Roxi
27.12.2004, 21:24
- A to palant!- Krzyknê³a ze z³o¶ci± Naomi wpadaj±c jak burza do swojego pokoju. Rzuci³a siê na fotel a parê sekund pó¼niej do³±czy³a siê do niej jej przyjació³ka Tralain. Dziewczyny siedzia³y naprzeciwko siebie. Naomi by³a bardzo smutna,…lecz zarazem zdenerwowana. Tralain zaczê³a siê ¶miaæ, lecz gdy Naomi obrzuci³a ja spojrzeniem, które nic dobrego nie wró¿y³o natychmiast siê uspokoi³a.
-Naomi,…ale Ty jeste¶ naiwna- powiedzia³a Tralain spokojnie.- Mówi³am Ci ze z Michaelem Davidson d³ugo nie pochodzisz…on chce zaliczyæ...
http://roxi007.fm.interia.pl/1.jpg
-Zale¿a³o mi na nim!- Naomi zaczyna³y ³zawiæ oczy. Podesz³a do okna.
-Rozpieszczona, g³upiutka dziewczynka.- Powiedzia³a Tralain pod nosem, po czym zwróci³a siê do przyjació³ki.- Jak ju¿ mówi³am…to znaczy siê próbowa³am powiedzieæ, bo Ty jak zwykle nie pozwoli³a¶ mi skoñczyæ, Davidson chce zaliczyæ wszystkie panienki ze szko³y. No…prawie wszystkie.
http://roxi007.fm.interia.pl/2.jpg
-A, co mnie inne obchodz±!- Naomi podesz³a do szafy, wyci±gnê³a z niej strój k±pielowy i posz³a do ³azienki. Po paru minutach wysz³a z niej. Tralain podnios³a siê z fotela i zanim Naomi zd±¿y³a, o co cokolwiek zapytaæ oznajmi³a:
- Nie mogê. Mam byæ na 15.00 w domu.
http://roxi007.fm.interia.pl/3.jpg
Jednak Naomi wcale nie by³a g³upiutk± dziewczynk± jak j± okre¶li³a Tralain i od razu domy¶li³a siê, ¿e powodem po¶piechu przyjació³ki nie jest rodzinny wypad do centrum czy co¶ podobnego.
- Jak on siê nazywa?- Naomi nie mia³a nastroju, aby siê mêczyæ i owijaæ wszystko w bawe³nê. Postanowi³a waliæ prosto z mostu.- Wysoki? Blondyn? Brunet? Uprawia jaki¶ sport? Gdzie go pozna³a¶?
- Co? Kto?- Tralain by³a bardzo zmieszana. Na jej bladej twarzy pojawi³y siê rumieñce.- Eee…no dobra- Naomi nie musia³a d³ugo czekaæ, aby osi±gn±æ swój cel. Mia³a w sobie dar przekonywania ludzi. Jej ojciec by³ s³awnym i wp³ywowym politykiem. A wiêkszo¶æ cech charakteru odziedziczy³a w³a¶nie po nim. Nic, wiêc dziwnego, ¿e prawie wszystko przychodzi³o jej z ³atwo¶ci±.
http://roxi007.fm.interia.pl/4.jpg
- Pozna³am go tydzieñ temu…no wiesz na tej dyskotece.- Zaczê³a opowiadaæ Tralain. Dziewczyny usiad³y na sofie naprzeciwko telewizora.- Ma na imiê Dawid i chodzi do ostatniej klasy. Nie znasz go pewnie, nie zalicza siê do czo³ówki…tak jak Michael…no dobra, dobra ju¿ nic nie mówiê. Jest dosyæ wysoki, ma ciemne w³osy, zielone oczy…jest mi³y, ale bardzo nie¶mia³y…no…to chyba tyle.
-Gdzie idziecie?- Naomi leniwie okrêci³a wokó³ palca kosmyk w³osów.
-Och…do kina. Sorry muszê lecieæ!
http://roxi007.fm.interia.pl/5.jpg
Naomi odprowadzi³a Tralain a¿ do drzwi wyj¶ciowych. Dziewczyny po¿egna³y siê, po czym Naomi posz³a na basen.
http://roxi007.fm.interia.pl/6.jpg
Jej dom by³ jednym z najpiêkniejszych w ca³ym mie¶cie a ona jedn± z najbogatszych uczennic w ca³ej szkole.
http://roxi007.fm.interia.pl/dom.jpg
Wy³o¿y³a siê na le¿aku. Po chwili przyszed³ barman.
- Dziêkujê Jordan- powiedzia³a Naomi bior±c szklankê lemoniady z tacki mê¿czyzny i odk³adaj±c ja na ma³y stolik.
Ogólnie by³a zadowolona ze swojego ¿ycia. Mia³a pieni±dze, powodzenie u ch³opaków, du¿o kole¿anek no i wspania³ych rodziców. Nienawidzi³a tylko przyjêæ, które czêsto urz±dzali jej rodzice. W tym tygodniu by³o ju¿ jedno, wiêc cieszy³a siê, ¿e na razie bêdzie mia³a spokój.
http://roxi007.fm.interia.pl/7.jpg
- Naomi!- Krzyknê³a jej mama machaj±c do niej. Dopiero teraz Naomi j± zauwa¿y³a. Kobieta wysz³a z basenu i usiad³a na le¿aku obok córki.
http://roxi007.fm.interia.pl/8.jpg
- Córeczko, wiem, ze nie bêdziesz zadowolona, ale zrozum…tata dzi¶ mia³ bardzo wa¿ne zebranie. Dzwoni³ przed chwil±…powiedzia³, ¿e wszystko przebieg³o bez ¿adnych problemów i zak³óceñ, dlatego dzisiaj wieczorem…
-…odbêdzie siê kolejne przyjêcie. Ubierz siê ³adnie, zadzwoñ po wiza¿ystkê, umyj w³osy, zapro¶ Tralain…- dokoñczy³a Naomi- Tak, tak znam to na pamiêæ.
Pani Mac Kinnon dotknê³a lekko ramienia córki.
- Naomi…- powiedzia³a troskliwym g³osem. W jej b³êkitnych oczach pojawi³ siê smutek. Matka Naomi by³a piêkn± kobiet±. Po niej dziewczyna przejê³a urodê. Poza tym by³a naprawdê tak wspania³± osob±, ¿e Naomi ból ¶ciska³ za serce, gdy musia³a patrzeæ na t± smutn± twarz. – S³oneczko moje, ty wiesz, ¿e ja i tata bardzo Ciê kochamy i chcemy dla Ciebie jak najlepiej. Spójrz na ten dom, na to piêkne miasto, na ludzi, którzy Ci us³uguj± i przybiegaj± do Ciebie na ka¿de twoje zawo³anie. Przejrzyj swoja szafê. Czy znasz du¿o dziewczyn, które chodz± ubrane tak jak Ty? Masz ¿ycie jak ksiê¿niczka a jeszcze cierpisz z tego powodu, ze od czasu do czasu urz±dzamy przyjêcia.
- Od czasu do czasu?!- Naomi stara³a siê byæ spokojna.-2,3 razy na tydzieñ to do czasu do czasu?! Wola³abym i¶æ z przyjació³mi do kina a nie siedzieæ przy stole w obcis³ej, niewygodnej sukni w towarzystwie zgrzybia³ych staruchów, ja…
- Cicho!- Matka Naomi zaczyna³a siê denerwowaæ.- Nie doceniasz tego, co masz. Ojciec przez ca³y czas ciê¿ko haruje, aby siê nam dobrze powodzi³o a Ty…
http://roxi007.fm.interia.pl/9.jpg
- Wiesz, co mamo?- Naomi ze z³o¶ci± wsta³a z le¿aka- Mam dosyæ tych k³ótni. Idê zadzwoniæ do Tralain…
- O 20.00 chcê Ciê widzieæ w Sali balowej! I nie przyjmujê sprzeciwu! Krzyknê³a pani Mac Kinnon za oddalaj±c± siê Naomi.
http://roxi007.fm.interia.pl/Screenshot.JPG
cdn,
~~~~~~~~~~~~~~
I co mo¿e byæ?
-Naomi,…ale Ty jeste¶ naiwna- powiedzia³a Tralain spokojnie.- Mówi³am Ci ze z Michaelem Davidson d³ugo nie pochodzisz…on chce zaliczyæ...
http://roxi007.fm.interia.pl/1.jpg
-Zale¿a³o mi na nim!- Naomi zaczyna³y ³zawiæ oczy. Podesz³a do okna.
-Rozpieszczona, g³upiutka dziewczynka.- Powiedzia³a Tralain pod nosem, po czym zwróci³a siê do przyjació³ki.- Jak ju¿ mówi³am…to znaczy siê próbowa³am powiedzieæ, bo Ty jak zwykle nie pozwoli³a¶ mi skoñczyæ, Davidson chce zaliczyæ wszystkie panienki ze szko³y. No…prawie wszystkie.
http://roxi007.fm.interia.pl/2.jpg
-A, co mnie inne obchodz±!- Naomi podesz³a do szafy, wyci±gnê³a z niej strój k±pielowy i posz³a do ³azienki. Po paru minutach wysz³a z niej. Tralain podnios³a siê z fotela i zanim Naomi zd±¿y³a, o co cokolwiek zapytaæ oznajmi³a:
- Nie mogê. Mam byæ na 15.00 w domu.
http://roxi007.fm.interia.pl/3.jpg
Jednak Naomi wcale nie by³a g³upiutk± dziewczynk± jak j± okre¶li³a Tralain i od razu domy¶li³a siê, ¿e powodem po¶piechu przyjació³ki nie jest rodzinny wypad do centrum czy co¶ podobnego.
- Jak on siê nazywa?- Naomi nie mia³a nastroju, aby siê mêczyæ i owijaæ wszystko w bawe³nê. Postanowi³a waliæ prosto z mostu.- Wysoki? Blondyn? Brunet? Uprawia jaki¶ sport? Gdzie go pozna³a¶?
- Co? Kto?- Tralain by³a bardzo zmieszana. Na jej bladej twarzy pojawi³y siê rumieñce.- Eee…no dobra- Naomi nie musia³a d³ugo czekaæ, aby osi±gn±æ swój cel. Mia³a w sobie dar przekonywania ludzi. Jej ojciec by³ s³awnym i wp³ywowym politykiem. A wiêkszo¶æ cech charakteru odziedziczy³a w³a¶nie po nim. Nic, wiêc dziwnego, ¿e prawie wszystko przychodzi³o jej z ³atwo¶ci±.
http://roxi007.fm.interia.pl/4.jpg
- Pozna³am go tydzieñ temu…no wiesz na tej dyskotece.- Zaczê³a opowiadaæ Tralain. Dziewczyny usiad³y na sofie naprzeciwko telewizora.- Ma na imiê Dawid i chodzi do ostatniej klasy. Nie znasz go pewnie, nie zalicza siê do czo³ówki…tak jak Michael…no dobra, dobra ju¿ nic nie mówiê. Jest dosyæ wysoki, ma ciemne w³osy, zielone oczy…jest mi³y, ale bardzo nie¶mia³y…no…to chyba tyle.
-Gdzie idziecie?- Naomi leniwie okrêci³a wokó³ palca kosmyk w³osów.
-Och…do kina. Sorry muszê lecieæ!
http://roxi007.fm.interia.pl/5.jpg
Naomi odprowadzi³a Tralain a¿ do drzwi wyj¶ciowych. Dziewczyny po¿egna³y siê, po czym Naomi posz³a na basen.
http://roxi007.fm.interia.pl/6.jpg
Jej dom by³ jednym z najpiêkniejszych w ca³ym mie¶cie a ona jedn± z najbogatszych uczennic w ca³ej szkole.
http://roxi007.fm.interia.pl/dom.jpg
Wy³o¿y³a siê na le¿aku. Po chwili przyszed³ barman.
- Dziêkujê Jordan- powiedzia³a Naomi bior±c szklankê lemoniady z tacki mê¿czyzny i odk³adaj±c ja na ma³y stolik.
Ogólnie by³a zadowolona ze swojego ¿ycia. Mia³a pieni±dze, powodzenie u ch³opaków, du¿o kole¿anek no i wspania³ych rodziców. Nienawidzi³a tylko przyjêæ, które czêsto urz±dzali jej rodzice. W tym tygodniu by³o ju¿ jedno, wiêc cieszy³a siê, ¿e na razie bêdzie mia³a spokój.
http://roxi007.fm.interia.pl/7.jpg
- Naomi!- Krzyknê³a jej mama machaj±c do niej. Dopiero teraz Naomi j± zauwa¿y³a. Kobieta wysz³a z basenu i usiad³a na le¿aku obok córki.
http://roxi007.fm.interia.pl/8.jpg
- Córeczko, wiem, ze nie bêdziesz zadowolona, ale zrozum…tata dzi¶ mia³ bardzo wa¿ne zebranie. Dzwoni³ przed chwil±…powiedzia³, ¿e wszystko przebieg³o bez ¿adnych problemów i zak³óceñ, dlatego dzisiaj wieczorem…
-…odbêdzie siê kolejne przyjêcie. Ubierz siê ³adnie, zadzwoñ po wiza¿ystkê, umyj w³osy, zapro¶ Tralain…- dokoñczy³a Naomi- Tak, tak znam to na pamiêæ.
Pani Mac Kinnon dotknê³a lekko ramienia córki.
- Naomi…- powiedzia³a troskliwym g³osem. W jej b³êkitnych oczach pojawi³ siê smutek. Matka Naomi by³a piêkn± kobiet±. Po niej dziewczyna przejê³a urodê. Poza tym by³a naprawdê tak wspania³± osob±, ¿e Naomi ból ¶ciska³ za serce, gdy musia³a patrzeæ na t± smutn± twarz. – S³oneczko moje, ty wiesz, ¿e ja i tata bardzo Ciê kochamy i chcemy dla Ciebie jak najlepiej. Spójrz na ten dom, na to piêkne miasto, na ludzi, którzy Ci us³uguj± i przybiegaj± do Ciebie na ka¿de twoje zawo³anie. Przejrzyj swoja szafê. Czy znasz du¿o dziewczyn, które chodz± ubrane tak jak Ty? Masz ¿ycie jak ksiê¿niczka a jeszcze cierpisz z tego powodu, ze od czasu do czasu urz±dzamy przyjêcia.
- Od czasu do czasu?!- Naomi stara³a siê byæ spokojna.-2,3 razy na tydzieñ to do czasu do czasu?! Wola³abym i¶æ z przyjació³mi do kina a nie siedzieæ przy stole w obcis³ej, niewygodnej sukni w towarzystwie zgrzybia³ych staruchów, ja…
- Cicho!- Matka Naomi zaczyna³a siê denerwowaæ.- Nie doceniasz tego, co masz. Ojciec przez ca³y czas ciê¿ko haruje, aby siê nam dobrze powodzi³o a Ty…
http://roxi007.fm.interia.pl/9.jpg
- Wiesz, co mamo?- Naomi ze z³o¶ci± wsta³a z le¿aka- Mam dosyæ tych k³ótni. Idê zadzwoniæ do Tralain…
- O 20.00 chcê Ciê widzieæ w Sali balowej! I nie przyjmujê sprzeciwu! Krzyknê³a pani Mac Kinnon za oddalaj±c± siê Naomi.
http://roxi007.fm.interia.pl/Screenshot.JPG
cdn,
~~~~~~~~~~~~~~
I co mo¿e byæ?