limonka_as
19.01.2005, 11:19
Zapraszam na moje pierwsze fs pt. "Ćpunka"
Wprowadzenie
Patrzę w lustro i co widzę...? Blade, wychudzone ciało, na rękach sznyty i ślady po wkłuciach. A twarz? Zniszczona twarz ćpunki z podkrążonymi oczami, budząca odrazę. Czasami, gdy jestem na haju myślę sobie, że jestem piękna...piękna ale na swój sposób. Przecież inność też może być piękna...prawda...?
http://img7.exs.cx/img7/346/dd17ah.jpg
Urodziłam się w rodzinie pełnej pijaństwa i przemocy. Ojciec był alkoholikiem. Ciągłe awantury, płacz matki...uwierzcie mi tak nie da się żyć. Moja mama była najdroższą mi osobą na tym świecie. Pewnie zastanawiacie się, czemu napisałam "była"? Odeszła już na zawsze. Gdy miałam 12 lat zachorowała na białaczkę, po roku zmarła
http://img7.exs.cx/img7/4237/a31hl.jpg
To był chyba najgorszy okres w moim życiu.
A mój stary?? Niewiele go to przejęło. Na początku, gdy dowiedział się o chorobie to miał jeszcze do mamy pretensje...o to, że zachorowała i że nas nie stać na leki...że jej choroba jest dla nas tylko ciężarem. Wyobrażacie sobie jak ona musiała się czuć?? A czy jego pijaństwo nie było dla nas ciężarem, czy było nas stać na te ogromne sumy wydawane na alkohol?? Mogłabym pisać o tym dość długo, ale nie chcę... po prostu już dawno zamknęłam ten rozdział mojego życia. Po jej śmierci zostałam sama z ojcem. Tego nie mogłam już znieść. Cały czas się kłóciliśmy ale na tym się nie kończyło.
http://img7.exs.cx/img7/7128/bb220uu.jpg
Wiecznie wmawiał mi, że jestem tumanem jak moja matka i że do niczego w życiu nie dojdę. Czasami ot, tak dawał mi w pysk...chociażby za to że nie uprałam jego koszuli...Całe te negatywne emocje zbierały się we od dłuższego czasu, w końcu musiałam coś z tym zrobić. W zasadzie to byłam tak zdesperowana, że wszystko mi było jedno czy on mnie zabije czy wyrzuci z domu...
To był sobotni wieczór. Przyszedł strasznie nachlany. Wiedziałam, że zacznie się wyżywać na mnie...w końcu ktoś musiał dostać wpieprz, nie? A że akurat ja byłam pod ręką...Nie pamiętam już dokładnie o co poszło, po prostu coś mu odpyskowałam, co strasznie go rozzłościło.
http://img132.exs.cx/img132/4943/gg11ox.jpg
Uderzył mnie w twarz tak mocno, że zaczęła mi lecieć krew z nosa, uderzył drugi raz i trzeci...aż w końcu obudziłam się w środku nocy cała opuchnięta i zakrwawiona.
http://img132.exs.cx/img132/7523/eer4be.jpg
Nawet mi nie pomógł, przecież mogłam umrzeć...Cała obolała wymknęłam się z domu. Światło było zgaszone, więc pewnie spał.
-I co ja teraz zrobię?? Dokąd pójdę…?-byłam taka bezradna…
Siedziałam pod drzewem, a blask księżyca oświetlał moją posiniaczoną twarz.
Ciepły, letni wiatr bawił się moimi włosami.
http://img132.exs.cx/img132/7771/ade8xv.jpg
Zamknęłam oczy. Wróciły najukochańsze wspomnienia…widziałam siebie jako małą, roześmianą dziewczynkę, widziałam mamusie, wesołą, uśmiechniętą…ale to było tylko przez chwilę, później przyszedł ON! Krzyczał na nią…
Nieeeee!!!!!!!!!!!!!!!-obudziłam się zlana potem.
http://img132.exs.cx/img132/6904/ddx9xg.jpg
-Hej, mała, czego się tak drzesz, hmm? I kto ci tak poobijał buźkę?
Otworzyłam oczy i zobaczyłam jakąś dziewczynę, która stała nade mną. Miała irokeza i wyglądała….fajnie! Tak, podobał mi się jej styl!
-Czemu się nie odzywasz? Nie bój się nic ci nie zrobię. Czemu śpisz pod tym drzewem?? Aha rozumiem, pewnie wyrzucili cię z chaty, zgadłam?
-No właściwie to tak…-bąknęłam nieśmiało.
-Słuchaj, nie ma się czego wstydzić. Mnie wywalił z domu ojciec dwa lata temu, i od tego czasu go nie widziałam…A tak właściwie to jestem Gośka, a ty?-spytała z uśmiechem.
-Ja jestem Karolina-odpowiedziałam. Polubiłam ją. Tak, ja ją naprawdę polubiłam,…mimo że znałyśmy się dopiero od 5 minut. Czułam, że nadajemy na tych samych falach.
-No to chodź Karola przedstawię cię moim znajomym.
Byłam bardzo podekscytowana, czułam, że zaczynam nowe życie.
-Ciekawe czy mnie zaakceptują? -pomyślałam.
Wiatr delikatnie muskał moją twarz, w oddali było słychać kłócących się spijaczonych meneli.
-Taka zwykła noc...-pomyślałam-...niby taka zwykła, a jednak wyjątkowa...
Spojrzałam z uśmiechem na Gośkę i odeszłyśmy w mlczeniu...
------>odcinek 2
http://www.forum.thesims.pl/showthread.php?p=312206&posted=1#post312206
Wprowadzenie
Patrzę w lustro i co widzę...? Blade, wychudzone ciało, na rękach sznyty i ślady po wkłuciach. A twarz? Zniszczona twarz ćpunki z podkrążonymi oczami, budząca odrazę. Czasami, gdy jestem na haju myślę sobie, że jestem piękna...piękna ale na swój sposób. Przecież inność też może być piękna...prawda...?
http://img7.exs.cx/img7/346/dd17ah.jpg
Urodziłam się w rodzinie pełnej pijaństwa i przemocy. Ojciec był alkoholikiem. Ciągłe awantury, płacz matki...uwierzcie mi tak nie da się żyć. Moja mama była najdroższą mi osobą na tym świecie. Pewnie zastanawiacie się, czemu napisałam "była"? Odeszła już na zawsze. Gdy miałam 12 lat zachorowała na białaczkę, po roku zmarła
http://img7.exs.cx/img7/4237/a31hl.jpg
To był chyba najgorszy okres w moim życiu.
A mój stary?? Niewiele go to przejęło. Na początku, gdy dowiedział się o chorobie to miał jeszcze do mamy pretensje...o to, że zachorowała i że nas nie stać na leki...że jej choroba jest dla nas tylko ciężarem. Wyobrażacie sobie jak ona musiała się czuć?? A czy jego pijaństwo nie było dla nas ciężarem, czy było nas stać na te ogromne sumy wydawane na alkohol?? Mogłabym pisać o tym dość długo, ale nie chcę... po prostu już dawno zamknęłam ten rozdział mojego życia. Po jej śmierci zostałam sama z ojcem. Tego nie mogłam już znieść. Cały czas się kłóciliśmy ale na tym się nie kończyło.
http://img7.exs.cx/img7/7128/bb220uu.jpg
Wiecznie wmawiał mi, że jestem tumanem jak moja matka i że do niczego w życiu nie dojdę. Czasami ot, tak dawał mi w pysk...chociażby za to że nie uprałam jego koszuli...Całe te negatywne emocje zbierały się we od dłuższego czasu, w końcu musiałam coś z tym zrobić. W zasadzie to byłam tak zdesperowana, że wszystko mi było jedno czy on mnie zabije czy wyrzuci z domu...
To był sobotni wieczór. Przyszedł strasznie nachlany. Wiedziałam, że zacznie się wyżywać na mnie...w końcu ktoś musiał dostać wpieprz, nie? A że akurat ja byłam pod ręką...Nie pamiętam już dokładnie o co poszło, po prostu coś mu odpyskowałam, co strasznie go rozzłościło.
http://img132.exs.cx/img132/4943/gg11ox.jpg
Uderzył mnie w twarz tak mocno, że zaczęła mi lecieć krew z nosa, uderzył drugi raz i trzeci...aż w końcu obudziłam się w środku nocy cała opuchnięta i zakrwawiona.
http://img132.exs.cx/img132/7523/eer4be.jpg
Nawet mi nie pomógł, przecież mogłam umrzeć...Cała obolała wymknęłam się z domu. Światło było zgaszone, więc pewnie spał.
-I co ja teraz zrobię?? Dokąd pójdę…?-byłam taka bezradna…
Siedziałam pod drzewem, a blask księżyca oświetlał moją posiniaczoną twarz.
Ciepły, letni wiatr bawił się moimi włosami.
http://img132.exs.cx/img132/7771/ade8xv.jpg
Zamknęłam oczy. Wróciły najukochańsze wspomnienia…widziałam siebie jako małą, roześmianą dziewczynkę, widziałam mamusie, wesołą, uśmiechniętą…ale to było tylko przez chwilę, później przyszedł ON! Krzyczał na nią…
Nieeeee!!!!!!!!!!!!!!!-obudziłam się zlana potem.
http://img132.exs.cx/img132/6904/ddx9xg.jpg
-Hej, mała, czego się tak drzesz, hmm? I kto ci tak poobijał buźkę?
Otworzyłam oczy i zobaczyłam jakąś dziewczynę, która stała nade mną. Miała irokeza i wyglądała….fajnie! Tak, podobał mi się jej styl!
-Czemu się nie odzywasz? Nie bój się nic ci nie zrobię. Czemu śpisz pod tym drzewem?? Aha rozumiem, pewnie wyrzucili cię z chaty, zgadłam?
-No właściwie to tak…-bąknęłam nieśmiało.
-Słuchaj, nie ma się czego wstydzić. Mnie wywalił z domu ojciec dwa lata temu, i od tego czasu go nie widziałam…A tak właściwie to jestem Gośka, a ty?-spytała z uśmiechem.
-Ja jestem Karolina-odpowiedziałam. Polubiłam ją. Tak, ja ją naprawdę polubiłam,…mimo że znałyśmy się dopiero od 5 minut. Czułam, że nadajemy na tych samych falach.
-No to chodź Karola przedstawię cię moim znajomym.
Byłam bardzo podekscytowana, czułam, że zaczynam nowe życie.
-Ciekawe czy mnie zaakceptują? -pomyślałam.
Wiatr delikatnie muskał moją twarz, w oddali było słychać kłócących się spijaczonych meneli.
-Taka zwykła noc...-pomyślałam-...niby taka zwykła, a jednak wyjątkowa...
Spojrzałam z uśmiechem na Gośkę i odeszłyśmy w mlczeniu...
------>odcinek 2
http://www.forum.thesims.pl/showthread.php?p=312206&posted=1#post312206