PDA

Zobacz pełną wersję : Johny Bravo - Nieudany Podryw :)


Madziuch
25.01.2005, 20:43
Odcinki : 1 (http://www.forum.thesims.pl/showthread.php?t=13226&page=3&pp=10)|2 (http://www.forum.thesims.pl/showthread.php?t=13226&page=7&pp=10)|3 (http://www.forum.thesims.pl/showthread.php?t=13226&page=7&pp=10)|4 (http://www.forum.thesims.pl/showthread.php?t=13226&page=11&pp=10)|5 (http://www.forum.thesims.pl/showthread.php?t=13226&page=12&pp=10)|6 (http://www.forum.thesims.pl/showthread.php?t=13226&page=12&pp=10)|7 (http://www.forum.thesims.pl/showthread.php?t=13226&page=13&pp=10)
No więc, postanowiłam zrobić drugie fotostory, choć mojego pierwszego nie dokonćzyłam:( (To długa historia...) No więc, prezentuje wam moje nowe fotostory:
Johny Bravo - Nieudany Podryw
Napewno każdy z Was zna popularną kreskówkę "Johny Bravo". Więc tak, tak nie mylicie się: To fotostory będzie o pakerze Johny Bravo:).
Postaram się, aby było tu coś do śmiechu:)
Zapraszam do czytania!
________
Główne postacie
________
http://img188.exs.cx/img188/6003/snapshot6f02bfb44f02bfb54qv.jpg
No, to wszyscy głowni bohaterowie w komplecie:)
________
Teraz przedstawie wam ich dokładniej
http://img187.exs.cx/img187/3378/snapshot6f02bfb4cf02cc999nu.jpg
Oto Johny. Johny Bravo:). Niestety, nie wyszedł mi jak paker, ale trudno.
http://img180.exs.cx/img180/8070/snapshot6f02bfb40f02cce26ic.jpg
To Bunny Bravo, jeśli nie pamiętacie, jest to jego matka.
http://img184.exs.cx/img184/7874/snapshot6f02bfb42f02cc749uv.jpg
Najlepszy przyjaciel Johny'ego (podobno) Carl.
http://img187.exs.cx/img187/4482/snapshot6f02bfb46f02ccc95ko.jpg
A to Bob's (nie wiem, czy dobrze piszę, bo nie wiem czy to jest "Bob's" czy "Pop's", jak co to mnie poprawicie). Bob's był właścicielem małej knajpki, obecnie prowadzi inną.
http://img168.exs.cx/img168/2541/snapshot6f02bfb4af02cd0e9mi.jpg
Suzy. Natrętna "koleżanka" Johny'go
________
Oczywiście z czasem poznacie nowe posatcie.
________
Oto dom w którym mieszkają (niedawno się wprowadzili;)):
http://img177.exs.cx/img177/7783/snapshot6f02bfb4cf02cd342sh.jpg
Pewnie zdziwiliście się, że jest on tak duży? No więc jesn on taki wielki, ponieważ nigdzie nie było domku takiego jak z kreskówki....
-NIE KŁAM!!!!!
-Hm... co to? Kto tu jest? O matko, ja wariuję!
-To ja!!!! Johny!
http://img163.exs.cx/img163/3184/snapshot4bz.jpg
Dopiero teraz zobaczyłam na ekranie komputera Johny'ego wymachującego rękoma z pretensją.
-Po prostu moja mama wygrała na loterii. Przeprowadziliśmy się tu i kupiliśmytaki duży dom. Jeśli robisz o mnie te fotorosty...
-Fotostory! -poprawiam Johny'ego.
-No.. fotostory. Jak robisz te fotostory to nie kłam!
-No dobrze... Kto ci właściwie pozwolił się rządzić?! Ok, mniejsza z tym. Zapraszam was na kolejny odcinek!
- I ja...! - krzyczy nasz bohater
-Dobra, ja i główny bohater, Johny!
________
Jak ułożyły się losy naszych kreskówkowych postaci?
Czy Johny pozna jakieś fajne dziewczyny?
----
Tego dowiecie się w pierwszym odcinku!!!
________

Madziuch
26.01.2005, 21:19
Odc. 1 : ""Suszone Mięsko"
_______
http://img182.exs.cx/img182/8729/snapshot2f03f1edaf03f4e91lu.jpg
(...) Był ciepły dzień. Johny Bravo (już senior) postanowił zjeść
-Ciaasteeczka!- krzyczy Johny:)
-Właśnie, ciastka. Johny, nie wtrącaj się!
Wziął dużo pakę i poszedł do salonu. Włączył radio.
- Komuikat z ostatniej chwili! - usłyszał głos "spikera" radiowego.
-Eee.. co to? -(skrzyp w kościach) - jakieś lasencje w bikini?! - w głosie Seniora słychać było podniecenie.
W tej chcwily pomyślał o swoim ukochanym Suszonym Mięsku. Już miał iść do pana Suszonka, starego sprzedawcy mięsnego, gdy usłyszał straszny komunikat...
-Firma "Mięsko&Pablo" , specjalizująca się w produkowanie Suszonego Mięska, ogłosiła zamknięcie! Więc drodzy smakosze, pożegnajcie się z nim...
http://img184.exs.cx/img184/7281/snapshot2f03f1edef03f53b6co.jpg
-Johny dalej nie słuchał poczół ból, ziemia odsunęła się mu się pod nogami...
-NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!! !!
http://img170.exs.cx/img170/4872/snapshot6f02bfb46f04237e7xm.jpg
Johny obudził się z krzykiem. Długo nie mógł zasnąć. Suszone Mięsko!!!!!!
-Nieee!!!! To moja miłość! - krzyknął. Niemógł się opanować.
Podszedł do obrazu....
- To plakat! - krzyczy nagle Johny.
- Oj, mówiłam, nie wtrącaj się!
No więc podszedł do plakatu. Od razu się uspokoił.
-Taa... lasencjee...
http://img185.exs.cx/img185/6974/snapshot3ib.jpg
Spokojny i wyluzowany znów zasnął.
Rano wstał, i od razu poszedł do knajpki Pops'a.
http://img165.exs.cx/img165/3111/snapshot6f02bfb48f0422b76yj.jpg
- Nic mi nie wychodzi... - żalił się Johny.
- No czywiście, skończyłeś tylko podstawówkę....
- Oj, Pop's, nie o to mi chodzi. Miałem proroczy sen...
- Tak?? Naprawdę? Co, moja knajpa będzie sławna?!
- Niee, o suszone miechą!!! - krzyknął i opowiedział mu o wszystkim.
- Ja miałem odobny przypadek....
- Naprawdę?!
- Nie- zaśmiał się i wrócił do zmywania naczyń.
"No, on jest do niczego" - pomyślał Johny i wyszedł przed dom.Zobaczył tam jakąś ładną kobietę.
http://img164.exs.cx/img164/5812/snapshot6f02bfb44f0421765sq.jpg
- Cześć. To ja Amor twych snów. Jeśli chcesz trochę poamorować to ja chętnie - zaczął romantycznym tonem.
- Spadaj pan! - krzyknęła.
- Miau... pazurki mamy - powiedział Johny.
- Spadaj! - powtórzyła się.
- Paker! Patrz na klatę! (hu hu he) - Johny zaczął dumnie wymachiwać klatą.
- O... sam tego chciałeś....- i wyciągnęła słynnego "porażacza" Johny się nie obejrzał - już był porażony...
- Koleś, u mnie nie masz szans! - krzyknęła i poszła patrząc na Johnego z pogardą. On natomiast wrócił do domu ze spuszczoną głową....
________
Czy Johny pozna swą miłość?
Dowiecie się w następnym odc!!
________
P.S kiedy czytacie fotostory, wczujcie się w nie, wyobrażajcie sobie Johnego i innych jak wyglądają naprawdę, bo inaczej : Foto story będzie nudne jak flaki z olejem!!!!
________

Madziuch
01.02.2005, 19:38
Chcieliście, to macie!
Odc. 2 "Psychoterapeuta"
Johny wszedł ze spuszczoną głową do domu. Usiadł na kanapie. Po chwili przyszła jego "mamuśka".
http://img180.exs.cx/img180/5227/snapshot6f02bfb44f0bf28a0uw.jpg
- Johny! Musze ci coś powiedzieć... - zaczęłą.
- Nieeeee!!!!!!!!!! - Johny upadł na kolana.
- Ależ Johny, ja jeszcze nic nie powiedziałam!-odrzekła kobieta.
- Eee...tak-Pusty, napakowany debil (:P) postanowił spowrotem uśiąść.
- No więc...Widzę, że coś z tobą nie tak. Johny, dzwonie do Psychoterapeuty! Dok.Mążka.
-Już mogę krzyczeć? - Johny zapytał się mnie z niepewnością.
-Tak. Johny, ja to piszę, nie ty, więc sieć że cicho!!!!
No więc Johny'ego zatkało.
http://img8.exs.cx/img8/6695/snapshot6f02bfb42f0bf2a42nt.jpg
-Słucham? Mamo! Nieeeeeeee!!!!!!!! - Z ust Johny'ego wydobyło się tak znane, długie i dramatyczne "Nie".
- Ależ chłopcze, mamusia chce dla ciebie dobrze. Jedziesz, koniec i kropka!!!!!!! - powiedziała odwracając się do niego. Johny został sam. Słyszał głos mamy, słyszał że już dzwoni.
Godzinę później Johny wyszedł przed dom, aby udać się do Dok.Mrożka.
http://img89.exs.cx/img89/1434/snapshot6nh.jpg
-Mamo... ja nie chce!! -W oczach Johny'ego pojawiły się łzy (ależ to wzruszające:))
- Idziesz! Papa! I pamiętaj: nie rozmawiaj z obcymi! To mamusia idzie na serial "Antonio, pocałuj mnie"! - krzyknęła do odchodzącego Johny'ego, i szybko weszła do domu. Johny powlókł się w stronę ulicy Małamemskiej.
-Hm... to tu... - spojrzał na karteczkę, którą mama zawiesiła mu na szyji.
Stanął przed dwoma wielkimy domami.
http://img115.exs.cx/img115/7161/snapshot0f0bd1256f0be7ab7jy.jpg
(to zdjęcie mi sie nie udało:()
-Ooo... - Johny wyszeptał zdziwiony, patrząc na taki dziwny, bo podwójny budynek. Podszedł do jednego z nich, do mniejszego.
Przeczytał tabliczkę koło drzwi:
Przychodnia psychiatryczna. Lekarz prowadzący : Doktor Mrożek
Wszedł do środka. Przeszedł przez malutki hol, poczym wszedł do "poczekalni".
http://img173.exs.cx/img173/5585/snapshot0f0bd1250f0be8bf6dw.jpg
-Eeee.... - podszedł do kobiety siedzącej za biurkiem. Jej napewno nie mógł nazwać "lasencją".
-Dzień dobry. Jestem Johny. Johny Bravo - przedstawił się, odgarniając włosy z czoła.
-Pan Bravo? Proszę wejść. - odrzekła chłodno mierząc go wzrokiem.
Johny jej nie słuchał. Na jego twarzy nagle pojawił się dziwny uśmiech i radość...
http://img198.exs.cx/img198/4492/snapshot0f0bd125ef0be93c5ia.jpg
...Johny zobaczył dwie "laski" w strojach hawajskich.
-OhOhOho - zaczął się głupkowato cieszyć. Podiegł do nich.
-Cześć, To ja, Johny. Johny B. - powitał je namiętnym tonem.
http://img105.exs.cx/img105/3600/snapshot0f0bd125ef0be9d56vf.jpg
- Kim ty jesteś? Jakimś świrem?! - powiedział drwiącą dziewczyna w pomarańczowej spódnicy.
- Och nie... Jam amor twych snów. Twój Romeo, twój zresztą też - rzekł patrząc na drugą, bliźniaczą jak się domyślił siostrę kobiety.
-Eee.. co ty sobie wyobrażasz?! - krzyknęła obużona. Jej siostra (pomaranczowa spódniczka:P) odeszła. Ona już zacierała ręce.
http://img183.exs.cx/img183/110/snapshot0f0bd125af0beaa86zc.jpg
Nagle z kieszeni swojej różowej spódnicy wyjęła... co wyjęła?? PORAŻACZ. Oczywiście wiecie, co było dalej. Po tej nie miłej sytuacji Johny postanowił wreszcie udać się do Terapeuty.
-Dzień dobry - przywitał się.
- Yhm... Witaj - odrzekł starszy pan ochrypłym głosem. Położył się na starym "leżaku".
http://img162.exs.cx/img162/1236/snapshot0f0bd125ef0beb654zq.jpg
-Więc co cię gnębi? - spytał
-Mięsko...Laski... - Johny mruczał pod nosem.
-Teraz wprowadzę cię w trans. Johny, wyczyść swój umysł. - odrzekł obojętnym tonem. Johny zobaczył, jak doktor macha mu przed oczami jakimś wisiorkiem. Zapadł w trans... Biegł, biegł po polance. Biegł do suszonego mięska...potknął się. Spadły mu okulary. Zobaczył nad sobą...
http://img169.exs.cx/img169/6525/snapshot0f0bd1252f0bed245aw.jpg
-Hawajskie laski!!! - krzyknął. Po dokładniejszym zbadaniu Dokt. Mrożek stwierdził, że musi zostać w sanatorium, aby uspokoić swoje "postrzępione" nerwy. Postanowił pójść do swojego "pokoju". Postanowił położyć się na miękkim łóżku ze sklepu (jak poznał) "Enryka&Baryka".
http://img171.exs.cx/img171/8681/snapshot0f0bd1258f0bee126ri.jpg
Postanowił poważne (on?! poważnie?!) pomyśleć o "Hawajskich lasencjach" i Mięsku...
______
Jakie będą dalsze losy Johny'ego w sanatorium?
Kogo tam pozna?
To i inne"wątki" w odc. 3! (nie mam jescze tytułu:))
______
p.s. odcinek krótki : nie miałam czasu; szkoła. Ale już nie długo ferie! Jupi:)

Madziuch
02.02.2005, 19:14
Odc. 3 "Współlokatorka"
-Hej! Wstawaj, chodź do jadalni! - Johny usłyszał jakiś głos. Nasz bohater siedział na kanpie, oglądając program dokumntalny "Nie bierz cukierka od Witolda!".
http://img61.exs.cx/img61/1269/snapshot0f0bd125af0d35f36ol.jpg
Zobaczył przed sobą czarnoskórą "lasencję".
-Dobra, laska! A tak przy okazji: Jestem Johny. Johny B. - rzekł wykorzystując motyw z filmu "Jam Es Bond 070".
-Eeee...odpuść sobie, koleś! - powiedziała oburzona.
http://img42.exs.cx/img42/1501/snapshot0f0bd125af0d36ff5ww.jpg
-Niee. Ja jestem Romeo twych snów. - zaczął popisywać się swoimi trickami.
-Uważaj, bo cie przetrące! - w jej głosie słychać było oburzenie.
-No co ty, wiem jaka jesteś!
-Odczep się ty palancie - obróciła się na pięcie i zniknęła Johny'emu z oczu.
-Miau...ostra babka.
Johny udał się do jadalnio-stołówki. Usiadł przy stole. Jego oczom ukazał się piękny widok : mnóstwo przedstawicielek płci pięknej! On był tu jedenym facetem z pensjonariuszy. Po piętnastu minutach przyszła jakaś nieznana mu dziewczyna.
http://img130.exs.cx/img130/7199/snapshot0f0bd1250f0d38757sf.jpg
-Hej! - krzyknęła wesoło dziewczyna.
-No cześć, Kasia! - powitały ją inne "laski".
-Co dzisiaj zjecie? - spytała pełna energi, nie zauważając nawet Johny'ego.
-Obojętnie. - mruknęła Paloma, jedna z hawajskich lasek. Kasia, piękna brunetka, idealna "różowa dziewczynka" dla pustego tępaka poszła do kuchni.
Gdy wyjęła tacę z sokami "Pij, Żyj, Udław się", zaczęła podawać puszki wszystkim pacjentom ośrodka.
-A może tak małe bara-bara? Och tak, wiem że chcesz! - powiedział romantycznem tonem blondyn.
-Eee...prędzej małpy będą latać - powiedziała drwiąco, odłożyła tacę i skierowała sie w stronę wyjścia.
http://img81.exs.cx/img81/3480/snapshot0f0bd125cf0d3a241gw.jpg
-Nie!!!! Proszę cię, nie idź! - dramatycznie zawył nasz bohater.
-Odczep się pan! - krzyknęła, próbując odepchać Johny'ego. Niestety nadaremno.
http://img81.exs.cx/img81/8486/snapshot0f0bd1252f0d3a4e3fy.jpg
-No co ty, kotku, oprzesz się mi? - spytał, już uspokojony.
-Ja wolę już orzenić się z orangutanem, niż z tobą! - tu zaśmiała się drwiąco - nie licz, że będę z facetem, któremu mamusia zawiesza na szyi kartkę z adresem!
-Eee...Jam jest Johny! Nie morzesz mi się oprzeć! - krzyczał pełen rozpaczy.
-Uspokój się!- krzyknęła i położyła mu ręke na ramieniu.
-Niee!! Ja nie chce umierać!!!!!!!!!!! - krzyknął nagle, kiedy Kasia położyła mu ręke na muskularnym ramieniu.
-Eeee... koleś, ja ide! - powiedziała i wyszła.
Johny zastanawiał się, co tu zrobić. Wreszcie postanowił pójść poleżeć w ogrodzie. Wyciągnął mapę, którą dostał od mamy (ona sama mu ją zrobiła) i poszedł cały czas patrząc w nią. Wreszcie powoli, ale szczęścliwie doszedł do leżaka.
http://img114.exs.cx/img114/681/snapshot0f0bd125af0d3b4a2fr.jpg
Usiadł. Nagle zobaczył reke machającą mu przed oczami.
-Bravo! Do doktora, ale już! - kobieta z "recepcji" krzyczała na niego.
-Już nie krzycz... - Johny był bardzo smutny, niczym małe dziecko dlatego, że nakrzyczeli na niego.
Powlókł się do psychoterapeuty.
http://img116.exs.cx/img116/8607/snapshot0f0bd125ef0d3cad5st.jpg
-No więc, Johny, jak tam?
-Źle. Ja chce do mamy! - Mięśniak wybuchł głośnym płaczem.
-Johny, idź odpocząć, jutro przyjdziesz od mnie. - powiedział i wyprosił go uprzejmie z gabinetu. Z za drzwi usłyszał głos Mrożka
"Och kochanie, dziś, tak dziś".
-Dziwne. - pomyślał i poszedł do swojego pokoju. Położył się.
http://img45.exs.cx/img45/1363/snapshot0f0bd125ef0d3e342vz.jpg
-Cześć zykfryt, jestem zykfryd, a ty?
-Ja jestem zykfryt, miło mi, zykfryd - Bohater fotostory wymknął się z pod mojej kontroli : bawił się rękoma.
No więc wracając do fotostory...Johny leżał na łóżku. Nagle zobaczył, że tajemnicza czarna babka wchodzi to jego pokoju.
-puka się, nie?! - Ona jednak na jego oburzenie nie zareagowała.
-co tu robisz?! - Johny był niecierpliwy.
http://img151.exs.cx/img151/514/snapshot0f0bd125cf0d3def5eq.jpg
Podeszła do jego łóżka i powiedziała:
-Jestem twoją nową współlokatorką.
Johny wstał. Był szczęśliwy. Zaczął wykonywać taniec brzucha (zrobiłabym fote, ale to jest nie do zrobienia!),po czym znowu wyjął mapkę, aby zobaczyć, jak dojść do łóżka, na co jego lokatorka zaprała dech.
http://img20.exs.cx/img20/9265/snapshot0f0bd125ef0d3f740pz.jpg
Wiedziała, że mieszkać z Johny'm Bravo w jednym pokoju to dla dziewczyny istny horror...
_______
Sorry, że przynudnawy, ale nie miałam czasu!
_______
Jak poradzi sobie Johny?
Odc 4 ! :P
_______

Madziuch
08.02.2005, 17:06
Odc. 4 - Wyjazd do miasta.
http://img155.exs.cx/img155/4062/snapshot0f0bd1250f14e7596wz.jpg
-Bravo! Bravo! - jakiś głos wołał zamyślnego Johny'ego. Stał obok fotela swojej współlokatorki, i był bardzo zamyślony. Znajdował się w pokoju "rozrywki". Słońce schowało się za chmurami, i owy pokój wydawał się bardziej szary i ponury niż zwykle.
-Tak? Co? Och...Laska - Nasz bohater powoli ocknął się.
-Bravo, zamknij się bo pożałujesz! Ja ci sie nie przedstawiłam. Jestem Kalia. - odpowiedziała murzynka. "Kalia? co to za imię?" pomyślał Johny, ale żeby nie psuć swojej postawy "pakera".
-Pochodzę z środkowej Afryki. I dla tego mam takie imię.
-Acha - mruknął Johny - to jesteś bambusową laską, tak? - w tym momencie do pomieszczenia weszła tajemnicza kobieta z recepcji.
http://img161.exs.cx/img161/7370/snapshot0f0bd125af14e7b14fv.jpg
-Bravo! Pochel! (Pochel to nazwisko Kalii, tej murzynki) organizujemy wyjazd na miasto. Za 1,5 godziny wyjeżdżamy! - krzyknęła i wyszła.
Johny zszedł na dół. Poszedł do toalety. Gdy z niej wyszedł spotkał Kalię.
http://img214.exs.cx/img214/8065/snapshot0f0bd1250f14e9195su.jpg
-Ej, zadzwoń po taksówkę, dobrze? Nikt tu nie ma czasu na to. - rzekła i poszła do Kasi, swojej przyjaciółki.
-Dobra kochana - powiedział pod nosem i wyszedł do recepcji, aby skorzystać z telefonu.
http://img233.exs.cx/img233/729/snapshot0f0bd1252f14e95d6qv.jpg
Zaczął delikatnie robić wiaterek nad telefonem. Przejachał nad nim ręką. Nie wiedział, jak z niego zadzwonić. Stał tak przez pół godziny, próbując odgadnąć zasadę działania tego użądzenia.
-Ou! Wielki telefonie! Ukaż mi swoją potęgę, energię! - Johny oddawał właśnie cześć telefonowi. Nagle wpadł na pomysł. Wyjął z kieszeni małą karteczkę, którą jego mama dałamu przed wyjazdem do ośrodka. Przeczytał instrukcję obsługi na głos:
-1. Podniesz słuchawkę (cześć telefonie yyyy...to znaczy części telefonu w kształcie jakby prostokątu .
2. Podnieś ją.
3. Odszukaj na niej lub w innej, tej drugiej części telefonu pociąg...yyy ciąg cyfer oraz innych znaczków.
3. Wykręć numer. I już! -Johny skończył. Ale to jest taki trudne...Jak wykręcić ten numer?
-Kalia! - zawołał swoją współlokatorkę.
-Czego gościu chcesz?!
-Pomoż mi wykręcić numer - powiedział powoli.
-Ech...-weschtnęła
http://img231.exs.cx/img231/7668/snapshot0f0bd1256f14e9ff8pf.jpg
-...Teraz naciśnij 1, już? dobrze? teraz 2,6,6,5,9,8,7 już? - dziewczyna tłumaczyła mu.
-Tak... - Johny stał ze słuchawką w ręku.
-Ej przyłóż ją do ucha! - krzyknęła.
-Ale jak?
-Ręke skieruj w stronę ucha i przytrzymaj ją tam. - po dokładniejszym wytłumaczeniu Johny wreszcie zadzwonił.
***
-No to jak, jedziemy laski? - powiedział Johny zwracając się do dziewczyn.
http://img224.exs.cx/img224/7426/snapshot0f0bd125ef14eabd4ea.jpg
On, i cały ośrodek (wraz z doktorem i recepcjonistką) byli już w taksówce. Samochód ruszył.
-Ej, mała, zabawimy się? - powiedział dyskretnie do kobiety za kierownicą.
-Prędzej pójdę do łóżka z małpą, niż zabawię się z tobą. - odpowiedziała po cichu i kopnęłą go w kostkę.
-No..proszę ciebie, kotusiu... - nie dawał za wygraną.
-Odczep się! - ryknęła na cały samochód. Co wywoło zamęt wśród wszystkich.
http://img216.exs.cx/img216/83/snapshot0f0bd1252f14eaeb5kg.jpg
-Och... - jęknęła pod nosem Kalia. Zakryła twarz, ponieważ wstydziła się swojego współlokatora. W końcu dojechali na miejsce. Wszyscy wysiedli i rozbiegli się w inne strony. Johny poszedł do sklepu. Zastał tam kobietę (na oko) w jego wieku. Była trochę niższa.
http://img238.exs.cx/img238/7240/snapshot000000034f14ee495rc.jpg
-Cześć. Witam. Siemano. ChOcHo.Chyba pójdziemy na lody, co? - powiedział, rymując zdania.
-Odczep się! Sorry gość, mam klijentów! - odepchnęła go. W tej chwili usłyszał osobę z jego ośrodka wołającą...
http://img232.exs.cx/img232/1843/snapshot000000032f14ee986gs.jpg
-ZBIÓRKA!!!!! - wołała to jedna z "Hawajskich lasek".
-Idę. Idę. - poszedł tam. Na miejscu zbiórki byli już wszyscy; wszyscy, prócz doktora, który miał powiedzieć "regulamin" tego miejsca, ale właśnie się spóźniał.
Johny podszedł do Kasi.
-Ejo! Wiem że na mnie lecisz - Johny zaczął swój "szpan".
http://img92.exs.cx/img92/503/snapshot000000034f14f00f3nz.jpg
-Odczep się! - krzyknęła ze złością (patrz na zdjęcie).
-Niee!!! Kochanie... - Johny był u kresu załamania nerwego, słysząc "Odczep się!"
-Ech... - głośno westchnęła i podeszła do jednej z hawajskich lasek.
Podszedł do Kali.
- A ty mała? Oprzesz się mi?!- Johny spojrzał na jej minę...
http://img157.exs.cx/img157/3723/snapshot000000034f14f08a1xo.jpg
...która mówiła sama za siebie. Johny odszedł spłoszony...
Doktorek nadal się spoźniał ; jak się okazało klucz do toalety, który dostał w recepcji, utonął w sedesie, i trzeba było czekać aż wydobędzie go z muszli.
Podszedł do Kasi.
-Przepraszam... - rzekł skruszony.
-No dobrze, spoko już.
http://img133.exs.cx/img133/4589/snapshot000000038f14ef255rx.jpg
-Dziewczyna patrzyła na klękającego Johny'ego.
Nagle zobaczyli jak coś zielonego wychodzi z budynku...
http://img157.exs.cx/img157/8780/snapshot00000003cf14ef435cp.jpg
Kalia zrobiła minę, jakby zbierało jej się na pawia. Choć było to niezmiernie śmieszne, i tak wszyscy byli przerażeni...
http://img180.exs.cx/img180/4727/snapshot00000003cf14ef9a0dg.jpg
Kasia popatrzyła na ów stwora z politowaniem. To nie był żaden stwór : tylko doktor, który pokryty był śluzem. Jak okazało się nurkował za kluczem w sedesie.
http://img180.exs.cx/img180/5590/snapshot00000003cf14eece0pe.jpg
Johny odwrócił się, aby wyśmiać się w spokoju.
- Panie doktorze, niech pan idzie się umyć, poczekamy... - Johny usłyszał troskliwy głos Kasi.
-Ej!Ty! - owa brunetka szturchnęła go w ramię.
http://img184.exs.cx/img184/4892/snapshot000000036f14f04a9tc.jpg
Johny odwrócił się. Zobaczył rozzłoszcząną dziewczynę.
-Ej! Czemu ty się z niego nabijasz?!- krzyknęła.
-Jaa?? ej,kotuś, no co ty? No, przytul się - rzekł romantycznem tonem.
http://img161.exs.cx/img161/7673/snapshot000000032f14efdf2jv.jpg
Johny złapał ją za ręke.
-Odwal się, bo dojdzie do rękoczynów - jak powiedziała tak się też stało. Niestety, zapomniała "porażacza" więc Johny musisał zadowolić się (:P) tylko liściem.
-UWAGA!- usłyszał głos za sobą. Idziemy! Jedziemy do ośrodka. Doktor źle się czuje.
http://img211.exs.cx/img211/6089/snapshot000000038f14ef158ue.jpg
-Aha, mruknął Johny, i znowu odwrócił się, aby pośmiać się do siebie. No, Johny miał dziwne poczucie humoru. Właśnie śmiał się ze ślimaka. Zobaczył Kasię, słynną Kasię.
http://img94.exs.cx/img94/336/snapshot000000032f14eeea5rc.jpg
Jej wyraz twarzy nie był zbyt przyjazny
-Kotuuś.... - Nasz bohater zaczął mówić, ale nie dokończył : brunetka zmierzyła go wzrokiem. Załamany Johny spuśćił głowę. Wyjął z kieszeni mapę (sporządzoną prze jego mamę) aby zobaczyć, ile metrów, kilometrów, centymetrów jest do przystanku taxsi (jego matka spożądziła mu mapę wszystkich miejsc). Oczywiście nie było to daleko : tylko jeden krok od Johny'ego. Blondnyn za pomocą mapki skierował się do taksówki. I wreszcie wszyscy zebrali się, i wyruszyli.
____
Co zdarzy się w następnym odcinku?
Czytajcie odcinek 5!)
____
p.s. Sorry, że nie jest śmieszny:( ale nie miałam czasu. Następny odcinek będzie może sobotę, lub za tydzień, ponieważ humor im spada, muszę go polepszyć:D.
____

Madziuch
14.02.2005, 09:47
Odc. 5 - list
-Bravo wyłaź! - Nasz bohater usłyszał jakiś głos.
- Kosmici atakują! - krzyknął nagle spadając pod siedzienie taksówki.
- Bravo! Wyjdź z auta! - Głos nadal krzyczał. Johny spojrzał w stronę drzwii...
http://img206.exs.cx/img206/8215/snapshot0f0bd125af1c8dc03va.jpg
"Recepcjonistka", a zarazem ich "opiekunka" stała przed lekko uchylonymi dzwiczkami pojazdu, zatykając nos.
- No co? - spytał Johny nie zwracając uwagi na prowadzącą taksówkę lasencję.
- Bravo! Bys się wstydził. Ośrodek musi teraz zapłaci grzywnę za...zasmrodzenie taksówki! Bravo, ja z tobą już w tym ośrodku nie wytrzymam! - krzyknęła i poszła w stronę domu. Johny powoli wysiadł.
http://img231.exs.cx/img231/2789/snapshot0f0bd1254f1c8cf39cq.jpg
-Fu... Bravo, ty wstydu nie masz! - Johny zauważył jedną z Hawajskich lasek. Ona także zatykała nos.
-Ohoh...Lasencja coś nie tak? - Bravo próbował zgrywać pakera.
-Ech...kadzidup - mruknęła arogancko pod nosem i odpechnęła go. Johny zrezygnowany wrócił na górę, do swojego pokoju.
Klika dni [tygodni] później
Mijały dni, tygodnie, a Johny nadal był „nieudanym Casanovą”. Nie mógł znaleźć swojego miejsca, ani „bratniej” duszy.
Johny obudził się nagle wyrwany krzykiem swojej współlokatorki.
-Ej, laska, co się tak denerwujesz? – spytał przecierając oczy.
-Bravo, co ty za rzeczy przez sen gadasz? W ogóle chrapiesz! Bravo! Ty się ślinisz i moczysz w gacie! – krzyknęła wymachując mu przed oczami żółtym prześcieradłem.
-Skąd ty to masz, kotku? – spytał, usiłując utrzymać postawę wielkiego Dżentelmena.
-Wiesz, gdy się sprząta w tym pokoju, to zanosi się także brudne prześcieradła do pralni! Trudno było by nie zauważyć. – tu zrobiła skwaszoną minę i wyszła z pokoju.
-Ech, te kobiety… - westchnął, migiem założył okulary i pobiegł na dół, aby zadzwonić po pizzę. Znów wyjął z kieszeni „podręczną instrukcję wzorowego przedszkolaka – jak zadzwonić”.
-Mmm…Tak, piątka jest chyba tu… - Johny powoli wyciskał cyfry. W końcu, po wybraniu numeru połączył się.
-Halo? Pizza? Dawać mi tu natychmiast dwie paki, ale już! - krzyknął do słuchawki.
-Już jedziemy - odmruknęła kobieta w "telefonie". Johny. po dłuższym zastanowieniu odłożył słuchawkę.
http://img144.exs.cx/img144/2842/snapshot0f0bd1254f1c8f114jy.jpg
-Bravo! - Johny ngle usłyszał swoje nazwisko. Okazało się, że wołała go Kalia (:P).
Zbiegł po schodach na dół.
http://img100.exs.cx/img100/7324/snapshot0f0bd1258f1c8fc50zj.jpg
-No co kotek? - spytał wyciągając do niej ręce - czy chesz spędzić resztę życia w objęciach amora? -w tym momencie zalotnie uśmiachnął się.
http://img205.exs.cx/img205/2881/snapshot0f0bd1252f1c8fe06mx.jpg
-Ech...Bravo... - dziewczyna nie wyglądała na zadowoloną.
-Tak?
-Bravo...był... - zaczęła Kalia...
http://img234.exs.cx/img234/8545/snapshot0f0bd1250f1c90970td.jpg
...Ale nie dokończyła...
-Nieee!!!!! - Johny powoli spadał na ziemię. Dziewczyna popatrzyła na niego ze zdziwioną miną.
-Eee... - chiała się odezwać, ale była bardzo rozśmieszona, a zarazem przerażona, jak jej wpółlotkator może mieć taki niski poziom inteligencji? Z tego co było widać, bezmuzgi paker mógł mieć z 5 IQ...
Bravo zobaczył jej wyraz twarzy. Natychmiastsię podniósł.
-No więc Bravo...Był listonosz i miał dla ciebie list. Jest w skrzynce. Nie dotykałam go - Powiedziała czarnoskóra kobieta donośnym głosem, poczym szepnęła do siebie "bo nie chciałam się zatruć".
-Już mogę krzyczeć? - spytał nasz bohater trochę głupkowato.
-Eeee...a po co?
-No nie wiem...A wiesz może, gdzie jest ta krzynka? - zapytał po dłuższej przerwie. Ponieważ Kalia poszła do ośrodka, Johny wyjął mapkę. Jak zauważył, do szkrynki był tylko 10 cm. "Ale daleko" pomyślał.
http://img227.exs.cx/img227/2316/snapshot0f0bd1258f1c91152bz.jpg
Johny powoli, starranie zbliżał rękę do skrzynki. Wreszcie wyjął list. Przeczytał go na głos:
Drogi Johnysiu!
Tu twoja mamusia, ustaliłam z dokotorem, że do domu wracasz jutro! Więc pakuj się! No papa...całuski od mamusi.
P.S. Johny, nie zapomnij włożyć świerzych majtek!
-Eeee...- Johny zaniemówił
----
Co się stanie kolejnym odcinku??
Dowiecie się już wkrótce!
---
P.S. Wiadomość dla fanów : będą jeszcze Dwa odcinki! Fs zmierza do końca!:P
I tak zrobię po tym nowe:P
---

Madziuch
14.02.2005, 15:21
Odc. 6 - Wreszcie w domu
Johny szybko pobiegł do swojego pokoju.
http://img213.exs.cx/img213/1526/snapshot0f0bd1252f1c8e842ev.jpg
Zaczął się pakować. Wyjął z pod prześcieradła swoją bieliznę, skarpetki i intrukcję obsługi telefonu. Wpakował to w małą walizkę i już był gotowy. W tym momencie do pokoju wszedł doktor.
-Bravo, wyjeżdżasz!, O już się spakowałeś? No to zchodź na dół! - krzyknął, widząc w ręku blądyna małą walizeczkę.
Do pokoju wtym samym czasie weszła Kalia.
-Kotku, wyjeżdżam - pakerowi zakręciła się łezka w oku.
-Tym lepiej dla mnie - mruknęła szatynka pod nosem.
-Ależ...-Johny zaczął, wyciągając potężne ramiona w stronę dziewczyny.
-Odczep się! - krzyknęła i udeżyła go w policzek. Johny usłyszał wołanie doktorka "Johny! Bravo!", więc zbiegł na dół.
-Miłej drogi - uśmiechnął się męszczyzna.
-Tatak...Bonjur, Papa doktorku! - pożegnał się Johny w sposób bardzo arogancki.
-Ee...nara Bravo!- ku niemu zwróciła się Kasia, dziewczyna w różowym kapeluszu.
-Cześć kotuś! - Johny krzyknął w biegu. Nie, nie biegł do suszonego mięska. Biegł na dworzec...
Po powrocie
Johny ujrzał swój dom. Biegł do niego.
http://img215.exs.cx/img215/9909/snapshot6f02bfb42f1cd2c58cm.jpg
Wszyscy już na niego czekali.
-Mamo!!!! - Krzyknął z ufnością w oczach Johny.
-Synku!!! - kobieta przy tuszy uśmiechnęła się do niego (uff...ależ to romantyczne:P) Rzucił się w ramiona swojej mamie.
Johny od razu pobiegł do salonu.
http://img158.exs.cx/img158/2942/snapshot6f02bfb42f1cda3e7tn.jpg
Włączył TV.
-Och...tak... Lasencje - Johny głupio cieszył się na widok programu "Lasencja is the best!". Był to bardzo ciekawy program dla bezmuzkich amorów.
-"Najnowsze badania mówią, że 2% lasencji uważa podrywaczy za ideał faceta, 62% za palanta, a 36% uwielbia suszone mięsko"
Johny po usłyszeniu tego "artykułu" gwałtownie podniósł się i pobiegł do swojego pokoju.
http://img157.exs.cx/img157/5327/snapshot6f02bfb40f1cd4297lv.jpg
Wpisał powoli hasło "Suszone Mięsko". Pragnął bowiem odszukać informacji, czy firma pordukująca je jeszcze działa. Nagle zobaczył jakąś kolorową reklamę głoszącą "Laski, Lasencje Czekają! Dzwoń : 0-700-880-777!"
-Och takk!!.
http://img154.exs.cx/img154/5637/snapshot6f02bfb40f1cd4b16hh.jpg
Johny podszedł do telefonu. Wykręcił numer.
-Halo? Fabryka Lasencji? Chcę jedną zamówić!
-Ohh... Tak. Murzirz trzylko rzamówić dodatrzowo Helgę! - kobieta mówiąca dziwnie odezwała się w słuchawcę.
-Ja dziękuje - odrzekł szybko Johny. Wpadła mu do głowy pewna myśl : POĆWICZYĆ!
Wszedł na maszynę do ćwiczeń firmy "Kochamy Mięsko".
http://img49.exs.cx/img49/5738/snapshot6f02bfb40f1cd6911yh.jpg
-Teraz żadna mi sie nie oprze! - krzyknął wypinając mięśnie
-Paker! Patrz na klatę! UhUhU -krzyknął donośnym głosem. Naglę zmiękł. Schylił się i wyjął z dolnej półki pamiętnik.
http://img33.exs.cx/img33/1590/snapshot6f02bfb44f1cd5ef1in.jpg
Usiadł na podłodze.
Zaczął pisać.I tak skończyła się obsesja na punkcie mięska. Poznałem dużo fajnych lasencji. - zakończył notatkę.
---
Jeszcze dziś dam następny, już ostatni odcinek!!
---

Madziuch
14.02.2005, 17:45
Trudno, Thea, wiem że dużo błędów bo go szybko robiłam. No, u mnie zaczyna być cieńko z ortografią (choociaż we wszystkich klasach oprócz 3 miałam tytuł mistrza ortografi:|)
Odc. 7 - Niespodzianka
Johny obudził się rano. Lekkie promienie słońca przeleciały mu przed oczami.
-No tak... - mruknął i podniósł się powoli z poduszki.
http://img222.exs.cx/img222/533/snapshot6f02bfb46f1cd9cf8ct.jpg
Jak zawsze, poszedł wziąść prysznic.
-Pam Pa Rara RaRa RaRa suuuuszone mięsko jedz... Na nananana aaaleee fajnie je je się! - Johny podśpiewywał sobie pod prysznicem. Właśnie wykonywał kawałek "Kadzidupów", zespołu rock'owego.
-Johny! - usłyszał głos Carla.
-Już idę ty wiercidupo! - krzyknął wychodząc z kabiny.
http://img75.exs.cx/img75/1246/snapshot6f02bfb44f1cdc407qa.jpg
-Johny, o czym marzysz? - spytał nagle Carl.
-Eee...hehe...lasencje - odpowiedział mu Johny i zniknął Carl'owi z oczu.
-Ech,,,mniam...jeszcze trochę...mmm...pychotka! - okularnik nagle usłyszał pomlaskiwanie Johny'ego.
http://img44.exs.cx/img44/641/snapshot6f02bfb44f1cdb4e6jx.jpg
Wszedł do kuchni. Zobaczył Johny'ego opychającego się owsianką.
-Ohoh...Ugh?! - Blondyn próbował coś powiedzieć : na daremno. W końcu powiedzieć coś z ustami pełnymi jedzenia jest dość trudne.
-Ugh? - powtórzył Carl po Johny'm.
-Odczep się postaku! - krzyknął paker wypluwając jedzenie. Carli obrócił się na pięcie i wyszedł.
http://img200.exs.cx/img200/9396/snapshot6f02bfb48f1cdad56ck.jpg
-Halo? Cześć, chodź, Johny już jest... - Carl szeptał do słuchawki telefonu.
-Już... - w słuchawce było słychać cichy głos. Carl odłożył słuchawkę i wyszedł.
-Kadzi! Kadzi! Kadzi! Pake ! Paker! Paker! - Johny stał przed lustrem i ćwiczył swoje pozy. Carl nerwowo spojrzał za firankę. Wybiegł z domu.
http://img29.exs.cx/img29/1729/snapshot6f02bfb4cf1cdbae1mu.jpg
-Jesteś!- powitał dziewczynę w falowanych włosach.
-No, gdzie jest ten Bravo? - odpowiedziała napasliwym tonem.
-Bądź dla niego miła, tylko dziś! Jest w środku - Carl wskazał palcem na drzwi wejsćiowe.
Johny akurat wyszedł przed dom.
-Eee...Johny, Ania (takie jest bowiem jej imię:P)właśnie przyszła do ciebie - powiedział szybko i wszedł do domu aby im nie przeszkadzać.
http://img208.exs.cx/img208/5073/snapshot6f02bfb42f1cdf076qp.jpg
-NIESPODZIANKA! - krzyknęła wesoło dziewczyna łapiąc go za rękę. Johny zaniemówił.
-Eee...
-Nie "Eee..." tylko "Hej!", gdzie idziemy? - Johny patrzył na dziewczynę zaskoczony.
-Ejo! - machnęła mu ręką przed oczami. Dopiero teraz wrócił do rzeczywistości.
-Och..lasencja! Czy chcesz polecieć ze swoim amorem snów w daleką podróż w niebiosa? Wież, najwyżej dzieci będą miały skrzydełka! - Johny był w swoim żywiole. Nagle zobaczył jakąś rękę.
-Auu!! - krzyknął, a okulary spadły mu na nos. To Ania nie wytrzymała : spoliczkowała go. Popatrzyła na niego z pogardą iodeszła na pięcie.
-I dobrze ci tak! - krzyknęła znikając za drzewem.
-Ach..tak, te lasencje - powiedział blondyn pod nosem.
Johny, jak zwykle załamany wrócił do domu.
Usiadł ze spuszczoną głową w salonie. Włączył telewizor.
http://img186.exs.cx/img186/811/snapshot6f02bfb4cf1cd3ad2gf.jpg
-Program "Dziewczynki atakują"! Właśnie się zaczyna! Zapraszamy... - mówił spiker w telewizji. Johny zapomniał o kłopotach, o mięsku. Zafascynowany wpatrywał się w szklany ekran...

C.D.N
Może zrobię Johny Bravo- nieudany podryw 2 ... zobaczymy. Dobra, czekajcie, niedługo zrobię fs "Johny Bravo - Nieudany Podryw 2", ale dopiero po tym fotostory, które właśnie zaczynam robić:) (już niedługo bedzie forum). Aha:
wszystkie prawa fs "Johny Bravo - Nieudany Podryw 2" zastrzeżone! Żeby nikt mi się nie wachał robić fs. pt . "Johny Bravo - Nieudany Podryw 2 " :D