PDA

Zobacz pełną wersję : Niebezpieczna przyjaźń


GreenGirl
21.03.2005, 17:56
Oto moje pierwsze FS :D Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu :)

ODCINEK 1 (http://www.forum.thesims.pl/showthread.php?t=15964)
ODCINEK 2 (http://www.forum.thesims.pl/showthread.php?t=15964&page=3&pp=10)
ODCINEK 3 (http://www.forum.thesims.pl/showthread.php?t=15964&page=7&pp=10)
ODCINEK 4 (http://www.forum.thesims.pl/showthread.php?p=377198&posted=1#post377198)
ODCINEK 5 (http://forum.thesims.pl/showthread.php?t=15964&page=10&pp=10)
ODCINEK 6 (http://forum.thesims.pl/showthread.php?p=389161#post389161)
ODCINEK 7 (http://forum.thesims.pl/showthread.php?p=396294&posted=1#post396294)
ODCINEK 8 (http://forum.thesims.pl/showthread.php?p=396939&posted=1#post396939)
ODCINEK 9 (OSTATNI) (http://forum.thesims.pl/showthread.php?p=403923&posted=1#post403923)

Na początek mały wstępik:

http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_8f4b2b62.jpg
Oto Monika - 100% nastolatka. Uwielbia zakupy i wszystko co jest z nimi związane. Na pierwszy rzut oka wygląda jak sztywna barbie, trzeba przyznać, że tym razem pozory nie mylą, choć nie zawsze taka była.
http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_2f4b2bb1.jpg
Anna (mama Moniki) - zwyczajna, troskliwa matka. Martwi się o swoją córkę, ma wrażenie, że Monika nie jest z nią do końca szczera.
http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_8f4b2c43.jpg
Krzysztof (tata Moniki) - cóż można o nim powiedzieć? Pełni funkcję ojca jedynie w weekendy. Od poniedziałku do piątku bardziej niż rodzina interesuje go jego firma...
http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_af4b2c0b.jpg
Clara - jest przyjaciółką Moniki. Zna ją od zawsze. Jednak odkąd Monia poznała Georginę między nimi zaczęło się coś psuć...
http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_ef4b2cab.jpg
Georgina - ma duży wpływ na Monikę (trzeba tu zaznaczyć, że nie jest to pozytywny wpływ). Celowo robija przyjażń Moniki z Clarą. Jaki ma w tym cel?

Pierwszy odcinek: (Wybaczcie, że będzie krótki i raczej nie specjalnie ciekawy, ale musze napisać żeby mi tematu nie zamknęli :P)

http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_af4b45c7.jpg
Jak to zwykle bywa we poniedziałkowe popołudnia, Monika gdy tylko wróciła ze szkoły ruszyła w stronę komutera. Sprawdziła maile i... przeżyła ogromny szok!
- Jak to nie ma nowych maili! - wykrzyczała - Jak zwykle wszyscy o mnie zapomnieli!
- Co się stało córeczko - usłyszała głos mamy.
- Nie twoja sprawa! - wykrzyknęła i zamknęła drzwi do swojego pokoju na klucz.
Właśnie taki wpływ miała na nią Georgina...
http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_2f4b469d.jpg
Jak zwykle w takich przypadkach zadzwoniła po Georginę. Takie sytuacje zdarzały się bardzo często, więc Georgina praktycznie u niej mieszkała. Monika zaczęła rozmowę:
- Cześć! Czy byś mogła wpaść do mnie teraz?
- Yyy... Jasne, za chwilę będę, coś się stało?
- Ech... To co zwykle, nikt mnie nie rozumie, nikogo nie obchodzę, czuję się niepotrzebna...
- Ok... Zaraz będę. Pa! - "Pa" było tak głośne, że Monikę odrzuciło od słuchawki.
- Pa...
http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_ef4b473c.jpg
Nie minęło 5 minut, a już Georgina była na miejscu. Monika z uśmiechem na twarzy przywitała ją.
- A więc... Co się stało przyjaciółko?
- Wejdź, zaraz wszystko ci opowiem.
http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_6f4b4790.jpg
Georgina szybko się rozgościła, zresztą czuła się u Moniki jak w domu.
- Dzisiaj nie dostałam żadnego maila... - powiedziała ze smutkiem w głosie Monika.
- Haha i to ma być ten powód Yyy... to znaczy to rzeczywiście smutne... - Georgina nie mogła powstrzymać śmiechu.
- Nawet ty nic nie napisałaś! - wykrzyknęła Monika.
- Czemu mnie sie czepiasz?! A ta... jak jej tam... Clara cos napisala?! Nie wiem jak możesz się z nią przyjaźnić!
- Daj jej spokój! Bardzo ją lubię... Choć coraz gorzej się z nią dogaduję. Ale i tak kocham ją jak siostrę!
http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_cf4b47b9.jpg
- Dobra, dobra... Może i jest fajna... Przepraszam - powiedziała "słodkim" głosem Georgina.
- Wiesz co? Czasem mam wrażenie, że ty specjalnie chcesz nas rozdzielić...
- Jak możesz tak myśleć. Jesteś dla mnie bardzo ważna... Wybacz, poniosło mnie...

Sorry, że taki bezsensowny odcinek ale musiałam go napisać. Obiecuję, że następne będą lepsze :)

GreenGirl
23.03.2005, 21:06
ODCINEK 2

http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_4f4e064a.jpg
Monika jak zwykle wybaczyła Georginie. Nagle zadzwonił telefon.
- Cześć Moniś! - Monika usłyszała w słuchawce głos Clary.
- Hej!
- Może wyskoczymy gdzieś razem?
- Wiesz... Teraz raczej nie mogę...
- Dlaczego? - zapytała Clara.
- Georgina właśnie jest u mnie, ale jak chcesz to możesz wpaść do nas...
- Z przyjemnością! Zaraz będę!
- Ok. To do zobaczenia!
- Pa!
http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_af4e0683.jpg
- Kto dzwonił? - zapytała Georgina - Czyżby nasza kochana Clara przyponiała sobie o twoim istnieniu?
- Znowu zaczynasz... Napewno miała jakieś ważne powody, dla których zrezygnowała ze spotkań ze mną. Nie rozumiem dlaczego jej tak nie lubisz.
- Jak to czemu?! - wykrzykneła "przyjaciółka" - Monia, zrozum! Ona do nas nie pasuje! My jesteśmy ładne, przebojowe... A ona?! Okropny rudzielec z okularami. Pewnie nawet nie wie jak wygląda dyskoteka!
http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_4f4e03ab.jpg
Po tych słowach Monika zaproponiowała przejście do salonu. Ten pokój kojarzył jej się z ważnymi rozmowami... Nawet nie zauważyła kiedy jej "ważna" rozmowa z Georgina zamieniła się w zwyczajne obgadywanie Clary.
- No tak, nigdy nie chciała iść na żadną imprezę. Ciągle się uczy, a włosy moglaby pomalować na jakiś sensowny kolor!
- No widzisz! W końcu dotarło do ciebie to, co powtarzałam ci już od pewnego czasu... - powiedziała z satysfakcją w głosie Georgina.
http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_2f4e0450.jpg
Ktoś delikatnie zapukał do drzwi.
- To pewnie Clara, ona zawsze tak puka... Chyba zapomniała o istnieniu dzwonka... Idę jej otworzyć.
- Hej! Nie mogłam się doczekać spotkania z tobą! - wykrzyknęła optymistycznie Clara.
- Naprawde? Yyyy... Ja też nie mogłam się doczekać.
http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_0f4e04b4.jpg
Monika zaprowadziła przyjaciółkę do salonu.
- Zaraz wracam, idę do kuchni zrobić coś do jedzenia!
- Ok. Nie spiesz się... - powiedziała tajemniczo Georgina.
http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_2f4e04f9.jpg
Podczas gdy Monia usiłowała zrobić coś do jedzenia Georgina zaczęła rozmowę z Clarą.
- Muszę ci coś powiedzieć...
- Naprawdę? A od kiedy sie w ogóle do mnie odzywasz?!
- Uspokuj się, to bardzo ważna sprawa... Monika wciąż cię obgaduje. Wyśmiewa sie z twoich włosów, okularów. Wyjawiła paru osobom nawet parę twoich tajemnic...
- Że co?! - zdziwiła się Clara.
- Wiem, że nie możesz w to uwierzyć, ale to prawda...
- A ja jej tak ufałam...
- Pokaż jej, że jesteś lepsza niż jej się wydaje! Wtedy zacznie cię szanować.
- Jak? Zresztą nie obchodzi mnie już jej zdanie.
http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_2f4e053d.jpg
Georgina wstała i zaczęłą omawiać Clarze pewien plan...
- Pomyśl jaką satysfakcję sprawi ci jej niepowodzenie - zasugerowała Georgina.
- Ale co ja mam robić?
- Hmmm... Pamiętasz może Nick'a?
- No taaak... Monika wiele mi o nim opowiadała, nawet mnie z nim zapoznała... Chyba się w nim podkochuje.
- No właśnie! Odbij jej go! - powiedziała stanowczo Georgina.

GreenGirl
13.04.2005, 13:21
ODCINEK 3

http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_cf694c8f.jpg
- Chyba żartujesz! Nie będę odbijać chłopaka mojej przyjaciółce! Niby dlaczego mam ci wierzyć?! – wykrzyknęła z oburzeniem Clara.
- Ciiii… Nie tak głośno! Nie musisz mi wierzyć, ale możemy o tym pogadać później jeśli masz ochotę. Spotkajmy się w parku dzisiaj o 18:00. Wtedy wszystko ci wytłumaczę.
- Pomyślę nad tym…
- Będę na ciebie czekać… Pa! – powiedziała Georgina i ruszyła w kierunku drzwi.
- Już idziesz? – zapytała Monika.
- Tak… Mam jutro ważną klasówkę z matmy i muszę się pouczyć…
- Ok. To na razie!
http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_2f694d56.jpg
Monika nie do końca uwierzyła Georginie, bo przecież od kiedy ona się przejmuje jakąś klasówką? „Jednak cuda się zdarzają” – pomyślała.
- Za chwilę przyniosę mój najnowszy wyczyn kulinarny! – wykrzyknęła z entuzjazmem Monia.
- Eeeee… Wiesz co… Ja też już muszę lecieć… Późno się zrobiło – wykręcała się Clara.
- No co ty? Jest dopiero 17:00.
- Ale ja… mam dzisiaj ważne spotkanie…
- Randka? Ok rozumiem…
- Randka?! Nooo… można to tak nazwać…
- To pa!
http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_ef694e2e.jpg
Monika zostawiła jedzenie w kuchni i udała się do swojego pokoju. Jak to zwykle bywa u włączyła komputer.
- O e-mail od Nick’a! Jupi! Ciekawe co napisał?
Monia zaczęła czytać wiadomośc. Nagle poczuła „motylki” w brzuchu.
„Siema Monia! Tak sobie pomyślałem, że może o 18:00 wyjdziemy gdzieś razem? Sorry, że napisałem mail’a a nie sms’a, ale wczoraj ukradli mi komórkę… Znam fajne miejsce w parku… Zresztą co ja Ci będę gadał sama się przekonasz jeśli ze mną pójdziesz :) Odpisz…”
http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_8f694f70.jpg
-Ojej już 17:20! Zamiast odpisywać na mail’a zadzwonię do niego… No tak, zapomniałam, że zwinęli mu komórkę… Hardluck… Ale przecież mam jego numer domowy! Tylko gdzie położyłam mój notes… O! Już znalazłam!
http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_0f694fc1.jpg
Monika podbiegła do telefonu jak szybko tylko umiała. Wykręciła numer…
- Nick?
- Tak to ja… - odpowiedział chłopak.
- Dzwonię, bo… Chciałam ci powiedzieć, że…
- Że się zgadzasz?
- O właśnie!
- Ok. Przyjadę po ciebie za 20 minut.
- Będę czekać. Pa!
- Pa!

********************************
W następnym odcinku:
- Czy Clara spotka się z Georginą?
- Czy Monika i Nick zastaną Clarę i Georginę w parku?
- Czy Georgina przekona Clarę do niecnego planu?

PS. Sorry, że taki krótki odcinek...

GreenGirl
18.04.2005, 16:36
ODCINEK 4


http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_af6ff53d.jpg
Monika poprawiła makijaż i fryzurę. Już nie mogła się doczekać spotkanie z Nick’iem. „Aaa paznokieć mi się złamał” – pomyślała, po czym szybko udała się do łazienki w poszukiwaniu pilnika. „Już po wszystkim” – pomyślała odkładając pilnik na miejsce.
- Córeczko dlaczego tak biegasz po domu? – zapytała ze zdziwieniem w głosie matka.
- Bo… Mam dzisiaj ważne spotkanie… Z… Trenerem szkolnej drużyny siatkarskiej… - wykręcała się Monika.
- No proszę, nawet nie wiedziałam, że z mojej córki taka sportsmenka wyrośnie…
- Na spotkanie odwozi mnie kolega.
- Dlaczego? Przecież ja z chęcią cię odwiozę! – powiedziała z entuzjazmem w głosie Anna.
- Mamo! Nawet nie wiesz jaką siarę byś mi zrobiła!
- No tak, w dzisiejszych czasach mieć kochających rodziców to „siara”. Nie pozostaje mi nic innego niż życzyć ci powodzenia.
- Nie dziękuję – krzyknęła Monika gdy nagle usłyszała dzwonek do drzwi.
http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_af6ff735.jpg
- Ja otworzę – oznajmiła wszem i wobec Monia.
Otworzyła, a jej oczom ukazał się widok na jaki od dawna czekała… Był to Nick.
- Cześć… - powiedziała zalotnie Monika.
- Hej… Co tak mrugasz? Wpadło ci coś? – zapytał roześmiany Nick.
- Ech, te twoje żarty!
- Gotowa do podboju parku miejskiego?
- Jasne!
Gdy Nick usłyszał tą oczywistą odpowiedź złapał Monikę za rękę i zaprowadził do samochodu.
http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_2f6ff7e5.jpg
Tym czasem Clara właśnie szła w stronę miejsca, gdzie miała czekać na nią Georgina.
- Witaj! – krzyknęła niemalże na cały głos Georgina.
- Eeee… Cześć.
- Jednak przyszłaś… Ładna pogoda, prawda?
- Wiesz co, przejdźmy od razu do rzeczy – powiedziała stanowczym głosem Clara.
- No dobrze, chciałam tylko rozluźnić atmosferę… Pozwól, że wyjaśnię ci po co cię tu sprowadziłam. Jak już mówiłam Monika nie jest z tobą szczera. Myślę, że należy jej się nauczka!
- Dlaczego mnie tak bronisz? Nigdy mnie nie lubiłaś! Na twoim miejscu kłamałabym wiarygodniej! – powiedziała z oburzeniem Clara.
http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_4f70123b.jpg
- Patrz kto tam idzie! Nick i Monika! Własnym oczom nie wierze! – powiedziała zdezorientowana Georgina.
- Widzę. Myślę, że Monika chętnie wysłucha tego co mi przed chwilą mówiłaś.
- Nie możesz mnie wydać! Bo, bo…. Zniszczę cię!
- Czyżby? – odparła Clara – Proszę bardzo! Chętnie tu posiedzę i poczekam aż mnie zniszczysz.
- Jeszcze mnie popamiętasz! Nie ręczę za siebie jak jej to powiesz i to jeszcze w obecności Nick’a!
http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_4f701288.jpg
- Nick spójrz! Clara i Georgina siedzą na ławce…
- No, widzę… A więc z naszego spotkania nici…
- Ależ skąd. Podejdę do nich i się tylko przywitam, ok.?
- Ok., tylko zaraz wracaj… - powiedział Nick.
http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_cf7012f8.jpg
- Hej dziewczyny! Nie spodziewałam się was tutaj… Clara to jest ta twoja randka, tak?
- Nie zupełnie… Georgina chce ci coś powiedzieć, prawda Georginko?
Georgina aż poczerwieniała ze złości.
- Nie Claruniu nie mam nic do powiedzenia.
- Nie? Pozwól, że ja cię wyręczę. Moniś, słuchaj… Georgina chciała rozbić naszą przyjaźń… Chciała żebym odbiła i Nicka…
Monika nie mogła uwierzyć własnym uszom.
- Żarty sobie robicie? Z tego co wiem Prima Aprilis był już dosyć dawno, a może nie jestem na bieżąco? – odparła z niedowierzaniem w głosie Monika.
http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_4f7013da.jpg
Clara już nie wytrzymała presji i mimowolnie krzyknęła:
- To prawda! Nienawidzę was! Obydwie jesteście siebie warte! Dwie chodzące pokraki! Jeszcze mnie popamiętacie! To jeszcze nie koniec! Ktoś z mojej paczki się wami zajmie!
Kończąc swój „wykład” Clara wybiegła z parku. Oszołomiona Monika nie wiedziała co powiedzieć, jak się zachować w takiej sytuacji.
http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_2f70144b.jpg
Monika! Idziesz już? Miałaś się tylko przywitać! – krzyknął z oddali Nick.
- Clara, poczekaj moment… - to mówiąc Monia podbiegła do Nick’a.
- Wiesz co… Nasze spotkanie nie ma najmniejszego sensu.. Lepiej idź do domu, albo na mecz z kumplami…
- To znaczy, że… dajesz mi kosza? – powiedział ze smutkiem Nick.
- Tak, idź już!
Nick nie wiedział co ma zrobić. Bez słowa pobiegł do samochodu i ruszył tak szybko jak tylko mógł.


******************************************
W następnym odcinku:
- Czy Georgina się zemści?
- Czy Nick i Monika jeszcze się spotkają?
- Czy Monika przyzna się do obgadywania przyjaciółki?

PS. Przpraszam za kratki na niektórych fotkach...

GreenGirl
03.05.2005, 19:38
ODCINEK 5

http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_2f8404ba.jpg
Monika stała w bezruchu jeszcze chwilkę. Raz po raz spoglądała na odjeżdżający samochód, aż w końcu auto znikło za zakrętem. Po jej policzku spłynęła łza. „Jak mogłam pozwolić mu odejść?” – pomyślała. Monia chwiejnym krokiem szła w stronę ławki, na której siedziała Clara.
- Moniś, co się stało? – zapytała Clara.
- Nic… Odebrałam sobie tylko życiową szansę…
- Widziałam jak Nick odjechał… Co się stało?
- Proszę, nie męcz mnie już. Powiem ci innym razem. Pójdę już… Pa!
- Zaczekaj! Odprowadzę cię – zaproponowała Clara.
- Dzięki, ale chcę pobyć sama…
- Ok… Pa!
http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_af840591.jpg
Clara została sama. Nagle usłyszała znajomy głos. To była Georgina.
- Witaj Claro. Tak jak obiecałam, zemsta będzie słodka.
Clara nie czuła strachu, myślała, że Georgina się tylko tak zgrywa. Dostrzegła ciemną postać mężczyzny. W tym momencie zdała obie sprawę z powagi sytuacji.
- O co wam chodzi?!
- Przyprowadziłam Eddy’iego. Powiedział, że chętnie się tobą zajmie.
Clara rzuciła się do ucieczki. Biegnąc dziwiła się postawie Eddy’iego i Georginy. Nawet nie ruszyli się z miejsca! Poczuła ulgę gdy zobaczyła swój dom. Była już blisko, ale…
http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_cf8405d8.jpg
Tymczasem Nick zamiast jechać do domu, jeździł po całym mieście. Nie mógł dojść do siebie po tym co go spotkało. „Monika była jedyną dziewczyną, która naprawdę kochałem… Pierwszy raz zostałem odtrącony…”.- pomyślał i mocniej nacisnął pedał gazu.
http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_ef840696.jpg
Rodzice Moniki próbowali się dodzwonić do córki.
- I co? Gdzie ona się podziewa? – zapytał ojciec.
- Nie… Nie odbiera telefonu… - odpowiedziała zatroskana matka.
- Mówiła ci gdzie idzie?
- Tak, ale okłamała mnie. Doskonale wiem, że poszła na randkę…
- No to już wszystko jasne. Pewnie wróci nad ranem! – krzyknął Krzysztof.
- Nie mów tak! Na pewno niedługo wróci i wyjaśni dlaczego nie odbierała telefonu.
- Obyś miała rację…
http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_4f840714.jpg
Clara odwróciła się i zobaczyła Eddy’ego.
- Zostaw mnie!!!! – krzyknęła Clara.
- Ciii… Nie mam zamiaru ci nic zrobić. Musiałem udawać, że cię porywam, żeby dostać się do bandy… - tłumaczył się Eddy.
- Jakiej bandy?
- Nie wiem czy można to nazwać bandą… Kiepsko stoję z kasą, a tam zarobiłbym trochę pieniędzy. Rozprowadzałbym dragi i takie tam… Georgina powiedziała, że jak się trafi na grupę naiwnych, bogatych dzieciaków to w ciągu dnia można zarobić nawet dziesięć tysięcy…
- Georgina przewodzi tą „bandą” ?
- A co, chcesz się przyłączyć?
- Nie! Dobrze ci radzę, nie wchodź w takie interesy. Jeżeli mi pomożesz to razem możemy zniszczyć Georginę – zaproponowała Clara.
http://lauritkaaa.fm.interia.pl/snapshot_6f4b2a94_2f84075f.jpg
Tymczasem Monika szła do domu drogą najdłuższą z możliwych. Drogą, która wydawała się nie mieć końca. Nie zauważyła nawet, że idzie środkiem pustej ulicy. Spostrzegła za sobą światła pędzącego samochodu…


********************************
W następnym odcinku:
- Czy Eddy pomoże Clarze?
- Co się stanie z Moniką?
- Kto prowadził ten samochód?

GreenGirl
08.05.2005, 17:46
ODCINEK 6

http://img45.echo.cx/img45/1489/snapshot6f4b2a946f8a827d9bo.jpg
Monika upadła na ziemię. Początkowo ból był nie do zniesienia, ale teraz już nic nie czuła. Straciła przytomność… Nick wybiegł z samochodu, nie wiedział czego ma się spodziewać. Z przerażeniem spojrzał na dziewczynę leżącą na ulicy…
- Nie to nie może być ona!
Wyciągną komórkę z kieszeni i szybko zadzwonił po pogotowie.
- Słucham? – usłyszał damski głos w słuchawce.
- D…d…dziewczyna leży… na u…ulicy… - z ledwością wypowiedział te słowa.
- Proszę jaśniej!
- Wypadek… Potrąciłem ją… Ale niechcący… Proszę o pomoc…
- Proszę podać adres.
http://img45.echo.cx/img45/4938/snapshot6f4b2a94ef8a83038fy.jpg
Tymczasem Clara nieświadoma niczego próbowała nakłonić Eddy’ego do swojego planu.
- Eddy wierz mi! Clara wplącze cię w poważne kłopoty! Zresztą sam powinieneś wiedzieć, że dragi to nie najlepszy sposób na bogactwo!
- Nie mam innego wyjścia…
Nagle zadzwonił telefon Clary.
- Tak, słucham…
- Clara? Nieszczęście! – usłyszała głos Nick’a w słuchawce.
- Co się stało??? – zapytała już lekko zaniepokojona.
- Potrąciłem Monikę…
- Że Co?! Gdzie ona teraz jest? Jak się czuje?
- Zawieźli ją do szpitala. Ja naprawdę nie chciałem… Nie zauważyłem jej… Nie mogę teraz rozmawiać, bo muszę jechać na komisariat zeznawać…
Clara się rozłączyła.
- Co się stało – zapytał Eddy.
- Nic! Muszę szybko iść do rodziców Moniki!
http://img45.echo.cx/img45/889/snapshot6f4b2a940f8a83bb1vv.jpg
- Zadzwoń jeszcze raz…, albo nie, ja zadzwonię, bo ty pewnie jak zwykle zły numer wykręcasz – powiedział ze złością Krzysztof.
- Nie obwiniaj mnie o wszystko! Zresztą strasznie histeryzujesz! Na pewno niebawem przyjdzie.
Zadzwonił dzwonek do drzwi.
- To na pewno ona! Pewnie znowu zapomniała kluczy – powiedziała z radością w głosie Anna.
Ku swojemu zdziwieniu w drzwiach zamiast Monikę zastała Clarę.
- Dobry Wieczór! Mogę wejść?
- Ależ oczywiście.
http://img45.echo.cx/img45/158/snapshot6f4b2a94af8a840d5cv.jpg
Anna zaprowadziła Clarę do salonu.
- Nie wiem jak to pani powiedzieć… - po policzku Clary spłynęła łza.
- Co się stało – spytała zaniepokojona Anna.
- Monika…
- Boże! Co się stało z moim dzieckiem???
- Proszę się uspokoić… Monika została potrącona przez samochód.
- To nie może być prawda! Gdzie ona jest???
- W szpitalu. Nic więcej nie wiem.
- Krzysztof jedziemy do szpitala!!! Szybko!!! – krzyknęła zapłakana Anna.
http://img45.echo.cx/img45/2330/snapshot6f4b2a946f8a846f7qz.jpg
Nick właśnie jechał na komisariat. Rozmyślał o tym co się wydarzyło i nie mógł w to uwierzyć. „Oby z Moniką było wszystko dobrze… Tylko tego chcę”.



****************************
W następnym odcinku:
- Czy Monika jest w ciężkim stanie?
- Jak zareagują rodzice Moniki na wieść o tym, że Nick jest sprawcą tego wypadku?
- Czy Nick zostanie skazany?

PS. Przepraszam za tak krótki odcinek.

GreenGirl
24.05.2005, 09:17
ODCINEK 7

http://img267.echo.cx/img267/8071/snapshot6f4b2a940f9f23382ay.jpg
W drodze do szpitala Anna zaczęła wypytywać Clarę o szczegóły wypadku.
- Jak to się mogło stać?!
- Nie wiem… Sama dowiedziałam się o tym przez telefon… - odpowiedziała Clara.
- Wiesz chociaż kto potrącił moją córkę?
- Yyyy… - Clara nie wiedziała co powiedzieć – Nie, nie wiem…
- Gdybym się dowiedziała kto to zrobił! Nie ręczę za siebie! Teraz gówniarze jeżdżą jak szaleńcy! – Anna straciła panowanie nad sobą.
- Proszę się uspokoić, na pewno sprawca poniesie stosowne konsekwencje…
http://img267.echo.cx/img267/667/snapshot6f4b2a946f9f25726qh.jpg
- Wysiadaj! – krzyknęła policjantka.
- Spokojnie, już wysiadam – powiedział Nick.
- Nie tym tonem!
- Ale co ja takiego powiedziałem?! – Nick był zdezorientowany.
- Lepiej się zamknij i chodź za mną. Postaram się o to żebyś miał spore kłopoty!
Nick zacisnął zęby i nic nie odpowiedział, bo zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji. „Nie obchodzi mnie co mi się stanie, obchodzi mnie tylko Monika…”
http://img267.echo.cx/img267/691/snapshot6f4b2a944f9f23e92mv.jpg
Rodzice Moniki razem z Clarą dojechali już do szpitala. Pełni obaw wypytywali Clarę o szczegóły:
- Była nieprzytomna? Mówiła coś? – pytała Anna.
- Mówiłam już pani, że ja nie widziałam tego zdarzenia, tylko Nick zadzwonił do mnie po fakcie – wyjaśniała Clara.
- To Nick potrącił Monikę?!
- Nie… Nie wiem, zadzwonił do mnie tylko… Proszę się uspokoić wszystko będzie dobrze…
http://img267.echo.cx/img267/3331/snapshot6f4b2a946f9f266c8nw.jpg
Nick siedział już na komisariacie.
- Co robiłeś dzisiaj między godziną 19:00, a 21:00 – policjantka zadała retoryczne pytanie.
- Przecież pani wie! Co to w ogóle za pytanie?!
- Słuchaj gówniarzu, masz odpowiadać na pytania, czy to jasne?! Jak nie to będziesz miał większe kłopoty niż masz dotychczas! – policjantka wybuchła gniewem.
- Między 19:00, a 21:00 jechałem samochodem! Po co ta cała rozmowa skoro pani już o tym wie?! – Nick już był zdenerwowany.
- Nie interesuj się tyle, tylko odpowiadaj na pytania!

***************************
Tymczasem Anna, Krzysztof i Clara dojechali już do szpitala. Mama Moniki wbiegła do szpitala.
- Tu jest moja córka… Została potrącona przez samochód… Wie pani co się z nią teraz dzieje? – Anna wypytywała przypadkową pielęgniarkę.
- Hmmm… To taka blondyneczka?
- Tak! To ona.
- Leży na intensywnej terapii… - odpowiedziała niepewnie pielęgniarka.
- O Boże! Jest aż tak źle?
- Właśnie wracam z jej pokoju… Lekarze boją się zrobić jej operacje, bo nie przeżyłaby
jej. Teraz pozostaje tylko czekanie…
- Mogę do niej pójść?
- Myślę, że tak… Leży w pokoju 101.
***************************

http://img267.echo.cx/img267/5278/snapshot6f4b2a94ef9f24928oe.jpg
Anna zalana łzami biegła do córki.
- Aniu zatrzymaj się! Co się stało? – krzyknął za nią Krzysztof.
Anna zatrzymała się i próbowała wyjaśnić sytuację…
- Z Moniką jest źle, bardzo źle… - szlochała.
- Gdzie ona teraz jest?
- Leży na intensywnej terapii w pokoju 101…
Krzysztof w milczeniu złapał rękę Anny i pobiegł z nią co sił w nogach do pokoju 101.
Wbiegli do pokoju… Spojrzeli na łóżko. Nie było tam nikogo...


****************
W następnym odcinku:
- Co się stanie z Nick’iem?
- Gdzie jest Monika?

GreenGirl
25.05.2005, 12:37
OCINEK 8

http://img267.echo.cx/img267/3163/snapshot6f4b2a940fa0a30a9ea.jpg
- Gdzie jest Monika? – Anna z ledwością wypowiedziała te słowa.
- Nie martw się kochanie, może pomyliliśmy pokoje… - Krzysztof sam nie wierzył w to, co mówił – chodź sprawdzimy to.
Wyszli z pokoju i spojrzeli na drzwi… Nie, nie pomylili się. Ty był pokój 101. Anna wybuchła płaczem.
- Usiądź tu, kochanie, a ja zapytam jakąś pielęgniarkę, czy wie, co się stało.

****************************
Krzysztof zaczepił przypadkową pielęgniarkę.
- Przepraszam bardzo, ale czy wie pani co się stało z dziewczynką, która leżała w pokoju 101? – zapytał.
- Proszę mi wybaczyć, ale takich informacji udzielamy tylko najbliższej rodzinie – odpowiedziała ironicznie pielęgniarka.
- Jestem jej ojcem!
- To zmienia postać rzeczy… Ustała praca serca. Lekarze robią co mogą. Rozpoczęli masaż serca i ponownie bije, jednak musieli rozpocząć bezzwłoczną operację…
- Ale… Wszystko będzie dobrze, prawda? Niech pani powie, że wszystko będzie dobrze!
- Proszę się uspokoić, będzie pan na bieżąco informowany o stanie córki. Proszę usiąść przed salą operacyjną i czekać na jakieś wieści dotyczące córki.
**************************

http://img267.echo.cx/img267/8531/snapshot6f4b2a948fa0a46a0xk.jpg
Tymczasem Nick został zatrzymany w areszcie do czasu rozprawy.
- Jestem przekonana, że spędzisz długie lata w więzieniu – powiedziała szyderczo policjantka.
- Pani to potrafi pocieszyć! Proszę zachować dla siebie te durne teksty!
- Za znieważanie policji także kolejne parę latek ci przybędzie, także się nie wysilaj, smarkaczu!
- Niech pani się wynosi! Nie chcę pani widzieć!
- Jeszcze się spotkamy nie raz… - policjantka uśmiechnęła się do siebie z satysfakcją.
http://img267.echo.cx/img267/1262/snapshot6f4b2a946fa0a5f10dp.jpg
Krzysztof podszedł do żony.
- Chodź, kochanie, mamy tam usiąść.
- Ale co się stało z Moniką?
- Wszystko ci wyjaśnię…
Anna Krzysztof usiedli przed salą operacyjną.
- Krzysztof, to przecież sala operacyjna! – powiedziała z łzami w oczach Anna.
- Tak, wiem. Operacja jest konieczna…
- Ale pielęgniarka mi mówiła, że operacja jest w tym wypadku niebezpieczna! Monika może jej nie przeżyć, rozumiesz?!
- Kochanie, lekarze robią, co mogą… Nie martw się, wszystko będzie dobrze…
- Sam w to nie wierzysz!
http://img267.echo.cx/img267/9408/snapshot6f4b2a946fa0a6544yd.jpg
W tym samym momencie z sali operacyjnej wyszedł lekarz.
- Co jest z moją córką?! – zapytała Anna.
- Obawiam się, że mam dla państwa smutne wieści…
- Nie, to nie może być prawda! – Anna zaczęła szlochać.
Krzysztof przytulił Annę do siebie.
- Monika doznała poważnych obrażeń całego ciała, a w szczególności tyłu głowy… Nastąpiło także złamanie kręgosłupa… Monika nie żyje…
- Nie! Dlaczego ona?! – Anna zaczęła krzyczeć.
Krzysztof już nie potrafił ukrywać łez i zaczął płakać jak małe dziecko.
- Bardzo mi przykro… - powiedział lekarz.
http://img267.echo.cx/img267/3011/snapshot6f4b2a940fa0a5131ye.jpg
W tym czasie Nick siedział już w celi.
- Wiesz, co narobiłeś, gówniarzu?! – krzyknęła policjantka.
- Co znowu?!
- Dziewczyna nie żyje!
- Co?! – w tym momencie Nick’a nie było stać na bardziej złożone zdanie.
Zakręciło mu się w głowie, nie mógł pozbierać myśli…

GreenGirl
06.06.2005, 19:21
ODCINEK 9 (OSTATNI)

http://img161.echo.cx/img161/6268/snapshot6f4b2a94cfb0949d1oj.jpg
- Panie doktorze! – z sali operacyjnej dobiegał głos pielęgniarki.
- Przepraszam państwa na chwilę.
Z Sali operacyjnej słychać było rozmowę pielęgniarki z lekarzem.
- Ale to niemożliwe – powiedział.
- Jednak jest to możliwe… - odpowiedziała pielęgniarka.
http://img161.echo.cx/img161/4253/snapshot6f4b2a946fb0955e9ga.jpg
Doktor wybiegł z sali i powiedział:
- Mam dla państwa radosną nowinę!
- Monika żyje? – zapytała z nadzieją w głosie Anna.
- Niestety nie… ale… Monika była w 6 miesiącu ciąży i dziecko przeżyło!
- Jak to była w ciąży? Przecież nawet nie przytyła! – powiedział zdumiony Krzysztof.
- Tak to czasem bywa, że nic nie widać, a jednak jest… - tłumaczył lekarz.
- To znaczy, że jesteśmy dziadkami?
- Tak. Dziecko pozostanie przez pewien czas w szpitalu, ponieważ jest wcześniakiem.
Lekarz wszedł z powrotem do sali operacyjnej.
- To niemożliwe… - powiedział Krzysztof.
- A jednak… Nasza córka pozostawiła po sobie ślad na tej Ziemi.
Doktor przyniósł niemowlę.
- Oto państwa wnuczka.
http://img161.echo.cx/img161/3866/snapshot6f4b2a948fb0d2ef1yi.jpg
Anna wzięła wnuczkę na ręce.
- Kochanie, spójrz, czyż nie jest uderzająco podobna do Nick’a?
- Rzeczywiście… Monika spotykała się z nim od pewnego czasu… - odpowiedział Krzysztof.
- To na pewno jego córka!
Lekarz spojrzał się na Annę i Krzysztofa.
- Chodzi państwu o Nick’a Bitter?
- Tak…
- Obawiam się, że mam dla państwa złe wieści… To właśnie on potrącił Monikę…
- O mój Boże! Wszystko jest takie pogmatwane… w jednej chwili straciliśmy córkę, a za razem matkę naszej wnuczki… Później okazuje się, że ojciec dziecka potrącił Monikę! Moją kochaną Monikę! – Anna wpadła w szał.
- Skarbie, uspokój się. Mi także jest bardzo smutno, smutno to mało powiedziane… Nienawiść do niego nie przywróci życia naszej córce. Myślę, że powinniśmy się z nim spotkać i na spokojnie porozmawiać.
- Tak, masz rację… Nasza wnuczka straciła matkę… Niech ma chociaż ojca… Boże, co ja w ogóle mówię?! Przed chwilą umarła moja jedyna córka!
http://img161.echo.cx/img161/6029/snapshot6f4b2a944fb097a63bj.jpg
Załamany Nick siedział w więziennej celi. Mimo wielkiego smutku i żalu do samego siebie, nie potrafił uronić ani jednej łzy.
- Masz szczęście smarkaczu! – krzyknęła policjantka – wychodzisz z kicia. Gdyby top było zależne ode mnie to siedziałbyś tu do końca swoich dni.
- Ale jak to? Co się stało? – Nick był zszokowany.
- Po pierwsze: aż wstyd się przyznać, że policja jest tak skorumpowana, ale twój bogaty ojciec zapłacił sporą łapówkę. Sprawa nie wyjdzie w ogóle na jaw i nie zostaniesz ukarany. Po drugie: rodzice Moniki poparli twojego ojca. Boże, co się z tymi ludźmi dzieje!
- Jak to poparli?
- Nie rozumiesz?! Wybaczyli ci! Dziękuj im za to! Zaraz będziesz miał okazję z nimi porozmawiać.
http://img161.echo.cx/img161/9326/snapshot6f4b2a944fb0c3195bl.jpg
Policjantka wyprowadziła Nick’a z celi. Chłopak ociężałym krokiem szedł w kierunku rodziców Moniki. Nie potrafił spojrzeć im w oczy. Pozbawił ich największego szczęścia jakie ich w życiu spotkało.
- Witaj Nick – powiedziała Anna.
Nick stał przed nimi w milczeniu.
- Pewnie chciałbyś się dowiedzieć, dlaczego ci wybaczyliśmy…
Nastolatek pokiwał tylko głową.
- Nie chcemy pozbawiać naszej wnuczki ojca.
- Kogo pozbawiać? Komu? Czemu?
- Tak mój drogi, Monika była w ciąży. Dziecko jest tak podobne do ciebie, że nie mieliśmy wątpliwości, kto jest jego ojcem. Prawda, że to ty?
- Chyba t-t-tak – Nick nie dowierzał w to co słyszał.
http://img161.echo.cx/img161/6545/snapshot6f4b2a94efb0c4c13qi.jpg
Nick spojrzał na Annę i Krzysztofa.
- Dziękuję za wybaczenie… Państwo mi wybaczyli, lecz ja nigdy sobie tego nie wybaczę. Będę żył z poczuciem winy. Przecież ją zabiłem. Co ja powiem córce? Ona nigdy mi tego nie wybaczy! Ja sam sobie tego nie wybaczę!
- Rozumiem twoją postawę i uważam ją za bardzo szlachetną. Teraz nie mam wątpliwości, co do decyzji, jaką podjęliśmy. Cieszę się, że będziesz na wolności – powiedział Krzysztof.
- Pozostało tylko jedno… Musisz nadać imię swojej córeczce – odrzekła Anna.
- Będzie miała na imię Monika… Po swojej pięknej i mądrej mamie.

6 MIESIĘCY PÓŹNIEJ

http://img161.echo.cx/img161/1373/snapshot6f4b2a94efb0d5285ee.jpg
Nick stąpał po wąskiej dróżce prowadzącej do grobu Moniki niosąc na rękach swoją córkę. Od czasu śmierci Moniki spoważniał i stał się idealnym ojcem. W wolnych chwilach opiekował się Moniką zamiast chodzić z kumplami na imprezy. Stracił przyjaciół, stracił bogactwo (ojciec mimo tego, że pomógł mu wyjść z więzienia wyrzucił go z domu), ale pozostała mu jego córka, tylko to się liczyło. Rodzice Moniki przygarnęli go do siebie. Kiedy doszedł do jej grobu położył dziecko na ziemi. Do oczu napłynęły mu łzy…
- Moniko, przepraszam cię za wszystko. Przepraszam… Nie uroniłem ani jednej łzy, nie potrafiłem… wybacz mi… Kochałem cię ponad życie, nadal cię kocham. Będę opiekował się naszą córką jak najlepiej potrafię. Te 6 miesięcy bez ciebie bardzo mnie zmieniły. Zresztą sama widzisz, wierzę w to, że widzisz. Zobaczysz, będziesz dumna z naszej córki.
W tym momencie dziewczynka spojrzała na Nick’a swoimi dużymi niebieskimi oczami.
- Tata! – właśnie wypowiedziała swoje pierwsze słowo.
Nick przytulił dziecko i powiedział:
- Widzisz Monika! Będziesz z niej dumna, na pewno będziesz!

Na pewno chcielibyście wiedzieć jak potoczyły się dalsze losy Clary, Georginy i Eddy’ego. Otóż Clara znalazła w końcu swoją drugą połówkę – Eddy’ego. Georgina trafiła do szpitala psychiatrycznego - już nigdy nikogo nie skrzywdzi.

K O N I E C