PDA

Zobacz pełną wersję : Demony Przeszłości


nossace
19.04.2005, 20:17
Witam i sie uginam.

Nadchodze z kolejnym FS. By was troche podreczyc. Po ostatniej plamie, dlugo zwlekalam. Ale w koncu sie doczekaliscie. Fs które od poczatku pokochoalam i które nawet bo waszej krytyce pokocham. Nie jestem jakas wybitna, ale mam nadzieje ze sie jako tako potoczy.

Zdjec malo, ale nie lubie dawac za duzo zdjec. Troche mi sie wtedy wena cofa.

To co ujrzycie to prolog. Krótkie (albo i dluzsze) wprowadzenie do glownej historii.

..::SPIS TRESCI::..
prolog cz. pierwsza „Nic nie zagoi ran” - nizej
prolog cz. druga „Nie chcę odejść” (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=382832&postcount=41)
odcinek pierwszy „No i jestem” (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=395068&postcount=85)
odcinek drugi „Czyżby Przeznaczenie?” (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=420457&postcount=107)
odcinek trzeci "Czarna Pani" (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=423112&postcount=115)
odcinek czwarty „Książka” (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=458909&postcount=134)
odcinek piąty „Shinigami” (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=461959&postcount=141)
odcinek szósty „Zakupy – czyli co kobiety lubią najbardziej” (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=463677&postcount=147)
odcinek siódmy „Ken I Barbie” (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=467438&postcount=151)
odcinek ósmy „Małe Party” (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=471927&postcount=156)
odcinek dziewiąty "Może to nie ja?" - NOWY!!! (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=475227&postcount=163)


plakacik:
http://img234.echo.cx/img234/523/plakat4ne.jpg (http://www.imageshack.us)

No to jedziemy

Każdy z nas ma jakieś wspomnienia.
Wspomnienia bardzo bolesne.
O których chciałoby się zapomnieć.
A jednak zawsze nas dosięgną w najbardziej
do tego nieodpowiednim momencie.

Staramy się przed nimi ukryć.
Jednak przed nimi nie ma ucieczki.
Zawsze są nad nami.
Zawsze gotowe do ataku.
Każdego zniszczą.
.
Cienie ciemniejsze od wszystkich innych cieni
Skąpane w nienawiści.
Są tylko po to by cię dopaść.
Słudzy przeznaczenia.
Nie znają litości.
To: Demony Przeszłości



"Demony przeszłości" – prolog czesc pierwsza – „Nic nie zagoi ran”
Młoda brązowowłosa dziewczynka stała spokojnie na otoczonej pachnącymi kwiatami łące. Wiatr rozwiewał jej krótką spódniczkę. Stała tak wpatrzona bezmyślnie przed siebie.
http://img234.echo.cx/img234/1471/16yc.jpg (http://www.imageshack.us)
Słońce prześwitywało radośnie przez małe, białe obłoczki tworząc kształty, które w dziwny sposób pobudzały wyobraźnie. Nagle za dziewczynką pojawił się cień. Dziecku włosy stanęły na karku.
- No chodź – ukazała się młoda kobieta. Była bardzo ładna. Ciemna karnacja i długie brązowe włosy. Powiedziała to bardzo miło i przyjaźnie.
http://img234.echo.cx/img234/6411/28pz.jpg (http://www.imageshack.us)
Dziewczynka była już gotowa pójść za kobietą, ale pojawił się ktoś jeszcze.
Wysoki brunet. Spojrzenie miał stanowcze. Jego nieogolona twarz budziła strach w sercu.
- Odejdź od niej! – krzyknął, łapiąc za rękę kobietę – Ta zmora nie jest tego warta!!
Dziewczynce do oczu napłynęły srebrzyste łzy. Brunet ciągnął za sobą kobietę. Piękna istota wyrywała się jak mogła.
http://img234.echo.cx/img234/6174/37wq.jpg (http://www.imageshack.us)
Ale w końcu obydwoje znikneli za horyzontem.
Wtem piękna łąka zamieniła się w jakieś ruiny. Słońce nawet nie chciało wyjść zza ciemnej chmary dymu. Wszędzie była tylko mrok. Dziewczynka nie stała już w eleganckiej sukience, tylko w jakiejś szmacie. Szlochała cicho, a wokół niej przelatywały jakieś ciemne kształty. Ni to ptaki ni to ludzie. Dziecko stało pośród tego smutku.
http://img234.echo.cx/img234/8852/4a4dz.jpg (http://www.imageshack.us)
Wszystko zdawało się nierealne. Jakby to się nigdy nie stało. Zmory zbliżały się do niej. Ona bezradnie kryła swoją dziewczęcą twarz w dłoniach. Nie miała siły uciekać. A może i chęci. Straciła sens życia. Wszystko było rozmyte. Czarne kształty dosięgły ją i zaczęły wciągać w czarną przepaść. Dziecko nie stawiało oporu. Czerń błysła.
Dziewczynka nagle przebudziła się z koszmaru.
http://img234.echo.cx/img234/2387/54dt.jpg (http://www.imageshack.us)
Na głowie miała nie poukładane, krótkie, brązowe włosy. Każde dziecko po takiej strasznej marze sennej zawołałoby Mamę, albo przytuliłoby się do misia. Jednak nie ona. Ponieważ nie miała ani misia ani mamy. Spała w jakieś niewyraźnej szmacie, na podłodze. Obok niej leżała rudowłosa dziewczynka. Również ubrana w szmatę. Jeszcze obok niej lezala dwójka chlopaków. Jeden młodszy od drugiego. Wszyscy znajdowali się w jakimś ciemnym pomieszczeniu. Nie było tu okien ani żadnych mebli. Tylko czwórka dzieci, zwinięta w kłębki. Szatynka znów zapadła w głęboki sen.
++++++

Dziewczynka znów otworzyła swoje prześliczne oczy. Już nastał ranek. Dwóch chłopców swobodnie chodziło po pomieszczeniu. Pomieszczeniu bez okien, tylko z jednymi drzwiami. Na ścianach był jedynie cement, a podłoga była z jakis kamieni.
- April już wstałaś – odezwał się rudowłosy chłopak z ciepłym uśmiechem – Szykuję coś na śniadanie – powiedziawszy to pokazał dziewczynie kawałki suchego chleba.
- Nie dzięki – powiedziała – Nie jestem, głodna. Daj to lepiej Humphrey’owi
http://img234.echo.cx/img234/867/60xz.jpg (http://www.imageshack.us)
- Znów ci się oni śnili – ozwała się ruda dziewczynka – Prawda?
- Esther… - April popatrzyła na nią – Ty mnie znasz o wiele lepiej, niż mi się zdaję…
- No widzisz! – Esther uśmiechnęła się przemiło
- Tęsknie za Nellie – nagle powiedziała cichutko Humphrey
- Ja też – Esther posmutniała – Ale ona jest w domu dziecka. Jej tam dobrze.
- Gdyby to było możliwe poszlibyśmy do domu dziecka – krzyknęła April – Ale to nie jest dobre rozwiązanie. Oni od razu by nas tam dorwali.
- To racja. – Esther powiedziała cicho – Ale nam jest ciężko…
- Wiecie co? – April naszła myśl, która gnębiła ją od dawna – Tak długo z sobą jesteśmy, ale nie znamy prawdziwych powodów naszego trafienia tutaj nawzajem…
W pokoiku nastała dziwnie nieprzyjemna atmosfera.
- Ona ma rację! – powiedziała ruda dziewczynka – Powinniśmy pogadać. Może znajdziemy sposób na schronienie się przed Nimi..
Chłopcy popatrzyli się na nią z niechęcią. Żadna z obecnych osób nie miała zamiaru opowiadać swoich przeżyć. Były zbyt bolesne.
- To jest potrzebne… - odparła April widząc miny chłopców – Może dzięki temu uda nam się wynaleźć jakiś sposób na pozbycie się ich! – szepnęła niedowierzając swoim słowom
- Dobrze – chłopcy powiedzieli chórem z smutnymi minami
Czwórka dzieci usiadła w kółeczku.
- Kto zacznie? – ozwała się Esther
Wszyscy popatrzyli po sobie. Nikt nie była zbyt odważny.
- My! – powiedział rudy chłopiec wskazując na Esther
- Dobrze Evan – dziewczynka spojrzała się na swoje buty.
- Ja i moja siostra mieszkaliśmy w dużym domu u bogatej rodziny – zaczął – Było nam tam bardzo dobrze. Przechadzaliśmy się po dużym ogrodzie i cieszyliśmy się każdą chwilą. Ojciec był szefem wielkiej firmy, a nasza mama skromną nauczycielką. Raz kiedy bawiliśmy się w ogrodzie….
- Poczuliśmy ciepło. Niesamowite ciepło – dokończyła Esther – Spojrzeliśmy na rezydencje. Cała buchała w płomieniach. Istne piekło. Przestraszyliśmy się. Usłyszeliśmy okropny pisk. Nad nami pojawił się cień. Wyglądał jak człowieko-ptak. Ale ani ptakiem ani człowiekiem nie był. Baliśmy się na niego spojrzeć. Odruchowo zaczęliśmy biec przed siebie.
Nastała cisza. Esther zaszkliły się oczy.
- Olbrzymie „coś” – szybko powiedział Evan widząc, że jego siostra się rozkleja – Goniło nas. A my biegliśmy przez pola i łąki. Zaczęło nam brakować sił. Nagle zobaczyliśmy mostek. Wciągnąłem siostrę pod niego. Ten demon zaczął nad nami krążyć i w końcu odleciał. Tych chwil nigdy nie zapomnimy. To nie był taki normalny strach. My baliśmy się całym swoim ciałem i każdym kawałkiem duszy. Nie mogliśmy wrócić. Nie znaliśmy drogi.
- Szliśmy więc przed siebie… - powiedziała dziewczynka – Nie wiedząc co nas czeka. Chociaż ten Demon zniknął, ciągle czuliśmy jego obecność. W końcu doszliśmy tu. Za bloki. Spotkaliśmy w tym garażu Humphreya.i Nellie
April popatrzyła się chwilę na Esther. Jej oczy napełniały się łzami. Zebrała się na odwagę.
- Ja teraz mówię – powiedziała z wielkim trudem
Wszyscy zgromadzeni patrzyli na nią.
- Kiedyś miałam rodziców. – zaczęła – Miałam mamę. Piękną i szlachetną i Ojca, który nikogo nigdy nie pokochał. Miałam też siostrę Natallie. Moją bliźniaczkę. Mieszkaliśmy wszyscy razem w przyczepie kempingowej. Bardzo skromno, wiem. Tata nie pracował, a matka harowała jak wół. Mój tata umiał tylko pić i krytykować. Niestety po paru latach dostała się do nas opieka społeczna. Ja akurat wtedy spałam. Natallie bawiła się przed przyczepą. Pani zabrała moją siostrę do domu dziecka. Ja się uchroniłam tylko dlatego, że moja matka powiedziała, że nie żyję i pochowali mnie w ogródku. Gdy ktoś spojrzał na mojego ojca to bez problemu mógł uwierzyć w te słowa. Brudny, obszarpany, nieogolony. Za to moja matka zawsze miała na sobie brzydkie ubrania. Chociaż marzyła o eleganckich ciuchach. Po dwóch miesiącach od zabrania Natallie. Doszło do nas wiadomość o jej śmierci – przyciszyła głos – Moja ukochana siostrzyczka nie żyła… Umarła na chorobę dziedziczną. Pojawiła się wtedy obawa, że i ja jestem chora. Po jej śmierci Ojciec ze świrował. Codziennie bił mnie i mamę. Bałam się go. Pewnego dnia przyszedł po paru piwkach. Widziałam tylko jak ze szopy bierze toporek. Przestraszyłam się. On wszedł do „domu”. Słyszałam jak walił w coś siekierą – do oczu April napłynęły łzy – Spojrzałam przez małą szparkę w drzwiach. Na środku leżała przecięta prawie na pół moja mama – urwała - To była chwila. Wyleciałam z przyczepy. Biegłam przed siebie bojąc się ojca. Wtedy czułam, że coś mnie goni. Niby ptak niby człowiek. Strach wypełniał każdą cząstkę Mnie. – nagle urwała i zaczęła popłakiwać
Wszyscy spojrzeli na nią z współczuciem.
http://img234.echo.cx/img234/6115/71fb.jpg (http://www.imageshack.us)
- T-teraz j-ja – wyjąkał Humphrey ze strachem – Jechałem z rodzicami na wycieczkę. Byłem w normalnej rodzinie. Brat, siostra, mama, tata i ja. Wyjeżdżaliśmy nad morze. Wszyscy byli szczęśliwi. Już zbliżał się postój. Pierwszy wyskoczyłem z samochodu – przyciszył głos – Wtem olbrzymia ciężarówka wystrzeliła w samochód. Wpadłem do rowu. Nie miałem nawet siły gonić ciężarówkę. Poczułem nad sobą cień. Serce poczęło mi walić. Odruchowo zacząłem uciekać. Biegłem przez las. Ale i tak nad sobą czułem tego potwora – Humphrey zaczął płakać – Las był ogromny. W końcu z niego wybiegłem. I wtedy on już mnie nie gonił. Wpadłem do miasta i wtedy ujrzałem Nellie. Stała patrząc na mnie swoim miłym i współczującym spojrzeniem. Znacie te spojrzenie. Każdego nim obdarzała. – urwał płacząc
Wszyscy popatrzyli na siebie. Znali już swoją historię, ale czy im to coś pomogło. Każdy miał pustkę w sercu. Wspomnienia wróciły jak bumerang. Nie można było ich odrzucić. Zawsze z tobą zostaną. Wszyscy kogoś stracili. Swoją ukochaną osobę. Teraz zostali na tym świecie sami. Mają tylko siebie nawzajem. Małe dzieci w wielkim świecie
_____________________
Co się stanie z April? Czy znajdzie ratunek?

Co o tym myslicie??

nossace
28.04.2005, 18:04
Przepraszam za taka zwloke.

„Demony Przeszłości” – prolog część druga – „Nie chcę odejść”
- Pójdę po coś na obiad – szybko wyrecytowała April
Wszyscy rzucili na nią przelotne spojrzenia.
Dziewczynka przeszła przed drzwi, które ledwie trzymały się zawijasów. Stanęła na małym placyku za wielkim osiedlem. Parę ławeczek, chodnik, plac zabaw i mały ledwo trzymający się kupy garaż. Siedem olbrzymich bloków, koło siebie. Jednak wszyscy ludzie mieszkający w blokach, są zbyt zajęci własnymi sprawami by zauważyć czwórkę dzieci. Zrobiła parę kroków przed siebie.
- Obdartuska!! – krzyknął chłopak stojący za nią
- Spadaj szczeniaku! – wykrzyknęła w jego stronę April, chociaż na pierwszy rzut oka było widać, że chłopiec jest straszy
- Co ty mi powiesz – uśmiechnął się szyderczo chłopak
- Widzę, że zgrywasz twardziela.. – na twarzy April ukazał się złośliwy uśmiech – Jednak określenie „twardziel” jest ciebie nie godne… Nie potrafisz zrozumieć czyichś uczuć. Chodź możesz dla siebie być twardy, ale dla drugiego człowieka na zawsze zostaniesz mięczakiem, bojącym zrozumieć… - wypowiedziała płynnie dziewczynka
Na twarzy chłopca pojawiło się zdziwienie. Nie potrafił wymyślić niczego równie mądrego, by jej dogadać.
April z największą ignorancją przeszła obok niego, zostawiając mu zdziwienie na twarzy.
Skierowała się na drogę. Po asfalcie sunęły jak szalone samochody, a ludzie mijali się na chodniku.
http://img234.echo.cx/img234/9035/15rz.jpg (http://www.imageshack.us)
Wszyscy spieszyli się do pracy lub szkoły. Tylko jedna, mała dziewczynka nie wiedziała gdzie się podziać. April skręciła w prawo. Szła powoli, zupełnie nie pasując do śpieszących się ludzi. W mgnieniu oka stanęła przed małym sklepikiem. „Mały Market” – mówił szyld. Dziewczynka otrzepała swoją sukienkę. Weszła spokojnie do środka. Ten „Mały Market” wcale nie był taki mały. W środku było pięć kas i kupa półek z różnymi towarami. Między przejściami krążyli ludzie, robiący poranne zakupy. April bez problemu wtopiła się w tłum. Robiąc slalom pomiędzy półkami doszła do pieczywa. Na półce leżały smacznie wyglądające chleby. Szybko złapała jeden i wsadziła pod sukienkę. Nie chciała kraść, ale musiała. Inaczej by nie przeżyła. Skierowała się do wyjść. Już przechodziła przez drzwi. Nagle poczuła uścisk na brzuchu. Za nią pojawił się ochroniarz. Złapał ją i podniósł do góry jak piórko. April zaczęła się wyrywać, kopać i gryźć. Jednak dla takiego faceta to było nic. Dziewczynka przez swoje wyrywanie upuściła chleb. Ochroniarz wrzucił ją na jakieś zaplecze. Był to pokój ochroniarski. W ścianę były wbudowane telewizory.
- Czemu to ukradłaś? – spytał się mężczyzna pokazując chleb
- Bo inaczej nie przeżyję – spokojnie powiedziała – Debilu…
- Gdzie są twoi rodzice? – spytał się niedosłysząc ostatniego słowa
- Jeden w piekle, drugi w niebie – dziewczynka wytknęła do niego język – Wypuść mnie!!
- Że co? – zdziwił się ochroniarz
- Masz mnie wypuścić! Dobrze ci radzę…
- Nie masz rodziców? – mężczyzna próbował być spokojny
- Tak. Debilu
- Dzwonię do domu dziecko! – zezłościł się sięgając komórkę
- Nie!! – April wystraszyła się – Tym samym zabijesz mnie!!! – zawyła
Mężczyzna popatrzył na nią chwilę i wykręcił numer.
Dziewczynka wykorzystała chwilę. Poderwała się z krzesła i wybiegła pokoju. Przebiegła przez cały sklep i wyleciała na dwór. Biegła przed siebie kierując się do garażu. Mijała ludzi na chodniku. Już widziała skręt, za którym jest jej „dom”. Już myślała, że ucieknie.
Znowu poczuła czyjąś rękę na brzuchu.
http://img234.echo.cx/img234/2195/22vr2.jpg (http://www.imageshack.us)
Ochroniarz ją dogonił. Złapał ją swoim silnym ramieniem. April zaczęła się drżeć w niebogłosy. Nagle na chodnik podjechał niebieski samochód. Po policzkach dziewczynki popłynęły łzy. Za rogiem zobaczyła Esther i Evana nieśmiało spoglądających zza bloku. Na ich policzkach też było widać łzy.
- Uciekajcie! - krzyknęła płacząc April – Poradzicie sobie beze mnie.
Ochroniarz wsadził siłą dziewczynkę do samochodu.
April natychmiast przykleiła się do tylniej szyby. Patrzyła w oczy swoim przyjaciołom. Samochód ruszył. Dziewczynka się rozpłakała. Stukała pięściami w okno. Nie było już ratunku. Już nie ujrzy swoich przyjaciół…..
++++++++
Minęło pięć lat od kiedy dziesięcioletnia dziewczynka imieniem April została wzięta do domu dziecka. Wyrosła na piękną nastolatkę. Ale nigdy nie zapomni swojej przeszłości. Nie ma przyjaciół. Jest sama.
Pewnego słonecznego dnia. Była wczesna Jesień. Liście z drzew zaczęły upadać na ziemie. Przyroda przygotowywała się do srogiej zimy.
April siedziała z notatnikiem na stoliku, w stołówce.
http://img234.echo.cx/img234/3787/34fe.jpg (http://www.imageshack.us)
Co jakiś czas notowała coś w zeszyciku. Nie obchodził ją gwar panujący w porze obiadu. Nagle usłyszała pukanie do drzwi. Nie przeszkadzało jej to, ponieważ do domu dziecka co jakiś czas przychodził jakiś rodzic, szukający jakiejś pociechy. Tym razem w małym korytarzyku stanęło młode małżeństwo z małym chłopczykiem. Na oko mógł mieć sześć lat. Podeszła do nich przełożona tego całego domu. Starsza pani o mocnych nerwach i mocnym głosie. Zagadała coś do nich. Podczas rozmowy chłopczyk spostrzegł April siedzącą przy stole. Korzystając z chwili nieuwagi mamy, zbliżył się do dziewczyny.
http://img234.echo.cx/img234/7098/42ea.jpg (http://www.imageshack.us)
- Co robisz? – spytał się dziecięcą gadką patrząc w notatki April
- Pisze – dziewczyna widząc ciekawość chłopca uśmiechnęła się na chwilę
- Co?
- Bajkę. – April roześmiała się
- A o czym ona jest – na twarzy chłopczyka również pojawił się uśmiech
- O dziewczynie, która ma kochających rodziców i kupę przyjaciółek – powiedziała pokrótce
- Ale to nie jest bajka – oburzył się chłopiec – to prawdziwe życie. Bajka jest o rycerzach, królewnach i smokach
Dziewczynę zadziwiła bystrość chłopca.
- Nie to jest bajka – powiedziała – w prawdziwym życia nie może być wszystko na „naj”. Zawsze będzie trochę bólu i smutku.
Chłopczyk się zadziwił.
http://img234.echo.cx/img234/398/50hr.jpg (http://www.imageshack.us)- Dennis – krzyknęła kobieta w stronę chłopca
- Tak mamo? – chłopiec posłusznie się odwrócił
- Chodź tutaj!
Dennis rzucił krótkie spojrzenie na April.
- Kogo chcesz mieć za braciszka? – matka cicho spytała się Dennisa
- Chcę mieć siostrę – krzyknął chłopiec
++++++++++++++++
Piękna brązowowłosa kobieta o smukłej twarzy leżała spokojnie na łóżku, patrząc w sufit. Dzisiejszy dzień miał zmienić jej życie.
- April – do pokoju wleciał chłopiec – Dzisiaj idziesz na studia! Juhu!!!! - powiedział szczęśliwy
http://img234.echo.cx/img234/3064/67dx.jpg (http://www.imageshack.us)
_______________
Kogo April spotka? Kim jest chłopiec? Czy demony znów zaatakują?
To wszystko w następnym odcinku

?

nossace
21.05.2005, 20:07
Cos dla was. Nastepny odcinek bedzie niepredko


„Demony Przeszłości" – odcinek pierwszy – „No i jestem”
- I z czego się tak cieszysz – spytała się April patrząc na chłopca z wysoka.
- Bo będę miał spokój – powiedział wprost.
- To ja chyba od ciebie – kobieta usiadła na łóżku.
- Mama prosiła żebyś zeszła – bąknął z obrażoną miną.
April stanęła na równe nogi. Była nadzwyczaj ładna. Długie, proste brązowe włosy opadały jej na ramiona. Miała smukłą twarz i ciemnozielone oczy. Wszystko to kontrastowało z jej jasną cerą. Zrobiła parę kroków naprzód. Wyszła z pokoju. Zeszła spokojnie na dół po schodach.
- April! Kochanie! – Rudowłosa kobieta nagle naskoczyła na April.
http://img15.echo.cx/img15/2624/15bm.jpg (http://www.imageshack.us)
- Mamo! – na twarzy April pojawił się głęboki wyraz pogardy.
- Trudno mi uwierzyć, że już idziesz na studia – mama przytuliła mocno swoją córkę
- Nasz mała pani psycholog – do pokoju wszedł męczyzna. Miał krótko przycięte czarne włosy. Spojrzał wyniośle na April, które ledwo uwolniła się z uścisku matki.
- Kochanie – matka przetarła swoje błękitne oczy – zapakowałam ci jedzenie –mówiąc to dała April plecak cały opakowany po brzegi – jesteś pewna, że wszystko wzięłaś?
- Mamo! – powiedziała z wielkimi zdziwieniem – tyle jedzenia co ty mi tu dałaś nie zjem przez rok!
- Zamówiłem już taksówkę – wtrącił się ojciec by zapobiec kłótni.
- Dzięki tato – April przytuliła się do Ojca. Nie lubiła tych czułości. Ale to jej rodzina…. Stanęła w małej werandce. Koło drzwi stały walizki. Popatrzyła chwilę na nie.
http://img15.echo.cx/img15/7484/24uf.jpg (http://www.imageshack.us)
- Nareszcie będę samodzielna – pomyślała z wielką otuchą. Kochała swoją przyszywaną rodzinę. Ale czasami sprawiała jej wiele kłopotów. Nadopiekuńcza matka i pobłażliwy ojciec. Do tego mały, pyskaty dzieciak. Przyzwyczaiła się jednak do nich. I traktowała jak rodzinę. Mimo to z wielką otuchą traktowała wyjazd z tego domu. Od dawno marzyła o samodzielnym życiu.
Właśnie w tej samej chwili pod dom podjechała taksówka.
- Papa kochanie! – krzyknęła matka za swoją córką
April skrzywiła twarz w lekki uśmiech. Tata włożył jej walizki do bagażnika i czule pożegnał się z córką.
Dziewczyna stanęła przed taksówką. Za sobą miała dom i całe dzieciństwo spędzone w nim. Jeżeli można to tak nazwać. Zrobiła pewien krok przed siebie. Poczuła zimny powiew wiatru na plecach. To nie był zwykły październikowy powiew. Znała ten wiatr. Wiedziała, że demon jest w pobliżu. Rozglądnęła się dookoła.
- Napatrz się na dom… - usłyszała sykliwy, mroczny głos dochodzący jakby z nikąd – Już go tak szybko nie ujrzysz….
- Nie martw się – odpowiedziała cicho – Znów cię oszukam
http://img15.echo.cx/img15/4189/32xg.jpg (http://www.imageshack.us)
Otworzyła drzwi samochodu. Weszła pewnie do środka. Usiadła wygodnie w fotelu. Samochód powoli ruszył. Jej mały brat Dennis wybiegł na chodnik i zaczął machać. April zrobiło się cieplej na sercu. O wiele lepiej jest biec przez życie kiedy wiesz, że ktoś cię kocha.
Przejeżdżali przez jej znienawidzone osiedle, w którym przeżyła swoje nastoletnie lata. Wszędzie stały małe, niepozorne, jednorodzinne domki. Tutaj mieszka mnóstwo jej rówieśników. Kiedy jeszcze była w gimnazjum, wszyscy jej dokuczali. Jednak ona nauczyła się ignorancji, która bardzo jej pomagała. Nie miała przyjaciół. Dlatego nikt jej nie bronił. Była łatwym celem.
Taxi wjechało na wielkie rozległe równiny. Gdzieniegdzie było widać małe domeczki. Samochód płynął bo asfalcie jak po rozległym morzu. Krojaobraz jednak natychmiast się zmienił. Mały samochodzik wjechał do wielkiego miasta. Monkville. April jednak nie ujrzała centrum tej sławnej mieściny. Taksówkarz zjechał z głównej drogi. Dziewczyna popatrzyła tylko przez szybę na wieżowce. Trafili na przedmieścia. Mknęli drogą. Szybko przed April pojawił się znak: „Icegold City – 10 km.”.
- Icegold City.. – pomyślała – Miasto prawie całkowicie żyjące z studentów.
10 km minęło szybko i przyjemnie. Taxi mijało po drodze małe wioski i większe miasteczka. W końcu oczom April ukazało się miasto Icegold City. Wpadła jakby do wielkiego osiedla. Małe jednorodzinne domki, przed którymi stali nowoprzybyli studenci. Szczególnie, że rocznik April jest najliczniejszym od 50 lat. Nastąpił kolejny zjazd z drogi. Powoli taksówka okrążyła centrum miasta i wyjechała z drugiej strony. Tutaj stały większe masywniejsze budynki. Akademiki. Jeden bogatszy od drugiego. Niektóre wyłożone były tylko betonem, a niektóre marmurem. Taxi skręciło ostro w prawo o oczom April ukazał się duży drewniany budynek.
http://img15.echo.cx/img15/1893/48gs.jpg (http://www.imageshack.us)
Taksówka zahamowała przed nim.
April wyskoczyła z samochodu i wyciągnęła bagaże. Weszła spokojnie po małych schodkach do góry. Otworzyła drzwi. Weszła, a na jej twarzy pojawiła się kwaśna mina.
http://img15.echo.cx/img15/8011/58fn.jpg (http://www.imageshack.us)
Stanęła w małym korytarzyku. Zerknęła na karteczkę, którą trzymała w dłoni.
„Akademik Wood
Ulica polna 17
Właściciel Adam Simsons”
- To chyba tu – pomyślała
- Siemka – nagle na nią naskoczyła ruda dziewczyna z szopą na głowie i piegami – Nowa??? Fajnie kotek!!
http://img15.echo.cx/img15/7091/68wn.jpg (http://www.imageshack.us)
- No chyba tak – szybko wypowiedziała April
- Witamy – grzecznie ukłoniła się druga dziewczyna, która sprawiała wrażenie spokojnej. Miała krótko przycięte blond włosy i delikatny makijaż.
http://img15.echo.cx/img15/7919/75yz.jpg (http://www.imageshack.us)
- Jestem Fanny! – krzyknęła rozpromieniona rudowłosa wyciągając rękę w stronę April
April popatrzyła tylko z wielką pogardą na rękę rudzielca. Nie miała zwyczaju podawać komuś ręki.
- A ja Lisa – druga dziewczyna już zakapowała i nie podawała April ręki
- Ja jestem April – powiedziała i złapała walizki. Weszła na górę po schodach by zająć pokój. Było jej wszystko jedno. Gdy już znalazła pokój usiadła na swoim łóżku.
- Nareszcie - pomyślała – Miałam już dość życia w tamtym domu…
Nie było jej jednak dane za długo cieszyć się tą chwilą. Bo już usłyszała stukanie do drzwi.
- Proszę – krzyknęła
- Cześć to ja Fanny – rudzielec wpadł do pokoju – Robimy imprę z okazji rozpoczęcia męczenia belfrów. Przyjdziesz?
- Nie. – krótka odpowiedź wypłynęła z ust April
Fanny strasznie się zdziwiła. I szybko zamknęła drzwi.
- Ona jest jakaś dziwna – April usłyszała szept za drzwiami
- Chyba tak źle nie może być? – dialog nadal trwał
- Chodź idziemy…
Dziewczyna usłyszała kroki.
April zawsze ktoś obgadywał za plecami, przywykła do tego. Ale myślała, że chociaż tego tutaj uniknie.
- Może pójdę na tą imprezę – pomyślała i zaczęła grzebać w walizce.
W końcu wyciągnęła sukienkę. Ubrała się w nią szybko i wyszła z pokoju. Zeszła na dół podążała za ostrą muzyką. I stanęła w kolorowym pokoju, który teraz był po brzegi przepełniony młodymi, rozbawionymi studentami. Nagle spomiędzy tłumu kogoś dojrzała.
- To nie możliwe – krzyknęła chociaż jej krzyk zagłuszała ostra muzyka….
___________________
Kogo April spotka? Czy April uda się przystosować do reszty studentów?

I jak?


Thanks to ImageShack for Free Image Hosting (http://www.imageshack.us)Thanks to ImageShack for Free Image Hosting (http://www.imageshack.us)

nossace
14.07.2005, 17:00
No i proszę :)

„Demony Przeszłości” – odcinek trzeci – "Czarna Pani"
- Chester ty idioto! – do Kuchni wpadł chłopak. Wysoki szczupły. Na jego nosie spoczywały prostokątne okulary. Na włosach miał coś co przypominało jakąś dziwaczną pianę.
- JAK MOGŁEŚ MI ZAMIENIĆ SZAMPON Z ŻELEM DO GOLENIA!!! – wydarł się że aż wszyscy w stołówce podskoczyli. Cała ludzkość znajdująca się w stołówce patrzyła się na niego jakby z nim było coś nie tego. Chłopak cały poczerwieniał na twarzy. April mogła przysiąc, że przez chwilę jego szkiełka w jego okularach zaparowały. Chłopak wszedł pewnym krokiem do kuchni mierząc wzrokiem blondyna, który w tej chwili zastanawiał się gdzie uciec.
- Allan no wiesz – powiedział wymijająco blondyn – To da się zmyć…
- NO I CO Z TEGO? – wykrzyknął Allan – W PIERWSZY DZIEŃ NA STUDIACH TAKI „KAWAŁ”? Rób sobie takie żarty komu innemu ale nie swojemu przyjacielowi – chłopak się trochę uspokoił i zaczął strzepywać z włosów piankę. Teraz okazało się, że chłopak ma czarne włosy.
http://www.members.lycos.co.uk/linakakichaw/Demony%20Przeszlosci/odcinek%20trzeci/1.jpg
April poczuła jakieś dziwne uczucie. To które próbowała przez tyle lat wyprzeć. Poczuła że coś się w niej załamuję.
- Przepraszam za niego – chłopak zwrócił się do April – Taki jest już od dziecka.
- Eeee… - Chyba pierwszy raz zdarzyło się, że April nie ma nic do powiedzenia. Wodziła oczami po Esther by dała jej jakąś podpowiedź – Ja pójdę się przebrać! – krzyknęła i szybko wybiegła z kuchni
Esther popędziła za nią.
- April! Czy to jest to co ją myślę? – zagmatwała swoją wypowiedź
- Nie wiem – dziewczyna zatrzasnęła drzwi swojego pokoju. Chciała być sama. Poczuła nieprzyjemne drżenie w żołądku.
Otworzyła szafę.Próbowała wyprzeć z siebie to uczucie. Poszukała jakiś spodni i bluzkę.
http://www.members.lycos.co.uk/linakakichaw/Demony%20Przeszlosci/odcinek%20trzeci/2.jpg
Jak zwykle nie przywiązywała dużej wagi do ubioru. Zeszła na dół po szerokich schodach.. Wszyscy już dawno wynieśli się na wykład. Ale ten czarnowłosy chłopak stał w holu i zawiązywał buty.
http://www.members.lycos.co.uk/linakakichaw/Demony%20Przeszlosci/odcinek%20trzeci/3.jpg
Spojrzał się na April.
- Jaki wybrałaś kierunek – palnął dalej wiążąc sznurowadła
- Psychologię – ta nagła wypowiedź zaskoczyła dziewczynę
- Ja też – chłopak się uśmiechnął – Może razem pójdziemy na wykład - zaproponował wstając
- Nie mam nic przeciwko – dziewczyna poczuła się pewniej
- Nie przedstawiłem się – powiedział chłopak podając April rękę - jestem Allan Fredrick
- Ja April Philmar. Miło poznać – powiedziała
Wyszli razem z akademika i wyruszyli na wykłady.
http://www.members.lycos.co.uk/linakakichaw/Demony%20Przeszlosci/odcinek%20trzeci/4.jpg
Po drodze gawędzili o typowych rzeczach. Jak pogoda, praca i zainteresowania.
Wykład przeminął szybko ponieważ było to bardziej wprowadzenie.
April wracała również z Allanem. Szła spokojnie. Nagle poczuła dziwne mrowienie na plecach, które powoli przemieniało się w ból. Nie wiedziała co się dzieję. Straciła świadomość. Przed nią zaczął wirować obraz jakiejś kobiety ubranej na czarno.
http://www.members.lycos.co.uk/linakakichaw/Demony%20Przeszlosci/odcinek%20trzeci/5.jpg
Nie widziała jej twarzy, była rozmyta. Towarzyszył temu wszystkiemu ból głowy, Jakiś niewyraźny krzyk dziecka.
Nagle tak jak się zaczęło wszystko szybko się skończyło. Dopiero teraz zdała sobie sprawę, że leży na pozbruku.
http://www.members.lycos.co.uk/linakakichaw/Demony%20Przeszlosci/odcinek%20trzeci/6.jpg
A nad nią stoi Allan, który jest przerażony i zdezorientowany. Wstał z ziemi.
- Już w porządku – okłamała Allana April. Nic nie było w porządku. Ból głowy nie przeminął
Razem wrócili do akademika. Allan nie odezwał się po drodze ani razu. April nie miała ochoty zaczynać rozmowy. Cały czas zastanawiała się nad wizję. „Kim była ta kobieta” coraz bardziej ta myśl trapiła jej umysł. Wiedziała, że to wszystko ma jakiś związek z Demonami. Ale nigdy nie dostawała takich ataków. A teraz wszystko jest takie wyraźne. Takie rzeczywiste. Dotarła do drewnianego akademika i od razu udała się do pokoju. Położyła się na miękkim łóżku i poczuła się bezpiecznie, ale na jak długo.
http://www.members.lycos.co.uk/linakakichaw/Demony%20Przeszlosci/odcinek%20trzeci/7.jpg
Nie miała pojęcia. Usłyszała pukanie do drzwi.
- Proszę krzyknęła
Do pokoju weszła Esther, na jej twarzy malowało się przerażenie.
- Słyszałam już od Allana cos się stało – powiedziała stojąc nad April – powiedz mi co to dokładnie było
- Nie mam pojęcia – szybko wypowiedziała April. Wiedziała, że kłamię, ale przecież ton nie było 100% kłamstwo. Bo przecież nie wiedziała co to dokładnie było.
- Jeżeli nie chcesz o tym gadać to o.k. – powiedziała z oburzeniem i wyszła z pokoju trzaskając drzwiami.
April wygrzebała się z łóżka. Ból głowy ustąpił. Czuła się jednak nie swojo. Ten mały pokoik pogrążał ją jeszcze bardziej. Więc musiała z niego wyjść. Zeszła na dół. Miała zamiar przeprosić Esther. Gdy stanęła już na przedostatnim schodku. Drzwi akademika otworzyły się z hukiem. Do środka wpadła jakaś dziewczyna robiąc jakąś dziwną pozycję.
http://www.members.lycos.co.uk/linakakichaw/Demony%20Przeszlosci/odcinek%20trzeci/8.jpg
Wszyscy w akademiku spojrzeli na nią. Miała długie blond włosy. Jej oczy były błękitne aż do bólu. Całe jej ubranie było w tonacji różowej. A jej słodka buźka nadawała jej dziecinnej słodkości.
- Witajcie – krzyknęło cukierkowym głosem – Mam na imię Bridget Sreaps. I od dzisiaj macie zaszczyt oglądać mnie codziennie po zamieszkam w tym Akademiku razem z wami. Oczywiście na początku mieszkałam w domu, ale mi się tam nudziło!!! – krzyknęła a wszyscy spojrzeli się na nią jak na niedorozwiniętą
- I myślisz, że będziemy się drżeć z radości – powiedziała z złością April – Nie jesteśmy z tych co lubią takie plastyki jak ty. Farbowany blond i soczewki kontaktowe by wyglądać cool?
- Panienko nie rzucaj się tak bo nie ma wiatru! – krzyknęła z oburzeniem – mój tata jest prezydentem Werony. A ja mogę wszystko!!! A twój to pewno jakieś…
- Nie masz prawo mówić o moim ojcu – krzyknęła z złością – On nie żyję!!!!!!
- To ci nie pomoże – Bridget poczuła rozkosz wygranej
- Gówno mnie obchodzi twój ojciec. Jesteś rozpuszczoną dzidzią, która od zawsze miała wszystko i wyrosła na taką *****ę. – wrzasnęła
- Kulaj sanki do betlejem – walnęła barbi i rzuciła się do drzwi jakiegoś pokoju.
_______________________________
Co wymyśli Chaster? Kto zjawi się w Akademiku?
To wszystko i nie tylko w następnym odcinku!!!

Komentujcie Proszę blagam!!! Bo naprawdę zrezygnuję. Bo co robić coś co wogóle nikt nie czyta?

nossace
16.10.2005, 16:17
„Demony Przeszłości” – odcinek czwarty – „Książka”
- Może się lepiej położe? – powiedziała trochę słabo April patrząc na Esther
- Co jest? - spytała się Esther z lekkim przestrachem w oczach
- Głowa mi pęka – odpowiedziała jej słabo łapiąc się za czoło. Nie czuła się najlepiej. Wszystkie te wydarzenia dzisiejszego dnia. Ta czarna postać… I ta rozpuszczona barbi. Nie cierpi takich typów. W szkolę było ich pełno. I zawsze się z niej nabijały… Ale dzisiaj straciła nad sobą panowanie. Nie może sobie teraz tego wybaczyć. W szkole nigdy go nie traciła i ignorowała ich zaczepki. Powoli przeszła przez korytarz. Kierowała się do sypialni. Popchnęła lekko drzwi. Teraz czuła jakby jej głowa pękała na tysiące małych kawałeczków. Ostatkiem sił przebrała się w piżamę i wskoczyła pod pierzynę.
http://img444.imageshack.us/img444/561/18ys.jpg (http://imageshack.us)
Ciepło kołdry ukoiło ból. Szybko ogarniał ją sen.
Nagle zrobiło jej się biało przed oczami. Była w jakimś pomieszczeniu całkowicie białym. Rozglądnęła się dookoła ale wokoło była tylko biel.
http://img444.imageshack.us/img444/580/27bz.jpg (http://imageshack.us)
Nagle zauważyła jakiś szczegół. Przed nią stała postać w długiej czarnej sukni. Brązowe włosy były lekko lokowane, a oczy były zielone.
April mrugnęła szybko by sprawdzić czy jej się to nie przewidziało, ale ta postać była identyczna jak ONA.
http://img444.imageshack.us/img444/7153/33ab.jpg (http://imageshack.us)
- Dzięki Bogu – wyszeptała ta istota – Już myślałam że nie będzie mi dane z tobą rozmawaić. April… - do jej oczy z niewiadomego powodu napłynęły łzy – Jak ty się zmieniłaś…
- Kim ty jesteś? – spytała się z lekkim przestrachem April – Za dużo tych horrorów – powiedziała z zupełnym przekonaniem – teraz mi się jakieś głupoty śnią po nocach. Bywaj… - mówiąc to uszczypnęła się w łokieć chcąc wyrwać się z tego dziwacznego snu. Zamknęła oczy by je otworzyć w swoim pokoju, z swoimi zwykłymi codziennymi problemami. Ale gdy je otworzyła nie zobaczyła swojego niebieskiego pokoju lecz zdziwioną postać.
- Co jest? – przestraszyła się April
- Jesteś w tak zwanej „kapliczce” – powiedziała jednym tchem dziewczyna
- W czym? – wydyszała April którą całkowicie się rozstroiła
- W kapliczce czyli związku myślowym. Coś podobnego do rozmowy, ale dzieje się ona w innym wymiarze. Nie wyrwiesz się z niej chyba że ja to przerwę – powiedziała z miłym uśmiechem – do rzeczy
Dziewczyna poruszyła zgrabnie ręką i April wylądowała na czarnym fotelu.
- Co ty ode mnie chcesz? – spytała się usiłując zabrzmieć na miłą i opanowaną osobę
- Chcę żebyś poznała prawdę – powiedziała jej towarzyszka rozmowy i usiadła na drugim czarnym fotelu – Tak na początek. Poznajesz mnie?
http://img148.imageshack.us/img148/7839/46qu.jpg (http://imageshack.us)
- Skąd! – powiedziała ostrym tonem – Gdy na ciebie patrzę czuję się jakbym patrzyła na lustro
- I to jest właśnie najważniejszy fakt. Kto na świecie jest taki sam jak ty?
- Natallie? – powiedziała z pewnym trudem – Ale przecież ona jest w jakimś..
- Przytulnym domku wraz z nową kochającą ją rodziną? – weszła jej w słowo - Nie.
Miejsce gdzie jestem nawet nie można przyrównać do przytulnego domku… Jak myślisz czemu noszę tę czarną sukienkę? Bo moja dusza jest taka samo czarna jak ten aksamit…
- Słucham? – wypowiedział April – Nawet jeżeli jesteś Natalie to co mi do diabła chciałaś powiedzieć?
- Kogo najbardziej na świecie nienawidzisz?
- Demonów Przeszłości – powiedziała z pełną powagą
- No właśnie! Jak myślisz co ja ci teraz powiem?
- Nie jestem jasnowidzem – cierpliwość April do tej niezwykłej osoby powoli się kończyła
- Tyle to i ja wiem. Wiesz co? Potrzymam cię trochę w niepewności do następnego razu? – powiedziała a jej twarz spowił szeroki uśmiech – na razie dam ci to – sięgnęła za fotel i wyciągnęła książkę – Przestudiuj to – mówiąc to rzuciła April książkę
- Co to jest? – spytała się April z zdziwieniem oglądając książkę na której widniał tytuł „ To czego śmiertelni wiedzieć nie mogą”
- Książka w której są ukryte niezwykłe informacje. Dobra lecę! – Natalie wstała powoli z fotela - bo jeszcze się skapną, że z tobą gadałam - a wtedy będzie ciężko!!! Oj tak – dziewczyna pstryknęła palcami.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
April otworzyła swoje zielone oczy. I zobaczyła swój niebieski pokój. Za oknem powoli świtało.
- O kurczę co to był za sen… - powoli usiadła na łóżku – przynajmniej głowa mnie już nie boli. Jezu – ostatnie słowo wydyszała z powody książki która leżała spokojnie na jej biurku. April szybko poderwała się z łóżka i przeczytała tytuł: „To czego śmiertelni wiedzieć nie mogą”
http://img444.imageshack.us/img444/3333/66ax.jpg (http://imageshack.us)
________________________
Yay Yay Prosze o komenty bo jak nie to bu xD

nossace
23.10.2005, 20:45
Po przeczytaniu - proszę bardzo o komentarz

„Demony Przeszłości” – odcinek piąty – „Shinigami”
- „To czego śmiertelni wiedzieć nie mogą” – April przejechała palcem po okładce książki – Intrygujący tytuł… - nagle poczuła lekki powiew, dzięki któremu książka otworzył się na stronie 666. Nad tekstem widniał tytuł: „Demony Przeszłości – słudzy przeznaczenia”. A pod nagłówkiem była krótka notatka:
http://img372.imageshack.us/img372/5472/13ua.jpg (http://imageshack.us)
„Demony Przeszłości zwane także shinigami są typowymi marami które żywią się duszami ludzi. Są także najczęstszym powodem samobójstw. Tylko w Europie co tydzień z ich powody ginie 15 osób. Są to dane statystyczne ponieważ trudno określić czy dany człowiek zginął z powody shinigami, czy też popełnił zwykłe samobójstwo. Demony Przeszłości współpracują z Kosiarzem, od którego wykupują swój pokarm czyli dusze. Mroczny Kosiarz w zamian za to ma mniej pracy i może się cieszyć dłuższym urlopem. Ale Demony mają pewne ograniczenia. Mogą zjeść duszę człowieka, który „Oszukał Przeznaczenie” czyli wymigał się śmierci, co bardzo często się zdarza gdyż Mroczny Kosiarz lubi się spóźniać. Demony mogą porwać człowieka do swojego świata tylko w przeciągu dwóch godzin od „Oszukania Przeznaczenia”. Później mogą tylko grą psychiczną zmusić człowieka do tego by oddał się sam, lub też popełnił samobójstwo. Shinigami są prawdziwymi mistrzami psychiki człowieka. Ludzie, którzy „Oszukali Przeznaczenie” i uciekli demonowi żyją najwyżej kilka miesięcy.
Same Demony żyją w swoim świecie gdzieś pomiędzy niebem a piekłem. Shinigami posiadają trzy formy: ludzką, szpanerską i prawdziwą. Formą ludzką wykorzystują się w swoim świecie, szpanerska używana jest wtedy gdy trzeba człowieka przestraszyć. Prawdziwa jest nieznana ale wiadomo że ktokolwiek i cokolwiek spojrzy na demona w prawdziwej postaci umrze niechybną śmiercią. Demony posiadają własną kulturę i obyczaje. Niestety nie wiadomo zbyt dużo na ich temat”
- Niemożliwe – wypowiedziała po skończonej lekturze April
Nagle ktoś zapukał delikatnie do drzwi.
- Kto tam?! – wykrzyknęła April z lekką paniką w głosie
http://img372.imageshack.us/img372/4763/29bu.jpg (http://imageshack.us)
- To ja Esther. Ubrałaś się już?
- Nie, ale zaraz się ubiorę. Poczekaj chwilę
„To była tylko Esther” pomyślała April zakładając spodnie „April, coś ty sobie pomyślała?”
- Esther jestem już gotowa! – krzyknęła
- Coś ci powiem – do pokoju wpadła podekscytowana Esther – W sobotę jest Love Party!!
- Co? – spytała się odruchowa
- Nigdy nie słyszałaś o Love Party? – zdziwiła się Esther
- Nigdy się tym nie interesowałam – odpowiedziała jej dziewczyna. I to była najprawdziwsza racja. April mało oglądała telewizji, gazet też nie czytała. Nie lubiła typowych mas mediów
- To jest taka wielka impreza!!! Na której jest mnóstwo atrakcji i sław! W tym roku przyjedzie Sezo, Dj Bobek a nawet Giber. Będzie też Pomarańczka i Joda. I inne sławy.
http://img372.imageshack.us/img372/1066/37wx.jpg (http://imageshack.us)
- No i co z tego? – April wyczuwała, że niestety będzie musiała pójść na to „widowisko” bo Esther zaraz powie…
- Musimy tam pójść! Może dostanę autograf od Jody Dupogrody! – rozmarzyła się Esther
- Mnie to jakoś nie kręci… - Na samo wyobrażenie Jody wyobraźnia April zaczynała wołać „Strajkuję, Dupę truję”
- Nie chcesz zobaczyć na żywo Jody?
- Nie dziękuję. Mam taką Jodę na co dzień…
- Chodzi ci o Bridget? – spytała się Esther
- Tak. – krótko odpowiedziała jej April
- Wiesz co dzisiaj skoczymy na zakupy. Kupimy sukienki i kosmetyki żeby wszystkich olśnić na Love Party!!
April poczuła że nie ma zbytnio nic do gadania. Bo cokolwiek powie będzie zmuszona iść na tę całą imprezę i zostanie zmuszona oglądać Pomarańczkę i Jodę. Ta sobota nie zapowiadała za dobrze…
++++++++++++++++++++++++++++++
Proszę bardzo. Dzięki Viggo next part pojawi się maxymalnie szóstego listopada, oczywiście może również wcześniej. Im więcej komentarzy tym szybciej będzie odcinek. Proste...

nossace
28.10.2005, 17:21
Strasznie mało zdjęć, ale niestety brak waney na więcej zdjęć. Wybaczcie!!!!

„Demony Przeszłości” – odcinek szósty – „Zakupy – czyli co kobiety lubią najbardziej”
- Zobacz ta sukienka jest cuuudowna!!! – krzyknęła Esther pokazując króciutką błękitną sukienkę z zielonymi dodatkami.
- Czy ja wiem, nie za bardzo widzi mi się tu ta zieleń – April była doprawdy znudzona, Esther już od pół godziny mówiła tak o każdej sukience. A ona sama nie mogła znaleźć żadnej dla siebie . Albo za różowa, albo za krótka, albo zbyt metalowa, albo brzydka. Może i by jakąś sukienkę dla siebie znalazła, ale sklep, chociaż duży, zatłoczony jak Londyn w godzinach szczytu nie dawał szans na znalezienie czegokolwiek. Widać nie tylko one wpadły na pomysł znalezienia sobie sukienki na Love Party. Esther bardziej wytrwała błądziła w wieszakach ubrań. Wyrywając sukienki z rąk przeciwniczek. Ale April nie miała zamiaru bić się o kawałek materiału. Rozglądała się cały czas, zerkając od czasu do czasu na zdobycz Esther i wyszukując wśród rzeszy studentek odpowiedniej sukienki. Wysoki wzrost dawał jej pewną przewagę. Nagle zauważyła coś co przykuło jej uwagę. Na pewnym wieszaku, w rogu sklepu wisiała czarna sukienka z białymi dodatkami, która była bardzo elegancka.
- Dobra. Biorę tę albo żadną – pomyślała i zaczęła się przedzierać przez gąszcz damskich sylwetek. Musiała się spieszyć bo w oczach rudej dziewczyny, która też pędziła do tej sukienki widziała chęć zawładnięcia tym materiałem. Jednak April na całe szczęście była szybsza i już pędziła z sukienką do kasy zostawiając rudą z zdziwionym spojrzeniem.
Gdy April już zapłaciła za wcale nie tanią sukienkę,
http://img421.imageshack.us/img421/3632/20pl.jpg (http://imageshack.us)]
Esther dalej nie mogła się zdecydować na odpowiedni ciuch. W jednym jak uważała wyglądała za „grubo” drugi zbyt uwydatniał jej biust, a trzeci źle na niej leży. Latała więc od przymierzalni z powrotem. April myślała, że już nic gorszego nie może jej spotkać, ale dzień jeszcze się nie skończył. Bo oto do małego sklepiku weszła z rozmachem szanowna panienka Bridget
http://img421.imageshack.us/img421/5557/15ik.jpg (http://imageshack.us)
- O kogóż ja tu widzę? – powiedziała swoim słodkim do bólu głosikiem od razu zauważając w tłumie April – Philmar… Myślałam że ty nie chodzisz do tak porządnych sklepów – April dopiero teraz zauważyła że na jej głowie była zupełnie inna fryzura niż wczoraj – Wiesz. Byłam wczoraj u fryzjera. Wczorajsza fryzura była na pokaz. Musiałam przecież zrobić dobre wrażenie. – odpowiedziała widząc, że April przygląda się jej fryzurze.
- Zapomniałaś założyć szkieł kontaktowych – odpowiedziała bez większego wysiłku April zauważając że Bridget zamiast do bólu błękitnych oczu ma zwykłe jasno niebieskie.
Sraeps jak widać powstrzymała się od komentarzu. Najwidoczniej nie miała nic ciekawego do powiedzenia. Zrobiła odważny krok naprzód i zagłębiła się w tłum napastujących wieszaki studentek.
- Esther wybrałaś coś? – powiedziała już lekko zdenerwowana April patrząc na to jak po raz kolejny zaczyna wertować zawartość wieszaków – Barbi przyszła….
- Dobra raz kozie śmierć, biorę tą! – powiedziała biorąc srebrną sukienkę przepasaną w pasie różowym materiałem
Po odejściu od kasy, dziewczyny nareszcie wyszły na świeże powietrze.
- To teraz do akademika? – spytała April odrobinkę zmęczona z pewną nadzieją w głosie
- Coś ty! – odpowiedziała lekko zbulwersowana Esther – Trzeba jeszcze kupić kosmetyki i buty!
- No dobrze… - westchnęła głośno April – Nie mam wyboru…
- No już szybciej! Pospiesz się! – krzyknęła Esther i zaczęła ciągnąc April za rękaw – Do sklepu!!!!
Dziewczyny przeszły parę przecznic zatłoczonych ludźmi, zanim dotarły do sklepu. W środku były różne przedstawicielki płci pięknej, które przymierzały i szukały butów dla siebie. Nie wahały się przy tym trochę poplotkować. Ale przecież doskonale wiadomo że gdzie są kobiety tam też są plotki. April rozejrzała się po półkach. W większości na wysokich regałach stały kozaczki z cieniutkim szpilkami. W końcu zbliżała się zima, przynajmniej w sezonie obuwniczym. Bo przecież października jeszcze nie można zimą nazwać.
April jednak za takimi butami nie przepadała. Wolała coś niższego i bardziej eleganckiego.
- April!!! – nagle głos Esther zagrzmiał w uszach dziewczyny – Zobacz te buty, będą świetnie pasować do twojej sukienki!! – w ręku niosła dwie pary butów – A tę do mojej!
- Ale… - wydyszała z zdziwieniem dziewczyna przypatrując się obcasom w tym znalezisku Esther.
- Chodź idziemy do kasy!! – powiedziała i pociągnęła ją za sobą
April nie miała za dużego wyboru. Musiała przystać na te buty. Miała tylko wielką nadzieję że na Love Party nie będą musieli ją zdrapywać z podłogi, gdy się wywróci. Co nie zmieniało faktu że nie potrafiła sobie wyobrazić jak można tańczyć w takim „:czymś”. Może to przez to że April nigdy nie miała zbyt bujnej wyobraźni.

++++++

Zapraszam do komentowania następny odcinek max !!18 listopada!!

nossace
05.11.2005, 16:27
„Demony Przeszłości” – odcinek siódmy – „Ken I Barbie”
- Wezmę jeszcze tą!!! – krzyknęła Esther sięgając z najwyższej półki szminkę.
April westchnęła, oglądała już kosmetyki od ok. 15 minut i miała dość. Ale teraz znajdowała się na terytorium Esther i tylko ona mogła jej pozwolić wyjść. Dla niej wszystkie szminki były takie same. Ale Esther uparła się że zrobi ją na bóstwo. I April nie potrafiła jej od tego odwieść. Stała rozglądając się i rozmyślając. Myślała o tej dziewczynie ze „snu”, która podawała się za Natallie. „Czy znowu jej się przyśni?” – ta myśl ciągle ją gnębiła.
- Dobra to już wszystko – powiedziała zadowolona Esther – Idziemy – powiedziała i pociągnęła April za koszulkę.
- Esther! April! – dziewczyny nagle usłyszały piskliwy głosik, który należał do:
- Fanny! – odpowiedziała z uciechą Esther – Też przyszłaś na zakupy?
- Nie, właśnie się wybierałam do akademika i przez szybę sklepową zauważyłam was. I przyszłam się przywitać – odpowiedziała z szerokim uśmiechem – Wiecie co? Może wezmę wasze zakupy i odniosę je do akademika? Będzie wam lżej! – powiedziała na widok torb które trzymały
- Jeżeli chcesz – April podała jej torby
- Dobra spadam! – krzyknęła Fanny i wybiegła ze sklepu
- To było naprawdę miłe – powiedziała Esther – Teraz możemy skoczyć na kawkę!
- Nie mam nic przeciwko. – odpowiedziała jej April
Dziewczyny weszły z sklepu. Ulice już nie były takie tłoczne. Na całe szczęście. April spojrzała na zegarek.
- O kurcze już 16:00! – powiedziała lekko zdziwiona. Nie miała pojęcia, że zakupy mogą tyle trwać. Przecież weszły tylko do paru sklepów. Nie możliwe żeby tyle czasu na tym zleciało. A jednak. Przeszły kilka uliczek. I ich oczom ukazał się widok psujący humor na cąły dzien. Ku nim szła czwórka dresiarzy. W swoich niebieskich kurtkach z nadrukiem lamy.
http://img179.imageshack.us/img179/1043/12fh1.jpg (http://imageshack.us)
April zmierzyła ich wzrokiem. Typowi Penerzy. Włosy na żel i fistaszek zamiast mózgu.
- O patrz Tommy – powiedział chłopak o blond włosach – Idzie twoja dziewczyna!!
April przez chwile myślała, że to nie do nich. Że za nimi idzie grupka rozchichotanych dziewczyn. Ale właśnie w tej chwili zauważyła że Esther zrobiła się cała czerwona i chłopak o czarnych włosach też.
- Dancan przestań! - powiedział chłopak poprawiając okulary – Ona nie jest…
- Witaj Esther – wszedł mu w zdanie Dancan
- Spadaj! – odpowiedział mu sucho
- A to jest twoja koleżaneczka? Philmar jak myślę? – powiedział rudy chłopak – Jest całkiem ładna nie Dancan?
http://img179.imageshack.us/img179/8106/23cl.jpg (http://imageshack.us)
- No patrz? Ty myślisz? – odpowiedział mu bezuczuciowa April
- O spójrz kto tam biegnie! – krzyknęła chłopak w czapce szturchając Dancana.
- Bridget kochanie! - krzyknął Dancan na widok barbi biegnącej w jego stronę
- Kochanie, akurat tędy przechodziłam i ciebie zaważyłam! Stęskniłam się. – odpowiedziała mu przesłodzonym głosikiem i od razu wylądowała w jego ramionach
- Koteczku będziesz dzisiaj na imprezce? – spytał się
- Oczywiście – Bridget odpowiedziała i uraczyła go namiętnym pocałunkiem
http://img179.imageshack.us/img179/5636/30rn.jpg (http://imageshack.us)
April patrzyła na nich. :Nawet do siebie pasują” – pomyślała. „Ken i Barbi” – dodala.
Odwróciła się na pięcie i pociągnęła Esther za sobą.
- Chodź idziemy do akademika – powiedziała sucho – Oni obrzydzili mi kawę i całe życie.
+++++++++++
Przepraszam, że tak mało zdjeć , ale robiłam je wcześniej. Następny odcinek: max. 19 listopada.
Błagam Komentujcie. BŁAAAAGGGAAAMMMMM!!!!

nossace
17.11.2005, 19:32
Dobra dzsiaj macie ósmy odcinek. Na razie cztery zdjęcia, ale jutro chyba jeszcze kilka durzuce. Moze być troszeczkę nudny, ale końcówka chyba jest najlepsza ;0 I tylko ja wiem co się stało ;)

„Demony Przeszłości” – odcinek ósmy – „Małe Party”
- Gdzie do diabla podziała się ta książka? – krzyknęła April.
Od piętnastu minut przeszukiwała swój pokój, jednak książki „To czego śmiertelni wiedzieć nie mogą…” nie znalazła. Nie miała zielonego pojęcia, co mogło się z nią stać. Pamiętała tylko tyle, że kiedy usłyszała głos Esther, który pytał się czy jest już ubrana, położyła ja na biurku. A teraz gdzieś zniknęła.
http://img349.imageshack.us/img349/1351/11oz1.jpg (http://imageshack.us)
To było naprawdę dziwne… Wynik poszukiwania książki był taki, że w pokoju był niesamowity bajzel.
- Później to posprzątam – powiedziała sobie w duszy i wyszła na korytarz. Nie chciała oglądać tego bałaganu. Zeszła po schodach na dół. Zauważyła Esther która siedziała na kanapie czytając jakieś głupie czasopismo o modzie. Jednak osobiście nie czuła się na siłach by rozmawiać z nią.
- Heeej April!! – nagle biedne uszy dziewczyny rozdarł piskliwy głosik – Jak tam??
- Fantastycznie Fanny… - odpowiedziała, kiedy oszołomienie od decybeli, zawartych w jej głosie minęło.
- Właśnie wróciłam od fryzjera! – powiedziała ukazując swoje rude włosy, które spoczywały na jej w głowie, w trochę większym porządku niż zwykle.
http://img349.imageshack.us/img349/4706/20va.jpg (http://imageshack.us)
- Bardzo ładna fryzurka – powiedziała sucho April, chociaż wcale jej się nie podobała. Ale stwierdziła, że nie ma po co dobijać dziewczyny.
- Esther co tam czytasz? – powiedziała na widok gazety, w którą była zapatrzona dziewczyna.
- Artykuł o modnych kosmetykach! – odpowiedziała jej po chwili – w końcu muszę jakoś umalować siebie i April, na Love Party.
Fanny przysiadła się do Esther i razem zaczęły dyskutować, na temat kosmetyków.
- Hej dziewczyny! – tym razem do uszu April dotarł cichy i miły głosik Lisy.
- Lisa!!! – niestety uszy dziewczyny długo nie odpoczęły od decybeli Fanny.
- Słyszeliście o imprezie u cheerlederek? – spytała się spokojnie.
- A kto by nie słyszał! Zastanawiałam się czy na nią iść. – odparła Fanny – Ale stwierdziłam, że zrobimy sobie własną imprezę.
- A z jakiej okazji ona w ogóle jest? – spytała się April.
- Dziewczyno! Telewizji nie oglądasz? – zdziwiła się Fanny.
- Tak. – odpowiedziała jej krótko i ironicznie.
- Dzisiaj jest finał piłki nożnej i nasi grają! – powiedziała nie zauważając ironii w głosie April.
- Fascynujące… - April nigdy nie interesowała się piłką nożną. Więc to chyba tłumaczy jej nie wiedzę.
- A najgorsze jest to, że chłopacy będą siedzieć cały wieczór przed telewizorem. I nie oglądnę „Z jak Zemsta” – zmartwiła się dziewczyna
- A co z telewizorem na górze? – spytała się April.
- Ach no tak! – Fanny nagle olśniło – Chłopacy zrobią imprę na parterze, a my na piętrze! – odparła po chwili z podekscytowaniem
- Suuper… - powiedziała z niesamowitym entuzjazmem April.
- O kurczę! – krzyknęła nagle Fanny – Jest już 18:00! Trzeba załatwić jedzonko. Chodź Lisa!! – mówiąc to złapała za rękaw Lisę i wybiegła z pokoju.
- No to koniec… - pomyślała April – Dzisiejszy wieczór mam skopany…
_________-______________-_________________-_________-____________
- Pizza!! – krzyknęła Fanny wchodząc do pokoju.
April z Esther siedziały na kanapie, a Lisa z nieznaną April dziewczyną na ziemi. Zajmowały si.e tym co dziewczyny kochają czyli plotami.
- Za chwilę będzie chińszczyzna! – powiedziała kładąc pizze na ziemi – Częstujcie się!
April nie cierpiała chińszczyzną ani Pizzy. Tego typu Fastfoody ją obrzydzały. Nie mogła znieść faktu, że jest w nich tyle tłuszczu. Oczywiście nie chodziło jej tu o zgrabną sylwetkę. Tylko po prostu o katowanie biednego żołądka.
- Dobra dziewczyny za piętnaście minut serialik! – powiedziała rozsiadając się na kanapie – Mamy czas na pogadanie… Angela tylko ty przyszłaś? – powiedziała po chwili
http://img349.imageshack.us/img349/6859/35yd.jpg (http://imageshack.us)
- Reszta poszła do cheerlederek – powiedziała z niesmakiem – Głupie…
- A najbardziej Jessica… - powiedziała z trochę drżącym głosem Fanny – Wiecie co ona ostatnio zrobiła! – dopowiedziała z oburzeniem – Kupiła sobie taką samą bluzkę jak ja!! Teraz nie będę mogła jej nosić…
April już chciała na to odpowiedzieć jakiś uszczypliwym komentarzem, ale w ostatniej chwili się powstrzymała. Fanny sprawiała wrażenie słabej psychicznie i April naprawdę nie chciała jej doprowadzać do załamania.
- Dobra zobaczę tylko czy jest już chińszczyzna! – powiedziała Fanny i zeszła na dół. Po chwili wracając z tacą pełną chińszczyzny.
- Chłopacy już przyszli. – rzekła – Przed chwilą zaczął się mecz.
- Ciekawe czy nasi wygrają… - zastanowiła się Angela na głos.
- Myślę, że wygrają! – odpowiedziała jej Lisa - Przynajmniej byłoby fajnie…
- A ja wam mówię, że nie wygrają… - powiedziała bezuczuciowo April – Tak jest zawsze…
- April! Nie bądź taka pesymistką! Trochę optymizmu – powiedziała Esther po krótkiej przerwie.
April już otwierała usta by powiedzieć, coś na temat swojego pesymizmu.
- Cicho zaczyna się! – szturchnęła Esther Fanny.
Do uszu April napłynęła jakaś spokojna muzyczka. A potem krótkie słowa. Nie miały większego sensu. Coś tam o miłości i zdradzie. Podczas tej muzyczki na ekranie pokazywały się postaci. Jakaś tam Zosia, Janek i Jadwiga. April nie interesowała się tym serialem i nie miała pojęcia kto to jest.
-
Po dwudziestu minutach totalnej nudy. April nareszcie usłyszała muzyczkę końcową i ukochane napisy. Odcinek opowiadał w większości o niespełnionej miłości Zosi do Janka. April trochę denerwowały różne dźwięki płynące z ust Fanny, od długiego „Wow” do krótkich i niezrozumiałych dźwięków. Te wszystkie efekty specjalne umacniały ją w przekonaniu, o płytkości umysłów dzisiejszych nastolatek.
- Ten odcinek był boski!!! – powiedziała bardzo głośno Fanny – I romantyczny!!
Oczywiście dla April już prędzej śledź w zupie jest bardziej romantyczny od tego płytkiego serialu. Ale nie miała zbytnio czasu nad zastanawianiu się nad „Z jak Zemsta”, ponieważ usłyszała jakiś cichy trzask.
- Słyszałyście to? – powiedziała z lekkim przerażeniem, próbując zlokalizować źródło dźwięku.
- Tam patrzcie!!!! – krzyknęła Lisa pokazując palcem na okno.
- Jezu Chryste!!!! – krzyknęła Esther, a jej oczy rozszerzyły się z przerażeniem.
http://img349.imageshack.us/img349/1791/44jd.jpg (http://imageshack.us)
_____________________
He… he… he... :mu: :mu: Następny odcinek max. 1 grudnia, ale raczej tak późno nie będzie :P
Jeżeli będziecie komentować napewno będzie szybciej!!

nossace
26.11.2005, 18:52
„Demony Przeszłości” – odcinek dziewiąty – „Może to nie ja?”
Widok, który zobaczyła April był dosyć niespotykany. Na dachy sąsiedniego akademika stała młoda dziewczyna z czarnymi włosami, które luźno układały się na jej ramionach. Widniała tak w samej błękitnej koszulce nocnej, którą bawił się wiatr. April nie miała wątpliwości co chce zrobić. Razem z dziewczynami podbiegła do okna. Ale było za późno. To był moment. Dziewczyna oderwała swoje stopy od dachy i skoczyła.
http://img126.imageshack.us/img126/6812/45ho.jpg (http://imageshack.us)
April nagle przeszło dziwne, niespotykane uczucie. Sama nie wiedząc dlaczego, wyciągnęła swoją pobladłą ze strachu rękę do przodu.
http://img126.imageshack.us/img126/561/18ys.jpg (http://imageshack.us)
Brunetka z oknem już miała wbić się w ziemię. Gdy stało się coś dziwnego. Dziewczyna zatrzymała się 20 cm nad ziemią. I opadła spokojnie na trawę.
Fanny, Lisa i Angela nie musiały długo czekać. Wybiegły z pokoju i po paru sekundach było widać jak biegną w stronę delikwentki. April stała tylko w bezruchu. Nie mogła pojąć co się stało. Co ona zrobiła.
- Spokojnie usiądź – powiedziała Lisa prowadząc dziewczynę w koszulce – Tutaj na kanapie.
Brunetka usiadła na kanapie. Jej oczy nie miały żadnego wyrazu. Patrzyły blado przed siebie.
- Załóż go! – powiedziała Fanny wpadając do pokoju z szlafrokiem.
Dziewczyna wzięła go i owinęła się, ale i tak trzęsła się z zimna. A może z szoku?
Zapadła głucha cisza. Nikt nie miał siły wydusić z siebie słowa.
- Alice. – powiedziała nagle Lisa – Zejdziemy do kuchni… Coś zjesz. – powiedziała i uśmiechnęła się łagodnie. Złapała Alice i zeszła na dół.
- Alice Nomber… - powiedziała cicho Angela – Przedwczoraj jej chłopak zginał w wypadku samochodowym…
- Nie dziwie jej się, że próbowała… - wypowiedziała z pewnym trudem Esther.
- Tak. – odpowiedziała jej Angela – Ten chłopak był jej całym światem… Słuchajcie pójdę ją odprowadzić do akademika i posiedzę z nią póki jej współlokatorki nie przyjdą. Znam te dziewczyny dosyć dobrze. Powiem im by jej pilnowały…
http://img126.imageshack.us/img126/8688/21bu.jpg (http://imageshack.us)
- Nie powinny ją zostawiać samej – powiedziała Fanny – Nie w takiej chwili.
- Niestety one rozumem nie grzeszą. Dobra idę na dół. – powiedziała Angela
- A widziałyście to jak ona się zatrzymała nad ziemią. – powiedziała podekscytowana Fanny – Przecież powinna zaryć w glebę.
- No właśnie… - powiedziała Esther – To było dosyć dziwne…
April bardzo chciała ominąć tego tematu. Sama nie była pewno co to było. Jednak głęboko w duszy czuła, że to jej sprawa. I to napełniało ją obawą. „Co będzie jeżeli się domyślą?” „A może jednak to nie ona to zrobiła?” Ale szansa na taki scenariusz była marna. Przecież to ona po nocach widzi swoją siostrę, która teoretycznie powinna być w domu dziecka. A może już w kochającej rodzinie.
-Paskudna sytuacja. – stwierdziła krótko Angela – Chyba nie warto mówić o tym policji. I rozgłaszać tego – mówiąc ostatnie zdania spojrzała się na Fanny, która już się cieszyła, że będzie miała materiał na plotkę – Dobra schodzę na dół zabrać Alice do akademika.
Angela zrobiła niepewny krok naprzód. A potem już było słuchać stukanie glanów po schodach.
- Dobra ja też zejdę – powiedziała April, która już powoli miała dosyć własnych myśli.
Przeszła przez drzwi i zeszła na dół. Jednak to nie pomogło. Cały czas w głowie szumiało jej to samo.
Przez to zamyślenia nawet nie zauważyła Allana, na którego oczywiście wpadła.
http://img126.imageshack.us/img126/7338/37ap.jpg (http://imageshack.us)
- Przepraszam… - powiedziała zdziwiona – Nie zauważyłam ciebie.
- Nie ma sprawy! – powiedział trochę zaskoczony – właśnie ciebie szukałem.
___________________________
:P Odcinek byłby wcześniej ale niestety nie miałam prądu... Jeżeli chodzi o te szarsze zdjęcia to poprostu dopiero robiło sie ciemno nie :P