PDA

Zobacz pełną wersję : "Tam na górze..."


orchidée
26.05.2005, 18:50
To moje pierwsze fotostory (hmm nie sądziłam, że kiedyś to powiem...) Odcinek jest króciutki...i delikatnie mówiąc nie najlepszy, ale bądźcie wyrozumiali....


Otworzyła oczy…lecz blask, który ją oślepił był tak potężny, że zaraz musiała je zmrużyć.

http://aneta321.fm.interia.pl/99.bmp

-Gdzie ja do cholery jestem?! – pomyślała piękna czarnowłosa kobieta… piękna, ale miała w sobie coś takiego, że wszyscy woleli ją obchodzić z daleka. Na imię miała Megan, po matce, której nawet nie widziała na oczy. Zmarła przy porodzie. Ojciec? Ojciec ciągle pił i bił małą Megan tak, że do tej pory miała blizny na plecach.

http://aneta321.fm.interia.pl/10.bmp

To dlatego uciekła z domu, wolała żebrać o chleb na ulicy, niż czekać kiedy jej ojciec znów do niej podejdzie z tym szyderczym uśmiechem. Teraz kiedy jej oczy przyzwyczaili się do światła zobaczyła, że znajduje się w zupełnie białym pomieszczeniu. Tak białym, że nie było widać gdzie się kończy, a gdzie zaczyna druga ściana. Mery przeżyła w swoim życiu już dużo dziwnych chwil, kiedy skacowana budziła się rano w miejscach, w których najmniej by się tego spodziewała, ale ten pokój był jakiś inny… Nie pamiętała co robiła wczoraj, ale to było normalne. Nienormalne było to, że czuła się tak dobrze – żadnych bólów głowy, żadnego suszenia w gardle.. I wtedy kątem oka dostrzegła białe niewielkie drzwi.

http://aneta321.fm.interia.pl/77.bmp

Bez zastanowienia chwyciła za klamkę, a drzwi otworzyły się lekko, ale to co ujrzała za nimi było bardzo dziwne, wręcz przerażające….

http://aneta321.fm.interia.pl/88.bmp

Ogromny korytarz z dziesiątkami białych kolumn oraz parawanami, za którymi dumnie wisiały portrety różnych osób.. ale nie były to znane postacie. Mery nie rozpoznała żadnej twarzy. Stała tak osłupiała z wybałuszonymi oczami, aż podeszła to niej jakaś kobieta z szerokim uśmiechem na twarzy i…..

orchidée
28.05.2005, 16:03
-Witamy w LAD! – powiedziała drobna blondynka z miłym uśmiechem na twarzy.
Megan nie lubiła takich osób „Cholerna świętoszka z dobrego domu” –pomyślała. „taka to dopiero nic nie wie o życiu”. Skromna i delikatna dziewczyna budziła w niej odrazę…a może tak naprawdę w głębi duszy czuła, że ona nigdy taka nie będzie, nigdy nie obudzi się rano z uśmiechem na twarzy...nie będzie miała kochającej rodziny, ani domu…domu, do którego zawsze może wrócić…
- LAD? Co to? Jakiś ośrodek psychiatryczny? – zapytała z ironią.
- No… niezupełnie. LAD – life after dead - życie po śmierci . Trafiła tu pa…nie skończyła bo przerwał jej gromki śmiech Megan.

http://aneta321.dlf.interia.pl/11.bmp

Śmiała się jak z najlepszego dowcipu, dopóki nie zauważyła, że dziewczyna wcale nie jest rozbawiona…
- To co?- że niby ja nie żyję???
- No…nie…ale reszty dowie się pani w tamtym pomieszczeniu. – dodała szybko. -Zapraszam.
Megan nie wiedziała co o tym sądzić. Zycie po śmierci? Ale przecież ona nie umarła…nie pamięta nic takiego. – To jakaś kompletna bzdura!!!
Weszła to dużej, jasnej Sali, gdzie siedziało mnóstwo ludzi – Murzyni, Azjaci, mulaci – w żuciu nie widziała tak wielu ludzi różnych ras w jednym miejscu. Dziwne, że wszyscy mieli po 20-30 lat…

http://aneta321.dlf.interia.pl/12.bmp

Nagle do Sali wszedł wysoki, czarny mężczyzna. I powitał wszystkich zebranych.
- Zapewne czujecie się państwo nieco oszołomieni, ale to zrozumiałe. Nikt z was nie pamięta swojej śmierci… została wymazana z waszej pamięci, dlatego może się wam wydawać, że to całe miejsce to jeden wielki żart, ale zapewniam was, że tak nie jest. Zauważyliście zapewne też, że wszyscy mają nie więcej niż 30 lat – tak. Postanowiliśmy zrównać wszystkich wiekiem – powiedział szybko mężczyzna . Oczywiście dowiecie się jak zginęliście. W waszych pokojach czekają filmy z ostatnich chwil waszego ziemskiego życia. Numery pokoi wyświetlają się na tablicy. Więcej informacji znajdziecie z broszurach, które znajdują się również w waszych pokojach.

http://aneta321.fm.interia.pl/14.bmp

–Życzę przyjemnego odpoczynku. Czujcie się jak u siebie w domu – dodał po czym uśmiechnął się i wyszedł, pozostawiając otępionych ludzi.
Po jakimś czasie zebrani zaczęli powoli podchodzić do tablicy z numerami pokoi.
* Greint Megan >>> Simcity >>> Simsland – pokój nr 3572 >>> budynek 8.
Megan postanowiła się czekać dłużej i znaleźć swój pokój. Zżerała ją ciekawość…jak zginęła? Kto ją zabił… a może miała wypadek? Po chwili znalazła windę i i weszła do niej wraz z grupką przestraszonych osób.

http://aneta321.dlf.interia.pl/15.bmp

Znów zaczęła rozmyślać o swojej śmierci…wypadek? – nie, to na pewno było morderstwo…tylko ciekawe kto ją zabił? Pewnie Kate – nigdy jej nie lubiła- zawsze zazdrościła jej Maxa … tak to na pewno ona!!
Po chwili otrząsnęła się i rozejrzała wokół …jakaś Murzynka, Chińczyk i inni wyglądający egzotycznie ludzie. Co ona tu będzie robić?! Przecież nie będzie miała z kim pogadać…nawet nie zna angielskiego. „Ach…tylko się zabić!” –pomyślała, ale za chwilę doszło do niej jak absurdalne są jej myśli. Ona już nie żyje…to znaczy…to znaczy, że będzie musiała zostać tutaj na zawsze, na wieczność.

http://aneta321.dlf.interia.pl/16.bmp


-Tutaj jest gorzej niż w więzieniu!!!- wybuchła, pewna, że nikt jej nie zrozumie…Wszyscy jednak popatrzyli się na nią znacząco…jakby pojęli każde słowo. Nie mogła się nad tym długo zastanawiać bo na wyświetlaczu windy ukazał się numerek „48” i drzwi otworzyły się szeroko. Oczom Megan ukazał się długi korytarz z dziesiątkami drzwi. Szła i szła, a bokiem mijały ją kobiety szepcząc coś do ucha.
-Zobacz nowa!

http://aneta321.dlf.interia.pl/17.bmp


W końcu Megan ujrzała drzwi numer 3572, nacisnęła klamkę i weszła do czystego, schludnego, chociaż niewielkiego pomieszczenia i rzuciła się włączyć telewizor. Drżącym sercem usiadła na kanapie i zaczęła oglądać film… Z każdą sekundą jej oczy stawały się coraz większe, a z ust zaczęły docierać nieludzkie dźwięki. – To niemożliwe!!!

http://aneta321.dlf.interia.pl/18.bmp

--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Co zobaczyła Megan?? – już w następnym odcinku..