PDA

Zobacz pełną wersję : "Wiele się jeszcze może wydarzyc"


Ninja_11
24.06.2005, 16:54
"Wiele się jeszcze może wydarzyć..."


Na początku:
- Myślę, że przypadnie Wam do gustu ta historia
Zaczynamy.......!

Realizacja: Ninja_11

Zdjęcia: Ninja_11


Historia: Ninja_11 Pomysł: *Irma*

W rolach głównych:

http://republika.pl/blog_nw_481076/885151/tr/aaa_ana.jpg
Ana Connor
Główna bohaterka


http://republika.pl/blog_nw_481076/885151/tr/aaa_karen.jpg
Karen Connor
Matka Any


http://republika.pl/blog_nw_481076/885151/tr/aaa_thomas.jpg
Thomas Connor
Ojciec Any



http://republika.pl/blog_nw_481076/885151/tr/aaa_juddy.jpg
Juddy Nowe
Przyjaciołka Any

http://republika.pl/blog_nw_481076/885151/tr/aaa_michael.jpg
Michael Mane
Znajomy Any

I jeszcze wielu, wielu uczniów :)


I odc.
http://republika.pl/blog_nw_481076/885151/tr/aaa_przebudzienie.jpg
Ana przebudziła się dosyć wcześnie, przetarła oczy i wstała z łóżka, co zawsze było jej najwiekszym problemem. Za oknem wstawał nowy, piękny dzień, ale nie dla każdego! Ana szła do szkoły, jej rodzice do pracy. Matka pracowala jako lekarka ,a ojciec jako Agent firmy Ubespieczeniowej. Dziewczyna poszła do łazienki się umyć, następnie się ubrała i zeszła na dół, na śniadanie.
- Cześć! - krzyknęła wesoło.
- Cześć! Coś ty taka wesoła?- odpowiedziała z lekkim zdziwieniem matka.
- A jaka mam być?
- No nie wiem! Jest wtorek, a nie piątek!
- Ale na W-F i basen no i na luźny polski każdy by chciał iść! - odparła z radością w głosie Ana.
- Masz rację! Ale ja już się zbieram do pracy! Pa kochanie! A i na komódce leżą pieniądze dla Ciebie do szkoły!
- Okey! Pa! A Tata już poszedł do pracy?
- Tak! - odparła mama i wyszła z domu.
Ana była od zawsze dobrym, miłym, kochanym dzieckiem. Każdy rodzic mógłby tylko pomarzyć o takiej córce! Nigdy nie było z nią problemów. Ana zjadła śniadanie i usiadła przed telewizorem.
- Ana! Autobus już na ciebie czeka! - usłyszała krzyk Kristy dobiegający z kuchni. Krista była ich gosposią i zawsze przypominała Anie o pójściu do szkoły.
- Już idę! - odparła wyłączając telewizor.
Gdy Ana wsiadała do autobusu powitał ją pan Waldemar - kerowca autobusu
http://republika.pl/blog_nw_481076/885151/tr/snapshot_cfc81442_8fc86fc0.jpg
- Witaj Ano!
- Dzień dobry - odpowiedziała jej z uśmiechem. Wtem usłyszała krzyk dobiegajacy z środka autobusu:
- Ana! Siadaj Tu! - krzyczała Juddy.
- Siemka! - odparła siadając koło przyjaciółki.
- Elo! - odpowiedziała.
Do szkoły jechały jeszcze z 5 min. więc nie porozmawiały sobie długo. Gdy wysiadły z autobusu stanęły przed dobrze Im znanym budynkiem - szkoły oczywiście, ale nie zwyklego gimnazjum, gimnazjum sportowego. Ana lubiła tę szkołę szczególnie! Ponieważ właśnie tam miała rozpocząć swoją "karierę" pływacką. Dla Juddy nie miało to znaczenia - "Przecież to okropny budynek do, ktorego będę zmuszona chodzić jeszcze rok" - powtarzała zawsze. Weszły do środka. Po budynku kręciło się jeszcze dużo gimnazjalistów m.in. 15 osób z ich klasy.
- Cześć Wszystkim! - zawołała Ana do osób stojących koło swoich szafek.
- Elo! Elo! - zawołał chłopak o kruczo czarnych włosach - Michael
Anie zawsze się on podobał i najprawdopodobniej wzajemnie - ona jemu.
- Siemka! - krzyknęły razem Ana i Juddy słodkim niczym miód głosem
http://republika.pl/blog_nw_481076/885151/tr/aaa_rozmowa.jpg
- Co słychać w Wielkim Świecie?
- To nie wiesz? - zapytała - Właśnie Wielka, młoda pływaczka przyszła do szkoły - śmiała się
- Ana - zwróciła jej uwage Juddy - przecież pływaczki nie mogą być wielkie i młode - zażartowała
Nagle zabrzmiał dzwonek na lekcje. Dziewczyny z klasy Any miały akurat basen. Większość z nich uwielbiała ten sport!
http://republika.pl/blog_nw_481076/885151/tr/aaa_plywanie.jpg
Jedna z dziewczyn...

Jest to moje pierwsze fotostory...