PDA

Zobacz pełną wersję : Nauczyciel +Uczennica= Kłopoty


sim222
01.08.2005, 18:18
To moje pierwsze fotostory , a tak wogóle to jestem tutaj nowy . Mam nadzieję , że się wam spodoba . Czytajcie i komentujcie .

A oto cała historia ( a raczej narazie jej początek ) .

http://simeczka6.w.interia.pl/zdjeciasims/pamietnik.jpg
Tych wydarzeń nie zapomnę nigdy . Nie wiem co mnie nagle wzięło na pisanie wspomnień .
Przeklinam dzień , w którym ten szmaciarz zaczął uczyć w szkole , do której uczęszczałam. To było cztery lata temu . Byłam wówczas w drugiej klasie I L.O. w Miłowie .
http://simeczka6.w.interia.pl/zdjeciasims/klasa.jpg
Swoją opowieść zacznę od dnia , w którym dyrektor szkoły przyszedł na naszą lekcję historii , by powiedzieć nam , że na najbliższych zajęciach z wuefu dziewcząt poznamy nowego nauczyciela wspomnianego przed momentem przedmiotu .
I właśnie następnego dnia pierwszą lekcją był w-f . Postanowiłam , że wraz z moją najlepszą przyjaciółką Amelią pójdziemy do szkolnej siłowni (tam zawsze mieliśmy zbiórkę przed wuefem ) nieco wcześniej niż zwykle .Byłyśmy tak bardzo ciekawe nowego nauczyciela , bo po szkole krążyły plotki , że to niezły towar , który dopiero skończył studia . Niestety na miejscu spotkałyśmy naszego największego wroga , córeczkę dyrektora - Christinę . Była to największa lalusia w naszym L.O.
-O ! Kogo my tu mamy ?! Wieśniara Julka i ruda okularnica Amelia - powiedziała Christina , gdy tylko nas zobaczyła .
-Och ! Lalka Barbie !-odpowiedziałam -A gdzie twoja obstawa ?
- A co ci do tego fujaro ? Lepiej z tobą nie gadam , bo ...
- I bardzo dobrze bo bym się udusiła przez smród z twoich ust- odpowiedziałam szybko i Christina natychmiast zamilkła .
http://simeczka6.w.interia.pl/zdjeciasims/pogaduchy.jpg
Chwilkę jeszcze pogadałam z Amelią , gdy nagle do siłowni wszedł suuuuuuuuper przystojniak .http://simeczka6.w.interia.pl/zdjeciasims/wchodzidosali.jpg
Był to wysoki blondyn , miał śliczne niebieskie oczy , był dobrze zbudowany . No po prostu cudo . Nic dodać , nic ująć . Tak wtedy o nim myślałam .Zastanawiałam się czy to ten nowy wuefista . Długo nie musiałam czekać na odpowiedź - Witam dziewczęta .Dlaczego jesteście tylko trzy i to tak wcześnie ? Jestem waszym nowym wuefistą . Nzaywam się Alex-przedstawił się .Christina natychmiast postanowiła wykorzystać okazję(podrywała wszystkich przystojniaków w szkole ).
-Miło mi , jestem Christina . Tak tylko przyszłyśmy wcześniej niż zwykle . Reszta dziewczyn na pewno za niedługo się zjawi -wytłumaczyła wszystko Aleksowi , trzepocząc przy tym zalotnie rzęsami .Ledwo Christina skończyła wdzięczyć się przed Aleksem , do siłowni wpadła reszta dziewcząt , a wszystkie prawie posikały się na widok nowego nauczyciela (tak bardzo im się oczywiście podobał).

Po wuefie wszystkie dziewczyny chodziły z głowami w chmurach . Ja oczywiście też . Wyjątkiem okazała się Amelia , która nigdy nie lubiła takich Playboy'ów. Na mnie Alex wywarł piorunujące wrażenie . Przez resztę zajęć moje myśli były skupione tylko na wuefiście . Wówczas wydawał mi się nie tylko przystojny , ale i silny , sympatyczny , itp. , itd. Tak więc konsekwencją bujania w obłokach była kolejna pała z matmy zarobiona przy tablicy .
http://simeczka6.w.interia.pl/zdjeciasims/apel.jpg
Następnego dnia w szkole odbył się apel .

Dyrek gadał coś o święcie patrona szkoły . Powiedział również , że ma dla nas dobrą wiadomość.
-Otóż , droga Młodzieży - zaczął jak zwykle - mam dla was komunikat . Minister edukacji zadecydował , że odtąd szkołach będzie pięć godzin , a nie jak dotychczas 3 godziny wuefu . Nowy plan lekcji dla wszystkich klas jest wywieszony w każdym gabinecie oraz na tablicy ogłoszeń w korytarzu.
Nagle wszyscy zaczęli piszczeć i krzyczeć ze szczęścia . Jedni (tak jak np. ja) z powodu Aleksa , inni dlatego ,że po prostu kochali wuef . A w naszej szkole wszyscy uwielbiali zajęcia wychowania fizycznego . Jak później się okazało , nasza klasa w następnym dniu miała dwie godziny wuefu . Nie mogłam się już doczekać kiedy znów ujrzę Aleksa . Byłam wniebowzięta .


W tym odcinku to tyle . Wiem , że trochę nudny ale to F.S. zacznie się rozkręcać dopiero w 3/4 odcinku . Zapraszam do czytania i komentowania . Drugi odcinek już jutro tj. 2 sierpnia , a w nim m.in. złamane palce , wizyta u piguły i zwolnienie lekarskie.

sim222
02.08.2005, 09:58
Odc.2
Następnego dnia stawiłam się wraz z Amelią w siłowni równo o 7.10 . Tym razem nie było tam nikogo prócz nas . Poplotkowałyśmy trochę dla zabicia czasu i nim się obejrzałyśmy do sali wszedł Alex .
- Cześć dziewczyny , a co wy znowu tak wcześnie ?
- Przyszłyśmy tak na wszelki wypadek , bo pomyślałyśmy , że może potrzebowałby pan pomocy .
- No patrzcie , co za zbieg okoliczności . Akurat muszę przenieść ciężarki do małej sali korekcyjnej . Nie dam rady wziąć wszystkich . Mogłybyście wziąć po dwa lub trzy ? Są niewielkie , czterokilogramowe .
- Oczywiście - odpowiedziałam szybko podniecona , że będę mogła pomóc Aleksowi .
I wtedy do siłowni weszła Christina ze swą bandą .
- Widzę , że niesiecie sprzęt do małej salki . Mogę pomóc ?
- Nie , nie trzeba - odpowiedział Alex - dziewczyny mi pomogą - dodał wskazując głową na mnie i Amelię .
- Ale proszę pana , one są takie niezdarne . Ja...
- Nie trzeba nam twojej pomocy - wtrąciłam szybko .
Christina aż gotowała się ze złości , że nie będzie mogła pomóc wuefiście .
http://simeczka6.w.interia.pl/zdjeciasims/zlosc.jpg
W drodze do małej salki upuściłam niechcący jeden z ciężarków na swoją prawą nogę . Zawyłam z bólu i zaraz po policzkach popłynęły mi łzy .
- O matko ! Nic ci nie jest ? - zapytał przerażony Alex - powinienem sam wziąć ten cały sprzęt . Możesz iść sama ?
- Raczej nie - powiedziałam przez łzy .
Wtedy Alex rzucił cały sprzęt potrzebny do lekcji na ziemię i wziął mnie na ręce by zanieść do szkolnej pielęgniarki ! Byłam tym tak podniecona , że natychmiast zapomniałam o bólu , a reszta lasek z mojej klasy prawie umarła z zazdrości .
http://simeczka6.w.interia.pl/zdjeciasims/narekach.jpg
Gdy Alex niósł mnie na rękach , wogóle nie wyglądał na kogoś ,kto musi się wysilić. I tak ładnie pachniał . Byłam wtedy bardzo ciekawa co to za perfumy . Ten Zapach był tak uwodzicielski , pociągający , a jego dotyk tak delikatny . Wreszcie dotarliśmy do gabinetu piguły (pielęgniarki) . Najpierw zamieniła kilka słów z Aleksem by ustalić okoliczności wypadku .
http://simeczka6.w.interia.pl/zdjeciasims/pigula1.jpg
Później obejrzała moją nogę . Po obejrzeniu rzeczonej kończyny stwierdziła , że prawdopodobnie mam złamane dwa palce . Natychmiast zwolniła mnie z lekcji i kazała iść jak najszsybciej do lekarza , a ja prawie sie popłakałam bo przepadły mi dwie godziny zajęć z przystojniakiem .
http://simeczka6.w.interia.pl/zdjeciasims/pigula2.jpg
Następne trzy tygodnie spędziłam w domu nudząc sięniemiłosiernie . Na szczęście odwiedzała mnie Amelia . Codzień "przynosiła" nowe plotki . Któregoś dnia rozmawiałyśmy o Aleksie .
- Wiesz , on cały czas się o ciebie wypytuje - powiedziała Amelia .
- Naprawdę ?!- byłam zaskoczona i podekscytowana - Może ja też się jemu podobam ?
http://simeczka6.w.interia.pl/zdjeciasims/pokujalex.jpg
- Daj spokój . On może mieć każdą , dlaczego niby więc TY masz mu się podobać? Pozatym dla niego jesteś pewnie zwykłą gówniarą . A pyta o ciebie pewnie tylko dlatego , że to na jego zajęciach i częściowo z jego winy masz połamane palce !
- A może ty jesteś zazdrosna ?
- Ja ?! No coś ty ! Daj spokój . Ale nie rozmawiajmy już o tym . Wiesz ostatnio kupiłam sobie super płytę ...

http://simeczka6.w.interia.pl/zdjeciasims/pokujmuza.jpg

sim222
06.08.2005, 16:37
Odc.3
I tak minęły mi te trzy tygodnie. Cieszyłam się , że w końcu zobaczę swego ukochanego. Właśnie gdy wróciłam do szkoły , pierwszą i drugą lekcją był wuef. Byłam bardzo uradowana bo przez kolejne dwa tygodnie miałam nie ćwiczyć , więc podczas lekcji mogłam pogadać z ukochanym facetem. Spóźniłam się na lekcję jakieś pięć minut, ale naszczęście trwała jeszcze zbiórka w siłowni , więc nie musiałam szukać dziewczyn i wuefisty.
-Julia !-krzyknął nauczyciel gdy weszłam do sali-Jak to dobrze, że już jesteś. Jak tam palce?
-W porządku-odpowiedziałam.
-Właśnie idziemy na boisko. Dziewczyny będą grały w siatkówkę, a my sobie trochę pogadamy-powiedział Alex.
Gdy dziewczyny grały już w siatę, ja z Aleksem usiedliśmy na ławce (takiej, która jest najdalej od boiska).
-Czy dobrze się już czujesz-zapytał.
-Jasne. Palce jeszcze trochę bolą. No i troszkę kuleję.
-Słuchaj mam dla ciebie propozycję. W zamian za krzywdę zabieram cię dzisiaj na kolację. I to bez żadnego ale. Przyjadę po ciebie o 20.00. Bądź gotowa-powiedział koleś i pobiegł obserwować grę dziewczyn nie czekając nawet na odpowiedź.
http://simuszki2.w.interia.pl/zdiecia/rozmowanalawce.jpg
A ja ? Ja oczywiście byłam taka szczęśliwa i tak podekscytowana. Myślałam wtedy, że ta kolacja to naprawdę przeprosiny, ale ten dupek zaprosił mnie na nią tylko dlatego, że był to początek jego igrania z moimi uczuciami.

W domu byłam o 15.30, a zaczęłam stroić się już o 16.00. Założyłam szykowną, długą czarną suknię, rozpuściłam włosy i zrobiłam sobie nieco mocniejszy makijaż.
Matce oczywiście nie powiedziałam, że idę na kolację ze swoim wuefistą. Wcisnęłam jej kit, że zaprosił mnie jakiś trzecioklasista. O 18.00 byłam już ubrana, uczesana, umalowana i pachnąca, jednym słowem gotowa. Ale miałam jeszcze dwie godziny, które ciągnęły się wtedy jak dwa lata .
http://simuszki2.w.interia.pl/zdiecia/toaletka.jpg
W końcu wybiła 20.00. Równiótko z biciem zegara usłyszałam odgłos nadjeżdżającego samochodu. "To pewnie on" pomyślałam."Jaki punktualny!" Wyszłam przed dom i aż mnie zatkało.
http://simuszki2.w.interia.pl/zdiecia/idzie.jpg
Alex był ubrany w elegancki garnitur i stał przy luksusowym czarnym aucie. Wiedziałam, że w naszej szkole nauczyciele zarabiają dość sporo, ale, że stać ich na takie cacka?
-Zapraszam do środka-zaprosił mnie mój luby, otwierając przy tym drzwi swojej bryki.
Gdy jechaliśmy na miejsce rozmawialiśmy o kilku sprawach, a Alex co chwila mnie przepraszał. W końcu dojechaliśmy na miejsce. Okazało się, że kolację zjemy w najekskluzywniejszej i najdroższej restauracji w mieście.
-Czy to nie zadrogi lokal?-zapytałam.
-Ależ cena nie ma znaczenia. Chodźmy szybko do środka.
Gdy weszliśmy do rzeczonego lokalu byłam na prawdę pod wrażeniem.Wówczas byłam tam po mraz pierwszy. Wnętrze miało bardzo elegancki wystrój. Ściany obłożone boazerią z ciemnego drewna, złote świeczniki, czerwone zasłony, rzeźby, kwiaty, piękne krzesła i wogóle och! i ach!
Zajęliśmy stolik w rogu. Gdy obejrzałam menu, stwierdziłam, że ceny są wprost kosmiczne. Już nawet nie pamętam co wtedy zamówiliśmy. Podczas pobytu w restauracji rozmawialiśmy z Aleksem(już wtedy pozwolił mi mówić do siebie po imieniu) o wszystkim i o niczym. Wydawało mi się, że to był najpiękniejszy wieczór w moim życiu.
http://simuszki2.w.interia.pl/zdiecia/restauracjanowa.jpg
Około 23.00 facet podwiózł mnie do domu i podprowadził pod same drzwi.
-Mam nadzieję,że ci się podobało?-zapytał.
-O tak!Było cudownie!
-No, to pa-pożegnał się ze mną i pocałował mnie w policzek.To był taki pocałunek jakim może obdarzyć się rodzeństwo, ale mi to wystarczało. W domu aż skakałam z radości.
http://simuszki2.w.interia.pl/zdiecia/odprowadzil.jpg

Póżneij moja znajomość z Aleksem szybko się potoczyła. Doskonale się dogadywaliśmy, byliśmy kilka razy na dyskotece w nocnym klubie. O wszystkim oczywiście powiedziałam tylko Amelii.
Pewnego dnia w szkole kolo zaczepił mnie na szkolnym korytarzu i powiedział na ucho, że zaprasza mnie na kolejny wspólny wieczór. Oznajmił, zę ma mi do powiedzenia coś ważnego.
http://simuszki2.w.interia.pl/zdiecia/zaproszenie.jpg
Tym razem umówiliśmy się już na miejscu. Miałam być w stylowej o 19.00. Włożyłam krótką czarną sukienkę z koronkami i upięłam włosy w ciasnego koka.
Gdy przyszłam, były obiekt moich westchnień siedział już przy jednym ze stolików.
-Witaj Julio. Proszę, usiądź-powiedział odsuwając krzesło.
-Chciałeś mi coś powiedzieć, tak?
-Tak. Chodzi o to, że...Bo widzisz, najpierw byłaś dla mnie zwykłą uczennicą, jedną z wielu uczennic. Ale gdy poznałem cię bliżej, w czasie tych wszystkich wypadów, w końcu zrozumialem, że jesteś dla mnie kimś ważnym.-w tej chwili położył swoją dłoń na mojej-Ja...Ja cię kocham.
http://simuszki2.w.interia.pl/zdiecia/knajpa.jpg
Takiej wiadomości się nie spodziewałam. Dopiero później dowiedziałam się, że to jedno wielkie kłamstwo, Ale wtedy wypowiedziane przez niego słowa były najpiękniejszymi, jakie kiedykolwiek słyszałam. Czułam się trochę niezręcznie, ale również wyznałam co do niego czuję.
Po mile spędzonym wieczorze, gostek znowu odprowadził mnie pod same drzwi i ponownie mnie pocałował, tyle, że tym razem był to wspaniały (jak wtedy myślałam) pocałunek.
http://simuszki2.w.interia.pl/zdiecia/pocalunek.jpg
Teraz aż mnie ciarki przechodzą, gdy sobie przypominam, że ten kretyn mnie dotykał!
Tej nocy, po kolacji, nie mogłam zasnąć. Cały czas miałam przed oczami tą scenę, to wyznanie.


Następny odcinek mojego głupawego fotostory na pewno dam już jutro(7 sierpnia).I błagam, komentujcie! Będą jeszcze chyba tylko 3 , najwyżej 4 odcinki i zabieram się za nowe F.S. Pozdro dla wszystkich ! :kissing:

sim222
10.08.2005, 10:19
Odc.4 (przedostatni)

Następnego dnia w szkole, na korytarzu, zobaczyłam coś, co wkurzyło mnie na maksa. Babka od matmy, której nienawidzę z całego serca, flirtowała z moim chłopakiem! Ubrała tę swoją obcisłą czerwoną kieckę z dekoltem, a na gembie miała obrzydliwą, mocną tapetę. A Alex? Wyglądał dość dziwnie. Trochę jakby chciał flirtować, trochę jakby nie miał na to w ogóle ochoty. Gdy mnie zobaczył od razu spławił natrętną matematyczkę. Podszedł do mnie i zapytał jak się dzisiaj czuję(nie wiem dlaczego zadał akurat tak głupie i banalne pytanie). Odpowiedziałam, że dobrze, ale jeśli mamy być w związku, to nie chcę, żeby flirtował z tą idiotką.

Tego wieczoru umówiliśmy się w klubie nocnym. Miałam ochotę się trochę rozerwać. Po około dwóch godzinach nieprzerwanego tańca czuliśmy się nieco zmęczeni. Zasiedłiśmy na wygodnej sofie w rogu sali. wtedy kochanek objął mnie i zaczął namiętnie całować. Tak gorącymi pocałunkami jeszcze nikt w życiu mnie nie obdarzył.
http://simuszki2.w.interia.pl/zdiecia/pocalunekdyska.jpg

O 4.00 lekko pijana wróciłam do domu. Mimo iż miałam skończone osiemnaście lat, dostałam opiernicz od matki, bo ta nie zmróżyła oka całą noc, tak bardzo się o mnie martwiła.
Tego dnia nie poszłam do szkoły, nie miałam siły.
Obudziłam się o 11.00. Starsza była już w pracy. Wstałam z wyrka i poszłam po pocztę. Jednak już pod drzwiami natknęłam się na koprtę zaadresowaną do mnie. Ale czemu nie była w skrzynce jak reszta korespondencji? Zaciekawiona listem całkowicie zapomniałam o przesyłkach czekających w skrzynce.
http://simuszki2.w.interia.pl/zdiecia/anonim.jpg
Szybko rozerwałam kopertę w salonie. To co ujrzałam dosłownie mnie zatkało. Był to anonim, a litery były powycinane z gazet. Treść była następująca :
" Lepiej odczep się od Aleksa, Ty przebrzydła gówniaro. Dla niego jesteś tylko zachcianką, on będzie tylko mój. Zerwij z nim jak najszybciej, jeśli nie chcesz mieć problemów."
Nie wiedziałam co zrobić. Ten liścik bardzo mną wstrząsnął. Zastanawiałam się jednak, czy to nie jakiś dowcip, ale skąd ktoś wiedział o mnie i o Aleksie? I kto to był? Przerażona zadzwoniłam do ukochanego, ale on oczywiście był w pracy, więc nagrałam się na automatyczną sekretarkę. Poprosiłam aby przyszedł o 16.00, kiedy mama będzie jeszcze w pracy. Tym razem także zjawił się punktualnie. Dałam mu do przeczytania anonim.
-Nie przejmuj się tym maleńka. Przy mnie nic ci nie grozi. Pozostaje tylko pytanie kto wie o naszym związku?
-Nie mam pojęcia, może ktoś znajomy był wtedy na dyskotece. Lepiej módlmy się, aby nie był to nikt ze szkoły.
O 18.00 Alex wrócił do siebie, z ja zaprosiłam Amelię i o wszystkim jej opowiedziałam.
-Wiesz, wydaje mi się , że powinnaś z nim zerwać. To może być naprawdę niebezpieczne. Poza tym zrobiłaś się jakaś dziwna i opuściłaś się w nauce. Jak tak dalej pójdzie to cię wyleją ze szkoły!
-Że co ?!I ty jesteś moją przyjaciółką?! Zamiast mi dowalać pocieszyłabyś mnie! Ale nie! Ty zawsze wygłaszasz te swoje filozoficzne pogłady! Tylko szkoła, szkoła i jeszcze raz szkoła!A może ty mi zazdrościsz co?
-Co?! Ja...Nie...
-Tak! Przemawia przez ciebie zazdrość! Ty nigdy nie miałaś chłopaka i to tak przystojnego! Jesteś fałszywą mendą! A teraz wont z mojego domu! Nie jestem już twoją kumpelką!
-Wiesz, tego bym się po tobie nie spodziewała! Nie odzywaj się do mnie! Nara!-odpowiedziała rozzłoszczona Amelia i wyszła trzaskając drzwiami.
http://simuszki2.w.interia.pl/zdiecia/lkotnia.jpg
Teraz gdy o tym myślę jest mi strasznie głupio, bo przez takiego kretyna, przez jedną kłótnię, straciłam na zawsze najlepszą przyjaciółkę.

Przez kolejne kilka dni nie działo się nic nadzwyczajnego, nie licząc anonimów, które co drugi dzień znajdowałam pod drzwiami (nawiasem mówiąc zaczęły mnie już raczej wkurzać niż przerażać). Na szczęście w szkole nikt nie wiedział o moim związku. Przynajmniej tak wtedy myślałam...

Któregoś dnia mama wyjeżdżała na dwa tygodnie do Dziwnowa w celu jakiś obserwacji i badań. Pożegnała się ze mną , poprosiła, abym była grzeczna i powiedziała, że ma nadzieję iż wszystko będzie w porządku. Dla niej wciąż byłam malutką dziewczynką...
Jednka przez te dwa tygodnie nic nie było w porządku.
Przez kolejne trzy dni zarobiłam z matmy siedem jedynek, tak że z ocen wychodziła mi dwója.
Pewnego dnia w szkole matematyczka poprosiła mnie, abym została chwilę po lekcji.
-Słuchaj gówniaro-zaczęła-twoja sytuacja z matematyki jest nienajlepsza i będzie się pogarszać.
-Co?
-Gówno! Wiem o twoim związku z Aleksem.
-Że co?!
-Że jajco! Listy nie przemówiły ci do rozumu, to może co innego poskutkuje. Radzę ci, zostaw go w spokoju, albo twoja sytuacja z matmy będzie tragiczna. Jeśli nie zerwiesz z Aleksem będę ci wpisywać jedynki przy każdej możliwej okzaji, co spowoduje, że wylecisz z budy!
-Myśli pani, że mnie zastraszy?!Powiem wszystko dyrektorowi!
-Tak? Myślisz, że ci uwierzy? Zawsze miałaś z nim coś na pieńku. I co mu powiesz? Że ci groziłam bo chodzisz z wuefistą? Po pierwsze nigdy ci nie uwierzy, po drugie wątpię abyś się przyznała.
-A skąd pani o nas wie ?
-No cóż, widziałam was kilka razy w dyskotece. Na przykład ostatnio jak się całowaliście na sofie. Trudno było tego nie dostrzec, nawet w takim tłumie. I ja ci dobrze radzę, zostaw go w spokoju, on cię nie kocha! Będzie mój i tylko mój!
-Pani jest jakaś chora psychicznie!-krzyknęłam i wypbiegłam z klasy.
http://simuszki2.w.interia.pl/zdiecia/nauczycielka.jpg
I tak minęły ledwie cztery dni i już byłam zagrożona z przedmiotu psychicznej nauczycielki. Kolesiana dała mi sześć dni na zerwanie z chłpoakiem, bo, jak to powiedziała, jeśli tego nie zrobię nie da mi możliwości poprawy.
Tego dnia, gdy mi to powiedziała, zaprosiłam do domu Aleksa i opowiedziałam mu o całej sprawie. Przyrzekł mi, że na drugi dzień porozmawia z nauczycielką matematyki i załatwi mi możliwość poprawy bez żadnego szantażu.
Wieczorem wybraliśmy się na dyskotekę. Bawiliśmy się świetnie. Całkowicie zapomniałam o gośiówie od matmy. Zmęczona tańcem usiadłam przy barze.
-Poproszę jakiegoś najmocniejszego drinka jakiego macie-powiedziałam do barmana.
-Dla mnie to samo-powiedział mój ukochany facet.
Gdy skończyłam pierwszego drinka, Alex zaproponował mi kolejnego, a ja nie byłam w stanie mu odmówić. Następnie wypiłam jeszcze kilka piw i ze cztery kieliszki wódki. Nie muszę chyba dodawać, że byłam kompletnie pijana.
-Chodźmy już kochanie, dzisiaj przenocujesz u mnie-zaproponował mi kochanek.
-Nie...Nie...Nie ma sssprawy-odpowiedziałam, po czym wstałam z barowego krzesłai ledwo trzymając się na nogach, z pomocą partnera wyszłam z nocnego klubu.
Do jego mieszkania pojechaliśmy tym jego pięknym autkiem.Wreszcie, po około 20 minutach jazdy, dojechaliśmy na miejsce. Dom Aleksa był dość nowocześnie urządzony, jednak panował tam straszny bałagan, a na ścianach wisiało pełno plakatów z... gółymi babami! Jednak wtedy nie zrobiło to na mnie najmniejszego wrażenia.
-No, to ja już idę spaaaaaaaać-powiedziałam ziewając.
-O, nie, nie kotku. Rozbierz się.
-Nie, nie muszę. Mogę spać w ubraniu.
-Ach ty głupiutka, wyskakuj z ubrania, trochę się zabawimy. Zobaczysz, będzie fajnie.Nie chciałabyś zobaczyć jak wyglądam nago?
-O czym ty mówisz?-zapytałam przerażona. Po tej propozucji od razu otzreźwiałam.
-Oj, Julka! Przecież jesteś taka inteligentna. O seksie!
-Że co proszę?!
-Będziemy teraz siękochać! No wyskakuj ze szmatek!
-Chyba żartujesz?! Ja nie jestem jeszcze na to gotowa! Może innym razem. Poza tym chciałabym być dziewicą, aż do swojego ślubu!
I wtedy Alex zrobił się bardzo agresywny.
-Czy ty mała (piiiiiii) jesteś jakaś (piiiiii)? Czy ty myślałaś, że ja siękiedykolwiek z tobą ożenię?!
-Ja...Nie...
-Co ty nie?! Zamknij ten ryj i ściągaj ciuchy!
-Nigdy!
-Tak?! Dobrze, sama tego chciałaś. Próbowałem po dobroci, teraz spróbuję siłą!
-Nie dotykaj mnie!-krzyknęłam i już miałam skierować się do drzwi, gdy nagle Alex z całej siły chwycił mnie za ręce i uderzył z pięści w twarz.
-Mi się nie odmawia ty mała (piiiiii) ! Rozumiesz?!
Potem rzucił mnie na łóżko, a ja uderzyłam się w jego drewnianą ramę. Potem facet rzucił się na mnie i bił z całej siły pięściami po twarzy. Czułam jak krew pociekła mi z warg i z nosa. Potem chwycił mnie i uderzył moją głową o kant nocnego stolika. Nie miałam już nawet siły aby krzyczeć, a co dopiero żeby się wyrywać. Następnie zaczął mnie obmacywać i lizać. To było obrzydliwe!
http://simuszki2.w.interia.pl/zdiecia/rzucilnawyro.jpg
W końcu zdarł ze mnie ubranie, rozpiął swój rozporek i zrobił to, co zamierzał od początku. To było najgorsze wydarzenie w moim życiu.
http://simuszki2.w.interia.pl/zdiecia/woohoo.jpg



Wiem,że trochę głupawy ten odcinek,ale no cóż. Już niedługo postaram siędać następny, ostatni odcinek tego FS.I błagam komentujcie!!!

sim222
14.08.2005, 19:40
Odc.5 ostatni
Rano obudziłam się obolała w łóżku Aleksa w samej bieliźnie. W głowie miałam mętlik. Przypomniałam sobie wszystkie wydarzenia poprzedniego wieczoru. Szybko wstałam, ubrałam się i poszłam do domu.
http://simuszki2.w.interia.pl/zdiecia/wstalarano.jpg
Na ulicy wszyscy się na mnie gapili. Na moją pobitą twarz.
Gdy byłam już w domu, przejrzałam się w lustrze. Moja buzia była spuchnięta po prawej stronie. Pod lewym okiem miałam spore limo. Na wargach i brodzie pozostała zaschnięta krew. Wyglądałam strasznie. Usiadłam na zimnej łazienkowej podłodze i zaczęłam płakać. Siedziałam tak i ryczałam chyba ze dwie godziny.

Przez następne trzy dni nie ruszałam się z domu. Nic nie jadłam, nie spałam, nawet zaniedbałam higienę osobistą. Ciągle wałęsałam się od kąta do kąta i płakałam. Byłam wycieńczona, czułam się strasznie. Miałam wyrzuty sumienia, że dałam się nabrać na to, że Alex mnie kocha. Czułam się bardzo samotna, opuszczona. Matka wyjechała, z najlepszą przyjaciółką się pokłóciłam, a mężczyzna, którego kochałam wykorzystał mnie w tak bestialski i brutalny sposób. Miałam wrażenie, że jestem jedną z moich starych zabawek,
które najpierw lubiłam, potem psułam, a na końcu rzucałam gdzieś na dno kufra.
Postanowiłam, że zadzwonię do Amelii. Miałam nadzieję, że może jednak nadal będziemy kumpelkami. Resztkami sił wstałam ze sofy w salonie, podeszłam do telefonu i wykręciłam numer psiapsióły.
-Amelia? Cześć, tu Julia. Czy mogłabyś do mnie wpaść? Mam pewien problem.
-Sorry, ale przecież mówiłaś, że już się nie kolegujemy, nie? A poza tym właśnie idę z Christiną i jej koleżankami na zakupy.
-Z Cristiną?!
-Tak, jesteśmy teraz kumpelkami.
-Aha. No…No to cześć.
Ta wiadomość mnie dobiła. Moja przyjaciółka przeszła na stronę mojego wroga. Kompletnie nie miałam komu się zwierzyć, bo przecież mama zostawiła komórkę w domu. Znowu cały dzień ryczałam, spać poszłam dopiero o 23.00.

Następnego dnia wreszcie wzięłam się w garść. Po kilkudniowej głodówce wreszcie zjadłam porządne śniadanie. Postanowiłam nawet iść do szkoły. Przed wyjściem oczywiście musiałam porządnie przypudrować twarz, żeby nie było widać śladów po pobiciu.

W szkole nikt na szczęście nie zauważył, że coś mi jest. Po matematyce nauczycielka ponownie poprosiła mnie, abym została po lekcji.
-No, grzeczna dziewczynka.-powiedziała-Skorzystałaś z moich rad.
-Słucham?
No co? Przecież rzuciłaś Aleksa, poza tym był u mnie któregoś wieczora i powiedział, że jeśli postawię ci piątkę na koniec, to pójdziemy do łóżka, a ja się zgodziłam. Dwa dni potem zaś, oznajmił, że nie jesteście już parą. Teraz on jest moim chłopakiem, a w łóżku jest cudowny.
-Mam piątkę na koniec? Pani jest w związku z Aleksem ?
-Tak. Za seks z takim facetem zgodziłam się postawić ci piątkę. Przerobiłam te jedynki na kilka lepszych ocen, więc teraz masz piąteczkę. Powinnaś się cieszyć. No, uciekaj już.

Ale ja wcale nie cieszyłam się z tego, że mam bdb. Po pierwsze, że dostałam tą ocenę tylko dlatego, że Alex poszedł do łóżka z matematyczką, a po drugie po tym wszystkim nie byłam w stanie cieszyć się z czegokolwiek.

Po zajęciach postanowiłam w końcu komuś powiedzieć o całej sprawie. Zamierzałam iść do dyrektora i opowiedzieć mu całą tę historię. Do dziś zastanawiam się, dlaczego nie poszłam od razu na policję. Zresztą, policja u nas działa tak jakby chciała, a nie mogła.
W końcu doszłam do gabinetu dyrka. Gdy weszłam, przerwałam mu chyba zabawę z sekretarką. Jak zwykle nawrzeszczał na mnie i wyganiał cały czas twierdząc, że jest bardzo zajęty, ale wreszcie zgodził się mnie wysłuchać. Gdy skończyłam, miał taką minę, jakbym mu właśnie opowiadała o tym, że widziałam kosmitów wynoszących meble ze szkoły.
-Nie, no dziewczyno, ty jesteś chora psychicznie.
-Co proszę?
-Mówię, że jesteś chyba chora na główkę. Takiej bzdury jeszcze nigdy w życiu nie słyszałem.
-Dlaczego myśli pan, że kłamię?
-Dziecko, Christina mi o wszystkim opowiedziała.
-O czym niby panu opowiedziała?
-O tym, że zakochałaś się w tym nowym nauczycielu od wuefu i narzucałaś się mu, ale on cię spławił, a ty poprzysięgłaś zemstę. I co? Myślałaś, że dam się nabrać?
-Christina kłamie!
- O nie dziewczyno, tego już za wiele! Christina nigdy nie kłamie! To taka grzeczna, słodka dziewczynka, a ty takie bzdury o niej gadasz, że kłamie! Wynoś się z mojego gabinetu! I nie przychodź tu więcej, jak nikt cię nie prosi!

Od razu, gdy wyszłam z gabinetu, zaczęłam ryczeć i szybko pobiegłam do domu. Znowu przestałam chodzić do szkoły i tylko szlochałam po kątach.
http://simuszki2.w.interia.pl/zdiecia/gabinetdyrka.jpg

W końcu przyjechała mama. W ten dzień siedziałam u siebie w pokoju na łóżku, a obok mnie leżał stos mokrych chusteczek. Gdy mama weszła do pokoju miała uśmiech na twarzy, jednak, gdy ujrzała łzy na moich policzkach, od razu zrzedła jej mina.
-Co ci jest kochanie?-zapytała matka, a ja musiałam jej opowiadać całą tą historię.
Gdy skończyłam, mamuśka wyglądała jakby nie mogła uwierzyć w to co właśnie usłyszała.
-O Boże! Kochanie musimy coś z tym zrobić! Zaraz idziemy na policję! I nie płacz już!-powiedziała mama i przytuliła mnie mocno.
http://simuszki2.w.interia.pl/zdiecia/mamapociesza.jpg

Pół godziny później byłam już przesłuchiwana przez policję. Pytali gdzie to się stało, kiedy po czym , przed czym, czemu nie zgłosiłam tego wcześniej, bla, bla , bla. Miałam serdecznie dość tego całego przesłuchania. Później zaczęli przepytywać Aleksa. Byłam przy tym. Przyjechał on z matematyczką, obydwoje twierdzili, że tą noc spędzili razem. Zostawili Aleksa na jedną noc w areszcie.
Na drugi dzień przesłuchano kilka przypadkowych uczniów z naszej szkoły. Wszyscy mówili, że Alex nie mógłby tego zrobić, że jest bardzo dobrym nauczycielem. Wypuścili go do domu, a mi powiedzieli, że chyba byłam jakaś naćpana. Matka nieźle się wkurzyła, a ja byłam załamana.

Dwa miesiące później wuefista trafił do więzienia. Odbyła się rozprawa sądowa bo doniesienia na Aleksa złożyły jeszcze jakieś trzy dziewczyny, w tym jedna z najlepszych przyjaciółek Christiny. Ja oczywiście także byłam na rozprawie i zeznawałam. Nauczyciela skazano na 25 lat pozbawienia wolności za cztery gwałty, w tym jeden na nieletniej(jedna z dziewcząt miała dopiero 16 lat). Później do pierdla trafiła również matematyczka. Skazano ją na jeden rok więzienia za składanie fałszywych zeznań. Przesłuchiwano ją na rozprawie Aleksa, cały czas twierdziła, że podczas tych wszystkich gwałtów był u niej, więc nie mógł być winny.
Cieszyłam się, że ten debil poszedł do paki, jednak 25 lat, jak dla mnie to zdecydowanie za mało, bo wyrządzona mi krzywda pozostawi uszczerbki na mojej psychice do końca życia.
KONIEC
no , nareszcie skończylem do FS , jak zwylke błagam o komentarze.Wiem,że ten odcinek jest trochę zryty, ale za to moje nowe FS będzie lepsze, dłuższe, ciekawsze i nie będzie o żanduch nastolatkach. Na razie zdradze tylko tytuł i coś w rodzaju loga/plakatu nowego FS .
http://simuszki2.w.interia.pl/zdiecia/czarnawdowa.jpg