PDA

Zobacz pełną wersję : "Miłość zaskakuje"


eska199
13.08.2005, 09:32
PIERWSZY ODCINEK (poniżej)
DRUGI ODCINEK (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=432844&postcount=12)
TRZECI ODCINEK (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=433194&postcount=17)
Pierwszy odcinek "MODNE ŻYCIE"


-Halo,Juliette??
-Tak,to ja.
-Cześć mamy dla Ciebie propozycje.Ponieważ dziś odbywa się pokaz mody ,a nasza modelka zachorowała,pomyślałam,że Ty jako sławna modelka mogła byś ją zastąpić.
-Kiedy i o której?Rozumiem,że mi nie trzeba żadnych prób,bo nie mam na to czasu,musze się opiekować babcią Andrews,jest bardzo chora.
-Dziś o 16:00 w Galerii Werona.Tobie jako przyjaciółce próby odpuszczę,bo śmię przypuszczać,że modelka na skale śwaiatową nie potrzebuje prób.Garderoba z tym co masz założyć jest po prawej stronie od wybiegu.Mówie Ci to ,ponieważ są dwie garderoby-kolekcja jest ogromna.
http://img4.imageshack.us/img4/6835/snapshot500491d45009eb702gj.jpg (http://imageshack.us)
-Okay,napewno się zjawie
-Szczegółów typu kogo to pokaz,jaki i czego dowiesz się na miejscu.Musze kończyć ,bo Maciek płacze
Maciek był to roczny jedyny syn Oli, lecz wychowuje się bez ojca,bo ojciec bał się odpowiedzialności związanej z wychowaniem dziecka i wyjechał do Paryża.
http://img180.imageshack.us/img180/7817/snapshot500491d45009d4435rf.jpg (http://imageshack.us)
-Babciu,musze Ci coś powiedzieć.
-Słucham kochanie.
- O 16:00 muszę wyjść z domu,mam pokaz po za miastem.
-Oh,nie martw się poradze sobie sama.
Babcia Andrew zawsze mówiła,że sobie poradzi , a juz kilka razy w głupi sposób sie potłukła.Juliette choć nie była prawdziwą córką Andrew, i tak ją kochała.
http://img228.imageshack.us/img228/2028/snapshot500491d41009d4947ru.jpg (http://imageshack.us)
Juliette przez godzine oglądała w komputerze projekty ubrań,aż w końcu poszła do swojej garderoby,aby się ubrać i iść na pokaz.
http://img207.imageshack.us/img207/6404/snapshot500491d4d009d5590ec.jpg (http://imageshack.us)
W drodze do miejsca pokazu dziewczyna spotkała Marcina ,gadali troche ,bo modelka miała jeszcze 30 minut wolnego czasu.
-Sorry musze już lecieć.
-Papa słonko
I dali sobie olbrzymiego buziaka jak to przystało na pare.
Gdy dziewczyna doszła na miejsce,ujżała dużo kamer.I wszędzie krzyczeli "transmisja na żywo". Lecz jej to nie ruszało,bo była przyzwyczajona do kamer i wywiadów.
http://img293.imageshack.us/img293/6821/snapshot500491d4f009e8540vx.jpg (http://imageshack.us)

Juliette weszła drogą,którą jej wzkazała przyjaciółka do garderoby, gdzie wisiały suknie ślubne.Założyła swoją.

"Ach ,może nidługo w takiej pójde do Ołtarza z Marcinem".Myślenie przerwała jej Ola,która kazała wszystkim modelką wyjść na wybieg.Zaczęło się przemówienie ,oraz przedstawienie modelek.
http://img150.imageshack.us/img150/1505/snapshot500491d43009e7ab5yn.jpg (http://imageshack.us)

******************************
Pierwszy odcinek,może być bardzo nudny,ale następne 3 już mam gotowe, obiecuje że nie pożałujecie ,jak na nie poczekacie :)
Od razu mówie ze odcinki będą krótkie,ponieważ pisałam je na kartkach,bo nie miałam 2 dni kompa,a jak sie pisze na kartkach to wiecie ręka boli :(:(

eska199
14.08.2005, 18:43
DRUGI ODCINEK- "Jaka siostra?!"

".../A oto gwiazda wieczoru:Juliette Deafoe"

W tym momencie rozległy się piski oraz ogromne oklaski. Pierwsza wychodzi Kati, później Mili, a po Mili ja. OK, zaczęło się- wyszła już Kati, a gdy Kati juz wracała wyszła Mili. Rozległ się okropny huk.

- Co się stało? - wszyscy zadawali sobie to pytanie w garderobie, lecz póki co nikt nie znał na nie odpowiedzi.

Juliette "kuknęła" przez zasłone i ujrzała dwie pierwsze modelki leżące pod wybiegiem , w potarganych sukniach i zburzonych fryzurach.

- Jak to sie stało?

Wszystkie modelki wpadły w panike. Juliette wybiegła przed kamerę, gdzie reporterka opowiadała o wypadku.

http://img354.imageshack.us/img354/7944/snapshot500491d4f009e9a40td.jpg (http://imageshack.us)

"I gdy jedna wychodziła, a druga wchodziła na wybieg, obie się trąciły ramionami i wylądowały pod wybiegiem.najprawdopodobniej pokaz zostanie zakończony, gdzyż Kati Maker złamała nogę."

Juliette odczuwała , iż reporterka jest zadowolona z wypadku...wkońcu ma sensacje. Ale przeciez Kati złamała noge.Nie chciała sie juz pchać pod karetke, bo i tak było tam masa ludzi.

Organizator podyktował modelką,aby wróciły do domów, a więc zrobiło się pusto w miejscu wypadku.

Juliette przebrała się w garderobie i wróciła do domu. Jak to co 10-go dnia miesiąca spojrzała w głąb skrzynki.

http://img353.imageshack.us/img353/6236/snapshot500491d4f009eb0a3it.jpg (http://imageshack.us)

A w skrzynce oprócz rachunków był list zaadresowany do "Juliette Deafoe". Pobiegła do domu, pocałowała śpiącą już babcie w czoło, spojrzała na zegarek, który wskazywał 22:00. Poszła na palcach do swojego pokoju, aby nie obudzić babci Andrews.Otworzyła list od niejakiej "Misky Deafoe".
- Czyżby moja krewna?- pomyślała w pierwszej chwili- Nie to napewno jakiś zbieg okoliczności.
Choć nie wierzyła w to co myśli i tak przekonyłała siebie w zbieg okoliczności.
Z milionami myśli otworzyła list. A brzmiał on tak:

Dzień dobry.

Jestem Twoją biologiczną matką, ale nie w tej sprawie pisze . Twoja siostra zmarła. Domyślam się,że nic o niej nie wiesz. Miała na imie Elise, w tym roku kończyłaby 24 lata. Zginęła w wypadku samochodzowym. Pogrzeb będzie 24 sierpnia na Cmentarzu imienia Św.Sima Ryszarda o 16:00. Nie mówie Ci szczegółów, bo nie oczekuje od Ciebie , aby Cię to interesowało (my nie interesowaliśmy się Tobą, Ty nie musisz teraz interesować się nami)
Nie chce Cie teraz martwić, ale jest jeszcze jedna zła wiadomość, o której musisz wiedzieć. Dowiesz się na pogrzebie.
PS: Wiem ,że nie powinnam Ci zawracać głowy, ale chciałam żebyś wiedziała.

List brzmiał jej tak prosto...a jednak był tak trudny do odgadnięcia.

***********************************************

Następny odcinek niebawem

eska199
15.08.2005, 16:40
Juliette stwierdziła, że nic nie powie babci Andrews. Szybko położyła się spać, lecz przed zaśnięciem bardzo długo myślała, bo przecież po 19 latach odezwała się jej biologiczna matka. Zastanawiała się też, jaka będzie ta druga wiadomość i czy bardzo odmieni jej życie.

- „Idę na pogrzeb siostry, o której istnieniu nigdy nie wiedziałam, jak ja spojrze w oczy tej pani?!”- Nie mogła wykrztusić słowa „mama”, bo nawet do swojej adopcyjnej mamy nie mówiła „mamo”. Przez 19 lat nie chciała jej poznać, lecz dlaczego będzie musiała to zrobić przy tak smutnej okazji?


http://img360.imageshack.us/img360/2652/snapshot500491d4f00cf63f6dz.jpg (http://imageshack.us)

- Juliette , obudź się już 9:00. Śniadanie gotowe.
- Babciu, po co się wysilałaś, poradziłabym sobie sama. Mogło Ci się coś stać!
- Ale nic się Dzięki Bogu nie stało. Lepiej się poczułam i zauważyłam, że jesteś taka mizerna, więc zrobiłam, choć raz to śniadanie.
http://img363.imageshack.us/img363/2583/snapshot500491d4100cf6bf7uf.jpg (http://imageshack.us)
Juliette jadła, bo nie chciała zrobić przykrości babci, lecz na prawdę nie była głodna. Cały czas myślała o jutrzejszym pogrzebie.
- „Czy będę nosiła żałobę? Przecież w ogóle jej nie znałam”



Dzień bardzo jej się dłużył – poszła na zakupy, a po południu leżała i po raz setny czytała list od swojej matki.
Ok. 22:00 usnęła. Śnił jej się pogrzeb i spotkanie z jej matką, nalegającą, aby Juliette do niej wróciła. Gdy Juliette się obudziła Nad wszystko błagała Boga, aby matka od niej nic nie chciała. Gryzła się z myślami do 6:00 rano. Potem wstała i zaczęła się przygotowywać do pogrzebu. Kupiła kwiaty, a o 15:00 założyła suknie i wsiadła do taksówki.
http://img286.imageshack.us/img286/4598/snapshotcdda561c300cf3010rw.jpg (http://imageshack.us)
Gdy weszła na Cmentarz zaczepiło ja jakieś państwo. Pan był wysokim brunetem, a kobieta drobną,siwą istotą. Obaj byli ubrani na czarno.

- Witaj,Boże jak Ty urosłaś.
-,Kim Państwo są?
- To ja , Twoja matka - wykrztusiła to jakby miała zemdleć.
- A to mój narzeczony.
- To ty… przepraszam, ale nie chce dłużej z Tobą rozmawiać.- Rzuciła i obróciwszy się na pięcie odeszła.
http://img360.imageshack.us/img360/2058/snapshotcdda561cf00cf56a5zz.jpg (http://imageshack.us)
-To nie tak!- Krzyknęła matka, lecz Juliette już tego nie usłyszała
Zanim Juliette odeszła, kobieta wrzuciła jej skrawek papieru do torebki…

C.D.N Teraz to już błędów nie może być, bo pisałam w WORDZIE!!!