PDA

Zobacz pełną wersję : "Wisiorek Z Kryształem"


Art
01.09.2005, 21:27
Cześć! Chciałam Wam przedstawić moje drugie FS, zachęcona tym, że "Dzieci Śmierci" dostały pozytywne notowania. Jednak to Fotostory będzie od nich całkiem inne, więc nie piszcie "eee....zupełnie niepodobne do twojego poprzedniego FS-beznadzieja." ponieważ "Dzieci Śmierci" były komendiowym "horrorem" pisanym swobodnym stylem. To FS będzie raczej obyczajowe, a tytuł nie jest dosłowny-jak w przypadku "Dzieci Śmierci". Ponieważ zaczęła się buda :wacko: odcinki nie będą się pojawiały tak często jak w moim poprzednim FS. Przewiduję że będą najczęściej się pojawiały w tygodniowych odstępach, choć może się zdarzyć, że będą wcześniej. Postaram się dawać je co drugą sobotę. Na razie FS nie będzie miało jeszcze plakatu, z racji że zrobiłam zdjęcia tylko do pierwszego odcinka. Odcinki będą miały długość od 1,5 do 2, 5 stron w Wordzie. Jeszcze nie wiem ile ich będzie. Aha, to nie będzie FS o małym dziecku-jak sie może wydawać po przeczytaniu odcinka drugiego. Bohaterka "zestarzeje się" :D już w czwartym odcinku.
Ten odcinek to pewnego rodzaju prolog.
Więc nie będę już tu Wam przynudzać :P .
Zaczynamy!

Spis Treści
Odc.1-poniżej
Odc.2 (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=441972&postcount=25)
Odc.3 (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=443333&postcount=40)

Odc.1

Twarz blondwłosej kobiety wykrzywił grymas bólu.
-Jeszcze tylko trochę....-szepnęła cicho.
http://img225.imageshack.us/img225/1597/snapshot70232d355023342a2vr.jpg (http://imageshack.us)
Po chwili z ciemnej ślepej uliczki wyszła blada blondynka. Księżyc świecił w pełni na niebie w otoczeniu chmary gwiazd. Ale ona nie zwracała uwagi na ten przepiękny widok. Starała się być spokojna, ale na jej twarzy widać było strach, smutek i....wyrzuty sumienia, które starała się uktyć.
Jeszcze raz obejrzała się za siebie. Popatrzyła na kosz stojący w głębi uliczki. Obok niego leżało białe zawiniątko.
-Oby ktoś cię znalazł. Przepraszam. Żegnaj.....córeczko. Nie mogłam.-szepnęła cichutko i ukryła twarz w dłoniach.
http://img255.imageshack.us/img255/9890/snapshot70232d35502334580yd.jpg (http://imageshack.us)
Potem oddaliła się.
A z białego zawiniątka zaczęło wydobywać się dziecięce kwilenie.

Po ulicy szła zgarbiona postać odziana w łachmany. Długa siwa broda widniała na pooranej zmarszczkami twarzy.
http://img255.imageshack.us/img255/1425/snapshot70232d35f023a0f06iv.jpg (http://imageshack.us)
Włóczęga skręcił w ślepą uliczkę i podszedł do kosza, w nadziei że znajdzie tam coś do jedzenia. Nagle oniemiał. Obok kosza leżało parę białych szmat, z których wydobywał się dziecięcy płacz. Zdziwony zajrzał między nie i ujrzał tam...nowo narodzone niemowlę! Obok dziecka leżał wisiorek z kryształową zawieszką w kształcie kwadratu.
„Można by go sprzedać”pomyślał ucieszony bezdomny, ale zobaczył mały skrawek papieru owinięty wokół wisiorka. Wziął dziecko, siadł na ławce pod latarnią i rozwinął papier.
http://img255.imageshack.us/img255/9167/snapshot70232d353023a1185qe.jpg (http://imageshack.us)
Pisało na nim.
„ Proszę osobę, która ją znalazła o odniesienie jej do szpitala lub sierocińca. Błagam. Jeśli jesteś uczciwym człowiekiem, proszę zrób to. I proszę, nie zabieraj jej wisiorka. Niech dostanie go razem z drugim listem gdy skończy 14 lat. Ja nie mogłam. Zbyt się bałam. Nie byłam w stanie. Nie wiem czy ona mi to wybaczy. Błagam, zrób to o co poprosiłam , a zasłużysz na moją dozgonną wdzięczność.
L.”
Każdy niewrażliwy człowiek zaśmiał by się na widok tego listu. Jednak włóczęga miał dobre serce. Zobaczył, że obok leży drugi liścik-ten do dziecka. Nie przeczytał go.
-Biedna mała....-szepnął wzruszony, po czym wziął noworodka i poszedł w strone najbliższego szpitala....
http://img134.imageshack.us/img134/6258/snapshot70232d35f023a16d3at.jpg (http://imageshack.us)

Kierowniczka sierocińca, Rebecca Herryweather usłyszała pukanie do drzwi.
-Proszę!-krzyknęła.
Do pokoju weszła, znajoma Rebeccki-pielęgniarka Mandy Armstrong. Zawsze, gdy szpital znajdował porzucone niemowlę,po leczeniu trafiało ono do sierocińca przy ulicy Villerose 26.
http://img255.imageshack.us/img255/4706/snapshot70232d35b023a2267in.jpg (http://imageshack.us)
-Znowu jakieś porzucone dziecko?-spytała znudzonym głosem Herryweather.
-Tak-powiedziała Mandy-Ale nie w szpitalu, tylko przy koszu na śmieci.
-Więc jak je znaleźliście-spytała obojętnie Rebecca. Każdą inną osobą wstrząsnęłaby wiadomość, o tym że dziecko zostało porzucone przy koszu na śmieci, ale Rebecca była już przyzwyczajona do tego typu „nowości”.
http://img134.imageshack.us/img134/7680/snapshot70232d355023a22c6vp.jpg (http://imageshack.us)
-Przyniósł je włóczęga.-skwitowała Mandy-Uczciwy człowiek. Przecież mógł przywłaszczyc sobie wisiorek.
-Jaki wisiorek?-spytała Rebecca.
-Ach, tak.-powiedziała Mandy i wyjęła z kieszeni srebrny wisiorek z kryształem. -Matka, która porzuciła niemowlę prosiła w liście by gdy dziecko skończy 14 lat dać mu ten naszyjnik razem z listem od niej. –podała Rebecce 2 listy. Kobieta szybko przeczytała pierwszy, a ten adresowany do dziecka, starannie schowała do szafki.
-Dziewczynka była w opłakanym stanie-ciągnęła pielęgniarka-Wyziębiona,pozbawiona opieki w chwili narodzin i chora na zapalenie płuc. Gdyby znaleziono ją 5 godzin później nie udało by się jej uratować. Całe szczęście lekarze sobie poradzili. Ma dopiero 5 godzin. Wiem, że powinna być jeszcze w szpitalu, ale nie mamy warunków. Proszę, Rebecca weź ją.-Mandy podała jej niemowlę.
http://img255.imageshack.us/img255/1377/snapshot70232d35f023a2bd1ei.jpg (http://imageshack.us)
Rebecca ostrożnie wzięła na ręcę małą osóbkę. Dziewczynka spała.
-Jak ma na imię?-szepnęła Rebecca.
-Nie wiadomo.-odpowiedziała Mandy-Ty jej je nadaj.
Rebecca spojrzała na szafkę, w której schowany był wisiorek i listy, a potem za okno. Na niebie wciąż świecił piękny księżyc w pełni.
-Niech więc będzie Crystal. Crystal Luna.
Po czym zaniosła noworodka do kołyski.
http://img134.imageshack.us/img134/6523/snapshot70232d35b023a2fc8ov.jpg (http://imageshack.us)

I jak? Mam nadzieję że się podoba, choć pierwsze odcinki często są nudne. Mam nadzieję, że nie jest gorsze od mojego poprzedniego FS. Kolejny odcinek za tydzień, a może wcześniej.....(jak dacie dużo komci ;) )
Komentujcie!

Art
04.09.2005, 20:42
Jak obiecałam dodaję kolejny odcinek. Może się wydawać trochę nudny, ponieważ akcja dzieje się 5 lat później i Crystal jest pięciolatkiem. Ale obiecuję że w czwartym odcinku to się zmieni.
Zapraszam do czytania

Odc.2

5 lat później
Mała dziewczynka przeciągnęła się i wstała z niewygodnego łóżka.
http://img156.imageshack.us/img156/9578/snapshot70232d3590278abc2bg.jpg (http://imageshack.us)
Choć w sierocińcu przy Villerose 26 nie było zbyt komfortowych warunków małe dzieci go kochały. Pewnie dzięki jego kierwoniczce, Rebecce Herryweather.Kobieta bardzo kochała swoją pracę i starała się zapewnić dzieciom jak najlepsze życie i wychowanie.
Pięcioletnia Crystal rozczesała swe blond loczki, ubrała się i zeszła na dół, na śniadanie.Jak na pięciolatkę była bardzo samodzielna, ale to było naromalne w tym sierocińcu.
Na sali czekały już inne dzieci. Crystal spokojnie zajęła się spożywaniem płatków z mlekiem, jednak była bardzo podekscytowana. Dzisiaj cały dom dziecka jedzie na wycieczkę do wesołego miasteczka, otwartego w Aresville-mieście odlagłym o 50 km. Całą wyprawę zasponsorowali właściciele miasteczka. Za niecałą godzinę pod sierociniec zajedzie autobus.
Na środek wyszła pani Rebecca, jak ją wszyscy nazywali i ogłosiła dzieciom radosną wiadomość chyba już po raz dziesiąty. Mimo to Crystal słuchała z zapartym tchem. Nagle dziewczynka zaniosła się głośnym kaszlem. Rebecca podeszła do niej.
-Crystal, kaszlesz tak już od wieczora. Nic ci nie jest?
-Nie wiem, proszę pani. Trochę boli mnie główka.-odpowiedziała Crystal.
http://img290.imageshack.us/img290/9306/snapshot70232d35b0278a207ry.jpg (http://imageshack.us)
Rebecca przyłożyła dłoń do czoła dziewczynki. Było gorące, a policzki małej nienaturalnie zarumienione.
Opiekunka szybko pobiegła po termometr i włożyła go Crystal pod pachę.
-O mój Boże! 40 stopni!-krzyknęła.
-Czy to źle?-spytała Crystal.
-Kochanie, masz wielką gorączkę. To chyba grypa. Musisz zostać w łóżku. Zaopiekuje się tobą lekarz.
-Jak to?! A wycieczka?-zawołało dziecko.
http://img290.imageshack.us/img290/4903/snapshot70232d35b0278a2f2gr.jpg (http://imageshack.us)
-Przykro mi. W takim stanie nie możesz jechać, maleństwo. Zostaniesz z panem doktorem. Wrócimy wieczorem.-oznajmiła Rebecca z ciężkim sercem.
Słysząc to dziewczynka wybuchnęła żałosnym płaczem. Kierowniczka sierocińca smutno patrzyła jak szlochająca Crystal jest odporwadzana przez sierocińcowego lekarza.
-Dobrze...Trzeba jechać-szepnęła do siebie.
http://img290.imageshack.us/img290/9216/snapshot70232d3550278a721br.jpg (http://imageshack.us)

2 godziny później
Crystal leżała w swoim łóżku przełykając łzy. To miała być taka wspaniała wycieczka. Pierwsza w jej życiu.Ale jak na złość musiała zachorować!
Doktor Andrew Hopsberg siedział w fotelu naprzeciwko małej, czekając, aż termometr zapika.
http://img290.imageshack.us/img290/6347/snapshot70232d35b0278adf1kh.jpg (http://imageshack.us)
Dziewczynka dostała antybiotyk i mężczyzna miał nadzieję, że gorączka już spadła. Nagle usłyszał dzownek telefonu. Szybko pobiegł odebrać.
Crystal z zainteresowaniem spojrzała w stronę, w którą udał się lekarz. Dobiegły ją urywane strzępki rozmowy.
-...Wypadek na drodze.....spadli z wiaduktu.........
-.....ciężki stan.......
http://img290.imageshack.us/img290/9273/snapshot70232d35d0278b247fu.jpg (http://imageshack.us)
-.........Herryweather......
-.......śmierć........
-17..........
-reszta......walczy......życie.......
Crystal była strasznie ciekawa o co chodzi. Głos doktora wydawał jej się smutny. Po chwili opiekun wszedł do pokoju.
http://img290.imageshack.us/img290/4648/snapshot70232d3530278b532yo.jpg (http://imageshack.us)
-Crystal, musimy jechać do szpitala-powiedział
-Czemu?-spytała dziewczynka.
-Autobus, który wiózł dzieci na wycieczkę miał wypadek. Pani Rebecca jest w ciężkim stanie i chce cię widzieć.Szybko!
http://img290.imageshack.us/img290/9770/snapshot70232d3550278b921jm.jpg (http://imageshack.us)
Dziecko pobiegło przez sierociniec za mężczyzną. W jednym pokoju zatrzymał się nagle i otworzył szafkę z napisem „Crystal Luna”. Wyjął z niej coś i wraz z Crystal pospieszył do taksówki


Kolejny odcinek.....będę mieć dużo roboty w budzie, ale postaram się dać go we wtorek, lub środę.

Art
09.09.2005, 15:33
Sorry za posta pod postem, ale......NADCHODZI KOLEJNY ODCINEK! Wreszcie udało mi się go dokończyć. Mam mnóstwo pracy w szkole i nawet w weekend nie będę "wolna". Więc kolejny odcinek przewiduję najwcześniej na środę lub wtorek. A tymczasem zapraszam do lektury odcinka trzeciego.

Odc.3

Żółta taksówka zajechała przed budynek szpitala. W tym budynku 5 lat temu narodziło się dziecko.
http://img387.imageshack.us/img387/8352/snapshot70232d3510278c1a3ta.jpg (http://imageshack.us)
Teraz, ta dziewczynka-Crystal Luna wysiedła z pojazdu i wbiegła to budynku ciągnięta przez wysokiego mężczyznę w okularach
-Przepraszam,-spytał szybko pierwszej z brzegu pielęgniarki-Gdzie leży Rebecca Herryweather?
Oczy pielęgniarki Mandy Armstrong zaszkliły się na moment. Nigdy nie przypuszczała, że w tym szpitalu będzie znajdować się jej koleżanka.
http://img387.imageshack.us/img387/1523/snapshot70232d3530278c5f0ne.jpg (http://imageshack.us)
-Sala 13-wyjąkała drgającym głosem-Zaprowadzę was.
Po chwili Crystal znalazła się w sali 13.
Na łóżku leżała blada kobieta ze ściętymi brąz włosami i raną na głowie. Crystal ledwo ją poznała. Pani Rebecca zawsze miała długie włosy, które często czesała w warkocz. Teraz ktoś je obciął, a na dodatek czoło szpeciła blizna.
http://img387.imageshack.us/img387/8953/snapshot70232d35b0278e4d0ux.jpg (http://imageshack.us)
Kobieta na łóżku powoli otworzyła oczy.
-Crystal.....-wyszeptała
Dziewczynka podeszła do łóżka wraz z doktorem Andrew.
-Kochanie....-wyszeptała Rebecca.-Nie wiem co z tobą będzie......
-Co ma być, proszę pani? Przecież zostanę w domu dziecka.-zaszczebiotała Crystal
http://img387.imageshack.us/img387/296/snapshot70232d3550278db54mi.jpg (http://imageshack.us)
-Nie jestem pewna dziecko.....Ale przed odejściem muszę ci coś dać......
-Jakim odejściem?
Chora kobieta wyciągnęła rękę w stronę doktora Hopsberga. Ten podał jej białą paczuszkę. Rebecca wyjęła z niej wisiorek i zawiesiła na szyi małej Crystal.
-Ten wisiorek zostawiła przy tobie twoja matka. Noś go zawsze......-zwróciła się do Hopsberga-Andrew, proszę opiekuj się Crystal po zamknięciu sierocińca.....i daj jej list gdy skończy 14 lat......
http://img387.imageshack.us/img387/5995/snapshot70232d3510278de56tb.jpg (http://imageshack.us)
Rebecca wyszeptała jeszcze do dziewczynki ostatkiem sił.
-Crystal.......wiem że nie powinnam była.....ale zawsze kochałam cię bardziej niż inne dzieci z domu dziecka........zawsze będę nad tobą czuwać.......żegnaj.......
-Pani Rebecco!-zawołała Crystal, ale nagle jej opiekunka zrobiła się dziwnie blada i zamknęła oczy. Głowa opadła jej na poduszkę.

-O mój Boże!!-wrzasnęła pielęgniarka-LEKARZA!!!!
-Może się przydam! Jestem lekarzem!-poinformował Hopsberg
Do sali wbiegli inni lekarze.
-Wyjdź stąd dziewczynko-krzyknął jeden i wypchnął Crystal za drzwi.
http://img387.imageshack.us/img387/2773/snapshot70232d35f0278ee11ej.jpg (http://imageshack.us)
Dziewczynka obserwowała przez okno jak lekarze i pielęgniarka reanimują kobietę.
Po jakimś czasie z sali wyszedł doktor Hopsberg.
-Crystal moje dziecko.....-zaczął zdławionym głosem.
Za nim stała zapłakana Mandy Anderson.
Po policzku doktora pociekła łza.
-Twoja opiekunka, kierowniczka domu dziecka, Rebecca Herryweather.
-Co się z nią stało?-spytała dziewczynka
-Kochanie....ona nie żyje.

Koniec odcinka III

To już ostatni odcinek, w którym Crystal jest dzieckiem. W kolejnym będzie już nastolatką i akcja całkiem się odmieni.
Mam nadzieję, że się podobało i zachęcam do komentowania :D