PDA

Zobacz pełną wersję : "Od ulotki do wybiegu"


anonim
12.09.2005, 18:30
Odc. 1 pt. "Ulotki" (http://forum.thesims.pl/showthread.php?p=444563#post444563)
Odc. 2 pt. "Casting" (http://forum.thesims.pl/showthread.php?p=445098&posted=1#post445098)
Odc. 3 pt. "Doktor" (http://forum.thesims.pl/showthread.php?p=445898&posted=1#post445898)
Odc. 4 pt. "Policja" (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=446935&postcount=36)
Odc. 5 pt. "Spotkanie" (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=448409&postcount=46)

Alicja - Vivian La Moore - kandydatka na Miss Sims 2
Iza - Rosa Rotherdy - kandydatka na Miss Sims 2
Miss SC - Joanna Nowak - kandydatka na Miss Sims 2

Odc. 1 pt. "Ulotki"

Alicja mieszkała wraz ze swoją schorowaną matką w małym domku na skraju Sim City. Pieniądze otrzymywali tylko z emerytury mamy. Mieszkali skromnie, bo jakby mieli mieszkać przy takich dochodach...

Jak co dzień Alicja rano wyszła po pieczywo. Idąc do piekarni jak zwykle zapatrzona w chodnik, zaczepiona została przez mężczyznę rozdającego ulotki.
- Proszę.
- "A po co mi to w ogóle potrzebne?" - pomyślała.
Alicja wracając z siatką ze sklepu znowu spotkała się z tym samym mężczyzną.
- Proszę.
- Nie, dziękuję - odpowiedziała.
Zdenerwowany ulotkarz wrzucił całą stertę ulotek do siatki kobiety.
http://img218.imageshack.us/img218/7949/snapshot7031facdb031fe9a5md.jpg
Alicja po pięciu minutach była już w domu. Jej matka jeszcze spała. Gdy kobieta wyjmowała chleb myślała sobie "Biedna mama, taka chora, ale my nie mamy pieniędzy na leki".
- O, jeny! Czy ten facet zwariował?! - krzyknęła Alicja, gdy zobaczyła co zrobił mężczyzna rozdający ulotki. - Jak dzieciak...
- Wołałaś mnie? - odezwał się cichy głos.
- Przepraszam, mamusiu. Nie chciałam cię obudzić.
- Dobrze, dobrze... Co tam masz? - spytała się matka Alicji wstając z łóżka.
- Aaa, nic. Ulotki, to znaczy, eee... duuużo ulotek.
- Ojoj, postanowiłaś dorobić sobie rozdając ulotki, skarbie?
- Nie, jakiś facet mi je po prostu wrzucił do siatki.
Staruszka wzięła jedną ulotkę do ręki i zaczęła czytać.
- Oni, tu złotko piszą, że poszukują modelek.
- No i co z tego? Mamooo, przecież ja się w ogóle nie nadaję...
- Nadajesz, ooo, nadajesz, i to jak!
http://img218.imageshack.us/img218/4954/snapshot7031facdd031fad28ws.jpg
Po południu Alicja wyszła do parku. Była bardzo ładna pogoda. Ala położyła się na trawie i podziwiała niebo.
"Na pewno się tatusiu tam kiedyś spotkamy..." - pomyślała kobieta. Po policzku spłynęła jej łza.
Ktoś nagle dotknął jej ramienia... Alicja się odwróciła i ujrzała twarz swojej jedynej przyjaciółki.
- Czemu płaczesz?
- Nieważne...
- Pewnie znowu myślisz o tacie?
- Tak, Kasiu.
- Oj, nie martw się. Na pewno kiedyś się tam spotkacie. A teraz mam dla ciebie dobrą wiadomość. Popatrz tu mam taką ulotkę.
http://img218.imageshack.us/img218/226/snapshot7031facd5031fd6a2px.jpg

anonim
14.09.2005, 15:20
Odc. 2 pt. "Casting"

- W tej ulotce piszą, że...
- Ooo, nie! Ja wiem o co chodzi.
- No, i pomyślałam sobie, że byś mogła, no...
- Czy wy wszyscy powariowaliście?!
- Nie mów tak! Jesteś piękna, zgrabna... Ja to robię tylko dla twojego dobra. Przecież wiesz, że ja bym zrobiła dla ciebie wszystko.
- Hmmm... wszystko? - spytała się Alicja z lekkim uśmieszkiem.
- Wszystko.
- No, dobra! Niedawno sobie kupiłam trochę tych malowideł. Zrobimy teraz z ciebie bóstwo i idziemy na casting. Już jest piętnasta! Trzeba się spieszyć, bo to już za godzinę!
(Na zdjęciu Kasia po umalowaniu)
http://img26.imageshack.us/img26/5147/snapshot7031facd903472a45qf.jpg
Była godzina piętnasta czterdzieści. Kobiety kupiły bilety i na ostatnią chwilę wsiadły do autobusu. Za pięć czwarta były przed Centrum Kultury Sim City, gdzie odbywał się casting.
- To co robimy? - spytała niepewnym głosem Alicja.
- Jak to co? Wchodzimy!
Nabór modelek odbywał się na 12 piętrze, więc Ala i Kasia musiały wjechać windą. W poczekalni były dokładnie o godzinie szesnastej. Kobiety usiadły na krzesłach. Do poczekalni weszła gruba kobieta.
- Witam drogie panie - powiedziała donośnym głosem - jestem główną jurorką. Nasz pracownik będzie mówił kto po kolei ma wchodzić do sali. Dziękuję za uwagę. Panie Tomaszu!!!
http://img26.imageshack.us/img26/3277/snapshot7031facd7034750a1xr.jpg
Za chwilę na korytarz przyszedł pewien mężczyzna.
"O, nie!" - pomyślała sobie Alicja "To przecież ten facet od ulotek!"
Jurorka weszła do sali z wielkim hukiem zamykając drzwi.
- Jak takie babsko może się znać na modelkach, co? A więc jako pierwsza może ta pani blond, o tak, pani.
Do sali weszła piękna blondynka o błękitnych oczach.
- Niech panie pozwolą, że pójdę do łazienki - oznajmił znany już Alicji pan Tomasz.
Czerwonowłosa kandydatka podeszła do Kasi.
- Cześć.
- Witam.
- Ooo, patrzta ją! Cha, cha, cha! Ciekawe kto jej strzelił taki makijaż! I do tego ta niewyparzona morda...
- Zamknij się! - krzyknęła zła Alicja.
- O, brawo! Przyjaciółeczka naszej pokraki! Cha, cha, cha! Chcesz się bić, mała?
http://img26.imageshack.us/img26/4161/snapshot7031facd703475986kp.jpg

anonim
16.09.2005, 16:33
Odc. 3 pt. "Doktor"

Do poczekalni wszedł pan Tomasz.
- Ej, dziewczyny! Spokój! O, wyszła pani blond, więc niech teraz wejdzie pani brunetka - rzucił lekki uśmieszek na Alicję.
Ala spojrzała niepewnym wzrokiem na Kasię i weszła do sali. Sala była ogromna. Pod ścianą stał stół, za którym siedziała gruba jurorka, projektant mody Wiktorius i ubiegłoroczna miss Sim City.
- Dzień dobry - powiedziała swoim grubym głosem główna jurorka - Najpierw przedstaw się: imię, nazwisko, wiek...
- Hmmm... a więc... nazywam się... Alicja Nowak. Mam 23 lata iii... mieszkam w Sim... City.
- Teraz się przejdź po parkiecie, żebyśmy mogli cię dokładniej obejrzeć - powiedział Wiktorius.
- Alicja niechętnie przeszła się, lecz w pewnym momencie przypomniała sobie słowa Kasi i swoją matkę. Od razu dodało jej to gracji, a jurorzy byli zszokowani.
- Jeszce cię tylko zmierzę i już będziesz mogła sobie pójść - rzekła miss.
http://img8.imageshack.us/img8/3669/snapshot7031facd7037253d8ol.jpg
Po Ali przyszła kolej na Kasię. Spytały się tylko pana Tomasza, kiedy będą wyniki i wyszły. Okazało się, że wyniki będą już jutro o godzinie dwunastej w południe. Gdy Alicja wróciła do domu ujrzała, że jej matka leży na podłodze. W mig zadzwoniła po doktora. Za trzy minuty lekarz był już na miejscu. Staruszka zemdlała. Trzeba było ją ocucić. Gdy się przebudziła powiedziała do swojej córki:
- Nie pożyję już długo. Marnie ze mną. Wiem, że zostaniesz modelką, będziesz miała rodzinę i godnie będziesz żyła na tym świecie. Już teraz mówię ci "do widzenia", co potem może być już za późno.
Alicja zaczęła płakać.
- Mamooo, nieee!
http://img8.imageshack.us/img8/4523/snapshot7031facd503727ae4rn.jpg
Ala całą noc czuwała przy swojej mamie. W ogóle nie spała. Dopiero poszła spać, gdy jej mama się obduziła i jej kazała usnąć, czyli o godzinie dziewiątej. Kobieta spała pięć godzin. Wstała o godzinie trzynastej, gdyż obudziła ją Kasia pukając w drzwi wejściowe. Alicja szybko ubrała się, zjadła kanapkę i razem z Kaśką poszły zobaczyć wyniki. Poszły tam gdzie wczoraj, czyli na dwunaste piętro, na korytarz. Na drzwiach do wielkiej sali wisiała kartka.
- Widzisz to co ja? - spytała wesoła Kasia.
- Ta-ak...
- Dostałaś się!
http://img8.imageshack.us/img8/6058/snapshot7031facdb03726935jo.jpg

anonim
18.09.2005, 17:09
Odc. 4 pt. "Policja"

- "Wszystkie wybrane modelki prosimy o zgłoszenie się w biurze agencji modelek - sala 121 - przeczytała na głos Kasia.
- To-o idzie-e-my?
- No pewnie!
Kasia wzieła Alicję pod mankiet i pobiegły do biura. Ala zapukała do drzwi.
- Proszę! - zabrzmiał donośny głos.
Alicja znała ten głos, tylko nie mogła sobie przypomnieć skąd go pamięta. Gdy weszła do sali od razu się przekonała. Była to gruba jurorka.
- Dzień dobry.
- Witam.
- Zostałam podobno wybrana na modelkę...
- Nazwisko?
- Nowak.
- Rzeczywiście... proszę o wypełnienie tego formularzu.
Jurorka podała Ali kartkę. Wypełnienie zajęło jej pięć minut.
- Coś jeszcze? - spytała Alicja.
- Tak. Dziś o godzinie 17.30 jest zebranie modelek.
- Dziękuję. Do widzenia.
http://img56.imageshack.us/img56/4250/snapshot7031facd9039d56b4mc.jpg
Gdy kobieta wróciła do domu nie nacieszyła się długo prywatnością. Ktoś zadzwonił do drzwi. Alicja popatrzyła przez wizjer i nie mogła uwierzyć. Na dworze stał pan Tomasz. Kobieta otworzyła drzwi, bo cóż miała zrobić?
- Przepraszam, że panią nachodzę. Jestem obcy i w ogóle..., ale chciałbym panią przeprosić za te ulotki.
- Nie ma sprawy, lecz skąd ma pan mój adres?
- W formularzu pani przecież pisała...
http://img55.imageshack.us/img55/8097/snapshot7031facd3039d4cc9um.jpg
- To co z tego?! Jak pan śmie tak mnie nachodzić?! Niech pan stąd wyjdzie, bo wezwę policję!
- Niech pani nie będzie śmieszna...
Alicja podniosła słuchawkę i wykręciła numer 997.
- Pewien pan mnie nachodzi. Proszę o szybkie przyjechanie na ulicę Obrońców Sim City 21.
Gdy kobieta odłożyął słuchawkę pan Tomasz nadal stał w drzwiach.
- Nie ma pan dość? - spytała Alicja.
- Nie. Przecież wiem, że pani udawała.
- No to się przekonamy.
Za trzy minuty przyjechał samochód policyjny.
- O, k*rwa!
- Stać, policja!
Mężczyzna biegł ile sił w nogach, lecz los chciał, że potknął się o kamień. Padł na ziemię jak długi, a policjant go dogonił.
http://img56.imageshack.us/img56/3609/snapshot7031facd7039d3dd3xr.jpg

anonim
22.09.2005, 16:58
Odc. 5 pt. "Spotkanie"

Godzina 17:40, 12 piętro centrum kultury Sim City...

- Przepraszam za spóźnienie, ale autobus... - Alicja nie dokończyła, gdyż zaczęła mówić kobieta prowadząca spotkanie. Była to Miss Sim City.
- Witam. Usiądź na miejscu. Jesteście już wszystkie, więc możemy zacząć spotkanie. Najpierw poproszę o przedstawienie się. Może od... pani.
- Nazywam się Iza Kowalska. Mam 23 lata. Obecnie studiuję weterynarię - przedstawiła się czerwonowłosa kobieta.
"O, nie! Jak mogli ją wybrać?" - pomyślała Ala.
- Dzień dobry. Jestem Konstancja Baron. Mam 24 lata. Pochodzę z rodziny szlacheckiej.
"Co ja tu robię?!" - myślała Alicja.
Przedstawiły się jeszcze dwie dziewczyny. Na końcu przyszedł czas na Alę.
- Nazywam się Alicja Nowak.
- To wszystko? - spytała miss.
- Wszystko.
- Ech... dobrze. Już za tydzień będzie pierwszy pokaz mody. Dziś przećwiczymy jak się chodzi po wybiegu.
(na zdjęciu miss)
http://img331.imageshack.us/img331/1639/snapshot7031facd103f13fa1jv.jpg
Alicja przyszła do domu bardzo zmęczona. Drzwi nie były zamknięte, co bardzo ją zdziwiło.
- Witaj, mamo! Wróciłam!
Jednak nikt nie odpowiadał. Weszła do każdego pokoju, lecz nigdzie nikogo nie było. W kuchni na ladzie zobaczyła kartkę.
- Pańska mama jest w szpitalu - przeczytała na głos. - O, nie!
Kobieta szybko wybiegła z domu na postój taksówek. Wsiadła do jednej z nich.
- Do szpitala, szybko!
(na zdjęciu taksówkarz "proszę pani, 8 simoleonów")
http://img331.imageshack.us/img331/756/snapshot7031facd503f17f29ca.jpg
Taksówka podjechała prawie pod same drzwi szpitala.
- To będzie 8 simoleonów.
- Przepraszam, nie mam pieniędzy..
Ala biegła tak szybko jak tylko mogła.
- Ej, proszę pani! - krzyczał taksówkarz.
Kobieta podbiegła do recepcji.
- W czym mogę służyć? - spytała recepcjonistka.
- Chciałabym się dowiedzieć gdzie leży moja mama.
- Nazwisko?
- Kogo?
- Pani matki.
- Przepraszam, ale jestem tak rozkojarzona... Krystyna Nowak.
Recepcjonistka poinstruowała Alicję. Kobieta wsiadła w windę i pojechała na 3 piętro.
- Co jest z moją matką? Krystyną Nowak? - spytała się Ala jednego z przechodzących lekarzy.
- Ratujemy jej życie...
http://img331.imageshack.us/img331/6018/snapshot7031facd303f16200br.jpg