MIMI
21.10.2005, 20:26
To moje pierwsze FS więc nie miejcie pretensji jeśli jest głupie. Przyjmę każdą krytykę :D Warunek jest taki że jeśli wam się nie spodoba nie zrobię 2 odcinka. Zrobię go jeśli się wam podoba lub jeśli będziecie ciekawi co się stanie i będziecie pisać że oceniacie po 2 czy 3 odcinku. A więc !!! Tadam !!!
Młoda doktor Kate Dash szła znudzona szpitalnym korytarzem. Kate była świeżo po stażu i dopiero zaczynała swoją karierę lekarską. W jednej ręce trzymała dokumenty dla lekarza młodego lekarza który pracował tu od paru lat Davida Jonesa, a w drugiej poranną kawę, którą miała zamiar wypić zaraz po zdaniu dokumentów. Zatrzymała się pod drzwiami gabinetu Davida i postanowiła wejść nie pukając ponieważ lubiła ``psocić`` się koledze. ``należy się pajacowi`` - pomyślała ze złośliwym uśmieszkiem.
http://img465.imageshack.us/img465/8919/przeddrzwiami7ax.jpg
Weszła pewnym krokiem mocno pchając drzwi. - Witam panie kolego!!! - wykrzyknęła radośnie - papierki przyniosłam!!!
- Kate zaniemówiła na widok który zobaczyła. Lekarz zabawiał się za biurkiem z pielęgniarką.
http://img465.imageshack.us/img465/3011/patzywoohoo5br.jpg
Omało nie wypadł jej z rąk kubek. - a więc to prawda co mówią.... - pomyślała dziewczyna - mówią że to wielki podrywacz któremu zależy tylko na jednym....ehhhh... - Gdy lekarz i pielęgniarka ją zobaczyli zerwali się z podłogi i zaczęli się pospiesznie ubierać. Pielęgniarka tylko jęknęła cicho ``przepraszam......`` i uciekła bocznymi drzwiami. - Czego chcesz? - spytał zdezorientowany mężczyzna ? - yyyy...przyniosłam potrzebne papiery - odpowiedziała niepewnie Kate. - czemu nie pukasz? - spytał lekarz - przepraszam - wybąkała wytrącona z równowagi. Nie lubiła gdy ktoś podnosił na nią głos. - nie wiedziałam że w czymś przeszkodzę – uśmiechnęła się podstępnie jak by zaraz miała się roześmiać.
http://img456.imageshack.us/img456/8703/wychodzitilly4so.jpg
- tak...... - wycedził przez zęby poirytowany David - eee...to ja już pójdę – uśmiechnęła się niewinnie Kate i czmychnęła z gabinetu - niezłe zabawy sobie urządza na służbie – westchnęła.
************************************************** **
po skończenie pracy Kate już przygotowywała się do wyjścia gdy podbiegł do niej David - słuchaj Dash chciałem cię przeprosić za moje zachowanie i zaprosić na kolacyjkę w końcu ani ty ani ja nie mamy nocnego dyżuru to trzeba to wykorzystać
http://img481.imageshack.us/img481/7041/prosiospotkanie1gg.jpg
nie - odpowiedziała kategorycznie Lekarka - no proszę... - wyjęczał David płaczliwym lecz udawanym głosikiem - lecz tego Kate nie zauważyła i opanował ją żal - nie wiesz nawet jak to jest gdy uważają cię za jakiegoś marnego podrywacza co codziennie z inną kręci i wiesz... mam tego dość bo to nieprawda Dash prossssiiiiiiieeeeee.... - no dobra ale nie mów do mnie Dash mam imię - mruknęła Kate z podejrzliwym wzrokiem łypiąc na niego okiem na który David roześmiał się sztucznie - oczywiście KATE - mruknął lekarz z naciskiem na ``Kate`` - więc chcesz iść? - jasne DAVID odpowiedziała i się roześmiała. DOBRZE!!! – wykrzyknął radośnie - bądź gotowa o 7 ja po ciebie przyjadę o 7 coś pa! - David odszedł dodając - wiem gdzie mieszkasz, do wieczora! - Kate zgodziła się na spotkanie z myślą że powinna poznać kolegę nim będzie go oceniać jak to zrobiła dziś rano. Tymczasem w głowie oddalającego się Davida rodził się szatański plan wielkiego podrywu.
*************************************************
Gdy wróciła do domu padła zmęczona na kanapę. Mieszkała w maleńkim domku na przedmieściach LynnCity
http://img468.imageshack.us/img468/1739/leynakanapie5ih.jpg
- tia... pójdę na to spotkanie bo muszę lepiej go poznać. Ten żal w jego oczach...był taki przejmujący... - biedna Kate nie wiedziała jeszcze że żal ten był udawany a ona miała być kolejną ofiarą podrywacza. Miał powody sobie ją upatrzeć ponieważ była to śliczna kobieta. Na dodatek młoda i niezwykle inteligentna. Lecz to ostatnie nie obchodziła Davida. Dla niego dziewczyna mogła być głupią słodką idiotką byle była ładna i chętna. Było parę po 6 więc Kate zaczęła się przygotowywać. Ubrała czarno-białą sukieneczkę i zrobiła delikatny makijaż.
http://img468.imageshack.us/img468/3090/gotujesinar6po.jpg
- czy ja wyglądam atrakcyjnie? - zapytała samą siebie - to prawda że cechuje mnie ładna buzia ale.... - nagle zabrzmiał dzwonek - to pewnie David - pomyślała i podbiegła do drzwi - witam piękną panią – zabrzmiał głos gdy Kate otworzyła drzwi - David już jesteś! - powiedziała gdy ujrzała gościa - proszę to dla pani zażartował David i wręczył Kate czerwone róże
http://img490.imageshack.us/img490/6333/davidwdrzwoach7jy.jpg
- oooo...dziękuje jesteś słodki...uwielbiam róże..... - powiedziała zaskoczona miłym prezentem. Wyszli na zewnątrz i wsiedli do luksusowego ferrari Davida - Lekarz otworzył jej drzwi - dziękuje jesteś prawdziwym dżentelmenem - powiedziała Kate - nie ma sprawy dla ciebie wszystko maleńka - odpowiedział - dziewczyna z trudem powstrzymała komentarz na temat ``maleńkiej`` ale postanowiła nic nie mówić by nie zranić chłopaka - świetny samochód - powiedziała z zachwytem - dzięki maleńka ciężko pracowałem na ten wózek
http://img490.imageshack.us/img490/1726/wsamochodzie4et.jpg
- tia.... super... - rzuciła chłodno gdy znów usłyszała ``maleńka`` - mam kasę i mógłbym kupić extra chatę ale chce je trzymać i mieszkam w małym skromnym domku - zaczął się przechwalać mężczyzna - ja nie mogę serio??? - spytała poirytowana samolubstwem Davida - jesteśmy rzekł i wyszedł z samochodu by otworzyć drzwi Kate - podlizuje mi się pajac... - pomyślała - chyba nie zmienię o nim zdania ale pożyjemy zobaczymy... - weszli do środka i usiedli przy stoliku, który wcześniej zarezerwował David. - droga knajpa stać cię na to ? -spytała zdziwiona - już ci mówiłem że... - tak wiem jesteś bogaty...
http://img490.imageshack.us/img490/5139/wrestauracji0ux.jpg
- powiedziała znudzona - nie, nie bogaty ale zamożny hehe - zamówili kurczaka i czerwone wino. nie było romantycznie bo Kate nie mogła znieść przechwałek lekarza. Gdy podjechali pod dom Kate stanęli w drzwiach - yyy...nie zaprosisz mnie - spytał zalotnie David opierając się o framugę drzwi - yyy...NIE! - odpowiedziała - bo wiem jakie masz zamiary - o czym mówisz?
http://img490.imageshack.us/img490/2617/koniczadrzwiami1xa.jpg
- bo wiem że te plotki o tobie to prawda! Że znajdujesz sobie dziewczynę na jeden dzień i od razu zaciągasz ją do łóżka! - co ty mówisz Kate?...eh... kolejna dziewczyna nie chce mnie znać - David zaczął udawać szloch - nie wierzysz chyba plotkom? - zapytał z udawanym smutkiem - ale...ale.... - jąkała się dziewczyna dziewczyna - David poczuł że zaczyna się układać więc udał jeszcze większe przygnębienie - wybacz - jękneła Kate - ja...przepraszam nie wierzę plotkom, naprawdę przepraszam ja cię rozumiem.... ja....ja.... - David uśmiechnął się pod nosem. Wszystko szło po jego myśli ale nie mógł dziś się już narażać więc z przygnębioną miną odszedł od drzwi i wsiadł do ferrari. - Pa Kate. Przepraszam za to że się tak pospieszyłem bo wiesz jesteś dla mnie wyjątkowa zawsze to czułem....eeee...pa - i odjechał a po chwili znikł już zupełnie z horyzontu. Kate czuła się winna smutkowi Davida i żałowała że tak o nim powiedziała. - Mam nadzieje że mi przebaczy - tym czasem David zaśmiewał się w swym aucie. - Buhahahaha połknęła haczyk. Teraz zdobycie jej to tylko kwestia czasu. Nie mógłbym odpuścić sobie takiej laski...czemu nie pomyślałem o niej wcześniej? Przecież znam ją prawie rok ale cóż miłość jest nieprzewidywalna hahahahaha - Spojrzał na zegarek - o, już czas na spotkanie. Muszę się pospieszyć bo ci ludzie nie lubią czekać .Jeśli się spóźnię to nawet wolę nie myśleć co mi zrobią. No to lecę maleńka.
Młoda doktor Kate Dash szła znudzona szpitalnym korytarzem. Kate była świeżo po stażu i dopiero zaczynała swoją karierę lekarską. W jednej ręce trzymała dokumenty dla lekarza młodego lekarza który pracował tu od paru lat Davida Jonesa, a w drugiej poranną kawę, którą miała zamiar wypić zaraz po zdaniu dokumentów. Zatrzymała się pod drzwiami gabinetu Davida i postanowiła wejść nie pukając ponieważ lubiła ``psocić`` się koledze. ``należy się pajacowi`` - pomyślała ze złośliwym uśmieszkiem.
http://img465.imageshack.us/img465/8919/przeddrzwiami7ax.jpg
Weszła pewnym krokiem mocno pchając drzwi. - Witam panie kolego!!! - wykrzyknęła radośnie - papierki przyniosłam!!!
- Kate zaniemówiła na widok który zobaczyła. Lekarz zabawiał się za biurkiem z pielęgniarką.
http://img465.imageshack.us/img465/3011/patzywoohoo5br.jpg
Omało nie wypadł jej z rąk kubek. - a więc to prawda co mówią.... - pomyślała dziewczyna - mówią że to wielki podrywacz któremu zależy tylko na jednym....ehhhh... - Gdy lekarz i pielęgniarka ją zobaczyli zerwali się z podłogi i zaczęli się pospiesznie ubierać. Pielęgniarka tylko jęknęła cicho ``przepraszam......`` i uciekła bocznymi drzwiami. - Czego chcesz? - spytał zdezorientowany mężczyzna ? - yyyy...przyniosłam potrzebne papiery - odpowiedziała niepewnie Kate. - czemu nie pukasz? - spytał lekarz - przepraszam - wybąkała wytrącona z równowagi. Nie lubiła gdy ktoś podnosił na nią głos. - nie wiedziałam że w czymś przeszkodzę – uśmiechnęła się podstępnie jak by zaraz miała się roześmiać.
http://img456.imageshack.us/img456/8703/wychodzitilly4so.jpg
- tak...... - wycedził przez zęby poirytowany David - eee...to ja już pójdę – uśmiechnęła się niewinnie Kate i czmychnęła z gabinetu - niezłe zabawy sobie urządza na służbie – westchnęła.
************************************************** **
po skończenie pracy Kate już przygotowywała się do wyjścia gdy podbiegł do niej David - słuchaj Dash chciałem cię przeprosić za moje zachowanie i zaprosić na kolacyjkę w końcu ani ty ani ja nie mamy nocnego dyżuru to trzeba to wykorzystać
http://img481.imageshack.us/img481/7041/prosiospotkanie1gg.jpg
nie - odpowiedziała kategorycznie Lekarka - no proszę... - wyjęczał David płaczliwym lecz udawanym głosikiem - lecz tego Kate nie zauważyła i opanował ją żal - nie wiesz nawet jak to jest gdy uważają cię za jakiegoś marnego podrywacza co codziennie z inną kręci i wiesz... mam tego dość bo to nieprawda Dash prossssiiiiiiieeeeee.... - no dobra ale nie mów do mnie Dash mam imię - mruknęła Kate z podejrzliwym wzrokiem łypiąc na niego okiem na który David roześmiał się sztucznie - oczywiście KATE - mruknął lekarz z naciskiem na ``Kate`` - więc chcesz iść? - jasne DAVID odpowiedziała i się roześmiała. DOBRZE!!! – wykrzyknął radośnie - bądź gotowa o 7 ja po ciebie przyjadę o 7 coś pa! - David odszedł dodając - wiem gdzie mieszkasz, do wieczora! - Kate zgodziła się na spotkanie z myślą że powinna poznać kolegę nim będzie go oceniać jak to zrobiła dziś rano. Tymczasem w głowie oddalającego się Davida rodził się szatański plan wielkiego podrywu.
*************************************************
Gdy wróciła do domu padła zmęczona na kanapę. Mieszkała w maleńkim domku na przedmieściach LynnCity
http://img468.imageshack.us/img468/1739/leynakanapie5ih.jpg
- tia... pójdę na to spotkanie bo muszę lepiej go poznać. Ten żal w jego oczach...był taki przejmujący... - biedna Kate nie wiedziała jeszcze że żal ten był udawany a ona miała być kolejną ofiarą podrywacza. Miał powody sobie ją upatrzeć ponieważ była to śliczna kobieta. Na dodatek młoda i niezwykle inteligentna. Lecz to ostatnie nie obchodziła Davida. Dla niego dziewczyna mogła być głupią słodką idiotką byle była ładna i chętna. Było parę po 6 więc Kate zaczęła się przygotowywać. Ubrała czarno-białą sukieneczkę i zrobiła delikatny makijaż.
http://img468.imageshack.us/img468/3090/gotujesinar6po.jpg
- czy ja wyglądam atrakcyjnie? - zapytała samą siebie - to prawda że cechuje mnie ładna buzia ale.... - nagle zabrzmiał dzwonek - to pewnie David - pomyślała i podbiegła do drzwi - witam piękną panią – zabrzmiał głos gdy Kate otworzyła drzwi - David już jesteś! - powiedziała gdy ujrzała gościa - proszę to dla pani zażartował David i wręczył Kate czerwone róże
http://img490.imageshack.us/img490/6333/davidwdrzwoach7jy.jpg
- oooo...dziękuje jesteś słodki...uwielbiam róże..... - powiedziała zaskoczona miłym prezentem. Wyszli na zewnątrz i wsiedli do luksusowego ferrari Davida - Lekarz otworzył jej drzwi - dziękuje jesteś prawdziwym dżentelmenem - powiedziała Kate - nie ma sprawy dla ciebie wszystko maleńka - odpowiedział - dziewczyna z trudem powstrzymała komentarz na temat ``maleńkiej`` ale postanowiła nic nie mówić by nie zranić chłopaka - świetny samochód - powiedziała z zachwytem - dzięki maleńka ciężko pracowałem na ten wózek
http://img490.imageshack.us/img490/1726/wsamochodzie4et.jpg
- tia.... super... - rzuciła chłodno gdy znów usłyszała ``maleńka`` - mam kasę i mógłbym kupić extra chatę ale chce je trzymać i mieszkam w małym skromnym domku - zaczął się przechwalać mężczyzna - ja nie mogę serio??? - spytała poirytowana samolubstwem Davida - jesteśmy rzekł i wyszedł z samochodu by otworzyć drzwi Kate - podlizuje mi się pajac... - pomyślała - chyba nie zmienię o nim zdania ale pożyjemy zobaczymy... - weszli do środka i usiedli przy stoliku, który wcześniej zarezerwował David. - droga knajpa stać cię na to ? -spytała zdziwiona - już ci mówiłem że... - tak wiem jesteś bogaty...
http://img490.imageshack.us/img490/5139/wrestauracji0ux.jpg
- powiedziała znudzona - nie, nie bogaty ale zamożny hehe - zamówili kurczaka i czerwone wino. nie było romantycznie bo Kate nie mogła znieść przechwałek lekarza. Gdy podjechali pod dom Kate stanęli w drzwiach - yyy...nie zaprosisz mnie - spytał zalotnie David opierając się o framugę drzwi - yyy...NIE! - odpowiedziała - bo wiem jakie masz zamiary - o czym mówisz?
http://img490.imageshack.us/img490/2617/koniczadrzwiami1xa.jpg
- bo wiem że te plotki o tobie to prawda! Że znajdujesz sobie dziewczynę na jeden dzień i od razu zaciągasz ją do łóżka! - co ty mówisz Kate?...eh... kolejna dziewczyna nie chce mnie znać - David zaczął udawać szloch - nie wierzysz chyba plotkom? - zapytał z udawanym smutkiem - ale...ale.... - jąkała się dziewczyna dziewczyna - David poczuł że zaczyna się układać więc udał jeszcze większe przygnębienie - wybacz - jękneła Kate - ja...przepraszam nie wierzę plotkom, naprawdę przepraszam ja cię rozumiem.... ja....ja.... - David uśmiechnął się pod nosem. Wszystko szło po jego myśli ale nie mógł dziś się już narażać więc z przygnębioną miną odszedł od drzwi i wsiadł do ferrari. - Pa Kate. Przepraszam za to że się tak pospieszyłem bo wiesz jesteś dla mnie wyjątkowa zawsze to czułem....eeee...pa - i odjechał a po chwili znikł już zupełnie z horyzontu. Kate czuła się winna smutkowi Davida i żałowała że tak o nim powiedziała. - Mam nadzieje że mi przebaczy - tym czasem David zaśmiewał się w swym aucie. - Buhahahaha połknęła haczyk. Teraz zdobycie jej to tylko kwestia czasu. Nie mógłbym odpuścić sobie takiej laski...czemu nie pomyślałem o niej wcześniej? Przecież znam ją prawie rok ale cóż miłość jest nieprzewidywalna hahahahaha - Spojrzał na zegarek - o, już czas na spotkanie. Muszę się pospieszyć bo ci ludzie nie lubią czekać .Jeśli się spóźnię to nawet wolę nie myśleć co mi zrobią. No to lecę maleńka.