PDA

Zobacz pełną wersję : Do dwóch razy sztuka


keysa
29.10.2005, 10:04
Zdecydowałam się wam pokazać moje pierwsze FS z TS1. Proszę nie obniżajcie oceny za to że nie mam TS2 :( Postaci nie przedstawiam myślę, że domyślicie się kto kim jest. I sory że taki krótki odcinek następne postaram się robić dłuższe.

================================================== =======

"Do dwóch razy sztuka" Odcinek 1
http://img376.imageshack.us/img376/4223/wilk2100028hv.jpg (http://imageshack.us)
Dwunaste urodziny Dawida. Przyszli przyjaciele chłopca i kilkoro dorosłych.
-Sto lat sto lat!- śpiewali chórem goście.
-No Dawid zdmuchnij świeczki! -krzyknął kolega Dawida-Piotrek.
-I nie zapomnij pomyśleć życzenia! - dodała mama.
Dawid zdmuchnął świeczki po czym Żaneta podeszła i pokroiła tort. Po chwili wszyscy jedli. Potem Norbert włączył radio i tańczyli.
http://img357.imageshack.us/img357/1638/wilk2100042cr.jpg (http://imageshack.us)
Gdy już wszyscy goście poszli Norbert zdecydował się powiedzieć o czymś rodzinie.
-Kochanie! - Zawołał żonę.
-Tak słucham?
-Musze ci coś powiedzieć. Niedługo wyjeżdżam. Dostałem awans i muszę jechać do Ameryki.
-Słucham? Jak to musisz? Czemu dopiero teraz mi to mówisz? -Żaneta była bardzo zaskoczona.
-Sam dowiedziałem się niedawno. To jest dla mnie szansa. Jadę tylko na pół roku.
-Pół roku?!
-Zobaczysz nawet się nie obejrzysz a będę z powrotem. -Norbert pocieszał kobietę.
Dawid przypadkiem usłyszał rozmowę rodziców.
http://img376.imageshack.us/img376/2725/wilk2100052dd.jpg (http://imageshack.us)
-Tato to prawda?! Wyjeżdżasz?! Na ile?! -Dawid wypytywał ojca.
-Tak synku jadę pracować do Ameryki na pół roku.
-Nie jedź proszę!
-Ale to tylko pół roku i będę się starał odwiedzać was co miesiąc. Jak chcesz to za kilka miesięcy pojedziesz ze mną.
-Nie chcę! Słyszysz?! Nie chcę!
-Kochanie zobaczysz jak to szybko minie. No już nie płacz. -Norbert pocieszał syna.
http://img357.imageshack.us/img357/1039/wilk2100095qi.jpg (http://imageshack.us)
Tydzień później nadszedł dzień wyjazdu. Po Norberta przyjechał samochód.
-Pa kochanie będę codziennie pisać do ciebie emaile- powiedziała Żaneta po czym rzuciła mu się na szyję.
-Postaram się odwiedzać was jak najczęściej.
Samochód odjechał, a Dawid stał przed domem i patrzył w długą, prostą ulicę z trudem powstrzymując łzy.
http://img376.imageshack.us/img376/8920/wilk2100105rz.jpg (http://imageshack.us)
W tym czasie Żaneta zadzwoniła do swojej przyjaciółki Anity.
-Przed chwilą odjechał, a jak nie wróci? -Żaneta przez telefon żaliła się koleżance.
-Zobaczysz, że wróci przecież obiecał.
-Jak ja wytrzymam bez niego te pół rok?!
-Wytrzymasz jesteś silna. Dobra kochana muszę kończyć przyjdę do ciebie jutro rano. Pa.
http://img376.imageshack.us/img376/7491/wilk2100110hp.jpg (http://imageshack.us)
Wieczorem w pokoju Dawida:
-Mamo, ale tata wróci prawda?!
-Oczywiście, że wróci.
-Ale na pewno! Obiecaj.
-Obiecuję kochanie. Idź już spać.

keysa
30.10.2005, 16:23
Odcinek 2 "Do dwóch razy sztuka"

http://img357.imageshack.us/img357/1821/poprawka19hg.jpg (http://imageshack.us)
Rankiem przy śniadaniu Dawid z mamą rozmawiali.
-Mamo ale dlaczego tata wyjechał? Przecież może tu pracować. -Dawid nie dawał mamie spokoju.
-Synku ile razy mam ci mówić, że tata musiał wyjechać. Dostał awans i musiał tam jechać. Skończmy już tą rozmowę. Na którą masz dziś do szkoły? -Żaneta szybko zmieniła temat.
-Na dziewiątą, ale wyjdę wcześniej, bo umówiłem się z Piotrkiem.
http://img376.imageshack.us/img376/5811/wilk2100131dk.jpg (http://imageshack.us)
Żaneta właśnie zmywała naczynia po śniadaniu, gdy usłyszała dzwonek do drzwi. Otworzyła i zobaczyła swoją przyjaciółkę- Anitę.
-Cześć Żaneta co słychać? -Przywitała miło koleżankę.
-A jak myślisz? Nie dobrze.
-Oj mówiłam ci żebyś się nie zamartwiała bez potrzeby.
-Wchodź do środka, czego się napijesz? Kawa, herbata?
http://img376.imageshack.us/img376/5930/wilk2100147ru.jpg (http://imageshack.us)
-Żaneta powiedz czemu właściwie się tak martwisz? Uważam, że masz powodu.
-Sama nie wiem, czuję taki okropny smutek. Nigdy jeszcze nie rozstawaliśmy się na tak długo.
-Ale przecież powiedział, że będzie was odwiedzał co miesiąc. A dzwonił do ciebie jak dotarł na miejsce?
-Nie dzwonił napisałam mu email, ale też nie odpisał -nagle oczy Żanety posmutniały i były gotowe do płaczu.
-A może pójdziemy na miasto? Nic tak nie pomaga na chandrę jak rundka po sklepach.
-Chyba masz rację chodźmy.
http://img357.imageshack.us/img357/5301/poprawka26fa.jpg (http://imageshack.us)
Zwiedziły chyba pół miasta, zmęczone i głodne poszły do kawiarni.
-I co pomogło? Wykupiłaś chyba cały sklep -Zażartowała Anita.
-Już nie przesadzaj ty też nie specjalnie oszczędzałaś.
-Dobra, dobra. Zaczekaj chwilkę, idę do toalety.
http://img376.imageshack.us/img376/4824/wilk2100168yz.jpg (http://imageshack.us)
Żaneta siedziała popijając kawę, gdy nagle zagadnął do niej jakiś mężczyzna.
-Dzień dobry można się dosiąść? Chociaż wątpię, że taka piękna kobieta przyszła tu sama.
-Dziękuję za komplement, ale czekam na koleżankę.
http://img376.imageshack.us/img376/1640/wilk2100192hl.jpg (http://imageshack.us)
-O już idzie -powiedziała Żaneta widząc nadchodzącą przyjaciółkę.
-Paweł? -zdziwiła się Anita.
-O Anita! Co ty tu robisz? -spytał Paweł.
-To wy się znacie? -Żaneta czekała na wyjaśnienia.
-Tak Paweł to mój kolega ze studiów.
-Miło mi cię poznać, już znasz moje imię, a jakie jest twoje?
-Żaneta -odpowiedziała i uśmiechnęła się.
-Bardzo ładne imię, może napijemy się czegoś?
-Nie, my już właściwie miałyśmy wracać.
-No to odprowadzę was do domów.
http://img376.imageshack.us/img376/4117/wilk2100209hx.jpg (http://imageshack.us)
Paweł odprowadził dziewczyny do domu Żanety.
-Ale on jest przystojny co? -Anita wypytywała koleżankę.
-Czy ja wiem? Może być.
-No co ty on jest super! Przystojny, schludny i dżentelmen.
-Daj spokój ja mam męża!
-Hehe dobra wiem. Dobra późno już pójdę.
http://img376.imageshack.us/img376/9500/wilk2100239sk.jpg (http://imageshack.us)
Wieczorem Żaneta usłyszała dzwonek do drzwi. Otworzyła a w progu ukazał się mężczyzna z bukietem kwiatów.
-Dobry wieczór mam przesyłkę dla pani Żanety Wilk.
-Tak to ja.
-Proszę tu podpisać. Do widzenia.
Żaneta była zdziwiona. Od kogo mogą być te kwiaty? W środku był liścik.

keysa
01.11.2005, 06:18
Mam już gotowe wszytkie zdjęcia tylko musze pisać dwa odcinki mi zostały :P łącznie będzie 7
================================================== =======
Odcinek 3 "Do dwóch razy sztuka"

http://img356.imageshack.us/img356/5820/wilk2100307hv.jpg (http://imageshack.us)
Żaneta postawiła kwiaty w kuchni i otworzyła liścik. Na małej karteczce był napis:
"Nie mogę zapomnieć dzisiejszego dnia. Zapewne się niespodziewałaś tych kwiatów, ale myślę, że Ci się podobają. Podaję Ci swój numer telefonu, mam nadzieję, że zadzwonisz. xxx xxx xxx.
Paweł"
Żaneta była bardzo zaskoczona, ale po dłuższym namyśle postanowiła zadzwonić. Martwiła się tylko czemu Paweł nie może zapomnieć dzisiejszego dnia. Obawiała się, że może on czuć do niej coś więcej,
a ona traktowała go jak zwykłego znajomego.
http://img500.imageshack.us/img500/2835/wilk2100258nl.jpg (http://imageshack.us)
-Halo, cześć tu Żaneta.
-Cześć -odpowiedział Paweł z wyraźnym entuzjazmem -już się bałem, że nie zadzwonisz.
-Dziękuję za kwiaty, są piękne.
-Cieszę się, że ci się podobają. Może umówiłabyś się ze mną do kina, albo restauracji?
-A może ty wpadłbyś do mnie na przykład jutro po południu. Przygotuję coś pysznego. Adres już znasz.
-No dobrze to będę jutro w południe. Cześć.
http://img356.imageshack.us/img356/4873/wilk2100324na.jpg (http://imageshack.us)
Żaneta przywitała gościa na tarasie. Bardzo miło im się rozmawiało, rozumieli się prawie bez słów.
-Nie jest ci tu smutno samej z synem w takim wielkim domu? -Spytał nagle Paweł.
-Ale ja nie mieszkam sama z Dawidem. Mam męża tylko wyjechał za granicę na pół roku.
-Masz męża? -Paweł się nieco zdziwił -wiesz co, ja właściwie muszę już iść...
-No co ty nie idź jeszcze przygotowałam coś smacznego.
http://img500.imageshack.us/img500/4600/wilk2100336of.jpg (http://imageshack.us)
Paweł zdecydował się zostać. Był bardzo zaskoczony, że Żaneta ma męża. Liczył na coś więcej niż przyjaźń z jej strony. Po chwili usiedli i zajadali się specjałem Żanety.
Siedzieli na tarasie jeszcze dobrą godzinę, ciągle rozmawiając.
-Zrobiło się już ciemno, pójdę już -powiedział Paweł.
-Masz rację. Muszę iść do Dawida bo jak go nie przypilnuję to nie odrobi lekcji. Ostatnio coraz gorzej się uczy, przeżywa wyjazd ojca.
-Zapewne tak. I następnym razem ja zapraszam cię do siebie. Nie chcę się chwalić, ale przyrządzam pyszną pieczeń.
-Nie wątpię -powiedziała Żaneta i uśmiechnęła się.
http://img356.imageshack.us/img356/4647/wilk2100347nx.jpg (http://imageshack.us)
Żaneta poszła do pokoju Dawida i zastała go przy komputerze.
-Co robisz?
-Nie widzisz?! Gram!
-A lekcje odrobiłeś? Miałeś napisać jakąś rozprawkę z polskiego.
-Zdążę -Dawid był wyraźnie zdenerwowany.
-Co się stało jesteś zły na mnie? Za co?
-Nie jestem zły. Co to był za facet?
-Paweł? Ten pan nie facet to mój znajomy.
-Znajomy? Aha.
Rozmowę przerwał dźwięk telefonu.
-Ja odbiorę! - krzyknął Dawid, po czym pobiegł do telefonu.
http://img500.imageshack.us/img500/2879/wilk2100372kf.jpg (http://imageshack.us)
-Halo?
-Cześć Dawid! Co słychać -Dawid usłyszał w słuchawce głos ojca.
-Tato! Cześć. Strasznie się cieszę, że dzwonisz. Wszystko dobrze... znaczy prawie.
-Jak to prawie? Coś się stało?
-Nie właściwie wszystko dobrze.
Rozmawiali jeszcze długo. Potem Norbert poprosił do telefonu Żanetę. Gdy skończyli Dawid zadzwonił do swojej koleżanki Joasi i zaprosił ją do siebie.
http://img500.imageshack.us/img500/9946/wilk2100380mz.jpg (http://imageshack.us)
-Cześć Dawid.
-Cześć. Fajnie, że przyszłaś chcę pokazać Ci moją nową grę komputerową.
-Może najpierw w coś się pobawimy?
-To zagrajmy w berka.
-Dobra! -powiedziała Joasia po czym dotknęła Dawida w ramię, krzyknęła "berek" i zaczęła uciekać.
http://img356.imageshack.us/img356/5975/wilk2100391qz.jpg (http://imageshack.us)
Żaneta siedziała przed telewizorem, gdy nagle usłyszała krzyk Joasi. Wybiegła przed dom i zobaczyła jak Dawid leży na ulicy, a tuż za nim stoi autobus. Była w szoku, natychmiast pobiegła do telefonu i wezwała karetkę.

keysa
03.11.2005, 06:03
"Do dwóch razy sztuka" Odcinek 4
http://img356.imageshack.us/img356/1798/wilk2100287fh.jpg (http://imageshack.us)
Karetka zawiozła Dawida do szpitala. Okazało się, że nic poważnego mu się nie stało, gdyż autobus w porę zahamował. Żaneta siedziała przy nim całą noc. Następnego dnia lekarze pozwolili wypuścić go do domu.
http://img500.imageshack.us/img500/9633/poprawka31oe.jpg (http://imageshack.us)
Żaneta zadzwoniła do Anity która natychmiast przyjechała samochodem i odwiozła Dawida z matką do domu.
http://img471.imageshack.us/img471/9057/wilk2100259zm.jpg (http://imageshack.us)
Następnego dnia Żaneta zadzwoniła do Norberta.
-Cześć Norbert, stało się coś strasznego- Żaneta drżącym głosem rozmawiała z mężem.
-Cześć kochanie co takiego? Coś z Dawidem?
-Tak miał wypadem, potrącił go samochód, ale na szczęście już wszystko dobrze. Tylko trochę się potłukł.
-Ale nic mu nie jest?
-Nie tylko za kilka dni muszę iść z nim na wizytę.
-A możesz poprosić go do telefonu?
-Nie jest teraz w szkole.
-Trudno, przepraszam, ale mam dużo pracy muszę kończyć.
Żaneta była zdziwiona. Prawie w ogóle się nie przejął.
http://img471.imageshack.us/img471/7142/wilk2100441ee.jpg (http://imageshack.us)
Nagle w domu rozległ się dzwonek do drzwi. To Anita przyszła pogadać z przyjaciółką. Poszły na balkon, usiadły na hamaku i rozmawiały. Tematów im nigdy nie brakowało. Trochę o wypadku i wyjeździe Norberta , trochę o facetach i kosmetykach. Żaneta spojrzała na zegarek, wstała jakby się oparzyła i powiedziała:
-Jejku jak już późno za chwilę Dawid wróci ze szkoły, a ja jeszcze obiadu nie zrobiłam.
-Przepraszam zagadałyśmy się, pójdę już.
-Jak chcesz to zostań na obiad.
-Nie będę wam przeszkadzać, pójdę, pa.
http://img471.imageshack.us/img471/3852/wilk2100474ku.jpg (http://imageshack.us)
-Cześć mamo!
Żaneta gotowała obiad i usłyszała, że Dawid wrócił do domu.
-Cześć kochanie, co słychać w szkole.
-Eee no dostałem jedynkę z polskiego.
-No tak mówiłam żebyś się uczył. Idź umyć ręce zaraz będzie obiad.

Dwa tygodnie później.
Kolejne dni mijały spokojnie. Zbliżał się dzień przyjazdu Norberta. Zadzwonił telefon, Żaneta pobiegła odebrać.
-Słucham?
-Pani Żaneta Wilk? -Żaneta usłyszała w słuchawce kobiecy głos.
-Tak, ale kto mówi?
-To nieważne, ważne jest, że wkrótce nie będziesz miała męża. Masz się z nim rozwieść, on Cie nie kocha, teraz kocha mnie.
-To jakiś żart? Kim pani jest?! -niestety Żaneta nie usłyszała odpowiedzi, kobieta się rozłączyła.
http://img471.imageshack.us/img471/5415/wilk2100482vo.jpg (http://imageshack.us)
No i przyszedł ten długo oczekiwany dzień zwłaszcza dla Dawida.
-Kochani! Jestem! -Rozległ się głos Norberta.
-Tato! -Dawid prędko pobiegł do drzwi i rzucił się na ojca.
Żaneta przywitała męża trochę chłodniej, ciągle zadawała sobie pytanie- kim była ta kobieta?
http://img471.imageshack.us/img471/1516/wilk2100492tb.jpg (http://imageshack.us)
Dawid poszedł do swego pokoju, by wypróbować nową grę komputerową od ojca. Żaneta i Norbert siedzieli w kuchni i rozmawiali.
-Kochanie co się stało? Jesteś jakaś dziwna mężczyzna zauważył niepokój żony.
-Nie wiem co mam o tym myśleć.
-Ale o czym powiedz w końcu -Norbert nalegał.
-Niedawno zadzwoniła do mnie jakaś kobieta. Mówiła żebym się z tobą rozwiodła. Mówiła tak jakby coś was łączyło -Żaneta czekała na wyjaśnienia tymczasem Norbert milczał.
-No powiedz coś! Znasz ją?
-Kochanie zaraz Ci wszystko wytłumaczę.
Żaneta czekała na zaprzeczenie z jego strony, a nie tłumaczenie.
-Czyli znasz ją?
-Tak...
-Mieliście romans czy nie?!
-Tak, ale...
-Nie chcę słuchać twoich wyjaśnień! Wyjdź! -Żaneta cała we łzach pobiegła do sypialni.
Norbert poszedł tylko pożegnać się z Dawidem i pojechał.
http://img471.imageshack.us/img471/8957/wilk2100517fd.jpg (http://imageshack.us)
Kilka dni później do Dawida przyszedł kolega. Zaproponował żeby Dawid poszedł do niego na noc.
-Mamo zgódź się proszę -nalegał Dawid.
-No dobrze, idź jeśli tak chcesz.
http://img471.imageshack.us/img471/8223/wilk2100522uq.jpg (http://imageshack.us)
Godzinę później przyszedł Paweł
-Cześć co słychać? Tak przechodziłem i pomyślałem, że wpadnę.
-Cześć. Okropnie się czuję, ale nie chcę o tym opowiadać. Wchodź właśnie przygotowałam kolację.
Żaneta stała przy zlewie, Paweł podszedł i nagle zaczęli się całować, poszli na górę.
http://img301.imageshack.us/img301/2796/wilk2100555dt.jpg (http://imageshack.us)

keysa
04.11.2005, 16:41
Niechcecie komentować to nie :P nie podoba wam się trudno ;) Ale i tak skończę to FS bo mam już całe gotowe w notatniku i tylko czeka aż ktoś je przeczyta :P Więc będę was jeszcze męczyć tym FS, a i mam już pomysła na drugie, ale chcę je zrobić w TS2 więc sobie poczekacie :con: na wakacje powinno być gotowe :P
================================================== =======
"Do dwóch razy sztuka" Odcinek 5
http://img301.imageshack.us/img301/5998/wilk2100568si.jpg (http://imageshack.us)
Żaneta jeszcze spała tymczasem Paweł wstał po cichu i poszedł do domu.
http://img491.imageshack.us/img491/5282/wilk2100570hh.jpg (http://imageshack.us)
Gdy Żaneta wstała ubrała się i poszła na dół zrobić śniadanie. Dawida przywieźli rodzice Piotrka.
-Już jestem mamo! -krzyknął Dawid wchodząc do domu.
-Cześć -odpowiedziała zamyślona.
-Co słychać, pewno się nudziłaś beze mnie co?
-Auu! -wrzasnęła Żaneta, która krojąc pomidory skaleczyła się.
-Nic się nie stało?
-Nie, zacięłam się -Żaneta sięgnęła do szafki wiszącej na zlewem i wyciągnęła plastry. Po chwili dokończyła śniadanie i usiedli do stołu.
http://img491.imageshack.us/img491/3371/wilk2100592vf.jpg (http://imageshack.us)
Po południu przyszła Anita. Usiadły w ogrodzie na ławce i rozmawiały.
-Był wczoraj u mnie Paweł -powiedziała Żaneta patrząc z przerażeniem na koleżankę.
-I co?
-Został na noc.
-No co ty? Wy... tego?
-Tak! -Żaneta spuściła głowę w dół.
-Zrobiłaś to na złość dla Norberta?
-Nie ja nie chciałam, jakoś tak wyszło.
-Jakoś tak wyszło? Samo? -Anita patrzyła na koleżankę z żalem.
http://img491.imageshack.us/img491/1993/wilk2100602hn.jpg (http://imageshack.us)
-Anita przepraszam wiem, że Paweł Ci się podoba.
-Raczej podobał, nie szkodzi zapomnijmy o tym wszystkim.
-Bardzo bym chciała, ale jak? Nie potrafię.
http://img491.imageshack.us/img491/9836/wilk2100251nd.jpg (http://imageshack.us)
Zadzwonił telefon, Żaneta pobiegła odebrać.
-Cześć to ja Paweł.
-Cześć.
-Chciałem Cię przeprosić za wczoraj, nie powinienem.
-Daj spokój to nie twoja wina, oboje tego chcieliśmy. Proszę Cię nie dzwoń do mnie, przez kilka dni chcę odpocząć, nabrać sił.
-Jak chcesz to cześć.
http://img491.imageshack.us/img491/9431/wilk2100626wz.jpg (http://imageshack.us)
Żaneta poszła na górę do Dawida. Czuła, że powinna mu powiedzieć, że rozstanie się z jego ojcem.
-Dawid, muszę Ci coś powiedzieć. Kiedy tata przyjechał do nas dowiedziałam się czegoś -chłopiec patrzył mamie w oczy, uważnie jej słuchając -tata poznał tam kogoś, jakąś kobietę i rozstajemy się.
Dawid nie mógł uwierzyć.
-To nie może być prawda! Tata by tego nie zrobił! -Dawid wybiegł z domu.
http://img491.imageshack.us/img491/6448/wilk2100638mw.jpg (http://imageshack.us)
Żaneta wybiegła za nim. Nie mogła go nigdzie znaleźć, w końcu zastała go przy jeziorze.
-Dawid zobaczysz, wszystko się ułoży.
-Jak się ułoży?! Przecież rozstajecie się!
-Ale zawsze będziemy Cię kochać.
Żaneta ukucnęła obok niego i mocno przytuliła. Dawid poczuł ciepło, objął matkę z całej siły i cicho szlochał.

keysa
06.11.2005, 14:18
Dobra daje 6 -przed ostatni odcinek żeby skończyć już do FS :P ostatnie odcinki robione troche byle jak :P Ostatni może dam jutro... albo pojutrze :D
================================================== =======
"Do dwóch razy sztuka" Odcinek 6

http://img491.imageshack.us/img491/7353/wilk2100666re.jpg (http://imageshack.us)
Pewnego dnia zadzwonił telefon, Żaneta pobiegła szybko oderać. Okazało się, że to Norbert.
-Cześć Żaneta. Proszę Cię nie odkładaj słuchawki musimy porozmawiać -powiedział Norbert.
-Niby o czym?! -wykrzyknęła Żaneta. Była zła na męża, ale za razem chciała żeby był przy niej.
-Podjąłem decyzję, za kilka dni wracam do Polski.
Żaneta była zaskoczona, ale szczęśliwa.
-Jak to wracasz? A praca?
-Są ważniejsze rzeczy, na przykład rodzina.
-Tęsknię za tobą, nie mogę się doczekać kiedy wrócisz -Żaneta już nie kryła radości.
http://img491.imageshack.us/img491/383/wilk2100673br.jpg (http://imageshack.us)
Wieczorem Żaneta usłyszała dzwonek do drzwi. Poszła otworzyć, przez okno zobaczyła, że to Paweł.
-Żaneta otwórz, wiem, że tam jesteś! -krzyczał Paweł.
-Proszę Cię daj mi spokój! Chcę ułożyć swoje życie na nowo.
-Ale nie uważasz, że powinniśmy porozmawiać?
-Nie! Mam rodzinę, proszę zniknij z mojego życia.
-Jeszcze tego pożałujesz -zagroził Paweł po czym odszedł.
http://img491.imageshack.us/img491/2161/wilk2100688iz.jpg (http://imageshack.us)
Następnego dnia było bardzo słonecznie, Dawid właśnie był w szkole, a do Żanety przyszła Anita.
-Nawet nie wiesz jak się cieszę, mamy szansę zacząć wszystko od nowa! Znowu będziemy szczęśliwą, kochającą się rodziną -Żaneta nie mogła powstrzymać szczęścia.
-Też się cieszę, z twojego szczęścia. A czy Norbert wie, że ty... ?
-Że go zdradziłam? Nie wiem, ale przecież on zrobił to samo. Myślisz, że powinnam mu powiedzieć?
-Zrobisz jak zechcesz -Anita wzruszyła ramionami -A rozmawiałaś z Pawłem?
-Był wczoraj u mnie.
-I co? Rozmawialiście?
-No... przez drzwi, nie otworzyłam mu. A na koniec coś burknął, że pożałuję tego.
-Nie wiem co z nim, zmienił się ostatnio.
http://img495.imageshack.us/img495/5833/wilk2100709ru.jpg (http://imageshack.us)
Gdy Anita poszła, Dawid wrócił ze szkoły i rozmawiali z mamą.
-Kochanie wczoraj dzwonił tata i wraca za kilka dni -Żaneta z uśmiechem oznajmiła Dawidowi.
-Naprawdę? Kiedy?! -chłopiec bardzo się cieszył.
-Nie wiem dokładnie, powiedział, że za kilka dni.
-Ale super! I nie wyjedzie już, prawda? Zostanie i będziemy żyli długo i szczęśliwie.
-Tak synku -Żaneta się zaśmiała.
http://img495.imageshack.us/img495/7959/wilk2100712lt.jpg (http://imageshack.us)
Trzy dni później Norbert tak jak obiecał wrócił.
-Kochanie jak się cieszę! -Żaneta przywitała męża.
-Kocham cię, nie mogłem tam dłużej zostać. Wybaczysz mi?
-Oczywiście! Też Cię kocham!
http://img495.imageshack.us/img495/8506/wilk2100735qt.jpg (http://imageshack.us)
Następnie Norbert przywitał się z synem. Poszli na plac zabaw.
-Tato prawda, że zostaniesz już i nigdy nie wyjedziesz?
-Oczywiście synku, tu jest mój dom.
Rozmawiali długo na wszystkie tematy. Przyszła pora obiadu i poszli do domu.
http://img495.imageshack.us/img495/7176/wilk2100741rv.jpg (http://imageshack.us)
-No nareszcie wróciliście, myślałam, że przesiedzicie tam cały dzień -zażartowała Żaneta.
-Mamo przecież musieliśmy pogadać, dawno się nie widzieliśmy -odpowiedział wesoło Dawid.
http://img309.imageshack.us/img309/9803/wilk2100756eg.jpg (http://imageshack.us)
Gdy zjedli obiad ktoś zadzwonił do drzwi, Norbert poszedł otworzyć. W progu zobaczył nieznajomego mężczyznę, był to Paweł.
-Ooo proszę, proszę pan jest zapewne mężem Żanety? -zadrwił Paweł.
-Tak, a kim pan jest?
-Ja? Mam na imię Paweł. No cóż, chyba można powiedzieć, że jestem jej kochankiem.
-Jakto? Co pan wygaduje? -Norbert nie wierzył.
-Normalnie, spałem z nią. Przepraszam, ale muszę już iść.
Norbert stał i zastanawiał się czy mężczyzna mówił prawdę. Po chwili pobiegł do salonu, gdzie była Żaneta...

keysa
08.11.2005, 17:05
No to daje ostatni odcinek ;) Sory, że taki krótki ;) no mam nadzieje, że wam sie podoba... aaa mam teraz jakiegoś moda powiadomić że FS skończone? :P
================================================== =======
"Do dwóch razy sztuka" Odcinek 7 -OSTATNI
http://img495.imageshack.us/img495/1871/wilk2100770bj.jpg (http://imageshack.us)
-Kto to był kochanie? -spytała Żaneta niczego się nie spodziewając.
-Jakiś facet, mówił, że nazywa się Paweł.
-Paweł?! -Żaneta była w szoku.
-Znasz go? -Norbert się zdziwił.
-Co jeszcze mówił?
-Że jest twoim kochankiem.
-Bezczelny! -kobieta się oburzyła.
-Ale to prawda?
-Kochanie, ja tylko jeden raz... -Żaneta próbowała się wytłumaczyć, ale Norbert nie dał jej dojść do słowa i wyszedł do ogrodu.
http://img495.imageshack.us/img495/9463/wilk2100782ul.jpg (http://imageshack.us)
Żaneta gotowała obiad, gdy Norbert podszedł do nie i przytulił.
-Kochanie, ja nie chciałam...ja...-próbowała się tłumaczyć Żaneta.
-Ciii -Szepnął Norbert i pocałował ją -zapomnijmy o wszystkim, zacznijmy na nowo.
-Kocham Cię -powiedziała Żaneta. Norbert wziął ją w ramiona i czule pocałował.
http://img495.imageshack.us/img495/8914/wilk2100803xj.jpg (http://imageshack.us)
Miesiąc później

Nadeszła rocznica ślubu Żanety i Norberta. Byli ubrani i gotowi na przyjście gości.
-Mamo, a dużo będzie prezentów? -Dawid wypytywał z ciekawości.
-Oj Dawid nie wiem, najważniejsze żeby goście w ogóle przyszli -powiedziała Żaneta poprawiając chłopcowi muszkę -Norbert idź otwórz drzwi chyba już przyszli.
http://img495.imageshack.us/img495/9503/wilk2100797yi.jpg (http://imageshack.us)