PDA

Zobacz pełną wersję : Tsunami - the Wave of Doomsday


Incognito
25.12.2005, 08:04
Słowo wstępne: Wiem, że jeszcze się nie wyrobiłem z ostatnim odcinkiem Booka, ale niedługo go dam. Narazie, daję moje III już FS, Tsunami. Przepraszam za złą jakość zdjęć, i że na zdjęciu 2 i 3 simki nie ruszają ustami, ale za nic nie mogłęm ich do tego zmusić :/ Ach, i jeśli są jakieś literówki to przepraszam - dostałem nową klawiaturę i niestety jeszcze się do niej nie przywyczaiłęm. A zdarzaja się takie błędy, których Word nie poprawi...I przepraszam , że 1 odc taki krotki ;)
Plakat:
http://img403.imageshack.us/img403/863/doomsday4wb.jpg
Spis treści:
Odc.1 (poniżej)
Odc.2 (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=490843&postcount=19)
Odc.3 (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=499237&postcount=32)
Odc.4
Odc.5
Odc.6
[DALSZE ODCINKI]
Ciekawostki
FAQ
Bonus
Planowana data następnego odcinka: 8 Marca
Tekst: 100% <lol>
Zdjęcia: 0%
_____________________________

- Ech, przykro mi. Nie zdążę się pojawić na Teneryfie... – jęknął Peter do komórki, drugą ręką trzymając kierownicę niebieskiego Forda Eskorta. Teraz stał w dużym korku, na – zwykle niezbyt zatłoczonej – drodze z Springfield do Westfield.
- Szkoda... – szepnęła nieco rozczarowana Elizabeth. – No to spotkamy się w Paryżu – dodała po chwili, już bardziej wesoło.
Peter zaśmiał się w duchu. Ach ta jej pogoda ducha, pomyślał. Zawsze jej tego zazdrościł.
- Dokładnie. Ech...masz szczęście, wyrwałaś się ze Springfield...siedzisz sobie na plaży... – westchnął. Usłyszał mocniejszy szum wiatru w słuchawce.
- Hodie mihi, cras tubi – wyrecytowała do słuchawki Elizabeth. „Dziś mnie, jutro tobie”. – Papa
- Pa... – ale po drugiej stronie było już głucho.
Peter Hanson wraz z żoną mieszkał w niewielkim domku w Springfield. Jest to jedna z najpopularniejszych nazw miast w Ameryce. Występuje ona w ponad trzydziestu stanach, przy czym w niektórych jest kilka miast o tej nazwie. Peter mieszkał w największym Springfield w USA. W Massachusetts. Była 9:36. Już był spóźniony. Codziennie przejeżdżał 20 kilometrów, lub 12,5 mili, jak kto woli – zazwyczaj pustą o tej godzinie – drogą stanową numer 90. Ale, jak na złość, dziś musiała być zapchana. Załamać się można, pomyślał Peter i wcisnął po raz kolejny klakson. Pracował w Ośrodku Badań Sejsmologicznych, dwa kilometry za Westfield. Dziwna praca. Przewidywanie trzęsień ziemi i innych sejsmicznych niespodzianek. Z jednej strony ratowało niektórym życie, z drugiej zaś pieczętowało los tych, którym nie będzie dane uchronić się przed kaprysami naszej planety.
http://img337.imageshack.us/img337/9845/snapshot30b9f23990b9f44b7cr.jpg
- Nareszcie – szepnął widząc, że długi rządek samochodów zaczyna się posuwać.

* * *

- Elizabeth i siostra Petera, Rachel, leżały na plaży. Słońce, biały piasek, czego chcieć więcej? Delikatny wiaterek muskał ich włosy, a delikatny szum zielonkawego morza muskał uszy plażowiczów. Po chwili Rachel się odezwała:
- Szkoda, że jutro już wyjeżdżamy...
http://img337.imageshack.us/img337/406/snapshot30b9f239f0b9f5774vt.jpg
- Tiaa, ale pomyśl o wspaniałym Paryżu...Luwr, Wieża Eiffla, Notre Dame, Saint-Chapelle... – westchnęła. – Poza tym w Paryżu też jest plaża – zdjęła ciemne okulary – co prawda sztuczna, ale jest. Nad Sekwaną...
http://img337.imageshack.us/img337/8031/snapshot30b9f239d0b9f5896ux.jpg
Wieżyczka wielkiego, rozbudowanego zamku obok nich zawaliła się. Woda w fosie zaczęła drżeć. Nikt tego nie zauważył. Nikt nie zauważył pierwszego kroku Ziemi do samozniszczenia...

* * *


Peter spojrzał na zegarek. 13:21. Czas by coś zjeść na lunch. Mężczyzna spojrzał w kierunku kuchenki mikrofalowej umieszczonej na niewielkiej szafce w rogu jego...no można by to nazwać biurem. Ośrodek był umieszczony około pięciu metrów pod ziemią. Większość pracowników przebywała w głównej sali, jednak nie on. Zapracował sobie na to. Jego czekoladowe oczy wpatrywały się w ekran komputera. A raczej laptopa. Ukazywał on mapę Ziemi, z kilkoma zaznaczonymi punkcikami. Były to sondy umieszczone w dnie oceanicznym. Po trzy, cztery zestawy na każdy ocean. Mało, ale to była nowa technologia. A nowe technologie mają to do siebie, że nie są tanie jak hot dogi w budce koło metra. Jeden zestaw składał się z czterech sond. Trzy układały się w trójkąt, a czwarty był w samym środku figury. Miały one za zadanie wykrywać fale sejsmiczne wywołane zbliżającymi się trzęsieniami ziemi bądź eksplozjami wulkanów. Początkowym problemem było też to, że wykrywały też –nie sejsmiczne- fale. Jednak Peter unowocześnił ten system. Teraz sondy reagują jedynie na fale o określonej częstotliwości. Oczywiście i teraz zdarzają się fałszywe alarmy. Na zimę roku 2005 cała Japonia, Korea, a nawet Rosja i Chiny wpadły w panikę, gdyż systemy ostrzegły przed zbliżającym się wstrząsem na Morzu Japońskim. Cóż, wpadki zdarzają się zawsze. Wstał. Ssało go w żołądku. Nim zdążył dojść do szafki z mikrofalówką, do jego uszu dobiegły wysokie, alarmowe dźwięki. Obrócił się i spojrzał w ekran. Czerwony punkcik nerwowo migał. Wisiał pod Wyspami Kanaryjskimi. Usiadł ponownie. Punkcik obok również zaczął mrugać. Cholera.
- To już dwie... – mruknął.
http://img337.imageshack.us/img337/7215/snapshot30b9f23950b9f6b80ct.jpg
Fala nie była silna. Trzeci punkcik. Dochodziło z północy. Oby tylko wstrząsy się nie powtórzyły. Jednorazowy, prawie nie odczuwalny wstrząs nie jest groźny. Gorzej będzie, gdy to nastąpi znowu. We wzmocnionej sile. Oby nie. Na północy są Wyspy Kanaryjskie. Czyli Elizabeth. I jego siostra.
Peter zawsze się zbytnio zamartwiał. Jego ręka sięgnęła po komórkę.

Elzi
25.12.2005, 19:23
Nietypowa tematyka fs,ale podoba mi się.To ważny temat.Takie sprawy powinno się poruszać.Jak na pierwszy odc. całkiem spox.Po tym odc. nie oceniam,bo jest za krótki.

Angel com
25.12.2005, 20:48
No super. jakieś oryginalne fs, a nie romanse, czy szczęście i bieda czy coś w tym stylu. Za ten odcinke 10/10. Ciekawa jestem oj ciekawa. Wspaniały prezent na święta się zapowiada. dzięki.

Alexz
25.12.2005, 22:04
Bardzo mi sie podoba. Odcinek krótki, ale dopracowany (literówek nie zauważyłam, ale też wiem jak to jest dostać nowa klawiaturę) Świetnie się zaczyna i z niecierpliwością czekam na kolejną część. Ocenka po drugim odcinku.
Pozdrawiam:)
PS. Przepiękny plakat!

Isi
25.12.2005, 22:13
Zapowiada się ciekawie. Plakat ładny, zdjęcia ładne, literówek już w tej chwili nie ma. Odcinek jest krótki, ale dla mnie to dobrze, bo nie lubię długich. Nic więcej teraz nie napiszę, bo niewiele się na razie wydarzyło, ale pomysł jest ciekawy i czekam na kolejne odcinki. :)

Issa
26.12.2005, 05:07
Peter spojrzał w zegarek - chyba NA zegarek? ;) Takich drobnych błędów tudzież literówek wypatrzyłam więcej, ale jak prosiłeś- czepiać się, wyjątkowo, nie będę. Tym bardziej, że fs zapowiada się naprawdę ciekawie. I jaki temat życiwoy, i 'na fali'. :) Gratuluję pomysłu. Podoba mi się. Także plakat. Powodzenia przy następnym odcinku (szkoda, że za miesiąc dopiero :O )

Calthaniel
26.12.2005, 09:35
Liczę, że w następnym odcinku zacznie się coś więcej dziac <lol> Dobry początek.
'...nowe technologie mają to do siebie, że nie są tanie jak hot dogi w budce koło metra...'
jakie błyskotliwe porównanie :>

Art
26.12.2005, 09:39
No, no niezłe, niezłe.
Tekst nawet ciekawy choć na razie nie rozkręciło się zbytnio. Ale w filmach katastroficznych (o ile sie nie myle to jest gatunek tego FS) zawsze tak jest. Przydałoby się więcej atmosfery grozy.
Czekam na next odc. (po nim ocenię)

Patti
26.12.2005, 13:26
Podoba mi się! Świetne!
Siostra mówiła, że tsunami tam było (mieszka na wyspach).
Zdjęcia b.ładne, raczej nie mam się do czego przyczepić.
Świetnie, że piszesz o tym.
Czekam na więcej!
10/10

P.S. Na jednej z wysp, Fuerteventurze, zginął 63-letni facet. (Nie mogłam się powstrzymać, żeby tego nie napisać :P )

Sesca
26.12.2005, 13:48
nie-lubie-katastroficznych-fs-ale-to-jest-niezle
wybacz-zepsulo-mi-sie-cos-ze-spacja-.-''
8/10

airs
26.12.2005, 14:25
Znów kolejne - katastroficzne fs Puvix'l-a No, masz szczęście - podoba mi się :D Tylko teraz mnie nie zawiedź i nie dawaj odcinków w odstępnie 3 tygodni :shifty:

Kash
26.12.2005, 14:31
Ale ten peter jest łaaaadny....
I te dziołszki teeeeż...

Dobra. Do rzeczy. Fotostory dość fajne, odcinek trochę krótki, tematyka ciekawa, chociaż wiadomo, że wszystko się będzie kręciło wokół tsunami. I zdjęcia, i plakat tyż ładny.

efciaq
26.12.2005, 15:25
fajne fotostory. HAHAHA mój tato ma forda eskorda:P sie wie B) caceńko, wymiatam ;P

nawet niezłe ocenię potem, teraz jest mi ciężko jeszcze.

Gosiek
26.12.2005, 17:28
Ach jak miło usiąść i przeczytać fotostory o zupełnie innej tematyce. Taka miła odmiana :) Ogromny plus za zdjęcia, są poprostu cudowne. Tekst również bardzo dobry, zero błędów ortograficznych - za co również wielki plus - wciągająca treść - kolejny plus. Przeczytałam również inne Twoje fotostory i doszłam do wniosku, że masz duży talent do pisania. Cóż na koniec zostaje mi tylko pogratulować wspaniałej roboty. Pozdrawiam :)

Shada
26.12.2005, 18:31
Historyjka ładnie jest napisana. Fajnie się czyta tekst i widać, że jest napisany ze starannością ponieważ opisane jest mniej więcej położenie miejscowości, w której mieszka Peter (chyba Peter nie pamiętam). Ogólnie jest dobrze, ale jest tego naprawdę mało. Czekam na ciąg dalszy.

Laurei
26.12.2005, 18:37
Jak zwykle świetnie. Twoje opowiadania mają to do siebie że są napisane czystym, przejrzystm stylem, którego poszukuje w każdym fotostory, lecz niestety nie zawsze doszukuje się tej iskierki która powoduje iż fs zyskuje w moich oczach bardzo wiele. Do tego te pomysły. Jak zwykle orginalnie. Hm... a więc serwujesz tym razem fs katastroficzne- mało takich na tym forum, oj mało. Mimo iż tekstu jest mało to widać że nie był pisany na szybko i że każd ezdanie jest dokładnie przemyślane. Zdarzają się małe uchybienia typu: powtórzenie lub literówka ale to prawie nieistotny szczegół. Zdjęcia ładne i ten plakat- naprawdę ślicznie zrobiony. Z niecierpliwością czekam na następny odcinek i liczę na to że ocenisz też moje FS-"Kropelki" ;)
Pozdrowionka!!!

*ania500*
27.12.2005, 16:11
Ja tez sadze, ze FS jest świetne. Wybrałes dobry temat na FotoStory, zdjęcia są OK, nie ma literówek i błedów ortograficznych :):):) Czekam na kolejny odcinek :D:D:D:D:D

Clovsii
30.12.2005, 13:29
hehe.. charakterystyczne katastroficzne opowiadanie.. zupelnie w stylu autora :D
to pierwszy odcinek.. niezbyt mnie zaciekawil.. szkoda ale moze sie zmieni.. taki krotki byl myslalam ze bedzie jak tamte jada na wakaaacje zegnaja sie z tym tym itd.. ale nie jest zle.. Narazie nie oceniam ale jestem juz pozytywnie uprzedzona do autora.. :D fajne fs robi no nie?
Ok.. trzeba sie opanować.. masz powtórzenia np z tymi " muskal ich wlosy" "muskal uszy plazowiczow" cza ladnie ubrac w slowa:) ladnie ubrane ale dwa prawe buty.. trzeba dac jeden lewy.. jesli wiesz co mam na mysli :)

Czekam z niecierpliwoscia - Pozdrawiam
Nowy roczek niech wam sprzyja i niezjedzcie swego stryja.. ?
Zle sie czuje malo snu mi szkodzi :D

Incognito
30.12.2005, 18:06
Drugi odcinek. Proszę o komentarze.

-------------------------------------------------

- Powiedz im, żeby uspokoili tą papugę – syknęła Elizabeth. Głowa ją bolała.
Papuga kilka „ręczników” od nich strasznie hałasowała.
- Calle este loro por favor!!
- Puedo no! – odkrzyknął spanikowany właściciel. Jego papuga nigdy się tak nie zachowywała. Teraz była wyraźnie czymś przerażona.
- Mamá! Mire esto! – krzyknął jakiś chłopiec wskazując na morze.
Elizabeth utkwiła wzrok w zielonkawej cieczy. Zero fal. Woda płaska jak lustro. Niezwykłe, pomyślała.
- Co się do licha dzieje? – szepnęła.
Zabrzmiał delikatny, polifoniczny dzwonek jej komórki, wyrywając ją ze swego rodzaju transu. Przez chwilę jak ogłupiała patrzyła na swojego Sony Ericssona K500i.
http://img435.imageshack.us/img435/7664/snapshot30b9f23970bbfce13hx.jpg

* * *

Czemu nie odbiera?, pomyślał Peter. Już chciał przerwać połączenie, gdy usłyszał ciche:
- Halo?
- No hej. Co jest? Długo nie odbierasz i masz taki głos...
- Eh...nic. Chodzi o to, że trochę dziwne rzeczy się tu dzieją.
Cholera. Oby tylko nie...
- Jakie?
- Noo... – zastanowiła się przez chwilę – zwierzęta wariują, a ocean jest gładki jak lustro.
O nie. Peter już chyba się domyślał o co chodzi. Fale sejsmiczne dochodziły z północy. Czyli z okolic Wysp Kanaryjskich. Zwierzęta wariują? Po prostu reagują na niewyczuwalne dla człowieka drgania. Między innymi dzięki temu, że są tak wrażliwe na te fale, zwierzęta często dziwnie się zachowują przed katastrofami. Najczęściej chcą uciec z niebezpiecznego miejsca. Przykładem może być historia o psie Hundy’m. Na obrzeżach San Francisco żyła kiedyś rodzina McKillonów. Pies, nota bene najlepszy przyjaciel całej rodziny, zaczął się dziwnie zachowywać. Pewnego dnia uciekł. Zmartwieni McKillonowie poszli go szukać. Hundy odnalazł się 4 kilometry od miasteczka. Gdy wszyscy wrócili do domu, okazało się, iż przeszło tamtędy trzęsienie ziemi. Większość osób straciła dach nad głową. Lub życie. Pies uratował McKillonom życie...
A gładka woda? Nieraz zdarzało się, iż w niektórych miejscach występowała taka woda. Cóż, mniej pocieszające jest to, że zwykle takie miejsca kończyły pod lawą...
Peter przestraszył się.
- A nie...wyczułaś jakiś...wstrząsów, drgań?
http://img518.imageshack.us/img518/4936/snapshot30b9f239d0bbfec48zn.jpg
Elizabeth już miała ochotę spytać ‘czemu pytasz?’, lecz przez lata spędzone z Peterem nauczyła się, że on i tak na takie pytanie nie odpowie...
- Nie.
Kamień z serca. W takim razie bomba wybuchnie za kilka dni...Może kilka tygodni. A jeśli nawet dobrze pójdzie to miesięcy.
- Jeszcze jedno...nie wiem, czy to ma jakieś znaczenie, ale wszystkich boli głowa. Trochę jak przy niskim ciśnieniu, tylko mocniej..
- Hm..
Niskie ciśnienie na Wyspach Kanaryjskich? No, rzadko tam się czegoś takiego doznaje. Poza tym, nie wszyscy są wrażliwi na ciśnienie atmosferyczne. Cóż, większość wulkanów działa jak wstrząśnięty szampan. Ciśnienie staje się coraz mocniejsze...I bum, korek wypada, a erupcja jest...dosyć mocna. Tak samo zachowuje się Pico de Teide, wulkan na Teneryfie. Ciśnienie to jest odczuwalne nawet wiele dni przed wybuchem.
Kiedy korek wypadnie?
- Elizabeth – jego ton głosu był poważny – ty i Rachel musicie jak najszybciej opuścić Wyspy. Lećcie do Paryża. Jak najszybciej.
- Ale...
- Rób co mówię – rozłączył się.
Pico de Teide, czyli szczyt Teidy, jest stratowulkanem, czyli stożkowatą górą, której kształt powstał z wylewania się magmy i popiołów. Ostatni raz wybuchł niemal sto lat temu, w roku 1909.
Peter wystukał kilka klawiszy.
http://img435.imageshack.us/img435/2205/snapshot30b9f23910bbfe597ur.jpg
Włączył mapę z migającymi punkcikami i zrobił zrzut ekranu. Wkleił go do Worda, po czym napisał krótkie sprawozdanie. Kursor myszy powędrował nad ikonę ‘drukuj’.

* * *

Emanuel Pertoza obserwował właśnie odczyt sejsmometru. Jego pomocnik spytał cicho:
- To trzęsienie ziemi?
http://img435.imageshack.us/img435/7756/snapshotf0c1a49f90c1a7b97sn.jpg
Pertoza spojrzał za okno z widokiem na Teidę.
- Nie...Fale są przenoszone przez powietrze...To wulkan.

Kilkaset metrów dalej, na plaży, Elizabeth wyczuła wstrząs.
- Rachel, musimy jak najszybciej się stąd wydostać – wyciszyła głos.
- Dlaczego?
- Bo Peter tak mówi.
Ubrały się, schowały wszystko do toreb i wbiegły na nadmorski bulwar.
- Taxi! – krzyknęła Rachel i wzniosła rękę ku górze. Słynny gest wyniesiony z Nowego Jorku.
Obok nich stanęła, o mój Boże, żółta taksówka.
- El hotel de esqueleto – niemalże wykrzyknęła brunetka, wsiadając do wozu.
http://img435.imageshack.us/img435/7225/snapshot30b9f23950c1ab558if.jpg
- Seguro – odparł stary kierowca, gładząc włosy.
Taksówka ruszyła z piskiem, wymijając niebieskiego Forda.

---------------------

W następnym odcinku:
- Czy Elizabeth i Rachel uda się uciec wyspy?
- Co z Pico de Teide?

Arya
30.12.2005, 18:12
Bardzo ciekawe, świetny pomysł, niezłe slownictwo... czegóż chcieć więcej? mam nadzieję, że trzeci odcinek pojawi się szybko :)

kinianka
30.12.2005, 19:34
O rety, trzyma w napięciu... Aż się bałam o Elizabeth... :unsure: bardzo fajne, tak trzymaj :)

Art
30.12.2005, 19:40
Super!
Teraz już bez wahania głosuję na odlotowe
Oryginalna fabuła, ładny styl pisania, zdjęcia cudne
Nie mogę się doczekać III odc

Isi
30.12.2005, 20:23
Podoba mi się, nawet bardzo. Zdjęcia są bardzoladne, dopasowane do sytuacji. Tekst naprawdę dobry i ciekawy. Widać, ze dużo wiesz o tym, co piszesz. Fajnie, ze przytaczasz różne informacje.Dobrze, ze odcinki nie są bardzo długie. ;)
Nie ma nic, do czego miałabym sie przyczepić, fs jest bardzo dobre w swoim gatunku. W tym odcinku wydarzyło się coś więcej, ale jak widzę, poważniejsza akcja zacznie się w trzecim. Zagłosuję więc w sondzie po następnym odcinku. Pozdrawiam. :)

Earl Grey
30.12.2005, 20:50
Bardzo mi się podoba. Szczególnie pomysł, który jest bardzo oryginalny, jeszcze nie spotkałam się z opowiadaniem o takiej treści. Zdjęcia są ładne, dobrej jakości i wielkości. Poza tym masz ładny, ciekawy styl i widać, że wiesz, o czym piszesz. Jedyne, co mogę ci zarzucić to to, że odcinki są za krótkie! Zbieram się, zaczynam czytać, a tu hops! Koniec...
Ale i tak głosuję za "Odlotowym".
Pozdrawiam i czekam na kolejne odcinki :)

Loczek
31.12.2005, 12:01
Ech, no to pora na mnie.

Cóż fs bardzo mmi się podoba, tekst jest zrozumiały i te zdania w obcym języku są super. Ech, zachwycam się jak małe dziecko :O . Zdjęcia też są fajne ^^

Szkoda, że odcinki są takie krótkie...

To na tyle.
9/10

Incognito
05.01.2006, 18:10
Och jak ty to robisz?
Hehe, normalnie :P Taki styl pisania wykształciłem czytając książki Browna i Cobena :D
Dzięki za komentarze :P
Ach i jeszcze jedno. Sondy są dla tych co nie mają nic do powiedzenia, ale jak ktoś głosuje na 'strach sie bac', to raczej ma cos do powiedzenia :P

keysa
06.01.2006, 07:33
Super FS 10/10 :) zdjęcia śliczne, błędów nie zauważyłam, fabuła super, oryginalna :D i fajny styl pisania :) Kiedy następny odcinek? :D
Ach i jeszcze jedno. Sondy są dla tych co nie mają nic do powiedzenia, ale jak ktoś głosuje na 'strach sie bac', to raczej ma cos do powiedzenia.
E tam nie przejmuj się ten ktoś tak zagłosował na pewno z zazdrości ;) Ja właśnie przed chwilą zagłosowałam na odlotowe :)

Incognito
06.01.2006, 16:12
Kiedy następny odcinek? :D
Vide czerwona, pogrubiona czcionka w pierwszym moim poście w tym temacie ;p

Oazis
18.01.2006, 18:51
Puv nie męcz nas dłużej :P Dajże ten odcinek bo umieramy z ciekawości sniff :P
Twoja na zawsze szefie *___*
Oazowiczka xD

Incognito
18.01.2006, 19:07
Hm...nowy odcinek :P Przepraszam, że krótkie, ale jakoś tak...

***
Peter z plikiem kartek biegł do swojego szefa, Moronic’a. Gad jakich mało, w dodatku nacjonalista i dusigrosz nieziemski. On i Peter nie raz się...posprzeczali. Oboje nie przepadają za sobą.
Brunet wszedł do sekretariatu. Sekretarka, swoją drogą wyglądająca jak po spotkaniu z kosiarką, siedziała za biurkiem oglądając prawdopodobnie strony przeznaczone od lat osiemnastu. Za co jej płacą? W dodatku ma romans z szefem, to więcej niż pewne...typowa relacja sekretarka-szef. Żałosne.
- Ee...dzień dobry.. – mruknął Peter.
http://i27.photobucket.com/albums/c159/Puv/snapshot_30b9f239_70da481e.jpg
Zero reakcji.
- Panno Derriere.. – dodał głośniej.
Peter wciągnął powietrze i rzucił papiery na i tak już zagracone biurko sekretarki.
- Czego? – zrobiła do niego głupawą minę z równie głupawym uśmieszkiem.
http://i27.photobucket.com/albums/c159/Puv/snapshot_30b9f239_70da4851.jpg
Słodka idiotka.
- Jest pan Moronic?
- Wróci za dwie godziny.
Jeeezu...Peter nigdy by nie zostawił takiej zołzie ważnych papierów. Zapewne skończyłyby w śmietniku, a myśl wyciągania ich ze sterty papierków i resztek nie napawała nikogo entuzjazmem. Zabrał plik papierów z biurka panny Derriere i wyszedł trzaskając drzwiami. Minął wejście do części badań i przeszedł na ring boksowy, jak nazywa się część Ośrodka, w której pracownicy ściśnięci w małych boksach zajmują się mniej poważną robotą.
- Bill, gdzie jest Groom? – spytał Peter podchodząc do jednego z boksów.
Groom był v-ce szefem Ośrodka. Jedyna naprawdę porządna osoba w tym całym budynku.
- Ostatni raz widziałem go... – mruczał Bill nie przerywając klepania w klawiaturę – godzinę temu, gdy rzucał cholerami i kopał automat z kawą...Wcięło mu 25 centów czy coś...
- Ale ja się pytam gdzie on jest teraz.
- Potem poszedł do drugiego automatu, znikając za rogiem...innymi słowy – podniósł gwałtownie głowę i spojrzał w kierunku bruneta – nie wiem gdzie on jest.
- Boże.. – Hanson wrócił do biura.

* * *

- Wyślij to emailem do ludzi Menisa – szepnął Pertoza.
Menis był prezydentem Wysp Kanaryjskich.
Pomocnik otworzył pocztę, kliknął na ikonkę nowego listu, wpisał w temacie „WAŻNE!”.
Wstrząs.
Z Teidy stoczył się niewielki głaz, który uderzył w słup elektryczny, przewracając go.
Ekran komputera zrobił się czarny.
- Coś ty do cholery zrobił?
- Ja? Nic!! Coś się popsuło – próbował ponownie włączyć komputer.
- Szlag. Musimy dojechać do ratusza jeepem.

* * *

Żółta taksówka podjechała pod El Hotel de Esqueleto.
- Tenga razón espalda, espera por favor – wykrzyknęła Rachel wysiadając z wozu.
Kierowca mruknął coś co przypominało ‘ok’.
Dwie kobiety wbiegły do niewielkiego, dwupiętrowego hoteliku. Popędziły po schodach i wzrokiem odnalazły dobrze znane im drzwi numer 18. Otworzyły je.
Obie zaczęły wywalać, przyznajmy szczerze, tony ciuchów z szafy, i bezładnie pakować je do wysłużonych toreb podróżnych.
http://i27.photobucket.com/albums/c159/Puv/snapshot_30b9f239_f0da4606.jpg
-No i tyle z opalania się na plaży... – mruknęła Rachel.

* * *

Rozległ się nieprzyjemny dla Petera dzwonek ICQ, oznaczający, iż ktoś z nim chce rozpocząć z nim rozmowę. Powinien zablokować ten pisk...tylko jak? Przeniósł kursor myszy nad wiadomość „incoming message” .
„BAK”* Świetnie.
Peter wybiegł ze swojego biura i popędził do tej wstrętnej sekretarki.
- Panno Derriere,
Nie zdążył dokończyć.
- WITAM się mówi, nieprawdaż?
- Nieważne – wszedł do gabinetu szefa.
- Hm?
http://i27.photobucket.com/albums/c159/Puv/snapshot_30b9f239_b0da4888.jpg
Peter rzucił papiery na biurko.
- Trzeba ostrzec Hiszpanię.
- Hanson, błagam cię człowieku, znowu?
- Jak to? – zapytał brunet.
- Tak to. Pamiętasz co było z Japonią? Tą całą ewakuacją Tokio? Milionach dolarów strat? Ten sprzęt nas już zawiódł, póki nie będziemy... – odsunął plik kartek od siebie.
- Proszę pana. Woda jest tam gładka jak woda. Ciśnienie rozsadza łby ludziom, a zwierzęta wariują. Poza tym unowocześniliśmy ten sprzęt od tamtego alarmu w Tokio. Pan to natychmiast przesyła do ratuszu na Teneryfie i do Madrytu – powiedział stanowczo.
- Hanson, boje na oceanie wykryły takie wstrząsy wiele kilometrów od brzegu, a centrum sejsmologiczne kawałek od wulkanu tego nie wykryło?! Nie wierzę.
- Chyba lepiej dmuchać na zimne, prawda? Sam wyślę tego e-maila – stwierdził spokojnie Peter.

* * *

Pomocnik prowadził niewielkiego jeepa przez małą dróżkę pośród tropikalnych drzew. Czuł się jakby...był dobre dwa metry pod wodą. Chwycił się za skroń i spojrzał na Pentozę.
- Nie patrz tak, ja też to czuję.
Bum.
- Coś ty znowu do cholery narobił?! – ryknął.
- Zagapiłem się... – spuścił głowę. Stuknęli w drzewo.
- Maldiga... – syknął rozwścieczony Hiszpan.
Wstrząs.
- Jasny gwint...
Maleńki rów wytworzył się pod przednim, lewym kołem jeepa. Powiększał się. Z każdym drganiem. Z sekundy na sekundę.
http://i27.photobucket.com/albums/c159/Puv/snapshot_f0c1a49f_b0da4b8a.jpg
Samochód zaczął się zapadać.
Opanował ich strach.
- Szlag by to – Pertoza chwycił za dokumenty i położył rękę na klamce wozu. Wystawiając nogę, na próżno szukał gruntu.
Po chwili samochód wpadł do ognia piekielnego...

* * *

Centrum miasta. Ludzie. Panika.
- Moriremos!! – wrzeszczała jakaś kobieta. Alarmy samochodów wyły, krew płynęła po stromych uliczkach, a to wszystko dlatego, że przez wstrząsy zawaliło się kilkanaście budynków.
Samochody wpadały do rowów.
- Ah mi Dios... – szepnął taksówkarz, patrząc co się wokół niego dzieje.
Dylemat.
Odjechać, zostawić te kobiety, które chcą jak najszybciej opuścić wyspę?
Nie odjechać, pozostawić się na zagrożenie śmiercią?
Już wiedział.
Zwolnił hamulec ręczny, a jego noga powędrowała nad pedał gazu.

* * *

Derriere oglądała telewizję, co jakiś czas dmuchając różowe balony z gumy.
- Dziś w wiadomościach: śmierć słynnej aktorki, Natashy Grost, katastrofa na Teneryfie, nowe postanowienia wobec Titanica... – mówiła prezenterka.
W gabinecie Moronica panowała cisza. Peter nawet nie wsłuchał się w to, co oglądała ta bezmózga sekretarka. Nagle jednak go to zainteresowało.
http://i27.photobucket.com/albums/c159/Puv/snapshot_30b9f239_f0da4a1f.jpg
- Wstrząsy na Teneryfie zbierają żniwa. Zniszczonych zostało kilkadziesiąt aut, a niektóre ze słynnych hoteli zawaliły się. Hotel Mar, El Hotel de Esqueleto, Viento...połączymy się teraz z naszym korespondentem.
O MÓJ BOŻE.

*BAK - Back At Keyboard

Isi
18.01.2006, 19:49
Ciekawy odcinek. :) Ja wiem, czy taki krótki? W sam raz. Trochę z interpunkcją... nie za dobrze. To znaczy: dajesz po dwie kropki, nie dajesz spacji po trzykropku, szczególnie na początku, później już jest normalnie. Za zdjęcia duży plus, są bardzo ładne, szczególnie ten obraz w telewizorze czy pękająca ziemia. Podoba mi się, w sondzie zagłosuję może po następnym odcinku. ;)
Pozdrawiam

Viggo
21.01.2006, 08:54
Fs, jest bardzo fajne i wciagające.
No cóż innego można powiedzieć. Puvix'L przyzwyczaił nas do dobrych FS-ów.
Gratuluję pomysłu.
Ja także już od dwóch miesięcy zabieram się do zrobienia Fs Katastroficznego i już wkrótce pojawi się ono na forum. Takżę o tragedii jaka kiedyś miała miejsce i wcale nie tak dawno....

Art
21.01.2006, 10:42
Dopiero teraz zauważyłam odcinek.....
Cóż, jest w sam raz. Niezły, choć nie aż tak bardzo zachwycający

8/10

Incognito
15.02.2006, 13:07
Nono, aż trzy komentarze :P Dajecie motywację, nie ma co :P
Następny odcinek wkrótce xD

Sahem
15.02.2006, 14:15
Ocenił bym, ale nie widze zdjęć :p Wyskoczyły mi tylko takie ramki, na których pisze: "Oops! My image for this link is no longer here". No tak, jak jakieś ciekawsze fotostory to zaraz nie widzę zdjęć i inne rzeczy :con: Ocenię kiedy zobaczę zdjęcia ;)

EDIT: Zaraz... Ja ten odcinek już znam. Nie dodałeś nowego? ;> Czyli zdjęcia widziałem :P No to oceniam: Odcineczek fajny, zresztą jak dwa poprzednie. Nie widać rażących błędów (chyba nawet żadnych nie ma ;) ). Zdjęcia (z tego co pamiętam) były bardzo dobre ;)

Incognito
15.02.2006, 14:29
Zdjęcia miałem w photobucket, ale mi wyczyściło album, a nie chce mi się drugi raz wgrywać :P Chociaż... może wgram xd
EDIT: Już xd

cameleon
03.03.2006, 13:57
Puvix'L super fotostory! Naprawdę wciągające! Nie będe wytykał żadnych błędów ortograficznych, stylistycznych, literówek itp. bo ja nie zwracam na to uwagi jak czytam :P Zdjęcia i tekst dobre ;] 10/10

Tigra
03.03.2006, 14:41
No cóż...Bardzo udane fotostory.Przeczytałam tylko pierwszy odcinek, ale to mi wystarczyło, by móc to Foto-Story ocenić.10/10 byłoby, gdyby nie kilka literówek.
Daję więc 9,5/10.

Pozdrawiam.
Tigra.

Incognito
03.03.2006, 18:25
Odcinek byłby już dawno, ale ta cholerna gra nie chce współpracować :/
Po pierwsze - Elizabeth wiecznie się śmieje, nawet gdy płacze X_______X
Po drugie - na parceli na której robię zdjęcia nie mogę ustawić wysokich detali =.=