Kash
24.02.2006, 11:18
Marzenie Kash
Ostatnimi czasy moi rodzice zainwestowali w przecudnej urody działeczkę. Że niby inaczej to trzeba będzie coś płacić, czy cośtam. Opcje na przyszłość:
a) sprzedanie działeczki za kilka lat
b) wybudowanie domeczku za kilka(naście) lat.
Oczywiście mnie samej o wiele bardziej podoba się opcja numer Dwa. Tak więc ostatnimi czasy siadając nad moimi Simami postanowiłam wybudować wymarzony domek dla mnie i rodziców. Nie sądzę, żebyśmy mogli go przenieść do świata realnego, bo nie ma garażu, więc tacie domek się nie spodoba. Ja jednak z chęcią bym w takim miejscu zamieszkała.
Dobra, nie nudzę wam tu, tylko daję zdjęcia, bo tylko na to czekacie, no nie? Podejrzewam nawet, że gdzieś się dopatrzycie moich klonów. Tzw. mnie, taty i mamy.
Zaczynamy.
Na sam pierw – nasza kochana rodzinka. Nie wiem, czy jesteśmy podobni do oryginałów pod względem rysów twarzy, jednak na pewno pod względem fryzur.
A oto nasz domek z przodu. Niestety, auto się trochę nie zgadza, bo mamy srebrnego forda Focusa. A tu takie pomarańczowe cuś. Pech.
Widok domu z tyłu, a raczej – z boku.
Dom w nocy.
Rzucik.
Mmmm… weranda?
Wiatrołap połączony z miejscem do zmieniania butów.
Jadalnia i kuchnia.
Kącik taty – laptop itede.
Salon z kominkiem i rogówką.
Telewizor i wieża.
Łazienka.
Sypialnia.
Mój pokój, z bałaganem, bo jak wszystkim wiadomo, kocham pluszami i bałaganiara ze mnie.
I na końcu – ogródek z boku.
Ech. Znowu nie mam wełny.
Ostatnimi czasy moi rodzice zainwestowali w przecudnej urody działeczkę. Że niby inaczej to trzeba będzie coś płacić, czy cośtam. Opcje na przyszłość:
a) sprzedanie działeczki za kilka lat
b) wybudowanie domeczku za kilka(naście) lat.
Oczywiście mnie samej o wiele bardziej podoba się opcja numer Dwa. Tak więc ostatnimi czasy siadając nad moimi Simami postanowiłam wybudować wymarzony domek dla mnie i rodziców. Nie sądzę, żebyśmy mogli go przenieść do świata realnego, bo nie ma garażu, więc tacie domek się nie spodoba. Ja jednak z chęcią bym w takim miejscu zamieszkała.
Dobra, nie nudzę wam tu, tylko daję zdjęcia, bo tylko na to czekacie, no nie? Podejrzewam nawet, że gdzieś się dopatrzycie moich klonów. Tzw. mnie, taty i mamy.
Zaczynamy.
Na sam pierw – nasza kochana rodzinka. Nie wiem, czy jesteśmy podobni do oryginałów pod względem rysów twarzy, jednak na pewno pod względem fryzur.
A oto nasz domek z przodu. Niestety, auto się trochę nie zgadza, bo mamy srebrnego forda Focusa. A tu takie pomarańczowe cuś. Pech.
Widok domu z tyłu, a raczej – z boku.
Dom w nocy.
Rzucik.
Mmmm… weranda?
Wiatrołap połączony z miejscem do zmieniania butów.
Jadalnia i kuchnia.
Kącik taty – laptop itede.
Salon z kominkiem i rogówką.
Telewizor i wieża.
Łazienka.
Sypialnia.
Mój pokój, z bałaganem, bo jak wszystkim wiadomo, kocham pluszami i bałaganiara ze mnie.
I na końcu – ogródek z boku.
Ech. Znowu nie mam wełny.