PDA

Zobacz pełną wersję : W KRĘGU NAMIĘTNOŚCI


Issley_Miorck
17.08.2004, 16:04
To jest moje Fotostory

Wieczorem Fred poczół dziwny zapch. http://issley_miorck.nysa.w.interia.pl/Brotherhood_4_0018.jpg Wyszedł z domu i zobaczył jakieś zwierzątko, więc chciał go pogłaskć http://issley_miorck.nysa.w.interia.pl/Brotherhood_4_0020.jpg ,ale poczuł dziwny zapach. To był http://issley_miorck.nysa.w.interia.pl/Brotherhood_4_0019.jpgskunks!!!!!!! Blob zczł panikować i krzyczeć http://http://issley_miorck.nysa.w.interia.pl/Brotherhood_4_0021.jpg Zwierzak zasmrodził kolesia http://issley_miorck.nysa.w.interia.pl/Brotherhood_4_0023.jpg, ale ten nic nierobił o był zmęczony. Półprzytomny poszedł szybko do telefony i zadzwonił po Hycla http://issley_miorck.nysa.w.interia.pl/Brotherhood_4_0024.jpg
- Halo, czy tu Hycel.
- Tak, to ja
- Proszę pana mam tu skunks, który zasmradza mi mieszkanie, niech pan przyjedzie.
- Ok
Gdy hycel uganiał się za śmierdzielem, drugi śmiegrdziel poszedł się wykąpać, ale po drodze zasnął http://issley_miorck.nysa.w.interia.pl/Brotherhood_4_0026.jpg Padnięty zgred nawet niesłyszał jak złodziej się skradał by wykraść jego drogocenną kanapę, ale na szczęście przybigał policjantka i zaresztowała ciecia http://issley_miorck.nysa.w.interia.pl/Brotherhood_4_0027.jpg
Nazajutrz Fred z samego rana zdzwonił po Jean http://issley_miorck.nysa.w.interia.pl/Brotherhood_4_0028.jpg, lecz Toad pomiślał o tym i zadzwonił po Scotta. Gdy Jean przyszła Todd użerał się z robalami, które zalęgły się w jego butach http://issley_miorck.nysa.w.interia.pl/Brotherhood_4_0029.jpg Grubas poszedł przywitć swoją ukochaną pocałunkiem, lecz wtedy przyszedł Scott http://issley_miorck.nysa.w.interia.pl/Brotherhood_4_0030.jpgi patrzył jak potwór całuje jego dziewczynę.
to be contiuid..............

Issley_Miorck
25.08.2004, 20:48
No cóż, tego dcinka nie dokończę, poniewasz komputer mi się sypnoł i niemam The sims, ale jutro zainstaluję i dokończę odcinek. Na razie pokażę pierwsze, wczesniejsze Fotostory:
To będzie opowieść o tym jak Blob chciał uwieść Jean.

W KRĘGU NAMIĘTNOŚCI odc. 1234263789153

http://issley_miorck.nysa.w.interia.pl/Brotherhood_4_0003.jpg- Cześć Jean, wpadniesz do mnie?
-Witaj Fred, już myślałam, że niezadzwonisz. Jasne, że wpadnię.
Po pięciu minutach:
http://issley_miorck.nysa.w.interia.pl/Brotherhood_4_0004.jpg
- Oh, Jean, spektrum promieni słonecznych tak pięknie odbija blask twoich żylaków
- Dziękuję za komplement, Fred :pff6:
- Może coś zjemy? Mam dzisiaj na objad golonkę ze szpinakiem.
- :zmiesz4:
Fred poszedł do kuchni i podał na stół to wykwintne (ekhmm...) danie. Jean i Fred usiedli do stołu i zaczeli jeść. Do objadu dołączył się Todd.
http://issley_miorck.nysa.w.interia.pl/Brotherhood_4_0005.jpg Blob popatrzył z wyżutem na Todda i kopnął go.
- Smakuje ci?
- Tak, bardzo dobre.:pff4:
Po kilku minutach Fred wziął Jean w ramiona i chciał pocałować ją, ale Jean się wyrywała http://issley_miorck.nysa.w.interia.pl/Brotherhood_4_0007.jpg
http://issley_miorck.nysa.w.interia.pl/Brotherhood_4_0008.jpg - Uważaj sobie, grubasie.
- Nie bądź taka oziębła, kochanie.
- Nie mów do mnie kochanie, jasne.
Blob pewny, że niezostanie odrzucony, poprosił Jean o rękę.
http://issley_miorck.nysa.w.interia.pl/Brotherhood_4_0009.jpg - zostaniesz moją żoną?
- Nie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!, i zapamiętaj to sobie.
http://issley_miorck.nysa.w.interia.pl/Brotherhood_4_0011.jpg
- Jean, proszę.
Blob był tak desperowany, że z nerwów zamurował resztę rodziny http://issley_miorck.nysa.w.interia.pl/Brotherhood_4_0014.jpg
Fred poszedł do pokoju by się wypłakać. To wszystko obserwował Todd. Podszedł i zaczął się przechwalać http://issley_miorck.nysa.w.interia.pl/Brotherhood_4_0015.jpg - Jestem modniejszy i bardziej elegancki niż ty.
- Ta, jasne.
-A właśnie, że tak. Niedziwił bym się gdybyś była ładniejsza odemnie, ale nie jesteś. Blob to mój men i nieoddam go nikomu.
- A weś go sobie.
-Ale jesteś bezczelna, wynoś się z tego domu http://issley_miorck.nysa.w.interia.pl/Brotherhood_4_0016.jpg
Po tych słowach Jean wyszła, a Fred zszedł z góry. Podbiegł do Todda i krzyknął.
- To była moja miłość!!!!! - powiedział i zczął bić Todda.
- Nie, jak możesz, przecież mnie kochasz.
http://issley_miorck.nysa.w.interia.pl/Brotherhood_4_0017.jpg
- Już nie! - krzyknął i walnął Todda prosto w mordę.
Na drugi dzień, fred dorwał Todda w łazience.
- Ukochany, przepraszam cię. Walczyłeś o mnie jak lew. Czy wybaczysz mi.
- Oczywiście, przecież pedały trzymją się razem
I połącyli się w pocałunku prawdziwej miłości http://issley_miorck.nysa.w.interia.pl/Brotherhood_4_0001.jpg

THE END