PDA

Zobacz pełną wersję : Teddy ze stali


Juhas
08.09.2012, 15:36
Dwa wcielenia, dwa stany umysłu...


Czy jesteś gotów przeżyć przygodę? Wziąć udział w opowieści z nutą tajemnicy, widzieć na własne oczy perypetie nie koniecznie spełnionych bohaterów? Jeśli tak nasza podróż właśnie się zaczyna.....


Tutaj wszystko jest możliwe!

Piękne Kobiety posiadają swój własny harem pełen przystojniaków........
http://img818.imageshack.us/img818/8462/screenshot104ru.jpg

Sąsiedzi żyją normalnie w towarzystwie pszczółek i kwiatuszków, przynajmniej na pierwszy rzut oka........
http://img341.imageshack.us/img341/7696/screenshot106u.jpg

Nie zabraknie także słodkich i................ aroganckich zwierzątek....
http://img405.imageshack.us/img405/2595/screenshot107e.jpg

Znajdą się także infantylni magicy, przestrzegamy to zaraźliwe!
http://img17.imageshack.us/img17/7605/screenshot109z.jpg

Minister Zdrowia ostrzega, nadmierne oglądanie i wczytywanie się w treść opowieści grozi nagłą utratą rozumu, gnilizną ciała i gwałtownym polotem na cudze mózgi..... Nie ponosimy za to odpowiedzialności...
http://img405.imageshack.us/img405/3670/screenshot110m.jpg


Kto wie co jeszcze może wydarzyć się w tym "uroczym" i "spokojnym" domu?
http://img259.imageshack.us/img259/8969/screenshot102x.jpg

Pierwszy odcinek już w ten weekend w tym wątku!

Pozdrawiam :)

Laselight
08.09.2012, 15:41
Ciekawie się zapowiada , ja już chce odcinek.

Myrtek
08.09.2012, 15:53
No, no! Intrygujące :)
Zapowiedź rodem z tylnej okładki książki! :P
Napisałeś to w fajny sposób, nawet nie wiem jak to nazwać, naprawdę.
Kurcze, wystaw Kościdlę w następnej edycji "Gali OJSG", bo na pewno rozgromi konkurentki w drobny mak!
Ofc czekam z niecierpliwości, bo zapowiada się ojsg pełne emocji. :)

Spectrum
08.09.2012, 16:00
Nie powiem, zapowiada sie bardzo ciekawie! Z pewnoscia bede zagladal :)

PS, ladny dom :D:P

Trykuu.
08.09.2012, 16:34
Ahhh, zawsze uwazalem, ze Koscilda jest sexy B), a jakie ma ciacho obok siebie!

Charionette
08.09.2012, 16:42
Mmmm, zapowiada się mega ciekawie :D Dawaj odcinek!! xD

Juhas
08.09.2012, 18:32
Dobrze, awięc czas na pierwszy odcinek :)

#1- Nocni Łowcy.

Księżyc był wysoko na niebie. To właśnie wtedy kiedy obfituje najbardziej w swoje promienie działa trochę inaczej niż zwykle. Ludzie często po prostu mdleją z niewiadomych przyczyn. Jednak stare Moonlight Falls kryje w swoich lasach istoty o wiele bardziej podatne na jego blask…. Można rzec że w jego świetle wręcz szaleją, stają się bestiami które myślą tylko o nieudolnym poskromieniu swoich instynktów, jednak z różnym skutkiem.

-Piękną mamy dzisiaj noc, dobrze że nie ma pełni..

-O tak, nie chciałbym znowu rozszarpać swojej pościeli, czy listonosza….
Nagle przywódca się zerwał i niuchając wokół siebie wyszeptał:
-Czekaj, coś chyba mam. Hej! Tędy, wyczułem coś!
http://img442.imageshack.us/img442/4113/screenshot111w.jpg

-Gdzie? O jest, kurczę, pięknie pachnie!
http://img805.imageshack.us/img805/6621/screenshot113q.jpg

-No, to musi być gruba sztuka… Biegiem! Nakazał "krótkowłosy", bo tak nazywano go w watasze.
-Cholera, gdzie on jest? Zwiał?
http://img513.imageshack.us/img513/9356/screenshot114cm.jpg
http://img692.imageshack.us/img692/7282/screenshot112l.jpg

-Niestety, głupi zając! Dobra, na całe szczęście mam coś na ząb…
http://img7.imageshack.us/img7/4121/screenshot115mw.jpg

-A dla mnie? Też jestem głodny! Daj gryza!
-Uspokój się, jestem wilkiem alfa i mam większe prawa do mięsa! Dobra, do domu!
-Nie odpuszczę! Jesteśmy tak samo rasowi! Z tym że moja rodzina ma dziedzicznie większe kły....
- Co powiedziałeś? Odszczekaj to!
- No to pokaż co tam masz....

Oczywiście Panowie wymienili sobie nawzajem widoczki pysków.
http://img685.imageshack.us/img685/9226/screenshot116t.jpg
http://img29.imageshack.us/img29/8864/screenshot117o.jpg
- I co? Kto ma większe kły?
- No dobra, wilku alfa, niech ci będzie..... :P

W drodze powrotnej jeden z panów obwąchał jeszcze drugiego.
http://img36.imageshack.us/img36/5429/screenshot118qy.jpg

-Czemu tak cuchniesz?
-Wpadłem w jakieś bajoro podczas polowania…

Ich zachowanie nie było nietypowe jak na ten stan. Wkońcu następujący opis idealnie odzwierciedla prawdziwą duszę wilkołaków.

Bestie te są jakże łakome i podatne na wpadanie w wściekłość. Jednakże to nie zmienia faktu że w przeciwieństwie do krwiopijców są o wiele bardziej emocjonalne i ciepłe… Jeśli któryś z nich zakocha się w człowieku nie będzie odstępować go na krok i obieca mu ochronę aż po własny kamień grobowy… Ale zdobycie serca wilkołaka nie jest łatwe, wkońcu są bardzo inteligentne, szczególnie w ludzkiej postaci. Niejedna kobieta traci zdrowy rozsądek na ich widok i nic dziwnego, wkońcu dysponują pokaźnymi mięśniami, gorącym sercem i temperamentem oraz nieprzeciętnej jakości twarzą. Hiszpańskie klany wilków, wiecznych łowców nocnych, leśnych strażników i prawych obrońców, wiele jeszcze można o nich powiedzieć. Niestety przez setki lat wiele rodów zostało skundlonych, niektóre na wskutek działalności ręki ludzkiej zupełnie wyginęły. Obecnie tylko trzy rodziny zachowały czystą rasową krew i bogatą w tradycję kindersztubę. Jednak nie zamieszkują już swojego rodowitego miasta, czy też kraju….. Emigrowały do Ameryki, do miasta z aurą magiczną gdzie żadne z tych stworzeń nie jest piętnowane za swój byt i charakter. Trzy wielkie pokolenia, setki rodzin o nieczystej mieszanej krwi, walki o terytorium i władzę, śmierć i porwania, to już przeszłość. W dobie intelektu kunsztowni zwilczeni gentlemanowie posiadają dodatkową przydatną umiejętność, dyplomację. To ona doprowadziła do zakopania toporu niezgody, do podpisania paktu o terytorialności i roszczeniu praw do ziem, na którego mocy jeden z trzech rodów ma reprezentować swoją rasę i dowodzić terenami zdobytymi przez inne. Jedyną przeszkodą na tej drodze są wampirze hierarchie które mają całe miasto za swoje i wciąż nękają swoich wrogów. Jednak niedługo to się zmieni, będą musieli stać ramię w ramię z wrogiem który stanie się towarzyszem w walce, w walce o lepsze jutro…..



P.S. Odrazu chciałem przeprosić za wszelakie chmurki, kryształki itp. nad głowami postaci. Pilnowałem by ich nie było ale popsuły jednak kilka zdjęć, a modów na nie nie wgrywałem bo nie potrafię nawet :P
Ale przynajmniej mogę powiedzieć że samcem alfa jest ten który miał zielony kryształ nad sobą na jednym zdjęciu ;)

Pozdrawiam i zapraszam do czytania kolejnych odcinków które niebawem się pojawią :)

Chloé
08.09.2012, 19:04
Fajne to :) ciekawie się zapowiada, będę zaglądać.
Do wyłączenia chmurek nie trzeba moda, wystarczy kod hideheadlineeffects on/off ;)

Myrtek
08.09.2012, 19:44
Zapowiadało się zaprawdę interesująco, ale szczerze po przeczytaniu pierwszego odcinka dwa razy, nie wiem co i jak oraz kto mówi daną kwestię. Niby proste, ale dla mnie tak trochę pogmatwane :P Choć to prawda, że pomysł ciekawy. Dialogi mogłyby być nieco lepsze. :)

Czy tekst o rasie wilczej jest napisany przez Ciebie? Jest boski! Wspaniały! ;)
Czekam na następny odcinek ofc :)

Juhas
08.09.2012, 19:50
Czy tekst o rasie wilczej jest napisany przez Ciebie? Jest boski! Wspaniały! ;)
Czekam na następny odcinek ofc :)

Tekst jest mój, a nad dialogami popracujemy :P Od dziecka miałem problem z wplecieniem go w tekst zwykły :) Częściej będę dodawał sekwencje typu "powiedział......" bo pewnie o to chodzi :) A pierwszy post zaktualizuję :)

Zmienione, proszę o ponowną lekturę, do trzech razy sztuka :P

Laselight
08.09.2012, 20:08
Mi się podoba , choć wilkołaki są bohaterami. ;)

Juhas
08.09.2012, 20:13
Laselight, nie chcę zdradzać fabuły, ale wilkołaki wkrótce zejdą na drugi plan :)

zuzapets
08.09.2012, 21:31
zarąbiste :D będę zaglądać ^^

Meona
09.09.2012, 08:54
ten tekst był genialny :O z niecierpliwością czekam na dalsze odcinki.. mam nadzieję, że dodasz tam jakiś romansik :P

Mile
09.09.2012, 10:39
Bardzo mi się podoba akcja z nowym dodatkiem, będzie można zobaczyć więcej możliwości gry i jak ktoś je wykorzystuje.
Ciekawie historia się zaczyna i czekam na więcej :)

Juhas
09.09.2012, 15:22
#2- Zepsuty samochód, pierwsze spotkanie.

Za dnia miasto jest zupełnie inne. Wiatr podryguje liśćmi drzew, jodły i świerki spokojnie się kołyszą, gdzieniegdzie w lasach pasą się dzikie konie i jelenie. Ten obrazek pasuje bardziej do romantycznej sielanki a nie do doliny pełnej upiorów i niespełnionych magów. Jednak osobliwy urok tej prowincji ściąga czasem niczego nieświadomych podróżnych. Tak było również w przypadku Ethana Morrisa, artysty bez ambicji który stracił żonę, dla którego życie stało się jedną wielką rutyną smutku i zgiełku natłoczonych myśli które gdzieniegdzie przelatywały po jego korze mózgowej. Tym razem postanowił uciec od swoich problemów, od utraty pracy, ukochanej, od braku nadziei i jakiegokolwiek poczucia radości. Idealnym miejscem na taką ucieczkę wydaje się być miasteczko, najlepiej z strumieniem, wodospadem, zamknięte szczelnie ścianami górskimi, miejsce gdzie czas płynie sennie i wolno, gdzie ludzie żyją dniem dzisiejszym bez zmartwień. No właśnie, czy dobrze trafił? Na razie sądzi że jakże inaczej. Jednak już na samym początku jego pech daje o sobie znać. Jadąc parę setek kilometrów nie przewidział że jego pozornie dobry i sprawny samochód postanowi się popsuć. Na szczęście dopiero po dotarciu na miejsce, jedyny pozytyw sytuacji….
http://img41.imageshack.us/img41/3458/screenshot120g.jpg

-Znowu?! Nie rób mi tego! No odpal wreszcie, głupi złom! Cholera…. Dobra, jest jakiś dom, może jego mieszkańcy powiedzą mi gdzie tu jest jakiś motel i warsztat samochodowy….

Ethan od razu resztką sił swojego truchła na czterech kołach wjechał na podjazd domostwa. Dworek był czymś niesamowitym. Wielki dom usiany wokół drzewami, kwiatami i bukszpanem, coś wspaniałego, miejsce w sam raz na odpoczynek, szkoda że to nie motel.
http://img838.imageshack.us/img838/5779/screenshot121d.jpg

Morris zaczął wołać, jednak nikt się nie odzywał. Budynek był ogrodzony w taki sposób że drzwi nie były dostępne dla ludzi z zewnątrz. Dzwoniąc domofonem jedynym dźwiękiem który się z niego wydobywał była głucha cisza i lekki brzęk.
http://img402.imageshack.us/img402/8365/screenshot122u.jpg

Mężczyzna poszedł więc do ogrodu, jednak to było na nic i tam nikogo nie było.
Ale została jeszcze stodoła.
http://img16.imageshack.us/img16/8825/screenshot124b.jpg

-Może tam kogoś znajdę, pomyślał głośno i ruszył w stronę budynku gospodarczego.
http://img140.imageshack.us/img140/8803/screenshot123w.jpg

-Zamknięte?! Po co zamykają stodołę?
Kiedy stał przed wysokimi drzwiami budowli nagle usłyszał wołanie za plecami.
W tym samym momencie niebo pojaśniało w niewyjaśniony sposób.
http://img195.imageshack.us/img195/6205/screenshot126db.jpg

-Hej! Co Ty tu robisz?! Nudzi Ci się, czy chcesz mnie okraść, co?!
Ethan przestraszony zaczął się tłumaczyć:
http://img821.imageshack.us/img821/5422/screenshot127m.jpg

-Nic z tych rzeczy! Chciałem tylko prosić o jakieś namiary do motelu, do miejsca gdzie mogę przenocować!
Przystojny młody mężczyzna dalej ciągnął rozmowę:
-No dobra, wierzę Ci. Jak masz na imię?
http://img809.imageshack.us/img809/2932/screenshot129n.jpg

-Ethan, Ethan Morris.
-A ja Diego Talente, miło mi poznać.
-Tak, mi również. To gdzie znajdę ten motel?
http://img84.imageshack.us/img84/3254/screenshot128c.jpg

-Motel?! W tych okolicach? Człowieku, tutaj nie mamy takich luksusów, zaśmiał się Talente.
-A jakieś domy z pokojami noclegowymi?
-Nie sądzę, ale w sumie ja mam wolne lokum w domu, jednak mam swoje zasady których nie możesz łamać jeśli chcesz tu przebywać w roli gościa na dłuższy termin.
http://img341.imageshack.us/img341/9783/screenshot130m.jpg

-Chętnie się do nich zastosuję, tylko muszę wiedzieć czego dotyczą.
Diego patrzył podejrzliwie na swojego gościa po czym zaczął wymieniać reguły:
-Po pierwsze stodoła, pod żadnym pozorem nie wolno Ci do niej wchodzić, po drugie w nocy nie buszujesz po domu, możesz przebywać tylko na piętrze i po trzecie witamy w Moonlight!
Morris nie rozumiał o co z tym wszystkim chodzi, jakieś godziny policyjne, tajemnicza stodoła….
No ale cóż, nie miał wyjścia, ten dom to jego ostatnia deska ratunku, wkońcu nie będzie spał w samochodzie…
Wieczorem po kolacji Diego pokazał swojemu tymczasowemu lokatorowi jego pokój.
http://img21.imageshack.us/img21/5022/screenshot131gr.jpg

-Oto Twój azyl, śpij spokojnie i nie zwracaj uwagi na hałasy z dworu, często słychać wycie wilków, nikt nie wie skąd się tu wzięły, ale cóż, najwidoczniej ten klimat im służy.
-No dobrze Panie Talente, szybko odpowiedział.
-A i jeszcze jedno, jutro zadzwonię do znajomego, ma warsztat samochodowy, zobaczymy co da się zrobić z Pańskim trupem. I mam pytanie…. widzę że ma Pan obrączkę na palcu a przyjechał Pan bez żony….
-Niestety, ale moja żona już nie żyje. Pół roku temu miała wypadek samochodowy, zginęła na miejscu. A wciąż uważam ją za swoją jedyną miłość, została pochowana z obrączką więc ja również jej nie zdejmuję.
-Och, przepraszam, nie wiedziałem. No cóż, myślę że jest już dość późno…. Pójdę spać.
W tym momencie Diego opuścił pomieszczenie. Ethan po jego wyjściu od razu wyjął zdjęcie swojej żony i położył je obok łóżka. Długo na nie patrzył aż wkońcu usnął tak jak leżał…..
http://img201.imageshack.us/img201/4730/screenshot133s.jpg

http://img542.imageshack.us/img542/632/screenshot134w.jpg




I to tyle :) Tym razem dzieki pomocy Bindi z kodem udało mi się usunąć chmurki i kryształki :)

Pozdrawiam i zachęcam do komentowania i oceniania :)

inseparable
09.09.2012, 15:45
muszę Ci powiedzieć, że 1 odcinek mnie nie przekonał, ale ten jest lepszy :D oby tak dalej! jestem szalenie ciekawa, co takiego skrywa w sobie to tajemnicze Moonlight.

Stephenowa
09.09.2012, 15:59
Ale czemu toto takie krótkie? :<
To w sumie to jest jedyny minus jaki dostrzegam, ciekawa jestem dalszego rozwoju wypadków. :)
Czekam na więcej i liczę na dłuższy odcinek. :)

Juhas
09.09.2012, 18:00
Milkie, cieszę się że Ciebie przekonałem :) Pierwszy miał być nudny :D:P

Stephenowa, postaram się o dłuższe odcinki, najwyżej będę dawał po dwa epizody :)

Laselight
09.09.2012, 18:16
Trochę ten długi tekst na początku mnie denerwuje , ale przeczytałam i nie żałuję. I super , że często dodajesz odcinki , jest co czytać. Nawet są fajni.

Cheyenne
09.09.2012, 18:40
Odcinek 2 zaintrygował mnie. Czekam na dalszy ciąg. "Zobaczymy co da się zrobić z pańskim trupem"- padłam, bo na początku myślałam, że chodzi o tego Ethana(facepalm)

Chwalisława
09.09.2012, 19:23
Nie było mnie tu przez jakiś czas, więc nadrabiam. Od początku zaintrygowała mnie twoja opowieść. Jest pełna tajemnic, mroku i daje dużo do myślenia.
Czekam na więcej.

Juhas
10.09.2012, 19:30
Chayene, nie sądziłem że ktoś tak to skojarzy :D

I trochę będę teraz Wam gmatwał żeby potem zaskoczyć :)

Następny odcinek postaram się dać jutro, na chwilę obecną jestem w fazie pisania tekstu do tegoż to epizodu :)

Meona
12.09.2012, 19:19
oo ciekawie się robi. zaciekawiło mnie to. czekam na 3 odcinek z niecierpliwością :)

EFF
13.09.2012, 11:22
Nawet fajny odc., tylko szkoda ze krótki, kojarzy mi się z Nie z tego świata(serial), więc za to wielki plus, czekam na c.d. ;)

Juhas
13.09.2012, 13:17
EFF, nawet nie wiedziałem że istnieje taki serial, ale skoro już wiem to sobie o nim poczytam :) Zapraszam w sobotę, chciałem dodać odcinek w tygodniu ale się nie udało, może będzie dziś ale to też zależy od tego czy zadzwoni do mnie piekielny telefon :P

Awięc proszę o byle jaki komentarz kogoś, nawet coś w stylu "Kubuś Puchatek" bo nie wiem czy mam uprawnienia pisać tutaj post pod postem :D

Laselight
13.09.2012, 16:49
Chuck Norris


Już jest komentarz.

Avis
13.09.2012, 18:56
Zapowiada się interesująco! Bardzo fajny tytuł, przyciągający uwagę. Jestem na serio ciekawa co się stanie... co oni trzymają w stodole?
Ładnie piszesz. :)
Nie mogę się doczekać kolejnej części ^^

Mile
13.09.2012, 19:10
Czak Noris to jest świetny komentarz, autentycznie mój ojciec jest jego fanem ale :):) wracając do tematu czekam na dalszą zagmatwaną część masz talent do opisów zazdroszczę !!!

octavessens
13.09.2012, 21:09
Dawaj następny błagam :)

Juhas
13.09.2012, 21:11
Jak mi znajdziecie okulary takie o jakie proszę tu: http://forum.thesims.pl/showthread.php?p=1579508#post1579508
Bez nich ani rusz, potrzebuję dla nowej postaci :(

Dziękuję za komentarze :) Jeśli okulary się znajdą odcinek będzie nawet jutro :)

suomii
14.09.2012, 17:52
O fak odcinek jest świetny :D I faktycznie od razu na myśl przychodzi serial Supernatural (konkretnie odcinek, w którym znaleźli colta i o wampirach w stodole). :)

Juhas
14.09.2012, 17:52
#3- Warsztat, witaj Norman!

Następnego dnia Ethan obudził się z bólem głowy. Jedyne co pamięta to koszmar w którym był sam w lesie, w lesie jakże ciemnym i głuchym, gdzie jedynym słyszalnym dźwiękiem był jego własny oddech.

http://imageshack.us/a/img688/7926/screenshot137f.jpg

Leżał tam nieprzytomny po czym wstał zdruzgotany. Tam także zobaczył zjawę w której poznał swoją żonę.

http://imageshack.us/a/img255/9996/screenshot132n.jpg

-Grace?! Grace?! Co Ty tu robisz? No powiedz coś, proszę!!!

http://imageshack.us/a/img856/3774/screenshot135uc.jpg

http://imageshack.us/a/img820/5898/screenshot136ca.jpg

Jedynie się uśmiechała bez słowa, potem uciekła i zniknęła. Ten sen dręczy go już od tygodni.

http://imageshack.us/a/img19/5525/screenshot138yw.jpg

http://imageshack.us/a/img213/9633/screenshot139p.jpg

Gdy wstał zszedł na dół, jednak w domu nikogo nie było.

http://imageshack.us/a/img855/2507/screenshot140u.jpg

http://imageshack.us/a/img145/394/screenshot141r.jpg

Wyszedł do ogrodu, po czym zauważył Diego który akurat był w trakcie oporządzania uli.

http://imageshack.us/a/img839/3550/screenshot142l.jpg

-To ty hodujesz te pszczoły?
-Tak, zauważyłeś tu innego domownika? Mężczyzna był widocznie czymś podburzony.
-Co się stało?
-Nic, opryskliwie odpowiedział Diego.
-Widzę że coś ci jest, jakieś problemy w pracy?
Talente dwa razy wziął głęboki oddech, po czym powiedział:
-Jesteś naprawdę ciekawski, zbyt ciekawski. Nie mam ochoty o tym rozmawiać, więc po prostu odpuść…
-No dobrze. Mieliśmy dziś oddać mój wóz do warsztatu.
-Tak, pamiętam. Dzwoniłem do znajomego dwie godziny temu, zdążył zabrać twój samochód do siebie. Jak chcesz możemy tam pojechać.
-Oczywiście że chcę! To chyba oczywiste.

http://imageshack.us/a/img717/8859/screenshot154x.jpg

I tak też się stało. Mężczyźni udali się na miejsce. Po kilku minutach jazdy znaleźli się pod warsztatem.

http://imageshack.us/a/img411/3066/screenshot143o.jpg

Nie powalał on wyglądem, ale był praktyczny. Gdy weszli do środka trochę poczekali po czym wyszedł do nich młody mężczyzna z zadbanym roboczym stroju.

http://imageshack.us/a/img715/6757/screenshot145x.jpg

http://imageshack.us/a/img208/2661/screenshot144j.jpg

-Diego! Widzę że przywiozłeś właściciela tej gabloty, co?
-Tak. Rob poznaj Ethana, Ethan to Rob, obecnie jedyny ponoszący odpowiedzialność za ewentualną destrukcję twojego wozu, zachichotał.

http://imageshack.us/a/img9/4503/screenshot147sf.jpg

-Miło mi poznać, odpowiedział Ethan.
-Mi również. Ma pan szczęście że udało się panu zajechać tym truchłem aż do nas w pobliże mojego warsztatu, Rob odparł z wyraźną dumą na twarzy.
-Będzie się dało jeszcze jeździć moim samochodem?

http://imageshack.us/a/img442/8761/screenshot146pk.jpg

-Tak, to tylko kwestia wymiany akumulatora i kilku innych drobiazgów spod maski, za parę dni będzie w pełni użyteczny.

http://imageshack.us/a/img442/4871/screenshot148q.jpg

Talente wtrącił:
-A masz może dla mojego gościa coś w zastępstwie? Bo przemieszczanie po naszym mieście bez komunikacji nie jest zbyt wygodne, a nie zawsze będę mógł wozić Ethana.
-Na zapleczu powinien być mój stary wóz. Nie jest zabójczo szybki, ale za to odnowiony tak że nie ma nawet kapki rdzy!
-Może być, odparł Diego.
Gdy panowie udali się na tyły budynku ich oczom ukazał się starszy model wozu.

http://imageshack.us/a/img805/2360/screenshot149o.jpg

-A co będzie jak się tym czymś rozbiję na parkanach?

http://imageshack.us/a/img222/9127/screenshot150t.jpg

-Nie masz wyjścia jeśli nie chcesz wytężać nóg. Dobra, ja wracam swoim autem do domu, a Ty rób co chcesz.

Morris jeszcze chwilę oglądał samochód w towarzystwie Diego, po czym postanowił do niego wsiąść gdy zobaczył że Talente już sobie poszedł.

http://imageshack.us/a/img812/1315/screenshot151d.jpg

http://imageshack.us/a/img593/725/screenshot152i.jpg

http://imageshack.us/a/img89/9320/screenshot153u.jpg



Tymczasem do miasta przyjechał służbowo nowy podróżny, Norman Jayden. Jego praca nie należy do przyjemnych, ale ktoś musi ją wykonywać, do czasu…..
http://imageshack.us/a/img854/355/screenshot155y.jpg



Dalszy ciąg niebawem :) Przepraszam że odcinek taki krótki i nudny, miał być poprostu łącznikiem drugiej i czwartej części :)

Pozdrawiam :)

Avis
14.09.2012, 18:16
Jaki James Bondes na końcówce :O Jakiś egzekutor stworzeń magicznych? A może...

A Ethan dostał super auto na zastępstwo! Jak można narzekać na coś takiego?
Szkoda, że Grace praktycznie nie widać. Ciekawy wątek, nie ma co. Ona wygląda z daleka jak... topielica.
Ciekawe, ciekawe o co z tą żoną chodzi. No i z Diego i z Jamesem Bondesem, chociaż i tak ta Grace jest bardziej interesująca niż oni.
Wiem! Ona ukrywa się stodole! xD

Juhas
15.09.2012, 18:44
#4- Motel, Problemy z głową.

Norman Jayden, tajemniczy mężczyzna w czarnym wozie…. To brzmi jak opis jakiegoś członka mafii który przyjechał tępić konkurentów, lub łowcy potworów który będzie neutralizować wszelkie zmory tego świata pod osłoną nocy. Jednak kim on tak naprawdę jest? Gdy zagadka zostaje rozwiązana okazuje się być zwykłym szarym człowiekiem bez większych zaszczytów, prawda jest trochę inna.

http://imageshack.us/a/img35/4413/screenshot155o.jpg

Norman Alois Jayden, wielokrotnie odznaczany agent FBI, ma za sobą wiele rozwiązanych spraw kryminalnych, od porwań do masowych zabójstw. Jego wyjątkowo trafna analiza faktów i specjalny sprzęt powierzany nielicznym sprawił że jest bardzo cenny w świecie kryminologów. Człowiek o wyjątkowej ambicji, lubiany przez swoich przełożonych. Jednak czasem jego geniusz wydaje się ustępować czemuś dziwnemu, mężczyzna jest wówczas nieobecny, wydaje się czegoś bać. Wiele razy był wystawiany na trudne próby, być może to właśnie one spowodowały takie huśtawki nastrojów. Ogólnie uchodzi a osobę dobrze wykształconą i spokojną, wręcz woli rozwiązać sprawę logicznie niż spontanicznie. Ten właśnie agent został wysłany przez rząd państwa do Moonlight Falls w którym według doniesień mediów w ostatnim czasie coraz częściej dochodzi do licznych porwań i powiązanych z nimi morderstw. Taka misja to idealny pretekst do pozbycia się na jakiś czas Jaydena który ostatnio zachowuje się coraz dziwniej, a jego zdrowie ulega pogorszeniu, dlatego komenda uważa że powietrze górskie dobrze mu zrobi.

Norman jechał swoim samochodem. Wciąż rozmyślał o sprawie w celu rozwiązania której tu przyjechał. Jednak nie mógł się skupić, ciągle widział przed sobą mgłę, jego oczy były przekrwione po nie przespanej nocy, a ręce zdawały się drgać w zaniepokojeniu. Powtarzał nieustępliwie w głowie „Co znowu jest nie tak?! Czemu to znowu się zaczyna? Nie, Norman! Opanuj się! To już jest koniec, nie potrzebujesz tego do życia.” Po tej niespokojnej drodze pełnej niewątpliwie strasznych emocji wkońcu dotarł do celu.

http://imageshack.us/a/img843/8576/screenshot163q.jpg

http://imageshack.us/a/img337/5585/screenshot164m.jpg

Był nim miejscowy motel, przestronny i w miarę swoich możliwości wygodny, ba, nawet można rzec że świetny w porównaniu do tych w których Jayden miał okazję sypiać.

Wszedł do budyneczku stojącego przed częścią główną który przeznaczono na stworzenie recepcji. Poczekał chwilę przy ladzie, po czym wyszedł do niego otyły mężczyzna.

http://imageshack.us/a/img546/6210/screenshot157l.jpg

http://imageshack.us/a/img560/2926/screenshot156n.jpg

-Witamy w naszym azylu dla podróżnych! W czym mogę panu służyć?
-Chciałem wynająć pokój.
-Dobrze, ale najpierw proszę się wpisać.
Norman wypisał w tabeli klienta wszystkie wymagane dane, po czym oddał notes recepcjoniście.

http://imageshack.us/a/img840/5202/screenshot158j.jpg

http://imageshack.us/a/img15/2668/screenshot161i.jpg


-Okej, awięc tak. Nazywa się pan Norman Jayden, trzydzieści pięć lat, nieżonaty, zamieszkały w Bridgeport i jeszcze jedno, uuu z zawodu agent FBI… Wszystko się zgadza?
-Słucham?
-Pytam czy wszystko się zgadza.
-Tak, to moje dane.
-No dobrze, Panie Jayden. Pański pokój ma numer dwadzieścia dwa, pierwsze piętro naprzeciwko recepcji. I jeszcze jedno, na ile dni wynajmujemy?
-Pokój będzie zajęty przeze mnie do odwołania, mam kilka spraw do załatwienia, a nie wiem ile to potrwa. Dziękuję, ja już pójdę do swojego pokoju.

Mężczyzna ślepo patrząc przed siebie wkońcu dotarł pod drzwi swojej tymczasowej kwatery.

http://imageshack.us/a/img831/8035/screenshot162t.jpg

http://imageshack.us/a/img856/2921/screenshot166u.jpg

Wchodząc do niej poczuł lekki zawrót głowy. Od razu wyjął swojego laptopa i wziął się do roboty.

http://imageshack.us/a/img812/6071/screenshot165u.jpg

Nagle poczuł ostre bóle w okolicach skroni, zrobiło mu się duszno.
-Co jest? Znowu?! Nie, to nie możliwe! Nie poddam się, przeczekam atak, już sobie z tym radziłem.
Norman zemdlał.

http://imageshack.us/a/img821/5458/screenshot167c.jpg

Kiedy doszedł do siebie nie mógł uwierzyć w to co widzi. Był on w jakimś dziwnym miejscu, widział wokół siebie drzewa przybrane jesienną szatą, pełno kwiatów których zapachów jednak nie czuł, słońce drażniło mu oczy mimo że miał swoje specjalistyczne okulary.

http://imageshack.us/a/img542/5262/screenshot169jo.jpg

http://imageshack.us/a/img20/8677/screenshot170hw.jpg

http://imageshack.us/a/img577/8049/screenshot171r.jpg

http://imageshack.us/a/img7/5848/screenshot173n.jpg

-„Tym razem przegiąłem. Muszę się obudzić, Norman, wstawaj! Cholera, jestem w swojej podświadomości, znowu straciłem przytomność. Wstawaj, wstawaj, Norman wstawaj! Nawet nie ma tu mojego komputera, czas się zatrzymał, o co chodzi?!

http://imageshack.us/a/img542/2041/screenshot172.jpg

Jayden jednak długo się jeszcze nie obudził………



I to na tyle :) Mam nadzieję że odcinek się Wam spodoba :)

Zapraszam również do oglądania następnych, a te będą niebawem :)

Pozdrawiam :)

Myrtek
15.09.2012, 20:15
Drogi Juhasie...

Ten odcinek jest...ZACZEPISTY!
Świetny, trzymający w napięciu, z nutką grozy. Czytając czuję nieprzyjemna niepewność wokół. No po prostu wow, WIELKIE WOW! :O
Ta historia kojarzy mi się z lekko mrocznymi filmami/serialami, w których akcja dzieje się na tajemniczych terenar w Luizjanie.
Robisz naprawdę fajne zdjęcia, dbasz o szczegóły co bardzo cenię.
Towarzysz również bardzo ciekawą otoczkę fotami i słowami. Baardzo ładnie piszesz!
Masz talent nie tylko pisarski, ale i architektoniczny (jeśli te parciele tworzysz sam).
Osobiście zakochałam się w górnym widoku śnionego miejsca. Może innym wydaje się zwyczajne, ale uważam, że jest piękne. Zjawiskowe. Niebiańskie. ;)

Pierwsze odcinki były ok, ale z każdym następnym utwierdzam się w przekonaniu, iż na tym forum powstaje majsterszyk. Niejedyny, lecz nowy!

Jeśli chodzi o stronę techniczną:
Przymiotniki z 'nie' pisze się razem, a przed 'że' stawiamy przecinek.

Oczywiście niecierpliwie czekam na nowy odcinek! Zaintrygowałeś mnie, a to rzadkie zjawisko. :)
Pozdrawiam :)

Kicaj
17.09.2012, 16:55
Świetne opowiadanie. Ciekawe, zaskakujące i wnosi powiew świeżości do OJSG. Jeśli chodzi o opisy i narrację -jesteś mistrzem. Bajeczne porównania, wyszukane słownictwo. Zdania płynnie przechodzą z punktu "a" do "b".
Dialogi już mniej, parę literówek, ale kto by na to patrzył przy opisach typu: widział wokół siebie drzewa przybrane jesienną szatą, ->świetne:)

Juhas
17.09.2012, 21:20
#5- Sprawy duchowe, Czyste sumienie.

http://imageshack.us/a/img42/2770/screenshot168c.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/42/screenshot168c.jpg/)

Następnego dnia otępiały Norman obudził się z wielkim bólem głowy. Długo dochodził do siebie, a to próbował zalać swoje dolegliwości alkoholem który znalazł się w jego bagażu zapewne przypadkowo, a to obmywając sobie twarz dla dodania wizualnej trzeźwości umysłu. Wkońcu postanowił poprawić pomięty strój i wyszedł z pokoju. Zorientował się że już jest ranek, a to oznacza jedno, przespał całą noc w pozycji embrionalnej na podłodze…
Zszedł do recepcji i zapytał będącego tam niezmiennie otyłego mężczyznę o…… kościół.
http://imageshack.us/a/img4/3685/screenshot175d.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/4/screenshot175d.jpg/)

http://imageshack.us/a/img850/7541/screenshot176t.jpg

No właśnie… Czyżby nasz poczciwy Jayden usiłował nawiązać kontakt z Najwyższym? A może chciał po prostu przypomnieć sobie kształt krzyża?
W każdym bądź razie uzyskał odpowiedź i ruszył w stronę centrum miasta. Miał być tam budynek z wysoką wieżą zwieńczoną ostrym zadaszeniem z zegarem, klasyczny dla tych rejonów kościół. Oczywiście będąc na miejscu w swoim zwyczaju nie zaparkował na przeznaczonym do tego miejscu, bo po co? Ulokował auto tuż obok drzwi głównych i ruszył w głąb masywnej konstrukcji.
http://imageshack.us/a/img802/7095/screenshot177z.jpg

http://imageshack.us/a/img20/7639/screenshot178aj.jpg

Chyba nie trzeba pisać dłuższych elaboratów na temat wyglądu wewnątrz. Kościół jak kościół, z przedsionkiem, częścią dla wiernych, ołtarzem, konfesjonałem i zakrystią dla „obsługi duchowieństwa”.

Norman usiadł w ciszy na jednym z wielu miejsc i patrzył w skupieniu przed siebie.

http://imageshack.us/a/img191/4084/screenshot179cm.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/191/screenshot179cm.jpg/)

http://imageshack.us/a/img805/3117/screenshot180o.jpg

Próbował przy tym sklecić w głowie jakąś modlitwę, wkońcu chciał przy okazji odnowić swoje więzi z Panem. Jednak nie potrafił nic odtworzyć, więc po prostu siedział tak dalej czekając na nie wiadomo co. Ten błogi stan przerwał mu tutejszy pastor, pasterz grona owieczek z Moonlight. Starszy mężczyzna w białym garniturze z księgą w ręku zaczepił Jaydena spokojnie mówiąc:

-Witaj Synu, czy mogę w czymś pomóc?
-Właściwie to tak, Ojcze. Mam na sumieniu kilka spraw i chętnie się uwolnię od zła które skrywane tworzą w moim umyśle.
Jeremy Consbridge, po tak miał na imię z politowaniem odpowidział:
-Oczywiście. Za chwilę będę udzielał spowiedzi, to wtedy Pan do mnie podejdzie, dobrze?
-Bardzo się cieszę.

http://imageshack.us/a/img526/2387/screenshot181o.jpg

Po chwili oporządzania ołtarza, przygotowaniu hostii i zapaleniu dzisiejszych świec z wosku produkcji wewnętrznej miasta pastor wszedł do konfesjonału i zapukał na znak rozpoczęcia sakramentu. Agent podszedł do niego, usiadł na swoim miejscu i zaczął.

http://imageshack.us/a/img155/9743/screenshot182u.jpg

http://imageshack.us/a/img836/9209/screenshot183w.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/836/screenshot183w.jpg/)

-Ostatnio bardzo zgrzeszyłem, Ojcze.
-Powiedz proszę czym obraziłeś swojego Pana?
Jayden wymieniał swoje grzechy po kolei dając czas na analizę Panu Consbridge. Po skończeniu spowiedzi znowu usiadł na poprzednim miejscu, a pastor wyszedł przed budynek. Zobaczył czarny samochód terenowy, który zaparkował zastawiając wjazd na plac kościelny.

http://imageshack.us/a/img513/4214/screenshot184g.jpg

-Halo? Proszę tu nie parkować, mamy tu miejsce dla samochodów…

http://imageshack.us/a/img155/1273/screenshot185r.jpg

Norman usłyszał krzyki duchownego. Szybko wyleciał przed budynek, jednak auto już odjechało.

http://imageshack.us/a/img716/1573/screenshot186o.jpg

http://imageshack.us/a/img706/9636/screenshot188d.jpg

http://imageshack.us/a/img38/1186/screenshot187h.jpg

Zobaczył list który leżał na ziemi. Z jego treści wynikało że Pastor przeszedł na stronę boską i że najlepiej jak wierni znajdą sobie nowego….

http://imageshack.us/a/img687/1619/screenshot189pr.jpg

-Cholera, co to miało znaczyć? Kurczę, widocznie muszę iść na komisariat nieco wcześniej.



I to na tyle, mam nadzieję że się Wam podobało :) Pozdrawiam :)

Skylinn
18.09.2012, 20:22
twoja historia jest naprawdę ciekawa! I na dodatek wszyscy to faceci, coś nowego ;)
Będę zaglądać :p

Juhas
18.09.2012, 20:24
twoja historia jest naprawdę ciekawa! I na dodatek wszyscy to faceci, coś nowego ;)
Będę zaglądać :p

Niedługo pojawi się kobieta która namota w życiu jednego z bohaterów ;)

Więcej nie powiem, poczekamy, zobaczymy :P :D

Cheyenne
18.09.2012, 20:32
Robi się ciekawie. Czekam na dalsze części

Avis
18.09.2012, 20:42
Wiem, wiem! James Bondes jest bratem Grace, ale został adoptowany i nie pamięta siostry, staruszek z kościoła jest ich wujkiem, ale o tym nie wie, bo nawet nie widział ich jako dzieci, a teraz wilczy gang przetrzymuje staruszka i Grace w stodole, by zyskać dzięki nim przewagę nad wampirzą mafią. Na szczęście Grace i agent FBI są magikami( o czym nasz James Bondes jeszcze nie wie, ale Grace próbuje mu to telepatycznie wyjaśnić) i zwołają na pomoc zombie, które pomogą im wydostać się ze stodoły! :D
Czekam na kolejne części, bo nowy wątek został wprowadzony, a tamten jeszcze nie został rozwinięty. :)

Juhas
18.09.2012, 21:08
Avis, ja Ciebie chyba mianuję moją nadworną scenopisarką :D :P

Sam bym nie wpadł na taką fabułę :P Niestety, próbuj dalej ;)
Mam inne zamiary wobec moich żuczków :D :P

Laselight
18.09.2012, 21:14
Myślałam , że nowy odcinek. :c Jeśli będzie kobieta , będzie romans. Jak miłość to zdrada i Moda na sukces.

Juhas
18.09.2012, 21:15
Myślałam , że nowy odcinek. :c Jeśli będzie kobieta , będzie romans. Jak miłość to zdrada i Moda na sukces.
I druga scenopisarka :D :P


Nowy odcinek, w sensie piąty jest na poprzedniej stronie :) Kolejny pojawi się w ciągu dwóch dni, jestem chory więc mam duuużo czasu :P

Myrtek
18.09.2012, 22:10
No no!
Ile talentów nam się tu ujawnia! Oj, przy takiej konkurencji wymiękam :p
Mam jedno zastrzeżenie: za mało przecinków!
Podoba mi się ta tajemniczość, po prostu wspaniale!
Doskonale wiesz, jak przyciągnąć czytelnika!
Po głowie chodzi mi tyle teorii na temat tego, o co chodzi...
Facet, super piszesz ;)
Idealny scenariusz na film psychologiczny, dziejący się na biednych przedmieściach stanów.
Dawaj dawaj odcinek! :)
Obiecuję, że następnym razem zamieszczę bardziej szczegółową i dłuższą opinię ;)

iness92
19.09.2012, 09:12
Czytając Twoją historię zapomniałam o tym, że jem śniadanie! Mój kot zjadł mi moją kanapkę, a ja nawet nie zauważyłam!

Takiej historii jak Twoja chyba nie było jeszcze na tym forum. Jest taka... inna, nie do końca jasna, przez to tak wciągająca i intrygująca. :) Na pewno nie śniadaniowa! hehe :D

Podziwiam Twoją dbałość o szczegóły, kościół jest genialny! Konfesjonał mnie rozwalił! :D To miejsce w lesie jest jak z bajki, naprawdę... :)
Jestem ciekawa jak potoczą się dalsze losy Twoich ''żuczków''. :)

Tak poza tym, wisisz mi kanapkę :P w zastępstwie może być następny odcinek Twojego opowiadania :D

Meona
19.09.2012, 13:22
nie mogę się doczekać kolejnego odcinka. straasznie mnie wciągnęło. jestem bardzo ciekawa co wymyśliłeś. o co w tym wszystkim chodzi?

Spectrum
19.09.2012, 14:57
Ta historyjka jest świetna.
Przyzwoicie napisany tekst, dobra zdjęcia, a przede wszystkim nieliniowa fabuła, która jest niewątpliwą zaletą tego tematu.

Ostatni 'odcinek'/rozdział, był świetny. Bardzo mnie zaciekawił i widzę, że wydarzenie zaczynają nabierać tempa!

Będę zaglądał i w miarę możliwości komentował.
Pozdrawiam : )

Juhas
19.09.2012, 18:54
#6- Biuro, Problemy zdrowotne.

Norman od razu pojechał na komendę , gdzie miał pracować nad porwaniami, ale nie myślał że w takim stopniu… Gdy wpadł do recepcji siedząca tam kobieta o mało nie spadła z krzesła.

http://imageshack.us/a/img836/6382/screenshot191d.jpg

-W czym mogę Panu pomóc?
-Norman Jayden, FBI, szukam Pana Cartera Blayk’a.
- Już po niego idę, Panie Jayden…

http://imageshack.us/a/img818/6701/screenshot192m.jpg

http://imageshack.us/a/img846/5613/screenshot193q.jpg

Było widać po kobiecinie zdziwienie ale i zaintrygowanie. Nie trzeba było długo czekać, jak Blayk pojawił się obok Normana.

http://imageshack.us/a/img89/126/screenshot194t.jpg

-Panie Jayden, zaszła mała pomyłka w naszej dokumentacji i najwidoczniej wysłano do Pana notkę ze złą datą, miał się Pan stawić u nas za dwa dni.
- Niestety, ale wiem. Właśnie byłem świadkiem porwania pana Consbridge. Czarny samochód terenowy, tablice zakryte, pojechał w stronę lasu.

http://imageshack.us/a/img59/5769/screenshot195j.jpg

- Cholera, to oznacza że ostatnia ofiara naszego ślepca może już nie żyć, rzekł podburzony Blayk.
-Ślepca? Od kiedy to niepełnosprawni są w stanie zabijać ludzi, a co więcej prowadzić auto?
- Myślałem że zna Pan sprawę. Porywacz zyskał taki pseudonim gdyż wydłubuje swoim ofiarom oczy.
- Musimy szybko działać, ile około mamy czasu?
- Znając naszego porywacza około czterech dni, po tym czasie zwykle porywa nową ofiarę a poprzednią porzuca w mniej ustronnych miejscach. Amanda pokaże Panu gabinet w którym będziesz pracować, Jayden.
Blayk poszedł pośpiesznie do swojego biura, a Norman czekał aż sekretarka wskaże mu jego nowe stanowisko pracy.

-Proszę za mną, powiedziała po chwili kobieta.


http://imageshack.us/a/img585/7662/screenshot196e.jpg

Kiedy Agent wszedł do swojego atelier nie mógł uwierzyć że to się dzieje naprawdę. Pomieszczenie to na pewno miało lata swojej świetności za sobą, wszędzie popękane ściany z odłażącą farbą, zakurzone biurko i szafka w której podobno mają już być akta sprawy dotyczącej porwań.

http://imageshack.us/a/img690/9840/screenshot197x.jpg

-To jest moje biuro? Norman nie był najwidoczniej zbyt usatysfakcjonowany swoim lokum.
-To miejsce mi wskazano, odpowiedziała Amanda.
Kiedy wyszła Jayden wziął się za lekkie prace porządkowe. Przesunął biurko, wytarł je z kurzu i ogólnie trochę odświeżył wnętrze, jeśli można to tak nazwać.

http://imageshack.us/a/img18/3792/screenshot198dq.jpg

Siedząc poczuł zawroty głowy i znów ukazał mu się znany leśny krajobraz. Jednak tym razem potrafił go jakoś odpędzić ze swojego umysłu i powrócił do rzeczywistości.

http://imageshack.us/a/img222/1969/screenshot199z.jpg

http://imageshack.us/a/img844/5153/screenshot200y.jpg

http://imageshack.us/a/img821/796/screenshot201o.jpg

http://imageshack.us/a/img526/5839/screenshot202p.jpg

Gdy doszedł do siebie postanowił odwiedzić Blayk’a.

http://imageshack.us/a/img6/5310/screenshot203h.jpg

- Ciężka ta praca, co? Porwania, włamania i inne sprawy w tym stylu…
- Bardzo, ale ktoś musi ją wykonywać. I jak tam biuro? Blayk wydawał się wrednie wesoły po zadaniu tego pytania.

http://imageshack.us/a/img707/115/screenshot204l.jpg

-Może być…. Jakieś nowe fakty na temat porywacza?
- Niestety, ale tak. Dostałem właśnie telefon z informacją na temat poprzedniej ofiary, nie żyje.
Nasi znaleźli zwłoki w okolicach tartaku, mamy stawić się na miejscu.
-Awięc ruszajmy….

http://imageshack.us/a/img560/8602/screenshot205l.jpg



I to tyle :) Przepraszam że dziś taki nudny odcinek, miał poprostu łączyć piąty i siódmy :)

Pozdrawiam i zapraszam do ogladania kolejnych :)

Stephenowa
19.09.2012, 19:27
Uuu. Wydłubuje oczy? To takie drastyczne. :D:D
Podoba mi się!
Ciekawią mnie te 'wizje' Normana.. (swoją drogą, genialne imię! NORMAN! haha. )
A biuro.. Pfff, pewnie ten funkcjonariusz zazdrosny o umiejętności Normana (:D) specjalnie mu takie przydzielił. -.-

Czekam na więcej, chcę zwłok!!:D

iness92
19.09.2012, 20:25
Krótko.. :(
No, no, nie ma co, fajne biuro ma Norman :D
Ciekawa jestem, kto jest tym mordercą, może to Diego - trzymałby narzędzia zbrodni w stodole, co tłumaczyłoby zakaz zbliżania się do budynku? :)

Spectrum
19.09.2012, 20:27
Proszę Cię, nie przepraszaj za nudny odcinek. Przecież on wcale nie był nudny.
Jak już mówiłem, Twoje OJSG jest jednym z lepszych na forum, może trochę wiary w siebie, hę? :P

Poza tym uwielbiam odloty Normana. Jeszcze nigdy się z czymś takim (np w literaturze, czy w filmie) nie spotkałem :)
Jestem ciekaw co dalej z tym śledztwem. Wydaje mi się, że będzie bardzo emocjonujące!

Czekam na następny odcinek, Juhasie :P

Juhas
21.09.2012, 12:51
#7- Miejsce zbrodni.

http://imageshack.us/a/img705/1892/screenshot209i.jpg

Panowie wyszli z budynku komendy i mieli ruszyć na miejsce. Pojechali osobno, dla Normana było to o tyle atrakcyjne że Blayk nie zrobił na nim pozytywnego wrażenia…

http://imageshack.us/a/img841/8683/screenshot210t.jpg

Na miejscu roiło się już od mundurowych. Nic dziwnego, wkońcu sprawa ślepca jest ogromna jak na takie senne miasteczko i pobudza do działania wszystkie tutejsze organy.

http://imageshack.us/a/img811/7674/screenshot212e.jpg

Carter był widocznie wściekły, chociaż jakby się mu przyjrzeć jest wciąż poddenerwowany…
-Podaj raport.
-Ofiara nie żyje już od pięciu godzin. Zwłoki znalazł mężczyzna, był akurat z psem na spacerze. Najpewniej jest to sprawka ślepca, denat nie ma oczu…

http://imageshack.us/a/img213/2278/screenshot211g.jpg

-Cholera, musimy działać psia jego mać! Mamy do ocalenia nową ofiarę naszego sukinsyna, porwano dziś pastora. Jayden, rób swoje i wracaj na posterunek, ja biorę akta sprawy i jadę. Od dzisiaj działamy w jednej drużynie.

http://imageshack.us/a/img515/9467/screenshot217q.jpg

Policjant jeszcze pstryknął palcami na znak pożegnania i poszedł.
Potem wsiadł do swojego wozu i pojechał, a Norman zaczął robić swoje. Włączył specjalistyczny sprzęt i rozpoczął oględziny.

http://imageshack.us/a/img534/6877/screenshot213p.jpg

-Czwartek godzina dwudziesta piętnaście, Bulwar Zachodni trzy przez sześć, pobocze tartaku.
Chodził po terenie aż doszedł do ciała ofiary.

http://imageshack.us/a/img21/3393/screenshot207n.jpg

- Uwaga do IWO, ofiara leży na plecach. Jest nią niejaka Laura Klaren. Obok niej leży czerwona róża posmarowana kleistą substancją, wygląda na to że jest to miód. Ciało zostało pozbawione oczu, prawdopodobnie przed śmiercią. Rany powierzchowne na rękach powstałe na wskutek przypalania papierosami.

http://imageshack.us/a/img51/1706/screenshot208y.jpg

-Dodatkowo można zaobserwować dziwną bliznę na szyi, podobną do miejsca po ugryzieniu. Ofiara wygląda na mocno wycieńczoną fizycznie, zabójca musiał się obchodzić z nią bardzo drastycznie.
Gdy Jayden poszedł dalej zauważył ślady opon, które różniły się od tych zostawionych po samochodach policyjnych.
-Uwaga do IWO, zlokalizowane ślady opon, przekaż do bazy danych do późniejszej analizy.

http://imageshack.us/a/img528/4712/screenshot214.jpg

Norman wyłączył swój sprzęt i już miał odejść gdy jego uwagę przyciągnęła mała figurka stojąca obok w krzakach wrzosowych. Przedstawiała ona roślinę na wzór rosiczki, jednak kształt kwiatu przypominał jednak łeb krowy.

http://imageshack.us/a/img593/6420/screenshot216b.jpg

http://imageshack.us/a/img854/5666/screenshot215c.jpg

-Co to za szkarada?! Poruczniku, proszę zabezpieczyć ten obiekt jako przedmiot związany ze sprawą. To już wszystko z mojej strony, liczymy z Panem Blaykiem na całą dokumentację dnia, zeznania świadków i podłoże geograficzne dotyczące sprzedaży i hodowli pszczół oraz czerwonych róż.
Agent wszedł do swojego samochodu i odjechał…

http://imageshack.us/a/img834/3569/screenshot218r.jpg



I to tyle na dziś :) Mam nadzieję że się Wam podobało :)
Zapraszam do komentowania :)

Pozdrawiam :)

Spectrum
21.09.2012, 12:58
Wow. To OJSG jest tworzone z wielkim rozmachem! Chylę czoła : )
Miejsce zbrodni wygląda perfekcyjnie (o ile można to tak nazwać)

Świetny odcinek, jestem pod wrażeniem ; )

Katherine
21.09.2012, 13:01
Uuuu wampirrr... A może ten wampir jest dobry i goni tego ślepca bo chce go zabić, a jak zobaczył laskę we krwi nie mógł się powstrzymać i wziął ją wyssał? xD


Cudny odcinek, jak zresztą każdy. A co tam u tych..tych dwóch ostatnich co masz w sygnie?

iness92
21.09.2012, 14:25
Świetny odcinek!
Czytając czułam się, jakbym oglądała coś w stylu kryminalnych zagadek. :D
Ile czasu spędziłeś przygotowując to mijesce gdzie znaleziono ciało? Jest genialne :)

Skylinn
21.09.2012, 14:51
wow, super odcinek, aż nie mogę doczekać się kolejnego ! ;]

Laselight
21.09.2012, 15:01
Czułam się jakbym oglądała MiP . Budynek jest super.

Avis
21.09.2012, 18:01
Hmm... ugryzienie? Jakie niby?
Wydłubywanie oczu przed śmiercią? Uuu, drastyczne.
Widać, że starasz się realistycznie oddać sytuację i pod tym względem nie można Ci nic zarzucić. Naprawdę Ci się to jak na razie udaje.
Ciekawe jak Norman poradzi sobie z tymi sprawami. I co oznacza ta figurka krowokwiatu. Po co straż pożarna? Przecież tam się nie paliło tylko znaleziono zwłoki!
No i co u Ethana i Diego? Dawno ich nie było.

Chyba nie sądzisz, że tym razem odpuszczę? Jeżeli tamten scenariusz jest nietrafiony to będę strzelać aż trafię! Wierz mi, mam jeszcze mnóstwo pomysłów!

Więc...
Grace jest wróżką. Niestety zUy Diego, który jest ze starego rodu wilkołaków i nie znosi wróżek postanowił zamknąć ją w stodole. Diego współpracuje z pewną wiedźmą. Pewnego dnia poszedł do cyganki, która powiedziała, że gdzieś na świecie jest syn kuzyna siostry ojczyma bratanka jego babki i odegra wielką rolę w odwieczynm konflikcie . Postanowił wplątać go w swój mhroczny świat i przy pomocy uwięzionej w stodole Grace, współpracującej wiedźmy oraz swojej bandy pokonać stary ród wampirów zamieszkujący odległe tereny, a mianowicie sąsiedni skwerek. Tym krewnym( chociaż w sumie to już tylko powinowactwo) jest Ethan. Diego nie wie, że Grace i Ethan się znają. W tym czasie do miasta przyjeżdża Norman. Jest on całkiem normalny, tylko że cyganka przewidziała, że może wywlec na światło dzienne sprawy które narobią Diego kłopotów. Dlatego też chce się go pozbyć... ale Grace się o tym dowiaduje. A jako że Norman to jej przyjaciel z ogólniaka, a poza tym ma złote serduszko to próbuje mu przekazać, że jest w niebezpieczeństwie. W tym samym czasie pewna dziewczyna o imieniu Laura idzie sobie na spacer ze słoikiem miodu w dłoni(dla chorej babci). W szyję uchlał ją komar, więc postanawia się zemścić i go zabić. Niestety pochłonięta zadaniem, którego się podjęła nie zauważyła małej figurki krowokwiatu, którą zgubiła niedawno cyganka, potknęła się o ów figurkę i wpadła na płot. Nieszczęśliwie sztachetki wbiły jej się w oczka i koniec jej oczków. Nie widząc gdzie lezie tuła się po lesie... wyczerpana nie wie że chodzi w kółko. Kiedy przedzierała się przez chaszcze, o jej bluzkę zaczepiła się róża. W końcu dziewczyna padła z wyczerpania, róża odczepiła się od jej bluzki a słoik z miodem się otworzył przy upadku, oblał różę miodem i poturlał się gdzieś daleko. Dodam iż Laura była alergiczką - stąd dziwne ślady przypominające oparzenia na jej rękach.

Teraz trafiłam, jestem niemalże pewna! xD

Juhas
21.09.2012, 18:26
Avis, kupujesz mi nowy monitor! :D:D Ten oplułem czytając Twój post :D

Powiem tak, są aspekty które poruszyłaś niemalże całkowicie zgodnie z moim zarysem fabuły :) Ale ten opis śmierci Lauren.... :D:D:D Napisz swoje OJSG, z takimi pomysłami nas wszystkich pobijesz na łeb na szyję :D:D

Teraz proszę o byle jaki komentarz, ale nie mogłem swojego nie umieścić :D

P.s. Oczywiste że wóż strażacki przyjechał w celu napełnienia termosu z herbatką policyjnej braci ;):D:D

Laselight
21.09.2012, 18:45
Dobra skomentowałam już mogę iść.

Mile
21.09.2012, 20:59
Świetny odcinek !!!!!!!!! Czekamy na następny równie ciekawy. :)

Myrtek
23.09.2012, 00:38
Dzieje się, oj dzieje!

Motyw tajemniczego mordercy świetny. Każdy szczegół dotyczący zbrodni jest uważnie przemyślany. Kryminał rodem z amerykańskich produkcji! ;)
Mimo, że dzieje się wiele a to już siódmy odcinek, napięcie wciąż trwa i ta niewiedza...
Znasz zresztą moją opinię ;)
Niepokojące wizje, niespodziewane omdlenia - czyżby Norman był jakimś medium? A może odstawił leki i pogarsza się jego stan zdrowia psychicznego?
Prawie dziesięć odcinków, a my dalej tylko główkujemy co się może stać. Zapewne w punkcie kulminacyjnym wszystko się wyjaśni? ;)
Ach, właśnie! Co z pierwszą historyjką? Czyżbyś ją porzucił? A może... obie historie są ze sobą w jakiś nieodgadnięty przeze mnie sposób powiązane?
No nie wiem i właśnie o to chodzi! Plus za to, że czytelnicy marnie próbują cokolwiek odgadnąć!
Szkoda, że dzisiejszy jak i poprzedni odcinek był mniej magiczny (opisy sytuacji).
No ale czego mamy się spodziewać? Że główna postać męska będzie się zachwycać cerą ofiary? :P
Ale i tak było dziś trochę bardziej ubogo z opisami, ale mimo to FANTASTYCZNIE!

Jesteś świadom, że zniecierpliwiona oczekuję następnej części. :)

suomii
23.09.2012, 10:30
To jest moja ulubiona historia! :) Od strony technicznej - pisane ładnym, bogatym językiem, nie ma żadnych błędów, a od strony literackiej, bardzo ciekawe. Nie mogę się doczekać, co się stanie, jak w prawdziwej książce! Czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek!

Juhas
23.09.2012, 19:22
#8- Rozkłopotanie, Miód, Problemy z tripo.

Nastał nowy dzień. Ptaki uroczo podśpiewywały w koronach drzew. Jednak nastrój panujący na zewnątrz nie udzielał się ani Normanowi, ani Diego. Talente tego dnia był wyjątkowo zdruzgotany. Usiadł za biurkiem w swojej domowej biblioteczce. Wyjął nawet pudełko cygar, a miał już nigdy nic nie zapalić. Jednak udało mu się odmówić swojemu nałogowi.

http://imageshack.us/a/img694/7606/screenshot220m.jpg

http://imageshack.us/a/img716/6360/screenshot221l.jpg

Poszedł do salonu i usiadł na podłodze, oparty o kanapę. Podszedł do niego Dante, jego ukochany pies, nie było o nim wcześniej mowy, zwierzę jest trochę aroganckie i chodzi własnymi ścieżkami. Diego często mówi że jego pupil ma wręcz ludzki charakter i inteligencję…

http://imageshack.us/a/img688/255/screenshot223qj.jpg

Gdy siedział tak ze swoim pięknym owczarkiem niemieckim zaczął rozmyślać co zrobić w tej sytuacji, a była ona dość napięta. Podczas gdy znaleziono kolejną ofiarę ślepca dużo się działo i u niego. Ethan stawał się coraz bardziej ciekawski, raz nawet próbował otworzyć stodołę. Nie wiedząc czemu coś powodowało w nim niepewność, nie ufał Talentowi, po prostu jakby go posądzał o bycie całym tym zabójcą. Tego ranka po kłótni wyszedł z domu, pojechał samochodem Roba i jak go nie było, tak nie ma.

Diego wkońcu postanowił się trochę zrelaksować. Zdjął z siebie ubranie i wszedł pod prysznic.

http://imageshack.us/a/img705/4982/screenshot224s.jpg

Chłodnawa woda była czymś wspaniałym przy dość gorącej pogodzie i gorącym umyśle. Po kąpieli na dół ściągnął go dzwonek do drzwi. Dziwne, bo ludzie zwykle dzwonią domofonem będąc przy bramie wjazdowej… „To pewnie Ethan postanowił wrócić”, pomyślał.

http://imageshack.us/a/img405/9462/screenshot225b.jpg

http://imageshack.us/a/img211/4757/screenshot238e.jpg

Jednak gdy otworzył drzwi ujrzał mężczyznę w czarnym pół-galowym stroju.

http://imageshack.us/a/img10/5795/screenshot226gf.jpg

-Pan Talente?
-Tak, coś się stało?
- Niestety, ale tak. Nazywam się Norman Jayden, pracuję dla FBI.
- A może jakaś odznaka, panie Jayden?
-Oczywiście, proszę. Norman pokazał swoją licencję.
-Więc o co chodzi?
-Wciąż szukamy zabójcy znanego jako ślepiec. Ostatnio znaleziono różę przy jednej z jego ofiar. Była ona polana miodem, więc szukamy wszystkich hodowców pszczół. To zajmie tylko chwilkę, chcemy pobrać próbki miodu z pańskiej pasieki, oraz, jeśli można, zarekwirować jedną z pszczół.
- Zamiast tropić przestępców nawiedzacie normalnych ludzi… No dobra, proszę za mną.

http://imageshack.us/a/img713/6954/screenshot227l.jpg

Było widać że sytuacja bardzo zdenerwowała mężczyznę, jednak zabrał agenta za dom, w miejsce gdzie miał swoje ule.
- Proszę brać co Pan chce, o ile Pana nie użądlą…

http://imageshack.us/a/img593/447/screenshot228h.jpg

Normanowi udało się złapać pszczołę, miód za sprawą ulitowania Diego dostał już zebrany w słoju.

http://imageshack.us/a/img442/5784/screenshot229e.jpg

- Dziękujemy, Panie Talente. Jeszcze raz przepraszam za najście.
Młody mężczyzna ochoczo oglądał jak agenciura odchodzi do swojego samochodu.

http://imageshack.us/a/img803/8480/screenshot230q.jpg

Jadąc do motelu rozmyślał o zebranych próbkach, o poszlakach i o całej otoczce towarzyszącej sprawie.

http://imageshack.us/a/img40/9113/screenshot231j.jpg

http://imageshack.us/a/img145/2369/screenshot232t.jpg

W swoim pokoju nie robił nic innego, aż nie dopadł go kolejny atak.

http://imageshack.us/a/img822/4552/screenshot233o.jpg

- Znowu to samo? Jayden słaniając się upadł na ziemię.

http://imageshack.us/a/img717/1047/screenshot235n.jpg

-Dłużej nie wytrzymam, muszę to zrobić, tylko raz, ostatni raz…
Norman wyjął z kieszeni probówkę ze sprawcą swoich problemów, z tripo. Agent właściwie sam nie pamięta kiedy to się zaczęło… Nałóg sam do niego przyszedł, a wszystkie próby odstawienia były zakończone fiaskiem. Był On w o tyle nieatrakcyjnej sytuacji, że pójście na odwyk było równe z zwolnieniem go z pracy. Wziął swoją działkę i poszedł do łazienki, gdzie otkręcił prysznic na maksymalnie i zaległ pod nim w żalu i zdenerwowaniu…

http://imageshack.us/a/img4/404/screenshot234k.jpg

Diego jeszcze przed snem kręcił się na swoim łóżku, popijając ulubioną whiskey. Nie mogło dotrzeć do niego to, o czym mówił koleś z FBI.

http://imageshack.us/a/img407/4194/screenshot236dc.jpg

Jak oni wogóle mogą posądzać go o te morderstwa? I jedyną przyczyną mają być jego pszczoły? Przecież tyle osób je ma...

http://imageshack.us/a/img16/5690/screenshot237o.jpg

Talente wkońcu przestał o tym myśleć aż tak bardzo, skończył sączyć ostatnią szklankę trunku i poszedł spać...



I to tyle na dzisiaj :) Pozdrawiam :)

iness92
23.09.2012, 19:39
Hmmm...
Po pierwsze... Talante to niezłe ciacho. :D
Cały czas zastanawia mnie co on ma w tej swojej stodole? Z pewnością nie może to dojrzeć światła dziennego, skoro jest tak pilnie strzeżone.
Co do Normana to znów mnie zaskoczyłeś! Nigdy bym nie pomyślała, że może on zajmować się czymś takim.
Super pomysł z tym moknięciem pod prysznicem w ubraniu, nie wiem czemu ale strasznie podoba mi się to zdjęcie. :D

Odcinek trzymający w napięciu od pierwszego do ostatniego wersa, czekam na następny. :)

Sqiera
23.09.2012, 19:59
hmm... ciekawe kto jest tym ślepcem, i ciekawe jak się ta sprawa zakończy ... Talante mega ciacho :)

nie wiem czemu ale myślę, że za tymi zabójstwami stoi jakiś wampir (ale to tylko takie moje domniemywanie, znając życie pewnie się mylę)

czekam na dalszy ciąg

nmin
23.09.2012, 20:11
Myślałam, że może Talente jest mordercą i trzyma ofiary w stodole, ale to by było za proste. Ciekawe, co będzie dalej :)

Avis
23.09.2012, 21:05
Powiem tak, są aspekty które poruszyłaś niemalże całkowicie zgodnie z moim zarysem fabuły :) Ale ten opis śmierci Lauren.... :D:D:D Napisz swoje OJSG, z takimi pomysłami nas wszystkich pobijesz na łeb na szyję :D:D

Jak będę mieć dostęp do simsów, a jak na razie nic nie zwiastuje bym miała przez następny miesiąc, to wtedy zrealizuję ten plan. Niestety obawiam się, że nie będzie to jakieś straszliwie ciekawe...


P.s. Oczywiste że wóż strażacki przyjechał w celu napełnienia termosu z herbatką policyjnej braci ;):D:D
Aaaaa! Jak mogłam na to nie wpaść! :O

Wiedziałam, że powiążą Diego z tym morderstwem przez ten miód!
Fajnie, Diego łazi w samej bieliźnie, a Norman taki ważniak...
Więc dlatego Norman ma te wizje? Przypomniał mi się taki film "Z piekła rodem"... Podobna sytuacja?
Cóż takiego wisi na szyi Talente, hmm?

Nie mam dziś weny twórczej na komentarz, więc wybacz. Przynajmniej Twój monitor się ucieszy.

Laselight
23.09.2012, 21:44
Dlaczego Diego cały czas w majtach lata? Nie stać go na koszulkę:P

EFF
24.09.2012, 06:51
Nie no spoko,ciekawy odcinek.
Widzę że znalazłeś okulary ;)

I love Diego :P

Juhas
24.09.2012, 18:38
Avis, wizje nie są inspiracją z żadnego filmu :)

I przepraszam że tak wyszło że Diego był cały czas w samych gatkach :P
Miało wyjść z innym kontekstem, że poprostu próbował zbyć Jaydena, ale cóż ;) Przynajmniej Panie miały okazję pooglądać opalone ciało :D:D:P

A żeby nie był pusty post, to taki mały bonus :)
Oto co telewizja robi z policją ;):D

http://imageshack.us/a/img837/7841/screenshot219a.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/837/screenshot219a.jpg/)


Pozdrawiam :)

Sqiera
24.09.2012, 18:52
Juhas opalone i umięśnione ^^ już wiem o czym będę myślała na nocce w pracy :P

Skylinn
24.09.2012, 19:04
O Boże, mogłabym się patrzeć na Diego cały czas <3

To się robi naprawdę pociągające :)

Katherine
24.09.2012, 20:14
Mmm... Panie to patrzyły tylko na kaloryfer a nie na opaleniznę ! Ale ma koleś stringi xD.
Lubię Diega fajny jest..i ten kaloryfer :P.

Czekam na kolejny odcienk.

octavessens
24.09.2012, 20:27
cudo :D czekam na wróżki :D! i mam nadzieje, że Diego nie jest mordercą ;P

Chewbacca
25.09.2012, 20:08
Ooookej, czytam od początku, ale dopiero teraz mam czas na komentarz, więc lecimy. Fajni simowie, nie w moim stylu ale przyjemnie się patrzy. To samo tyczy się scenerii, bardziej mi się podoba, przemyślana i wszystko na swoim miejscu. Czytając tą historie mam wrażenie, że wszystko dokładnie rozpisałeś. Niby już tyle części nam pokazałeś, a żadna z "tajemnic" się nie rozwiązała, zdecydowanie plus. Do Cobena Ci trochę brakuje, ale historia trzyma poziom i mam chęć tutaj zaglądać. :P Powodzenia. :)

Juhas
27.09.2012, 21:51
Witam :) Przed Wami dziewiąty odcinek, będzie on krótki, ale rozwieje spekulacje dotyczące tajemnicy towarzyszącej stodole! :)

Zapraszam :)

#9- Stodoła, Monstrum, Masz mi coś do powiedzenia?

Kolejny dzień miał być zupełnie zwykły, ale niezwykłe miasto ze swoją szczególną aurą nie mogłoby do tego dopuścić. Ethan faktycznie miał obawy co do gospodarza domu w którym sypiał. W kurierze „Moje Moonlight Wprost” można wyczytać o wszystkich szczegółach, na bestialsko usuniętych oczach zaczynając a na miodzie kończąc. Postanowił znowu spróbować dostać się do stodoły.

http://imageshack.us/a/img21/887/screenshot239f.jpg

Korzystając z okazji że Diego jeszcze spał pobiegł pod budynek gospodarczy, zapomniał jednak zamknąć drzwi do domu od strony kuchni. Gdy próbował otworzyć ciężkie drzwi prowadzące do wnętrza stodoły usłyszał za sobą warczenie psa. Kiedy się odwrócił zobaczył Dante. Jego mina i zachowanie wyglądały tak jakby i jemu zależało na ukryciu prawdy którą skrywa pomieszczenie…

http://imageshack.us/a/img13/263/screenshot241b.jpg

-Idź stąd! Głupi kundlu! –Morris wydarł się dosyć głośno na psinę.
Pupil Talentego poleciał w stronę domu i zniknął, a Ethan nie przejmując się tym zbytnio wkońcu otworzył przejście. Gdy wszedł do środka o mało nie zemdlał z przerażenia. Nie było tam ani zwłok ani porwanych ofiar ślepca, jak podejrzewał. Było tam coś o wiele gorszego jego zdaniem…

http://imageshack.us/a/img802/9153/screenshot242t.jpg

Zobaczył wielką roślinę, wyglądem przypominała rosiczkę, jednak miała rogi i wymiona charakteryzujące bardziej krowę niż roślinę.
-Co to jest do cholery?! Boże, co za świr trzyma takie monstrum?
Morris powoli zbliżył się w kierunku dziwnego stworzenia. Okazało się że było ono dość rozumne i szybko zbliżyło się swoim wielkim łbem do mężczyzny.
-Odejdź! No! Ani się waż!!! Ethan nigdy nie czuł się jak obiekt traktowany jako pożywienie, teraz tego doświadczył.

http://imageshack.us/a/img528/466/screenshot243m.jpg

W tym samym momencie usłyszał za sobą głos Diego, był on niczym głos wybawczy.
-Zła! Zła roślina! Odsuń się! Spokój! Ethan, a Ty sobie przechlapałeś, mamy sobie dużo do wyjaśnienia.

http://imageshack.us/a/img145/96/screenshot244c.jpg

-Bardzo chętnie dowiem się co tu się do jasnej cholery wyprawia! Zabierz to badziewie!

Mężczyźni przeszli do domu. Zasiedli w salonie, chociaż Morris nie był w stanie spokojnie siedzieć.
-No, Talente, więc czekam na jakieś wyjaśnienia. Czy takie roślinki są w ogóle legalne? Bo znając przepisy raczej nie, skoro nie można posiadać nawet konopi indyjskich!

http://imageshack.us/a/img24/753/screenshot245d.jpg

-Ethan, spokojnie…
-Spokojnie?! To coś o mało co mnie nie pożarło i co słyszę, spokojnie?! Czy Ty zdajesz sobie sprawę z tego że trzymasz w stodole gigantyczną ludożerczą szkaradę?!
-Wiem że to dla Ciebie szok, wiem że czujesz się oszukany, ale zrozum, to miasto nie jest zwykłą prowincją! Tutaj działają moce magiczne, na Ciebie czy na mnie, po prostu tutaj nie da się żyć normalnie. Chciałem Ci powiedzieć, ale co miałem mówić? Wiedziałem że jeśli się dowiesz zareagujesz właśnie tak jak teraz…
-A może to coś zabija te ofiary które znajdują potem na odludziach? Może to Ty jesteś ślepcem, co?!

http://imageshack.us/a/img191/3592/screenshot246a.jpg

-Ethan, wyciągasz zbyt pochopne wnioski, nie mam nic wspólnego ze sprawą zabójcy!
-Wiesz co, ja nie mogę. Muszę to wszystko na spokojnie przemyśleć…

http://imageshack.us/a/img855/9278/screenshot248gh.jpg

Morris wybiegł na taras i usiadł na schodach. Nie potrafił logicznie przeanalizować tego co się stało, po prostu ogłupiał.

http://imageshack.us/a/img528/7063/screenshot247q.jpg

Moc magiczna, jakieś potwory? To za dużo na dla jego umysłu. Jednak postanowił że nie będzie mówić o tym co tu zaszło. Wiedział również że nie zostanie w tym chorym miejscu ani chwili dłużej…


I to tyle na dzisiaj :) Zapraszam do komentowania! :):)

iness92
28.09.2012, 09:32
Boże, co to a roślina? Hahaha, czego jak czego, ale jej to bym się nie spodziewała! :D
Potrafisz zaskoczyć, nie ma co... ;)

Chewbacca
28.09.2012, 14:56
O lol.
Szczerze? Myślałam, że w szopie znajdzie coś bardziej... strasznego? xD
Brałam tą historię chyba za poważnie. xD
Doszukiwałam się jakiejś mafii, zjawisk paranormalnych, krwawych zabójców i innej patologii, a tu o... Kwiatek. :P
Zaskoczyłeś mnie i to bardzo, nie tego się spodziewałam. Teraz w sumie śmieję się sama z siebie.

Myrtek
29.09.2012, 23:23
Jestem zdziwiona, że tak mało komentarzy :O Po prostu szok!

Odcinek trochę krótki i mało wnoszący do fabuły, ale myślę, że mimo wszystko jest ważny :)
Spodziewałam się jakiś magicznych księg albo kogoś uprowadzonego, a to krowokwiat :P
Hm...niby Diego zaprzeczył, że nie jest zabójcą, ale jedno mnie interesuje: co robiła figurka krowokwiatu na miejscu zbrodni?
Jak zwykle dobre opisy! :D

Pamiętaj, że zwroty typu "ty, ciebie, ci" piszemy z małej w tej formie. ;)
Ps. Dlaczego tytułowi bohaterzy ciągle noszą okulary?

Juhas
08.10.2012, 18:59
Więc tak, po mozolnej walce z grą, po zabawie ze pstrykaniem fotek na czas udało mi się zrobić zadowalająco dużo by dać Wam kolejny odcinek :)
Zdjęcia mogą być ociupinkę gorsze, ale mam nadzieję że zostanie mi to wybaczone :) Do porad w kwestii "naprawienia" gry ustosunkuję się w weekend :) Zapraszam do lektury :)

#10- Odprawa, Wykształcenie a Doświadczenie…

Następny dzień był bardzo zdominowany przez gniew i niepewność. Jayden zdawał się być przesycony zaistniałą sytuacją. Udał się na komisariat gdzie miał przedstawić postępy w śledztwie swoim obecnym przełożonym.

http://imageshack.us/a/img641/7341/screenshotskp.jpg

Gdy wszyscy znaleźli się w obskurnym pokoiku zaczął mówić:

- Fakty są następujące. Mężczyzna biały, wiek od dwudziestu pięciu do czterdziestu lat. Dokładnie planuje swoje zbrodnie, z ofiarami nie łączą go osobiste porachunki.
Jeden z policjantów widocznie zdziwiony wtrącił się.
-Więc czemu zabija swoje ofiary, skoro nic do nich nie ma?

http://imageshack.us/a/img688/346/screenshot2lj.jpg

-Dla niego to bardziej symbole, wyobrażenia, zapewne dlatego zostawia przy nich róże i figurki roślin, według niego to forma przeprosin za to co im zrobił.
Blayk przerwał Normanowi:
-Hmmm, to ciekawe, ale dokąd nas to prowadzi, Jayden?

http://imageshack.us/a/img545/2117/screenshot3wx.jpg

-Jeżeli stworzymy profil zabójcy pozwoli on nam go zrozumieć. Gdyby zrobiono to wcześniej zapewne pomogło by to w śledztwie.
Carter podburzony nic nie powiedział, więc agent kontynuował:
-Jeden szczegół zwrócił moją szczególną uwagę, ślady na szyi ostatnio znalezionej ofiary. Z tego co mi wiadomo nie wystąpiły na ciele żadnej z pozostałych, więc mogły powstać pośmiertnie, za sprawą kogoś zupełnie innego.

http://imageshack.us/a/img191/8073/screenshot5av.jpg

-Potem zająłem się analizą geograficzną terenu działań mordercy. Pierwsze zabójstwa prawdopodobnie odbywały się w rejonach bliższych miejscu zamieszkania zabójcy, zyskiwał na pewności i oddalał się coraz bardziej od tych okolic. Obecnie mam wykreśloną strefę w obrębie której może mieszkać nasz sprawca.
-Więc jak duża jest ta „strefa”?- Wtrącił Blayk.
-Teraz? Wynosi około 40 km kwadratowych, zajmuje górną połowę miasta.
-Świetnie, w tym obszarze mieszka około pięciuset ludzi. I co? Mamy przesłuchiwać każdego po kolei?
-Nie znamy adresu zabójcy, ale to jedyny sposób jak na razie. Blayk! Jeśli masz jakieś inne pomysły, to chętnie posłucham! No śmiało, zamieniam się w słuch…
-I co dalej?- jeden z pozostałych policjantów przerwał spięcie.
-Z tego co wiem macie dwóch podejrzanych pasujących do profilu psychologicznego sprawcy, chciałbym ich przesłuchać.
Carter nie wytrzymał.
-A zabójca jest na wolności! Ruszmy tyłki i znajdźmy go!
-Blayk! Mam już dość tego jęczenia! Ile ścigacie tego faceta?! Dwa lata?! No i co, udało się wam go złapać?! Nie, cholera! Absolutnie nikogo!
-Co, że niby lepiej znasz się na robocie bo masz dyplom psychologa i odjechany wóz od rządu?! Powiem ci jedno, tutaj to nic nie znaczy! Ty debilny biurokrato!
Norman widocznie się podburzył, postanowił wygarnąć Blaykowi.
-Pańskie doświadczenie nie zapobiegło śmierci siedmiu osób!
-Ty sukinsynu!

http://imageshack.us/a/img17/4664/screenshot4xv.jpg

Nagle jeden z policjantów znów wtrącił.
-Przestańcie! To w niczym nam nie pomoże. Pastora porwano już kilka dni temu, ile czasu nam zostało?

http://imageshack.us/a/img221/2361/screenshot6vh.jpg

-Patrząc na resztę ofiar? Dwa, góra trzy dni…
Atmosfera nie była najlepsza do prowadzenia reszty odprawy, więc Jayden postanowił opuścić spotkanie. Wiedział jednak od czego zacząć i gdzie pojechać na początku…


I to wszystko :) Mam nadzieję że mimo moich problemów z grą ten epizod nie utracił na wartości :):)

Pozdrawiam i zapraszam do komentowania :)

Avis
08.10.2012, 20:17
Ethan wszedł do stodoły... a tam nie ma Grace?! Za to jest roślina... TA ROŚLINA ZEŻARŁA BIEDNĄ GRACE! Pokój jej simowej duszy ;( A ja miałam nadzieję na happy end... wiecie, Laura i pastor zostaliby wskrzeszeni, ona zaniosłaby w końcu ten miód swojej babci...
Ale co tam robi ten krowokwiat? I tak sobie myślę... Diego trzyma go na nieporządanych sąsiadów? I wtedy sobie pomyślałam, że to ma pewnie jakieś powiązanie z bogami greckimi. Przecież to tam były małżeństwa rodzące konie, węże na głowie itp. Może ta roślina to kuzyn Minotaura? Ale skąd miałby go Diego? A może on trzyma go w stodole, bo to jego wróg? Skoro Grace była wróżką( bądź ewentualnie topielicą ale to mi wtedy nie pasuje) to może ona jest krewną tego czegoś? Te wróżki są dość roślinne, więc może mam rację?

Norman znalazł się w średniej sytuacji. Niezbyt miła atmosfera w pracy? Być może przydałaby się jakaś melisa tam, bo nerwowo jest. Niestety cała rozmowa niewiele wnosi, może oprócz tego, że Norman nie wie co to Krowokwiat. Mówi o tym jak o kwiatku, a to przecież to krewny jego przyjaciółki z ogólniaka!( Musiałam wracać do wcześniejszych postów i patrzeć jak ja ich połączyłam, bo już nie pamiętałam... ja się zaczynam gubić we własnych myślach!)

Czuję się prawie jak Sherlock Holmes xD

Juhas
09.10.2012, 19:05
Avis, jak zwykle interpretacja warta uwagi :D:D

Nie wiem czy tym razem udało Ci się coś odgadnąć, ale jak zwykle spowodowałaś uśmiech na mojej twarzy :):D:D

Katherine
09.10.2012, 21:22
Fajny odcinek ;D.

Trochę jakos mało się działo.
Lubię Jayden'a jest spoko :D.
Czekam na kolejne odcinki.

iness92
10.10.2012, 19:27
Oooo, widzę, że śledztwo wrze! :D Blayk chyba jest zazdrosny o pozycję Normana?
Czy te rośliny zostawiane przy zwłokach mają coś wspólnego z tą, która znajduje się w sotdole? Coraz więcej pytaaaaań! Odcinek jak zawsze u Ciebie - delyszys! :D

mucha
11.10.2012, 09:58
Znalazłam wreszcie chwilę, więc tak, jak prosiłeś - skomentuję. Przeczytałam całość, widzę, że od naszej rozmowy dodałeś nowy odcinek, więc skupię się na nim, bo już na pierwszy rzut oka można zauważyć, że warsztat poprawiłeś, więc nie ma co wytykać błędów z pierwszych odcinków.
(Chociaż jak czytałam sam wstęp, to widziałam tylko kropki............................... i to było trochę denerwujące........... ale tylko trochę...
To tak nawiasem - nie trzeba od razu każdego zdania kończyć wielokropkiem.
Potem opisy robią się już lepsze, ambitniejsze, ciekawsze - to lubię.)

To lecimy z odcinkiem dziesiątym.
Jayden zdawał się być przesycony zaistniałą sytuacją.
Nie wiem czy można być "przesyconym sytuacją". Przesycenie to stan, kiedy odczuwa się nadmiar czegoś. Nadmiar sytuacji? Trochę dziwnie to brzmi. (Ale być może jest poprawne, tego nie jestem w stanie powiedzieć.)

-Więc czemu zabija swoje ofiary, skoro nic do nich nie ma?
Uwaga techniczna, nie zaczynamy zdania od "więc".

-Jeżeli stworzymy profil zabójcy pozwoli on nam go zrozumieć. Gdyby zrobiono to wcześniej zapewne pomogło by to w śledztwie.
Pomogłoby.

-Jeden szczegół zwrócił moją szczególną uwagę, ślady na szyi ostatnio znalezionej ofiary.
A masło było maślane.



Wow.
Po prostu wow.

To chyba jedno z lepszych OJSG, jakie kiedykolwiek czytałam. W zasadzie nie miałam się do czego przyczepić, widać, że tekst jest dopracowany i przemyślany. W niektórych miejscach brakowało mi przecinków, ale czasem się zdarza, że się zapomni, albo "zje", a nie jest to nagminne u Ciebie, więc nie będę tego wytykać.

Na samym początku tematu zaleciało mi Cullenami i ferajną. Bardzo mocno zaleciało. Ale odetchnęłam z ulgą, bo historia okazała się nie mieć nic wspólnego z walką wilkołaków z wampirami o byle pannę (przynajmniej na razie(?)), ba, wręcz zauroczyłeś mnie fabułą.

Każda z postaci ma własny charakter, osobowość, każda ma swoje zalety, ale również wady, co jest dość ważne, bo większość ludzi ma tendencję do tworzenia postaci idealnych, głównych bohaterów bez wad, a to nie jest dobre dla historii. (Sama często popełniam ten błąd, idealizując swoje OC, ale staram się nad tym pracować.)

Każde z miejsc wydarzeń jest dopracowane, niemal do najdrobniejszych szczegółów, co dodaje opowieści realizmu.

Dla mnie - pięknie!

(A Jayden to mój nowy idol. <3)


A tak bonusowo:
-No, Talente, więc czekam na jakieś wyjaśnienia. Czy takie roślinki są w ogóle legalne? Bo znając przepisy raczej nie, skoro nie można posiadać nawet konopi indyjskich!
Uśmiałam się szczerze przy tym fragmencie. Nie wiem, czy miał on wywołać taki skutek, ale ja i moje poczucie humoru... mwhahahah C:

Myrtek
13.10.2012, 00:09
Podpisałabym się pod opinią Muchy, ale wypadałoby coś jeszcze napisać od siebie :P

Są błędy, które powodują, że zdania są nielogiczne bądź dziwnie brzmią.
Jakoś tak ta magiczna otoczka i czar prysł...
Jako, że odcinek jest wyjątkowo krótki, to moja ocena długa nie będzie. :D
Poprzedniczka po prostu napisała to, co ja sama mam na myśli!
Może warto trochę podrasować dialogi? By były bardziej złożone, realistyczne i wyrażały więcej odczuć.
Podoba mi się, że nie pracujesz w jednak fabryce z innymi, tylko prowadzisz swoje własne, oryginalne przedsiębiorstwo! :)
Kryminał dość dobrze obmyślony, ciekawy wątek i zwroty akcji, oby tak dalej!
;)

Juhas
21.10.2012, 10:12
Witam, startujemy z jedenastym odcinkiem :)
Miał być wczoraj, ale forum nie działało ;)

#11- Farma CornLuise, Strzał…

http://imageshack.us/a/img267/1121/screenshotpia.jpg

Po nieprzyjemnościach jakich Norman doznał na komisariacie wzięto się do roboty. Blayk który nie chciał przebywać w towarzystwie agenta z wzajemnością ruszył do ratusza by oddać obecną dokumentację sprawy pod pióro urzędującego tam prokuratora. Jayden zaś udał się do miejsca zamieszkania Barney’a CornLuisa, jednego z lepszych miejscowych pszczelarzy-zawodowców. Gdy już dotarł na zacieniony podjazd jego posiadłości począł szukać swoich świadków.

http://imageshack.us/a/img832/2836/screenshot2vf.jpg

Nie było to trudne, gdyż jak zapewniali sąsiedzi starego pszczelarza siedział jak zawsze w okolicy swoich uli oporządzając poblisko rosnące roślinki.

http://imageshack.us/a/img411/2042/screenshot3mz.jpg

-Pan CornLuis?- agent zawołał brodząc między grządkami w wielkim ogrodzie.

http://imageshack.us/a/img87/6705/screenshot4gk.jpg

-Ta, a kto pyta?-emeryt wydawał się być dość zgorzkniałym.
-Agent Norman Jayden, FBI, przybyłem w sprawie dochodzenia jakie obecnie prowadzę, chodzi o ślepca.
Staruszek podniósł swoje siwe brwi i wpatrując się w młodego mężczyznę zaczął mówić,

http://imageshack.us/a/img546/2320/screenshot5oj.jpg

-Wie Pan ile nam tutaj krwi napsuł ten psychopata? Człowiek boi się wyjść z domu, co by go nie porwali i nie pozbawili oczu. Kiedy ja pracowałem na komendzie nie było takich skandali. Ale co Pana do mnie sprowadza, co? Pewnie miód, tego u mnie wiele, a podobno ten wasz morderca dość często zostawia jego ślady przy ofiarach.
-Tak, rutynowo pobieramy próbki od wszystkich hodowców, musimy mieć po prostu pewność że nikt wam nie podkrada niczego z uli na rzecz ucharakteryzowania swoich przestępstw.
-Wie Pan, mimo iż byłem kiedyś policjantem już swoje na temat rolnictwa wiem i na pewno zauważyłbym braki w swoich zasobach, nawet jeżeli kradli by żywcem z plastrów.
Do mężczyzn podszedł młodzieniec, syn Barney’a. Ojciec spojrzał na potomka i gestykulując powiedział,
-Bruce, przynieś ze stodoły słoik miodu dla pana.
Chłopak tylko skinął głową porozumiewawczo i ruszył w stronę budynku gospodarczego, a były policjant kontynuował,
-Więc jak tam postępy w śledztwie? Macie jakiś nowych podejrzanych?
-Na razie staramy się zebrać jak najwięcej poszlak, potem zajmiemy się analizą, nam również zależy na schwytaniu sprawcy.
-Kiedy ja pracowałem takie sprawy załatwiało się natychmiast, żaden chłystek nie pobył na wolności dłużej niż kilka dni, a wy bawicie się już dwa lata. A na dodatek dali naszym funkcjonariuszom pomoc w postaci takiego agenta, bo cóż by Pan tu robił sam z siebie, co?
-Muszę pomóc w rozwiązaniu tej sprawy, po to tu jestem…
W tej samej chwili ze stodoły do której poszedł młody CornLuis dobiegł strzał. Norman wyjął broń i pobiegł przed lekko niedołężnym starcem.

http://imageshack.us/a/img687/5396/screenshot6ir.jpg

Kiedy znalazł się w środku było już za późno, chłopak leżał na ziemi z raną postrzałową na wysokości serca.

http://imageshack.us/a/img801/5332/screenshot7if.jpg

http://imageshack.us/a/img842/1497/screenshot9sg.jpg

Kiedy Jayden wyjrzał pośpiesznie na ulicę dojrzał czarny wóz, ten sam który odjeżdżał spod kościoła tuż po porwaniu pastora, nie zapomniał jak wygląda.

http://imageshack.us/a/img844/2503/screenshot11sb.jpg

Oczywiście i tym razem miał zakryte tablice rejestracyjne a zanim agent wyjechałby swoim samochodem ten dawno by odjechał.
-Dzwonię po karetkę i policję, a Pan się zajmie reanimacją.- pośpiesznie rozkazał Norman. Ze złości nie schował nawet broni, stał z nią w ręku jakby miało to w czymś pomóc.

http://imageshack.us/a/img546/7554/screenshot8os.jpg

-Wiem co robić do cholery! Niech Pan mnie zostawi!-emeryt wręcz posiniał ze złości.

http://imageshack.us/a/img688/8341/screenshot12vk.jpg

-Ale….
-Spadaj! Gdybyście złapali tych bandytów mój syn wciąż by żył, nie chcę was tu widzieć, precz mi stąd!

http://imageshack.us/a/img33/379/screenshot13vq.jpg

Nie wiedząc co można jeszcze zrobić w takiej sytuacji Jayden po prostu zadzwonił po odpowiednie służby i siadł w swoim samochodzie czekając na ich przyjazd.

http://imageshack.us/a/img31/188/screenshot14d.jpg

http://imageshack.us/a/img43/7351/screenshot15pt.jpg


I to tyle :) Simsy nie działają mi idealnie, ale da się zrobić scenerię i zapisy, więc mogę powiedzieć że wznawiam serię ;)

Pozdrawiam :)

Katherine
21.10.2012, 10:19
Fajny odcinek. :)
Lubię Jaydena, a ten dziadyga to jakiś..........
Czekam na kolejne części.

Spectrum
21.10.2012, 11:12
Odcinek swietny, bardzo dopracowany. Porobiles ladne zdjecia i scenerie, za to duzy plus ;)

Szczerze mowiac nie spodziewalem sie takiego obrotu akcji ;O Jestem ciekaw jak fabula potoczy sie dalej, wiec czekam na nastepny odcinek.

Avis
21.10.2012, 12:58
Tak oto przybyłam. I nawet przeczytałam :D I mam swoje podejrzenia i pomysły, którymi się podzielę.
Tak więc *poważna mina* ten kwiatek o aparycji mućki z uzębieniem tygrysa szablastozębnego wyskakuje z doniczki i pozbawia mieszkańców oczu. Czemu? Z zazdrości, jako że sam oczków nie ma! Trzeba mu dokupić oczka, to ten koszmar się skończy. Tyle, że nie da się kupić oczu. Dlatego Diego porwał Grace i przetrzymuje ją( myślałam, że w stodole, ale teraz już sama nie wiem.) żeby wyczarowała oczka dla jego roślinki. Diego bardzo przywiązał się do krowokwiatu i nie chce go stracić, ale też nie chce żeby jego roślinka doniczkowa była postrachem miasta...

A tak serio to fajnie. Sceneria dopracowana, jak wszystko zresztą. Ale Diego nie powiedział czemu trzyma to coś w stodole!


Wie Pan, mimo iż byłem kiedyś policjantem już swoje na temat rolnictwa wiem i na pewno zauważyłbym braki w swoich zasobach, nawet jeżeli kradli by żywcem z plastrów.


Na temat bartnictwa...

Juhas
21.10.2012, 20:15
Dziś szaleję :D Poprzedni odcinek miał być wczoraj, a ten dzisiaj, a że forum nie działało daję dwa jednego dnia :)
Proszę nie mówić że poniższa treść jest zawiła i niezrozumiała, a fabuła przebiega za szybko z punktu a do b, to celowy zabieg :)

Zapraszam!

#12- Drugie wcielenie, Filippa Eilhart.

W czasie kiedy Norman prowadził śledztwo które nabrało szokujących zwrotów akcji, Ethan w złości i pośpiechu pakował się. Pomyślał nawet o tym żeby oddać swój wóz pozostawiony u mechanika i wziąć obecnie posiadany ze sobą.

http://imageshack.us/a/img35/4107/screenshot16nf.jpg

Był zszokowany tym co znalazł w stodole, chciał uciec i nigdy tu nie wracać. Jednak nie wiedział że od tego czy wyjedzie czy zostanie zależy życie wielu osób.
Gdy nastał wieczór i gdy Morris miał się wynieść z tego koszmarnego miejsca zaczepił go Diego, wiedział bowiem że sprawa jest dość poważna i że nie należy lekceważyć decyzji swojego gościa.

http://imageshack.us/a/img194/5218/screenshot18zh.jpg

-Ehh, Ethan, wiem jak to wszystko wygląda i wiem że życie które wiodłeś dotąd odbiega od standardów które poznałeś będąc u mnie. Wiedz jednak że nie możesz wyjechać.
Mężczyźnie zachciało się wręcz śmiać.

http://imageshack.us/a/img525/2128/screenshot17qu.jpg

-Co? Rozkazujesz mi żebym nie wyjeżdżał? Bo chcesz mnie w nocy spakować do wora i rzucić tej szkaradzie na pożarcie? Nie chcę tu spędzić ani sekundy dłużej!
Diego zaczął wyjaśniać.
-Nie rozumiesz, nie jesteś tu przypadkowo, nie trafiłeś do mnie przez nietrafne rozwalenie auta. Od początku wszystko było upozorowane, tylko po to byś tu został. Tylko Ty jesteś w stanie pomóc swojej siostrze, stanąć u jej boku! Bez ciebie zginie, Ethan…
Mężczyzna zrobił się blady i zrobiło mu się duszno. Nigdy nie słyszał o tym że miałby siostrę. Przecież od dziecka był chowany samotnie, jako jedynak. Kiedy pozbierał myśli i słowa które wypowiedział Talente zaczął wydobywać z siebie dość pewne słowa.
-Jak to moja siostra? Przecież jestem jedynakiem!- Morris myślał że to jakiś głupi żart, kiedy nagle jego rozmówca zrobił dziwną minę i po chwili zmienił się w kudłatą kreaturę, po czym znów przeszedł do postaci przystojnego mężczyzny.

http://imageshack.us/a/img9/8255/screenshot19jg.jpg

http://imageshack.us/a/img641/9634/screenshot20rq.jpg

-Teraz wiesz kim jestem. Ty także jesteś wyjątkowy, masz wielki dar i potencjał, co z nim zrobisz zależy od ciebie, ale nie pozwolę skrzywdzić Filipy, kocham ją.
Mężczyzna zemdlał. Gdy się ocknął stał nad nim Diego.

http://imageshack.us/a/img11/5596/screenshot21cq.jpg

http://imageshack.us/a/img221/5694/screenshot22d.jpg

-Spokojnie Ethan, ona zaraz tu będzie, wszystko ci wyjaśni…- Jego głos się urwał pod wpływem dziwnego świstu. Nagle obok nich pojawiła się piękna kobieta o granatowych oczach w długiej ciemnej sukni z najlepszych materiałów.

http://imageshack.us/a/img809/5756/screenshot23p.jpg

Jednak jej spokojna twarz nabrała powagi.
-Dobrze Diego, zrobiłeś swoje, teraz zostaw nas samych.- Dama nakazała wilkołakowi.
-Oczywiście Filippo, tylko go oszczędź i tak jest w szoku.-Chłopak ukłonił się i odszedł, a niewiasta stanowczo, ale i troskliwie rzekła.

http://imageshack.us/a/img62/6229/screenshot25sv.jpg

-Wstawaj Bracie, mamy jak widzisz dużo do omówienia, więc pozwól że zacznę. Jak już wiesz jestem twoją siostrą, jednak pewne okoliczności wywołały naszą rozłąkę. Otóż urodziłeś się w ciężkich jak dla nas czasach i musiałeś zostać wywieziony. Ja jako starsza spośród rodzeństwa zostałam tutaj po to by ukończyć naukę i potrzymać rodową tradycję, ty zaś emigrowałeś z rodzicami do normalnego świata.
-Ale jak to? Czemu? Nic z tego nie rozumiem…

http://imageshack.us/a/img715/6376/screenshot26ux.jpg

-Wiem że to dla ciebie ciężkie. Wywodzisz się od Eilhartów, potężnej rodziny czarodziei i czarodziejek, od pokoleń przybierającej jedne z głównych funkcji w różnorakich lożach, zostałeś tu ściągnięty żeby nam pomóc, bez ciebie nic nie zdziałamy.

http://imageshack.us/a/img138/7061/screenshot27k.jpg

Kobieta zdawała się być śmiertelnie poważna, mimo iż mówiła o ciężkich sprawach. Z rozmowy wynikało że niedługo odbędzie się walka pomiędzy dwoma potężnymi strukturami czarodziejskimi i że bez jego mocy część Filippy upadnie. Nie wiedział co myśleć o tym wszystkim, usiadł w ciszy na trawniku za domem Diego i pogrążony w rozpaczy rozmyślał o tym wszystkim. Nie czuł nic, w głowie także dominowała mu pustka…

http://imageshack.us/a/img39/7582/screenshot28hx.jpg

http://imageshack.us/a/img840/7032/screenshot29fu.jpg


I to tyle :) Mam nadzieję że się Wam podobało :)

Avis
21.10.2012, 21:05
Diego, który jest ze starego rodu wilkołaków


Diego współpracuje z pewną wiedźmą.

Ale ze mnie jasnowidz! B) :D
Ale cały czas nie wyjaśniłeś czemu Diego trzyma tę szkaradę w stodole.
Ogólnie to fajnie, że w końcu coś się wyjaśnia( pomińmy fakt, że przewidziałam to już dawno tylko pomyliłam się i zamiast napisać, że jest krewnym tej wiedźmy od Diego, to napisałam, że jest spowinowacony z Talente, ale to taka drobna pomyłka... xD

Odcinek mi się podobał, w końcu coś się wyjaśniło, w końcu jest fantastyka( chyba, że mam doliczyć krowo-rosiczko-tygrysa do fantastyki, ale jak dla mnie to po prostu wyjątkowo ciekawa krzyżówka genetyczna.

iness92
22.10.2012, 09:42
Ale mnie zaskoczyłeś! W życiu tego bym się nie spodziewała. Ciekawe co teraz zrobi nasz "świeżo upieczony" czarodziej. :D
Nareszcie coś nam wyjaśniłeś! ;)

Skylinn
22.10.2012, 13:32
Bardzo ciekawie, naprawdę :P Ciekawe, czy Diego sobie poradzi :)

Juhas
22.10.2012, 18:36
Witajcie :) Jako iż niedawno temu stuknął nam dziesiąty odcinek i jako iż w opowieści pojawiła się nowa bohaterka postanowiłem dodać dla Was odcinek bonusowy, z sesją zdjęciową :):)

Zapraszam!

************************************************** ******

http://imageshack.us/a/img202/7676/beztytuujoh.png

http://imageshack.us/a/img692/299/screenshot31nx.jpg

http://imageshack.us/a/img600/7563/screenshot32f.jpg

___________________________

http://imageshack.us/a/img690/1659/beztytuuvlg.png

http://imageshack.us/a/img641/1908/screenshot36d.jpg

___________________________

[IMG]http://imageshack.us/a/img515/4651/beztytuupxhp.png

http://imageshack.us/a/img88/7466/screenshot35sq.jpg

___________________________

http://imageshack.us/a/img15/9161/beztytuuxwdw.png

http://imageshack.us/a/img827/8804/screenshot37hh.jpg

___________________________

http://imageshack.us/a/img443/8946/beztytuuajf.png

http://imageshack.us/a/img339/5647/screenshot33um.jpg


Mam nadzieję że się Wam spodobał taki luźny "odcinek" :)
Jeśli chcecie więcej tego typu postów, piszcie :)

Pozdrawiam :)

Mile
22.10.2012, 19:38
Bardzo mi się podoba ale i tak czekam na walkę, bo chyba ją pokarzesz? !!! :)

nmin
22.10.2012, 19:42
Pisałeś gdzieś, dlaczego Norman nie nosi już okularów, czy coś przegapiłam? A może to bez znaczenia?

Myrtek
25.10.2012, 23:06
Odcinek 11:

Napiszę krótko i zwięźle.
Z początku myślałam, że dziadunio jest jakiś podejrzany, ale przecież byłoby to tak banalne.
Świetnie przeprowadzasz akcję - umiarkowanie, trzymasz nas w napięciu i nie pozwalasz, by ktokolwiek domyślił się kim jest seryjny morderca.
Normalnie CSI! :D


-Ta, a kto pyta? - emeryt wydawał się być dość zgorzkniałym.
-Agent Norman Jayden, FBI. Przybyłem w sprawie dochodzenia jakie obecnie prowadzę. Chodzi o ślepca.
Staruszek podniósł swoje(a co, podszedł do Jaydena, złapał go za brwi i uniósł je? :D) siwe brwi i wparując się w młodego mężczyznę zaczął mówić.

Wie Pan, mimo iż byłem kiedyś policjantem już swoje na temat rolnictwa wiem i na pewno zauważyłbym braki w swoich zasobach, nawet jeżeli kradli+by żywcem z plastrów.

Co z tego, że był policjantem? :P To tak jakby powiedział ktoś: "No wiesz, mimo, że jestem dentystą lubię czytać gazety."

Odcinek 12:
Halo, halo! :)
Przecinki stawiamy i się nie obijamy! Juhasku, gdzie przecinek przed "które, że", hm?

Jednak nie wiedział że od tego czy wyjedzie czy zostanie zależy życie wielu osób.
To zdanie brzmi jakoś tak dziwnie. Tak jakby mówił to na jednym wdechu. Nie mówię, że jest długie, ale poskładane tak...nie wiem nawet jak to powiedzieć. :P
Może lepiej coś w stylu:
Nie wiedział jednak, że życie wielu ludzi zależy od tego czy postanowi pozostać w mieście.

Wszystkie ochy, achy, uchy przez ch.
Przecinki! Where are you?! :|

A wprowadzenie nowej postaci (bardzo ładnej, tak na marginesie) oraz wątków jest świetnym pomysłem. Od może trzech odcinków czegoś mi brakowało.

Piszesz dobrze - ładnie, składnie i moje oczy nie wypadły.
Tworzysz naprawdę świetną scenerię, a także pstrykasz super zdjęcia.
Twoją zmorą są przecinki. Ale luzik, bo też mam z tym problem.

No, wreszcie znalazłam chwilkę! :rolleyes:

E: Miało być długo, a wyszło jak zawsze

Juhas
27.10.2012, 14:47
Witam :)

#13- Manfred, Zaplecze.

Następny dzień nie należał do najpiękniejszych. Miasto spowiła gęsta mgła utrudniająca komunikację od punktu a do b, zapowiadało się na deszcz, mimo iż w telewizji zapewniano o pięknej pogodzie. Ludzie pośpiesznie paradowali do domów na obiad, gdyż właśnie dochodziła trzecia popołudniu. Jedynie służby prawa wydawały się odstawać od tych norm życia w Moonlight, jednak nie tylko one… Pośród mgławicy był jeszcze Scott Shelby, niegdyś policjant, który jednak odszedł z komendy na rzecz założenia własnego biura detektywistycznego. Cieszyło się ono dużą popularnością, nic dziwnego, wkońcu przy tylu zaginięciach każda pomoc może się przydać. Kiedy zaginęła Laura Klaren zgłosiła się do niego jej siostra, Clementine. Kiedy komendant mający pod pieczęcią całe prawo panujące w wielkim hrabstwie West Side, w tym Moonlight Falls ogłosił na konferencji prasowej odnalezienie ciała kobiety Clem ogarnęła rozpacz. Jednak mimo zamknięcia sprawy postanowiła dotrzymać towarzystwa panu Shelbemu, tylko po to by nie dopuścić do śmierci kolejnych istnień. Mając w swoim posiadaniu figurkę krowokwiatu oraz list od zabójcy kierowali się wszystkimi miejscami z których mogą pochodzić te przedmioty. Jako iż wysyłka nie była pisana ręcznie postanowiono odwiedzić miejscowy antykwariat, to tam zwykle widuje się różnorakie maszyny do pisania, a jedna z nich została użyta i tutaj.

http://imageshack.us/a/img818/3887/screenshot39r.jpg

http://imageshack.us/a/img827/5012/screenshot40ua.jpg

Placówka którą odwiedzili była prowadzona przez starego znajomego Scotta, antykwariusza-introligatora, w którego wypadku użycie słowa „stary” jest wskazane.

http://imageshack.us/a/img248/3241/screenshot38v.jpg

Detektyw już od progu zawołał:

-Manfred?! Manfred, jesteś tam?!- jednak jedyną odpowiedzią była głucha cisza. Idąc w głąb warsztatu dostrzegł starego poczciwego starca, siedzącego w skupieniu nad jakimiś bibelotami.

http://imageshack.us/a/img607/838/screenshot42bo.jpg

Podszedł do staruszka i dotykając jego ramię głośno powiedział:
-Witaj Manfredzie.- Mężczyzna się odwrócił i zapytał,
-Kto tam?
-To ja, Scott Shelby, pamiętasz mnie?- Starzec uważnie przyjrzał się swojemu gościowi, po czy z błyskiem w oku jednocześnie się uśmiechając powiedział:
-Scott? A tak, tak, no przecież… miło Cię widzieć! Ile to już lat?

http://imageshack.us/a/img40/66/screenshot43lp.jpg

-Noo, będzie chyba z dziesięć.- Antykwariusz spuszczając wzrok odpowiedział:
-W moim wieku czas przestaje mieć znaczenie. Niby naprawiam te zegary, ale o czasie staram się zapomnieć. A co tam u Ciebie? Ciągle w policji?

http://imageshack.us/a/img443/3665/screenshot44rg.jpg

-Nie, dawno odszedłem, obecnie pracuję jako detektyw. Jestem tutaj z Clementine, to… przyjaciółka.
-Witaj młoda damo.- Introligator rzekł z życzliwością. Po chwili oko znowu mu błysnęło.
-No Scott, to trzeba to jakoś uczcić! Mam tu coś… chwileczkę, gdzieś tu powinna być jedna butelka szkockiej!

http://imageshack.us/a/img404/6476/screenshot45a.jpg

Staruszek podniósł się z miejsca i powolnym krokiem przeszedł do stoliczka na którym znajdował się trunek i szklaneczki, czasem zdarzało mu się popijać ze znajomymi dla towarzystwa.

http://imageshack.us/a/img189/78/screenshot46ue.jpg

Będąc już ze szkłem w dłoni wzniósł toast za starą przyjaźń. Panowie uraczyli się alkoholem sami, gdyż Clem nie miała nastroju do wesołych pogaduszek przy piciu. Po wzięciu kilku łyków starzec spytał:
-Ale powiedz, Scott, co Ciebie do mnie sprowadza po tylu latach?
-Zerknął byś na jedną kopertę? Mógłbyś mi powiedzieć coś o maszynie na której wypisano adres?
Starzec obejrzał list i odpowiedział:

http://imageshack.us/a/img12/8262/screenshot48a.jpg

-Zobaczmy co nam powie ta koperta. Hmm, Royal 5, ma typowy krój liter „t” i „f”, produkowano je między 1907 a 1924 rokiem, tak, to na pewno ona, Royal 5.
-A ciężko je znaleźć?- Spytał Scott.
-Nie sądzę, to dość popularny model, pewnie kurzy się na wielu strychach.
-A gdzie można je naprawić?
-W 1974 wykupiłem od pewnej firmy całą partię części za bezcen, mieli je i tak wyrzucić. Każdy w okolicy kto używa tej maszyny, prędzej, czy później trafi do mnie.- W głosie staruszka czuć było niejaką dumę.
-A masz gdzieś listę klientów?
-A jakże! Bynajmniej tych co płacą. Jeśli poczekacie wypiszę wam wszystkie nazwiska kupujących bądź naprawiających takie maszyny.
Mężczyzna udał się na zaplecze, podczas gdy jego goście czekali oglądając wystawę.

http://imageshack.us/a/img716/3969/screenshot49zb.jpg

http://imageshack.us/a/img440/9909/screenshot50sm.jpg

http://imageshack.us/a/img339/2951/screenshot51sw.jpg

Po krótkim czasie Scott powiedział do kobiety:
-Coś długo nie ma Manfreda, idę zobaczyć co u niego.

http://imageshack.us/a/img834/1458/screenshot52zh.jpg

Kiedy wszedł na tyły zakładu zobaczył martwego mężczyznę leżącego na ziemi.

http://imageshack.us/a/img62/8867/screenshot53ke.jpg

W tym momencie weszła Clem.
-O mój Boże! Scott, musimy zadzwonić na policję!

http://imageshack.us/a/img26/5756/screenshot54zw.jpg

http://imageshack.us/a/img16/6219/screenshot55mr.jpg

Tak też zrobili. Opuszczając antykwariat Shelbym targały złe emocje, najwidoczniej mocno dotknęła go śmierć dawnego kompana. Jednak nie mógł zakrzątać tym zbytnio myśli, miał dużo innych spraw na głowie…

http://imageshack.us/a/img641/108/screenshot56v.jpg

http://imageshack.us/a/img26/3234/screenshot57cy.jpg

http://imageshack.us/a/img855/4127/screenshot58z.jpg

http://imageshack.us/a/img515/806/screenshot59qs.jpg

I to tyle :) Mam nadzieję że odcinek się Wam podobał :)
Przywitajcie także nowych bohaterów, potowarzyszą nam dłużej ;)

Pozdrawiam :)

Myrtek
27.10.2012, 15:25
OCHO! :D

Śmiem rzec, że to jeden z najlepszych odcinków. Przynajmniej tych, które mi się najprzyjemniej czytało.
Cieszę się, że postanowiłeś (umyślnie bądź nie) powrócić na stare śmieci. Mianowicie tworzyć wspaniałe opisy otoczenia. :)

No! Z przecinkami o wiele lepiej, jestem z Ciebie dumna :D
Tylko... "ci, ciebie, cię" piszemy z małej.
Niczego wytykać nie będę, bo byłabym naprawdę wredna, szukając czegoś na siłę.
Mogę się przyczepić jeszcze do tego: "starego poczciwego starca".
Użyłeś jednocześnie trzy synonimy :D Albo "starego człowieka" albo "poczciwego starca". Czy starzec może być młody?
Czasem nie warto przesadzać z ozdobnikami. ;)
Dobry odcinek, trzymaj tak dalej! :3

iness92
27.10.2012, 16:09
Ooo, nowi bohaterowie! :D Czytelnik przeglądający Twoją historię nie ma szans się nudzić. :)

Pewnie się powtórzę, ale tworzysz bardzo realistyczne pomieszczenia, dbając o każdy szczegół, co sprawia, że czyta się dużo przyjemniej. Postacie też są takie, jakie powinny być (nie wiem, czy wiesz o co mi chodzi, po prostu simy pasują do ról, jakie dla nich przygotowałeś :P) Co do uwag do tekstu to mrytek już chyba wszystko wychwycił. :D

Baaaardzo fajny odcinek. ;)

Juhas
30.10.2012, 19:43
Myrtku, cieszę się że jesteś ze mnie dumna ^^ :D:D
A opisy będą, jeśli się je będzie dało wcisnąć tak żeby nie były na siłę :)

Iness, jak mówiłem, szczegółowy facet ze mnie :D:D

I co jeszcze? ;) Bonusik!!! Wgrałem dzisiaj nową aktualizację gry i dzięki temu mogę dać Wam zdjęcia pływającego Talentego :D Wkońcu psy i pochodne lubią pływać :P Odrazu mówię, Panie, bez koszulki!!! :D:D

http://imageshack.us/a/img803/1960/screenshot62l.jpg

http://imageshack.us/a/img833/4396/screenshot60w.jpg

http://imageshack.us/a/img571/1759/screenshot61x.jpg

Czekam na pościk pozwalający mi na napisanie tutaj kolejnego posta w ciągu pięciu dni :)

Pozdrawiam :)

nmin
30.10.2012, 20:08
No nie, jak już siedzę i oglądam Simów bez koszulek, to stanowczo chłopa mi trzeba... ;)

Laselight
30.10.2012, 20:16
...a mi rozrywki.
Fajna sesja , podoba mi się to pływanie , ale lepiej będzie jak poczekam na CPR.
Zdjęcia na serio jest z Moonlight Falls? Nie wierze własnym oczom. Cudny krajobraz w mieście O.o Muszę się zachęcić do gry w tym otoczeniu.
Poprawiłeś mi nastrój tą sesją.

zuzapets
31.10.2012, 07:53
To OJSG jest zarąbiste =D ten odcinek mi przypomina pewną grę na ps3 =D i super fotki =)

Avis
01.11.2012, 18:24
Jeden były policjant, drugi były policjant... co wydarzyło się w tej komendzie, że tak nastają na tych biednych byłych policjantów? Bo skoro ten Shelby się pojawił... to musi być ze sobą związane! Norman, zwiewaj gdzie pieprz rośnie! No chyba, że to dotyczy jakiegoś konkretnego wydarzenia z przeszłości związanego z policją. Ale co ma policja do wiedźm i wilkołaków? A znajdzie się powiązanie...
Diego jest wilkołakiem. Jak wiadomo - WILKOłakiem. Więc jest spokrewniony z wilkami. A pierwsze psy to podobno oswojone wilki arabskie. Więc Talente jest dalekim kuzynem piesków. A ci policjanci źle traktowali psy, które pracowały w policji! I teraz jakiś koleżka Diego się za to mści... zaraz, zaraz! A może to Diego? W końcu to on trzyma w stodole krowokwiat, a morderca rozdaje spetryfikowane mini krowokwiatki. To okrutne! Jeszcze dzieci( w sumie to sadzonki, ale ciii) które nikomu nie zawiniły, a już zamienia je w kamień! :O
Ja chcę rozwinięcia wątku z wiedźmą i Grace, jeżeli rozwinie się za dużo wątków to jak nic się pogubię...

Juhas
07.02.2013, 20:02
Witajcie ponownie :)

Trochę czasu minęło, simsy działają mi tak jak powinny, więc uważam że czas najwyższy wyruszyć z nową opowieścią :) Niestety, dawny save i inne "fakultety" do niego załączone szlag trafił, więc zaczynamy od nowa :)

Tyle słowem wstępu ode mnie do Was :)

************************************************** *******

http://img5.imageshack.us/img5/8072/nagglubforum.jpg

Wielki człowiek, wirtuoz spraw gospodarczych....
Niedoceniony kiedy zasługiwał. Cisza... cichy szmer w sali konferencyjnej... skrzypot masywnych dębowych drzwi, niczym mięso rzucone między stado wygłodniałych lwów wywołuje zgiełk i hałas. Setki fleszy fotografują jeden punkt, przestrzeń między futrynami otwartych wrót. Po chwili zdziwienie i rozczarowanie, słychać tylko szepty "To nie on". Oczywiście że to nie on, to tylko sekretarz stanu, powoli wchodzi na podium, unosi kartkę, poprawia okulary. Spełniły się wróżby wielu reporterów i znawców politycznych. McGuffin dzisiaj rano złożył dymisję, pozostawiając stołek prezydencki pustym. Kadencja trwałaby jeszcze pół roku, potem przeszedłby na emeryturę. Jednak po śmierci żony nic nie było dla niego takie samo. Już nie miał ochoty wysłuchiwać jak niestosowną suknię miała na sobie minister Rousburne, ani tym bardziej znosić skarg senatora Clumberego. To już był koniec. Człowiek ze stali wydawał się rdzewieć....

http://imageshack.us/a/img96/7523/screenshot2per.jpg

Teraz jego życie się zmieni, nowe problemy i nowe smutki....

http://imageshack.us/a/img692/9876/screenshot4mmy.jpg

http://imageshack.us/a/img39/5479/screenshot9s.jpg

http://imageshack.us/a/img145/7159/screenshot8j.jpg
"To już nie twoja sprawa, tato! Nie jesteś już prezydentem!"

http://imageshack.us/a/img152/5980/screenshot12z.jpg

http://imageshack.us/a/img694/1923/screenshot11xk.jpg

http://imageshack.us/a/img850/8169/screenshot3gvy.jpg
"Czemu mi to robisz? Jesteś na emeryturze, dlaczego wciąż żyjesz przeszłością?"

"Pan McGuffin został znaleziony dzisiejszej nocy w ogrodzie swojego syna. Obecnie jego stan jest uważany za stabilny. Mark McGuffin został przewieziony na komisariat, gdzie złoży zeznania dotyczące sprawy ojca. Będziemy informować państwa na bieżąco.

http://imageshack.us/a/img850/6381/screenshot6iu.jpg

http://imageshack.us/a/img707/7227/screenshot7ro.jpg

Każdy człowiek jest niczym stal, ale musi uważać żeby nie przegrać z rdzą...

http://imageshack.us/a/img547/3320/screenshot5uv.jpg

iness92
07.02.2013, 20:35
O proszę, nowe OJSG!:) Fajnie, że wróciłeś i że gra Ci dobrze działa.

Co do historii, to po przeczytaniu pierwszego akapitu średnio mi się spodobała, jakoś nie jarają mnie polityczne motywy, ale gdy przeczytałam całość, obejrzałam zdjęcia... No, no, zapowiada się nieźle! Ciekawe jak się dalej rozwinie akcja, mam tylko nadzieję, że nie wkręcisz w nią za dużo spraw politycznych itp. :P Poza tym nadal czuję niedosyt, nie wiem jak ma się skończyć poprzednia historia, skoro nie masz już zapisów to przynajmniej napisz jakie miałeś zamierzenia. :D

Nie wiem dlaczego, ale nazwisko McGuffin strasznie mi się podoba :D
Czy Mark McGuffin to Adam Levine? :D <mrrrrrruczy>

Cytryśnia
07.02.2013, 20:45
Hmm.... Raczej trudny, ale ciekawy temat, pewnie będzie dużo skomplikowanych spraw :rolleyes: Zapowiada się ciekawie :) Jednak tekst jest troszeczkę dziwnie pisany :| albo mi się tak wydaje. :)

Juhas
07.02.2013, 20:55
Poprzednia historia miała się rozwinąć do kilku przesłuchań prowadzonych przez Normana, Ethan miał dalej trenować ze swoją siostrą Filippą. Za to wątek naszego otyłego detektywa i siostry jednej z ofiar prowadziłby do ocalenia pastora. Młody wilkołak służyłby jako marionetka w rękach pięknej czarodziejki. Niektóre wątki by ucichały, inne zaś nabierały tempa. Pod koniec historii (tak, nie miała ciągnąć się do.... śmierci) nadszedłby czas na oczekiwaną przez Was bitwę. Po jednej stronie nasza trójka, Morris, Talente i Eilhart, po drugiej zaś wampir Hrabia von Couplett, jego sługus Vladimir i.... Scott Shelby. Tak, tak, to właśnie Scott mordował wszystkie osoby, a dlaczego? Okazuje się że wszystkie ofiary były połączone, należały do tajnego zgromadzenia z pastorem na czele. Zgromadzenie to miało z kolei powiązania z lożą czarodziejek i zostało powołane w celu zgładzenia wampirzych rodów. Podczas walki Diego ginie, tak samo przeciwnicy z Shelbym włącznie, zaś Morris przeprowadza się do Moonlight Falls. A co z Jaydenem? Nasz agenciura nie potrafi rozwiązać sprawy morderstw, tym bardziej że pastor został zamordowany wraz ze wspólniczką Scotta. Pogrąża się w swoim nałogu, bierze większą dawkę tipo i idzie pod prysznic, gdzie umiera.
Tak miały się skończyć "Dwa wcielenia, dwa stany umysłu" :)

Wisienko, pisane jest w taki sposób żeby Wam trochę pogmatwać, jak to ja lubię :D Miała wyjść zapowiedź jak z trailerów filmów, czyli urywki różnych wypowiedzi bohaterów itp. :)

Kędziorek
07.02.2013, 21:17
pisane jest w taki sposób żeby Wam trochę pogmatwać, jak to ja lubię :D
To ci się udało.. Na początku nie za bardzo wiedziałam o co chodzi, a później właśnie mi się tak skojarzyło z trailerem..

Zapowiada się fajnie, zastanawiam się czy wątek polityczny skończy się na: "McGuffin był prezydentem", czy też to jakoś pociągniesz, choć przyznam szczerze, że nie lubię tematyki politycznej, ale zawsze to jakieś urozmaicenie :)
Poza tym widać, że były prezydent nie tak łatwo przestawi się na tryb zwykłego obywatela i wciąż będzie się martwił o sprawy kraju..
Mark ma fajna dziarę, nie spodziewałabym się takiej po synu prezydenta ;)
I w jaki sposób zmarła Pierwsza Dama? W tajemniczych okolicznościach, czy może po prostu jakaś choroba?
I czemu Pan Starszy leżał w ogródku? Zasłabł tylko czy ktoś go napadł? I co on robił tam w piżamie kiedy jest zima?
Tak wiele pytań, a tak mało odpowiedzi (na razie) :)

czekam na pierwszy odcinek

Juhas
08.02.2013, 15:18
Witajcie :)

No to lecimy z pierwszym odcinkiem! :)

************************************************** ***

http://imageshack.us/a/img252/8072/nagglubforum.jpg


Po długiej podróży z Bridgeport emerytowany polityk był niczym balon z którego ktoś spuścił tlen. Mimo iż trafił do rodzinnego miasta położonego między masywnymi szczytami górskimi przez które przepływa majestatyczna rwąca rzeka nie dawał znaków szczęścia. Wciąż myślał o narastającym kryzysie, o niskim budżecie państwa, o wice prezydencie który namówił go do złożenia dymisji. Jednak jego przejęcie skłaniało się również wobec własnych spraw. Miał tymczasowo mieszkać u swojego syna i jego narzeczonej. Swojego potomka nie widział już sześć lat, nie mówiąc już o jego partnerce, tą znał tylko ze zdjęć przepełnionych szczęściem, którym sam Teodor nie potrafił się napawać, wręcz czuł się zdegustowany wobec czyjeś radości. W podróży z lotniska w Hidden Spring oddalonego od Moonlight Falls o dobre pięćdziesiąt kilometrów towarzyszyła mu jego żona. Niezmiennie urokliwa, z tą samą trwałą niezmiennie od dwudziestu sześciu lat. Ubrana jak zwykle stosownie, emanująca wokół dobrą etykietą jak zwykła i tym razem pouczała swojego małżonka.

http://imageshack.us/a/img255/9620/screenshot13g.jpg

-Tylko pamiętaj że masz być miły dla naszego syna. Żadnych pretensji ani narzekań.
-Dobrze wiesz że nie potrafię obejść obojętnie wobec jego głupoty.

http://imageshack.us/a/img703/9002/screenshot14dhy.jpg

-Teddy, przecież to już dorosły mężczyzna, wiele przeżył i z pewnością nie ma ochoty na twoje uszczypliwe podejście.
-Oj Margaret, przestań! Ostatnio napisał do mnie maila i wiesz co? Podobno znowu sobie wytatułował jakiś pentagram na ręce! Co w niego wstąpiło...
-To nie pentagram, tylko zwykły tatuaż, w dzisiejszych czasach młodzi tak robią, co w tym złego?
-Gdybym ja przyszedł do mojego ojca z taką mozaiką na ramieniu, oj, nie chcę myśleć co mogło by mnie spotkać!
-Jesteś dokładnie jak twój ojciec, zagorzały i stary zrzęda...- Żona zaśmiała się porozumiewawczo, po chwili dodając:

http://imageshack.us/a/img217/5074/screenshot16b.jpg

-Patrz dokładnie gdzie jedziesz bo przegapisz dom Marka.
-Myślisz że mieszkając tutaj od urodzenia nie wiem gdzie jest Westappelout? To przecież jedna z bardziej znanych ulic po wschodniej stronie rzeki.

http://imageshack.us/a/img221/739/screenshot15ty.jpg

Po chwili emeryt był przed domem syna. Gdyby nie adres nie uwierzyłby że jego potomny może mieszkać w czymś takim. Jego oczom ukazał się śliczny dom jednorodzinny z masywną kolumnadą od frontu. Wokół był porośnięty białymi hortensjami i młodymi klonami. Wjeżdżając na podjazd domostwa przeżył jeszcze większy szok. Na podwórku stał lśniący w promieniach górskiego słońca czerwony wóz najwyższej klasy.

http://imageshack.us/a/img833/1128/screenshot17h.jpg

-No Teddulku, jesteś na miejscu.- uśmiechnęła się starsza kobieta.
-Dobra, idzie synalek, wypadałoby mi się z nim przywitać.
-Tylko pamiętaj....
-Tak, tak, “bądź miły dla Marka”. Zawsze go rozpieszczałaś...

http://imageshack.us/a/img515/585/screenshot18e.jpg

Gdy staruszek wyszedł z auta odrazu został poddany serii spojrzeń syna.

http://imageshack.us/a/img51/8383/screenshot19ds.jpg

-Cześć tato! Z kim tak dyskutowałeś w wozie, co?
Teodor popatrzył na syna, po czym zmienił temat:
-No no, ładnie żeś się urządził, ale ten witraż mogłeś sobie odpuścić.-ojciec spojrzał z pogardą na tatuaż syna.

http://imageshack.us/a/img543/222/screenshot21d.jpg

-Oj przestań już narzekać na te małe urozmaicenia skóry...
-A gdzie twoja żona?
-Czeka na nas z obiadem w domu. Chodź, napewno jesteś zmęczony po podróży ze stolicy.

http://imageshack.us/a/img23/1866/screenshot20vq.jpg

Gdy mężczyźni weszli do domu starszy pan odrazu dostrzegł piękną kobietę pośród nowoczesnego i sterylnego wyposażenia wnętrza.

http://imageshack.us/a/img593/782/screenshot22wr.jpg

-Witaj młoda damo.-powiedział próbując wykrzesać z siebie uśmiech na twarzy.

http://imageshack.us/a/img23/2194/screenshot23id.jpg

-Pan McGuffin? Miło mi poznać, jestem Meggan. Pana syn wiele mi o panu opowiadał. Bardzo miło jest mi poznać naszego byłego prezydenta.-kobieta odpowiedziała z wyraźną życzliwością.

http://imageshack.us/a/img687/1596/screenshot24qb.jpg

-Mi również miło poznać.-bez namysłu powtórzył.
-Ma pan wspaniałego syna, widać że to pańska krew!-Megg uśmiechnęła się i zniknęła w kuchni.
-Taaa, z pewnością....-staruszek mruknął pod nosem.

Po obiedzie Mark zaprowadził swojego ojca do sypialni w której urządził dla niego lokum.

http://imageshack.us/a/img839/900/screenshot25me.jpg

-No to tu będziesz mieszkał. Wrazie czego łazienka jest pierwsze drzwi po lewo, na dole na końcu korytarza obok schodów. Ogród jak i salon są do twojej pełnej dyspozycji. Mam nadzieję że ci się tu spodoba.

http://imageshack.us/a/img51/516/screenshot26v.jpg

http://imageshack.us/a/img827/5896/screenshot27vf.jpg

Młody mężczyzna wyszedł z pokoju.
-No i co? Pamiętam jak mówiłeś że twój syn skończy na ulicy, a teraz patrz! Piękny dom, sportowy samochód, kochająca kobieta u boku, czego chcieć więcej dla swojego syna?- odpowiedziała Margaret rozsiadając się w fotelu.

http://imageshack.us/a/img163/7102/screenshot28bz.jpg

-No dobrze, wiem co chcesz powiedzieć, myliłem się, tak, owszem.
-Po prostu zbyt przesadzasz. Całe życie trzymałeś swojego syna krótko, mówiąc że wyrośnie na żebraka, a ułożyło mu się nawet lepiej niż tobie.-Marg podeszła do okna po chwili znikając.

http://imageshack.us/a/img13/6724/screenshot29bw.jpg

http://imageshack.us/a/img17/8348/screenshot30pg.jpg

Teodor usiadł na łóżku i postanowił zdrzemnąć się przed kolacją...

http://imageshack.us/a/img845/9775/screenshot31j.jpg

Mam nadzieję że odcinek przypadnie Wam do gustu :)

Pozdrawiam :)

Cytryśnia
08.02.2013, 15:38
Widać, że lubisz wszystko opisywać :) Z pewnością będę tu zaglądać, ciekawa historia zaborczego ojca :D Małżonka pana prezydenta ma bardzo.... Em... Nie wiem jak to ująć :P .... Pasuje jej wygląd :P Czekam aż coś się zacznie dziać :)

Kędziorek
08.02.2013, 17:35
Hmm... Myślałam, że Teddy przeszedł na emeryturę po śmierci żony, a tu widzę, że cała zdrowa siedzi grzecznie w samochodzie, trochę się zdziwiłam.. Dopiero, gdy drugi raz to przeczytałam dotarło do mnie, że to musiał być jej duch :)
Pan polityk ma strasznie staroświeckie poglądy. Dobrze, że Margaret potrafi mu nieco przemówić do rozumu. W końcu po sześciu latach rozłąki głupio by było zaczynać rozmowę od kłótni..
Mark musiał go nieźle zaskoczyć taką chatą i jeszcze ta miła żona. Może Ted w końcu zmieni trochę swój stosunek do syna, mam taką nadzieję.
Tylko dwa błędy mi się rzuciły w oczy i to mocno.
W tym odcinku to
nie potrafię obejść obojętnie wobec jego głupoty
można być obojętnym wobec głupoty albo przejść obojętnie obok głupoty
A w prologu zauważyłam "skrzypot masywnych drzwi". Powinno byś skrzypienie.. Wybacz, że cię poprawiam, ale naprawdę mnie to raziło..

Historia zaczyna mi się naprawdę podobać, szczególnie ciekawi mnie jak rozwiną się relacje między ojcem i synem.

czekam na więcej, na pewno będę wpadać :)

Misiaa12
08.02.2013, 19:04
I ja też się pomyliłam, bo myślałam, że ta jego żona w jakiś sposób ożyła. I tu myśle sobie jak to zniknęła on spokojnie odpoczywa.

Oj tam ten jego syn nie jest aż taki zły. Kiedy rozmawiali w samochodzie i opowiadał o Marku myślałam, że jest to jakiś nieprzyjemny sim. Ale widać, że nie miły, żona bardzo uprzejma, dom niezły. Cóż to takiego przecież tatuaże nie świadczą o człowieku.

iness92
08.02.2013, 20:59
Napisałam Ci taki długi i ładny komentarz, aż tu nagle przeglądarka mnie wylogowała jak chciałam dodać. :(

Ciekawa sprawa z tym duchem żony, dobrze, że mogą się kontakować nadal, widać , ze ma na niego dobry wpływ :)
Co do tatuaży to podzielam zdanie Teodora, nie przekonują mnie, ale widać taki miał byc Mark.
Ciekawe jak rozwinie się dalej ich relacja, miejmy nadzieję, że znajdą wspólny język. Zastanawia mnie tylko komentarz dziadka odnoscie tego, że w Marku widać jego krew, odpowiedział tak wymiająco, czyżby kryła się za tym jakaś pikantna historia z przeszłości? :D
Wiceprezydent, nie wice prezydent.:P
Ogólnie odcinek fajny, 'jestem jak najbardziej na tak' czekam na next! :D
Wybacz, że taki chaotyczny komentarz, ale zdenerwowałam się tym utraconym poprzednim i już nie mam cierpliwości. :P

Myrtek
09.02.2013, 16:04
Heloł Juhasku mój najukochańszy! :D

Masz tu mój komentarz, wreszcie!

Świetne opowiadanie. Chyba mnie jako jedynej nie zraziła polityczna gadka na początku.
Śmiem twierdzić, że świetnie to opisałeś.
Po raz kolejny tworzysz coś niepowtarzalnego i znacznie wyróżniającego się wśród wielu liniowych historii na forum.
To trochę dziwne, że tytułowym bohaterem jest staruszek, bo szczerze mówiąc jest to moja najmniej lubiana grupa wiekowa w simsach. Jednak Ty sprawiłeś, że zabieg ten jest intrygujący.

Mark - niezbyt podoba mi się jego tatuaż, ale dodaje mu to pazura! :D
Jest naprawdę przystojny i męski... dlaczego więc ma tak przeciętnej urody partnerkę? Są bogaci, więc niech zafunduje jej dobrego stylistę, manicurzystkę, pobyt w spa, bo... no wiesz.

Duch żony? Czegoś takiego na forum nie było. Na początku myślałam, że może wkradł Ci się błąd, bo przecież żony nie ma, ale jak Marek zapytaj się, z kim ojciec tak zawzięcie dyskutował, to się wreszcie zorientowałam.

Piszesz przemegaświetne opisy. Opisujesz wszystko krok po kroku i w naprawdę wciągający sposób. Tworzysz naturalne dialogi, a nie jakieś literacki cuda, to dobrze!
Zajrzyj sobie jednak na jakieś strony, gdzie pisze w jaki sposób pisać poprawnie dialogi i wtedy będzie już perfekcyjnie wręcz.

Z zapartym tchem będę czytać następne odcinki. :)

Avis
10.02.2013, 14:11
Nie ma to jak nie przeczytać prologu( Avis jest zdolna, Avis jest ślepa) i radośnie przeczytać pierwszy odcinek, radośnie nie rozumiejąc, a raczej nie widząc( jak już było wspomniane, Avis jest ślepa) niuansów, takich jak fakt, że żona Teddy'ego jest duchem.
Twoja stara historia była ciekawa, a i ta się na taką zapowiada. Ładnie opisujesz, a chyba masz wyobraźnię, jeżeli o fabułę chodzi( chociaż ja wiem, że tamta dziewczyna szła z miodem do babci!). Więc... czekam. Czekam, gdyż jeszcze nie mam dokładnie pomysłu o czym będzie "Teddy ze stali", ale kiedy to odgadnę( a wiesz, że jestem w to dobra :D) to się z Wami podzielę! Radośnie zresztą! Pytanie tylko czy to ma być obyczajówka, czy nie?

Juhas
10.02.2013, 21:51
Pytanie tylko czy to ma być obyczajówka, czy nie?

A tam obyczajówka :P Myrtuś się zabrała za romanse, to ja zrobię sobie operę mydlaną, a co! :D

Mile
11.02.2013, 18:39
Szkoda mi bylo tamtej twojej opowiesci, byla niezla. Teraz tez sie ciekawie zaczyna, motyw z bylym prezydentem jest bardzo intrygujacy, co taki czlowiek moze robic na emeryturze, na pewno nie chce sie dac odsunac na dalszy tor.

Oby pobyt u syna pomogl im we wzajemnych relacjach.
Mark bardzo przystojny :) i ma bardzo mila zone.

Mam nadzieję, że pojawiająca sie zona nie jest zapowiedzią choroby psychicznej u pana byłego polityka.

Czekam na next. Jak zwykle ciekawego odcinka. :)

Kicaj
11.02.2013, 19:03
Na wstępie chciałam zaznaczyć, że polityka to mój konik, więc strzeż się!;)

Poza tym bardzo fajna historia, ciekawie się zapowiada. Już na samym początku zaciekawiłeś... duchem! Wgl. jaki za mnie nieogar.. dwa razy przewinęłam zanim się kapłam o co tak naprawdę chodzi:D

Ładnym językiem operujesz, przy czym nie zapędzaj się w epitety - nie musisz;)
Zapis dialogów pada, zdania powinny być częściej przerywane kropkami - tyle ze strony technicznej.

Bardzo mi się podoba, będę wpadać;)

Juhas
30.04.2013, 16:21
Witajcie Kochani :)
Na wstępie pragnę przeprosić za taką długą przerwę w publikacji odcinków. Niestety, sprawy życia codziennego zmusiły mnie do chwilowej przerwy w pisaniu, jednakże mam już więcej czasu i odcinki będę puszczał częściej :)

Kto nie pamięta fabuły niech przeczyta jeszcze raz odcinek pierwszy, gdyż fakty się łączą i lepiej niczego nie przegapić. To tyle ode mnie, zapraszam do czytania!
************************************************** *******

http://imageshack.us/a/img89/1908/screenshot77v.jpg


Następnego dnia rano młodego mężczyznę z tułaczki po wspaniałym świecie snów wyrwał oszałamiająco głośny telefon. Symfonia jaką grał nie należała do ulubionych kawałków zbudzonego domownika.

http://imageshack.us/a/img694/8356/screenshot78am.jpg

Okazało się że był to sms od szefa Marka. “Przyjedź do mnie jak najszybciej, mam ważną sprawę nie cierpiącą zwłoki. TPB”. Jednak wiadomość ta nie jawiła się przed oczami mężczyzny jako list gończy, czy też wezwanie do piekła. Z pracodawcą utrzymywał dobre stosunki, byli właściwie przyjaciółmi, tyle że połączonymi więzią zawodową. Owym szefem był założyciel dobrej marki klubów nocnych, znajomy kilku ważnych biznesmenów i polityków, między innymi burmistrza Moonlight. Deweloper branży rozrywkowej nosił pseudonim artystyczny “Prince”, od pierwszego członu nazwiska jakim uraczyli go rodzice. Oprócz tego ze swojej nieszablonowej orientacji zrobił coś na wzór znaku rozpoznawczego, w dobrym tego słowa znaczeniu. Mark ospale podniósł się z łóżka całując w policzek smacznie śpiącą żonę, po czym ociągając się na schodach zszedł do kuchni na parterze.

http://imageshack.us/a/img855/3123/screenshot79qt.jpg


Od razu przystąpił do porannego ceremoniału. Ziewając podszedł do automatu z ulubionym cappuccino i trzymając kubeczek zbawiennego napoju wyszedł na chwilę na taras by zaczerpnąć świeżego powietrza.

http://imageshack.us/a/img59/466/screenshot80iy.jpg

http://imageshack.us/a/img837/4752/screenshot82h.jpg


Mark uwielbiał porę wiosenno-letnią. Zawsze mógł się wtedy pokusić o swoje ulubione czynności, takie jak przesiadywanie na ganku i rozmyślanie o planach na obecny czas. Wracając do domu nasypał jeszcze karmę dla kota, pupilka domowego, posprzątał wysepkę kuchenną, po czym udał się do łazienki gdzie czekała na niego aksamitna koszula i wytworny garnitur.

http://imageshack.us/a/img827/5458/screenshot81zz.jpg

Kiedy wychodził z domu i kierował się w stronę samochodu jego ojciec przebywał akurat w jadalni.

http://imageshack.us/a/img51/7985/screenshot83pa.jpg


-Patrz jak wybornie wygląda w tym stroju!- Margaret zachwycała się synem.

http://imageshack.us/a/img18/5108/screenshot84ea.jpg

-No w sumie to racja, do twarzy mu z krawatem- kiwnął głową staruszek.
-Czemu byłeś wczoraj taki mizerny podczas kolacji, co Teddy?

http://imageshack.us/a/img560/1535/screenshot85pz.jpg

-Wciąż myślę o tym jak gabinet radzi sobie beze mnie.

http://imageshack.us/a/img853/7296/screenshot86l.jpg

-Przestań zawracać sobie tym głowę. Obecnie jedyne co pozostało z twojej pracy to emerytura którą będą ci wysyłać co miesiąc- surowo stwierdziła kobieta, po czym zniknęła.

Młody McGuffin dotarł pod willę swojego szefa. Porozmawiał chwilę z ochroniarzem, po czym udał się do wielkiego salonu, pełniącego funkcję serca domu.

http://imageshack.us/a/img20/776/screenshot89t.jpg

http://imageshack.us/a/img534/6286/screenshot87m.jpg

Pomieszczenie to wyglądało bardziej jak salon gier, niż część budynku prywatnego. Pod ścianą stał rząd maszyn z najbardziej znanymi gierkami na tego typu konsole, pod schodami kurzyły się kolejne dwa migające cacka przysłonięte motocyklem z zeberkę. Dalej znajdował się kącik wypoczynkowy z aneksem kuchennym.

http://imageshack.us/a/img213/4381/screenshot88w.jpg

Tam właśnie przesiadywał Travis, pracodawca Marka. Nie wyglądał jednak w tej sytuacji jak poważny biznesmen. Każdy pracownik wiedział że Prince Berry lubił przesiadywać w domu co najwyżej w bokserkach.

-Hej Markus! Co tam u ciebie?- gospodarz krzyknął zza parawanu osłaniającego kanapę.
-U mnie w sumie wszystko dobrze, a u ciebie?

http://imageshack.us/a/img109/4012/screenshot71s.jpg

-Dobrze, oprócz kilku problemów finansowych wyśmienicie.
-Finansowych? Znowu wpakowałeś się w jakieś długi?
-Nie, to zbyt skomplikowane żeby zawracać tobie tym głowę, a powiedz jak u Meggan?

http://imageshack.us/a/img339/2638/screenshot72h.jpg

-Może być, wciąż się otrząsa po tamtym, nie daje po sobie poznać smutku, ale wiem że jeszcze jest utrapiona tamtymi wydarzeniami- twarz McGuffina pobladła.
-Wciąż chodzi na terapie?
-Cały czas, to jej chyba pomaga...
-Będzie dobrze, zobaczysz. Ale dobra, czas przystąpić do interesów, taki nasz żywot.
-No właśnie, w jakiej sprawie mnie sprowadzasz?
-Będziesz mi potrzebny w klubie, John zachorował i nie może robić za bramkarza w ten weekend.
-No dobra, wiesz że zawsze na mnie możesz liczyć.
-I to mi się podoba! Porządna z Ciebie firma, McGuffin!- Prince wyraźnie był zadowolony z uzyskanej odpowiedzi.
-Musimy jeszcze pojechać do Laguny, tam ci wszystko wyjaśnimy- dodał po chwili.
-To może byś się tak przebrał, no chyba że poparadujesz na miasto w samych gatkach.
-Mam już partnera, nie potrzebuję przyklaskiwania od innych panów- zaśmiał się Travis.
-Idź już na tą górę i się przebieraj.
Gdy panowie przechodzili przez salon Prince nagle usiadł na motocykl.
-Widziałeś co kupiłem od tego japończyka z którym robiłem ostatnio interesy? Lepszej machiny z tego gatunku nie znajdziesz!

http://imageshack.us/a/img27/9338/screenshot70z.jpg

-Czyżbyś romansował z wielkimi panami wschodu?- rzekł ironicznie Mark.
-Oj daj sobie spokój.
Po dojściu na górę McGuffin poczekał aż mężczyzna się przebierze, po czym na zawołanie wszedł do sypialni.

http://imageshack.us/a/img198/4201/screenshot73f.jpg

-Jak myślisz, ten krawat będzie dobry na dziś wieczór?- spytał Travis.

http://imageshack.us/a/img13/4074/screenshot74z.jpg

-To ty jesteś ikoną stylu w tym mieście, sam zdecyduj.
-Będzie dobry, to Bicoretti, jedwab, a poza tym, świetnie komponuje się z tą koszulą.

http://imageshack.us/a/img805/2686/screenshot75rj.jpg

http://imageshack.us/a/img822/4950/screenshot76z.jpg

-Dobra, możemy pozachwycać się później twoją garderobą?- Mark spytał z lekkim poirytowaniem.

Mężczyźni wyszli z budynku po czym udali się do samochodu Prince'a. Jedyna myśl jaka przychodziła im do głowy to nadciągający ciężki wieczór w jednym z najgorętszych klubów spod ręki homoseksualnego przedsiębiorcy.

************************************************** ******

Mam nadzieję że odcinek przypadł Wam do gustu. Pozdrawiam :)

Kędziorek
01.05.2013, 19:50
Mówiłam, że Teddy'emu trudno się będzie przestawić na tryb zwykłego obywatela i miałam rację :) Widzę, że Margaret cały czas pilnuje swojego męża, to dobrze, chyba bardzo mu to pomaga. Tej dwójki to nawet śmierć nie potrafi rozłączyć.

Muszę przyznać, że Mark ma bardzo oryginalnego szefa :) Ich stosunki są naprawdę niecodzienne.
Każdy pracownik wiedział że Prince Berry lubił przesiadywać w domu co najwyżej w bokserkach.
Czy to ma nam sugerować, że często zdarza mu się chodzić nawet bez nich? ;)

Zastanawia mnie, co się stało Meggan. Co takiego przeżyła, że musi chodzić na terapię.. Mam pewne pomysły, ale za mało wiem o bohaterach, żeby czegokolwiek być pewną.

Świetny odcinek
czekam na więcej :)

Mile
06.05.2013, 08:34
Tak sobie patrzyłam na Marka i jego szefa, są bardzo do siebie podobni. To celowe czy przypadek. Oczywiście są bardzo przystojni, tu nie ma wątpliwości.
Trochę żal, że jego szef jest homo. Szkoda, że takie ciacho się marnuje. :D
Szkoda dla tych lasek, co pewnie wzdychają jak go widzą.
Gościu jak przystało na geja zna się na modzie i wszelkich nowinkach.
Zainteresowało mnie to kim jest w tej firmie Mark, ma robić za bramkarza?
To takie żenujące. Przychodzi w gajerze a będzie stal na bramce?

No nic poczekam na następny :)
Nie każ tak długo czekać. :)