PDA

Zobacz pełną wersję : Życie simów według Irbis.


Irbis
05.01.2015, 11:47
Rodzina Wichura:
1 - poniżej w spoilerze, 2 (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1844663&postcount=5), 3 (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1845143&postcount=10), 4 (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1845979&postcount=13), 5 (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1846772&postcount=19), 6 (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1847889&postcount=23), 7 (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1848584&postcount=27), 8 (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1850478&postcount=33), 9 (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1851221&postcount=37), 10 (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1852303&postcount=43), 11 (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1853348&postcount=50), 12 (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1853574&postcount=51), 13 (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1853806&postcount=55), 14 (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1854604&postcount=60), 15 (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1854813&postcount=65), 16 (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1855215&postcount=70), 17 (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1855837&postcount=76), 18 (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1856982&postcount=85), 19 (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1861624&postcount=90), 20 (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1865563&postcount=93), 21 (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1866643&postcount=101)

Rodzina Borowik:
1 (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1854058&postcount=58), 2 (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1856357&postcount=82), 3 (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1865146&postcount=91)

Domy:
Pierwszy dom rodziny Wichura (http://forum.thesims.pl/showthread.php?t=67356)
Trzeci dom Patrycji i Antoniego. (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1867057&postcount=1)

Inne:
Zdjęcia z drugiego ślubu Kazimierza i Ewy (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1861621&postcount=4)
---------------------------------------------------------------------------------

Życie rodziny Wichura
Część 1

Patrycja Wichura wprowadziła się do Wierzbowej Zatoczki na parcelę pod nazwą Samotny Strumyk.

http://vpx.pl/i/2015/01/05/1.png (http://vpx.pl/image/bdBN)

http://vpx.pl/i/2015/01/05/2.png (http://vpx.pl/image/bdBZ)

Na początku nie było łatwo. Dom był szary i ponury. Patrycja jako pierwsza grana simka w tym mieście, a nawet w tej grze, nie bardzo wiedziała co ma ze sobą począć, co zrobić, czym się zająć. Na początek więc zajęła się tym, bez czego żaden sim długo nie pociągnie – jedzeniem.

http://vpx.pl/i/2015/01/05/3.png (http://vpx.pl/image/bdBG)

Podczas przygotowania pierwszego w życiu posiłku, Patrycja doznała olśnienia – trzeba urządzić dom.

http://vpx.pl/i/2015/01/05/4.png (http://vpx.pl/image/bdBR)

Ponieważ obie byłyśmy bardzo ciekawe jak można przemienić te ponure wnętrza przy pomocy nowych narzędzi budowania, zgodnie stwierdziłyśmy że użycie kodu „motherlode” nie będzie niczym złym.
I tak Patrycja dorobiła się całkiem przyjemnego domku. Zmiany objęły jedynie wnętrza, a nakład finansowy nie był tak duży jakby się wydawało. Spora część gotówki z kodu została wykorzystana na urządzenie maleńkiego podwórka tak, żeby było na nim przyjemnie i przytulnie, czyli zaopatrzenie go w roślinność. Pozostałą gotówkę Patrycja wydała na cele charytatywne, bo obie nie lubimy nadmiaru gotówki z nieprawego źródła :P
W nowej kuchni Patrycja podjęła kolejną próbę przygotowania posiłku, która nie zakończyła się dobrze.

http://vpx.pl/i/2015/01/05/5.png (http://vpx.pl/image/bdBX)

Po doprowadzeniu do porządku siebie i kuchni, spróbowała jeszcze raz. I tym razem efekt nie był powalający, jednak co przygotowała to zjadła.

http://vpx.pl/i/2015/01/05/6.png (http://vpx.pl/image/bdB1)

Po skromnym i niesmacznym posiłku Patrycja postanowiła wybrać się do miasta. Zwiedziła bibliotekę, gdzie natrafiła na ciekawą publikację dotyczącą połowu ryb.

http://vpx.pl/i/2015/01/05/7.png (http://vpx.pl/image/bdBw)

http://vpx.pl/i/2015/01/05/8.png (http://vpx.pl/image/bdBu)

Zdobytą wiedzę postanowiła natychmiast wykorzystać w praktyce.

http://vpx.pl/i/2015/01/05/9.png (http://vpx.pl/image/bdB6)

http://vpx.pl/i/2015/01/05/10.png (http://vpx.pl/image/bdBv)

Złowione ryby zawsze można wykorzystać podczas gotowania, które stało się umiejętnością, jaką Patrycja zapragnęła całkowicie rozwinąć. Do przygotowania posiłków, oprócz świeżych ryb, doskonale nadają się świeże warzywa i owoce, a ponieważ moim ulubionym zajęciem w simsach już od czasów TS1 jest ogrodnictwo, więc stało się też ono ulubionym zajęciem Patrycji.

http://vpx.pl/i/2015/01/05/11.png (http://vpx.pl/image/bdBg)

Drugim w kolejności simowym zajęciem, które lubię, jest malowanie. Niestety Patrycja nie mogła i nie chciała godzić tych dwóch zajęć, bo wówczas nie starczyłoby jej czasu na drobne przyjemności, takie jak gotowanie i oglądanie programów kulinarnych w telewizji. Stało się więc jasne, że Patrycja potrzebuje współlokatora.
W mieście nie znalazł się dla Patrycji nikt interesujący, toteż szybciutko stworzyłam odpowiedniego sima w CASie. I tak do rodziny dołączył Antoni – artysta malarz.

http://vpx.pl/i/2015/01/05/12.png (http://vpx.pl/image/bdBn)

Pierwsze spotkanie nie wypadło najlepiej, choć oboje poczuli między sobą to coś, co czasami czuje się patrząc w oczy nieznajomego, gdy ma się wrażenie, że zna się go od zawsze. Ponieważ żadne z nich nie znało wcześniej żadnych z tego rodzaju uczuć , nie wiedzieli jak się zachować.

http://vpx.pl/i/2015/01/05/13.png (http://vpx.pl/image/bdBQ)

Tak czy inaczej zamieszkali razem i z czasem, czego należało się spodziewać, zapałali do siebie wielką miłością. Ta miłość zaprowadziła ich najpierw na piętro do wielkiego łoża, a później do parku, gdzie w obecności najbliższych znajomych zawarli związek małżeński.

http://vpx.pl/i/2015/01/05/14.png (http://vpx.pl/image/bdBp)

http://vpx.pl/i/2015/01/05/15.png (http://vpx.pl/image/bdBq)

http://vpx.pl/i/2015/01/05/16.png (http://vpx.pl/image/bdBM)

Impreza była długa, a życie simów wówczas ustawione na „normalne”, więc panna młoda wracała z wesela z powiększonym brzuchem wskazującym na coś znacznie więcej niż przejedzenie i niestrawność.

http://vpx.pl/i/2015/01/05/17.png (http://vpx.pl/image/bdBD)

Wkrótce na świat przyszedł ich pierwszy syn Kazimierz, który oczywiście zawładnął sercami rodziców.

http://vpx.pl/i/2015/01/05/18.png (http://vpx.pl/image/bdBj)

http://vpx.pl/i/2015/01/05/19.png (http://vpx.pl/image/bdBc)

I tak oto, szybko i klasycznie, Patrycja stała się żoną i matką. Antoni okazał się cudownym mężem i pomagał jej w wypełnianiu domowych obowiązków.

http://vpx.pl/i/2015/01/05/20.png (http://vpx.pl/image/bdBe)

Dodatkowo rozwijał swoją umiejętność i zarazem pasję malowania, marząc by w przyszłości stać się wybitnym artystom, którego dzieła uznawane będą za wybitne i cenne. W ten sposób chciał zapewnić bezpieczną finansową przyszłość dla siebie i swojej rodziny. Początkowo jego obrazy były marnej jakości, ale Patrycja wspierała go zachęcając tym samym do dalszych prób.

http://vpx.pl/i/2015/01/05/21.png (http://vpx.pl/image/bdBs)

http://vpx.pl/i/2015/01/05/22.png (http://vpx.pl/image/bdI4)

Życie w Samotnym Strumyku toczyło się do przodu, spokojnie i leniwie, aż Patrycja zauważyła, że znowu nie mieści się w kieckę.

http://vpx.pl/i/2015/01/05/23.png (http://vpx.pl/image/bdBi)

C.d.n.
------------------------------------------------------------

Drodzy czytelnicy, wybaczcie niefachowe wykonanie niektórych zdjęć. Były to początki mojego grania w TS4 (zdjęcia są z początku września ubiegłego roku), więc wyrozumiałość jak najbardziej wskazana ;P

Myrtek
05.01.2015, 12:50
Przyjemn historyjka! Podoba mi się jak piszesz - tak ciepło, luzacko i z humorem.
Simka bardzo ładna, choć nienawidzę czwórkowej grafiki (przyznaję jednak, że efekty swietlne wymiatają). Nie zarzucam, że wszystko się szybko podziało, bo pewnie sporo grałaś, a to dział OJSG. :) Mam nadzieję na poczytanie dalszych losów Twoich simów! :)

Hatori
05.01.2015, 13:16
,,Pierwsze spotkanie nie wypadło najlepiej, choć oboje poczuli między sobą to coś, co czasami czuje się patrząc w oczy nieznajomego, gdy ma się wrażenie, że zna się go od zawsze. Ponieważ żadne z nich nie znało wcześniej żadnych z tego rodzaju uczuć , nie wiedzieli jak się zachować" - to się nazywa deja vu :D
Przyznam, że akcja rozwija się szybko, jednak to nie ma znaczenia. Ciekawi mnie, co po jednym odcinku z materiałem na kilka wymyślisz dalej :D Przyznam również, iż nie podoba mi się Patrycja, lecz Antoni jest piękny :) Zresztą jak Kazimierz 8)

Rumanzovia
05.01.2015, 14:06
Spodobała mi się historyjka, przyjemnie się czyta. Bardzo ładni simowie, jestem ciekawa co wyrośnie z Kazimierza. Widzę też, że kolejne dziecko w drodze. Mam nadzieję, że dziewczynka.

Irbis
10.01.2015, 19:05
Dziękuję za komentarze, tym cenniejsze, że nieliczne :) Cieszę się, że podoba Wam się moje opowiadanie.
Rodziną Wichura gram od dnia zainstalowania TS4 (z małymi przerwami na budowanie domów w innych rodzinach) i sporo się u nich dzieje, więc na chwilę obecną mam materiału na co najmniej kilka części :)
--------------------------------------------------------

Życie rodziny Wichura
Część 2

Kazimierz Wichura podrósł i okazało się, że urodziwy z niego dzieciak. Przez okres dzieciństwa uczył się gry na skrzypcach, jednak w późniejszym okresie życia porzucił to zajęcie. Kazimierz jest pierwszym i jak na razie ostatnim dzieckiem w TS4, które miało pokój na strychu :D

http://vpx.pl/i/2015/01/10/21.png

http://vpx.pl/i/2015/01/10/22.png

Jako, że Kazimierz to pierwsze dziecko, rodzice poświęcali mu dużo uwagi (przynajmniej na początku). Dzięki pomocy kochającej mamy, miał umiarkowanie dobre oceny w szkole…

http://vpx.pl/i/2015/01/10/23.png

… ale i czas na rozrywkę.

http://vpx.pl/i/2015/01/10/24.png

Tylko co to za rozrywka? Wyginanie się przed telewizorem? Kazimierz pragnął mieć rodzeństwo i nie mógł doczekać się, kiedy dziecko znajdujące się w brzuchu mamy, przyjdzie na świat, jednocześnie mając nadzieję, że to nie będzie dziewczynka. W końcu nadszedł ten dzień i w domu pojawiła się kołyska z niemowlakiem. Na szczęście w normalnym trybie życia nie trzeba długo czekać, aż niemowlak urośnie, więc wkrótce Kazimierz zyskał towarzysza zabaw. Oto Gustaw.

http://vpx.pl/i/2015/01/10/25.png

Gustaw nie został obdarzony urodą w porównywalnym stopniu do brata, jednak jako dziecko jeszcze o tym nie wiedział. Wiedzieli to natomiast jego rodzice i od razu zaczęli pracować nad jego poczuciem własnej wartości , powtarzając jak cudownym jest dzieckiem, oczywiście nie umniejszając nic przy tym Kazimierzowi.

http://vpx.pl/i/2015/01/10/26.png

Życie w rodzinie Wichura znów płynęło spokojnie. Chłopcy bawili się, Patrycja zajmowała się ogrodem…

http://vpx.pl/i/2015/01/10/27.png

… a Antoni dalej męczył płótno.

http://vpx.pl/i/2015/01/10/28.png

W międzyczasie Patrycja zauważyła, że dolna część jej ciała zwiększyła nieco swoje rozmiary. I choć wiedziała, że Antoni kocha ja głównie za piękne oczy i bogate wnętrze, postanowiła pozbyć się nadmiaru krągłości. Zaczęła biegać.

http://vpx.pl/i/2015/01/10/29.png

Dzięki systematyczności, efekty wkrótce były widoczne.

http://vpx.pl/i/2015/01/10/210.png

W końcu znowu czuła się piękna i miała nadzieję, że jeszcze bardziej podoba się mężczyźnie swojego życia. Nie myliła się, podobała mu się tak bardzo, że podarował jej prezent, którego nie można kupić w żadnym sklepie.

http://vpx.pl/i/2015/01/10/211.png

Patrycja oczywiście cieszyła się, bo choć żal było jej tracić tak ciężko wypracowaną figurę, wiedziała, że każde dziecko to skarb.
Cała rodzina wyczekiwała nowego dziecka. Rodzice mieli nadzieję, że będzie to dziewczynka, natomiast chłopcy pragnęli brata. Antoni i Patrycja umilali sobie czas oczekiwania napawając się spokojnym rytmem życia bez niemowlaka w domu.
Napawali się niezakłóconymi płaczem dziecka posiłkami.

http://vpx.pl/i/2015/01/10/212.png

Spokojnymi porankami na tarasie.

http://vpx.pl/i/2015/01/10/213.png

Beztroskim oglądaniem telewizji.

http://vpx.pl/i/2015/01/10/214.png

Poprawą umiejętności artystycznych.

http://vpx.pl/i/2015/01/10/215.png

Wkrótce stało się wyczekiwane.

http://vpx.pl/i/2015/01/10/216.png

Ku uciesze rodziców i wielkiemu niezadowoleniu chłopców, nowe dziecko było płci żeńskiej. Bracia nie mogli zrozumieć po co w ogóle dziewczyny rodzą się zamiast chłopców i postanowili nie interesować się maleńką Zuzanną, przynajmniej do czasu, aż nie zacznie mówić. Ustalili, że dopiero wtedy zdecydują, czy chcą mieć siostrę czy nie, a do tego czasu będą udali, że jej nie ma. Najchętniej spędzali więc czas poza domem, gdzie nie było słychać jej płaczu.

http://vpx.pl/i/2015/01/10/217.png

http://vpx.pl/i/2015/01/10/218.png

W parku zawsze towarzyszył im przystojny tatuś, który oczywiście z wielkim bólem serca zostawiał żonę samą z niemowlakiem.

http://vpx.pl/i/2015/01/10/219.png

Posiadanie trójki dzieci, w tym niemowlaka troszkę przerastało małżonków. Na szczęście z tego powodu nie cierpiały dzieci, a jedynie dom.

http://vpx.pl/i/2015/01/10/220.png

http://vpx.pl/i/2015/01/10/221.png

http://vpx.pl/i/2015/01/10/222.png

Wówczas rodzina Wichura finansowo radziła sobie całkiem dobrze i stać było ich na wynajęcie gosposi, jednak były to te czasy w simowym świecie, gdy pokojówka przychodziła i stała przy skrzynce na listy, a po kilku godzinach odchodziła pozostawiając dom w takim stanie, w jakim go zastawała.

http://vpx.pl/i/2015/01/10/223.png

Patrycja ze łzami w oczach marzyła o aktualizacji, która to naprawi.

http://vpx.pl/i/2015/01/10/224.png

Od znajomej, Diny Kaliente, usłyszała również (co wywołało u niej uśmiech niedowierzania), że w poprzednich simowych światach były gosposie, które naprawdę sprzątały, a nawet można było wynająć opiekunkę do dziecka.

http://vpx.pl/i/2015/01/10/225.png

Marzenia o opiekunce zmieniającej dziecku pieluchy pomogły Patrycji przetrwać najtrudniejsze chwile. Zuzanna szybko wyrosła z kołyski i okazała się miłym i mądrym dzieckiem.

http://vpx.pl/i/2015/01/10/226.png

C.d.n.

Myrtek
11.01.2015, 12:27
Twoja rodzinka jest przeurocza! Jesteś głównym powodem mojego ukłonu w stronę the sims 4, bo jestem coraz bardziej skłonna pograć, choć cały ten czas byłan nastawiona bardzo sceptycznie! :)
Dziewczyno, co Ty masz do biednego Gustawka! Dzieciak jest przeuroczy. :D Zuzia to dopiero będzie pięknotka! :)
Biedna Patrycja, ćwiczyła, mordowała się z dodatkowymi kilogramami, a jej mężuś... Ech, faceci i ich niepohamowany popęd! :D ps. bardzo podoba mi się namalowany przez niego obraz.
Nina KALIENTE? :O

Nie mogę się doczekać dalszych losów! Świetna rodzinka! :smile:

Irbis
11.01.2015, 16:36
Myrtek, serdecznie dziękuję za komentarz :)
Cieszę się, że czwórka zaczyna Ci się podobać. Ja ją uwielbiam, choć nie jest wolna od wad, jednak klimat tej gry przypomina mi dwójkę, którą do tej pory uznawałam za najlepszą część serii.
Co do Gustawa, no cóż ... nie twierdzę, że jest brzydki, ale zakochałam się w Kazimierzu i jakoś nie mogę się odkochać, więc nikt nie może mu dorównać ;P
Antoni namalował mnóstwo świetnych obrazów. Fotografowałam każdy z nich, a znaczą ich ilość widać w domu rodziny Wichura zaprezentowanym na forum. Od zawsze lubiłam w simsach malowanie i muszę przyznać, że w czwórce zrobili to bardzo dobrze.
Skąd zdziwienie panną Kaliente? Na zdjęciu jest Dina, nie Nina, choć Nina również bywała w tym domu.
-------------------------------------------------

Miło mi będzie, jeśli ktoś jeszcze zechce wyrazić swoją opinię na temat życia rodziny Wichura :)

massdnm123
11.01.2015, 17:12
Podobają mi się zdjęcia i Twoje komentarze pod nimi, szczególnie w drugim odcinku :P
Czekam na dalsze losy tej rodzinki.
P.S. Gustaw jest tak samo przystojny jak Kazimierz, a z Zuzanny będzie mega laska! Zresztą, nie ma się co dziwić. Po takich rodzicach... :)

konformistyczny lodzik
16.01.2015, 13:15
Patrząc na to z perspektywy stylistycznej:

Jakoś zdjęć - jest okej, wyczuwam, że grasz na średnich ustawieniach? no i widzę brak wygładzonych krawędzi - ale tutaj to już indywidualnie, ponieważ jednym to się podoba, a drugim nie.
Zdjęcia same w sobie - są okej, niektóre ustawienia kamery mnie nie przekonują, ale jest fajnie :D

Patrycja jest ładna, chociaż ma dziwnie pulchne policzki, jak chomiczek. W sumie usta też są zbyt proporcjonalnie, ale całość się broni ;)
Sama gram w TS4, więc plusik :D
Tekst też jest okej, myślę, że to opowiadanie jest jednym z lepszych C:

Miłego dnia i pozdrawiam!

Irbis
17.01.2015, 01:38
Dziękuję za komentarze.
Dzięki również za prawie 600 odwiedzin. Wierzę, że to nie były przypadkowe wejścia, więc zachęcam do zostawienia po sobie śladu w formie komentarza :)

konformistyczny lodzik dziękuję Ci za wnikliwą analizę mojego opowiadania :)
Zaskoczyłaś mnie z tym wygładzaniem krawędzi ;P Nie zwracałam na to uwagi. Czy zdjęcia dzięki temu są ładniejsze? Gram na własnych ustawieniach, ale niektóre opcje rzeczywiście ustawione są na średnie.
------------------------------------------------------------------

W kolejnych częściach, zaczynając od trzeciej, zdjęcia będą w dwóch rozmiarach, ponieważ gram na dwóch różnych komputerach. Nie wiedziałam, że będę pisała opowiadanie z mojej gry, więc nie zwracałam uwagi na rozmiar zdjęć, poza tym czasami nie mam wyjścia i muszę zmieniać komputer, więc tak już pozostanie. Musicie mi to wybaczyć (to znaczy nie musicie, ale byłoby miło ;P)

-------------------------------------------------------------------

Życie rodziny Wichura
Część 3

Dzieci które nie wymagają, aby im zmieniać pieluchy, częściej dają wypocząć rodzicom niż niemowlęta, toteż życie w Samotnym Strumyku wróciło do normy. Patrycja w końcu mogła powrócić do wędkowania, choć coraz mniejszą już czuła pasję do tego zajęcia.

http://vpx.pl/i/2015/01/17/31.png (http://vpx.pl/image/bUEb)

Ogrodnictwo natomiast lubiła niezmiennie i coraz bardziej interesowały ją nowe gatunki roślin oraz to, co dobrego można z nich przyrządzić.

http://vpx.pl/i/2015/01/17/32.png (http://vpx.pl/image/bUEU)

http://vpx.pl/i/2015/01/17/33d014a.png (http://vpx.pl/image/bUEy)

Jak widać na powyższych zdjęciach, jej figura po trzech ciążach i przetestowaniu wielu nowych dań, pozostawiała wiele do życzenia, ale była zbyt zmęczona, żeby coś z tym robić. Poza tym, bała się, że znów mąż za bardzo się nią zafascynuje, a nie miała ochoty na kolejnego niemowlaka w domu. Ponadto uznała wówczas, że jej krągłości wcale nie są problemem, a nawet dodają jej uroku. Zajęta domowymi obowiązkami i rodziną nie zauważała narastającego problemu.

Dzieci, podobnie jak tkanka tłuszczowa wokół brzucha ich matki, rosły szybko. Kazimierz, zgodnie z przewidywaniami wszystkich którzy go znali i moimi, wyrósł na prawdziwe ciacho.

http://vpx.pl/i/2015/01/17/34.png (http://vpx.pl/image/bUEd)

Później, gdy jako dojrzalszy nastolatek dorobił się zarostu widocznego gołym okiem, stał się jeszcze większym ciachem.

http://vpx.pl/i/2015/01/17/35.png (http://vpx.pl/image/bUEF)

Mniej więcej w tym czasie porzucił grę na skrzypcach, zrobił to tego samego dnia, w którym sam usłyszał jak naprawdę gra.

http://vpx.pl/i/2015/01/17/36.png (http://vpx.pl/image/bUE3)

Gustaw szybko dogonił brata jeśli idzie o wzrost, jednak w kwestii urody prawdopodobnie nigdy mu nie dorówna. Zdmuchując świeczki na torcie, nie myślał jednak, że chce być przystojny jak brat, ale że chce być dobry i mądry jak tatuś.

http://vpx.pl/i/2015/01/17/37.png (http://vpx.pl/image/bUE8)

Bracia, osiągając wiek nastoletni, zmądrzeli nieco i pokochali swoją siostrę. Teraz była skarbem, którego musieli pilnować.

http://vpx.pl/i/2015/01/17/38.png (http://vpx.pl/image/bUE9)

Wkrótce tez Zuzanna zmieniła grupę wiekową.

http://vpx.pl/i/2015/01/17/39.png (http://vpx.pl/image/bUEB)

http://vpx.pl/i/2015/01/17/310.png (http://vpx.pl/image/bUEI)

Na szczęście dla rodziców i braci, Zuzanna bardziej niż chłopcami interesowała się książkami i roślinami w ogrodzie swojej mamy. Kazimierz i Gustaw natomiast nie interesowali się tym w ogóle. Lubili natomiast krążyć po barach i parkach w poszukiwaniu przedstawicielek płci pięknej chętnych do rozmowy.

http://vpx.pl/i/2015/01/17/311.png (http://vpx.pl/image/bUEO)

Kazimierz nie miał problemów z pozyskaniem zainteresowania ślicznotek, ale nie interesowały go puste lalki. Dzięki rodzicom wiedział co w życiu liczny się najbardziej i z jaką simką można sobie ułożyć życie, a z jaką nie. W końcu w jego życiu zjawiła się ona - Ewa Wójcik.

http://vpx.pl/i/2015/01/17/312.png (http://vpx.pl/image/bUEK)

Pojawienie się panny W. w domu Wichurów, wywołało małe spięcie pomiędzy braćmi, bo Kazimierz, choć świadomy swej urody, bał się, że jego ukochana, tak jak on, może patrzeć na wnętrze sima i wybrać jego brata, który nie szczędził starań, by się jej przypodobać, a i ona nie ukrywała przed nim swych wdzięków.

http://vpx.pl/i/2015/01/17/313.png (http://vpx.pl/image/bUEW)

Na szczęście okazało się, że Gustaw nie miał zamiaru wchodzić między brata a jego sympatię, lecz po prostu onieśmielony jej urodą nie bardzo wiedział jak się zachować. W rodzinie szybko zapanowała zgoda, a Kazimierz, który nieuchronnie zbliżał się do dorosłości, nie tracił czasu na pogaduszki na ganku i zaczął zapraszać figlarną blondynkę na prawdziwe randki.
Czasami spotykali się u niego.

http://vpx.pl/i/2015/01/17/314.png (http://vpx.pl/image/bUEk)

Czasami w parku...

http://vpx.pl/i/2015/01/17/315.png (http://vpx.pl/image/bUEL)

...gdzie najciekawsze rzeczy działy się po zachodzie słońca.

http://vpx.pl/i/2015/01/17/316.png (http://vpx.pl/image/bUEl)

A gdy już poznali się lepiej, spotykali się przed barem, gdzie przechodnie mogli być świadkami ich wielkiej miłości.

http://vpx.pl/i/2015/01/17/317.png (http://vpx.pl/image/bUEr)

W końcu nadszedł dzień, gdy Kazimierz musiał zdmuchnąć świeczki na urodzinowym torcie.

http://vpx.pl/i/2015/01/17/318.png (http://vpx.pl/image/bUEx)

Jak widać impreza była skromna, właściwie jej nie było. Przyszła tylko Ewa i przyjaciółka matki (właściwie ona przyszła w odwiedziny do Patrycji i przypadkiem trafiła na urodziny jej syna).

http://vpx.pl/i/2015/01/17/319.png (http://vpx.pl/image/bUEo)

Jak żyli rodzice, gdy ich dzieci dorastały i poznawały nowe smaki życia? Normalnie, spokojnie, bez szaleństw. Patrycja skupiła się głównie na ogrodnictwie i ogródek warzywno - ziołowo - owocowy zajmował już coraz większą przestrzeń na ich maleńkim podwórku.

http://vpx.pl/i/2015/01/17/320.png (http://vpx.pl/image/bUEG)

Antoni natomiast znacznie poprawił swoją technikę malowania, oddając się temu zajęciu w każdej wolnej chwili.

http://vpx.pl/i/2015/01/17/321.png (http://vpx.pl/image/bUE0)

http://vpx.pl/i/2015/01/17/322.png (http://vpx.pl/image/bUE7)

Dzięki sprzedaży obrazów do galerii oraz kolekcjonerom sztuki, sytuacja finansowa całej rodziny uległa znacznej poprawie. To w tym okresie wyremontowali i nieco rozbudowali dom (http://forum.thesims.pl/showthread.php?p=1834631#post1834631). Mogli też zapewnić dobry start w przyszłość swoim dorastającym dzieciom.
Z pomocy rodziców pierwszy skorzystał najstarszy syn. Po osiągnięciu wieku dorosłego Kazimierz postanowił wyprowadzić się z domu, zabierając ze sobą Gustawa. Wraz z wyprowadzką chłopców bezpowrotnie zakończył się pewien okres w życiu rodziny Wichura.
Na pamiątkę czasów, gdy rodzina była w komplecie, pozostało zdjęcie.

http://vpx.pl/i/2015/01/17/23.png (http://vpx.pl/image/bUEN)

C.d.n.

Słodki Pan Ciastek
17.01.2015, 10:28
Cześć :)

Właśnie przeczytałem wszystkie odcinki twojego opowiadania :) Nie było mi trudno, bo było ich tylko trzy ;)
Nie wiem czemu, jak patrzę na Patrycje to widzę maszynę do rodzenia dzieci :D Ale to dobrze, widać słodkie efekty ^^
Tak jak ty uważam, że figura dodaje jej uroku. Wygląda tak normalnie, a raczej realnie w stosunku do ilości dzieci jakie urodziła xD
Antoni oddaje się malarstwu w każdej wolnej chwili? Żeby mi tu żony nie zaniedbał! :3 Choć w sumie to dobrze, bo nie będzie miał czasu, żeby ją zdradzić xD
Gustaw wcale nie jest taki brzydki, ale Zuzanna ma to coś :D
Nie będę się tu widocznie rozpisywał, ale mam wrażenie, że uroczyście otworzę drugą stronę twojego opowiadania :D

Czekam na kolejne odcinki ^^

Lion
22.01.2015, 12:34
Masz bardzo ładnych simów, wszyscy są pełni uroku! Naprawdę bardzo przyjemnie ogląda się ich poczynania. Ewa i Kazimierz mają przy tym zadatki na piękne potomstwo, zresztą pewnie wkrótce się o tym przekonamy ;))

Czekam na następną część!

Irbis
23.01.2015, 09:57
Słodki Pan Ciastek, Lion bardzo dziękuję za komentarze :)
Dziękuję również pozostałym odwiedzającym rodzinę Wichura :)
-------------------------------------------------------------

Życie rodziny Wichura
Część 4

Kazimierz zgodnie z założeniem wyprowadził się od rodziców zabierając ze sobą młodszego brata. Początkowo zamieszkali w niewielkim domu na obrzeżach Oazy Zdrój. Mieszkanie było kompletnie nieatrakcyjne i znacznie odbiegało od standardów do jakich obaj byli przyzwyczajeni. Nie chcieli jednak całkowicie polegać na finansach rodziców i postanowili sami zarobić na lepszy dom, choć matka nalegała by przyjęli dodatkową pomoc.

http://vpx.pl/i/2015/01/23/41.png (http://vpx.pl/image/b93Z)

Kazimierz zmienił zdanie dopiero, gdy odwiedziła go nastoletnia jeszcze wówczas narzeczona. Figlarna Ewa wyraziła pragnienie zamieszkania z ukochanym.

http://vpx.pl/i/2015/01/23/42.png (http://vpx.pl/image/b93X)

Czy Kazimierz mógł lepiej rozpocząć dorosłe życie niż z ukochaną u boku? Mógł, gdyż (jak się okazało w trakcie przeprowadzki do nowego domu), narzeczona miała defekt. Była nim jej matka. I tak nowe życie Kazimierza, w nowym domu, u boku pięknej simki, kontrolowała teściowa. Ewka była już dorosła i wiedziała, że narzeczony nie będzie szczęśliwy z tego powodu, dlatego z przekazaniem tych zatrważających wieści czekała do ostatniej chwili. Wiedziała, że długo nie będzie się na nią gniewał, ale na wszelki wypadek zadbała o to, by odpowiednią miną rozproszyć nieco jego gniew.

http://vpx.pl/i/2015/01/23/43.png (http://vpx.pl/image/b93z)

I tak młodzi kochankowie zaczynali nowy etap w swoim życiu od kłótni i gniewania się na siebie nawzajem. Kazimierz wiedział o co się gniewa na Ewę, ale nie rozumiał dlaczego ona gniewa się na niego (bo kto rozumie płeć piękną?)

http://vpx.pl/i/2015/01/23/44.png (http://vpx.pl/image/b931)

Zamieszkali więc we czworo: Kazimierz z Ewą, jego brat Gustaw oraz matka Ewy Zuzanna Wójcik. Zaraz po urządzeniu domu Ewa z matką zaprosiły koleżanki. Kazimierz nadal obrażony nie uczestniczył w spotkaniu, natomiast Gustaw nie pogniewany na nic i na nikogo, uczestniczył w nim bardzo chętnie. Opłacało mu się to bardzo, gdyż wówczas poznał swoją przyszłą żonę, Ewę Kołodziej, choć tego dnia jeszcze o tym nie wiedział (Ewa siedzi obok Gustawa).

http://vpx.pl/i/2015/01/23/45.png (http://vpx.pl/image/b93h)

Wkrótce Gustaw miał urodziny. Kazimierz i Ewa urządzili mu prawdziwą imprezę (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1845977&postcount=1), na którą zaprosili rodzinę i przyjaciół. Impreza była bardzo udana.

http://vpx.pl/i/2015/01/23/46.png (http://vpx.pl/image/b93a)

Gustaw długo myślał nad życzeniem urodzinowym.

http://vpx.pl/i/2015/01/23/47.png (http://vpx.pl/image/b93t)

W końcu wymyślił: „Żeby dostrzegła mnie ta, o której marzę”.

http://vpx.pl/i/2015/01/23/48.png (http://vpx.pl/image/b93u)

O kim marzył Gustaw? Jeszcze wtedy nie o Ewie Kołodziej, ale o kimś kto mieszkał w pokoju obok. Gustaw kochał się w Zuzannie. Jeszcze jako nastolatek zafascynował się jej bogatą osobowością, a później jako młody dorosły dostrzegł blask w jej oczach.

http://vpx.pl/i/2015/01/23/49.png (http://vpx.pl/image/b93v)

Długie rozmowy upewniły go w przekonaniu, że jest to simka doskonała i że z nią pragnie dzielić nie tylko dach nad głową, ale także sypialnię.

http://vpx.pl/i/2015/01/23/410.png (http://vpx.pl/image/b93w)

Gustaw był młody i nic nie wiedział o miłości romantycznej, taka miłość w jego życiu do tej pory nie istniała. Jako nastolatek co prawda włóczył się za bratem w miejsca, gdzie potencjalnie można spotkać kogoś z kim da się przeżyć coś romantycznego, ale jemu jakoś nigdy się to nie przydarzyło. Teraz był już dorosły, jego brat związał się z simką na którą śliniło się wielu, nawet młodsza siostra ma chłopaka, a on jeszcze się z nikim nie całował. Starsza pani była do tego idealna, nie dość że doświadczona, to ich sypialnie dzielił jedynie długi korytarz. Gustaw poczuł zew natury i otwarcie zaczął flirtować z matką swojej bratowej.

http://vpx.pl/i/2015/01/23/411.png (http://vpx.pl/image/b936)

I wtedy stało się najgorsze … totalne odrzucenie, w dodatku przy świadkach.

http://vpx.pl/i/2015/01/23/412.png (http://vpx.pl/image/b93E)

Gustaw obraził się jak dziecko, a urażona duma nie pozwoliła mu mieszkać wciąż pod jedynym dachem z kobietą, która go znieważyła.
Starsza pani odrzuciła Gustawa nie dlatego, że jej się nie podobał, ale dlatego, że miała już młodszego kochanka i nie chciała sobie robić w życiu większego bałaganu niż miała do tej pory.

http://vpx.pl/i/2015/01/23/413.png (http://vpx.pl/image/b93g)

Po wyprowadzce Gustawa w domu zapanował spokój, młodzi pobrali się i życie toczyło się dalej. Kazimierz pracował jako kucharz, cieszył się piękną żoną i jak tylko mógł unikał teściowej. Po cichutku marzył o potomstwie i wkrótce doczekał się. Ewa zaszła w ciążę uszczęśliwiając tym męża…

http://vpx.pl/i/2015/01/23/414.png (http://vpx.pl/image/b93n)

… ale unieszczęśliwiając siebie. Ewa nigdy nie chciała mieć dzieci i nie lubiła powiększającego się brzucha.

http://vpx.pl/i/2015/01/23/415.png (http://vpx.pl/image/b93p)

Uważała, że ciąża zdeformowała jej figurę i że stała się kompletnie nieatrakcyjną simką. Ostatecznie utwierdziła się w tym przekonaniu, gdy wychodząc od teściów ujrzała po drugiej stronie ulicy przypakowanego sima, który obrzucił ją pytającym spojrzeniem, a potem idąc za nią krzyknął „byłaby z Ciebie niezła laska gdyby nie ten brzuch”.

http://vpx.pl/i/2015/01/23/416.png (http://vpx.pl/image/b93q)

Wtedy pierwszy raz zapragnęła, żeby dziecko już się urodziło. Wreszcie na świat przyszedł pierwszy wnuk Patrycji i Antoniego, Aleksander, który gdy wyrósł z kołyski, stał się ślicznym dzieckiem.

http://vpx.pl/i/2015/01/23/417.png (http://vpx.pl/image/b932)

A co się stało z Gustawem? Początkowo wyprowadził się do Oazy Zdrój, gdzie leczył złamane serce. Później zaprzyjaźnił się z Ewą Kołodziej i zrozumiał czym jest prawdziwa miłość. Ewa porzuciła dla niego męża (oraz licznych kochanków: Antoniego Kawkę, Mateusza Pawlacza, Mitchella Kalani, Miłosza Szpilkę, Piotra Piskorza oraz Sebastiana Pawlacza) i zaręczyli się. Zamieszkali w Wierzbowej Zatoczce naprzeciw domu Kazimierza. Gustaw musiał zmierzyć się z blaskiem oczu starszej pani i z ulgą zauważył, że nie lśnią już tak jak dawniej. Nie mniej jednak spotkania nie należały do najprzyjemniejszych. Na szczęście dla Gustawa i jego żony, staruszka nie cieszyła się już dobrym zdrowiem i wkrótce Mroczny Kosiarz zapukał do drzwi jej sypialni. Gustaw i Ewa od tej chwili wiedli spokojne i szczęśliwe życie, a z czasem również doczekali się potomstwa w postaci syna Dominika.

http://vpx.pl/i/2015/01/23/418.png (http://vpx.pl/image/b93H)

http://vpx.pl/i/2015/01/23/419.png (http://vpx.pl/image/b93J)

Gustaw w końcu był szczęśliwy. Jedynie jego rodzice martwili się, że związał się z simką o tak okropnej reputacji, sporo starszą od niego, matką dwójki dorosłych dzieci, których losem się nie interesuje. Co jeśli z Gustawem i Dominikiem postąpi tak samo jak z poprzednią swoją rodziną?

C.d.n.

Annetti
23.01.2015, 16:43
Bardzo lubię twoją relację z TS4. Sama jakoś mimo posiadania gry nie potrafię się w nią wciągnąć, a w sumie chciałabym kiedyś stworzyć w TS4 jakąś wielopokoleniową rodzinkę. Nie całe miasteczko, ale jeden hm... ród :)
Kazik z Gustawem fajnie się urządzili, chociaż absolutnie nie spodziewałam się tego, że razem z Ewą wprowadzi się do nich ich matka. Gustaw jako dorosły zdecydowanie wyprzystojniał. Z jednej strony współczuję mu tego kosza od pani Wójcik, ale z drugiej strony to dobrze, że się nie związali. No bo jak to? Miałby zostać ojczymem żony swojego brata? Prawdziwa moda na sukces! Jakoś tak straciłam całą sympatię do Ewy. Mam nadzieję, że jednak interesuje się Aleksem, bo to mega uroczy dzieciak. A Gustaw najwyraźniej ma oko na starsze od siebie simki. Na równi z jego rodziną martwię się o to, czy Ewa (to chyba popularne imię :D ) nie zostawi jego i Dominika. Tak swoją drogą mam nadzieję, że Aleks i Dominik zaprzyjaźnią się ze sobą. W końcu to kuzyni! Aleksander jednak jakoś bardziej mi się podoba :)

CademZoe
24.01.2015, 09:28
Fajne opowieści ;) Moje simowe opowieści w porównaniu do twoich to jakaś pomyłka... wyczekuję kolejnych części.

Sheil
25.01.2015, 16:23
No nieźle, oboje mają żonę o imieniu Ewa :D Rozwaliło mnie to, jak Gustaw zalecał się do Zuzanny, tego się kompletnie nie spodziewałam. Jego żonka ma niezłą przeszłość, skoro miała aż tyle chłoptasiów to czy uda się jej teraz pozostać wierną jednemu?

Lion
25.01.2015, 18:46
Współczuję Kazimierzowi, teściowa na głowie tak bez żadnego uprzedzenia :P Z drugiej strony dobrze, że się pojawiła, bo opis zauroczenia Gustawa wobec starzej pani był bardzo ciekawy!
Ewa Kołodziej rzeczywiście nie wydaje się być najlepszym materiałem na żonę, ale naprawdę fajnie prezentuje się u boku nowego męża.

Super, że rośnie już nowe pokolenie w rodzince, jetem ciekawy, co dla nich wymyślisz ;)

Chloé
28.01.2015, 23:57
Przyjemnie popatrzeć na tak sympatyczną rodzinkę. Wyposażyłaś założycieli rodu w dobre geny i teraz to owocuje. Czwórkowe dzieciaki są naprawę ładne. Prezentujesz rozgrywkę w sposób lekki i miły dla oka. Dużo się dzieje w każdym odcinku i nie wieje nudą.
Jestem ciekawa, co wymyślisz dla Gustawa. Dotychczasowe życie niezbyt go rozpieszczało, najpierw był uważany za brzydszego od brata a teraz ładuje się w ramiona starszych od siebie simek. Czyżby w dzieciństwie brakowało mu matczynej miłości?
Czekam również na dalsze perypetie Aleksandra, zapowiada się na wyjątkowo urodziwego młodziana. Liczę również, że doczeka się siostrzyczki, mimo niechęci Ewy do dzieci.

Irbis
29.01.2015, 18:20
Dziękuję wszystkim odwiedzającym temat, a szczególnie Annetti, CademZoe, Sheil, Lion i Bindi za pozostawienie komentarzy :)

Annetti - ojczymem żony swojego brata - nie zastanawiałam się nad tym i bardzo rozbawiło mnie Twoje podsumowanie niedoszłego związku Gustawa :D
CademZoe, gdzie można znaleźć Twoje simowe opowieści? Chętnie poczytam :)
Sheil, obie Ewy to simki miastowe i tak się jakoś złożyło, że obie mają to samo imię. Ewa Kołodziej naprawdę miała tylu kochanków co spostrzegłam przeglądając jej kontakty. Dzieci również tam wypatrzyłam, w sumie przypadkiem. Drzewo genealogiczne to jest coś, czego bardzo brakuje mi w TS4.
Lion mam nadzieję, że dalsze losy rodziny również będą interesujące. Nie można jednak powiedzieć, że wszystko dla moich simów wymyślam, bo dużo opowieści opiera się na tym, czego one same chcą :)
Bindi Patrycja była stworzona jeszcze w demo CAS i przyznaję, że ona była dopracowana, ale Antoni był zrobiony "na szybko". Jednak i ja jestem zadowolona z ich potomstwa.
Co do Gustawa, to początku uważam go za najmniej urodziwe dziecko Wichurów i jakoś nawet drażni mnie jego uroda. Odkąd stał się dzieckiem postanowiłam, że nie będę nim grać. Poza tym, mam założenie, żeby grać głównie najstarszym męskim potomkiem, żeby nazwisko Wichura nie zaginęło :)
----------------------------------------------------------------------

Życie rodziny Wichura
Część 5

Synowie Patrycji i Antoniego ułożyli sobie życie, każdy po swojemu.
W domu z rodzicami została ich najmłodsza pociecha Zuzanna i zapewniła ich, że nigdy się nie wyprowadzi. Zakochana w ogrodnictwie …

http://vpx.pl/i/2015/01/29/51.png (http://vpx.pl/image/bBPX)

… i książkach, …

http://vpx.pl/i/2015/01/29/52.png (http://vpx.pl/image/bBPV)

… uważała, że ma w domu wszystko co jest jej do szczęścia potrzebne i że nigdy nic innego potrzebowała nie będzie.

Patrycja i Antoni cieszyli się wspólnymi chwilami z najmłodszym dzieckiem, bo wiedzieli, że kiedyś i ona opuści rodzinny dom, by założyć własną rodzinę.

Oczywiście, państwo Wichura nie zapominali, że oprócz bycia rodzicami, są również małżeństwem i dbali o siebie wzajemnie, a także rozwijali swoje pasje i spełniali marzenia. Jednym z takich marzeń była rozbudowa domu. Ponieważ na maleńkiej parceli jaką zajmowali od początku, nie było miejsca na duży budynek, a zwłaszcza na duży ogród, postanowili przenieść dom na inną parcelę. Na szczęście w ich świecie jest to możliwe i zaraz po uzbieraniu odpowiedniej kwoty, dom został przeniesiony i rozbudowany.

http://vpx.pl/i/2015/01/29/53.png (http://vpx.pl/image/bBPa)

Teraz mieli nie tylko więcej pokoi, ale także większe podwórko i w końcu Patrycja i Zuzanna mogły założyć duży ogród. Nowy ogród był tak duży, że początkowo nie przyzwyczajone do takiej ilości pracy przy roślinach, prosiły o pomoc Antoniego.

http://vpx.pl/i/2015/01/29/54.png (http://vpx.pl/image/bBPz)

Gdzieś w okresie przeprowadzki, małżonkowie spostrzegli, że ich ciała zajmowały znacznie większą powierzchnię niżby sobie tego życzyli. Wspólnie postanowili zadbać o siebie. Nowy dom – nowe sylwetki.

http://vpx.pl/i/2015/01/29/55.png (http://vpx.pl/image/bBPZ)

Antoni poza bieganiem robił pompki i brzuszki, dzięki czemu szybko było widać efekty i w nowym domu miał już sylwetkę Herkulesa, co wytknęła mu Zuzanna i nakazała zaprzestania ćwiczeń.

http://vpx.pl/i/2015/01/29/56.png (http://vpx.pl/image/bBP5)

Antoni powrócił do malowania, co przynosiło mu duże korzyści majątkowe, ale przede wszystkim satysfakcję.

http://vpx.pl/i/2015/01/29/57.png (http://vpx.pl/image/bBPh)

Patrycja nie ćwiczyła brzuszków i pompek, bo nie chciała mieć mięśni jak ze stali. Biegała natomiast tak długo, aż wytopiła nadmierne ilości tłuszczu z tylnej, dolnej części swojego ciała (a było co wytapiać).

http://vpx.pl/i/2015/01/29/58.png (http://vpx.pl/image/bBPu)

Patrycja wygrała z nadwagą, ale czasami nadal patrzyła na siebie krytycznym okiem.

http://vpx.pl/i/2015/01/29/59.png (http://vpx.pl/image/bBPt)

Tymczasem Zuzanna zauważyła, że na świecie prócz książek i roślin, istnieją także mężczyźni. Stało się to, gdy Gustaw przyszedł w odwiedziny z kolegą, który koniecznie chciał pożyczyć od niej pewną książkę, której to nigdzie indziej nie mógł znaleźć.

http://vpx.pl/i/2015/01/29/510.png (http://vpx.pl/image/bBPC)

Później, Gustaw powiedział siostrze, że jego kolega podkochuje się w niej od jakiegoś czasu, i że chciałby się z nią umówić. Ona, znając z książek romantyczniejsze sposoby na wyznanie uczucia, zignorowała kolegę brata i w parku dała się zauważyć koledze koleżanki.

http://vpx.pl/i/2015/01/29/511.png (http://vpx.pl/image/bBPE)

Po kilku randkach okazało się jednak, że nie jest on tak przebojowy na jakiego wygląda, a gdy ją przytulał czuła od niego znacznie mniej ciepła niż od pluszowego misia, którego tuliła w dzieciństwie…

http://vpx.pl/i/2015/01/29/512.png (http://vpx.pl/image/bBPP)

… więc zmieniła obiekt swych westchnień.

http://vpx.pl/i/2015/01/29/513.png (http://vpx.pl/image/bBP6)

Po złamaniu dwóch simowych serc w końcu i w jej sercu coś zadrżało. Niestety sim, który miał szansę spełnić jej wszelkie wymagania i dostosować się do ideału romantycznego bohatera z powieści, nie chciał z nią być. I tak oto przewrotny los dał Zuzannie bezcenną lekcję życia.

http://vpx.pl/i/2015/01/29/514.png (http://vpx.pl/image/bBPv)

Po zawodzie miłosnym Zuzanna na jakiś czas wróciła do swojej pierwszej wielkiej miłości – do książek, w których ołówkiem zakreślała kawałki o miłości, zalewając się przy tym łzami.

http://vpx.pl/i/2015/01/29/515.png (http://vpx.pl/image/bBPw)

Stan ten trwałby zapewne w nieskończoność (bo przecież młode serce, które w chwili zranienia karmi się opowieściami o szczęśliwej miłości, zawsze wyolbrzymia swoje cierpienie), gdyby nie pewne przypadkowe spotkanie.

http://vpx.pl/i/2015/01/29/516.png (http://vpx.pl/image/bBPe)

Znajoma przedstawiła Zuzannie dwóch swoich kolegów. Zuzanna oczywiście od razu zawiesiła oko na tym z lewej, ale to ten z prawej zawiesił swoje oko na Zuzannie. Niestety nie podobał jej się w ogóle. Co to za typ? Jak on się ubrał? Co to za czapka?
Ich znajomość trwała czas jakiś nim przerodziła się w coś, czego Zuzanna się nie spodziewała. Po zmianie stroju i zdjęciu czapki sim okazał się bardzo przystojnym młodzieńcem. Zuzanna przeżywała z nich chwile pełne namiętności, od zwykłego pozornie uścisku…

http://vpx.pl/i/2015/01/29/517.png (http://vpx.pl/image/bBPi)

… po romantyczne i zmysłowe pocałunki.

http://vpx.pl/i/2015/01/29/518.png (http://vpx.pl/image/bBf4)

Bartosz Maślanka odkąd poznał Zuzannę, wiedział czego chce. Oświadczyny nastąpiły więc szybko.

http://vpx.pl/i/2015/01/29/519.png (http://vpx.pl/image/bBPs)

Po oświadczynach odbył się ślub, bez gości, bez wielkiego zamieszania, tak jak chcieli.

http://vpx.pl/i/2015/01/29/520.png (http://vpx.pl/image/bBfS)

http://vpx.pl/i/2015/01/29/521.png (http://vpx.pl/image/bBfA)

C.d.n.

Lion
30.01.2015, 16:54
Duży ogród na nowej parceli świetnie się prezentuje!
Dobrze, że twoi simowie postanowili zrzucić zbędne kilogramy, ale Antoni to naprawdę przesadził z tymi mięśniami :D

Zuzanna i Bartosz wydają się być fajną parą, szkoda tylko, że nawet najbliższej rodziny nie zaprosili na ślub...

Tak trochę poza tematem, to nie mogę się napatrzeć na obrazy w domu twoich simów, są po prostu super!

Annetti
30.01.2015, 18:24
Haha, zrzucanie kilogramów :D Robisz to dobrze ;) A Antoni chyba za dużo naoglądał się bajki o Herkulesie i postanowił pójść w jego ślady xD I te perypetie Zuzki są ekstra. Zmieniała obiekty westchnień szybciej niż ja (no dobra, jeżeli mówimy o książkach, opowiadaniach i etc. robię to znacznie szybciej), haha. Gościu w okularach był mega dziwny, ten rudzielec też mnie jakoś specjalnie nie urzekł. Fajna była ta scenka, gdy Zuzka wpadła w oko swojemu przyszłemu mężowi, a on jej nie :D Też nie jestem przekonana do jego wersji w czapeczce, ale okazał się ciachem! Jedna czapka, a tyle zmienia <3 Zuzka, dobry wybór! Mam nadzieję, że do męża czuje znacznie więcej niż do pluszowego misia z dzieciństwa :D
Czekam na dalsze perypetie rodzinek :)

LepkiePaluszki23
05.02.2015, 13:04
Jako jedyna sprawiasz swoim opowiadaniem, że lubię czwórkę :)
Rodzina Wichura jest bardzo ładna, jak i sympatyczna. Moim zdaniem Gustaw na stare lata jest przystojniejszy niż jego brat. Zuzanna taka kochliwa w tych simach, że niedługo swojego męża pewnie straci :D
A seniorzy nie starzeją się. Może by tak jeszcze 1 dziecko? :)
Antoni przesadził z tym chodzeniem na siłownię.
Czekam na dalszą część opowiadania/relacji.

Irbis
06.02.2015, 07:11
Lion dziękuję za pochwałę obrazów, przekażę Antoniemu, ostatnio jest trochę w dołku, więc to go podbuduje :D

Annetti mogę zdradzić, że tak, Zuzanna do męża żywi znacznie większe uczucie niż do misia z dzieciństwa :D

LepkiePaluszki23 miło mi, że moje opowiadanie sprawia, że lubisz czwórkę :)
Antoni i Patrycja starzeją się choć nie widać, są coraz bliżej emerytury i nie chcą więcej dzieci. Wystarczy im zmartwień z tą trójką ;P

Dziękuję Wam za komentarze, no i oczywiście pozostałym osobom za odwiedziny :)
-----------------------------------------------------------------

Życie rodziny Wichura
Część 6

- Mamo, ostatnio urósł mi biust i dziwnie się czuję.
- Hmm…

http://vpx.pl/i/2015/02/06/w6.1.png (http://vpx.pl/image/bKJZ)

Ponieważ Bartosz Maślanka po ślubie również wiedział czego chce, Zuzanna niemal natychmiast zaszła w ciążę. Po początkowych trudnościach, przez resztę ciąży czuła się dobrze i niemal do samego porodu pracowała w ogródku.

http://vpx.pl/i/2015/02/06/w6.2.png (http://vpx.pl/image/bKJh)

Bartosz postanowił sam zrobić kołyskę dla dziecka i choć ostatecznie nic z tego nie wyszło, na jakiś czas miał zajęcie.

http://vpx.pl/i/2015/02/06/w6.3.png (http://vpx.pl/image/bKJa)

Później odkrył, że znacznie bardziej relaksujące jest łowienie ryb, a gdy na świecie pojawi się dziecko, takie relaksujące zajęcie będzie bardzo przydatne.

http://vpx.pl/i/2015/02/06/w6.4.png (http://vpx.pl/image/bKJz)

Państwo Maślanka postanowili mieszkać z rodzicami, gdyż Zuzanna nie chciała rozstawać się ze swoimi roślinkami, no i oczywiście nie chciała, żeby rodzice zostawali sami w takim dużym domu.
Patrycja zaraz po ślubie córki, podjęła karierę astronauty. Latanie w kosmos nigdy nie było jej marzeniem, ale bardzo zależało jej na pozyskaniu rośliny, którą, jak słyszała, można zdobyć tylko tam. Na podwórku stanęły więc różne kosmiczne urządzenia.

http://vpx.pl/i/2015/02/06/w6.5.png (http://vpx.pl/image/bKJ1)

Bliscy Patrycji (poza Zuzanną, której również zależało na roślinie i gdyby nie ciąża, sama poleciałaby w kosmos) nie byli zadowoleni z jej wypraw. Obiecała im, że przestanie to robić, gdy tylko znajdzie nasionko, którego szuka.

http://vpx.pl/i/2015/02/06/66.png (http://vpx.pl/image/bKJR)

Po kilku lotach udało się osiągnąć cel i wkrótce w ogródku, pomiędzy ziemskimi roślinami wyrósł NOL.

http://vpx.pl/i/2015/02/06/67.png (http://vpx.pl/image/bKJv)

Patrycja jednak nie dotrzymała obietnicy zaprzestania lotów. Tak bardzo to polubiła, że zapragnęła latać dalej. Wiedziała, że nie powinna sama majstrować przy rakiecie, skoro brak jej doświadczenia, ale tak bardzo chciała móc wydłużyć loty.

http://vpx.pl/i/2015/02/06/68.png (http://vpx.pl/image/bKJt)

Podróż, w którą później wyruszyła była jej ostatnią.

http://vpx.pl/i/2015/02/06/69.png (http://vpx.pl/image/bKJC)

Rakieta rozbiła się podczas lądowania, a Patrycja z trudem uniknęła spotkania z Mrocznym Kosiarzem. Rodzina zapewniła ją, że już nigdy nie pozwolą, żeby latała gdziekolwiek i czymkolwiek.

http://vpx.pl/i/2015/02/06/610.png (http://vpx.pl/image/bKJu)

Sama Patrycja również nie miała już ochoty latać w kosmos, zwłaszcza, że lada chwila po raz kolejny miała zostać babcią.
W końcu Zuzanna urodziła.

http://vpx.pl/i/2015/02/06/611.png (http://vpx.pl/image/bKJP)

Szczęście było podwójne. Dzieciom nadano imiona Kacper i Alicja.

http://vpx.pl/i/2015/02/06/612.png (http://vpx.pl/image/bKJf)

Patrycja z przyjemnością wyręczała rodziców w opiece nad dziećmi.

http://vpx.pl/i/2015/02/06/613.png (http://vpx.pl/image/bKJg)

Dziadkowie rzadko mieli okazję zajmować się starszymi wnukami. Najstarszy, Dominik, pielęgnowany był głównie przez swoją drugą babcię – Zuzannę, natomiast syn Gustawa przez jego żonę, z którą rodzina nie nawiązała do tej pory zbyt dobrych relacji. Nareszcie więc dziadkowie mogli w pełni nacieszyć się niemowlakami i powspominać czasy, gdy zmieniali pieluchy swoim dzieciom.
Zuzanna czuła się wspaniale jako matka, ale spostrzegła, że jej figura po ciąży się zmieniła.

http://vpx.pl/i/2015/02/06/614.png (http://vpx.pl/image/bKJQ)

Mając przed oczami obraz wiecznie odchudzającej się Patrycji, zaczęła obawiać się, że odziedziczyła po matce tendencje do tycia. Zaczęła więc intensywnie się odchudzać.
Dużo pływała.

http://vpx.pl/i/2015/02/06/615.png (http://vpx.pl/image/bKJn)

Dużo biegała.

http://vpx.pl/i/2015/02/06/616.png (http://vpx.pl/image/bKJJ)

Żywiła się głównie jogurtem.

http://vpx.pl/i/2015/02/06/617.png (http://vpx.pl/image/bKJj)

Gdy osiągnęła idealną dla siebie figurę, dla innych wyglądała przerażająco.

http://vpx.pl/i/2015/02/06/618.png (http://vpx.pl/image/bKJm)

Bartosz naprawdę kochał Zuzannę i martwił się o nią.

http://vpx.pl/i/2015/02/06/619.png (http://vpx.pl/image/bKJc)

Patrycja natomiast powiedziała córce wprost, że jeśli nie zacznie normalnie jeść, wepcha się prosto pod kosę Mrocznego i wtedy jej dzieci będą nazywały mamusią jakąś obcą simkę, z którą Bartosz się ożeni.

http://vpx.pl/i/2015/02/06/620.png (http://vpx.pl/image/bKJD)

Zuzanna zamyśliła się nad słowami matki. Czy przypadkiem nie lepiej być szczęśliwą niż szczupłą?

http://vpx.pl/i/2015/02/06/621.png (http://vpx.pl/image/bKJ2)

C.d.n.

LepkiePaluszki23
06.02.2015, 07:54
Zuzanna jako kobieta w ciąży w ogródku wygląda pięknie :)
Skoro Patrycja pragnie mieć fantastyczny ogród, to może niech wyłowi nasiono krowokwiata? :D
Bliźniaki? Czyżby maczał w tym palce błąd aktualizacji? Po co Zuza się odchudza? Wygląda jak patyk na podpałkę do kuchni. Do czego będzie miał przytulic się jej mąż? Do kości? Oby się opamiętała.
Czekam na następne opowiadanie :)

Słodki Pan Ciastek
06.02.2015, 09:07
Zuzanna jako kobieta w ciąży w ogródku wygląda pięknie :)

Wyjąłeś mi to z ust xD
Zuzia co ty robisz?! Anoreksja straszna rzecz :C Dobrze, że Patrycja zareagowała bo mogło skończyć się to źle. Choć jeszcze nie wiadomo jaką decyzję podejmie Zuzanna :/ Oby wsparcie męża i matki jej wystarczyło, a jej motywacją były prześliczne dzieci :)
Patrycja ty mi tu nie za drogą mleczną lataj, tylko zwracaj uwagę na te dzieci bo niską samoocenę mają :D

Czekam na następną część rodziny Wichura :)

Lion
06.02.2015, 13:39
dziękuję za pochwałę obrazów, przekażę Antoniemu, ostatnio jest trochę w dołku, więc to go podbuduje :D
W takim razie powiedz też Patrycji i Zuzannie, że ich ogród jest wspaniały! :D Nowa roślinka również robi wrażenie, choć raczej nie jest warta ryzykowania życia przez kraksę rakiety... Całe szczęście, że wypadek dobrze się skończył i wybił twoim simkom z głowy podróże kosmiczne.

Oj rozumiem miłość Bartosza do łowienia ryb :P Ale podejrzewam, że przy bliźniakach raczej nie prędko znajdzie na to czas, choć kto wie, może jakimś dziwnym trafem jego dzieci prostu z okresu niemowlęctwa trafią do szkoły :rolleyes:

Mam nadzieję, że Zuza trochę się opamięta, wygląda okropnie taka wychodzona! Chciałbym też zobaczyć jakąś imprezkę rodzinną, ze wszystkimi dziećmi i wnukami Patrycji oraz Antoniego, może o tym pomyślisz? :)

Irbis
13.02.2015, 13:57
Dzięki za komentarze :)

LepkiePaluszki23 jeśli chodzi o krowokwiat, to wszystko w swoim czasie ;))

Słodki Pan Ciastek faktycznie coś z tymi dziećmi Wichurów jest nie tak, najpierw przygoda Gustawa ze starszą panią, a teraz obsesja Zuzanny. Strach pomyśleć co będzie dalej ;P

Lion imprezka rodzinna już była, ale nie wiem jeszcze w którym odcinku zostanie opisana :)
----------------------------------------------------

Życie rodziny Wichra
Część 7

Zuzanna oczywiście opamiętała się. Była przecież mądrą simką, a ponadto jako matka nie mogła sobie pozwolić na kontynuowanie takich głupot. Zaczęła w końcu uzupełniać stracone kalorie.

http://vpx.pl/i/2015/02/13/71.png (http://vpx.pl/image/bWVz)

Gdy dzieci podrosły wyglądała już odrobinę lepiej.

http://vpx.pl/i/2015/02/13/72.png (http://vpx.pl/image/bWV1)

Patrycja cieszyła się z powrotu córki do zdrowia, ale miała pretensje do zięcia, o to, że on sam nie potrafił wpłynąć na Zuzannę. Martwiła się, że nie kocha jej wystarczająco, a nawet podejrzewała, że to brak akceptacji męża pchnął żonę do szaleństwa jakim było skrajne wychudzenie swojego ciała. Atmosfera w domu stała się nieco napięta.

http://vpx.pl/i/2015/02/13/73.png (http://vpx.pl/image/bWVh)

Dzieci wprowadziły do domu rodziny Wichura mnóstwo radości i sprawiały, że atmosfera nieco się rozluźniała.

http://vpx.pl/i/2015/02/13/74.png (http://vpx.pl/image/bWV5)

Zuzanna, jako miłośniczka książek i dobrego wykształcenia ogólnie, starała się, żeby jej dzieci również dobrze się uczyły. Czasami musiała być surowa.

http://vpx.pl/i/2015/02/13/75.png (http://vpx.pl/image/bWVa)

Ponieważ w domu było czworo dorosłych simów i tylko dwoje dzieci, każdy z dorosłych mógł znaleźć czas na swoje ulubione zajęcia.
Zuzanna czytała książki.

http://vpx.pl/i/2015/02/13/76.png (http://vpx.pl/image/bWVv)

Bartosz łowił ryby.

http://vpx.pl/i/2015/02/13/77.png (http://vpx.pl/image/bWV6)

Osiągał również drobne sukcesy w stolarstwie.

http://vpx.pl/i/2015/02/13/78.png (http://vpx.pl/image/bWVw)

Antoni malował coraz piękniejsze obrazy.

http://vpx.pl/i/2015/02/13/79.png (http://vpx.pl/image/bWVE)

http://vpx.pl/i/2015/02/13/710.png (http://vpx.pl/image/bWVP)

Odkrył w sobie również pasję do majsterkowania.

http://vpx.pl/i/2015/02/13/711.png (http://vpx.pl/image/bWVf)

Patrycja natomiast zwiedzała sąsiednie miasto w poszukiwaniu rzadkich gatunków roślin.

http://vpx.pl/i/2015/02/13/712.png (http://vpx.pl/image/bWVn)

Podczas jednej z wypraw musiała poprosić o pomoc zięcia, który był doskonałym majstrem.

http://vpx.pl/i/2015/02/13/713.png (http://vpx.pl/image/bWVp)

Bartosz, ciągle zły na teściową, początkowo nie był zadowolony, denerwował się i nie rozumiał po co musiał tak się męczyć i po co właściwie Patrycja chce tam wchodzić (możliwe nawet, że wymsknęło mu się kilka nieprzyzwoitych słów).

http://vpx.pl/i/2015/02/13/714.png (http://vpx.pl/image/bWVQ)

Zmienił zdanie, gdy przedarli się do wnętrza jaskini i ich oczom ukazały się piękne widoki.

http://vpx.pl/i/2015/02/13/715.png (http://vpx.pl/image/bWVg)

http://vpx.pl/i/2015/02/13/716.png (http://vpx.pl/image/bWVq)

Co prawda Patrycja nie znalazła tam nic, czego nie znalazła już wcześniej, ale bardzo miło spędzili czas łowiąc ryby w tym magicznym wręcz miejscu i tocząc przy tym rozmowy od serca.

http://vpx.pl/i/2015/02/13/717.png (http://vpx.pl/image/bWVH)

http://vpx.pl/i/2015/02/13/718.png (http://vpx.pl/image/bWVJ)

Teściowa i zięć wyjaśnili sobie wcześniejsze nieporozumienia, doszli do wniosku, że łącząca ich miłość do Zuzanny i dzieci warta jest starań o stworzenie lepszej atmosfery w domu i raz na zawsze zakopali topór wojenny.

C.d.n.

LepkiePaluszki23
13.02.2015, 14:07
I dobrze zrobiła, że się opamiętała!
Kacper ma takie wilcze oczy na zdjęciu :O
Jednak stereotyp o zięciu i teściowej może odejść w zapomnienie i bardzo dobrze :)
Czekam na następny odcinek :)

Lion
13.02.2015, 15:23
Dobrze, że Zuzanna wzięła sobie do serca słowa matki! Jej dzieciaki pięknie wyrosły :)

Obrazy Antoniego rzeczywiście robią coraz większe wrażenie. Bartosz z kolei stworzył świetne smocze figurki ;))

Miło, że teściowa i zięć się dogadali, zwłaszcza że w tak pięknej scenerii... I Generalnie to super, że do rodziny Wichura zawitała odrobina sielanki! Teraz czekam na kolejne części, żeby się przekonać, czy ją zburzysz, czy też nie :D

Annetti
16.02.2015, 21:16
Skomentuję w końcu ostatnie dwa odcinki :)
Będzie bobo! <3 Bartosz to ciacho. Nic tylko do niego wzdycham *-*
Czyżby Patrycja potrzebowała jakiś mocniejszych wrażeń? Hm... Mam nadzieję, że spełni się jako astronautka ;) Pati, nie naprawiaj sama rakiety! To na pewno źle się skończy. Takie rzeczy powinno się zostawiać zawodowcom!
Bliźniaki <3 Słooooodko :D Oj nie, co ta Zuza wyczynia? Chociaż fakt, patrząc na swoich rodziców można sporo przewidzieć.Całe szczęście, że się opamiętała! Dzieciaki ślicznie wyrosły :D Poza tym miło, że Bartosz i Patrycja na powrót zaczęli się dogadywać. Konflikty na linii zięć-teściowa z reguły są niezbyt przyjemne ;)
A co u Antosia? Jestem mega ciekawa co u tego słodziaka <3

Sheil
17.02.2015, 11:12
W 4 odsłonie simsów, chyba wszyscy mają skłonności do tycia :D Dobrze, że Zuzanna się opamiętała, bo wyglądała baardzo niezdrowo. Chudzinki wcale nie są sexy, lepiej mieć trochę krągłości tu i ówdzie :D Patrycja, moja imienniczka, a na dodatek podobna do mnie :D Jedyne chyba czym się od niej różnię, to kolorem włosów i brakiem okularów.
A z innej beczki, tak strasznie brakuje tej grupy wiekowej pomiędzy niemowlakiem a szkolnym dzieckiem :(

Lady_Sims
23.02.2015, 21:15
fajnie lekko i ciekawie.
Bardzo ładni Ci Simowie....i zdjęcia/widoczki po prostu nie mogłam oderwać oczu.
Dobrze, że zięć pogodził się z teściówką - to nie łatwa relacja ;)

Irbis
28.02.2015, 21:12
Wybaczcie, że w zeszłym tygodniu nie było odcinka, ale wysoka gorączka odebrała mi zdolność logicznego myślenia (no dobra, jakiegokolwiek myślenia ;P).

Bardzo Wam dziękuję za komentarze, mile zaskoczyło mnie, że jest ich tak dużo :smile:

LepkiePaluszki23 Kacper nie tylko na zdjęciu ma takie wilcze oczy :D
Annetti nie znam żadnego Antosia, chyba chodziło Ci o Aleksandra ;P
------------------------------------------------------------------------------

Życie rodziny Wichura
Część 8

W domu rodziny Wichura życie wróciło do normy. Dzieci zdrowo rosły, a dorośli oddali się codziennym obowiązkom co sukcesywnie zwiększało liczbę zer na ich koncie. Choć dom rodziny Wichura był już wystarczająco duży by zapewnić komfort wszystkim domownikom, nic nie stało na przeszkodzie by komfort zamienić na luksus. Wystarczyło jedynie znaleźć odpowiednią parcelę. Podczas poszukiwania nowych łowisk Bartosz wypatrzył dużą działkę w pięknej okolicy i dom został przeniesiony po raz drugi. Budynek po ulokowaniu na nowej parceli został rozbudowany tak, aby zapewnić wygodę sześcioosobowej rodzinie i żeby wygodnie było w nim przyjmować gości, zwłaszcza często odwiedzające dziadków wnuczki. Na podwórku znalazło się miejsce na warsztat, duży ogródek warzywno – owocowy, basen i miejsce do grillowania, pozostało również mnóstwo wolnej przestrzeni na zabawy dla dzieci. Po przeprowadzce domownicy z przyjemnością oddali się urządzaniu nowych domowych przestrzeni.

http://vpx.pl/i/2015/02/28/80.png (http://vpx.pl/image/bryc)

Tymczasem w domu Kazimierza …

http://vpx.pl/i/2015/02/28/81.png (http://vpx.pl/image/bryE)

Kazimierz bardzo kochał swoją żonę, ale nie lubił w niej chęci podobania się wszystkim, zwłaszcza osobnikom płci przeciwnej. To hobby Ewy doprowadzało do ciągłych sprzeczek, a czasem nawet kłótni. Początkowo pilnowali się, żeby nie robić tego przy dziecku, ale z czasem przestali zwracać na to uwagę. Biedny Aleksander udawał jak mógł, że tego nie słyszy.
Któregoś dnia miarka się przebrała. Kazimierz po powrocie z pracy zastał żonę flirtującą na werandzie z jakimś typem.

http://vpx.pl/i/2015/02/28/82.png (http://vpx.pl/image/bryu)

Nawet nie był zaskoczony, jego oczy wypełniał smutek. Powiedział, że już dłużej nie może na to patrzeć.

http://vpx.pl/i/2015/02/28/83.png (http://vpx.pl/image/bryg)

Ewa nie bardzo rozumiała o co mu chodzi, przecież nic takiego się nie stało.

http://vpx.pl/i/2015/02/28/84.png (http://vpx.pl/image/bryH)

Tłumaczyła, że to tylko głupie żarty, że ten sim nic dla niej nie znaczy, że przecież Kazimierz wie, jak ona go bardzo kocha.

http://vpx.pl/i/2015/02/28/85.png (http://vpx.pl/image/brF1)

Niestety nic to nie dało. Kazimierz podjął decyzję o rozstaniu. Kochał Ewę i dlatego zostawił jej wszystkie dobra materialne jakie posiadali, zabrał jednak dziecko. Ewa zgodziła się na taki układ, bo w tamtej chwili wydawał jej się idealny.
Powiedzieli Aleksandrowi o nadchodzącej w ich życiu zamianie i jeszcze tego samego dnia ich małżeństwo zostało zakończone.

http://vpx.pl/i/2015/02/28/86.png (http://vpx.pl/image/brFC)

Aleksander doznawał wówczas różnych uczuć, które podobnie jak to, co działo się życiu jego rodziny, były dla niego nie do końca zrozumiałe.

http://vpx.pl/i/2015/02/28/87.png (http://vpx.pl/image/brFz)

Ewa, dopiero gdy została sama w dużym domu pełnym pięknych wspomnień, zrozumiała, że straciła to, co w życiu liczy się najbardziej – rodzinę. Nie wiedziała co ma ze sobą począć, ratunkiem dla niej okazał się telefon zaufania.

http://vpx.pl/i/2015/02/28/88.png (http://vpx.pl/image/brFh)

Kazimierz z małym Aleksandrem wprowadził się znowu do rodziców. Wszyscy wiedzieli co się stało, ale o najtrudniejszych chwilach w swoim związku i wielkim wciąż uczuciu do byłej żony, Kazimierz opowiedział tylko siostrze, która wysłuchała go uważnie…

http://vpx.pl/i/2015/02/28/89.png (http://vpx.pl/image/brFt)

… po czym zapewniła, że jego sekrety są u niej bezpieczne.

http://vpx.pl/i/2015/02/28/810.png (http://vpx.pl/image/brFq)

Wszyscy członkowie rodziny wiedzieli jak trudne chwile przeżywa Kazimierz, zwłaszcza, że on sam kompletnie nie potrafił ukrywać swojego bólu. Najtrudniejsze chwile nadeszły wraz ze świętami.

http://vpx.pl/i/2015/02/28/811.png (http://vpx.pl/image/brFQ)

Był smutny już od samego rana, gdy domownicy dopiero zaczynali krzątać się po domu.

http://vpx.pl/i/2015/02/28/812.png (http://vpx.pl/image/brFf)

Podczas śniadania ciężko było z nim wytrzymać.

http://vpx.pl/i/2015/02/28/813.png (http://vpx.pl/image/brFH)

Jednak pomimo tego uroczysty świąteczny obiad zbliżał się wielkimi krokami. Patrycja i Zuzanna krzątały się w kuchni szykując najsmaczniejsze potrawy.

http://vpx.pl/i/2015/02/28/814.png (http://vpx.pl/image/brFg)

Dzieci szukały najlepszego przepisu na ciastka dla Świętego Mikołaja.

http://vpx.pl/i/2015/02/28/815.png (http://vpx.pl/image/brFj)

I wreszcie wszystko zostało przygotowane, przybyli zaproszeni goście i cała rodzina była w komplecie (oczywiście prócz matki Aleksandra).
Simka w fioletowo – różowej sukience to Ewa, żona Gustawa, Gustaw siedzi obok niej. W zielonej sukience – Zuzanna, za nią stoi jej mąż Bartosz, mały blondynek to Aleksander, obok niego siedzi jego nieszczęśliwy ojciec - Kazimierz, dalej mały Kacper, stojąca simka to oczywiście Patrycja, a dziewczynka siedząca tyłem to Alicja.

http://vpx.pl/i/2015/02/28/816.png (http://vpx.pl/image/brFm)

http://vpx.pl/i/2015/02/28/817.png (http://vpx.pl/image/brFc)

Na powyższych zdjęciach nie widać synka Gustawa – Dominika, który w tym czasie wymknął się do kuchni pozbyć się kawałka mięsa, którego nie chciał jeść.

http://vpx.pl/i/2015/02/28/818.png (http://vpx.pl/image/brFD)

Obiad ogólnie był bardzo udany.

http://vpx.pl/i/2015/02/28/819.png (http://vpx.pl/image/brFM)

http://vpx.pl/i/2015/02/28/820.png (http://vpx.pl/image/br3w)

Nawet Kazimierz starał się dobrze bawić, między innymi zakładając kolczyki Zuzanny i ją przedrzeźniając. Niestety uczucia kłębiące się w jego sercu były silniejsze niż jego dobre chęci i co trochę w jego wielkich oczach zbierały się łzy.

http://vpx.pl/i/2015/02/28/821.png (http://vpx.pl/image/br3t)

W końcu Patrycja, Zuzanna i Ewa wpadły na pomysł, że Kazimierzowi potrzebna jest zmiana wyglądu, że odświeżony wygląd doda mu nieco otuchy i pewności siebie. Nie czekając na nic, przystąpiły do działania i po niecałej godzinie Kazimierz stał się nowym simem (przynajmniej z zewnątrz). Co najlepsze, okazało się, że faktycznie poczuł się lepiej. Pochwały z ust ojca, brata i szwagra wywołały pierwszy tego dnia uśmiech na jego twarzy.

http://vpx.pl/i/2015/02/28/822.png (http://vpx.pl/image/br3E)

Poprawiło mu się na tyle, że dostrzegł nawet urok świątecznych dekoracji.

http://vpx.pl/i/2015/02/28/823.png (http://vpx.pl/image/br3P)

I tak oto w prosty sposób nastrój świąt w domu rodziny Wichura został uratowany.

C.d.n.
------------------------------------------------------------
Jako bonus jedno z moich ulubionych zdjęć państwa Maślanka.

http://vpx.pl/i/2015/02/28/824.png (http://vpx.pl/image/br36)

Annetti
28.02.2015, 22:40
Oj tam, to po prostu znak, że dawno o Aleksie nic nie było i aż z tego wszystkiego pomyliłam imię ;P
Cudny domek ;)) O, w końcu coś o Kazimierzu xD Aleks jest cudowny, po tatusiu <3 Swoją drogą nie przypuszczałam, że z Ewki jest aż taka jędza :< Widać, że na Kazimierzu mocno się to odbiło. Ten smutny wzrok, beznadziejna minka... Aż serce się kraje :( To chyba dobrze, że rozstał się z Ewką. Nic dobrego by przecież nie wyszło z ciągłego przyprawiania rogów!
Ładnie wystroiłaś dom na święta :D Oj Kazik, rozpaczaj sobie gdzie indziej a nie plątaj innym pod nogami... Bartosz <3 Ej przy stole brakuje Dominika! Chyba go zgubiłaś ;) A, nie, znalazł się :D
Kazik ma łzy w oczach :( Smutno mi przez niego :( Ach... Zmiana fryzury i wszystko jasne :D
Maślankowie (?) <3

LepkiePaluszki23
01.03.2015, 06:11
Cześć :)
Świnia z tej Ewy. Żeby nie docenić męża i dziecka, tylko z innymi simami na boku :((
I dobrze, że małżeństwo zostało zakończone. Kazimierz zasługuje na kogoś lepszego! Święta w gronie rodziny :love: Szkoda tylko, że za oknem śniegu ani widu, ani słychu :(
Czekam na następny odcinek :)

Effie
03.03.2015, 20:53
Piękna rodzinna impreza :) Ja jakoś nigdy nie mam natchnienia, żeby udekorować dom na jedną imprezę i potem to sprzątać, ale zawsze sobie powtarzam "może w przyszłym roku się uda", no i dotąd się nie udało :P

Zuzannę doprowadziłaś do tego stanu szczupłością-instant czy faktycznie to z ćwiczeń? No i ta zielona sukienka pięknie leży na jej figurze :)

Irbis
07.03.2015, 10:16
Dziękuję za komentarze.

Opowiadanie dochodzi już niemal do momentu, w którym jestem w grze. Muszę grać, żeby móc dalej pisać, a nie mam na to zbyt wiele czasu, w dodatku im bliżej wiosny tym mniej go będę miała. W związku z tym nie wiem, czy kolejne odcinki będę zamieszczała co tydzień, tak jak do tej pory, czy też co dwa tygodnie. Druga opcja jest bardziej prawdopodobna.

Sheil nie odpisałam Ci poprzednio, bo zastanawiałam się, czy brakuje mi tych małych dzieci w czwórce, czy też nie bardzo. Po zastanowieniu zgadzam się z Tobą, że brakuje tej grupy wiekowej. U mnie tym bardziej, że mam mod na regulację długości poszczególnych grup wiekowych i czas, który przypisany byłby małemu dziecku jest przypisany do niemowlaka. W związku z tym moje niemowlaki baaaardzo długo nie wychodzą z kołyski, co bywa męczące.
Annetti Maślankowie bo Zuzanna przyjęła nazwisko męża. Czy o to Ci chodziło z tym znakiem zapytania? ;P
LepkiePaluszki23 zgadzam się, że śnieg by się przydał, to na pewno uświetniłoby świąteczny obiad :)
Effie Zuzanna osiągnęła swoją wymarzoną wówczas figurę dzięki ćwiczeniom i spożywaniu niskokalorycznych posiłków. Nie było łatwo, bardzo dużo biegała i pływała w basenie. Lubię takie wyzwania w grze :)

Musicie wiedzieć, że Ewa nigdy nie zdradziła Kazimierza, a jedynie lubiła sobie poflirtować. Taka już jej natura i nie zdawała sobie sprawy, że Kazimierz może cierpieć z tego powodu, nawet jeśli wyraźnie dawał jej do zrozumienia, że mu to przeszkadza. Ona nie widziała w tym nic złego, bo przecież nigdy do niczego nie doszło.
---------------------------------------------------------------------

Życie rodziny Wichura
Część 9

Święta minęły szybko i trzeba było wrócić do codziennych spraw. Kazimierz próbował jakoś ułożyć sobie życie na nowo. Czasami miewał dobre dni i zaczynał dbać o siebie.

http://vpx.pl/i/2015/03/07/91.png (http://vpx.pl/image/bxnS)

Zajmował się roślinami Patrycji chcąc nauczyć się, jak hodować te najlepsze.

http://vpx.pl/i/2015/03/07/92.png (http://vpx.pl/image/bxnY)

I rozwijał swoje umiejętności kulinarne (często przychodząc do kuchni prosto z ogródka).

http://vpx.pl/i/2015/03/07/93.png (http://vpx.pl/image/bxnA)

Wszystko wydawało się wracać do normy. W domu było tłoczno, a więc i wesoło, w życiu rodziny Wichura znowu zapanował spokój. Aż pewnego dnia, do drzwi zapukała ona.

http://vpx.pl/i/2015/03/07/94.png (http://vpx.pl/image/bxnT)

Nieśmiało zapytała o Kazimierza, powiedziała, że chce z nim porozmawiać o czymś niezwykle ważnym. Ale Kazimierz nie był na to gotowy, wiedział, że gdy spojrzy jej w oczy, będzie znów chciał z nią być, tulić ją w ramionach i całować jej łabędzią szyję.

http://vpx.pl/i/2015/03/07/95.png (http://vpx.pl/image/bxn4)

Ewa rozumiała już, jak bardzo raniła swojego ukochanego męża i nie nalegała, by z nią rozmawiał. Powiedziała Patrycji, że opuściła dom, w którym mieszkała razem z Kazimierzem i że oddaje mu wszystko czego się razem dorobili. Poinformowała ją również, że opuszcza Wierzbową Zatoczkę i odeszła, nie mówiąc tego, co najbardziej chciała powiedzieć.
Po wizycie Ewy Kazimierz znowu się załamał. Radził sobie już tak dobrze, a teraz znów wszystko odżyło. Znowu myślał tylko o tym, że Ewa jest miłością jego życia.

http://vpx.pl/i/2015/03/07/96.png (http://vpx.pl/image/bxnL)

Rodzina znowu martwiła się o niego, a on pragnął ciszy i spokoju, pragnął w samotności analizować swoje uczucia, by móc zrozumieć, czego tak naprawdę chce od życia. Niestety, gdy w domu mieszkało osiem osób, a dodatkowych troje było częstymi gośćmi, trudno było znaleźć chwile dla siebie w ciągu dnia. Kazimierz wpadł na pewien pomysł, który szybko zrealizował. Zaproponował Zuzannie, aby wraz z rodziną przeniosła się do domu, w którym mieszkał z Ewą. Zuzanna wahała się, bo przecież miała zostać z rodzicami i opiekować się nimi już zawsze. Kazimierz obiecał, że on przejmie opiekę nad rodzicami, że Zuzanna już wystarczająco długo to robiła i zasłużyła, by pomieszkać bez rodziców, by czuć się panią we własnym domu. Bartosz, choć lubił teściów, od początku był bardzo przychylny pomysłowi Kazimierza i intensywnie namawiał żonę na przeprowadzkę. W końcu uległa. Dom został mocno przebudowany i państwo Maślanka wraz z dziećmi przeprowadzili się.

http://vpx.pl/i/2015/03/07/97.png (http://vpx.pl/image/bxn0)

Pierwszym gościem w ich nowym domu był Kazimierz, który chciał dopełnić wszelkich formalności związanych z przekazaniem domu siostrze i szwagrowi.

http://vpx.pl/i/2015/03/07/98.png (http://vpx.pl/image/bxnl)

Zuzanna i Bartosz szybko urządzili się w nowym domu i równie szybko pokochali swoje nowe miejsce do życia.

http://vpx.pl/i/2015/03/07/99.png (http://vpx.pl/image/bxnr)

http://vpx.pl/i/2015/03/07/910.png (http://vpx.pl/image/bxnx)

Po zakończeniu wszelkich spraw związanych z przeprowadzką córki, Patrycja i Antoni zapragnęli zabrać wnuki na biwak. Na krótko przed wyjazdem wpadli na pomysł, żeby do lasu zabrać także Kazimierza, liczyli bowiem, że tam, wśród dzikiej przyrody, znajdzie ukojenie.

http://vpx.pl/i/2015/03/07/911.png (http://vpx.pl/image/bxnG)

Kazimierz oczywiście nie chciał jechać, ale powiedzieli, że sami nie poradzą sobie z czwórką dzieciaków, że pomoc jego jest niezbędna. I tak ich leśna przygoda rozpoczęła się (Antoni jest zmartwiony, bo nie wie czy wziął długie spodnie).

http://vpx.pl/i/2015/03/07/912.png (http://vpx.pl/image/bxnN)

Antoni poszedł załatwiać formalności w towarzystwie małego Dominika, a Patrycja i Kazimierz zostali z Aleksandrem, Kacperkiem i Alicją. Mięli rozstawić namioty, ale najpierw postanowili rozpalić ognisko i nieco ogrzać się jego ciepłem.

http://vpx.pl/i/2015/03/07/913.png (http://vpx.pl/image/bxnV)

Przed wieczorem rozstawili namioty i rozpakowali wszystko co było do rozpakowania.

http://vpx.pl/i/2015/03/07/914.png (http://vpx.pl/image/bxnR)

Wieczór był bardzo przyjemny, panowała tak radosna atmosfera, że nawet Kazimierz się rozweselił.

http://vpx.pl/i/2015/03/07/915.png (http://vpx.pl/image/bxnZ)

http://vpx.pl/i/2015/03/07/916.png (http://vpx.pl/image/bxnz)

http://vpx.pl/i/2015/03/07/917.png (http://vpx.pl/image/bxn1)

Miewał co prawda chwile zadumy…

http://vpx.pl/i/2015/03/07/918.png (http://vpx.pl/image/bxnC)

… ale starał się by nie trwały długo, żeby nie psuć wspaniałego nastroju pozostałym.

http://vpx.pl/i/2015/03/07/919.png (http://vpx.pl/image/bxn5)

Dzieci bawiły się świetnie.

http://vpx.pl/i/2015/03/07/920.png (http://vpx.pl/image/bxnt)

Zwłaszcza gdy wujek opowiedział historię o duchach …

http://vpx.pl/i/2015/03/07/921.png (http://vpx.pl/image/bxnw)

… dbając przy tym o odpowiednie efekty specjalne.

http://vpx.pl/i/2015/03/07/922.png (http://vpx.pl/image/bxn6)

W takim gronie rodzina spędziła na biwaku cały weekend. Dzieci prześcigały się w opowiadaniu różnych historii…

http://vpx.pl/i/2015/03/07/923.png (http://vpx.pl/image/bxnE)

http://vpx.pl/i/2015/03/07/924.png (http://vpx.pl/image/bxnf)

Bawiły się rzucając podkowami…

http://vpx.pl/i/2015/03/07/925.png (http://vpx.pl/image/bxnP)

Jednak czas szybko mijał i w końcu musiały wracać do domu i do swoich szkolnych obowiązków.

C.d.n.

LepkiePaluszki23
07.03.2015, 10:36
Kazimierz z dnia na dzień, a będzie bardziej wesoły. Szkoda tylko, że Ewa popsuła już to i od nowa chłopak musi o niej zapomnieć :(
Ucieczka w plener z rodziną. To jest to :)
Znam szkolne obowiązki. Niech dzieci cieszą się, że w podstawówce są, bo potem będzie trudniej i więcej nauki.

Annetti
07.03.2015, 10:40
Chodziło mi o odmianę nazwiska :D Bo nie byłam pewna jak powinno brzmieć ;))
Ja bym nie potrafiła grać bez małych dzieci. Czwórkę kupiłam, jednak ta strata okazała się być dla mnie nie do przeskoczenia. Poczekam aż twórcy naprawią swój błąd!

Kazik to ciacho <3 Szkoda tylko, że takie smutne :( Ewka musiała być mocno zakorzeniona w jego sercu skoro wciąż to tak mocno przeżywa. Liczę na to, że odnajdzie sens życia i stanie się na powrót wesołym i pełnym życia simem! Swoją drogą fajnie, że ogarnął sprawę z odziedziczonym domem i pozwolił zamieszkać tam siostrze z rodziną. Pewnie nie potrafiłby się sam odnaleźć w wielkim domu.
Ojej, rodzinna wycieczka <3 Swoją drogą wciąż nie mogę napatrzeć się na Aleksandra *-* Może dlatego, że przypomina mi mojego ulubionego sima z czwórki, Samuela (z tęsknoty za nim mam bardzo podobnego w TS2 :D ). O, tu dla porównania: KLIK 1 (http://postimg.org/image/uw1asw6wz/) KLIK 2 (http://postimg.org/image/i5x2fsyyr/)
Cudowny ten wyjazd rodzinny :D Dzieciaki musiały mieć mega frajdę podczas opowiadania sobie historii. Czekam na ciąg dalszy ;))

Irbis
08.03.2015, 07:39
LepkiePaluszki23, Annetti dziękuję za komentarze :)

Annetti jeśli chodzi o odmianę nazwiska to wydaje mi się, że jednak "państwo Maślanka", tak jak "państwo Wichura", a nie "Wichurowie". Jednak, jeśli chodzi o odmianę simowych nazwisk, daję sobie pełną dowolność. W dwójce miałam rodzinę Pomarańczka i mówiłam o nich "Państwo Pomarańczki" co dalekie jest od poprawności :D O rodzinie Wichura, mówię "Wichury" co też poprawne nie jest ;P
Samuel i Aleksander, niezwykłe podobieństwo :O Nie wiem skąd wziął się Samuel, ale Aleksander jak wiesz został urodzony w grze i nic w nim nie zmieniałam. Może mają wspólnych przodków (no ale gdybyś grała Ewą Wójcik wspomniałabyś o tym)?. Naprawdę niepokojące podobieństwo.

Annetti
08.03.2015, 10:03
Samuel też jest urodzony ;)) On akurat jest synem mojej simki i jakiegoś miastowego, ale nie pamiętam już jakiego. Ale to nic dziwnego. Grałam nimi całe 3 dni niedługo po tym jak kupiłam czwórkę i może wrócę do nich jak pojawią się małe dzieci ;P

Dzięki za wyjaśnienie kwestii nazwiska. Ja mam z tym problem nawet w realnym świecie :<

Sheil
12.03.2015, 11:27
Jak Ewa mogła zrobić coś takiego Kazimierzowi :( Bardzo dobrze, że jest jej teraz przykro! Biedny facet :( Mam nadzieję, że rozstanie rodziców nie wpłynie jakoś negatywnie na rozwój Aleksandra...Całe szczęście zawsze mogą znaleźć wsparcie u swojej ciepłej i pełnej miłości rodziny <3 Wspaniale, że Kazimierz oddał dom Zuzannie i jej mężowi, myślę że ciężko było by mu tam mieszkać.. pełno wspomnień w każdym kącie :(
Chociaż tyle dobrze, że święta się udały no i biwak oczywiście :)

PS: Weź daj znać komentarzem na moim profilu albo wiadomością jak tylko się pojawia nowy odcinek, żebym nie przeoczyła ^^

Irbis
21.03.2015, 22:06
Dziękuję za komentarze :)
------------------------------------------------------------

Życie rodziny Wichura
Część 10

Kazimierz postanowił, że nie będzie wracał jeszcze do domu, bo chce w spokoju spędzić czas na łonie natury i kontemplować swoje marne życie. W tej sytuacji również Aleksander chciał zostać i błagał tatę o pozwolenie na opuszczenie paru dni w szkole. Kazimierz bardzo szybko uległ błaganiu syna, w wyniku czego na biwaku zostali również dziadkowie, żeby opiekować się wnukiem, gdy Kazimierz będzie pogrążał się w zadumie. Wszystko zostało ustalone, Antoni odstawił Alicję, Kacpra i Dominika do domów i wrócił do lasu, gdzie z żoną, synem i wnukiem spędzili kilka najbliższych dni w ciszy i spokoju.

http://vpx.pl/i/2015/03/21/101.png (http://vpx.pl/image/bGOv)

http://vpx.pl/i/2015/03/21/102.png (http://vpx.pl/image/bGOw)

Podczas pierwszej kolacji po wyjeździe ciotecznego rodzeństwa, Aleksander opowiedział dziadkom o tym, jak bardzo martwi się o tatę.

http://vpx.pl/i/2015/03/21/103.png (http://vpx.pl/image/bGO6)

Mały Aleksander nie lubi, gdy tata jest smutny, a babcia i dziadek nie lubią, gdy smutny jest ich wnuczek. Dlatego też, następnego dnia Antoni zaprosił Kazimierza na posiłek z dala od obozu i spróbował przemówić mu do rozumu, wyjaśniając jaki wpływ jego nastroje mają na Aleksandra.

http://vpx.pl/i/2015/03/21/104.png (http://vpx.pl/image/bGOE)

Kazimierz w pierwszej chwili pomyślał, że to żart, bo przecież przy dziecku zachowuje się normalnie i niemożliwe, żeby Aleksander zauważył co naprawdę się z nim dzieje.

http://vpx.pl/i/2015/03/21/105.png (http://vpx.pl/image/bGOP)

Później, gdy Antoni ciągle obstawał przy swoim, zaczął się denerwować potwierdzając zasadę, że prawda w oczy kole.

http://vpx.pl/i/2015/03/21/106.png (http://vpx.pl/image/bGOf)

Antoni jednak nie ustępował i po bardzo długim i pełnym emocji monologu, osiągnął swój cel: Kazimierz zaczął się zastanawiać.

http://vpx.pl/i/2015/03/21/107.png (http://vpx.pl/image/bGOg)

Antoni przy podwieczorku opowiedział chłopcu, że rozmawiał z jego tatą i okazało się, że tata wcale nie był smutny, tylko ciągle zamyślał się podziwiając otaczającą ich przyrodę.

http://vpx.pl/i/2015/03/21/108.png (http://vpx.pl/image/bGOQ)

Antoni był przekonany, że chłopiec uwierzył w każde jego słowo i był z siebie dumny.

http://vpx.pl/i/2015/03/21/109.png (http://vpx.pl/image/bGOn)

Dało mu to energię na najbliższe dni, więc z ogromnym zapałem oddawał się przyjemnościom, jakimi było bieganie po lesie dla zdrowia…

http://vpx.pl/i/2015/03/21/1010.png (http://vpx.pl/image/bGOp)

...oraz łowienie ryb w poszukiwaniu nowych gatunków.

http://vpx.pl/i/2015/03/21/1011.png (http://vpx.pl/image/bGOD)

Skoro Kazimierz zmądrzał i zrozumiał swoje nieodpowiednie zachowanie, a co za tym idzie rozweselił się (a przynajmniej udawał), to i Patrycja postanowiła wykorzystać czas na przyjemności. Wieczorami uwielbiała patrzeć w rozgwieżdżone niebo.

http://vpx.pl/i/2015/03/21/1012.png (http://vpx.pl/image/bGOc)

Za dnia natomiast grasowała po okolicy w poszukiwaniu nowych gatunków roślin, czego należało się spodziewać po zapalonej ogrodniczce.

http://vpx.pl/i/2015/03/21/1013.png (http://vpx.pl/image/bGOM)

Przydatność roślin do spożycia testowała oczywiście na sobie.

http://vpx.pl/i/2015/03/21/1014.png (http://vpx.pl/image/bGOe)

Czasami natykała się w lesie na Aleksandra, który przejawiał duże zainteresowanie roślinami i prosił o objaśnienia dotyczące nowych gatunków.

http://vpx.pl/i/2015/03/21/1015.png (http://vpx.pl/image/bGOi)

Patrycja cieszyła się, że wnuk potrafi znaleźć sobie zajęcie.
Innego dnia Patrycja natrafiła w lesie na ukryte przejście i na polanie, do której ją ono zaprowadziło, spotkała dziwną staruchę.

http://vpx.pl/i/2015/03/21/1016.png (http://vpx.pl/image/bGV1)

Starucha była miła i zaprosiła gościa na pogawędkę o roślinach.

http://vpx.pl/i/2015/03/21/1017.png (http://vpx.pl/image/bGV5)

Patrycji stara simka wydawała się nieco dziwna, więc nie przeciągała wizyty. Pomyślała, że starucha bliska jest spotkania z Mrocznym K., więc na pamiątkę zrobiła sobie z nią zdjęcie.

http://vpx.pl/i/2015/03/21/1018.png (http://vpx.pl/image/bGVt)

Po wyjściu z ukrytej polany poczuła się nagle bardzo zmęczona, choć wcześniej czuła się świetnie. Czyżby starucha rzuciła na nią jakiś czar?

http://vpx.pl/i/2015/03/21/1019.png (http://vpx.pl/image/bGVv)

Podczas gdy dziadkowie snuli się po lesie, Kazimierz miał spędzać czas z synem udowadniając mu, że wszystko z nim w porządku. Starał się jak tylko mógł.

http://vpx.pl/i/2015/03/21/1020.png (http://vpx.pl/image/bGV6)

http://vpx.pl/i/2015/03/21/1021.png (http://vpx.pl/image/bGVM)

Jednak Aleksander był dzieckiem znacznie bystrzejszym niż się wszystkim dorosłym wydawało i nie wierzył w przedstawienie jakie urządzili tata i dziadkowie.
Podczas higieny jamy ustnej, obmyślił pewien plan, który postanowił natychmiast wprowadzić w życie.

http://vpx.pl/i/2015/03/21/1022.png (http://vpx.pl/image/bGVc)

Przekonał tatę, że pragnie zwiedzać las, bo spodobało mu się poszukiwanie roślin, że będzie dużo czasu spędzał poza obozem. Tata uwierzył i dzięki temu mógł dużą część dnia przebywać sam ze sobą, co bardzo było mu potrzebne i pomocne.
Wtedy właśnie Aleksander zaczął snuć się samotnie po lesie nie wiedząc zupełnie, co ma robić. Spotkawszy babcię zbierającą rośliny musiał kłamać dalej i aby uwiarygodnić swoje kłamstwo zadał jej "milion" pytań na temat nowych gatunków roślin.

http://vpx.pl/i/2015/03/21/1015.png (http://vpx.pl/image/bGOi)

Zadowolona babcia oddaliła się, a chłopiec z nudów spojrzał na roślinę, o której bardzo dużo się dowiedział i postanowił się jej przyjrzeć.

http://vpx.pl/i/2015/03/21/1023.png (http://vpx.pl/image/bGVs)

Stwierdził, że jest całkiem interesująca, a gdy odkrył jak wiele różnych stworzeń żyje w trawie i lata nad nią, doszedł do wniosku, że ten las to ostatecznie bardzo ciekawe miejsce.

http://vpx.pl/i/2015/03/21/1024.png (http://vpx.pl/image/bGVe)

http://vpx.pl/i/2015/03/21/1025.png (http://vpx.pl/image/bGZ4)

http://vpx.pl/i/2015/03/21/1026.png (http://vpx.pl/image/bGZY)

I tak oto, chcąc pomóc swojemu tacie, mały Aleksander pomógł samemu sobie. Przyroda zafascynowała go i niemal całkowicie zajęła jego umysł. Pozwoliło mu to znacznie mniej rozmyślać o nieszczęściu, jakie spotkało jego rodzinę, o smutku taty i tęsknocie za mamą.

http://vpx.pl/i/2015/03/21/1027.png (http://vpx.pl/image/bGZb)

C.d.n.

LepkiePaluszki23
22.03.2015, 06:35
Cześć :)
Ja sobie wagary, tak jak Aleksander urządziłem w piątek :D Mina zadowolonego Antoniego mnie totalnie rozbroiła, tylko brakuje tekstu z reklamy Vanisha "Jak nowe! Niedowiary!" Dobrze, że staruszka nie zmuszała jej do ciężkich prac, tylko była uprzejma :) Zauważyłem powtórkę zdjęć u ciebie. Nie wiem czy to tak miało być, czy po prostu się pomyliłaś :) Ostatnie zdjęcie jest takie słodkie :wub:
A teraz błąd :)
Antoni jednak nie ustępował i po bardzo długim i pełnym emocji monologu, osiągnął swój cel: Kazimierz zaczął się zastanawić.

Chyba zastanawiać :)

Sheil
22.03.2015, 10:04
No ładnie tak szkołę opuszczać? :D Zastanawiam się co ta staruszka zrobiła mojej imienniczce - ale widzę, że skoro po tym wydarzeniu Aleksander z nią rozmawiał, to chyba wszystko z Patrycją w porządku. Nic dziwnego że młody nie uwierzył w to przedstawienie. Dorosłym tak się wydaje, że dzieci są niczego nie świadome i nie mają o niczym pojęcia, a prawda jest inna :) Swoją drogą, babcia jest pewnie zadowolona, że wnuczek dzieli jej zainteresowanie przyrodą ^^

Annetti
22.03.2015, 10:12
Oj Kazik, Kazik... Mam nadzieję, że ta melancholia w końcu go opuści! Taki fajny sim, a taki nieszczęśliwy :( Nic dziwnego, że Aleksander się o niego martwi. Fajnie, że spędzili razem trochę czasu <3 Aleks jest taaaaaaaki kochany <3 Ta staruszka od roślin jest dziwna xD Ooo, Aleks zainteresował się naturą. Czy będzie chodowal roślinki jak babcia? Rozpływam się nad nim, jest cudowny, szczególnie na ostatnim zdjęciu *-*
Podobają mi się zdjęcia natury, które dodałaś :D

Irbis
22.03.2015, 13:08
Dziękuję za komentarze :smile:

LepkiePaluszki23 zdjęcie jest powtórzone celowo. Oczywiście, że "zastanawiać" a nie "zastanawić", to literówka, uciekło mi "a" :D Dzięki za zwrócenie uwagi.
Sheil Aleksander nie rozmawiał z babcią po jej wyjściu z tajemniczej polany, lecz wcześniej, poprzedniego dnia. Dlatego właśnie jest powtórzone zdjęcie Aleksandra rozmawiającego z babcią. Aleksander zaczął snuć się po lesie niemal w tym samym czasie co jego dziadkowie, Ja tylko opisałam te wydarzenia oddzielnie.
Annetti Aleksander jest również moim ulubieńcem, zwłaszcza, że to syn mojego pupilka Kazimierza :D Ciągle zastanawiam się, czy chłopiec będzie równie śliczny, gdy dorośnie. Co do zdjęć natury, bardzo lubię robić takie w czwórce. Bałam się, że natura w TS4 nie będzie tak fotogeniczna jak trójkowa, ale teraz nawet bardziej mi się podoba :)

Shattered
22.03.2015, 13:20
Polecam Ci stawianie większej ilości żyrandoli we wnętrzach, bo ta ciemność jest nieco przerażająca i psuje wnętrza :(

WOW, zawrotna szybkość.. Myślałam, że mnie nikt nie pobije :aww:

O, pierwszy post i już druga ciąża.. Szalejesz :redface:

Kazik jako dziecko wygląda sympatycznie :D Duże usta

Gustaw nie został obdarzony urodą w porównywalnym stopniu do brata, jednak jako dziecko jeszcze o tym nie wiedział. Wiedzieli to natomiast jego rodzice i od razu zaczęli pracować nad jego poczuciem własnej wartości , powtarzając jak cudownym jest dzieckiem, oczywiście nie umniejszając nic przy tym Kazimierzowi.
Tacy rodzice zdarzają się nieprawdopodobnie rzadko, a więc Gustaw ma wielkie szczęście

Uwielbiam to, że w czwórce simowie nawet bez przejadania się z czasem tyją :P

Ulala, kolejne dziecię

Oj tam, wcale im tak ciężko nie było :derp: Nie musieli zbierać brudnych pieluch czy butelek po mleku, ani uczyć ich chodzić i mówić.:P

WOW, Zuzia jest śliczna :rolleyes:

No Kazik to faktycznie ciacho :love:

O masz, a Zosia zbrzydła :(

Hmm, nie podoba mi się Ewa

Ale Patrycja się roztyła :redface:

No ja nie wiem, jak oni mogą we 4 mieszkać.. :O

http://vpx.pl/i/2015/01/23/47.png Ale Kazik ma tyłek :D

Boże! Jak on mógł zakochać się w tej starej kalarepie

Aleksander jest śliczny, ale Dominik wygląda nieco przerażająco

Jak to ślub Zuzanny bez gości? Nawet rodziny nie było? :O

Fajnie wygląda ten ich ogród, szkoda że nie ma sokowirówki :(

Nie wiem, jakoś nie lubię Bartosza :rolleyes:

O masz ci los, bliźniaki.. I czy dobrze widzę :cwaniak: Mają inny kolor ubranka

WOW, Kacper jest czarującym dzieckiem

Już myślałam, że jakiś romansik będzie między Patrycją a Bartkiem

Wspaniała rodzinna świąteczna kolacja.. Jedyne co ją psuje, to ciemność we wnętrzu :(

http://vpx.pl/i/2015/03/21/109.png Antoni wygląda tutaj bosko :love:

Świetna leśna wyprawa... Może Kazik zapomni o tej cipce... Może niech znajdzie sobie tym razem faceta :awesome:

Irbis
22.03.2015, 14:38
Shattered dziękuję za komentarz i przeczytanie historii rodziny od początku :smile:
Odpowiedź w spoilerze.
Polecam Ci stawianie większej ilości żyrandoli we wnętrzach, bo ta ciemność jest nieco przerażająca i psuje wnętrza :(
Przejrzałam zdjęcia i faktycznie są dość ciemne, ale jakoś mnie to nie przeraża ;P Powiem Ci, że w grze zupełnie mi to nie przeszkadza, ale większa ilość żyrandoli na pewno nie zaszkodzi moim simom, więc chętnie zastosuję się do Twojej rady. Masz rację, że jaśniejsze zdjęcia będą ładniejsze. Dodam jeszcze, że sprawdziłam na innym komputerze i na nim zdjęcia są jaśniejsze, więc zapewne to też po części zależy od ustawień monitora.
O masz, a Zosia zbrzydła :(
Zosia? A kto to? ;P
Uwielbiam to, że w czwórce simowie nawet bez przejadania się z czasem tyją
Zauważyłam, że nie wszystkie simy z czasem tyją. Nie wiem od czego to zależy, ale np. Bartosz nie tyje w ogóle, lub bardzo minimalnie. Patrycja natomiast tyje ciągle i szybko.
Ale Kazik ma tyłek :D
Kazimierz wtedy był nieco utyty i jak widać poszło mu w tyłek :D
Aleksander jest śliczny, ale Dominik wygląda nieco przerażająco
Mam takie samo zdanie na temat Dominika. Jest dziwny.
O masz ci los, bliźniaki.. I czy dobrze widzę :cwaniak: Mają inny kolor ubranka

Nie wiem za bardzo o co chodzi z ubrankami, ale zapewniam, że nic z nimi nie kombinowałam. Nie mam w grze żadnych nieoficjalnych dodatków poza modyfikacją długości życia.

Irbis
09.04.2015, 21:26
Życie rodziny Wichura
Część 11

Biwak w lesie, w otoczeniu przyrody, był doskonałą odskocznią od rzeczywistości dla członków rodziny Wichura. Niestety, wszystko co dobre szybko się kończy i nadszedł w końcu czas powrotu do domu. Ostatnie popołudnie przed wyjazdem postanowili spędzić wszyscy razem. Niestety Patrycja tego dnia wróciła do obozu tak potwornie zmęczona, że ledwo udało jej się dowlec do namiotu.

http://vpx.pl/i/2015/04/09/111.png

Człapiąc tak przed siebie, zastanawiała się, czy to rzeczywiście starucha coś jej zrobiła, czy też jej senność i ogólne złe samopoczucie są następstwem skosztowania którejś z nowo poznanych roślin. Tak czy inaczej przeprosiła rodzinę i położyła się spać.

http://vpx.pl/i/2015/04/09/112.png

Pozostali bawili się świetnie.

http://vpx.pl/i/2015/04/09/113.png

http://vpx.pl/i/2015/04/09/114.png

Kazimierz zaprosił strażnika leśnego, żeby Aleksander przed odjazdem mógł dowiedzieć się jak najwięcej o lesie i jego mieszkańcach.

http://vpx.pl/i/2015/04/09/115.png

http://vpx.pl/i/2015/04/09/116.png

http://vpx.pl/i/2015/04/09/117.png

Następnego dnia zaraz po śniadaniu spakowali się i wyruszyli w drogę ku codziennym sprawom i obowiązkom.

http://vpx.pl/i/2015/04/09/118.png

Wyprawa do lasu okazała się zbawienna dla Kazimierza. Postanowił zacząć znów żyć normalnie i być prawdziwym ojcem dla swojego jedynego dziecka. Z czasem zmienił też nieco swój wygląd zewnętrzny, co miało pomóc mu w rozpoczęciu nowego życia.

http://vpx.pl/i/2015/04/09/1191f338.png

Antoni i Patrycja pielęgnowali dobre nawyki dbania o swoje ciała. Patrycja najchętniej pływała.

http://vpx.pl/i/2015/04/09/1110.png

Antoni natomiast biegał, podziwiając przy tym widoki nie gorsze od krajobrazów Granitowych Kaskad.

http://vpx.pl/i/2015/04/09/1111.png

http://vpx.pl/i/2015/04/09/1112.png

Dziadkowie często odwiedzali Zuzannę, która zajęta dopieszczaniem wystroju nowego domu, potrzebowała pomocy w opiece nad dziećmi. Patrycja z największą przyjemnością zajmowała się wnukami.

http://vpx.pl/i/2015/04/09/1113.png

Antoni bardzo chętnie pielęgnował rośliny w maleńkim ogródku córki.

http://vpx.pl/i/2015/04/09/1114.png

Często towarzyszył im Aleksander, który od czasu wyprawy do lasu, świetnie dogadywał się z Kacprem i Alicją.

http://vpx.pl/i/2015/04/09/1115.png

http://vpx.pl/i/2015/04/09/1116.png

Naturalnie lubił spędzać czas także z Dominikiem, ale Dominik rzadko odwiedzał kuzynów. Dorośli podejrzewali, że zabrania mu tego matka, nie znali jednak przyczyny takiego zachowania Ewy. Sytuacja najbardziej męczyła Patrycję, a nie mogąc patrzeć na smutek żony, Antoni wziął sprawy w swoje ręce. Zaprosił Ewę i razem z Kazimierzem przeprowadzili z nią poważną rozmowę.

http://vpx.pl/i/2015/04/09/1117.png

Ewa rzeczywiście ograniczała spotkania Dominika z rodziną, sądziła bowiem, że nie jest przez nich lubiana. Przyznali, że nie darzą jej wielką sympatią, ale to dlatego, że sądzili, iż ona nie lubi ich. I tak oto, dzięki krótkiej rozmowie relacje w rodzinie zostały uzdrowione. Od tej pory Dominik mógł spędzać czas z kuzynami, dziadkami oraz ciotkami i wujkami, kiedy tylko chciał.

http://vpx.pl/i/2015/04/09/1118.png

C.d.n.

Irbis
19.04.2015, 20:11
Życie rodziny Wichura
Część 12

Życie małego Dominika Wichury wydawać by się mogło całkiem zwyczajne. Dominik miał oboje rodziców, którzy kochali go i starali się zapewnić mu wszystko czego potrzebował. Dominik wyglądał i zachowywał się jak normalne dziecko.

http://vpx.pl/i/2015/04/19/121.png (http://vpx.pl/image/baQi)

Gustaw dostrzegał w nim jednak coś, co nie dawało mu spokoju.

http://vpx.pl/i/2015/04/19/122.png (http://vpx.pl/image/baqS)

Pewnego dnia, gdy Ewa zajmowała się ogródkiem (czego nie lubiła, ale Gustaw bardzo chciał mieć ogródek), Dominik oświadczył, że chce poznać swoje przyrodnie rodzeństwo.

http://vpx.pl/i/2015/04/19/123.png (http://vpx.pl/image/baqT)

Ewa zdziwiła się, że Dominik wie o ich istnieniu, bo postanowili z Gustawem nie wspominać chłopcu o przeszłości matki. Dominik jednak wiedział. Dzieci w szkole bardzo chętnie opowiadały mu o poprzedniej rodzinie jego matki oraz o jej licznych przyjaźniach z simami płci męskiej. Używały przy tym słów niegodnych simów w wieku szkolnym, ale Dominik je rozumiał. Znienawidził szkołę i kolegów, którzy naśmiewali się z niego. Oczywiście o tym matce nie powiedział, a jedynie, że wie o swoim przyrodnim rodzeństwie. Ewa, choć zaskoczona rozmową z synem, zgodziła się.

http://vpx.pl/i/2015/04/19/124.png (http://vpx.pl/image/baqA)

Niebawem jej dorosłe dzieci Alicja i Janusz pojawiły się w ich domu, aby poznać młodszego brata. W pierwszej chwili Dominik wydal się im bardzo uroczym chłopcem.

http://vpx.pl/i/2015/04/19/125.png (http://vpx.pl/image/baqo)

Kilka chwil później zrozumieli jednak, że jego słodki wygląd jest bardzo mylący. Dominik z uśmiechem na twarzy mówił o tym, jak ich nie znosi, wręcz nienawidzi, choć nawet ich nie zna, jak brzydzi go to, że są w ogóle na świecie i że przez nich ludzie śmieją się z jego mamy i z niego, że chciałby, aby oboje utopili się basenie albo zginęli w pożarze.

http://vpx.pl/i/2015/04/19/126.png (http://vpx.pl/image/baq7)

http://vpx.pl/i/2015/04/19/127.png (http://vpx.pl/image/baqN)

Oboje byli w szoku i jednocześnie poczuli odrazę do tego sima, który przecież był jeszcze dzieckiem.

http://vpx.pl/i/2015/04/19/128.png (http://vpx.pl/image/baqG)

http://vpx.pl/i/2015/04/19/129.png (http://vpx.pl/image/baqf)

Już chcieli z nim porozmawiać, może wyjaśnić, że źle to wszystko rozumie, gdy do pokoju weszła Ewa. Podczas gdy matka pytała Dominika czy polubił brata i siostrę, Alicja robiła dobrą minę do złej gry, ale Janusz nie potrafił ukryć oburzenia.

http://vpx.pl/i/2015/04/19/1210.png (http://vpx.pl/image/baqp)

- Mamusiu, oni mi dokuczają, są niedobrzy, przezywali mnie i mówili, że jestem wstrętny i że chcieliby, żebym się nigdy nie urodził.

http://vpx.pl/i/2015/04/19/1211.png (http://vpx.pl/image/baqg)

Janusz nie mógł w to uwierzyć, zażądał aby Dominik powiedział prawdę.
- Ale to jest prawda! Nienawidzicie mnie i przyszliście tu tylko po to, żeby mi to powiedzieć!

http://vpx.pl/i/2015/04/19/1212.png (http://vpx.pl/image/baqQ)

Kontakty Ewy z Alicją i Januszem już dawno były dalekie od ideału, a sytuacja z Dominikiem jeszcze je ochłodziła. Ewa nie mogła wybaczyć starszym dzieciom tego co powiedzieli Dominikowi, oni natomiast wiedzieli, że nie ma sensu nic tłumaczyć, bo zapatrzona w Dominika matka i tak im nie uwierzy. Pożegnanie nastąpiło szybko i nie nie było miłe.

http://vpx.pl/i/2015/04/19/1213.png (http://vpx.pl/image/baqj)

Ewa poszła do kuchni, by w spokoju pogrążyć się w smutku nad krzywdą wyrządzoną jej ukochanemu synkowi, a Dominik pożegnał przyrodnie rodzeństwo szczęśliwy, że już nigdy ich nie zobaczy.

http://vpx.pl/i/2015/04/19/1214.png (http://vpx.pl/image/baqm)

C.d.n.
************************************
Bonus: Gustaw po metamorfozie.

http://vpx.pl/i/2015/04/19/1216.png (http://vpx.pl/image/baqD)

http://vpx.pl/i/2015/04/19/1215.png (http://vpx.pl/image/baqc)

Dla porównania zdjęcie "przed".

http://vpx.pl/i/2015/04/19/1217.png (http://vpx.pl/image/baqM)

Sovillian
19.04.2015, 23:17
Już kiedyś się zabrałam za twoje OJSG, ale nie miałam czasu by skomentować i jakoś mi wyleciało z głowy. Podoba mi się jak piszesz nie jest tego za dużo, ani z mało. Tak akurat by można było się wczuć.
Na początku trochę mi się myliły wnuki Patrycji i Antoniego, ale gdy przedstawiłaś co niektórym z nich siedzi w głowie już wiem kto to kto ;) Kazimierz na początku nie wydawał mi się taki przystojny, ale po pierwszej metamorfozie zaczął mi się podobać, a po tej drugiej z długimi włosami to już "łał" :D Zajęłoby mi trochę czasu podsumowanie wcześniejszych odcinków, tak więc skupię się tylko na ostatnim. Jestem w szoku, że z Dominika taki manipulator. Może gdy podrośnie zrozumie, że to nie wina jego przyrodniego rodzeństwa, jak inni postrzegają jego matkę. Metamorfoza Gustawa bardzo udana, wcześniejsza fryzura mało mi się podobała. Teraz wygląda bardziej dojrzale.
Czekam na to co wydarzy się dalej zarówno w rodzinie Kazimierza, jak i Gustawa, jakby nie patrzeć to trochę dramatycznie się wszystko u nich toczy.

Annetti
20.04.2015, 06:40
Dominik! Jestem oburzona jego zachowaniem! W życiu bym nie powiedziała, że taki fajny, zdawałoby się, że ułożony chłopak, będzie tak kręcił :O Skąd mu to przyszło do głowy? No, ale mimo wszystko wyniknął z tego fajny wątek :D Może charakterek mu się zmienił po tym jak włosy mu urosły? No i Gustaw po metamorfozie <3 Nie ten sam sim!

Jak zawsze czekam na dalsze relacje ;)

Effie
20.04.2015, 07:47
Ewa w tej fryzurze z wyzwania walentynkowego wygląda świetnie <3 Jestem ciekawa czy Dominik jeszcze się nawróci czy może jego obecne zachowanie jest zapowiedzią przyszłego szerzenia chaosu i konfliktów przez niego :P

Irbis
26.04.2015, 22:56
Sovillian, Annetti, Effie dziękuję za komentarze :)
Losy rodziny faktycznie nie toczą się sielankowo, ale co ja mogę na to poradzić :P
Dominik to taka cicha woda :wredny:
Cieszę się, że Gustaw po metamorfozie Wam się podoba. Mnie również zaczął się podobać i nawet poczułam do niego coś w rodzaju sympatii :D
------------------------------------------------------------------------

Życie rodziny Wichura
Część 13

W domu Maślanków.
Podczas gdy jej krewni zmagali się z różnymi osobistymi problemami, Zuzanna żyła sobie całkiem dobrze. Zajmowała się swoim maleńkim ogródkiem...

http://vpx.pl/i/2015/04/26/17a19f.png

... oraz domem, gdy Bartosz był w pracy, a dzieci w szkole.

http://vpx.pl/i/2015/04/26/26dd25.png

http://vpx.pl/i/2015/04/26/337038.png

Wszystko szło jak po maśle. Bartosz i Zuzanna świetnie się dogadywali...

http://vpx.pl/i/2015/04/26/4.png

...a dzieci nie stwarzały żadnych problemów wychowawczych. Uczyły się chętnie, a podczas zabawy były bardzo grzeczne.

http://vpx.pl/i/2015/04/26/5.png

http://vpx.pl/i/2015/04/26/6.png

http://vpx.pl/i/2015/04/26/7.png

http://vpx.pl/i/2015/04/26/8.png

W tej słodkiej monotonii życia Zuzanna zaczęła się nudzić. Tęskniła za ogródkiem na posesji rodziców, który mógł dostarczyć zajęcia na cały dzień, a także za towarzystwem mamy krzątającej się w kuchni. Zuzanna wiedziała, że choć bardzo lubi zajmować się domem, potrzebuje dodatkowego zajęcia, potrzebuje pracy. Z pomocą przyszła jej ukochana mama, która wysłuchawszy potrzeb córki przy kawałku waniliowego ciasta, od razu zaczęła zastanawiać się, co mogłoby sprawić przyjemność jej jedynej córce.

http://vpx.pl/i/2015/04/26/9.png

Ponieważ Patrycja znała Zuzannę lepiej niż ktokolwiek, od razu znalazła rozwiązanie.
- Zacznij gotować i piec zawodowo, zawsze dobrze Ci to wychodziło. Możesz sprzedawać swoje wyroby różnym lokalom, lub rozpocząć pracę w gastronomii.

http://vpx.pl/i/2015/04/26/10.png

I tak Zuzanna zaczęła gotować coraz więcej i więcej, na początek uszczęśliwiając tym najbliższych...

http://vpx.pl/i/2015/04/26/11.png

... a także samą siebie.

http://vpx.pl/i/2015/04/26/12.png

Z czasem jednak przestało jej to wystarczać. Zaczęła więc uczyć się pieczenia i, modyfikując nieco radę matki, postanowiła otworzyć własną cukiernię. Bartosz został zaskoczony tą informacją podczas kolacji na świeżym powietrzu i wcale nie był nią zachwycony.

http://vpx.pl/i/2015/04/26/13.png

Otwarcie cukierni wymagało wykorzystania wszystkich oszczędności. Czekała ich również rozbudowa domu, żeby Zuzanna miała pomieszczenie, w którym będzie mogła przygotowywać potrawy do cukierni. Podjęcie takiej decyzji nie było łatwe, ale ostatecznie Bartosz zgodził się wierząc, że będzie z tego korzyść dla całej rodziny.W końcu Zuzanna została dumną właścicielką cukierni.

http://vpx.pl/i/2015/04/26/14.png

Niestety nie okazało się to tak łatwe jak się Zuzannie wydawało. Codziennie po zamknięciu cukierni musiała przygotowywać nowe potrawy, żeby wzbogacić asortyment. Czasami potrawy dekorowała dopiero rano, tuż po otwarciu sklepu, wykorzystując czas, gdy klienci się namyślali.

http://vpx.pl/i/2015/04/26/15.png

Każdego dnia, późnym wieczorem, gdy kończyła robić wypieki i myślała tylko o łóżku i miękkiej poduszce, musiała jeszcze czyścić urządzenia.

http://vpx.pl/i/2015/04/26/16a.png

Nie wracała do domu na noc, by nie tracić cennego czasu. Gdy kończyła wszelkie prace i wydawało się, że może wypocząć, okazywało się, że nie może spać dręczona myślami o tym, czy to wszystko się uda, czy pomnoży ulokowane w cukierni oszczędności, czy też je straci.

http://vpx.pl/i/2015/04/26/17.png

Klienci trafiali się różni, mniej lub bardziej wybredni.

http://vpx.pl/i/2015/04/26/18.png

Zuzanna czasami żałowała, że nie potrafi wzrokiem zamieniać upierdliwych simów w kamień.

http://vpx.pl/i/2015/04/26/19.png

Dobrze jednak znała powiedzenie "klient nasz pan", w związku z czym wyznawała zasadę, że sztucznego uśmiechu nigdy dość.

http://vpx.pl/i/2015/04/26/20.png

http://vpx.pl/i/2015/04/26/21.png

Bartosz codziennie wieczorem odwiedzał żonę, żeby spędzić z nią trochę czasu. Zjadali razem kolację, podczas której opowiadał jej, jak dzieci bardzo tęsknią za mamą. Zuzanna za każdym razem udawała, że wszystko jest w porządku i zapewniała, że jutro na pewno wróci na noc do domu. Jednak Bartosz zadawał codziennie mnóstwo pytań o sklep i w końcu Zuzanna nie wytrzymała. Powiedziała mu o wszystkim, co ją dręczyło. Ze łzami w oczach przyznała, że nie radzi sobie, że to wszystko ją przerasta i że prawdopodobnie wszystkie ich oszczędności przepadną.

http://vpx.pl/i/2015/04/26/22.png

Bartosz nie powiedział "a nie mówiłem", powiedział, że początki bywają bardzo trudne, ale wytrwałością i pracą można wiele osiągnąć. Obiecał też, że we wszystkim jej pomoże. Zuzanna była wzruszona jego dobrocią.

http://vpx.pl/i/2015/04/26/23.png

Od tej pory Bartosz przychodził do cukierni w czasie wolnym od pracy i pomagał Zuzannie jak tylko umiał.

http://vpx.pl/i/2015/04/26/24.png

http://vpx.pl/i/2015/04/26/25.png

Dzięki mężowi Zuzanna znowu zaczęła spędzać noce w domu. Niestety nadal nie mogła spać. Wraz z nadejściem zmroku nachodziły ja męczące myśli o cukierni i zbliżających się jej własnych urodzinach. Bardzo chciała, by do tego dnia, cukiernia stała się miejscem odwiedzanym przez tłumy. Takie nocne lęki są najgorsze ze wszystkich, bo gdy domownicy śpią, a księżyc świeci złowrogo, żadna obawa nie może się rozwiać i odejść w zapomnienie. Zuzanna odnajdywała pocieszenie w jedzeniu.

http://vpx.pl/i/2015/04/26/26.png

http://vpx.pl/i/2015/04/26/27.png

Dzień urodzin Zuzanny nadszedł bardzo szybko, dla niej zbyt szybko, bo nie zdołała osiągnąć tego, co sobie założyła. Urodziny spędziła w gronie domowników, przemęczona i zatroskana nie miała ochoty na dużą imprezę. Choć Zuzanna starała się dobrze bawić, myślała tylko o jednym: "czy uda mi się jeszcze coś w życiu osiągnąć?".

http://vpx.pl/i/2015/04/26/28.png

Jeśli jesteście ciekawi jak wyglądały urodziny Zuzanny i jaki prezent dostała od męża, zapraszam do tematu "Imprezy" - tutaj (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1853804&postcount=3).

Annetti
27.04.2015, 09:36
Zuzanna jest mega chuda :O Za to dzieciaki i mąż przeurocze. Nie mogę się napatrzyć na zdjęcia, gdzie bliźniaki się bawią <3 Aż nabrałam ochoty na grę w czwórkę :D Dogadywanie się małżonków też w bardzo ciekawy sposób przedstawiłaś ;P Nuda w życiu? Coś czuję, że będą z tym kłopoty. Fajnie, że Zuza znalazła sobie zajęcie w życiu, ale martwi mnie to, że nie może znaleźć czasu dla rodziny. Podejrzewam, że dzieci w przyszłości nie będą tym zachwycone. No, ale od czego jest cudowny Bartosz? Całe szczęście, że zrozumiał swoją żonę i postanowił jej pomóc. To zdjęcie, gdy zaczyna u niej pracować wprost podbiło moje serce. Od takiego sprzedawcy, to sama bym pewnie kupiła niejedno ciacho xD Oho, urodziny. Mam tylko nadzieję, że Zuzanna nie wpadnie w jakiś kryzys w związku z tym.
Bardzo lubię twoje relacje i czekam na to, co zaprezentujesz w następnym odcinku :D
Pozdrawiam :)

Sovillian
27.04.2015, 10:36
Bartosz to dosłownie mąż idealny, wyrozumiały, pomagający i teraz jeszcze ten prezent urodzinowy :D Widać, że zależy mu na szczęściu swojej żony. Oby tylko obydwoje się nie przepracowali i nie zapomnieli, że mają jeszcze dzieci. Oczywiście czekam na więcej :D

Irbis
04.05.2015, 22:07
Dziękuję za komentarze :)
Nuda w życiu? Coś czuję, że będą z tym kłopoty.
:wredny:
-------------------------------------------------------------------

Rodzina Borowik
Część 1

Odcinek zawiera drastyczne zdjęcia, osoby wrażliwe proszone są o przygotowanie chusteczki do ocierania łez :P

Rodzina Borowik mieszkała i żyła szczęśliwie w Oazie Zdrój.

http://vpx.pl/i/2015/05/04/11.png (http://vpx.pl/image/bh9b)

Było ich pięcioro: babcia, dziadek, mama, tata i dziecko. Mała Julia była bardzo szczęśliwa mieszkając z rodzicami i dziadkami. Wszyscy dbali o nią, by niczego jej w życiu nie brakowało. Miała swój własny pokój, a w nim zabawki, jakie tylko pragnęła mieć.

http://vpx.pl/i/2015/05/04/12.png (http://vpx.pl/image/bh9d)

Tata rozpieszczał swoją jedynaczkę i bardzo często towarzyszył jej w zabawie, dogadywali się świetnie.

http://vpx.pl/i/2015/05/04/13.png (http://vpx.pl/image/bh9y)

Mama zawsze służyła dobrą radą i była pocieszycielką w trudnych chwilach.

http://vpx.pl/i/2015/05/04/14.png (http://vpx.pl/image/bh9F)

Dziadek godzinami potrafił opowiadać o ogrodnictwie, a ona słuchała z zapartym tchem, pełna podziwu, że można tyle wiedzieć o roślinach.

http://vpx.pl/i/2015/05/04/15.png (http://vpx.pl/image/bh98)

Babcia gotowała najlepsze na świecie posiłki i zawsze chętnie zdradzała wnuczce swoje kulinarne sekrety.

http://vpx.pl/i/2015/05/04/16.png (http://vpx.pl/image/bh9U)

Babcia i dziadek bardzo się kochali i zawsze darzyli się szacunkiem. Ich miłość z czasem nie słabła, a wręcz stawała się silniejsza.

http://vpx.pl/i/2015/05/04/17.png (http://vpx.pl/image/bh99)

Tę umiejętność kochania i okazywania szacunku przekazali swojej córce, więc i jej udało się stworzyć szczęśliwy związek.

http://vpx.pl/i/2015/05/04/18.png (http://vpx.pl/image/bh93)

Prawdopodobnie wszyscy członkowie tej rodziny byliby szczęśliwi do późnej starości, gdyby nie tragedia jaka spadła na ich dom pewnego pięknego dnia.
Nikt nie wie tak końca jak to się stało. Wszystko potoczyło się błyskawicznie, a Mroczny miał pełne ręce roboty.

http://vpx.pl/i/2015/05/04/19.png (http://vpx.pl/image/bh9B)

Odchodzili jedno po drugim.

http://vpx.pl/i/2015/05/04/111.png (http://vpx.pl/image/bh9O)

http://vpx.pl/i/2015/05/04/113.png (http://vpx.pl/image/bhBX)

http://vpx.pl/i/2015/05/04/114.png (http://vpx.pl/image/bhBa)

http://vpx.pl/i/2015/05/04/112.png (http://vpx.pl/image/bh9W)

http://vpx.pl/i/2015/05/04/115.png (http://vpx.pl/image/bhBz)

Gdy mała Julia wróciła z babcią z biblioteki, po jej rodzicach i dziadku nie było już śladu, a ogień szalał po całym domu.

http://vpx.pl/i/2015/05/04/116.png (http://vpx.pl/image/bhB1)

http://vpx.pl/i/2015/05/04/117.png (http://vpx.pl/image/bhB6)

Trudno opisać ból, jaki tego dnia towarzyszył tym biednym istotom.

http://vpx.pl/i/2015/05/04/118.png (http://vpx.pl/image/bhBf)

W domu w końcu zgasły ostatnie okrutnie płomienie, ale w pamięci osieroconego dziecka i wdowy wciąż były jasne i gorące.

http://vpx.pl/i/2015/05/04/119.png (http://vpx.pl/image/bhBw)

W końcu Małgorzata podjęła decyzję o wyprowadzce, uznała, że musi zabrać wnuczkę jak najdalej od miejsca, w którym zginęli jej rodzice. Za pieniądze z odszkodowania kupiła małą działkę w Wierzbowej Zatoczce i zleciła budowę domu. Niebawem zamieszkały w Samotnym Strumyku, zdane tylko na siebie.

http://vpx.pl/i/2015/05/04/121.png (http://vpx.pl/image/bhBE)

http://vpx.pl/i/2015/05/04/120.png (http://vpx.pl/image/bhBP)

C.d.n.

Sovillian
14.05.2015, 20:16
Mimo, iż wiem, że to tylko simy to zrobiło mi się szkoda babci i Julii. Oby po przeprowadzce udało im się jeszcze znaleźć szczęście po takiej tragedii.
A co do zdjęć dosyć szokujące, efekt jedynie psują te zielone chmurki unoszące się nad simami ;)

Irbis
21.05.2015, 12:29
Sovillian dziękuję za komentarz. Dużo przyjemniej zamieszczać kolejne części simowych opowieści, wiedząc, że ktoś to czyta :)
Co do zielonych chmurek nad simami... no wiesz, trudno oczekiwać, żeby zwęglony sim nie śmierdział ;P

W końcu będzie kolejna część. Długa przerwa nie jest spowodowana moim lenistwem, ale wydarzeniami w życiu osobistym. Mam nadzieję, że stali czytelnicy powrócą do czytania historii moich simów :)
Dziś będzie krótko, ale następne odcinki będą już normalnej długości.
---------------------------------------------------------------------------------------

Życie rodziny Wichura
Część 14

Kazimierz, jak co wieczór, spędzał czas z synem.

http://vpx.pl/i/2015/05/21/1.png (http://vpx.pl/image/btm6)

Tego dnia oglądali w telewizji nowy film animowany, ale nie interesował ich tak jak to, co wzajemnie mięli sobie do powiedzenia. Zajęci rozmową nie zauważyli, że film skończył się, a rozpoczęły wiadomości.

http://vpx.pl/i/2015/05/21/2.png (http://vpx.pl/image/btmE)

Prezenter mówił o jakiejś strasznej tragedii, która miała miejsce w Oazie Zdrój. Kazimierz zaczął słuchać uważniej. W jednym z tamtejszych domów wybuchł pożar, w którym zginęło troje simów, członków jednej rodziny. Dwoje z domowników było poza domem i dzięki temu udało im się przeżyć.

http://vpx.pl/i/2015/05/21/3.png (http://vpx.pl/image/btmP)

Kazimierz był wstrząśnięty tragedią jaka spotkała rodzinę z Oazy Zdrój. Myślał o biednej, osieroconej dziewczynce, której świat zawalił się w jednej chwili, której już zawsze będzie czegoś w życiu brakowało. Zastanawiał się, czy tak samo będzie z jego synem. Ale przecież jego syn ma matkę! Kazimierz błyskawicznie podjął decyzję o sprowadzeniu Ewy do domu. Kochał ją przecież nadal, a Aleksander na pewno za nią tęsknił. Kazimierz zrozumiał, że nie ma sensu cierpieć, gdy można odmienić swój los. Simy z Oazy Zdrój już nie odzyskają swoich bliskich, ale on i Aleksander mogą odzyskać żonę i matkę, jeśli tylko uda się ją odnaleźć i jeśli ona zechce do nich wrócić.
Następnego dnia Kazimierz wybrał się do Oazy Zdrój w poszukiwaniu Ewy. Snuł się po okolicy wypatrując jej ślicznej twarzy,otoczonej koroną gęstych, jasnych włosów. Nie wiedział tak naprawdę czy ona tam jest, ale musiał spróbować.

http://vpx.pl/i/2015/05/21/4.png (http://vpx.pl/image/btmf)

Poszukiwania nie przyniosły żadnych efektów, więc Kazimierz postanowił poszukać Ewy za pomocą internetu. Wszędzie, gdzie się tylko dało, zamieścił list do niej z prośbą o powrót do domu.

http://vpx.pl/i/2015/05/21/5.png (http://vpx.pl/image/btmg)

Powiedział też Aleksandrowi o swoich działaniach. Chłopiec ucieszył się, bardzo przecież pragnął powrotu mamy.

http://vpx.pl/i/2015/05/21/6.png (http://vpx.pl/image/btmn)

Pozostało im spokojne czekanie, aż Ewa odezwie się w odpowiedzi na otrzymane wiadomości. Nic takiego jednak nie następowało. Czas mijał i Kazimierz zaczął się poddawać, zaczął wątpić w to, że kiedykolwiek odnajdzie Ewę. Jak to zwykle bywa, gdy czegoś bardzo pragniemy, dostajemy to dopiero wtedy, gdy przestajemy szukać. Tak było i w tym przypadku.
Pewnego dnia, gdy Kazimierz przeglądał strony z przepisami kulinarnymi, na jednym z blogów, w bocznym pasku zauważył reklamę bloga o modzie. Akurat zbliżały się urodziny rodziców, pomyślał więc, że zobaczy, co teraz noszą simki w wieku jego mamy.

http://vpx.pl/i/2015/05/21/7.png (http://vpx.pl/image/btmp)

Gdy strona otworzyła się, nie mógł uwierzyć własnym oczom: autorką bloga była Ewa, jego Ewa, ta którą kochał i za którą tak bardzo tęsknił.

http://vpx.pl/i/2015/05/21/8.png (http://vpx.pl/image/btmQ)

Od razu wysłał do niej wiadomość, długi list pełny ciepła i miłości, wyrażający żal i tęsknotę, aż wreszcie prośbę o powrót do domu. Teraz wiedział na pewno, że wiadomość dotrze do Ewy, pozostało więc tylko czekanie na odpowiedź.

C.d.n.

Nina14!
21.05.2015, 15:02
Jak tu weszłam i przeczytałam (a może przeżułam?) cały wątek to uważam,że historia twojej rodziny jest bardzo smaczna,mimo dużej ilości wzlotów i upadków :)
A Kazimierz jest bardzo ładny,strasznie mi się podoba.

Pisz tak dalej,bo masz talent do opowiadania,ja napewno zostanę stałym klientem tego wątku :aww:

Rose
25.05.2015, 15:29
Masz talent Irbis! Pożar? Czyżby historia Borowików(myśli)?
Ha! więc Kazik jednak chce by Ewa wróciła do domu... :lovers:
Autorka bloga mówisz? To faktycznie do niej pasuje.
Oby tak dalej,życzę weny :aww:

Annetti
25.05.2015, 16:27
Ahaha, jak to możliwe, że przegapiłam nowy odcinek? Zdolna jestem xD Jejku, ale fajnie wplotłaś historię Borowików i Wichur (?). Nie sądziłam, że Kazik będzie szukał Ewy. Hm... Jestem ciekawa co z tego wyniknie i co z Ewą. Aleksander jest cudny. No i sama chciałabym wkrótce ocenić co z nim jako nastolatkiem :P No i mam przeczucie, że jeszcze jakoś splączesz losy obu twoich rodzin ;)

Sovillian
25.05.2015, 17:33
Chciałam powiedzieć to samo co Annetti, strasznie mi się podobało, że napomknęłaś o rodzinie Borowików ;) Nadal nie mogę się napatrzeć na tego Kazimierza w tych długich włosach *.* Przedtem to taki nijaki był dla mnie. Co do Ewy. W internecie można zaleźć praktycznie każdego, a że Kazimierz natknął się akurat na jej bloga to dopiero fart :D Ciekawe jak zareaguje na jego list.

Irbis
27.05.2015, 21:36
Dziękuję za komentarze, jestem mile zaskoczona, że jest ich tak dużo :redface:

Witam nowych czytelników Nina14! i Rose :smile:

Nina14:
ja napewno zostanę stałym klientem tego wątku
Miło mi. Postaram się, żeby historie simów były ciekawe :)
Rose:
Ha! więc Kazik jednak chce by Ewa wróciła do domu...
On nigdy nie przestał jej kochać :)
Annetti:
Jejku, ale fajnie wplotłaś historię Borowików i Wichur
Dziękuję, miło mi, że się podoba.
Nie sądziłam, że Kazik będzie szukał Ewy.
Czyli udało mi się zaskoczyć czytelnika :D
No i mam przeczucie, że jeszcze jakoś splączesz losy obu twoich rodzin
:wredny:
Sovillian:
Nadal nie mogę się napatrzeć na tego Kazimierza w tych długich włosach
Mam to samo, Kazimierz to mój pupil od dnia, w którym wyskoczył z kołyski :wub: nie wiem co zrobię jak on się zestarzeje, choć sądząc po tym jak zestarzał się Antoni to i jego syn nadal będzie ciachem :D

Dzisiejszy odcinek będzie słodziutki :P
Napiszcie co sądzicie o urodzie nastoletniego Aleksandra, bo ja czasami nie wiem co mam o nim myśleć ;P
------------------------------------------------------------------------------------

Życie rodziny Wichura
Część 15

Dni mijały, ale odpowiedź od Ewy nie nadchodziła. Kazimierz starał się normalnie funkcjonować i zajmował umysł codziennymi sprawami, zwłaszcza że zbliżały się urodziny Aleksandra. W przeddzień urodzin syna, gdy późnym wieczorem Kazimierz wracał z pracy, czekała na niego niespodzianka. Na werandzie siedziała Ewa z małą dziewczynką.

http://vpx.pl/i/2015/05/27/150.png (http://vpx.pl/image/bv8n)

http://vpx.pl/i/2015/05/27/151.png (http://vpx.pl/image/bv3I)

Widok Ewy ucieszył go, ale nie wiedział kim jest dziecko, które tuli się do jego ukochanej.

http://vpx.pl/i/2015/05/27/152.png (http://vpx.pl/image/bv3K)

Ewa nie czekając na pytania powiedziała:
- Dostałam Twoją wiadomość i przyjechałyśmy. To Twoja córka. O niej chciałam Ci powiedzieć, gdy byłam tutaj ostatnio.

http://vpx.pl/i/2015/05/27/153.png (http://vpx.pl/image/bv3O)

Kazimierz, choć zaskoczony i zmieszany, przywitał się z małą Lilianą.

http://vpx.pl/i/2015/05/27/154.png (http://vpx.pl/image/bv3W)

Ponieważ cały dom pogrążony był już we śnie, Kazimierz postanowił, że nie ma sensu nikogo budzić, a nowe, zaskakujące wieści zdąży przekazać rano. Byli małżonkowie położyli swoją córeczkę spać, a sami wrócili na werandę, gdzie rozmawiali niemal do świtu.

http://vpx.pl/i/2015/05/27/155.png (http://vpx.pl/image/bv3l)

http://vpx.pl/i/2015/05/27/156.png (http://vpx.pl/image/bv3r)

Mięli sobie naprawdę dużo do powiedzenia. Kazimierz opowiadał o sobie i Aleksandrze oraz o tym, jak ułożyli sobie życie pozostali członkowie rodziny. Ewa opowiadała o tym gdzie była i co robiła odkąd wyjechała z Wierzbowej Zatoczki, o tym jak uświadomiła sobie, że Kazimierz jest miłością jej życia, jak tęskniła za nim i za synkiem, a także o tym jak radziła sobie sama z maleńkim dzieckiem. Mówiła też jak wiele razy chciała wrócić, powiedzieć o Lilianie, prosić o wybaczenie, ale w każdej z tych chwil przed jej oczami pojawiał się obraz sprzed lat, gdy Kazimierz nie chciał jej nawet widzieć.

http://vpx.pl/i/2015/05/27/157.png (http://vpx.pl/image/bv3x)

Wszystko to opowiadała z uśmiechem na twarzy, bez cienia żalu do byłego męża, ale Kazimierz wiedział, że to on był przyczyną większości trosk jakie spadły na Ewę, a także tego, że dzieci tak długo nie miały kompletnej rodziny. Ukradkiem otarł łzę.

http://vpx.pl/i/2015/05/27/158.png (http://vpx.pl/image/bv30)

Ewa nie chciała już tego roztrząsać i o to samo poprosiła Kazimierza. Pragnęła zacząć nowe życie pod jednym dachem ze swoimi bliskimi.

http://vpx.pl/i/2015/05/27/159.png (http://vpx.pl/image/bv3N)

Gdy już wszystko sobie wyjaśnili i opowiedzieli, w końcu spojrzeli sobie w oczy.

http://vpx.pl/i/2015/05/27/1510.png (http://vpx.pl/image/bv3V)

Zobaczyli w nich te same iskry, które widzieli przed ślubem i które przypomniały im, że są sobie przeznaczeni.

http://vpx.pl/i/2015/05/27/1511.png (http://vpx.pl/image/bv3Z)

http://vpx.pl/i/2015/05/27/1512.png (http://vpx.pl/image/bv3X)

http://vpx.pl/i/2015/05/27/1513.png (http://vpx.pl/image/bv3a)

Wraz z nadejściem świtu Ewa zabrała Lilianę i opuściły dom Wichurów, żeby wrócić do niego wieczorem na przyjęcie urodzinowe Aleksandra. Tak ustalili: to będzie dla chłopca najpiękniejszy urodzinowy prezent.

Aleksander zaczął świętować swoje urodziny tuż po obiedzie. Razem z kuzynami wybrał się do parku, gdzie szaleli na całego.

http://vpx.pl/i/2015/05/27/1514.png (http://vpx.pl/image/bv3z)

http://vpx.pl/i/2015/05/27/1515.png (http://vpx.pl/image/bv31)

http://vpx.pl/i/2015/05/27/1516.png (http://vpx.pl/image/bv3h)

Wieczorem dorośli urządzili dla dzieciaków ognisko, które było dla Aleksandra niespodzianką, choć nie tak wspaniałą jak pojawienie się mamy.

http://vpx.pl/i/2015/05/27/1517.png (http://vpx.pl/image/bv3E)

Chłopiec na jej widok poczuł niesamowitą radość. Uściskom nie było końca.

http://vpx.pl/i/2015/05/27/1518.png (http://vpx.pl/image/bv3f)

http://vpx.pl/i/2015/05/27/1519.png (http://vpx.pl/image/bv3g)

- Mamo, tak bardzo za Tobą tęskniłem.

http://vpx.pl/i/2015/05/27/1520.png (http://vpx.pl/image/bv3n)

W pokoju czekała na niego jeszcze jedna niespodzianka - siostra.

http://vpx.pl/i/2015/05/27/1521.png (http://vpx.pl/image/bv3H)

Dzieci ucieszyły się, gdy zostały sobie przedstawione. Liliana cieszyła się, że będzie teraz miała starszego brata, a Aleksander będący już niemal nastolatkiem, pomyślał, że nie zaszkodzi mieć młodszą siostrę.

http://vpx.pl/i/2015/05/27/1522.png (http://vpx.pl/image/bv3D)

http://vpx.pl/i/2015/05/27/1523.png (http://vpx.pl/image/bv3e)

Gdy rodzina była już w komplecie nadszedł czas zabawy i jedzenia.

http://vpx.pl/i/2015/05/27/1524.png (http://vpx.pl/image/bv3i)

http://vpx.pl/i/2015/05/27/1525.png (http://vpx.pl/image/bv3s)

C.d.n.
-------------------------------------
Aleksander jako nastolatek:

http://vpx.pl/i/2015/05/27/1526.png (http://vpx.pl/image/bv84)

http://vpx.pl/i/2015/05/27/1527.png (http://vpx.pl/image/bv8A)

Rose
28.05.2015, 06:47
Pierwszy komentarz ! Cieszę się,że Ewa wróciła do domu. Alex ma siostrę ! No i rodzinka w komplecie. Oby tym razem nic ich nie rozdzieliło. A Kazik odzyskał radość życia ! Mój boże! Alex jako nastolatek!:aww: Wdał się w ojca. Jak zwykle czekam na kolejną relację.

On nigdy nie przestał jej kochać :)

Racja,w końcu stara miłość nie rdzewieje:rolleyes:.

Nina14!
28.05.2015, 15:23
No to masz kolejny kawałek super historii :3
Liliana i Aleksander wyglądają razem zupełnie jak bliźniacy (a z tego co pamiętam nie są bliźniakami,jeśli są to przepraszam za pomyłkę-ostatnio jestem strasznie zakręcona xD )
a sam Aleksander jest bardzo podobny do Kazimierza.
I wspaniale że Ewa i Kazimierz są znowu razem,bo miłość nigdy nie gaśnie...

I z niecierpliwością czekam na kolejną część ;)

Lion
30.05.2015, 16:13
Nie mogę uwierzyć, jak dawno mnie tu nie było :O Ale przeczytałem wszystkie zaległe odcinki, mając przy tym nie małą przyjemność! Fantastycznie prowadzisz życie tej rodzinki, każdy sim ma swój niepowtarzalny charakter, wykorzystujesz możliwości gry na maksa :smile:

Bardzo polubiłem odcinki tworzone w Granitowych Kaskadach, aż sam zamarzyłem o wypadzie na łono natury... Jeżeli chodzi o Ewę i Kazika, to od razu czułem, że Ewa chciała mu powiedzieć właśnie o ciąży :P Dobrze, że do siebie wrócili! Według mnie decyzja o rozstaniu była zbyt pochopna. Zuzanna z kolei jest zbyt ambitna, widzieliśmy to przy odchudzaniu, widzimy przy biznesie, oby tylko w pewnym momencie nie przesadziła...

Rodzina Borowików średnio mi się spodobała, sam nie wiem czemu. Może po prostu muszę ich lepiej poznać.

Czekam na kolejne części!

Annetti
05.06.2015, 08:33
Taa, zabieram się za ten komentarz odkąd wstawiłaś odcinek... Mój zapał jest wręcz powalający ;)
Ooo... Ewa się pojawiła. Na początku myślałam, że ta dziewczynka, to dziecko ze związku z jakimś innym simem. Cudownie, ze się pogodzili. Mam nadzieję, że Ewa odpuści sobie teraz flirty z innymi i zajmie się domowym ogniskiem czy coś. Grunt, żeby Kazik był szczęśliwy. Aleks jest taaaaaki kochany! <3 Cudo! A te jego zabawy w parku. Marzenie xD Tak nawiasem mówiąc, to ten plac zabaw, to najlepsze co zrobili w TS4 :D Aleksander nareszcie ma pełną rodzinę. No i dorobił się siostrzyczki :P Liliana wygląda na całkiem fajną simkę.
Wiesz, Aleks nie jest znowu taki straszny. Fakt, na pierwszy rzut oka jego uroda nie powala na kolana, ale jednak jest w nim coś, co przyciąga wzrok. W sumie to wydaje mi się, że jest coraz bardziej podobny do ojca ;)

Irbis
09.06.2015, 21:06
Dziękuję za komentarze :)
Wasze wypowiedzi na temat Aleksandra mnie podbudowują, bo na początku naprawdę nie mogłam się zdecydować, czy on mi się podoba, czy też nie. Przyznam jednak, że gdy już się z nim oswoiłam lubię jego urodę coraz bardziej przez to właśnie, że jest taka nieoczywista :)
-------------------------------------------------------------------------------------

Życie rodziny Wichura
Część 16

Nadszedł w końcu ten dzień, gdy założyciele rodu zakończyli swoje dorosłe życie i musieli przejść na emeryturę. Patrycja założyła na tą okazję nową sukienkę i wyglądała pięknie.

http://vpx.pl/i/2015/06/09/161.png

Poczęstunek dla zaproszonych gości przygotowali na podwórku, a uzupełnieniem jadłospisu miały być dania z grilla. Najważniejsze jednak były torty i o nie zadbał Kazimierz.

http://vpx.pl/i/2015/06/09/162.png

Solenizanci zdmuchnęli świeczki, każde na swoim torcie.

http://vpx.pl/i/2015/06/09/163.png

http://vpx.pl/i/2015/06/09/164.png

Od tego momentu, aż do późnego wieczoru rodzina Wichurów cieszyła się swoim towarzystwem. Patrycja i Antoni byli bardzo szczęśliwi, bo w ostatnim czasie, gdy każde z ich dzieci ma mnóstwo swoich spraw i problemów, trudno było zebrać ich wszystkich razem na dłużej. Tego dnia się udało. Popołudnie spędzili jedząc i rozmawiając.

http://vpx.pl/i/2015/06/09/165.png

http://vpx.pl/i/2015/06/09/166.png

http://vpx.pl/i/2015/06/09/167.png

http://vpx.pl/i/2015/06/09/168.png

http://vpx.pl/i/2015/06/09/169.png

http://vpx.pl/i/2015/06/09/1610.png

http://vpx.pl/i/2015/06/09/1611.png

http://vpx.pl/i/2015/06/09/1612.png

Następnego dnia wszyscy wrócili do swoich spraw i obowiązków.
Patrycja i Kazimierz mieli bardzo pracowity dzień, gdyż przez przygotowania do rodzinnego popołudnia zaniedbali warzywa w ogrodzie i mięli w związku z tym mnóstwo do nadrobienia. Na szczęście z pomocą ruszył Aleksander, który od dawna podglądał prace w ogrodzie i był nimi wręcz zafascynowany. Nim przystąpił do samodzielnej pielęgnacji roślin, przeszedł krótkie szkolenie.

http://vpx.pl/i/2015/06/09/1613.png

http://vpx.pl/i/2015/06/09/1614.png

Aleksandra, od czasu wyjazdu do lasu, fascynował świat roślin. Uwielbiał patrzeć jak z maleńkiego nasionka wyrasta duża roślina, która rodzi smaczne i pożywne owoce. Jako dziecko mógł tylko patrzeć i podziwiać, a teraz, jako nastolatek może w końcu uczestniczyć w tym cudzie natury.

http://vpx.pl/i/2015/06/09/1615.png

Zapewne niektórym simom trudno byłoby w to uwierzyć, ale nastoletni Aleksander, pieląc rośliny w ogrodzie swojej babci poczuł, że to jest rzeczywiście to, co chce i co powinien w życiu robić, że uwielbienie dla roślin i przyrody w ogóle, które poczuł jeszcze w dzieciństwie, nie było chwilową fantazją. Wtedy właśnie, dojrzały sim w ciele nastolatka zdecydował, że miłość do roślin będzie jego największą w życiu miłością, czuł, że tylko rośliny będą mu zawsze wierne, że nigdy go nie zawiodą i nie opuszczą, że tylko taka miłość nie przynosi cierpienia, takiego jak miłość jego rodziców.

http://vpx.pl/i/2015/06/09/1616.png

Aleksander tego dnia nie wiedział jeszcze, jaka przyszłość czeka na niego i jak okrutnie los z niego zadrwi.
C.d.n.

Annetti
09.06.2015, 22:11
Ahaha, Antoś i Patrycja dalej piękni i młodzi xD W sumie to nawet nie pomyślałam o tym, że są już starzy ;)) Długowieczni są, może doczekają nawet prawnuków :D Patrycja na pierwszym zdjęciu wygląda nieziemsko! Powiadasz, że o słodkości zadbał Kazik? Myślałam, że w tej robocie bardziej spisze się jego siostra :P Rodzinne spotkania są taaakie cudowne <3
Ohoho, Aleks i roślinki :D Pamiętam jak się zachwycał naturą podczas biwaku. Co on taki pewny siebie, że to będzie jego jedyna miłość :P
Aleksander tego dnia nie wiedział jeszcze, jaka przyszłość czeka na niego i jak okrutnie los z niego zadrwi.
Ale zadrwi negatywnie dla niego, a pozytywnie dla mnie, czy też negatywnie dla nas obojga? Bo wiesz, jak ta drwina ma oznaczać jakiś fascynujący i pełen wzlotów i upadków związek z jakąś równie intrygującą co on simką, to ja nie miałabym nic przeciwko. No więc teraz po takim zakończeniu chyba trudno będzie mi się doczekać kolejnych perypetii twojej rodziny ;P

Irbis
10.06.2015, 06:16
Powiadasz, że o słodkości zadbał Kazik? Myślałam, że w tej robocie bardziej spisze się jego siostra :P
Imprezę przygotowywali domownicy, więc nie prosili Zuzanny o torty, zwłaszcza, że ona bardzo przeżywała wówczas tą swoją cukiernię. Poza tym, Kazimierz też jest kucharzem, pracuje w tej branży i zna się na tym co robi :smile:
Ale zadrwi negatywnie dla niego, a pozytywnie dla mnie, czy też negatywnie dla nas obojga?
Nic nie powiem, nawet na torturach :D

Rose
10.06.2015, 08:16
Nic nie powiem, nawet na torturach :D

:D
Antoni i Patrycja :wub: Cudowna Para. Kazik brnie w gastronomię.
Alex pewnie świetnie dogaduje się z babcią,tak jak reszta wnuków.
A teraz jeszcze przesiaduje w ogródku.
Widzę,że los szykuje dla Aleksandra nie jedną niespodziankę.
Państwo Wichura jako emeryci nadal wyglądają świetnie!
Czekam na next,życzę weny:)
A także tego byś miała więcej czasu na relaks i granie Wichurami.
PS : Przekaż Antoniemu i Patrycji,że życzę im wszystkiego nalepszego!

Nina14!
10.06.2015, 17:35
Fajnie znów zobaczyć kolejny odcinek z Wichurami w roli głównej :)
Ogólnie bardzo mi się podoba sam fakt,że zrobiłaś coś w rodzaju zlotu rodzinnego,a w nim urodziny Antoniego oraz Patrycji (szczerze mówiąc,oni zaspecjalnie się nie zmienili).
Nie wiem tylko czy zauważyłaś,że na 7 wstawionym przez ciebie zdjęciu Kazimierz myśli o niebieskich migdałach (albo delektuje się własnym wyrobem cukierniczym) XD
Co do Aleksandra to w roli ogrodnika...nie wyobrażam sobie tego :O

I boję się ,,tego czegoś" w rodzaju zapowiedzi...chyba do akcji nie wejdzie znów Mroczny?

Sovillian
21.06.2015, 12:40
Po pierwsze - Aleksander jako nastolatek.. Ciężko ocenić jego urodę. Nie jest najbrzydszy, ale ja jestem na nie :D Powrót Ewy to dla mnie szok, no i na dodatek okazuje się, że mają córkę. Dobrze wiedzieć, że coś tam zaczęło się u Kazimierza układać i oby nie było to tylko chwilowe szczęście.

Jak miło, że odbyła się imprezka w rodzinnym gronie, każdy z nich pewnie tego potrzebował. Patrycja i Antoni jako emeryci prezentują się nadal młodo :D Co do Aleksandra, mam nadzieję, że za bardzo mu życia nie skomplikujesz :)

Irbis
30.06.2015, 22:39
Dziękuję za komentarze :)

Ostatnio w ogóle nie mam czasu grać, ale zapewniam, że nie porzucę rodziny Wichura i mam nadzieję, że już wkrótce uda mi się wrócić do regularnego zamieszczania nowych części opowiadania. Mam nadzieję, że stali czytelnicy wykażą się wyrozumiałością i cierpliwością, i że nie zaprzestaną czytania o losach moich simów, pomimo tych przerw w zamieszczaniu odcinków :)

Zapraszam na urodziny Dominika. Na jednym ze zdjęć sim jest obramowany - wybaczcie.
Napiszcie co sądzicie o urodzie nastoletniego Dominika :rolleyes:
------------------------------------------------------------------

Życie rodziny Wichura
Część 17

Niedługo po urodzinach dziadków, swoje urodziny miał Dominik. Impreza była skromna, ponieważ Dominik nie bardzo lubił inne dzieci. Zaprosił jedynie kuzynów, z czego i tak nie wszyscy przyszli. Kacper udał, że boli go brzuch i błagał rodziców, żeby pozwoli mu nie iść.

http://vpx.pl/i/2015/06/30/171.png (http://vpx.pl/image/bnOt)

Dominik już od dawna pragnął stać się nastolatkiem, a to pragnienie nasiliło się, odkąd stał się nim jego kuzyn Aleksander. Bez zbędnego przedłużania przeszedł więc do zdmuchiwania świeczek na urodzinowym torcie.

http://vpx.pl/i/2015/06/30/172.png (http://vpx.pl/image/bnOu)

http://vpx.pl/i/2015/06/30/173.png (http://vpx.pl/image/bnOv)


I stało się.

http://vpx.pl/i/2015/06/30/174.png (http://vpx.pl/image/bnOw)

Dominik to dumny nastolatek.

http://vpx.pl/i/2015/06/30/175.png (http://vpx.pl/image/bnO6)

http://vpx.pl/i/2015/06/30/176.png (http://vpx.pl/image/bnOE)

Jako pierwsza pogratulowała mu mama.

http://vpx.pl/i/2015/06/30/177.png (http://vpx.pl/image/bnOP)

Następnie Liliana i Alicja.

http://vpx.pl/i/2015/06/30/178.png (http://vpx.pl/image/bnOf)

http://vpx.pl/i/2015/06/30/179.png (http://vpx.pl/image/bnOn)

Na końcu, całkowicie na osobności, życzenia prosto z serca przekazał Aleksander, który przyjaźniąc się z Dominikiem od zawsze, doskonale wiedział czego mu życzyć.

http://vpx.pl/i/2015/06/30/1710.png (http://vpx.pl/image/bnOp)

Dominik, jak wiemy, nie był łatwym dzieckiem. Wiedziała to również jego matka, choć nie dostrzegała w Dominiku nawet odrobiny zła. Widziała jak czasami złościł się z byle powodu, sądziła jednak, że z wiekiem mu przejdzie.
Nie przeszło.
Rozzłościć potrafiło go wszystko, np. komputer...

http://vpx.pl/i/2015/06/30/1711.png (http://vpx.pl/image/bnOQ)

... inni simowie, nawet jeśli nie mówili do niego...

http://vpx.pl/i/2015/06/30/1712.png (http://vpx.pl/image/bnOq)

... a nawet korzystanie z łazienki.

http://vpx.pl/i/2015/06/30/1713.png (http://vpx.pl/image/bnOH)

Ewa bardzo martwiła się o syna. Wyrzucała sobie, że nie zareagowała dobrze, gdy jej starsze dzieci źle potraktowały Dominika (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1853574&postcount=51), że pozwoliła go obrażać i że na pewno przez to Dominik stał się taki, jaki jest. Zatroskana matka zwróciła się o pomoc do Aleksandra, wiedząc, że jest on jedynym przyjacielem jej syna. Chciała, żeby Aleksander uświadomił Dominika jak jego złość wpływa na jego bliskich i by spróbował temu przeciwdziałać.

http://vpx.pl/i/2015/06/30/1714.png (http://vpx.pl/image/bnO2)

Aleksander wiedział, że szczera rozmowa z Dominikiem na temat jego negatywnych zachowań nie będzie przyjemna, ale zgodził się, bo pomimo trudnego charakteru kochał Dominika jak rodzonego brata i chciał mu pomóc. Ponadto wiedział od zawsze, że w przyjaźni, tak jak w miłości, szczerość jest niezbędna. Postanowił nie zwlekać i jeszcze tego samego dnia, gdy tylko wrócili ze szkoły, od razu rozpoczął tę trudną rozmowę.

http://vpx.pl/i/2015/06/30/1715.png (http://vpx.pl/image/bnOj)

Dominik był zaskoczony, ale po chwili zaskoczenie przerodziło się w złość. Nic jednak dziwnego, bo bardzo trudno słuchać słów krytyki na swój temat, zwłaszcza jeśli są prawdziwe.

http://vpx.pl/i/2015/06/30/1716.png (http://vpx.pl/image/bnOm)

Dominik niesiony falą gniewu powiedział wiele przykrych słów i gdyby Aleksander nie znał go tak dobrze i nie rozumiał, ich przyjaźń tego dania zakończyłaby się.

http://vpx.pl/i/2015/06/30/1717.png (http://vpx.pl/image/bnW4)

Tymczasem Aleksander, choć nieco podłamany zachowaniem kuzyna, postanowił zawalczyć o przyjaźń i kontynuował swoje przemyślenia. Na zakończenie wyznał iż jest przekonany, że gdyby Dominik znalazł sobie jakieś konkretne zajęcie, jakąś pasję, na pewno byłoby mu łatwiej radzić sobie z emocjami. Dominik zaszydził z przyjaciela:
- Może mam wyrywać chwasty, tak jak Ty?
Aleksander opadł z sił. Na zakończenie rozmowy, która była początkiem końca ich przyjaźni, o czym żaden z nich jeszcze wtedy nie wiedział, dodał od niechcenia:
- Wybiegaj się, albo uderz parę razy w worek, to nie będziesz musiał wyżywać się na innych simach, zwłaszcza na tych, którzy chcą dla Ciebie dobrze.

http://vpx.pl/i/2015/06/30/1718.png (http://vpx.pl/image/bnWA)

Dominik oczywiście początkowo zignorował radę Aleksandra, ale po pewnym czasie postanowił spróbować i w ten oto sposób odkrył w sobie zamiłowanie do sportu. Zaczął biegać codziennie, a gdy go coś denerwowało, bez opamiętania tłukł w worek treningowy.

http://vpx.pl/i/2015/06/30/1719.png (http://vpx.pl/image/bnWS)

http://vpx.pl/i/2015/06/30/1720.png (http://vpx.pl/image/bnWT)

W ten sposób, jedno zdanie wypowiedziane podczas sprzeczki przyjaciół, zaprowadziło Dominika na drogę pięknej, choć krótkiej kariery sportowca.
C.d.n.

Nina14!
01.07.2015, 09:37
Fajnie że wreszcie pojawił się kolejny odcinek,mimo długiej przerwy :)
Dominik jako nastolatek świetnie się prezentuje,aczkolwiek na niektórych zdjęciach wydaje mi się że ma za szeroki nos...
No cóż,ale taki a nie inny ma po rodzicach,więc nic tego nie zmieni (chyba że operacja plastyczna [o ile jest taka opcja w TS4])
Dobrze,że Aleksander chciał pomóc Dominikowi w zwalczaniu agresji...bo jeszcze nie wiadomo co by z takiego przystojniaka wyrosło :O

I czemu kariera sportowca ma być dla niego krótka?
Będzie jakiś wypadek podczas meczu czy czegoś?
Coś się boję,że namieszasz coś w życiu i Aleksandra, i Dominika...

Rose
01.07.2015, 09:54
Dominik jako nastolatek wygląda bardzo dobrze,choć mi też wydaję się,ze ma szeroki nos...
Fakt,ze denerwuje go nawet siedzenie na żelaznym tronie nieźle mnie rozbawił:D
Co wyrosło z tego chłopaka!?...
Dobrze,ze Alex służy radą.
Mam nadzieję,że wszystko wróci do normy:)

Annetti
01.07.2015, 16:26
Oczywiście, że nie opuścimy twojej rodzinki :D
Z Dominika wyrósł przystojniak, tak jak z Aleksa :> Patrząc na tego naszego kochanego blondyna dzisiaj mogę z całą pewnością stwierdzić, że to ciacho :D Porozumiewawcze spojrzenie kuzynów jest meeeega <3 Zakochałam się w tym zdjęciu ;)
Ohoho, czemu ja mam wrażenie, że zachowania Dominika przypominają moje własne? Boże, jeżeli wyglądam tak jak on, gdy złoszczę się o byle co, to musi to być straszne! Hm... Mam wrażenie, że jeszcze namieszasz w relacjach kuzynostwa. W ogóle jestem strasznie ciekawa co też dla nich jeszcze wymyśliłaś? Może zakochają się w jednej dziewczynie?
No i rady Aleksa są cudne :) Miło, że Dom posłuchał ;P

Pozdrawiam i czekam na dalsze części :)

Sovillian
01.07.2015, 18:58
O ile z profilu Dominik wygląda nawet dobrze, tak z przodu... Cóż, powiedzmy, że urodą nie grzeszy.
Podziwiam Aleksandra, że pomimo ostrych słów Dominika, nadal próbował przemówić kuzynowi do rozsądku. Również zastanawiam się czemu zakończy się jego kariera sportowca, coś czuje, że nie będzie to zwykła kontuzja, chociaż kto wie ;) Oczywiście czekam na następną część ;)

Sheil
04.07.2015, 17:13
Dominik nawet wygląda na takiego gnębiciela :D To pierwsze co mi przyszło do głowy jak zobaczyłam go po urodzinowej przemianie. Skoro teraz dzięki Olkowi udało mu się znaleźć sposób na rozładowanie emocji, może nie będzie między nimi tak źle. Może nawet wyrwie jakąś fajną dziewuszkę :D Tak czy inaczej, życzę mu wszystkiego dobrego! :)

Irbis
10.07.2015, 16:26
Dziękuję za komentarze.

Dominika nos jest jaki jest i taki już pozostanie, ponieważ mam mocne postanowienie nie zmieniać rysów twarzy moim simom, choćby nie wiem jak brzydcy się urodzili :D

Annetti ja także przekonałam się już do urody Aleksandra, ale Dominik wzbudza we mnie zupełnie inne emocje.
Może dlatego, że wiem o nim coś, czego Wy jeszcze nie wiecie :wredny:

Podobają mi się Wasze przypuszczenia co do losów tych dwóch simów.
Mogę Was jedynie zapewnić, że macie rację podejrzewając, że namieszam jeszcze w ich życiu :D

Dziś zapraszam do rodziny Borowik. Jakby ktoś przegapił część pierwszą, lub chciał sobie przypomnieć, znajduje się ona tutaj (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1854058&postcount=58).
-------------------------------------------------------------------------------------------------

Rodzina Borowik
Część 2

Czas płynął, lecz nie leczył ran.
Urny z prochami najbliższych wciąż przywoływały wspomnienia z tragicznego dnia.

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B21.png

W życiu wdowy i osieroconego dziecka nie działo się nic, co mogłoby odciągnąć ich myśli od nieszczęścia, jakie spotkało rodzinę.
Babcia codziennie mówiła wnuczce jak bardzo ją kocha i że zawsze będzie ją wspierała. Takie rozmowy sprawiały, że choć na chwilę na twarzy dziewczynki pojawiał się uśmiech.

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B22.png

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B23.png

Dla Małgorzaty to było jednak za mało. Postanowiła zrobić wszystko, by jej wnuczka uśmiechała się jak najczęściej, żeby to, co się wydarzyło, nie zatruło na zawsze beztroskich lat jej dzieciństwa. Postanowiła zabrać Julię do Granitowych Kaskad. Miała nadzieję, że wypoczynek tak blisko natury choć trochę uleczy złamane serce dziecka. Julia ucieszyła się na wiadomość o wyjeździe.

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B24.png

Julia od czasu przeprowadzki nie miała koleżanek, ani kolegów, nie udało jej się z nikim zaprzyjaźnić w nowej szkole, dlatego bardzo wierzyła, że w Granitowych Kaskadach pozna kogoś w swoim wieku i zaprzyjaźni się.
Pobyt w lesie miał trwać dość długo, dlatego babcia wynajęła domek.

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B25.png

Pierwszy wieczór spędziły przy ognisku. Dla Małgorzaty widok skaczących języków ognia był trudnym przeżyciem.

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B26.png

Na szczęście Julia nie miała negatywnych skojarzeń. Dobrze poczuła się będąc tak blisko przyrody i była w dobrym nastroju.

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B27.png

Opowiadała babci jak bardzo zachwyciła ją przyroda, jak wiele miejsc ma zamiar zwiedzić i zbadać.

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B28.png

Kolejne dni upływały w atmosferze spokoju i zabawy. Julia krążyła po okolicy szukając szczęścia w różnych zakamarkach.

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B29.png

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B210.png

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B211.png

Nauczyła się łowić ryby, dzięki odważnej prośbie skierowanej do obcego sima.

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B212.png

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B213.png

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B214.png

Zaprzyjaźniła się z wielkim drewnianym posągiem, który całymi dniami mógł wysłuchiwać jej opowiadań o ulubionych drzewach.

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B215.png

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B216.png

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B217.png

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B218.png

Krótko mówiąc: Julia pokochała Granitowe Kaskady. Poczuła, że mogłaby spędzić całe życie otoczona kwiatami i drzewami, przez które nieśmiało przebijają się fragmenty błękitnego nieba.

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B219.png

Gdy dziewczynka bawiła się w najlepsze zapominając o całym świecie, babcia praktycznie nie wychodziła z domku. Jej jedynym zajęciem, było przygotowywanie posiłków dla wygłodzonego po całodziennych wojażach dziecka, no i oczywiście pogrążanie się w myślach, niekoniecznie dobrych.

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B220.png

Rozweselała się dopiero, gdy wnuczka wracała i zasypywała ja opowieściami o tym co widziała i co przeżyła w ciągu dnia.

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B221.png

Wszystkie wieczory wyglądały niemal identycznie.

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B222.png

Czasami jednak Julii udało się namówić babcię na odrobinę zabawy.

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B223.png

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B224.png

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B225.png

Jeden wieczór znacząco różnił się od pozostałych. Był to ostatni wieczór pobytu w Granitowych Kaskadach. Tego dnia Julia poznała strażnika leśnego i ... niedźwiedzia.

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B226.png

Simowie bardzo polubili małą, wygadaną dziewczynkę i zaprosili ją na wieczorne ognisko.

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B227.png

Małgorzata, która większość czasu spędziła w domku, nie była zbyt ufna i postanowiła towarzyszyć wnuczce na ognisku. Szybko przekonała się, że simowie byli bardzo mili, a jej obawy bezpodstawne.

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B228.png

Julia po zjedzeniu rozgrzanych nad ogniem pianek, poszła łapać owady.

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B229.png

Tymczasem jej babcia zawierała nowe znajomości.

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B230.png

Czas upływał jej bardzo przyjemnie. Od dawna już nie uśmiechała się tak dużo i tak szczerze.

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B231.png

Cały wieczór mógłby przebiec w tak miłej atmosferze, gdyby nie fakt, że Małgorzata spodobała się simowi w pomarańczowej kamizelce, który najwyraźniej tego wieczoru, liczył na rozkoszowanie się czymś więcej, niż słodyczą karmelizowanej pianki. W tym celu, postanowił otwarcie wychwalać urodę Małgorzaty.

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B232.png

Nawet pomimo równie otwartego protestu z jej strony.

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B233.png

Zrozumiał dopiero, gdy użyła słownictwa wyłącznie dla dorosłych. Obrażony, poszedł szukać szczęścia gdzie indziej.

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B234.png

Małgorzata znów wróciła do myśli o swojej rodzinie. Tego wieczoru postanowiła, że na zawsze pozostanie wierna swojemu mężowi, że jedyną miłością w jej życiu będzie jej wnuczka i w przyszłości jej rodzina, oraz że kolor czarny będzie towarzyszył jej aż do dnia, w którym będzie mogła spotkać się z mężem i córką.

http://vpx.pl/i/2015/07/10/B235.png

Po powrocie z ogniska, poinformowała wnuczkę, że czas wracać do domu.

C.d.n.

Annetti
12.07.2015, 09:42
Jejku, dobrze, że mimo wszystkie obie panie dzielnie się trzymają. Julka musi być prawdziwym promykiem radości w życiu Małgorzaty. Dziewczynka jest naprawdę urocza i sympatyczna. Fajnie, że spędziły miło ze sobą czas. I poznali sympatycznych simów :D

Może dlatego, że wiem o nim coś, czego Wy jeszcze nie wiecie
Pewnie tak ;)) Czyżby to oznaczało, że Dominik zrobi coś, co nam się z pewnością nie spodoba? ;P

Nina14!
14.07.2015, 21:13
O,prawie bym przegapiła kolejny odcinek :o

Dobrze,że Małgorzata pojechała z wnuczką na odpoczynek do lasu,jak widać Julia myślała o bożym świecie i zupełnie zapomniała o tragicznych przeżyciach :)
Przypuszczałam jednak,że dziewczynka pozna kogoś w swoim wieku,przecież musi mieć kontakty z rówieśnikami,bo nie wiadomo co z niej jeszcze wyrośnie...

Apropos,pod 4 zdjęciem zamiast ,,nie miała" napisałaś ,,nie miła"-radzę poprawić ;)
I standardowo czekam na kolejny odcineczek :)

Irbis
22.07.2015, 21:03
Annetti, Nina14 dziękuję za komenatrze.

Annetti, Dominik prawdopodobnie zrobi co najmniej kilka rzeczy, które się nie spodobają ;P No chyba, że jeszcze jakoś się ogarnie i zejdzie na dobre tory, co oczywiście nie jest wykluczone :D

Nina14, co do Julii, to nie należy się martwić, że nie ma przyjaciół. Przyjdzie na to czas :)
I dzięki za zwrócenie uwagi na zjedzoną literkę.
---------------------------------------------------------------------------------------

Życie rodziny Wichura
Część 18

W życiu Zuzanny i jej rodziny nadszedł czas na zmiany. Zuzanna zaszła w ciążę i choć nie planowali kolejnego dziecka, byli niezmiernie szczęśliwi. Bartosz zaproponował, żeby Zuzanna na czas ciąży porzuciła pracę w cukierni, która zbyt ją męczy i może zaszkodzić dziecku. Zuzanna choć niechętnie, zgodziła się, bo faktycznie czuła się ostatnio przemęczona. Cukiernią zajął się Bartosz, uprzednio porzucając pracę zawodową.
Zuzanna, przyzwyczajona do innego rytmu życia, szybko zaczęła się nudzić. Na szczęście była pomysłowa i błyskawicznie wymyśliła jak może urozmaicić sobie czas. Poinformowała Bartosza, że ma zamiar zmienić nieco wystrój mieszkania.

http://vpx.pl/i/2015/07/22/Wichura.181.png

Jak powiedziała, tak zrobiła. Zerwała tapety ze ścian w niemal całym domu i położyła nowe, w wyrazistych kolorach, odświeżyła również niektóre meble. Była dumna i zadowolona z efektów.

http://vpx.pl/i/2015/07/22/Wichura.182.png

Po zakończeniu remontu zaczęła odczuwać zmęczenie spowodowane ciążą i postanowiła poszukać sobie spokojniejszych i mniej męczących zajęć. Zaczęła dostrzegać dobre strony siedzenia w domu. Miała mnóstwo czasu dla swoich bliskich, zawsze była w domu, gdy dzieci wracały ze szkoły, a Bartosz z pracy i codziennie mogła przygotowywać dla nich pyszne obiady i desery.

http://vpx.pl/i/2015/07/22/Wichura.184.png

Zmiana stylu życia sprawiła, że Zuzanna zaczęła postrzegać siebie jako zupełnie inną simkę, więc postanowiła zmienić również swój wygląd zewnętrzny.

http://vpx.pl/i/2015/07/22/Wichura.185.png

W czasie, gdy pozostali członkowie rodziny byli poza domem, Zuzanna miała mnóstwo czasu dla siebie. Stwierdziła, że nie musi całkowicie odcinać się od cukierni i postanowiła znów wypiekać słodkości, bez których jej cukiernia szybko przestałaby być taka sama. Wówczas Zuzanna, mogłaby stracić swoich stałych klientów, o których tak długo walczyła.

http://vpx.pl/i/2015/07/22/Wichura.186.png

http://vpx.pl/i/2015/07/22/Wichura.187.png

Ważną częścią zaopatrywania cukierni w wypieki było sprawdzanie ich jakości. Zuzanna uwielbiała piec i poznawała coraz to nowe przepisy, musiała więc sprawdzać, czy nowe smakołyki są na tyle smaczne, by sprzedawać je w cukierni.

http://vpx.pl/i/2015/07/22/Wichura.188.png

http://vpx.pl/i/2015/07/22/Wichura.189.png

Od czasu do czasu smak nowych wypieków testował również Bartosz, a także dzieci.

http://vpx.pl/i/2015/07/22/Wichura.1810.png

http://vpx.pl/i/2015/07/22/Wichura.1811.png

Nowy styl życia w rodzinie Maślanków powoli stawał się normalnym stylem życia. Bartosz dobrze radził sobie z prowadzeniem cukierni, a Zuzanna przywykła do spokojnego rytmu dnia w roli gospodyni domowej. Nie brakowało jej zajęć, gdy zostawała w domu sama, a kiedy Bartosz i dzieci wracali do domu, cieszyła się każdą chwila z nimi spędzoną.

http://vpx.pl/i/2015/07/22/Wichura.1812.png

http://vpx.pl/i/2015/07/22/Wichura.1813.png

http://vpx.pl/i/2015/07/22/Wichura.1814.png

Podczas gdy Zuzanna dbała o ciepło domowego ogniska, Bartosz troszczył się o to, aby było co do tego ogniska dokładać. W tym celu dbał o cukiernię najlepiej jak potrafił, a w szczególności o czystość i zadowolenie klientów.

http://vpx.pl/i/2015/07/22/Wichura.1815.png

http://vpx.pl/i/2015/07/22/Wichura.1816.png

http://vpx.pl/i/2015/07/22/Wichura.1817.png

Wprowadził także drobne urozmaicenia i nowy towar, aby zwiększyć obroty. Zuzanna zaakceptowała zmiany i była z nich zadowolona.

http://vpx.pl/i/2015/07/22/Wichura.1818.png

http://vpx.pl/i/2015/07/22/Wichura.1819.png

I tak rodzina Maślanków doczekała dnia, w którym spokój i idealnie ułożony plan dnia codziennego odeszły w zapomnienie. Był to dzień porodu.
Przyjście na świat trzeciego dziecka było dla Zuzanny ciężkim przeżyciem. Pierwszego porodu niemal nie pamiętała i sądziła, że i ten szybko zapomni. Rodzić pojechała do szpitala, a Bartosz dzielnie jej towarzyszył. Niestety przy rejestracji napotkali przeszkodę, która wydawała się wręcz nie do pokonania: sim recepcjonista, którego zadaniem było założenie karty i skierowanie pacjenta we właściwe miejsce w szpitalu, był akurat bardzo zajęty niezwykle ważną, prywatną rozmową na temat zupy pomidorowej.

http://vpx.pl/i/2015/07/22/Wichura.1820.png

Zuzanna była zrozpaczona, a Bartosz wściekły.

http://vpx.pl/i/2015/07/22/Wichura.1821.png

Niestety wściekłe spojrzenia Bartosza nie pomagały i dopiero krzyk rozpaczy, jaki Zuzanna wydała z siebie w ataku bólu porodowego, skłonił recepcjonistę do zrobienia tego, za co mu płacą.

http://vpx.pl/i/2015/07/22/Wichura.1822.png

Zuzanna została skierowana na salę porodową, gdzie stres jej nasilił się.

http://vpx.pl/i/2015/07/22/Wichura.1823.png

Pani doktor pojawiła się szybko i akcja porodowa mogła się bezpiecznie rozpocząć.

http://vpx.pl/i/2015/07/22/Wichura.1824.png

Simka przyjmująca poród starała się uspokoić Zuzannę, ale ona nadal była bardzo przejęta, bo choć już rodziła, to wyglądało to zupełnie inaczej, a poza tym, była pierwszą simką w historii The Sims, która rodzi dziecko w taki sposób.

http://vpx.pl/i/2015/07/22/Wichura.1825.png

http://vpx.pl/i/2015/07/22/Wichura.1826.png

Bartosz również nie znosił tego najlepiej.

http://vpx.pl/i/2015/07/22/Wichura.1827.png

W końcu udało się.

http://vpx.pl/i/2015/07/22/Wichura.1828.png

Zuzanna odetchnęła, uspokoiła się i poczuła ciepło w sercu na myśl, że za chwilę przytuli swoje kolejne dziecko.

http://vpx.pl/i/2015/07/22/Wichura.1829.png

Witaj na świecie Filipku.

http://vpx.pl/i/2015/07/22/Wichura.1830.png

C.d.n.

Nina14!
23.07.2015, 10:14
kolejny odcinek,jak fajnie :)
Trzecie dziecko-normalność w Simsach,niecodzienność w Polsce,chociaż to dwa różne światy :D
I Zuzanna ma nieco więcej luzu,akurat by mieć czas na trzecie dziecko,a Bartosz zachował się wspaniale,przejmując część jej obowiązków.
I co to za patałach w recepcji gadający o pomidorówce!?!?
Przecież to niedorzeczność wprowadzać przyszłych rodziców w sposób tak niekomfortowy,Maślankowie powinni złożyć na niego jakąś skargę czy cuś : /

Zastanawiam się też,co mieli twórcy na myśli wprowadzając tą cudaczną maszynę do Simsów-przyszłość i zautomatyzowany poród czy kolejny dziwaczny pomysł....
EDYCJA:
Zdjęcie z Simką przyjmującą poród (lewe szczypce)-od kiedy do porodu używa się narzędzi kuchennych!?!
Biedna Zuzanna...

Czekam na kolejny odcineczek :)

LepkiePaluszki23
25.07.2015, 12:51
Tyle się tu dzieję, ze muszę trochę nadrobić :)
Maślankowie jak widać nie zmienili się aż tak bardzo :) Świetne są te rysunki dzieci na ścianie :) Filip. Bardzo podoba mi się to imię :) Oby Zuzanna od tej degustacji nie przytyła i znowu nie próbowała schudnąć :D Jak tam leci czas u Patrycji i jej męża? :) Zestarzeli już się?
Czekam na więcej :)

Irbis
25.07.2015, 13:48
Zdjęcie z Simką przyjmującą poród (lewe szczypce)-od kiedy do porodu używa się narzędzi kuchennych!?!
W simsach od zawsze wszystko było, jest i będzie możliwe :D

Jak tam leci czas u Patrycji i jej męża? :) Zestarzeli już się?
Patrycja i Antoni postarzeli się już w części 16, o tutaj (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1855215&postcount=70) :)

Dzięki za komentarze :)

Irbis
24.08.2015, 18:00
Z przykrością informuję, że nowy odcinek pojawi się dopiero we wrześniu. Niestety mam przedłużajacą się awarię internetu, ciągle obiecują, że naprawią ale nic z tego nie wychodzi.
U Wichurów życie toczy się dalej, więc będziecie mieli o czym czytać :) Bądźcie cierpliwi i nie zapominajcie o Wichurach :D

Irbis
14.09.2015, 15:26
Życie rodziny Wichura
Część 19

Patrycja i Antoni byli szczęśliwi. Razem doczekali emerytury, ich dzieciom w końcu poukładało się w życiu, wnuki rosną i zdrowo się rozwijają. W końcu mogli odetchnąć.
Gustaw widół spokojne życie u boku dużo starszej od siebie żony, ale z tym juz się pogodzili. Cieszyli się, że Dominik nie sprawia już kłopotów, na dobre zajął się sportem i wszyscy widzieli, że bardzo odpowiada mu taka droga życia.
Zuzanna doczekała się kolejnego potomka, który w całym zamieszaniu jakiego narobił pojawiając się na świecie, ostatecznie zaprowadził spokój w życiu swojej rodziny.
I w końcu Kazimierz, który nie tylko odzyskał żonę, ale także zyskał córkę, o której istnieniu tak długo nie miał pojęcia.
Kazimierz i Ewa bez problemu ponownie odnaleźli wspólny język i żyli tak, jakby nigdy nic złego się nie stało. W domu panowała wspaniała atmosfera, byli jedną wielką, szczęśliwą rodziną.

http://vpx.pl/i/2015/09/14/Wichura191.png

http://vpx.pl/i/2015/09/14/Wichura192.png

http://vpx.pl/i/2015/09/14/Wichura193.png

http://vpx.pl/i/2015/09/14/Wichura194.png

Ich dzieci również się dogadywały, oczywiście na tyle, na ile pozwalała im różnica wieku. Aleksander chętnie dotrzymywał towarzystwa siostrze, z którą łączyły go nie tylko więzy krwi, ale także sposób patrzenia na świat, jaki widocznie odziedziczyli po dziadku.

http://vpx.pl/i/2015/09/14/Wichura195.png

http://vpx.pl/i/2015/09/14/Wichura196.png

Oboje mieli artystyczne dusze, zdolne do postrzegania świata bardziej i do cierpienia z byle powodu. Liliana swoje uczucia przelewała na papier. Antoni dostrzegał w niej kopię siebie i choć jeszcze była dzieckiem, wiedział, że pójdzie w jego ślady.

http://vpx.pl/i/2015/09/14/Wichura197.png

Dziewczynka, gdy nie zapełniała karetek papieru kolorowymi farbkami, pochłaniała łapczywie opowiadania o miłości, która nie przychodzi łatwo, o trudnych relacjach między ludźmi i o trudach życia ogólnie.

http://vpx.pl/i/2015/09/14/Wichura198.png

Jej starszy brat, wyrażał siebie w nieco inny sposób, bo poprzez muzykę, do której pasję odkrył z nudów. Pokochał granie na gitarze i uwielbiał możliwości jakie mu dawała. Czuł, że może zagrać wszystko, że może przekazać światu to, co siedziało głęboko na dnie jego duszy.
Oczywiście najpierw musiał nauczyć się dobrze grać, a ponieważ był samoukiem, trochę to trwało zanim stał się wirtuozem gitary, dlatego przez długie simowe dni, nie wychodził z gitarą poza swój pokój.

http://vpx.pl/i/2015/09/14/Wichura199.png

http://vpx.pl/i/2015/09/14/Wichura1910.png

Kazimierz i Ewa byli bardzo szczęśliwi i zadowoleni ze swoich pociech. Kazimierzowi jednak ciągle czegoś brakowało i wiedział, że tego samego brakuje Ewie, choć nie śmie mu o tym powiedzieć. Kazimierz dążąc do spełnienia pragnień swoich i Ewy, oświadczył jej się w momencie, gdy najmniej się tego spodziewała.

http://vpx.pl/i/2015/09/14/Wichura1911.png

http://vpx.pl/i/2015/09/14/Wichura1912.png

http://vpx.pl/i/2015/09/14/Wichura1913.png

http://vpx.pl/i/2015/09/14/Wichura1914.png

Ewa poczuła się wtedy najszczęśliwszą osobą na świecie. O swoim szczęściu od razu poinformowała Patrycję, którą ucieszyła wieść o ponownym ślubie syna.

http://vpx.pl/i/2015/09/14/Wichura1915.png

To było potwierdzeniem, że teściowie nie mają żalu do Ewy o to, co się wydarzyło w przeszłości i że akceptują w pełni jej powrót do Kazimierza.
Od tej pory Ewa uśmiechała się ciągle i nie było sytuacji, która zepsułaby jej nastrój.

http://vpx.pl/i/2015/09/14/Wichura1916.png

http://vpx.pl/i/2015/09/14/Wichura1917.png

Dzień ślubu nadszedł szybko, ponieważ ani Ewa, ani Kazimierz nie chcieli odkładać tej chwili.

http://vpx.pl/i/2015/09/14/Wichura1918.png

I żyli długo i prawie szczęśliwe ...

C.d.n.
------------------
Więcej zdjęć ze ślubu tutaj (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1861621&postcount=4).

Irbis
14.10.2015, 15:34
Na początku, zamieszczałam odcinki raz w tygodniu. Tym razem minął miesiąc. Przez ten miesiąc temat został wyświetlony ponad 680 razy, ale komentarza nie ma ani jednego. Niesamowite, jak bardzo nie chce się Wam pisać ;P
Niezależnie jednak od tego, czy zamieszczacie komentarze pod kolejnymi częściami, czy też nie, życie moich simów toczy się dalej. Zapraszam więc na kolejną relację :)
-------------------------------------------------------------------------------

Rodzina Borowik
Część 3

Julia nie była zadowolona z powrotu do domu. Babcia tłumaczyła jej, że wakacje nie mogą trwać wiecznie, że trzeba chodzić do szkoły i do pracy. Julia rozumiała to wszystko, jednak było jej przykro.

http://vpx.pl/i/2015/10/14/B31.png

Pomimo smutku, w poranek gdy zbierały się do wyjazdu, uścisnęła swoją babcię, dziękując w ten sposób za możliwość spędzenia czasu w tym pięknym miejscu.

http://vpx.pl/i/2015/10/14/B32.png

Ostatni raz otoczyła spojrzeniem las i niebo nad nim, obiecując sobie, że jeszcze kiedyś tu wróci.

http://vpx.pl/i/2015/10/14/B33.png

Po powrocie do domu Julia postanowiła nauczyć się grać na jakimś instrumencie, żeby móc odtwarzać dźwięki słyszane w Granitowych Kaskadach: śpiew ptaków, szum liści i strumienia. Zaczęła grać na skrzypcach, na które na szczęście było je jeszcze stać. Okazało się, że wydobywanie dźwięków z instrumentu przychodzi jej z niezwykłą łatwością, więc Małgorzata obiecała sobie, że jeśli tylko wnuczka będzie chciała grać, umożliwi jej to, choćby miała wydać na instrumenty ostatnie pieniądze.

http://vpx.pl/i/2015/10/14/B34.png

W tym celu intensywnie zaczęła szukać pracy (no może nie tak intensywnie jak mówiła, ale szukała jej naprawdę).

http://vpx.pl/i/2015/10/14/B35.png

W międzyczasie uprawiała ogródek, żeby nie trzeba było wydawać pieniędzy na owoce i warzywa.

http://vpx.pl/i/2015/10/14/B36.png

W warzywniku efekty jej pracy były szybko widoczne, więc coś jednak udawało się w jej życiu.

http://vpx.pl/i/2015/10/14/B37.png

Małgorzata podczas wykonywania codziennych czynności, często rozmyślała nad tym, co może jeszcze zrobić, żeby jej wnuczka była mniej nieszczęśliwa.

http://vpx.pl/i/2015/10/14/B38.png

Wymyśliła, że na skromnym podwórku umieści ławki, takie same jakie były w Granitowych Kaskadach, a także urządzi miejsce na ognisko. Od razu opowiedziała Julii o swoim planie, informując ją, że będzie mogła zapraszać na ognisko swoje koleżanki.

http://vpx.pl/i/2015/10/14/B39.png

Wtedy zrozumiała, co trapi jej wnuczkę, dlaczego ze smutkiem patrzy na dzieci przebiegające ulicą.
Na szczęście, życie Julii nie miało być wiecznie utkane smutkami i dobry los postawił na jej drodze Alicję Maślankę, która przechodząc obok domu Borowików dostrzegała smutne oczy Julii.

http://vpx.pl/i/2015/10/14/B310.png

Julia, która z powodu ogólnego zagubienia, miewała wówczas różne nastroje, była poirytowana, że ktoś tak bezczelnie się na nią gapi.

http://vpx.pl/i/2015/10/14/B311.png

Co prawda kojarzyła Alicję ze szkoły, nie rozumiała jednak, dlaczego dziewczynka ze starszej klasy, do tego z dobrego i bogatego domu, interesuje się kimś takim jak ona.
Jakiś czas później dziewczynki znów spotkały się na ulicy, tym razem pod domem Alicji. Julia jak zwykle snuła się po chodniku z opuszczoną głową, ale Alicja od razu ją poznała.

http://vpx.pl/i/2015/10/14/B312.png

Po chwili zastanowienia odezwała się do niej. Julia nie bardzo rozumiała o co chodzi.

http://vpx.pl/i/2015/10/14/B313.png

Alicja powiedziała, że już od dawna jej się przygląda, i że wie, co ją spotkało, i że bardzo chciałaby pomóc jej w odnalezieniu się w nowym mieście. Julia początkowo była nieufna.

http://vpx.pl/i/2015/10/14/B314.png

Szybko jednak odkryła, że intencje Alicji są szczere i postanowiła pokazać się od swojej lepszej strony.

http://vpx.pl/i/2015/10/14/B315.png

I tak zyskała koleżankę.

http://vpx.pl/i/2015/10/14/B316.png

Julia nie obiecywała sobie zbyt wiele po tej znajomości. Dostrzegała różnice w ich sytuacji życiowej. Alicja miała dużą i szczęśliwą rodzinę, ona nie. Najbardziej jednak martwiły ją różnice finansowe. Julia z babcią mieszkały w małym, skromnym domku.

http://vpx.pl/i/2015/10/14/B317.png

Alicja z rodzicami i bratem w nieporównywalnie większym.

http://vpx.pl/i/2015/10/14/B318.png

Julia była przekonana, że ta różnica, wcześniej czy później będzie nie do pokonania. Śmiała by się zapewne sama z siebie, wiedząc, jak bardzo się myli.
Na szczęście, mając świadomość jak przyszłość jest niepewna, postanowiła nie przejmować się nią za bardzo. Cieszyła się z nowej znajomości, a z czasem odkrywała, że pomimo różnic zewnętrznych, wnętrza ich łączy bardzo wiele.
Była szczęśliwa, bo w końcu miała kogo zapraszać na ognisko.

http://vpx.pl/i/2015/10/14/B319.png

Była również częstym gościem w domu Alicji, gdzie poznała i polubiła jej brata, a także jej rodziców.

http://vpx.pl/i/2015/10/14/B320.png

Tymczasem Małgorzata znalazła pracę. Po długim namyśle postanowiła zostać naukowcem.

http://vpx.pl/i/2015/10/14/B321.png

Nie był to wybór przypadkowy. Miała nadzieję, że kiedyś uda jej się wynaleźć coś, co pozwoli przywołać do świata żywych jej zmarłych bliskich. W pocie czoła tworzyła więc różne dziwne urządzenia...

http://vpx.pl/i/2015/10/14/B322.png

... i eliksiry, które testowała na sobie.

http://vpx.pl/i/2015/10/14/B323.png

http://vpx.pl/i/2015/10/14/B324.png

Niezależnie od efektów, praca pochłonęła ją całkowicie.
W końcu życie w domu rodziny Borowik zaczęło układać się na nowo, zostawiając tragiczny dzień daleko w tyle.

c.d.n.

Rose
14.10.2015, 18:39
Nowy odcinek! Warto było czekać miesiąc.
Cieszę się,że życie Borowikòw wròciło do normy na tyle na ile to możliwe.
Gosia to świetna babcia naprawdę przecież straciła còrkę a mimo to wspiera wnuczkę.
Cieszę się też,że Julia znalazła przyjaciòłkę,co prawda jest między nimi sporą ròżnica,ale jak to mòwią przeciwieństwa się przyciągają . Widać nie tylko w miłości.
Czekam na jest.
Pozdrawiam!

Irbis
24.10.2015, 19:28
Rose, dziękuję za komentarz. Tym bardziej cenny, że jedyny :)
---------------------------------------------------------------------------------------------

Życie rodziny Wichura
Część 20

Po ślubie atmosfera w domu rodzinnym Wichura była jeszcze cieplejsza niż wcześniej. Nad domem niemal unosiła się aura szczęścia jakiego doświadczali jego mieszkańcy.

http://vpx.pl/i/2015/10/24/Wichura201.png

http://vpx.pl/i/2015/10/24/Wichura202.png

Kazimierz i Ewa postanowili udać się w podróż poślubną i zabrać ze sobą całą rodzinę. W Granitowych Kaskadach (bo gdzieżby indziej) wynajęli duży dom, tak, aby wszyscy się pomieścili.

http://vpx.pl/i/2015/10/24/Wichura203.png

Dla Ewy i Kazimierza biwak rozpoczął się cudownie...

http://vpx.pl/i/2015/10/24/Wichura204.png

... ale cudowna, romantyczna atmosfera nie trwała długo.Wyjazd z członkami rodziny, z którymi mieszka się na co dzień, okazał się nie być najlepszym sposobem na spędzenie urlopu. Od pierwszego dnia ciągle coś komuś nie pasowało, ciągle ktoś wyrażał swoje niezadowolenie z przeróżnych powodów co doprowadzało do spięć, sprzeczek i niezręcznych sytuacji.

http://vpx.pl/i/2015/10/24/Wichura205.png

http://vpx.pl/i/2015/10/24/Wichura206.png

http://vpx.pl/i/2015/10/24/Wichura207.png

http://vpx.pl/i/2015/10/24/Wichura208.png

http://vpx.pl/i/2015/10/24/Wichura209.png

http://vpx.pl/i/2015/10/24/Wichura2010.png

Na szczęście chwiejne nastroje nie zdołały całkowicie popsuć rodzinnego wyjazdu. Każdy z członków rodziny pamiętał, że wyjazd jest kontynuacją radosnego wydarzenia jakim był ponowny ślub Ewy i Kazimierza i starali się jak mogli, by mieć z niego jak najwięcej pięknych wspomnień. Każdy znalazł dla siebie zajęcia, które go odprężały i czyniły wyjazd prawdziwym wypoczynkiem od codzienności oraz czasem na pogłębianie więzi rodzinnych.

http://vpx.pl/i/2015/10/24/Wichura2011.png

http://vpx.pl/i/2015/10/24/Wichura2012.png

http://vpx.pl/i/2015/10/24/Wichura2013.png

http://vpx.pl/i/2015/10/24/Wichura2014.png

http://vpx.pl/i/2015/10/24/Wichura2015.png

Podczas pobytu w Granitowych Kaskadach Aleksander i Liliana zacieśnili więzy, na czym najbardziej zależało ich rodzicom. Co prawda rodzeństwo polubiło się od początku, ale w codziennym życiu nie mają wiele okazji do długich rozmów, z uwagi na różnicę wieku, a co za tym idzie inne zainteresowania i zajęcia.

http://vpx.pl/i/2015/10/24/Wichura2016.png

http://vpx.pl/i/2015/10/24/Wichura2017.png

Ponadto Aleksander znacznie rozwinął swoje umiejętności gry na gitarze, gdyż w wielkim lesie mógł grać ile chciał, nie narażając współtowarzyszy na utratę słuchu.

http://vpx.pl/i/2015/10/24/Wichura2018.png

http://vpx.pl/i/2015/10/24/Wichura2019.png

Któregoś razu, gdy oddalił się od obozu, żeby poćwiczyć nowe chwyty na gitarze, usłyszał stukanie dzięcioła. Bardzo szybko wypatrzył go wśród drzew i zachwycony widokiem, zapragnął go uwiecznić. Zrobił zdjęcie telefonem komórkowym, ale z przykrością odkrył, że było ono bardzo słabej jakości. Jeszcze tego dnia, w budce ze sprzętem dla turystów, kupił aparat fotograficzny.

http://vpx.pl/i/2015/10/24/Wichura2020.png

Co prawda nie udało mu się drugi raz wypatrzeć dzięcioła, ale odkrył, że fotografowanie drzew, nieba czy roziskrzonego od promieni słonecznych strumienia jest równie ciekawe. Aleksander zafascynował się fotografowaniem.

http://vpx.pl/i/2015/10/24/Wichura2020a.png

Niestety, chwile błogiego lenistwa szybko przemijają i wyjazd dobiegał końca. W przeddzień powrotu do domu cała rodzina zebrała się przy ognisku, gdzie jedli, pili i śpiewali nie zważając na wcześniejsze nieporozumienia.

http://vpx.pl/i/2015/10/24/Wichura2021.png

http://vpx.pl/i/2015/10/24/Wichura2022.png

http://vpx.pl/i/2015/10/24/Wichura2023.png

http://vpx.pl/i/2015/10/24/Wichura2024.png

http://vpx.pl/i/2015/10/24/Wichura2025.png

http://vpx.pl/i/2015/10/24/Wichura2026.png

To było piękne zakończenie rodzinnych wakacji.

C.d.n.

Rose
24.10.2015, 19:58
Pierwsze zdjęcie wymiata!
Ogòlnie rodzina jak to rodzina,bez sprzeczek się nie odbędzie :)
Alex i Lily... taka ròżnica wieku i tak się dogadują..pozazdrościć
Zabrać wszystkich Wichuròw(?) w podròż poślubną ( jak kolwiek to nie brzmi) ciekawa decyzja nie powiem.
Tym bardziej,że ten wyjazd to podròż poślubna właśnie no i państwo młodzi raczej spędzają ją we dwoje.
Podsumowując,ciekawy odcinek
PS. Te zdjęcia przyrody mnie urzekły:lovers:
Yy.. Co ja...Aha! Chciałam spytać skąd masz gitarę Aleksandra?
Pozdrawiam :)

Irbis
25.10.2015, 10:17
Rose to drugi ślub Ewy i Kazimierza, mają już dwoje dzieci, więc podróż poślubna we dwoje nie była im niezbędna :P
Gitara Aleksandra jest po prostu z katalogu obiektów z kategorii "zajęcia i umiejętności". Nie mam żadnych nieoficjalnych obiektów.
Dzięki za komentarz :)

Rose
25.10.2015, 10:45
Hmmm.... A z podstawki czy dodatku?
Co do tej podròży też racja :)

Irbis
25.10.2015, 14:13
Hmmm.... A z podstawki czy dodatku?
To jest gitara z "Ucieczki w plener".
------------------------------------------------------

Od wczoraj prawie 100 osób odwiedziło temat. Nie wiem czy czytacie, czy tylko oglądacie obrazki (:P), ale bardzo mi miło :blowkiss:

Rose
26.10.2015, 06:23
Hmm szkoda,nie posiadam UwP :(

Liv
29.10.2015, 18:43
Cześć ;]
Podziwiam za to, że w Twoim OJSG jest tyyyyyyyle odcinków. Gdzieś między wierszami wyczytałam, że zdarzył się u Ciebie drugi ślub tej samej pary. Sama niedawno miałam u siebie w grze taki wątek, więc postanowiłam przeczytać cały temat.
Zaczęłam od historii tej biednej rodzinki, w której wszyscy spłonęli. Było mi cholernie przykro z tego powodu - byli TAAAAAAKĄ fajną familią ci Borowikowie! Ale spodobało mi się to, że Twoje simki miały żałobę po swoich bliskich - ostatnio sama wprowadziłam coś takiego u siebie, ale nie zawsze pamiętam o tym, żeby przynajmniej dzieci chodziły na czarno przez cały simowy rok i żeby w tym czasie nie urządzać np. ślubów w rodzinie. Podziwiam Małgorzatę za to, że mimo swojego wieku zaczęła robić karierę naukowca (:D) i że jest taką troskliwą babcią dla Julki. Wakacje miały przednie! :) Spoglądam też z optymizmem na nową znajomość małej czarnulki. Oby jej koleżanka (przyjaciółka?) potrafiła ją na dobre rozweselić :)

No ale Wichury!
Masz ode mnie wielkie brawa za to, że potrafisz grać w TS4. Że grasz rodzinnie mimo braku małych dzieci. W pierwszym poście Kazik dopiero się urodził, a już w kolejnym jest dzieckiem :( Fakt, że urodziwym, no ale...
Ani jednego zdjęcia niemowlęcia Gustawa? :O Czy to nie tylko ja uważam, że czwórkowe niemowlęta straciły swój urok?
E, co Ty gadasz - Gustaw za kilka odcinków będzie ciachem! :D (zaspoilerowałam sobie i miałam rację, ha!)
Odchudzanie! Retyyy, w tej części simsów jest równie hardkorowe jak w prawdziwym życiu :D
Chociaż pakt braci jest okrutny, to fajnie, że w ogóle jest i że kiedyś jednak docenią małą Zuzę :D
Pokojówka skrzynkowa wygrywa internety xDDD
No nie mów, że pod koniec 2. odcinka wszystkie dzieciaki były w tej samej grupie wiekowej? :O
Ha! Docenili Zuzę :D Ta zresztą jako nastolatka bardzo przypomina swoją mamę.
Patrycja ma śliczny ogródek ^^ Ale Antoni! Pewnie nieźle zarabia na swoich obrazach :)

Ciąg dalszy nastąpi ;]

Rumanzovia
10.11.2015, 10:38
Wzięłam się za czytanie. Muszę przyznać, że całkiem miło mi się to robi. Tekst jest lekki, a losy rodziny ciekawe, choć nieprzesadzone. Podoba mi się.
Masz bardzo ładnych simów i robisz fajne zdjęcia, szczególnie urzekły mnie te piękne widoki Granitowych Kaskad. Twoi simowie mają też piękne domy, muszę pochwalić! Wnętrza są takie przytulne i rodzinne. Na którymś zdjęciu widać też dziecięce rysunki w kuchni Maslanków, to było takie słodkie. ;)

Czy skrzyżowanie losów obydwu twoich rodzin to tylko przyjaźń dziewczynek, czy może coś więcej? Mam nadzieję, że wkrótce pojawi się odcinek z życia Borowików.
Jestem fanką dużych rodzin w simsach, sama mam taką w The Sims 3, dlatego rodzina Wichura mi się spodobała. Czekam na kolejne części i postaram się komentować.

Irbis
27.11.2015, 14:53
Liv, Rumanzovia dziękuję za Wasze komentarze i witam jako nowe czytelniczki moich simowych opowieści :)

Liv jest tutaj dużo odcinków, ale nie są to odcinki zbyt długie, tak mi jest jednak wygodniej.
Lubię TS4 i dlatego gram w tę część simów pomimo braku małych dzieci, choć bardzo za nimi tęsknię. Ciągle liczę na to, że twórcy się zlitują i je dodadzą. Ale rzeczywiście, w poprzednich częściach rodziny wyglądały ciekawiej, gdy dzieci były bardziej zróżnicowane wiekiem.
Co do Gustawa, możliwe, że nie ma jego zdjęć z okresu niemowlęctwa, bo jakoś od początku za nim nie przepadałam i przyznaję, że nie traktowałam go sprawiedliwie. Tak już zostało i biedny Gustaw w dorosłym życiu też nie ma ze mną lekko ;P
Przyznaję, że niemowlęta w TS4 nie mają zbyt wiele uroku. Za to dzieci są śliczne :)
I tak, Antoni zarabia nieźle na swoich obrazach, rzec by można, że ma z nich simoleonów jak lodu :D

Rumanzovia dziękuję za docenienie mnie w roli fotografa :) Wnętrza domów moich simów niebawem planuję pokazać w odpowiednim dziale, oczywiście nie wszystkie na raz :)
Losy rodzin będą połączone nie tylko przez przyjaźń dziewczynek, tyle mogę powiedzieć, reszty musicie się domyślać lub czekać na dalsze części :P
------------------------------------------------------------------------------

Życie rodziny Wichura
Część 21

Tymczasem u Gustawa i jego ukochanej wszystko szło bardzo dobrze. Para nadal się kochała tak samo jak w dniu, w którym się poznali.

http://i.vpx.pl/2015/11/27/Wichura211.png

Uwielbiali spędzać czas w swoim towarzystwie.

http://i.vpx.pl/2015/11/27/Wichura212.png

Uwielbiali również spędzać czas w towarzystwie swojego syna, z którego byli coraz bardziej dumni.

http://i.vpx.pl/2015/11/27/Wichura213.png

Zwłaszcza Ewa nieustannie wychwalała zdolności i osobowość swojego syna, bo przecież po tym, jak dwójka jej starszych dzieci odwróciła się od niej, został jej tylko Dominik, jej oczko w głowie.

http://i.vpx.pl/2015/11/27/Wichura214.png

Dominik rozpoczął swoją sportową karierę już w szkole średniej. Na poważnie zaczął trenować pływanie, odkładając boks na drugi plan. Po prostu okazało się, że pływanie nie dość, że jest dla niego przyjemniejsze, to również lepiej mu wychodzi.

http://i.vpx.pl/2015/11/27/Wichura215.png

Dominik, odkąd zaczął rozwijać swoje sportowe umiejętności, stał się w oczach rodziców znacznie lepszym simem. Widzieli oczywiście, że miewał czasami napady złości, jednak nie były one już tak częste jak wcześniej.

http://i.vpx.pl/2015/11/27/Wichura216.png

Dominik stawał się coraz lepszym pływakiem i wieść o tym rozchodziła się bardzo szybko. W szkole niemal wszyscy uczniowie wiedzieli kim jest Dominik Wichura, a sam Dominik bardzo to sobie cenił. Poczuł przedsmak sławy i postanowił korzystać z tego tyle, ile tylko się da.
Gdziekolwiek się pojawił, szukał towarzystwa dziewcząt, a one same się znajdowały. Nie wiadomo, czy to jego uroda tak zachwycała miejscowe simki, czy też chodziło tylko i wyłącznie o popularność, jakiej się dorobił. Tak czy inaczej młode simki lgnęły do niego jak ćmy do światła.

http://i.vpx.pl/2015/11/27/Wichura217.png

Dominik uwielbiał ten zachwyt w ich oczach.

http://i.vpx.pl/2015/11/27/Wichura218.png

Z czasem stawał się coraz bardziej pewny siebie. Rozpoczął wędrówki po nocnych klubach, gdzie mógł przebierać w simkach. Imprezy do rana stały się zwyczajem, bez którego nie potrafiłby już żyć. Dziewczyny zmieniał, jak przysłowiowe rękawiczki i choć one cierpiały, jego serce pozostawało zimne.

http://i.vpx.pl/2015/11/27/Wichura219.png

http://i.vpx.pl/2015/11/27/Wichura2110.png

http://i.vpx.pl/2015/11/27/Wichura2111.png

http://i.vpx.pl/2015/11/27/Wichura2112.png

http://i.vpx.pl/2015/11/27/Wichura2113.png

Jego przyjaźń z Aleksandrem nico przygasła, ponieważ ich zainteresowania były zupełnie różne. Aleksander nie miał ochoty włóczyć się z Dominikiem po imprezach, a Dominik nie miał ochoty włóczyć się z Aleksandrem po parkach. Nie znaczy to jednak, że przestali spędzać ze sobą czas. Aleksander choć nie pochwalał upodobań kuzyna i sposobu w jaki traktował simki, nadal dostrzegał w nim przyjaciela z dzieciństwa i nie chciał zrywać kontaktów. Dominik czuł to samo. Dlatego chłopcy, pomimo różnic w poglądach, dalej pozostawali najlepszymi przyjaciółmi.

http://i.vpx.pl/2015/11/27/Wichura2114.png

C.d.n.

KarolinaJ
29.11.2015, 17:26
Uwielbiam Twoje ojsg :love: Właśnie przeczytałam wszystko co napisałaś od 1 do 21 odcinka o rodzinie Wichura - tak świetnie piszesz, że nie mogłam się oderwać! :D
Dołączam do grona stałych czytelników i biorę się teraz za rodzinę Borowik :)

Irbis
29.11.2015, 19:34
KarolinaJ dziękuję za tak pochlebne słowa. Jest mi bardzo miło :smile:
I podziwiam, że przeczytałaś wszystkie odcinki o Wichurach jeden po drugim. Z Borowikami pójdzie szybciej :)

Nina14!
06.01.2016, 15:17
Widzę że troszku od września mnie ominęło,miałam zabrać się za skomentowanie już kilka dni temu ale jak zwykle lubię wszystko odwlekać....ale już powracam do komentowania :smile:

W każdym razie....co do Borowików,dobrze że Alicja nieco odmieniła los Julii,i że ta szuka sobie swojego hobby,może dzięki temu ta samotność i silny ból po stracie bliskich pęknie jak bańka?
W każdym razie z całego serca jej tego życzę :)
Małgorzata...nie ma to jak antygrawitacyjne płyny :D
Natomiast co do Wichurów....miejmy nadzieję że ich następne rodzinne wyjazdy będą przyjemne i że Dominika wreszcie poruszy sumienie i przestanie przebierać w dziewczynach :rolleyes:

Pozdrawiam i czekam na kolejny odcinek!

Irbis
08.01.2016, 00:28
Nina14 dziękuję za komentarz :)
-------------------------------------------------------------------------

Życie rodziny Wichura.
Część 22

U Zuzanny sielanka.
Najmłodsze dziecko chowa się zdrowo dając rodzicom mnóstwo radości.

https://vpx.pl/i/2016/01/08/Wichura22125030.png

https://vpx.pl/i/2016/01/08/Wichura221af40c.png

https://vpx.pl/i/2016/01/08/Wichura222.png

Bliźniaki przez większość czasu są słodkie i grzeczne (poza małymi wyjątkami jak np. wywołanie pożaru w pokoju zabaw (http://forum.thesims.pl/showpost.php?p=1868578&postcount=1)). Rodzina uwielbia spędzać czas razem.

https://vpx.pl/i/2016/01/08/Wichura223.png

https://vpx.pl/i/2016/01/08/Wichura224.png

https://vpx.pl/i/2016/01/08/Wichura225.png

https://vpx.pl/i/2016/01/08/Wichura226.png

https://vpx.pl/i/2016/01/08/Wichura227.png

Zuzanna i Bartosz odżyli po narodzinach trzeciego dziecka, poczuli się młodsi i jakby na nowo zakochali się w sobie.

https://vpx.pl/i/2016/01/08/Wichura228.png

https://vpx.pl/i/2016/01/08/Wichura229.png

Jakby szczęścia w tym domu było mało, to poza domem rodzinie również wiedzie się dobrze. Cukiernia po wprowadzonych zmianach świetnie prosperuje.

https://vpx.pl/i/2016/01/08/Wichura2210.png

Słodkie, bezproblemowe życie rodzinne.
Częstym gościem w domu Maślanków stała się Julia Borowik.

https://vpx.pl/i/2016/01/08/Wichura2211.png

https://vpx.pl/i/2016/01/08/Wichura2212.png

https://vpx.pl/i/2016/01/08/Wichura2213.png

Alicja cieszyła się na te wizyty, wiedziała, że zrobiła dobry uczynek otwierając serce przed nieszczęśliwym dzieckiem. Wiedziała jednak, że już wkrótce ich drogi nieco się rozejdą. Alicji do wkroczenia w wiek nastoletni pozostało zaledwie parę dni, Juli o wiele więcej. Wiedziała, że musi znaleźć jej nową koleżankę.
Podczas jednej z wizyt u dziadków, doznała nagłego olśnienia. Słyszała rozmowę cioci Ewy i wujka Kazimierza o tym, jak martwią się o córkę, która większość czasu poza szkołą spędza sama i nigdy nikogo nie przyprowadza ze szkoły i do nikogo nie chodzi. Następnego dnia w szkole, Alicja przeprowadziła małe dochodzenie i dowiedziała się, że Liliana faktycznie nie ma przyjaciół. Podobnie jak Julia Borowik, jest w mieście krótko, sporo przeszła w swoim życiu wychowując się bez ojca, przez co jest nieco zmaknięta w sobie podobnie jak Julia. W dodatku, co najważniejsze, dziewczynki niewiele różnią się wiekiem.
Alicja obrała nowy cel: zapoznać ze sobą Julię i Lilianę oraz zrobić wszystko, żeby polubiły się i zaprzyjaźniły. Poznanie dziewczynek ze sobą nie było trudne. Wystarczyło obie zaprosić do siebie w tym samym czasie.

https://vpx.pl/i/2016/01/08/Wichura2214.png

https://vpx.pl/i/2016/01/08/Wichura2215.png

https://vpx.pl/i/2016/01/08/Wichura2216.png

https://vpx.pl/i/2016/01/08/Wichura2217.png

Kwestię zrodzenia się przyjaźni pomiędzy Julią i Lilianą, Alicja musiała zostawić losowi. Jedyne co mogła zrobić, to na początku ich znajomości zadbać o to, aby dziewczynki często spędzały razem czas.
Dlatego nie tylko zapraszała je obie do siebie, ale także ciągnęła ze sobą Julię, wybierając się w odwiedziny do dziadków.

https://vpx.pl/i/2016/01/08/Wichura2218.png

https://vpx.pl/i/2016/01/08/Wichura2219.png

W domu dziadków Alicja była świadkiem tego samego, czego doświadczała w swoim domu rodzinnym. Wiedziała, że jest częścią dużej kochającej się rodziny.

https://vpx.pl/i/2016/01/08/Wichura2220.png

https://vpx.pl/i/2016/01/08/Wichura2221.png

Jedynym drobnym wyjątkiem od reguły był Dominik, ale przecież w każdej rodzinie trafia się czarna owca.

https://vpx.pl/i/2016/01/08/Wichura2222.png

Dominik, jak wiadomo, miewał jednak przebłyski normalności i potrafił spędzać czas z uśmiechem na twarzy.

https://vpx.pl/i/2016/01/08/Wichura2223.png

https://vpx.pl/i/2016/01/08/Wichura2224.png

Lubił wizyty kuzyna, bo choć coraz więcej ich dzieliło, był on jego jedynym przyjacielem i jedynym simem, z którym mógł szczerze porozmawiać.

https://vpx.pl/i/2016/01/08/Wichura2225.png

Z wizyt Aleksandra cieszyła się również matka Dominika, która od zawsze traktowała go jak syna.

https://vpx.pl/i/2016/01/08/Wichura2226.png

Wydawało by się, że i w tym domu wszystko po staremu, nic jednak bardziej mylnego. Dla Gustawa i jego rodziny los* przygotował wielkie zmiany.

C.d.n.
--------------------------------------------
* no dobra, los tych simów to Ja :D

Annetti
30.01.2016, 17:33
Postanowiłam w końcu zebrać się w sobie i pozostawić po sobie ślad w Twoim OJSG!
Ranyyy, nie wiem od czego zacząć xD Bardzo fajnie, że w małżeństwie Bartosza i Zuzanny się układa, a nowy maluszek to z pewnością dla nich ogromna pociecha :) Chociaż dumny tatuś chyba przeżył chwile grozy na porodówce! :fun: Ooo, Filip :love: To takie śliczne imię :P

No i tak się cieszę, że Kazik nareszcie odnalazł zupełny spokój ducha. Ma świetną rodzinę, to i uśmiech z jego twarzy nie powinien schodzić :D Aleks jest moim zdecydowanym faworytem <3 I w dalszym ciągu czekam na to, aż nam opowiesz jak ten los (tzn. Ty :P) wywróci mu życie do góry nogami! Artyści :love: Wyczuwam w Lilce przyszłą malarkę! Ślub :wub:

Ja tam się Julce nie dziwię, że nie chciała wracać. W końcu kto wolałby chodzić do szkoły zamiast leniuchować w Granitowych Kaskadach? :D Jej zamiłowanie do tego otoczenia nieustannie przypomina mi Aleksa :P Z Małgorzaty to naprawdę zaradna babka :D O, o, o! Julka nawiązuje znajomości z Wichurami! Ale fajnie! Z Alicji taaaaakie dobre dziecko <3 Ładne domki :)

Haha, Kazik i Ewa chyba nie pomyśleli o tym, że na dłuższą metę, to z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu :fun: Aleks z Lilką <3

Ale z Dominika zrobił się lowelas. Szkoda, że przestał się aż tak dobrze dogadywać z Aleksandrem :(
Nie no, Alicja to naprawdę myśli o wszystkim i wszystkich <3 I coś czuję, że to spotkanie Julki z Lilką może okazać się początkiem pięknej przyjaźni!
Fajnie tak patrzeć na losy Twoich simów. W większości przypadków czuje się tą rodzinną atmosferę :D

Irbis
09.03.2016, 11:34
Życie moich simów póki co stanęło w miejscu przez problemy w moim życiu osobistym. Zapewniam jednak, że jak tylko wszystko w moim życiu wróci do normy, powrócę do simsów i opisywania ich historii na forum. Mam nadzieję, że nie zapomnicie o rodzinie Wichura i ich sąsiadach, a gdy tylko pojawią się nowe odcinki będziecie znów zaglądali do tematu i z przyjemnością zapoznawali się z kolejnymi przygodami moich simów :smile:
Pozdrawiam, Irbis.

Sovillian
24.03.2016, 16:55
Większość odcinków nadrobiłam już jakiś czas temu, ale zapomniałam zostawić po sobie komentarz. Właśnie tak myślałam, że w rodzinie Wichura sielanka póki co, a tu nagle doczytuje, że los (czyli Ty :D) szykuje wielkie zmiany. Mam nadzieję, że będą to jednak zmiany na dobre :)
Fajnie, że historie obu rodzin się przeplatają. Z tego co pamiętam miałam więcej spostrzeżeń, ale wszystko mi wyleciało z głowy.

Mam nadzieję, że problemy osobiste uda ci się zażegnać i już niedługo napiszesz coś nowego.
I obiecuje nie opuszczać już odcinków! :D

Irbis
09.11.2017, 10:30
Zmiany, zmiany, zmiany....
Półtora roku temu napisałam, że kiedyś wrócę do opowiadania o rodzinie Wichura, ale ciągle dzieje się coś, co sprawia, że nie mam czasu. Choć zapewne kiedyś do nich wrócę, bo ich życie, choć bardzo powoli, to jednak toczy się dalej.
Teraz dowiaduję się, że czas działania forum powoli dobiega końca, co oznacza, że dalszych losów rodziny tutaj już nie będzie. Ale może gdzieś indziej, kiedyś się pojawimy ;)
Póki co dziękuję za uwagę.

Pozdrawiam, Irbis :)