Gio

Nie mam zamiaru zakładać firmy Nie nadaję się do roli szefowej
Inny? Chyba z obawy przede mną zmieniałeś Szkoda, bo zachował się Twój stary na forum Mogłabym napisać, a tak, to niestety! xD Chyba, że znajdziesz mój Od ponad 2 lat ten sam
Pewnie, tajemnic tutaj nie ma - ale niektóre niepowołane osoby mogłyby się tutaj za dużo dowiedzieć, oj. Np. muszę się maskować z miejscowością (chociaż Ty ją znasz), żeby inni nie wiedzieli gdzie mnie szukać Na gadulcu byłoby szybciej i swobodniej. I NIE MA TEGO ZASRANEGO OGRANICZENIA DO 1000 ZNAKÓW!
Miałam pod koniec 3. klasy optykę. Gdyby nie to, że się nie przykładałam do fizyki (bo taka prawda), może bym nawet coś tam pamiętała. Nigdy nie umiałam robić konstrukcji obrazów w soczewce. Teorię wykułam na sprawdzian, niestety, były zadania xD (tak, konstrukcje też trzeba było zrobić!)
(wyślę Ci w kilku częściach xD)

LUBISZ FIZYKĘ?! Będę chodzić do Ciebie na korki Nienawidzę matmy i fizy. W liceum będę sobie odpuszczać ile się da. Chce się skupić na językach głównie, bo angielski i polski będę zdawać rozszerzone na maturze Kwanty, jakieś algorytmy i nie wiadomo co jeszcze No i w technikum jest ten plus, że jak Ci się nie będzie chciało iść na studia - masz zawód. A przecież wiadomo, że teraz nawet po studiach ciężko coś znaleźć Jest chętka na zawodówki i technika, no Dobrze, że nie poszłam do klasy humanistycznej, bo bym dopiero miała przegrany żywot. Aczkolwiek mój kochany angielski tez nie jest wcale taki pewny, ech.
"Frajer" się pojawia, chyba nawet często Ale są tam tez fragmenty, jak się godziliśmy itd. Miłe rzeczy też o sobie byś wyczytał - w końcu kiedyś Cię lubiłam, nie?
Ale ludziom z neta łatwiej się jest żalić - nie obgadają, nie znają Cię. Ale wysłuchać, wysłuchają. I łatwiej się pisze, aniżeli mówi w 4 oczy

Wiem, że po deszczu się nie kosi Pod tym względem jestem dość przeszkolona No i posługiwać kosiarką też się nawet umiem. Tylko grzej byłoby w dolewaniem paliwa i chowaniem
Ostatecznie w ramach prywatności możemy na PW - mam skrzynkę na 150 wiadomości (odebranych i napisanych, czyli łącznie 300 ), zatem możemy pisać do woli Tylko z drugiej strony wolę mieć tam czysto...
(wiesz, że o Sherlocku właśnie głównie myślałam? xD) Numer Ci się zmienił, czy nadal masz ten sam? ; D
(wkleję w 2. częściach, bo za długie to jest xD)

A jeszcze tak nie daj Boże 3 godz. w upale Mam Ci czego współczuć
Skoro pola nie mają, to po co im traktor? Krowę można wypasać byle gdzie Jak jadę gdzieś to widzę, że wypasają nawet zwierzątka przy drodze (a potem malutkie dzieci mają uciechę, bo krówkę widzą ^^).
Coraz rzadziej siedzisz (nawet przez wakacje), więc nie byłoby aż tak źle ;] W czasie roku szkolnego zapewne tym bardziej nie będziemy mieli czas (bo liceum to nie przelewki ) A tutaj przynajmniej każdy może poczytać, jakie ciekawe rozmowy prowadzimy ^^ (pozdrawiam czytających!) A kłótnie, o ile nie będą się odbywały dzień w dzień, nie są wcale takie straszne Poza tym, jak do tej pory świetnie się dogadujemy
Bad boy to w sumie synonim deviL Jak w pamiętniku opisuję tylko ważniejsze wydarzenia, które są warte zapamiętania Pomyśl, ile notek powstało tam o Tobie Ale tak to tez nie mam się zbytnio komu wyżalić ;< Jak lapnę jakiegoś znajomego na gg, to może mi się uda, ale tak to nie

Współczuję Ci! U nas to tylko... Niecała godzina? Brat nalega, żeby mnie przyuczyć koszenia. Niby umiem, ale wiesz... Jeszcze bym rozstawała jakiś fragment trawy nieskoszony i co?
Gratuluję zapachów ^^ Godne pozazdroszczenia xD U nas są gospodarstwa, ale akurat nie w mojej okolicy ^^ (dzięki Bogu, bo nie znoszę tego zapachu!)
Pomogłabym Ci, ale sama nie wiem jak Ja się po prostu muszę strasznie zmotywować. Albo postawić się w sytuacji bez wyjścia - wtedy się da Jakbyśmy prowadzili takie sielankowe rozmowy jak teraz i przy takiej częstotliwości, to nie bój żaby - kłótnie będą się nas trzymały z daleka. W końcu starsi i mądrzejsi jesteśmy aniżeli półtora roku temu, nie? ; D
Oooo, zuy Dżon xD Bad boy chyba z Ciebie rośnie

Niech przyprowadzą ta krowę do mnie - ekologiczna kosiarka na pewno zadowoli mojego brata, który musi kosić ogródek
Chyba porównywałam kiedyś Twoje miasto do mojego K.-K. i wyszło, że są podobne. A przecież na przedmieściach tez znalazłyby się gospodarstwa
Twój słomiany zapał był przecież przyczyną upadku kilku Twoich FS Tego się nie da zapomnieć ^^ (tym bardziej, że miałeś moje wsparcie -_-) Wychodzi, że bez niego poradziłeś sobie lepiej. Życie mi zbyt często robi na złość
Skoro lepiej się ze mną nie zadawać, to czemu tak chętnie ze mną pisałeś i piszesz nadal? :> 31 stron na SB! Facet, weź...
Mnie tez szybko znaleźli. Zresztą, wszyscy raczej wiedzieli z kim się zadaję i gdzie latam :>

kocham Cię...

Wcale! Jakbyś nie chciał wiedzieć, nawet byś się mnie nie pytał Nie wiedziałam, że trawa na łące jest tak cenna xD TO tylko u mnie można chodzić gdzie popadnie? xD
Ja się bawiłam wszystkim co popadnie. Wystarczyło tylko wymyślić jakąś fabułę i heja! Lalki, telewizor i dwór to było to <3 A na dworze miałam co robić - sąsiaduje z przedszkolem (ten duży biały kawałek budynku z tego filmu niemalże na pierwszym planie) i sobie popołudniami latałam bo tych wszystkich... Nie wiem jak to nazwać W każdym bądź razie były tam huśtawki, ślizgawki, "sklepik" piaskownica, takie auto (xDD) no i takie cosie na które można było włazić. I zrobione to było z metalu. A na podwórku miałam "laboratorium", później, po remoncie podwórka, przeniosłam się na ogród. I tak powstał "sklepik" (połączony z kawiarnią)
Z różnymi osobistościami się kumplowałam Łaziłam po wsi, któregoś razu musieli nawet mnie szukać xD

Nie, nie ten Mój jest bardzo słabo widoczny ^^ Tylko kawałek dachu i ściany Tak, okolica zachwyca, szczególnie, że wokół mojego domu są szkoła, przedszkole i niedawno zrobione boisko, na którym tętni przekleństwami i dzięki któremu nie można spokojnie wyjśc na ogródek, bo Cię widzą
Ty dręczyłeś lalki, a nie bawiłeś się nimi! Sadysta! Ja też niszczyłam wszystko co popadnie, co mi zostało do dzisiaj

Czemu mgr z kropką? Odmieniałeś?
W 14 s widać kawałek, w 29 masz pokazanych ludzi a w tle krzaki Już Ci mówiłam, że MNIE TAM NIE MA (nie dam Ci tej przyjemności obejrzenia mnie w aktualnym wydaniu ) Taaa, nasz ksiądz jest PRO (w końcu PROboszcz ) W najbliższym czasie wybieram się na plebanię po indeks - miał mi podpisać ^^
Promy kosmiczne do budowali chłopcy u nas - mój brat i kuzyn Ja całą resztę ^^ Często domki dla lalek były niewiele większe od samej lalki A jak ją tam zmieścić?! (jak głowa lalki była wielkości okna w takim domku )
Akurat miałam w swoim pokoju taki fajny dywan. I te wzorki, to była droga ^^ Panele traktowałam jako wodę A zamiast skuterów wodnych moje lalki jeździły... w kapciach Zamiast autek miałam natomiast koszyki Domki dla lalek tworzyłam na meblach ^^ No i przy niedoborze Kenów (miałam tylko1 ) moja liczna gromadka wychodziła za mąż za misiów A tych miałam zawsze pod dostatkiem ^^ A wyobraźnia rosła w siłę...