Ave! Powiem Ci, że na blogu zaczęłam już robić notkę, ale musiałam przerwać albowiem, gdyż, ponieważ pojechałam na noc igrzysk śmierci, a w weekend nie bardzo miałam siły się zabrać za dokończenie. Poniedziałek i wtorek odpadły, bo zajęcia na uczelni, a dzisiaj kursuję między uczelnią, domem, serwisem wymiany opon (?) i ciociuję najmłodszemu członkowi rodziny
Ale luuuz, jutro planuję skończyć notkę o Bieleckich i zagrać porządnie w simsy (a od piątku maraton z łaciną xD Całe szczęście, że mam z tego chociaż satysfakcję, bo inaczej to bym chyba oszalała
).
Nie
Ale wciąż pamiętam o tym, że mam obejrzeć
Ooo, a jaką to?