TheSims.PL - Forum

TheSims.PL - Forum (https://forum.thesims.pl/index.php)
-   Opowiadamy jak sobie gramy (https://forum.thesims.pl/forumdisplay.php?f=578)
-   -   Życie simów według Irbis. (https://forum.thesims.pl/showthread.php?t=67729)

Słodki Pan Ciastek 17.01.2015 10:28

Odp: Życie simów według Irbis.
 
Cześć :)

Właśnie przeczytałem wszystkie odcinki twojego opowiadania :) Nie było mi trudno, bo było ich tylko trzy ;)
Nie wiem czemu, jak patrzę na Patrycje to widzę maszynę do rodzenia dzieci :D Ale to dobrze, widać słodkie efekty ^^
Tak jak ty uważam, że figura dodaje jej uroku. Wygląda tak normalnie, a raczej realnie w stosunku do ilości dzieci jakie urodziła xD
Antoni oddaje się malarstwu w każdej wolnej chwili? Żeby mi tu żony nie zaniedbał! :3 Choć w sumie to dobrze, bo nie będzie miał czasu, żeby ją zdradzić xD
Gustaw wcale nie jest taki brzydki, ale Zuzanna ma to coś :D
Nie będę się tu widocznie rozpisywał, ale mam wrażenie, że uroczyście otworzę drugą stronę twojego opowiadania :D

Czekam na kolejne odcinki ^^

Lion 22.01.2015 12:34

Odp: Życie simów według Irbis.
 
Masz bardzo ładnych simów, wszyscy są pełni uroku! Naprawdę bardzo przyjemnie ogląda się ich poczynania. Ewa i Kazimierz mają przy tym zadatki na piękne potomstwo, zresztą pewnie wkrótce się o tym przekonamy ;))

Czekam na następną część!

Irbis 23.01.2015 09:57

Odp: Życie simów według Irbis.
 
Słodki Pan Ciastek, Lion bardzo dziękuję za komentarze :)
Dziękuję również pozostałym odwiedzającym rodzinę Wichura :)
-------------------------------------------------------------

Życie rodziny Wichura
Część 4


Kazimierz zgodnie z założeniem wyprowadził się od rodziców zabierając ze sobą młodszego brata. Początkowo zamieszkali w niewielkim domu na obrzeżach Oazy Zdrój. Mieszkanie było kompletnie nieatrakcyjne i znacznie odbiegało od standardów do jakich obaj byli przyzwyczajeni. Nie chcieli jednak całkowicie polegać na finansach rodziców i postanowili sami zarobić na lepszy dom, choć matka nalegała by przyjęli dodatkową pomoc.

http://vpx.pl/i/2015/01/23/41.png

Kazimierz zmienił zdanie dopiero, gdy odwiedziła go nastoletnia jeszcze wówczas narzeczona. Figlarna Ewa wyraziła pragnienie zamieszkania z ukochanym.

http://vpx.pl/i/2015/01/23/42.png

Czy Kazimierz mógł lepiej rozpocząć dorosłe życie niż z ukochaną u boku? Mógł, gdyż (jak się okazało w trakcie przeprowadzki do nowego domu), narzeczona miała defekt. Była nim jej matka. I tak nowe życie Kazimierza, w nowym domu, u boku pięknej simki, kontrolowała teściowa. Ewka była już dorosła i wiedziała, że narzeczony nie będzie szczęśliwy z tego powodu, dlatego z przekazaniem tych zatrważających wieści czekała do ostatniej chwili. Wiedziała, że długo nie będzie się na nią gniewał, ale na wszelki wypadek zadbała o to, by odpowiednią miną rozproszyć nieco jego gniew.

http://vpx.pl/i/2015/01/23/43.png

I tak młodzi kochankowie zaczynali nowy etap w swoim życiu od kłótni i gniewania się na siebie nawzajem. Kazimierz wiedział o co się gniewa na Ewę, ale nie rozumiał dlaczego ona gniewa się na niego (bo kto rozumie płeć piękną?)

http://vpx.pl/i/2015/01/23/44.png

Zamieszkali więc we czworo: Kazimierz z Ewą, jego brat Gustaw oraz matka Ewy Zuzanna Wójcik. Zaraz po urządzeniu domu Ewa z matką zaprosiły koleżanki. Kazimierz nadal obrażony nie uczestniczył w spotkaniu, natomiast Gustaw nie pogniewany na nic i na nikogo, uczestniczył w nim bardzo chętnie. Opłacało mu się to bardzo, gdyż wówczas poznał swoją przyszłą żonę, Ewę Kołodziej, choć tego dnia jeszcze o tym nie wiedział (Ewa siedzi obok Gustawa).

http://vpx.pl/i/2015/01/23/45.png

Wkrótce Gustaw miał urodziny. Kazimierz i Ewa urządzili mu prawdziwą imprezę, na którą zaprosili rodzinę i przyjaciół. Impreza była bardzo udana.

http://vpx.pl/i/2015/01/23/46.png

Gustaw długo myślał nad życzeniem urodzinowym.

http://vpx.pl/i/2015/01/23/47.png

W końcu wymyślił: „Żeby dostrzegła mnie ta, o której marzę”.

http://vpx.pl/i/2015/01/23/48.png

O kim marzył Gustaw? Jeszcze wtedy nie o Ewie Kołodziej, ale o kimś kto mieszkał w pokoju obok. Gustaw kochał się w Zuzannie. Jeszcze jako nastolatek zafascynował się jej bogatą osobowością, a później jako młody dorosły dostrzegł blask w jej oczach.

http://vpx.pl/i/2015/01/23/49.png

Długie rozmowy upewniły go w przekonaniu, że jest to simka doskonała i że z nią pragnie dzielić nie tylko dach nad głową, ale także sypialnię.

http://vpx.pl/i/2015/01/23/410.png

Gustaw był młody i nic nie wiedział o miłości romantycznej, taka miłość w jego życiu do tej pory nie istniała. Jako nastolatek co prawda włóczył się za bratem w miejsca, gdzie potencjalnie można spotkać kogoś z kim da się przeżyć coś romantycznego, ale jemu jakoś nigdy się to nie przydarzyło. Teraz był już dorosły, jego brat związał się z simką na którą śliniło się wielu, nawet młodsza siostra ma chłopaka, a on jeszcze się z nikim nie całował. Starsza pani była do tego idealna, nie dość że doświadczona, to ich sypialnie dzielił jedynie długi korytarz. Gustaw poczuł zew natury i otwarcie zaczął flirtować z matką swojej bratowej.

http://vpx.pl/i/2015/01/23/411.png

I wtedy stało się najgorsze … totalne odrzucenie, w dodatku przy świadkach.

http://vpx.pl/i/2015/01/23/412.png

Gustaw obraził się jak dziecko, a urażona duma nie pozwoliła mu mieszkać wciąż pod jedynym dachem z kobietą, która go znieważyła.
Starsza pani odrzuciła Gustawa nie dlatego, że jej się nie podobał, ale dlatego, że miała już młodszego kochanka i nie chciała sobie robić w życiu większego bałaganu niż miała do tej pory.

http://vpx.pl/i/2015/01/23/413.png

Po wyprowadzce Gustawa w domu zapanował spokój, młodzi pobrali się i życie toczyło się dalej. Kazimierz pracował jako kucharz, cieszył się piękną żoną i jak tylko mógł unikał teściowej. Po cichutku marzył o potomstwie i wkrótce doczekał się. Ewa zaszła w ciążę uszczęśliwiając tym męża…

http://vpx.pl/i/2015/01/23/414.png

… ale unieszczęśliwiając siebie. Ewa nigdy nie chciała mieć dzieci i nie lubiła powiększającego się brzucha.

http://vpx.pl/i/2015/01/23/415.png

Uważała, że ciąża zdeformowała jej figurę i że stała się kompletnie nieatrakcyjną simką. Ostatecznie utwierdziła się w tym przekonaniu, gdy wychodząc od teściów ujrzała po drugiej stronie ulicy przypakowanego sima, który obrzucił ją pytającym spojrzeniem, a potem idąc za nią krzyknął „byłaby z Ciebie niezła laska gdyby nie ten brzuch”.

http://vpx.pl/i/2015/01/23/416.png

Wtedy pierwszy raz zapragnęła, żeby dziecko już się urodziło. Wreszcie na świat przyszedł pierwszy wnuk Patrycji i Antoniego, Aleksander, który gdy wyrósł z kołyski, stał się ślicznym dzieckiem.

http://vpx.pl/i/2015/01/23/417.png

A co się stało z Gustawem? Początkowo wyprowadził się do Oazy Zdrój, gdzie leczył złamane serce. Później zaprzyjaźnił się z Ewą Kołodziej i zrozumiał czym jest prawdziwa miłość. Ewa porzuciła dla niego męża (oraz licznych kochanków: Antoniego Kawkę, Mateusza Pawlacza, Mitchella Kalani, Miłosza Szpilkę, Piotra Piskorza oraz Sebastiana Pawlacza) i zaręczyli się. Zamieszkali w Wierzbowej Zatoczce naprzeciw domu Kazimierza. Gustaw musiał zmierzyć się z blaskiem oczu starszej pani i z ulgą zauważył, że nie lśnią już tak jak dawniej. Nie mniej jednak spotkania nie należały do najprzyjemniejszych. Na szczęście dla Gustawa i jego żony, staruszka nie cieszyła się już dobrym zdrowiem i wkrótce Mroczny Kosiarz zapukał do drzwi jej sypialni. Gustaw i Ewa od tej chwili wiedli spokojne i szczęśliwe życie, a z czasem również doczekali się potomstwa w postaci syna Dominika.

http://vpx.pl/i/2015/01/23/418.png

http://vpx.pl/i/2015/01/23/419.png

Gustaw w końcu był szczęśliwy. Jedynie jego rodzice martwili się, że związał się z simką o tak okropnej reputacji, sporo starszą od niego, matką dwójki dorosłych dzieci, których losem się nie interesuje. Co jeśli z Gustawem i Dominikiem postąpi tak samo jak z poprzednią swoją rodziną?

C.d.n.

Annetti 23.01.2015 16:43

Odp: Życie simów według Irbis.
 
Bardzo lubię twoją relację z TS4. Sama jakoś mimo posiadania gry nie potrafię się w nią wciągnąć, a w sumie chciałabym kiedyś stworzyć w TS4 jakąś wielopokoleniową rodzinkę. Nie całe miasteczko, ale jeden hm... ród :)
Kazik z Gustawem fajnie się urządzili, chociaż absolutnie nie spodziewałam się tego, że razem z Ewą wprowadzi się do nich ich matka. Gustaw jako dorosły zdecydowanie wyprzystojniał. Z jednej strony współczuję mu tego kosza od pani Wójcik, ale z drugiej strony to dobrze, że się nie związali. No bo jak to? Miałby zostać ojczymem żony swojego brata? Prawdziwa moda na sukces! Jakoś tak straciłam całą sympatię do Ewy. Mam nadzieję, że jednak interesuje się Aleksem, bo to mega uroczy dzieciak. A Gustaw najwyraźniej ma oko na starsze od siebie simki. Na równi z jego rodziną martwię się o to, czy Ewa (to chyba popularne imię :D ) nie zostawi jego i Dominika. Tak swoją drogą mam nadzieję, że Aleks i Dominik zaprzyjaźnią się ze sobą. W końcu to kuzyni! Aleksander jednak jakoś bardziej mi się podoba :)

CademZoe 24.01.2015 09:28

Odp: Życie simów według Irbis.
 
Fajne opowieści ;) Moje simowe opowieści w porównaniu do twoich to jakaś pomyłka... wyczekuję kolejnych części.

Sheil 25.01.2015 16:23

Odp: Życie simów według Irbis.
 
No nieźle, oboje mają żonę o imieniu Ewa :D Rozwaliło mnie to, jak Gustaw zalecał się do Zuzanny, tego się kompletnie nie spodziewałam. Jego żonka ma niezłą przeszłość, skoro miała aż tyle chłoptasiów to czy uda się jej teraz pozostać wierną jednemu?

Lion 25.01.2015 18:46

Odp: Życie simów według Irbis.
 
Współczuję Kazimierzowi, teściowa na głowie tak bez żadnego uprzedzenia :P Z drugiej strony dobrze, że się pojawiła, bo opis zauroczenia Gustawa wobec starzej pani był bardzo ciekawy!
Ewa Kołodziej rzeczywiście nie wydaje się być najlepszym materiałem na żonę, ale naprawdę fajnie prezentuje się u boku nowego męża.

Super, że rośnie już nowe pokolenie w rodzince, jetem ciekawy, co dla nich wymyślisz ;)

Chloé 28.01.2015 23:57

Odp: Życie simów według Irbis.
 
Przyjemnie popatrzeć na tak sympatyczną rodzinkę. Wyposażyłaś założycieli rodu w dobre geny i teraz to owocuje. Czwórkowe dzieciaki są naprawę ładne. Prezentujesz rozgrywkę w sposób lekki i miły dla oka. Dużo się dzieje w każdym odcinku i nie wieje nudą.
Jestem ciekawa, co wymyślisz dla Gustawa. Dotychczasowe życie niezbyt go rozpieszczało, najpierw był uważany za brzydszego od brata a teraz ładuje się w ramiona starszych od siebie simek. Czyżby w dzieciństwie brakowało mu matczynej miłości?
Czekam również na dalsze perypetie Aleksandra, zapowiada się na wyjątkowo urodziwego młodziana. Liczę również, że doczeka się siostrzyczki, mimo niechęci Ewy do dzieci.

Irbis 29.01.2015 18:20

Odp: Życie simów według Irbis.
 
Dziękuję wszystkim odwiedzającym temat, a szczególnie Annetti, CademZoe, Sheil, Lion i Bindi za pozostawienie komentarzy :)

Annetti - ojczymem żony swojego brata - nie zastanawiałam się nad tym i bardzo rozbawiło mnie Twoje podsumowanie niedoszłego związku Gustawa :D
CademZoe, gdzie można znaleźć Twoje simowe opowieści? Chętnie poczytam :)
Sheil, obie Ewy to simki miastowe i tak się jakoś złożyło, że obie mają to samo imię. Ewa Kołodziej naprawdę miała tylu kochanków co spostrzegłam przeglądając jej kontakty. Dzieci również tam wypatrzyłam, w sumie przypadkiem. Drzewo genealogiczne to jest coś, czego bardzo brakuje mi w TS4.
Lion mam nadzieję, że dalsze losy rodziny również będą interesujące. Nie można jednak powiedzieć, że wszystko dla moich simów wymyślam, bo dużo opowieści opiera się na tym, czego one same chcą :)
Bindi Patrycja była stworzona jeszcze w demo CAS i przyznaję, że ona była dopracowana, ale Antoni był zrobiony "na szybko". Jednak i ja jestem zadowolona z ich potomstwa.
Co do Gustawa, to początku uważam go za najmniej urodziwe dziecko Wichurów i jakoś nawet drażni mnie jego uroda. Odkąd stał się dzieckiem postanowiłam, że nie będę nim grać. Poza tym, mam założenie, żeby grać głównie najstarszym męskim potomkiem, żeby nazwisko Wichura nie zaginęło :)
----------------------------------------------------------------------

Życie rodziny Wichura
Część 5


Synowie Patrycji i Antoniego ułożyli sobie życie, każdy po swojemu.
W domu z rodzicami została ich najmłodsza pociecha Zuzanna i zapewniła ich, że nigdy się nie wyprowadzi. Zakochana w ogrodnictwie …

http://vpx.pl/i/2015/01/29/51.png

… i książkach, …

http://vpx.pl/i/2015/01/29/52.png

… uważała, że ma w domu wszystko co jest jej do szczęścia potrzebne i że nigdy nic innego potrzebowała nie będzie.

Patrycja i Antoni cieszyli się wspólnymi chwilami z najmłodszym dzieckiem, bo wiedzieli, że kiedyś i ona opuści rodzinny dom, by założyć własną rodzinę.

Oczywiście, państwo Wichura nie zapominali, że oprócz bycia rodzicami, są również małżeństwem i dbali o siebie wzajemnie, a także rozwijali swoje pasje i spełniali marzenia. Jednym z takich marzeń była rozbudowa domu. Ponieważ na maleńkiej parceli jaką zajmowali od początku, nie było miejsca na duży budynek, a zwłaszcza na duży ogród, postanowili przenieść dom na inną parcelę. Na szczęście w ich świecie jest to możliwe i zaraz po uzbieraniu odpowiedniej kwoty, dom został przeniesiony i rozbudowany.

http://vpx.pl/i/2015/01/29/53.png

Teraz mieli nie tylko więcej pokoi, ale także większe podwórko i w końcu Patrycja i Zuzanna mogły założyć duży ogród. Nowy ogród był tak duży, że początkowo nie przyzwyczajone do takiej ilości pracy przy roślinach, prosiły o pomoc Antoniego.

http://vpx.pl/i/2015/01/29/54.png

Gdzieś w okresie przeprowadzki, małżonkowie spostrzegli, że ich ciała zajmowały znacznie większą powierzchnię niżby sobie tego życzyli. Wspólnie postanowili zadbać o siebie. Nowy dom – nowe sylwetki.

http://vpx.pl/i/2015/01/29/55.png

Antoni poza bieganiem robił pompki i brzuszki, dzięki czemu szybko było widać efekty i w nowym domu miał już sylwetkę Herkulesa, co wytknęła mu Zuzanna i nakazała zaprzestania ćwiczeń.

http://vpx.pl/i/2015/01/29/56.png

Antoni powrócił do malowania, co przynosiło mu duże korzyści majątkowe, ale przede wszystkim satysfakcję.

http://vpx.pl/i/2015/01/29/57.png

Patrycja nie ćwiczyła brzuszków i pompek, bo nie chciała mieć mięśni jak ze stali. Biegała natomiast tak długo, aż wytopiła nadmierne ilości tłuszczu z tylnej, dolnej części swojego ciała (a było co wytapiać).

http://vpx.pl/i/2015/01/29/58.png

Patrycja wygrała z nadwagą, ale czasami nadal patrzyła na siebie krytycznym okiem.

http://vpx.pl/i/2015/01/29/59.png

Tymczasem Zuzanna zauważyła, że na świecie prócz książek i roślin, istnieją także mężczyźni. Stało się to, gdy Gustaw przyszedł w odwiedziny z kolegą, który koniecznie chciał pożyczyć od niej pewną książkę, której to nigdzie indziej nie mógł znaleźć.

http://vpx.pl/i/2015/01/29/510.png

Później, Gustaw powiedział siostrze, że jego kolega podkochuje się w niej od jakiegoś czasu, i że chciałby się z nią umówić. Ona, znając z książek romantyczniejsze sposoby na wyznanie uczucia, zignorowała kolegę brata i w parku dała się zauważyć koledze koleżanki.

http://vpx.pl/i/2015/01/29/511.png

Po kilku randkach okazało się jednak, że nie jest on tak przebojowy na jakiego wygląda, a gdy ją przytulał czuła od niego znacznie mniej ciepła niż od pluszowego misia, którego tuliła w dzieciństwie…

http://vpx.pl/i/2015/01/29/512.png

… więc zmieniła obiekt swych westchnień.

http://vpx.pl/i/2015/01/29/513.png

Po złamaniu dwóch simowych serc w końcu i w jej sercu coś zadrżało. Niestety sim, który miał szansę spełnić jej wszelkie wymagania i dostosować się do ideału romantycznego bohatera z powieści, nie chciał z nią być. I tak oto przewrotny los dał Zuzannie bezcenną lekcję życia.

http://vpx.pl/i/2015/01/29/514.png

Po zawodzie miłosnym Zuzanna na jakiś czas wróciła do swojej pierwszej wielkiej miłości – do książek, w których ołówkiem zakreślała kawałki o miłości, zalewając się przy tym łzami.

http://vpx.pl/i/2015/01/29/515.png

Stan ten trwałby zapewne w nieskończoność (bo przecież młode serce, które w chwili zranienia karmi się opowieściami o szczęśliwej miłości, zawsze wyolbrzymia swoje cierpienie), gdyby nie pewne przypadkowe spotkanie.

http://vpx.pl/i/2015/01/29/516.png

Znajoma przedstawiła Zuzannie dwóch swoich kolegów. Zuzanna oczywiście od razu zawiesiła oko na tym z lewej, ale to ten z prawej zawiesił swoje oko na Zuzannie. Niestety nie podobał jej się w ogóle. Co to za typ? Jak on się ubrał? Co to za czapka?
Ich znajomość trwała czas jakiś nim przerodziła się w coś, czego Zuzanna się nie spodziewała. Po zmianie stroju i zdjęciu czapki sim okazał się bardzo przystojnym młodzieńcem. Zuzanna przeżywała z nich chwile pełne namiętności, od zwykłego pozornie uścisku…

http://vpx.pl/i/2015/01/29/517.png

… po romantyczne i zmysłowe pocałunki.

http://vpx.pl/i/2015/01/29/518.png

Bartosz Maślanka odkąd poznał Zuzannę, wiedział czego chce. Oświadczyny nastąpiły więc szybko.

http://vpx.pl/i/2015/01/29/519.png

Po oświadczynach odbył się ślub, bez gości, bez wielkiego zamieszania, tak jak chcieli.

http://vpx.pl/i/2015/01/29/520.png

http://vpx.pl/i/2015/01/29/521.png

C.d.n.

Lion 30.01.2015 16:54

Odp: Życie simów według Irbis.
 
Duży ogród na nowej parceli świetnie się prezentuje!
Dobrze, że twoi simowie postanowili zrzucić zbędne kilogramy, ale Antoni to naprawdę przesadził z tymi mięśniami :D

Zuzanna i Bartosz wydają się być fajną parą, szkoda tylko, że nawet najbliższej rodziny nie zaprosili na ślub...

Tak trochę poza tematem, to nie mogę się napatrzeć na obrazy w domu twoich simów, są po prostu super!


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 16:29.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023