Cytat:
Zamiast tego ból i cierpienie powoli pożerał mnie od środka
|
Pożerały.
Cytat:
musiałam opuścić przyjaźny dom sióstr zakonnych
|
Przyjazny.
Cytat:
bo moją jedyną przyjaciółkę Sarę
|
Hahaha, główna bohaterka moich FS też w dzieciństwie miała najlepszą przyjaciołkę Sarę i też została zaadoptowana!
Cytat:
i wyjechali z nią ze Stanów i słuch po nich zaginął.
|
Cytat:
oraz Eric - stojący w ognistych płomieniach
|
Ja i moje koleżanki z mieszkania dziękujemy za rozbawienie nas ognistymi płomieniami
Cytat:
- Na tym, że po przyjeździe do Bridgeport oczekuję twojej osoby w moim gabinecie, gdyż mam do pani ważną sprawę -
|
Albo formalnie albo nie, zdecyduj się ;]
Cytat:
zwykle, gdy ktoś mówił mi, że ma do mnie sprawę, oznaczało to jakieś nieprzyjemne obowiązki.
|
Cytat:
rzuciłam z rezygnacją, po czym, nie czekając na odpowiedź - przerwałam połączenie
|
Albo przecinek albo myślnik.
Cytat:
Po chwili mknęłam już po drodze, a wszystkie kształty i kolory zlewały się w jedną, wielką plamę.
|
To ciekawe, ile musiała mieć na liczniku...
Bardzo chciałam napisać coś od siebie w komentarzu, ale odniosę się wpierw do posta wyżej.
Cytat:
Napisał Mika
Tekst przeciętny, typu cały świat się na mnie uwziął, zmarli mi bliscy, deprecha forever.
|
I tak samo ja mogłabym podsumować to, co wczoraj przeczytałam.
Na nieszczęście Twoje i innych początkujących pisarzy opowiadania, w których białe jest aż nazbyt białe i czarne zbyt czarne (nie ma przejść, "szarości") przestały mi się podobać. Wydaje mi się, że jedną nieszablonową postacią jest tutaj Eric, ale z drugiej strony, skoro kochał
pannę Hateway, to dlaczego popełnił samobójstwo? I tu też mogłabym się przyczepić, bo według mojego wyobrażenia śmierć w płomieniach wygląda inaczej.
Silenie się na górnolotny, książkowy styl również od razu rzuciło mi się w oczy.
Zdjęcia OK.
Bez oceny liczbowej. Zobaczymy, jak się rozwinie akcja.