Gustaw zdrowo rósł, otoczony miłością i opieką mamy, taty i babci.
Mina po tym, jak potraktował ją Sylwan, przez jakiś czas trzymała Tobiasza na dystans. Chociaż bardzo go kochała, nie mogła mu do końca zaufać - rana zadana przez Sylwana ciągle bolała.
Tobiasz cierpliwie czekał...
... ale w końcu się doczekał
W sumie nie tylko on - Minie też było źle z tego powodu. W końcu był jej mężem.
Jednak Gustaw był ich jedynym dzieckiem.
Tobiasz zaprzyjaźnił się z panem Nikonieckim (
stąd) i któregoś dnia Miron, wybierając się w odwiedziny do przyjaciela, postanowił zabrać ze sobą Sławka.
Chłopcy szybko zostali przyjaciółmi
Tak, życie Koralików toczyło się sielankowo. Wspólne obiady:
Miłość:
Awanse:
Coraz lepsze artykuły prasowe autorstwa Miny Koralik:
"Prace polowe":
A także postępy w nauce:
Aczkolwiek Anika była trochę zmartwiona.
Chociaż niejednokrotnie zwracała synowi i synowej uwagę na to, żeby w końcu powiedzieli Gustawowi prawdę o jego ojcu, ci nadal milczeli w tej sprawie. I najwyraźniej nie zamierzali przestać.
Ale ona nie mogła dłużej udawać, że są normalną rodziną - w końcu zniknięcie na naście lat jej młodszego syna i to, że Gustaw nie miał pojęcia o tym, że jego ojciec ma brata, nie było normalne. I nie było w porządku wobec chłopaka.
Postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i nie musiała długo czekać, gdyż któregoś dnia jej wnuk wrócił do domu prędzej niż Tobiasz i Mina.
Zawołała go do swojego pokoju.
- Coś się stało, babciu? Źle się czujesz? - zaniepokoił się chłopak.
- Nie, kochanie, ze mną wszystko w porządku - odpowiedziała starsza pani. - Chodzi o to, że musisz coś wiedzieć o swoich rodzicach.
- Co takiego?
- Zacznijmy od tego, że Tobiasz...
- Tata zdradził mamę?! - przeraził się Gustaw.
- Nie... W zasadzie na odwrót...
- Rozwodzą się?
- Nie... Chodzi o to, że Tobiasz nie jest twoim biologicznym ojcem.
- Tata nie jest moim biologicznym ojcem?! - Gustaw nie wierzył własnym uszom. Przecież jest z wyglądu i charakteru bardzo podobny do swojego taty! - To kto nim jest?
- Jest nim mój młodszy syn, Sylwan, brat Tobiasza...
Otrzymawszy w odpowiedzi jeszcze większe niedowierzanie w oczach chłopaka, Anika zaczęła mu wyjaśniać, jak to się stało.
- To moja wina... Jako młoda dziewczyna związałam się bardzo nieodpowiedzialnym simem, z którym miałam dwójkę dzieci - Tobiasza i Sylwana. Jak wiesz, rozwiodłam się z nim, bo zdradzał mnie z kim popadło. Ale chciałam być za wszelką cenę szczęśliwa i gdy poznałam mojego drugiego męża, zostawiłam chłopców na wychowanie moim rodzicom i wyszłam za niego. Jakkolwiek Tobiasz mi to później wybaczył - on zawsze był dobrym dzieckiem i starszym bratem, a później mężem dla Miny i tatą dla ciebie - tak z Sylwanem było gorzej, gdyż wdał się w swojego ojca... Rzuciła go dziewczyna i postanowił się zemścić na swoim bracie, który wtedy był już zaręczony z Miną. Poszedł do jej mieszkania...
Kobieta nie była w stanie powiedzieć niczego więcej - rozpłakała się. Było jej wstyd za Sylwana, ale jeszcze bardziej za siebie - gdyby była dobrą matką, nauczyłaby go kochać...
- I po tym mama zaszła w ciążę ze mną? - zapytał Gustaw.
- Tak - odpowiedziała babcia chłopca, powstrzymując łzy. - A twój ojciec, dowiedziawszy się o ciąży, zostawił ją.
- Ależ babciu, to okropne!
- Tak, to prawda... Jednak Tobiasz mimo tego ożenił się z Miną i pokochał cię jak swojego syna.
- Ojciec to dupek! - krzyknął nagle chłopak. - Nienawidzę go!
- Kochanie, nie mów tak... Twój ojciec szybko pożałował tego, co zrobił. Do dzisiaj nie może się pogodzić z tym, że tak skrzywdził twoich rodziców.
- Utrzymujesz z nim kontakt?
- Tak. W końcu to mój syn...
- Możesz mu przekazać, że nie chcę go znać!
- Mówisz zupełnie jak Tobiasz...
- Szkoda więc, że to nie Tobiasz jest moim biologicznym ojcem! Przynajmniej jego bym się nie wstydził!
To powiedziawszy, wyszedł z domu, trzaskając drzwiami.