Temat: Miasteczko
View Single Post
stare 18.05.2014, 20:20   #170
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,203
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: Miasteczko

Spoiler: pokaż
Do tych czepiających się "ślubów na cmentarzu" - w mojej miejscowości kościół jest w centrum cmentarza Dosłownie z każdej strony otoczony jest nagrobkami. I tak - gdy para młoda wychodzi z kościoła, to po jednej i drugiej stronie widzi pomniki. Nikogo to nie dziwi
A ja dzięki temu co tydzień po mszy św. mogę odwiedzać groby moich dziadków chociażby

Cytat:
Napisał dawidsz10
Cmentarz piękny ( niedługo swój dam pod przebudowe). Latarnia nie do opisania. *_*
Dziękuję :>
Cytat:
Napisał Libby
Też dołączam się do pytania, jak wygląda zapraszanie na taki ślub.
InSimenator
Mam tłumaczyć dokładniej?
Cytat:
No i gdzie organizujesz wesele?
Jeśli jest ślub w kapliczce, to nie ma wesela.
Cytat:
Co masz jeszcze ciekawego w Nieznanowie?
Śmiem twierdzić, że całe Nieznanowo jest ciekawe :>
Cytat:
Napisał Annetti
Ładnie masz w tym Nieznanowie
Dziękuję!
Cytat:
Twoi Simowie muszą być naprawdę zachwyceni, że mogą podziwiać tak ładne miejsca
To wszystko dla nich - spróbowaliby nie być zachwyceni!
Cytat:
Napisał orka Helena
Cmentarz jest fajny, ale mało jakoś tych nagrobków.
Bo tracą się
Agor-ia, cieszę się, że się spodobało
Cytat:
Napisał dawidsz10
Moje pytanie jest takie gdzie leżą zdełe psy i koty?
Teoretycznie ich nagrobki powinny być na cmentarzu
Cytat:
Napisał MoD
Budownictwo piękne, muszę sprawdzić, czy może jest do pobrania na MTS
Niestety nie ma. I nie zapowiada się, żeby było...
Cytat:
Myślę, że Sylwan odpokutował to, co zrobił Minie, ktoś mógłby powiedzieć, że dosięgła go kara boska czy karma.
Ja też tak myślę. Jestem zdania, że sam żal jest w stanie wykończyć psychicznie człowieka.
Cytat:
No i ach, te koteły... chciałabym mieć w domu koteła, ale niestety brat uczulony :/
Też mam uczulenie na sierść, ale i tak kiedyś będę mieć kota! :]
Cytat:
Zatem ta córeczka była z nimi spokrewniona, ale już Anię z Mirellą i Aarona z Wackiem łączy tylko powinowactwo
O, właśnie. Dzięki za doprecyzowanie.
Cytat:
Zastanawiam się, kiedy Wacek dostrzeże, jakim był bałwanem
Jako iż ostatnio przemyślałam jego dalsze losy, to... niedługo ;]
Cytat:
Napisał Szlachcic
A TO zdjęcie przypomina mi niektóre fotki z TS3, tylko że to jest lepsze.
Taki był mój zamiar

Dziękuję Wam wszystkim za tak liczny odzew, tym bardziej, że to były same zdjęcia

Zgodnie z zapowiedziami, przedstawiam Wam dzisiaj wątki "poboczne" Morderstwa w Nieznanowie.
Na początku Aronowiczowie, później natomiast coś niecoś o znienawidzonej przez Was Norze ;]

...

Rolf Zamoyski od małego miał pecha - gdy się urodził, jego rodzice byli młodzi, a co gorsza, jego ojciec okazał się nieodpowiedzialnym dupkiem. Pelgaia, mama chłopca, pochodziła z biednej rodziny i żeby powiązać koniec z końcem (Eli, jej mąż, zostawił ją) musiała długo i ciężko pracować. Pomoc przy dziecku znalazła u swojego taty - babcia Rolfa już niestety nie żyła - który zresztą od samego początku nie popierał związku swojej córki z Eligiuszem Zamoyskim.



Wkrótce Pelagia wyprowadziła się od nich, żeby mieć bliżej do pracy. To oznaczało rzadsze widywanie syna...

Rolf wyrósł na buntownika.



Mimo że był jaki był, znalazł sobie fajną dziewczynę.
Inga Barny przeprowadziła się do Nieznanowa wraz ze swoją starsza siostra Florencją. Ta zaś wyszła za innego "nowego" - Poldka Łachowicza. No ale nie o nich mowa!
Młodzi niestety troszkę przesadzili w swoim łamaniu zasad i oto wkrótce mieli się stać kolejnymi nastoletnimi rodzicami na tym świecie.





Rolf się wściekł. Miał lepsze rzeczy do roboty niż użeranie się nad bachorem...



W ten sposób zostawił Ingę samą z problemem...

Dopiero po jakimś czasie dotarło do niego, że postąpił podle. Nie miał jednak odwagi, żeby naprawić to.
Któregoś wieczoru wracając na motorze do domu nie udało mu się uniknąć zderzenia z wyprzedzającym samochodem...
Nieprzytomny, poważnie ranny trafił do szpitala. Następnego dnia rano jego matka usłyszała, że Rolf przegrał walkę o życie...

Na jego pogrzebie oprócz rodziny i przyjaciół pojawiła się także była dziewczyna, wtedy już w zaawansowanej ciąży. Chociaż było jej bardzo smutno, była spokojna - wiedziała już, jak ma się zachować.
Niedługo później na świat przyszła córeczka Rolfa i Ingi - Michalina. Florencja i Poldek, którzy mieli nadzieję, że wspólnymi siłami wychowają maleńką pannę Barny, bardzo się zdziwili, gdy Inga wróciła ze szpitala sama. Swoim zachowaniem dziewczyna zmusiła ich do zaakceptowania tej decyzji.

Państwu Łachowicz urodziły się bliźniaki, a ich ciotka jeszcze raz się zakochała.







Jej narzeczony to młodszy brat Zbysława - Kornel Aronowicz.
On, w przeciwieństwie do brata, miał czyste sumienie

Zbysław i Kornel mają jeszcze młodszą siostrę - Nadię. I ona znalazła swoją drugą połówkę



Jej chłopak to Denis Kerner - jeśli kojarzycie Anitę (Kerner) Marks, to to jest jej młodszy brat ;]



Niedługo po wprowadzeniu się Ingi do nich, narzeczeni stanęli pod łukiem.

Prześliczna panna młoda w swoim naturalnym kolorze włosów i ślubnym makijażu











Z przodu państwo Łachowicz, za nimi Nadia i Denis, dalej Anastazy i Sabrina (Iworska) Żabka, całkiem z tyłu zaś Bartek i Anita Marks. Reszta gości się nie załapała :/





Nadia i Denis.



A także Zbysław i Zefka!



Gratulacje:



Denis i Nadia poszli razem na studia.
Chociaż żadne z nich nie poszło na kierunek biologiczny czy tez medyczny, śmiem twierdzić, że anatomię sima opanowali na poziomie bardzo dobrym



No ale anatomia to nie wszystko...





Na 3. roku przyszło im zdać najcięższą część z egzaminu z życia...



Ale ostatecznie byli zaręczeni, myśleli już nad ślubem i, co najważniejsze, nadal bardzo się kochali...

Jednak któregoś dnia pod nieobecność Nadii do mieszkania studentów zawitał Zbysław Aronowicz.



Miał Denisowi coś bardzo ważnego do powiedzenia i pokazania. Dotyczyło to jego przyszłej żony...



Chłopak słuchał z przerażeniem relacji Zbysława, był on bowiem świadkiem zdrady Nadii z jakimś jej kolegą z roku. Z początku Denis nie chciał wierzyć - przecież dopiero co się zaręczyli! Aronowicz w dodatku postanowił uwiecznić tą sytuację na zdjęciach...
"Mówiłem jej, żeby lepiej się przyznała... Może przynajmniej dzieciak tego frajera miałby tatusia, gdybyś jej wybaczył zdradę. Ale widzisz, jaka głupia pinda z niej..."

Gdy niedoszły szwagier wyszedł, Denis jeszcze raz próbował sobie to wszystko ułożyć w głowie. Im dłużej rozmyślał nad słowami Zbysława, tym bardziej nienawidził Nadii...

Dziewczyna wróciła kilka godzin później. Trzy godziny po planowym zakończeniu jej zajęć. Chciała zmienić ubranie i położyć się spać, ale niestety, nie znalazła swojej piżamy. W samej bieliźnie poszła do kuchni, gdzie spodziewała się spotkać narzeczonego.

Okazało się, że chłopak spakował jej piżamę i resztę rzeczy. Nietrudno się domyślić, że doszło między nimi do ostrej wymiany zdań.



To, co od niego usłyszała, nie mieściło jej się w głowie. Kto mu naopowiadał takich bzdur?!



Próbowała się bronić, ale jej tłumaczenie jeszcze bardziej rozjuszało sima.
"Koniec z nami! Wynoś się i nigdy nie wracaj, podła zdziro!"



Nie próbowała już walczyć. Teraz trzeba było tylko pookładać sobie życie na nowo...



Pół godziny później, już ubrana, z ciężką walizką przy nodze kupowała w okienku na stacji kolejowej bilet w jedną stronę...
Do Nieznanowa.

Po powrocie poszła wypłakać się do swojej mamy.
Marii ciężko było pocieszyć córkę - wiedziała, że dziewczyna była po uszy zakochana w byłym narzeczonym i żal po nim prędko jej nie minie. Zapewniła ją jednak, że ona i maleństwo są tu mile widziani. Poradziła jej także, żeby skupiła się teraz na dziecku. Studia zawsze można nadrobić...

Reszta domowników także popierała zdanie seniorki. Kornel i Inga (dyplomowana położna) obiecali pomóc.





Niestety, skurcze były tak silne, że nie zdążyliby dojechać do szpitala. Na szczęście Inga była w domu i to ona pokierowała porodem bratowej
Na świat przyszedł śliczny, zdrowy chłopiec - Feliks Aronowicz.



Rodzina dotrzymała obietnicy.







A mamie Feliksa opieka nad nim dodała skrzydeł. Było jej jedynie przykro, że sprawa z jego ojcem była już zamknięta.

Im straszy był Feliks, tym bardziej przypominał jej Denisa...







Niedługo później rodzina pogrążyła się w żałobie po Zefirynie. No i nikt się nie spodziewał, że Zbysław będzie tak nieczuły i nie zaopiekuje się swoją córeczką.
Nawet zostawił im "instrukcję postępowania" - kazał uznać się za zmarłego. Marlena nie mogła się dowiedzieć o jego istnieniu.
A wtedy oni już doskonale wiedzieli, że z nim się NIE dyskutuje...

Tu więcej zdjęć z Marlenką i Feliksem w roli głównej Nie można powiedzieć, że mieli nieszczęśliwe dzieciństwo mimo rozbitej rodziny...

A co z tatą małego Aronowicza?

Po skończeniu studiów wrócił do swojego domu rodzinnego.







Szukał też uciechy w ramionach innych simek...





Swoją drogą Miranda chciała z nim zrobić to, o co kilka lat wcześniej posądzał swoją siostrę Aronowicz... (a o tym - w pełnej wersji - może kiedyś)
Gdy sytuacja się wyjaśniła, Denisowi zrobiło się bardzo głupio. Przypomniała mu się Nadia i to wszystko...
Żadne z nich nie miał o jednak pojęcia, że ich rozstanie w mieszkaniu wcale nie było kropką w historii ich znajomości.

Ciąg dalszy nastąpił.


...

Nora zakotwiczyła w Nigdzie.





Nie tylko ona zresztą.
Do grona nowych mieszkańców mniej więcej w tym samym czasie dołączyli między innymi przyjaciele - Klemens Himler, jeden z VIPów w branży muzycznej i Zachariasz Dziekan-Zdrójkowski - dziennikarz.



Zach... Zach to spokojny sim po 30. poszukujący stabilizacji w życiu.





Klemens - jego rówieśnik - niekoniecznie, ale o nim innym razem

W ich sąsiedztwie pojawiła się natomiast niejaka Klaudyna Drzyzgiewicz wraz ze swoją suczką rasy chihuahua.





Klaudyna również jest dziennikarką, jednak pod względem charakteru jest prawie całkowitym przeciwieństwem Zachariasza.
To jednak nie przeszkodziło im się zaprzyjaźnić.





A nawet zakochać się w sobie, jak się okazuje...



Często przebojowe usposobienie kobiety działało mu na nerwy, ale dzięki temu w jego życiu coś się działo.
No i naprawdę, naprawdę wierzył, że z Klaudyną będzie mógł uwić rodzinne gniazdko. Że ona tylko udaje przed światem taką przebojową, niepoukładaną dziewczynę...

Po 1,5 roku chodzenia postanowił się oświadczyć.











Love is gone...


Kilkadziesiąt metrów dalej natomiast uczucie było w pełnym rozkwicie!
Nora bardzo, bardzo chciała mieć kogoś, z kim mogłaby spędzić resztę życia. Nie zapomniała jednak o swoim mężu i synu, nienie.



Ale życie w pojedynkę było dla niej za trudne, za smutne.

Nawiązała ciekawą znajomość z kilka lat starszym od siebie simem, właścicielem sklepu z robotami - Adrianem Wintowiczem, do tej pory wiecznym kawalerem, w dodatku nie będącym nigdy w "poważnym" związku. Kobieta była pewna, że to wina jego partnerek. Ona chciała być inna.



Było im ze sobą bardzo dobrze.





Myślała, że jest bardzo blisko osiągnięcia celu, bowiem w ich rozmowach przewijał się temat ślubu...



... ale i dzieci!





Ale mijały lata, a zaręczyny się nie zapowiadały...

Nie bez powodu wspominałam tu o Zachariaszu - jak się pewnie domyśliliście, on i pani Delacroix nawiązali poprawne (czyt. przyjacielskie), sąsiedzkie stosunki.

Ale pewnego razu zwykłe spotkanie towarzyskie wymknęło się spod kontroli.



Tak przynajmniej wydawało się Norze.
Po swojej sromotnej klęsce Zachariasz zaczął dostrzegać w sąsiadce - gwieździe wybiegu i tabloidów - to, czego nie mógł znaleźć w Klaudynie. Wiedział, że przyjaciółka jest prywatnie cudowną simką. Sam się zdziwił gdy pewnego dnia odkrył, że jest w niej zakochany. Nauczony doświadczeniem postanowił jednak nie spieszyć się.

Los chciał inaczej.



Gdy jej podejrzenia okazały się słuszne, niemal się załamała. "Oficjalnie" związana była z Adrianem, ale tak naprawdę duchowa więź istniała pomiędzy nią i Zachariaszem. Myślała nawet nad tym, czy nie zostawić chłopaka (partnera?) dla niego i spróbować.
A teraz... Teraz wszystko wskazywało na to, że nie będzie mieć żadnego z nich.
Mimo wszystko wypadało poprosić przyjaciela o rozmowę.



"Zach, jestem w ciąży. To ty jesteś ojcem...", usłyszał.
Cała sytuacja przerastała Norę. Bardzo bała się tego, co miało nastąpić za chwilę.
Tylko stało się coś, czego się kompletnie nie spodziewała!
A w zasadzie żadne z nich się nie spodziewało...









To wszystko stało się tak szybko, tak nagle... A jednak żadne z nich się nie wycofało.
Niedługo później Zachariasz i Nora stanęli pod łukiem Śluuuuuuub

Nim jednak młoda pani Dziekan-Zdrójkowska pojechała w swoją podróż poślubną, postanowiła kogoś odwiedzić.



Esi zawsze miał i będzie mieć specjalne miejsce w jej sercu. W końcu gdyby nie jego śmierć, całe jej życie potoczyłoby się zupełnie inaczej - nadal byłaby jego żoną, może to jego dziecko nosiłaby wtedy pod sercem... Na szczęście jej obecny mąż rozumiał to i nie próbował zatrzeć tego wspomnienia.

Błażej mimo ciągle żywego żalu do Nory życzył jej wszystkiego najlepszego. Miał nadzieję, że teraz mama będzie naprawdę szczęśliwa.





Ciążowa sesyjka

Pewnie niedługo w innym dziale przybędzie zdjęć małej Antosi











Gratulacje z okazji narodzin córeczki

Na koniec jeszcze zapracowany tata Antosi: link!


...

W następnej części wracamy do wątku głównego tej historyjki
A co do córeczki Ingi i Rolfa, Michasi - będzie ona główną bohaterką w innej opowieści

Ostatnio edytowane przez Liv : 03.03.2016 - 16:54
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem