View Single Post
stare 22.07.2016, 17:03   #33
Laselight
 
Zarejestrowany: 17.09.2011
Skąd: Naddniestrze
Płeć: Kobieta
Postów: 2,307
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: Tyskie na forum

Odcinek 14 – Podwójna niespodzianka

Rano Muff zadzwoniła do Lase.
- Halo!
- No siema!
- Przyjdziecie może do nas na obiad? Zapraszam całą rodzinę!
- Ja dzisiaj nie mogę, bo muszę pozałatwiać sprawy, ale Cytrynowa Wiśnia z resztą rodziny na pewno przyjdzie.
- Nie wiem, przełożę może.
- Nie, ne musisz przekładać, nie trzeba.
- W takim razie powiem ci od razu to, co miałam wam powiedzieć na obiedzie.
- No słucham, tylko po to nas zapraszasz na obiad?
- Nie no, czasem trzeba spędzić czas ze znajomymi. Ale chciałam powiedzieć, że z PiKejem spodziewamy się dziecka.
- Adoptowane czy z in vitro?
- Nie, no co ty mówisz! Ja jestem w ciąży.
- No dobra, tylko pamiętajcie, aborcja to zło, a no i pamiętajcie, jak to mówili moi znajomi z Litwy. Daug vaiku, czyli dużo dzieci. A wiecie może, jak je nazwiecie?
- Jak syn, to oczywiście Ryszard, a jak córka to jeszcze myślimy.
- No to do zobaczenia, na śniadanie zmykam.



W czasie śniadania Lase poruszyła sprawę obiadu z rodziną.
- No tak więc, ja zmykam, wiecie gdzie, ale mam dla was wiadomość.
co,sprowadzicie nam do domu szpital psychiatryczny?
- Spokojnie Jakub. Idziecie na obiad do Muff i PiKeja.
hura! – powiedział Jakub z radością z wiadomej dla siebie przyczyny
- Obiad obiadem, ale ja też mam dla was ważną wiadomość. Myślę, że widać. – Miyoki wykorzystała śniadanie do ogłoszenia nowiny
- Coś dużo dzisiaj tych ważnych wiadomości i nowin – powiedziała Lase
- No jestem w ciąży. – powiedziałą Miyoki
fajnie
- Tylko czy my się zmieścimy w tym domu z dzieckiem? – spytała się CW
- Mamy przecież jeszcze 3 piętro niezamieszkane, ale to może oznaczać zamknięcie naszego biura porad, przynajmniej na jakiś czas, póki nie kupimy lepszego lokum. – powiedziała LAse
krótko się wasz biznes kręcił,po dniu go zamykacie
- Weź się zamknij. – odpowiedziała Lase Jakubowi



- Tak więc żegnaj, udanej rozmowy!
- Dzięki!



Cytryśnia postanowiła porozmawiać z Miyoki na temat domu.
- No widzisz, tylko trzecie piętro nam zostało, tam miałyśmy mieć biuro i je zamkniemy, by był pokój dla dziecka. Ostatecznie kupimy nowy dom lub się wyprowadzimy. – powiedziała CW
- Nie ma potrzeby się wyprowadzać, wszyscy się pomieścimy! Ale dzięki za opuszczenie biura, nie wiem, co trzeba będzie zrobić, by każdy się zmieścił. Swoją drogą wolałabym chłopca, nie lubię dziewczynek.
- Ale i tak trzeba będzie poszukać domu. Szkoda tylko, że na rynku nieruchomości nie ma za dużo domów czteropokojowych i więcej. A co do dziecka, to jedz dużo hamburgerów, będzie chłopiec. Oraz sernik.



W tym czasie Jakub napisał SMS do ukochanego.
siema,spotykamy się na obiedzie,ale wyskoczymy może potem?twój perplex



Cytryśnia zasiadła do komputera, aby być na bieżąco ze sprawami w masonerii.
- Prosi się wszystkich masonów o przyjście do miejsca spotkań Loży Wielki Wschód Tyskie jutro o godzinie 13.



Jedna z niewielu chwil od wielu długich chwil, gdy Jakub i Miyoki zachowują się jak zakochana para.



Potem poszli do ogrodu, w wiadomym celu.



A Cytryśnia w tym czasie zajęła się korespondencją z Agatunią, z którą nie widziała się od dłuższego czasu.
- No to jak, masz już pieski?
[i]- Już moja kariera się rozkręciła, jestem pełnoetatową aktorką, więc już mam pieski. )
- A ja lubie pieski lubie małe duże zgrabne i powabne, ale nmieć ich nie mogę, bo boję się, co z nimi zrobi Jakub.
- Skopojnie, mówisz o tym Jakubie, tym rudym? Nie, on jest może i dziwny, ale żeby psa? U nas w środowisku gwiazd od dawna się mówi o takim jednym raperze, co kręci z takim rudym. Czyżby Jakub był gejem?

W tym samym czasie pisała z Dawidem, swoim znajomym.
- No więc widzisz, Jakub trafił i muszę zamknąć swoją firmę! Cieszyłam się, że kasy trochę z Lase zarobię, a tu w drugi dzień funkcjonowania taka rzecz!
- Może otworzycie biuro, a nie tak w domu?
- To byłby dobry pomysł, ale droższa byłaby działalność. A pamiętam jak to było, jak miałyśmy zakładać burdel. Miał być lokal wybudowany, a oni w ogóle nic nie zrobili, no więc nie ufam już takim sprawom!



Zbliżała się jednak nieustannie pora obiadowa. CW i Miyoki zeszły już na dół.
- No więc, Jakub gotowy?
- Nie, mówił, że musi załatwić sprawę w internecie. Pewnie znowu multikonta tworzy w internecie.



Tymczasem prawda była zupełnie inna.
lustereszko,ładny jestem?idę do piotrka,muszę jakoś wyglądać.dobra,wyglądam jak seks-bomba,taki przystojny jestem!



Jakub zszedł na dół windą, która została wybudowana w domu tylko po to, by nie używać siły mięśni do wchodzenia na trzecie piętro.



- Dobra, w końcu jesteś debilu!
wiesz,obiad u Piotrka ważna rzecz i nie mogę wyglądać jak żul.
- Może się jeszcze za Kolonkę przebierzesz?
mogłem się w sumie przebrać,byleby byli zadowoleni.



- No ale nie kłóćcie się, trzeba jechać. Cytryśnia, poprowadzisz radiowóz?
- Oczywiście!



I tak wsiadli do radiowozu i pojechali aż do domu Muff i PiKeja.





- Dobra, już jesteśmy w domu. Swoją drogą, duży basen mają, a sam dom ładniejszy niż nasz. – powiedziała CW, co sądzi o domu – Drzwi pewnie otwarte, więc wchodzimy od razu, po co pukać?



Przed domem była tajemnicza trójka simów, która grała w Pokemon Go.
- O, Cacao Decomorreno, ciekawe, co on tu robi!



- Witam pana! Pan w odwiedzinach u Muff?
- O, witaj Cytryśnia! Ja tylko przechodziłem, gram w Pokemon Go i muszę jakoś trenować grę przed jutrzejszymi zawodami gry w granie w grę Pokemon Go.
- Zawody jutro, a ja nic nie wiem? O której są?
- Zaczynają się jutro od 09 w parku Szych. Po prostu spotkanie i zapisy, każdy się rozchodzi i szuka pokemonów. Trwa to tak z 5 dni.
- Szkoda tylko, że jutro mam ważne spotkanie i nie mogę go opuścić. Co prawda nie na 09, ale później bym musiała pójść.
- To nie jest przeszkodą. Tylko się zapisujesz i grasz ile tylko chcesz.



W salonie czekał na kompanów PiKej.
- W końcu jesteście! Joł Jakub, joł Miyoki, joł CW! – przywitał się PiKej z gośćmi, w szczególny sposób witając się z Jakubem – Cho do jadalni, tam już jest Muff, ja przyniosę jedzenie.









Jakub, Cytryśnia i Miyoki poszli do jadalni, gdzie zaprowadził ich PiKej. I usiadli na miejscach, w tym czasie PiKej zajął się rozdawaniem posiłków. Do stołu chamsko się dosiadł Cacao, w końcu skoro przechodził koło domu, to zjeść może, why not?
- Cacao to mój kolega, dajcie mu pojeść! Dawno nie jedliśmy tak dobrego posiłku! U nas w domu wiecznie tylko kanapki! Musimy więcej do was przychodzić, bo gotować nie umiemy! – Cytryśnia podczas obiadu nie była w stanie powstrzymać się od szczerości – A macie może jakiś sernik?
- Dzięki CW, ale tak zaczynając to coś wam powiem. Z Piotrkiem spodziewamy się dziecka.
- Ech, no to gratulacje. Miyoki również spodziewa się dziecka. Z Jakubem.
- Tak więc podwójne gratulacje, już daję sernik. W internecie pisali, że podobno zapobiega poronieniom i jest wartościowym pokarmem w ciąży. Myślę, że w internecie piszą mądre rzeczy. Nie spodziewałąm się, że również Miyoki jest w ciąży, zrobiłam sernik z myślą o sobie, tak szczerze.



Jakub rozpłakał się po tej nowinie.



- Jakub, co się stało? – zesmucił się PiKej losem Jakuba
no widzisz… powiem ci później o co chodzi.
- Dobra, jak się wstydzisz, to choć do mojego studia nagraniowego, wszystko mi opowiesz.
I poszedł Piotr z Jakubem do studia nagraniowego Piotra PiKeja



- Wybacz, Muff, ale Jakub jest wrażliwym człowiekiem. Jest wzruszony, że dwie rodziny w tym samym czasie powiększą się o kolejnego.. – powiedziała Miyoki
- Brzydkie słowo, członka. – przerwała CW
- Oby tylko mój był chłopcem, bo nie znoszę małych dziewczynek. Jeszcze tylko nie wiemy, jak mu damy na imię. A wy macie już jakieś pomysły? – spytała się Miyoki Muffshelbyny
- Jak chłopak, to Ryszard. Jak dziewczynka to nie wiem. Byleby nie Jacek.
- Co ty masz do Jacka, ładne imię, ale zbyt pospolite. – powiedziała CW
- To ty nie wiesz o co biega? – zdziwiła się Muff



no widzisz.my obaj będziemy mieć dzieci,i co z naszą miłością?ja cię bardzo kocham,i nie wyobrażam sobie bez ciebie żyć!proszę,nie odchodź!
- Ja wcale nie chcę od ciebie odejść. Po prostu będziemy mieć tylko i wyłącznie więcej obowiązków na głowie. Nadal możemy się spotykać, zresztą, skoro tyle wytrzymujesz beze mnie, to gdy tylko urodzą się dzieciaki, nie będziemy mieli problemów z ich wychowaniem i jednoczesnym się spotykaniem. Ale musimy uważać, paparazzi coś węszą. Ale nie mogę dłużej ukrywać. Muszę ci coś powiedzieć.
ale ccco?
- Hmm, jakby to powiedzieć. Rodzina mnie prześladuje. Stąd mieszkałem na Grenlandii, a gdy dowiedzieli się, gdzie mieszkam, zamieszkałem w Tyskie. Od paru lat boję się o własne życie. Dotychczas prowadziłem koczowniczy tryb życia, od kiedy poznałem Muff, stwierdziliśmy, że zamieszkamy tutaj, bo prosiła, mówiła, że tu jej
czemu?
- Twierdzą, że jestem chory psychicznie i że jestem jakimś Jackiem Grozowskim. Poszukują mnie tylko po to, by mnie do szpitala psychiatrycznego wsadzić, a ja wcale nie musże iść do takiego szpitala! Jestem Piotr PiKej, a nie jakiś, tfu Jacek. Oni nie są nomanymi ludźmi. Więc wiedz, że gdyby rodzina mnie znalazła, to mogę być w niebezpieczeństwie i wyjechać.
naprawdę rozumiem ciebie.moje współlokatorki twierdzą,że jestem chory,ale myślę,że mają rację.naprawdę.,każdy z nas eest trochę szalony.nie smuć się,jak to mówił john lennon.
CW, mimo prostestów Miyoki i Muffshelbyny podsłuchała rozmowę.



PiKej i Jakub po tej rozmowie pojechali ferrari do jakiegoś klubu potańczyć.
- No wiecie, musimy iść i się napić i to tyle.
- Dobra, idź Piotrek, tylko wróć!





- Dobra, to my też musimy już iść, pewnie Lase w domu siedzi i czeka na nas, bo pewnie wróciła ze sprawunków. – pożegnała się CW z Muffshelbyną



Rzeczywiście, Jakub i PiKej pojechali do klubu.
- Kochany, za ostatnie dni naszej „wolności”.



Poszli do baru. Pić.
- No i widzi pani, jaka pokręcona historia u mojego znajomego. Ma kochanka, a tu się okazuje, że zostanie ojcem! Może zna pani takiego Mateusza z Biełogrodu. To taki jeden.
- Kocha chłop bardzo tego faceta, ale co ma zrobić, jak musi zająć się dzieckiem? I czasu na wyjście nie ma ten Mati, tylko dziecko i dziecko w kółko będzie.



Przy barze siedziała tajemnicza postać w kapeluszu, obserwująca naszych bohaterów.
- Ej, rudy z tym w dresie! Możemy pogadać na zewnątrz?
co się stao się?
- Jestem ankieterem, muszę przeprowadzić ankietę na temat zorganizowanej przestępczości i takich tam.
- No dobra, co nam szkodzi.



I wyszli, zgodnie z oczekiwaniami tajemniczego gościa na zewnątrz.
- Spytam się wprost: Co państwo sądzą o zorganizowanej przestępczości i wszelkiego rodzaju gangach, mafiach, itp.? Spotkali się państwo z takim przypadkiem.
no nie,nie znam żadnej mafii,chyba,że uznać administratorów forów,na których mi banują konta.
- Mafie… moja rodzina. Ale są pożyteczne.
- A gdyby ktoś wam zaproponował członkostwo w mafii, odmówilibyście?
no nie
- Wątpię, ale musiałbym zobaczyć, jaka to jest mafia.
- No to zapraszam do mnie jutro. Bo tak naprawdę prowadzę mafię. A i gdzie mieszkacie?
- Dziękujemy bardzo, ale czy nie trafimy za kratki? A, na ulicy imienia CW.
- Uwierzcie mi, że nie.



Mafioso-ankieter, bez słowa pożegnania dał im kartkę ze swoim numerem telefonu i odszedł.
- Widzisz, w co nas wpakowałeś? Mieliśmy się napić, nacieszyć się sobą, a tu zostajemy gangsterami! Ktoby pomyślał!



Tymczasem, po powrocie CW i Miyoki do domu. Miyoki w ogrodzie zaczęła robić hamburgery i je jeść.



Natomiast CW dorwała się do swojego pokoju, gdzie już czekała Lase.
- No i dostałam się do masonerii, wyobrażasz to sobie? I wiem, kiedy musimy tam iść do masonerii. Ale oficjalnie jesteśmy masonkami! – powiedziała Lase zadowolona
- Ale słuchaj. Podsłuchałam rozmowę Jakuba z PiKejem. Jak gadali w tym swoim „studiu”.
- I co gadali?
- Zacznijmy od tego, że mają romans między sobą. Myślę, że wiesz, co to oznacza.
- No to znaczy, że to banda gejów. I co z tego? Zdradzają je obie, a obie urodzą dzieci!
- To oznacza morderstwo. Zamordujemy jednego z nich. W końcu jak mawiał Cacao Decomorreno „Jest człowiek, jest problem. Nie ma człowieka, nie ma problemu”.
- To wszystko?
- Słuchaj dalej. Ten cały PiKej ma schizofrenię, a naprawdę nazywa się Jacek Grozowski. Ciągle podróżuje, bo nie chce trafić do psychiatry. I rodzina go poszukuje, przez co wyprowadził się z Grenlandii, bo tam go znaleźli.
- Czyli jest Jackiem, uważa, że jest PiKejem, rodzina chce go dopaść, jest biseksualny i będzie ojcem?
- Tak.
- No ale wiesz, jest plus tej sytuacji. Możeby tak zabić Jacka-PiKeja, tak by to wyglądało na samobójstwo. Potem przekonać Muff do aborcji lub nie. I zeswatać ją z Dawidem. Idealnie by do siebie pasowali, mimo, że Lepki jest spokojną osobą. – stwierdziła Lase
- Albo zróbmy hazard, wiesz. Dawno nie grałyśmy w pokera. No i PiKeja możnaby przegrać w pokera, Jakuba też, a z ciążą Muff zrobić tak, żeby urodziła. No obojętnie jakie to będą dzieciaki zeswatać je. Ale jest ryzyko, że będą tej samej płci.



Na koniec w spojlerze tajemniczy człowiek, który zaprosił naszych bohaterów do mafii.


Tak więc, liczę na kreatywność widzów w wyborze imienia dla dziecka Muff, jeśli okaże się być córką.
__________________
Laselight jest offline   Odpowiedź z Cytatem