Cytat:
Napisał Adziczka
A u mnie na tych cymbałkach to w ogóle nie chcą grać
|
o! i to jest dziwne zdarzenie
jak to nie chcą?
aaaa... i miałam jedno ciekawe zdarzenie. Otóż grałam rodziną z trzema osobami na Dziwnowie. W pewnym momencie adoptowałam dziecko, które dostało na imię Kajetan (a nazwisko rodziny brzmiało Kwiatek
). W każdym bądź razie, po pewnym czasie przestałam zajmować się tą rodziną i zaczęłam się bawić w Veronie. Tam była rodzina również składająca się z trzech simów, z czego jeden był nastolatkiem z silną potrzebą dostania się do szkoły prywatnej. Tak więc zadzwoniłam po dyrektora, a gdy ten przyszedł okazało się, że nazywa się właśnie Kajetan Kwiatek
(szybko dorastają, nie ma co, zwłaszcza że dyrektorzy są zawsze tymi najstarszymi Simami
)