View Single Post
stare 08.02.2015, 00:50   #9
Myrtek
 
Avatar Myrtek
 
Zarejestrowany: 07.01.2012
Skąd: Kotlina rozpusty
Wiek: 25
Płeć: Kobieta
Postów: 569
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: "Rosie RouVills"- The Sims Fotostory by Ciastek.

Halo! Zaglądnęłam tu i ja!

Hm...
Nie wiem, czy odniosłam jakieś złudne wrażenie, a może faktycznie mam rację, ale zastanawiam się nad podobieństwem do mojego fotostory "Moonlight Falls".
Może źródłem jest jakiś wpływ albo nieświadoma inspiracja?
Momentami odnosiłam wrażenie, jakbym czytała własne opowiadanie! :o
Nie posądzam Cię o plagiat. Po prostu dziwnie się poczułam, czytając wprowadzenie...

Robisz wiele błędów. Ortograficznych i interpunkcyjnych nie mam zamiaru wymieniać, kilkoro użytkowników wytknęło już owe pomyłki, a ja sama za "przecinkowego orła" się nie uważam, zatem wolę nie robić z siebie cwaniary, która próbuje zabłysnąć, a czasem sama potrzebuje poprawy.
Muszę jednak przyznać, że popełniasz wiele błędów językowych, jeszcze więcej logicznych (większość już wytknięto) oraz rzeczowych. Wynika to z nieznajomości historii, sztuki itp.
Przykład:

Cytat:
Na końcu drogi zwróciłam uwagę na jej pierścionek pokryty wielkim kryształem diamentu. [...]
- Dostałam go od dziadka. Ponoć babcia miała mi go wręczyć. Nosiły go królowe jeszcze w czasach średniowiecza. Był przekazywany w mojej rodzinie z pokolenia na pokolenia, aż trafiło na mnie.-pierwszy raz odpowiedziała mi tak poważnie.
1. W średniowieczu taka biżuteria raczej popularna nie była. Jeżeli chcesz, możesz poczytać na ten temat w Internecie, nie czuję się wystarczająco wykwalifikowana w tej dziedzinie, by nauczać.
2. Kryształ diamentu - to pojęcie z dziedziny chemii i ogranicza się tylko do budowy minerału czy czegoś tam (ścisłowcem nie jestem, ale tego jestem pewna). Diament zaś jest zwykłym, nieoszlifowanym minerałem. Natomiast brylant... Tak, to właśnie on jest tą niezwykle drogą i pożądaną częścią biżuterii z najwyższej półki.
3. Nie jestem pewna, ale nie sądzę, aby pierścionek, który jest w użytku (obiegu, że tak to nazwę) już niespełna +/- 1000 lat, przetrwał. Prędzej ktoś zdążyłby go zniszczyć, a i czas nadszarpnąłby go swym zębem.

Przyznać muszę, że ładnie piszesz. Tekst jest "zgrabny", gdyby nie błędy, z pewnością czytałoby się to fs jeszcze przyjemniej!
Simka ładna, domek zwykły, ale całkiem przytulny.
Mam cenną radę:
Może nie skupiaj się aż tak na opisie otoczenia, wyglądu simów i wykonywanych przez nich czynności krok po kroku. Owszem, budowanie świata przedstawionego jest kluczowym elementem szkieletu opowiadania/powieści itd. Jednak śmiem twierdzić, że Ty wręcz przesadziłeś z ilością opisów. Tekst miejscami czytało się (to moja opinia) z trudem, kilka linijek pominęłam, ponieważ nie mogłam przełknąć niemałej liczby szczegółów, które nachalnie próbowałeś wcisnąć do tekstu prawdopodobnie w celu zapełnienia ilości stron. Wiem, wiem, sama nazywam siebie Sienkiewiczem, ale tutaj dałeś czadu. Ogranicz się odrobinkę następnym razem i będzie GITES MAJONEZ.

Ta blondie wbrew pozorom sprawia wrażenie ogarniętej. Choć śmieszyły mnie te bezsensowne wstawki z angielskiego w stylu Dżoany, bo przecież bohaterowie mieszkają w Ameryce czy gdzieś... Rozumiesz?
Może to właśnie przyczyna, że nie postrzegam tej postaci jako przekonującej.

Opowieść wydaje mi się ciekawa i w wolnym czasie postaram się zaglądać do tego tematu i komentować. Jest już późno, a chciałam coś naskrobać, bo inaczej mogłabym znów zapomnieć. Jeżeli coś mi się przypomni, zaktualizuję post i zaznaczę, co jeszcze rzuciło mi się w oko (a wiem, że coś tam jest!).

Za irracjonalne błędy w komentarzu przepraszam, ale ładnie mówiąc - padam na ryj
__________________

Ostatnio edytowane przez Myrtek : 08.02.2015 - 01:02
Myrtek jest offline   Odpowiedź z Cytatem