Wczoraj bawiłam się okolicą do późna, bo jest dosyć fajna. Oczywiście wzięłam sobie jeden z domów na molo. Zabrałam go takiej babce, która ma nazwisko na domu "Mistrzyni sztuki przetrwania", ale nazywa się normalnie
Zbudowałam jej inny, jest na ostatnim zdjęciu. Nic ciekawego, ale nie chciałam jej tak po prostu wyrzucać z domu.
Jako, że od razu poszłam do Marzyciela, to jego dom, on sam i jego narzeczona. Ale nie przetłumaczyli ich imion i nazwisk na polski, więc nazywają się "Dreamer".
Słynne molo. Jako ciekawostkę napiszę, że nie da się tam wjechać autem, jest "szlaban".
Widok z mola.
Park kaktusowy i Studnia Życzeń, nie używałam jej jeszcze. Mi ona się bardziej podoba jako ozdoba, niż jakiś obiekt "funkcjonalny".
I mój domek, zbudowany dla obcej baby...
Chciałam by miał klimat takiego domku na przystani.