Simsy są przereklamowane
Serio, na Twoim miejscu zastanowiłabym się nad innym prezentem, bardziej wartościowym.
Aczkolwiek, z dwojga złego, jak już muszą być SIMSY:
jeśli podejrzewasz/wiesz, że Twoja siostrzenica będzie chciała się pochwalić przed koleżankami "PATRZCIE MAM SIMSY!!!", kup jej "czwórkę", bo jest najnowsza i znajome siostrzenicy (zgaduję, że to klasy 1-3 szkoły podstawowej) zapewne też już ją mają. Licz się jednak z tym, że mogą wystąpić problemy podczas instalacji tej gry i że na komputerze, na którym będzie grać, musi być przez cały czas dostęp do internetu i zainstalowanie oprogramowanie zewnętrzne - Origin od EA. Inaczej ta gra się zwyczajnie nie uruchomi.
Jest spora szansa, że TS4 tak szybko jej się nie znudzi (bo w porównaniu do wcześniejszych odsłon JEST wybrakowana), o ile nie grała we wcześniejsze części.
Jeśli grała, to TS3 się nada, chociaż ta część simsów ma znowuż tendencję do przymulania i wyłączania się wtedy, kiedy nie trzeba (i całkiem możliwe, że zobaczymy Cię znowu na tym forum, ale w dziale z problemami z grą). Na pewno młodej spodoba się tryb tworzenia sima, a szczególnie zabawa w "projektantkę mody"
Dorzucisz jej przy jakiejś innej okazji np. dodatek Zwierzaki (o ile podstawa ją wciągnie), to znowu nie będzie można jej odciągnąć od komputera
Szkoda, że TS2 jest już antykiem - ogólnie na tle wszystkich gier z serii The Sims wypada najlepiej (klasyczna "jedynka" jest poza rankingiem, dla mnie osobiście zaś na równi z "dwójką", ale jestem niemal pewna, że obecnym dzieciakom by się nie spodobała) i mimo że wyszła na rynek 11 lat temu nadal ma rzeszę wiernych fanów.