View Single Post
stare 13.09.2013, 15:08   #1
Charionette
Admin Emeryt
Admin Kumpel
 
Avatar Charionette
 
Zarejestrowany: 28.03.2008
Wiek: 28
Płeć: Kobieta
Postów: 3,527
Reputacja: 18
Domyślnie FTS Newsletter 20[22]


czyli wszystko i nic od
Meryam
&
Mrocznego Pana Skromności




Redaktorka, z którą przeprowadziłam ten wywiad, jest z pewnością wyjątkową i przemiłą osobą. Ponadto jest niezwykle wrażliwa i lubi otaczać się zwierzętami. Ma duszę artysty, a rysowanie to jej hobby. W wolnym czasie ogląda również seriale. Każdy na pewno się z nią dogada, a poza tym... każdy ją zna. Na pewno więc wiele wam mówi jej nick - Fallen.

Meryam: Zacznijmy od standardowego „przedstaw się”
Fallen: Nazywam się Oliwia, mam 15 lat. Jestem uzależniona od seriali, muzyki i rysowania. W tym roku idę do college'u na profil weterynaryjny i mam nadzieję, że w przyszłości będę dobrym weterynarzem.
M: Czyli interesujesz się również zwierzętami, jak rozumiem Co cię skłoniło do pójścia na ten profil?
F: Kocham zwierzęta i od małego chciałam im pomagać, marzyłam o założeniu własnego schroniska, w którym będę otoczona słodkimi czworonogami Długo zastanawiałam się nad tym, co tak właściwie chciałabym robić w życiu i wyszło na to, że jednak spędzanie czasu ze zwierzakami sprawia mi największą frajdę
M: A co było twoim wyjściem awaryjnym, jeśli możemy wiedzieć?
F: Chciałam iść na profil dziennikarski, ale na myśl o rozszerzonej historii robiło mi się słabo Drugim wyjściem było liceum plastyczne, jednak zdecydowałam, że w przyszłości nie chcę utrzymywać się z rysowania/projektowania.
M: A więc masz też duszę artysty Jak sama wspomniałaś, interesujesz się muzyką. Co poleciłabyś czytelnikom naszej gazetki?
F: Tutaj mogłabym się nieźle rozpisać, bo słucham prawie wszystkich gatunków Moje ulubione albumy, które mogłabym polecić to "Love Lust Faith + Dreams" - Thirty Seconds To Mars, "Night Visions" - Imagine Dragons, "Harakiri" - Serj Tankiani, "The Heist" - Macklemore & Ryan Lewis.
M: A jeśli chodzi o rysowanie - co najbardziej lubisz tworzyć? Co cię inspiruje?
F: Najlepiej rysuje mi się koty i Jareda Leto (bo z nim mam już wprawę ), tylko ze zwierzakami dużo pracy jest przy futrze. Inspiracją są dla mnie prace użytkowników na tym forum i na innych stronach, np. deviantart. Czasami uda mi się zrobić jakieś ładne zdjęcie i próbuję odwzorować je na kartce, dodając przy tym coś od siebie
M: A co z postaciami z seriali? Czy próbowałaś kogoś z nich narysować?
F: Narysowałam Castiela z Supernatural, którego oddałam na konkurs szkolny i aktualnie wisi na ścianie w sali językowej Mads Mikkelsen i Jensen Ackles czekają w kolejce, jakoś nie mogę zabrać się za ich szkicowanie
M: Od razu więc przejdę do pytania - czy Castiel to twoja ulubiona postać telewizyjna? Czy też "bujasz się" jeszcze w kimś innym?
F: Jestem zauroczona w tylu facetach, że w życiu bym ich nie policzyła! Uwielbiam Iana, Tylera i Klausa z The Vampire Diaries, Castiela i Deana z Supernatural, Willa z Hannibala i Jamesa z Zagubionych. Na ten moment Castiel jest moją ulubioną postacią, ale co będzie w październiku, gdy wyjdą nowe odcinki - tego nikt nie wie
M: Jak widać, oglądasz mnóstwo seriali. Jednak na tym showbusiness się nie kończy - jakie są twoje ulubione filmy lub gatunki filmów?
F: Zdecydowanie dramaty (najlepiej psychologiczne, typu "Requiem Dla Snu") i komedie. Horrory też mogą być, ale tylko o duchach, szpitalach psychiatrycznych, zjawiskach paranormalnych lub psychopatach, bo inne mnie nudzą Moim ulubionym jest "Paranormal Activity".
M: Interesujący gust, muszę przyznać Czy chciałabyś coś jeszcze dodać?
F: Chciałabym podziękować za wywiad i życzyć wszystkim dobrego startu po wakacjach, dużo energii i siły do powrotu do pracy po dwumiesięcznym odpoczynku
M: Również dziękuję za wywiad, a także w imieniu użytkowników za życzenia
Meryam




Idąc za ciosem, postanowiłem kontynuować pisanie nietypowych poradników. Niewiele czasu zajęło mi wymyślenie kolejnego tematu. Właściwie myśl ta pojawiła się w moim umyśle jakby automatycznie. Bowiem w czym, jak w czym, ale w tym temacie chyba nie mam sobie równych...
Na początek kilka wyjaśnień. Kto chciałby wiedzieć, jak nie poderwać dziewczyny? Nikt? Otóż wręcz przeciwnie. Jeśli komuś podoba się przedstawiciel płci przeciwnej, nie chce go do siebie zrazić, prawda? Druga sprawa: co taki wspaniały facet jak ja może wiedzieć o nieudanym podrywie? Wierzcie mi lub nie - wiele. W końcu każdy uczy się na błędach, w większości własnych. Rzecz kolejna - mała legenda. Ze względu na to, iż wśród czytelników znajdują się osoby co najmniej dwu płci, zamiast określeń on, ona, ciacho, dupcia, dziewczę, prosię, itd. używać będę tylko jednego: Obiekt. Ale wystarczy już tych wstępów. Za moment dowiecie się, czego nie robić przy próbie podrywu. Zapraszam!

Najważniejsza rzecz: nie podchodź bez planu! Zanim odważysz się zagadać do Obiektu, dobrze byłoby wiedzieć, jak zagadać. Liczysz, że rozmowa sama jakoś się potoczy? Oj, radzę się zastanowić! A jeśli nie? A może palniesz jakąś głupotę i wyśmieje Cię nie tylko Obiekt ale i całe otoczenie? Masz plan - to dobrze. Stwórz następny. I jeszcze jeden. A potem kolejny. I następny, i następny, i następny... I tak dalej. Pamiętaj, że nigdy nie wiadomo, jak rozmowa się potoczy. Jeśli zaplanujesz rozmowę o muzyce a okaże się, że Obiekt jest głuchy, zawsze możecie porozmawiać o niemych filmach. Pod warunkiem, że będziesz coś o nich wiedział. Trzeba być przygotowanym na każdą ewentualność. Trzeba ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć. Warto przed wkroczeniem do właściwej akcji zebrać trochę informacji za pomocą dyskretnego "wywiadu środowiskowego". Oczywiście problem pojawia się jeśli Obiekt interesuje się czymś, czego Ty nie znosisz. Czas na lekcję numer dwa.

Bądź sobą! Nigdy, przenigdy nie próbuj wmawiać sobie i innym, że masz podobne zainteresowania co Twój Obiekt. To do niczego nie prowadzi. A jeśli już, to tylko do rozczarowania. Z czasem i tak dojdziesz do wniosku, że nie potrafisz jednak słuchać Biebera będąc metalem - albo na odwrót - słuchać metalu, będąc Bieberem... Co więcej, nie tylko nie udawaj kogoś innego, ale pokazuj innym, jaki/jaka jesteś naprawdę. Ważne, aby inni Cię widzieli, a nuż jakiś Obiekt sam zjawi się w pobliżu i to On będzie musiał trudzić się i uganiać za Tobą.

Od razu warto wspomnieć o jeszcze jednej rzeczy: nie kłam! Fajnie czasem jest zaszpanować bogatymi rodzicami, najnowszym ajFonem albo ekscytującymi opowieściami o swoich przygodach w dżungli, gdzie wychowywały Cię małpy na spółkę ze słoniem. Ale warto pamiętać o jednym - kłamstwo ma krótkie nogi a jeśli z Obiektem wiążesz jakieś większe plany, warto być od początku do końca szczerym. Jeśli już kłamiesz, to przynajmniej bądź konsekwentny i podawaj szczegóły, aby być wiarygodnym. Chociaż nie, lepiej nie kłam wcale... Może odrobinę....
NIE.

Pamiętasz, co radziłem w poprzednim numerze? Rób dokładnie na odwrót! Jeśli jesteś mężczyzną, pamiętaj o myciu się. Oczywiście, kobiet to też dotyczy, ale one z reguły to wiedzą. Staraj się nie robić publicznie rzeczy powszechnie uznawanych za obrzydliwe takich jak dłubanie w nosie, mlaskanie, bekanie, itd. Dobrze byłoby pokazać jakiś dobrze wytrenowany kawałek ciała (najlepiej klatę i bicepsy; dla no-life'ów: palce się nie liczą). Dla tych, którzy nie mają co pokazać: nie pokazujcie niczego, aby wzbudzić litość u Obiektu, gdyż może to przynieść odwrotny skutek. Jeśli jesteś przedstawicielką płci pięknej, może lepiej nie pokazuj klaty; po prostu ładnie wyglądaj i pachnij. Czasem możesz powiedzieć coś mądrego, żeby nie wyjść na "pustaka".

Kolejna rada jest dość dziwaczna. Nie bądź dziwny. Co to znaczy? Każdy z nas ma jakieś specyficzne zachowania, które mogą zostać uznane przez innych za dziwaczne. Lepiej na pierwszym spotkaniu nie wspominać o takich rzeczach, gdyż może zostać źle odebrany fakt, że np. mówisz do siebie, jesz kanapki z nutellą i keczupem, albo robisz słit focie bez "dziubka". Po prostu lepiej przemilczeć pewne rzeczy i poczekać na odpowiedni moment albo, co może się okazać trudne, zrezygnować z dziwactw. Co innego, jeśli swój Obiekt spotkasz na terapii anonimowych zjadaczy kanapek z nutellą i keczupem... Ale to mało prawdopodobne, więc nie komplikujmy sprawy, tylko przejdźmy do kolejnej porady.

Pamiętaj! Najważniejsze jest pierwsze wrażenie. To oznacza, że jeśli na samym początku znajomości zaprezentujesz się z jak najlepszej strony, później masz znacznie większe szanse na udane "łowy". Często liczą się sekundy. Równie ważną rzeczą jest konsekwencja. Dlatego dobrze jest od początku nie udawać kogoś, kim się nie jest. O co chodzi - jeśli zaprezentujesz się jako osoba mało towarzyska, Twoje szalone zachowania na imprezie mogą wzbudzić negatywne reakcje. Nie ze względu na same szaleństwa lecz dlatego, że inni już wcześniej zaszufladkowali Cię jako kogoś, kto nie robi takich rzeczy. Przykre, ale prawdziwe.

I jeszcze jedno: nie przejmuj się porażkami ani innymi ludźmi, którzy podśmiewają się z Twoich kolejnych klęsk. Próbuj dalej, aż w końcu trafisz na właściwy Obiekt i udowodnisz wszystkim, że determinacja i wytrwałość potrafią zdziałać cuda.



MPS
Chcesz znaleźć się na łamach Enklawy? Wyślij do nas jakąś śmieszną historię, ulubiony obrazek, dowcip czy cokolwiek, co przyjdzie ci do głowy, a może wkrótce inni będą mogli to zobaczyć! A może chciałbyś kogoś w zabawny sposób pozdrowić? Czekamy!
Charionette jest offline  

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.