View Single Post
stare 09.09.2012, 15:22   #16
Juhas
 
Avatar Juhas
 
Zarejestrowany: 04.07.2011
Skąd: Warszawa
Wiek: 12
Płeć: Mężczyzna
Postów: 451
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Dwa wcielenia, dwa stany umysłu....

#2- Zepsuty samochód, pierwsze spotkanie.

Za dnia miasto jest zupełnie inne. Wiatr podryguje liśćmi drzew, jodły i świerki spokojnie się kołyszą, gdzieniegdzie w lasach pasą się dzikie konie i jelenie. Ten obrazek pasuje bardziej do romantycznej sielanki a nie do doliny pełnej upiorów i niespełnionych magów. Jednak osobliwy urok tej prowincji ściąga czasem niczego nieświadomych podróżnych. Tak było również w przypadku Ethana Morrisa, artysty bez ambicji który stracił żonę, dla którego życie stało się jedną wielką rutyną smutku i zgiełku natłoczonych myśli które gdzieniegdzie przelatywały po jego korze mózgowej. Tym razem postanowił uciec od swoich problemów, od utraty pracy, ukochanej, od braku nadziei i jakiegokolwiek poczucia radości. Idealnym miejscem na taką ucieczkę wydaje się być miasteczko, najlepiej z strumieniem, wodospadem, zamknięte szczelnie ścianami górskimi, miejsce gdzie czas płynie sennie i wolno, gdzie ludzie żyją dniem dzisiejszym bez zmartwień. No właśnie, czy dobrze trafił? Na razie sądzi że jakże inaczej. Jednak już na samym początku jego pech daje o sobie znać. Jadąc parę setek kilometrów nie przewidział że jego pozornie dobry i sprawny samochód postanowi się popsuć. Na szczęście dopiero po dotarciu na miejsce, jedyny pozytyw sytuacji….


-Znowu?! Nie rób mi tego! No odpal wreszcie, głupi złom! Cholera…. Dobra, jest jakiś dom, może jego mieszkańcy powiedzą mi gdzie tu jest jakiś motel i warsztat samochodowy….

Ethan od razu resztką sił swojego truchła na czterech kołach wjechał na podjazd domostwa. Dworek był czymś niesamowitym. Wielki dom usiany wokół drzewami, kwiatami i bukszpanem, coś wspaniałego, miejsce w sam raz na odpoczynek, szkoda że to nie motel.


Morris zaczął wołać, jednak nikt się nie odzywał. Budynek był ogrodzony w taki sposób że drzwi nie były dostępne dla ludzi z zewnątrz. Dzwoniąc domofonem jedynym dźwiękiem który się z niego wydobywał była głucha cisza i lekki brzęk.


Mężczyzna poszedł więc do ogrodu, jednak to było na nic i tam nikogo nie było.
Ale została jeszcze stodoła.


-Może tam kogoś znajdę, pomyślał głośno i ruszył w stronę budynku gospodarczego.


-Zamknięte?! Po co zamykają stodołę?
Kiedy stał przed wysokimi drzwiami budowli nagle usłyszał wołanie za plecami.
W tym samym momencie niebo pojaśniało w niewyjaśniony sposób.


-Hej! Co Ty tu robisz?! Nudzi Ci się, czy chcesz mnie okraść, co?!
Ethan przestraszony zaczął się tłumaczyć:


-Nic z tych rzeczy! Chciałem tylko prosić o jakieś namiary do motelu, do miejsca gdzie mogę przenocować!
Przystojny młody mężczyzna dalej ciągnął rozmowę:
-No dobra, wierzę Ci. Jak masz na imię?


-Ethan, Ethan Morris.
-A ja Diego Talente, miło mi poznać.
-Tak, mi również. To gdzie znajdę ten motel?


-Motel?! W tych okolicach? Człowieku, tutaj nie mamy takich luksusów, zaśmiał się Talente.
-A jakieś domy z pokojami noclegowymi?
-Nie sądzę, ale w sumie ja mam wolne lokum w domu, jednak mam swoje zasady których nie możesz łamać jeśli chcesz tu przebywać w roli gościa na dłuższy termin.


-Chętnie się do nich zastosuję, tylko muszę wiedzieć czego dotyczą.
Diego patrzył podejrzliwie na swojego gościa po czym zaczął wymieniać reguły:
-Po pierwsze stodoła, pod żadnym pozorem nie wolno Ci do niej wchodzić, po drugie w nocy nie buszujesz po domu, możesz przebywać tylko na piętrze i po trzecie witamy w Moonlight!
Morris nie rozumiał o co z tym wszystkim chodzi, jakieś godziny policyjne, tajemnicza stodoła….
No ale cóż, nie miał wyjścia, ten dom to jego ostatnia deska ratunku, wkońcu nie będzie spał w samochodzie…
Wieczorem po kolacji Diego pokazał swojemu tymczasowemu lokatorowi jego pokój.


-Oto Twój azyl, śpij spokojnie i nie zwracaj uwagi na hałasy z dworu, często słychać wycie wilków, nikt nie wie skąd się tu wzięły, ale cóż, najwidoczniej ten klimat im służy.
-No dobrze Panie Talente, szybko odpowiedział.
-A i jeszcze jedno, jutro zadzwonię do znajomego, ma warsztat samochodowy, zobaczymy co da się zrobić z Pańskim trupem. I mam pytanie…. widzę że ma Pan obrączkę na palcu a przyjechał Pan bez żony….
-Niestety, ale moja żona już nie żyje. Pół roku temu miała wypadek samochodowy, zginęła na miejscu. A wciąż uważam ją za swoją jedyną miłość, została pochowana z obrączką więc ja również jej nie zdejmuję.
-Och, przepraszam, nie wiedziałem. No cóż, myślę że jest już dość późno…. Pójdę spać.
W tym momencie Diego opuścił pomieszczenie. Ethan po jego wyjściu od razu wyjął zdjęcie swojej żony i położył je obok łóżka. Długo na nie patrzył aż wkońcu usnął tak jak leżał…..







I to tyle Tym razem dzieki pomocy Bindi z kodem udało mi się usunąć chmurki i kryształki

Pozdrawiam i zachęcam do komentowania i oceniania
__________________
@mod ponownie nieregulaminowa sygnatura
Juhas jest offline   Odpowiedź z Cytatem