View Single Post
stare 31.07.2013, 12:24   #1
Alcioo :33
 
Avatar Alcioo :33
 
Zarejestrowany: 20.09.2012
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna
Postów: 603
Reputacja: 12
Domyślnie Ostre cięcie.

Witam. Postanowiłem założyć swoje, własne Fotosotry. Pisałem już OJSG, nawet kilka. Postanowiłem przenieść się tutaj, ponieważ stwierdziłem, że wyjdzie mi to na lepsze. FS bardziej przypadło mi do gustu, niż OJSG. Zapraszam do dzisiejszego prologu

Prolog


Tego wieczoru wyszłam z domu, kierując się na miasto. Miałam ochotę trochę się rozerwać. Moje chłodne wargi otulał przyjemny, letni wiatr. Szłam z zadowoleniem, kiedy nagle coś mignęło mi przed oczami. Spojrzałam wzrokiem w tamtym kierunku i zauważyłam je. Wyglądało na normalne dziecko. Zaczęłam kierować się za nim, tak jakby coś mnie tam ciągnęło. Może po prostu byłam ciekawa? Ciemne otoczenie, stare, drewniane ściany, i śmierdząca woń gnijących szczurów to nie były moje klimaty. Patrzyłam na malca z niedowierzaniem.
Nagle podbiegł jakiś mężczyzna, złapał go za szyję, i odwrócił się w moją stronę. Dziecko miało skamieniały wyraz twarzy. Jego buzia pokryta była białym podkładem, a oczy oprawione były czarnym tuszem do rzęs. Wyglądało jakby ktoś domalował mu sztuczny uśmiech, lecz kiedy się przyglądnęłam, okazało się, że ma rozcięte policzki. Tak jakby ktoś na siłę otwierał mu usta. Rana miała co najmniej cztery centymetry, i była cała pokryta ropą i opuchlizną. I to spojrzenie. Wydłubane jak przez kruka, ciekła z nich krew, która spływała jak ciepła łza, po spuchłym policzku dziecka. Pomyślicie „Co w tym takiego strasznego? Psychiczna blondyna!”. Nie, ten gościu trzymał w ręce nóż. Pomału, jakby delektując się chwilą, odcinał głowę dziecka, a krew tryskała z każdej strony. Chciałam uciekać. Pociłam się, odczuwałam ból, ktoś właśnie umierał, a ja patrzyłam na to i nic nie robiłam. Może to dziecko już wcześniej zeszło z tego świata? Ten facet mimo wszystko miał bardzo dziwny uśmieszek, tak jakby cieszył się czyimś cierpieniem. Chciałam podejść, jednak coś wciągnęło mnie w ciemną uliczkę.
-Coś ty chciała zrobić?! Oszalałaś?! Nie czytałaś gazet? Po mieście grasuje morderca, jeszcze byś go spotkała - powiedział. Wiem, że był to mężczyzna, rozpoznałam po głosie.
-Ale to by… - Nie skończyłam, bo jego klatkę piersiową przeszyło ostrze. Morderca pewnie celował w serce, jednak trafił w płuca, co wywołało u nieznajomego ogromny ból, odwzajemniony przeraźliwymi jękami i krwawym kaszlem, który wylądował na moją twarz.



Popatrzyłam w lewo i zauważyłam tego gościa, z tym samym uśmieszkiem. Wiedziałam, że mam kłopoty, a praktycznie jest już po mnie. Stałam bez ruchu, mięsnie mi skamieniały, a ja myślałam o najgorszym. Mężczyzna obrócił się do tyłu, wziął głowę dziecka, położył mi na rękach, i powiedział „Ona nie jest pierwsza… Nie jest również ostatnia.”

Dziękuję za uwagę, i zapraszam do przyszłego odcinka, którego dodam już niebawem.

Ostatnio edytowane przez Alcioo :33 : 31.07.2013 - 14:18
Alcioo :33 jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.