U mnie, w jednej rodzince (tj. emerytka, dorosła, dorosły, małe dziecko) w sobotę mają stały plan:
-Babcia Magdalena
wstaje najwcześniej i przygotuje całej rodzince śniadanie, najczęściej naleśniki.
-Ania i Tomek (dorośli) wstają, jedzą śniadanie.
-Misia (małe dziecko) budzi się, babcia karmi ją kaszką
, przebiera.
-Misia bawi się układanką. Dorośli w tym czasie oglądają telewizję z Magdaleną.
-Tomek gra na komputerze, a w tym czasie Ania opiekuje się ogrodem, Magdalena jest w pracy,a Misia śpi
-Magdalena przyjeżdża z pracy. Robi rodzince obiad, najczęsciej hamburgery. Misia śpi.
-Misia wstaje i bawi się ksylofonem. Dorośli robią bara-bara. Magdalena uczy się gotować lub czyta książkę.
-Magdalena bierze prysznic. Ania karmi Misię kaszką, wkłada ją do kojca. Tomek kąpie się w wannie.
-Misia, Tomek i Magdalena śpią, a Ania bierze prysznic.
-Wszyscy śpią.
A! Podczas tego planu simowie załatwiają potrzeby fizjologiczne i sprzątają (czego nie dopisałam).
-Małych dzieci nigdy nie karmie butelką, bo kaszka lepiej zaspakaja ich głód.
-Nie adoptuje dzieci, bo zawsze przywożą mi brzydkie murzynki
.
-Nie zamawiam pizzy, bo jest droga i niezdrowa
.
-Nigdy nie zatrudniam simów do pracy w karierze: Armia ;( .