Najpierw było Miłowo, bo uczyłam się grać w The Sims 2 (aczkolwiek nie pograłam długo, wiec do ulubienców tym razem go nie zaliczę), potem Trilania i Olivland (moje własne okolice), po formacie grałam w Dziwnowie przez pół roku, po awarii dysku tyle samo w Miłowie dopóki się otoczenie nie zepsuło (a konkretnie plik N001_Neighbourhood.package) i aż do całkowitego comp crasha, czyli jakieś niecałe dwa miesiące, w Kwitnących Wzgórzach z dodatku CPR.
Na nowym kompie 2 lata w Nieznanowie, tworzonym przeze mnie od podstaw.
Każde, w którym grałam, było moim ulubionym. Dodałam w nie bardzo dużo od siebie, chciałam grać, rozwijać je dalej i udało się dopiero za 6 otoczeniem!
A to dalej rośnie w siły, przybywa nowych mieszkańców i zawsze coś się dzieje
Były jeszcze okolice "drugorzędne", w których np. miałam plany zdjęciowe do FS (teraz tez takie jedno mam, zwie się Autonomia FS-owa
, ale do ulubionych ich zaliczyć nigdy nie mogłam.