View Single Post
stare 09.04.2014, 12:22   #1
Daisy
 
Avatar Daisy
 
Zarejestrowany: 10.03.2014
Płeć: Kobieta
Postów: 206
Reputacja: 10
Domyślnie Zerwane płatki kwiatów by Daisy (+18)

"TREŚCI TYLKO DLA OSÓB OD 18 LAT - WCHODZISZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ. JEŚLI NIE MASZ 18 LAT BĄDŹ NIE CHCESZ ICH OGLĄDAĆ, WYJDŹ Z TEMATU!".

hej witam wszystkich Jestem nowa na forum i strasznie spodobały mi się wasze OJSG, więc też postanowiłam dodać coś od siebie. Bądźcie wyrozumiali, pierwszy raz robiłam zdjęcia w simsach i nie mam zbyt wielu dodatków z internetu dlatego moi simowie są troszkę brzydsi od Waszych.

ODCINEK 1 - Trudne początki (poniżej)
ODCINEK 2 - Dziwne spotkania (poniżej)
ODCINEK 3 - W oczekiwaniu na wieczór (poniżej)
ODCINEK 4 - Niemiła niespodzianka
ODCINEK 5 - Niebezpieczni ludzie
ODCINEK 6 - Ciężkie poranki
ODCINEK 7 - Cień szansy
ODCINEK 8 - Tragiczny wypadek
ODCINEK 9 - Oczekiwanie
ODCINEK 10 - Życie jest krótkie (odcinek specjalny)
ODCINEK 11 -Spotkanie ze śmiercią
ODCINEK 12 - Nowe więzi
ODCINEK 13 - Oddech przeszłości
ODCINEK 14 - Pierwszy krok
ODCINEK 15 - Dreszczyk strachu
ODCINEK 16 - Nocne koszmary
ODCINEK 17 - Błogi spokój
ODCINEK 18 - Złego początki
ODCINEK 19 - Spełnienie groźby
ODCINEK 20 - Poszukiwania
ODCINEK 21 - Ostatnie chwile

[IMG]http://i62.************/fu2p0g.jpg[/IMG]

ODCINEK 1 - TRUDNE POCZĄTKI




Mam na imię Susana i właśnie wprowadziłam się do Sunset Valley do domu mojej ciotki Rose, która wyszła po raz trzeci za mąż i przeniosła się do swojego lubego. Nie ukrywam, że bardzo mi to na rękę, ponieważ mam przynajmniej gdzie mieszkać i to za niewielkie koszta. Moi rodzice przekonywali mnie, że mogę zostać z nimi, w rodzinnym domu po ukończeniu studiów, ale ja chciałam stanąć na własne nogi i zacząć swoje życie.



Przeprowadzki nie są łatwe, rozpakowywanie, bałagan i reszta tego chaosu, ale już się z tym uporałam i mogę w końcu porozglądać się po okolicy. Jednak człowiek nie komputer, jeść musi, więc zanim wyruszę na wycieczkę najpierw przygotuję sobie jakiś posiłek. Trudno się odnaleźć w czyimś domu, ale myślę, że powoli się przyzwyczaję, musze tutaj troszkę pozmieniać, aby dodać więcej od siebie.





Z pełnym brzuchem zawsze czuję się raźniej Mogę w końcu przejść się po mieście. Jak byłam młodsza odwiedzałam czasami ciotkę, ale nigdy nie poznałam dobrze okolicy. Teraz w końcu mam okazję to zrobić, a słyszałam, że jest to naprawdę ładne miasto z uroczymi miejscami. Nie mam samochodu, a troszkę szkoda mi oszczędności na taksówkę, więc postanowiłam przejść się spacerkiem.



W tak piękny i słoneczny dzień spacer po parku to czysta esencja przyjemności. Promienie słoneczne wręcz pieszczą moją skórę, chociaż w zakątkach mojego umysłu już czai się myśl, że będę miała przez nie więcej piegów. No cóż, taka uroda. Miasto jest naprawdę ładne, wprawdzie nie jest to duża metropolia, ale wszystko, czego człowiekowi do życia potrzeba się tutaj znajduje. Po całym dniu spacerowania dotarłam na piękną plażę tuż przed zachodem słońca. Postanowiłam dać chwilę odpoczynku moim zmasakrowanym po kilku godzinach chodzenia stopom i rozsiadłam się na leżaku.



Gdy chwilę już odpoczęłam i zaczęłam się relaksować, poczułam w końcu przypływ szczęścia związany z nową sytuacją, w jakiej umieścił mnie los. W końcu zaczynam swoje życie, znajdę wymarzoną pracę i będę mogła robić rzeczy, o których zawsze tylko marzyłam.



Brrr… marzyć można, ale gdy już zaczynają mnie przeszywać dreszcze zimna to muszę się rozgrzać. Jako że godzina jeszcze młoda, postanowiłam wrócić do miasta, wstąpiłam do kawiarni na filiżankę gorącej czekolady i z jej okna zobaczyłam wielki, piękny budynek. To na pewno biblioteka. Książki to mój narkotyk, moja pasja, więc postanowiłam na chwilkę wpaść i się rozejrzeć. Budynek w środku był przyjemny, utrzymany w miłej kolorystyce, a przede wszystkim cichy. Sięgnęłam na półkę z książkami i odpłynęłam w otchłań powieści.



Zafascynowana fabułą nowej książki, nie zwróciłam uwagi, że biblioteka powoli wypełniła się kilkoma równie zaczytanymi osobami.



Na nic nie zwracałam uwagi dopóki nie poczułam na sobie wzroku innej osoby. Znacie to uczucie, kiedy ktoś się na was po prostu gapi?



Starałam się zachować powagę i nadal skupić na książce.



Ok… to miasto ma naprawdę ciekawe widoki.., no nie powiem, całkiem niezłe. Jednak postanowiłam się skusić i spojrzeć na chwilkę, dosłownie tylko rzucić okiem, w końcu zwiedzam dziś atrakcje tego miasta.



Oko zawiesiłam, ale dosłownie na sekundę, ponieważ „zwiedzany” przeze mnie obiekt, chwycił się na kieszeń, wyjął telefon i po prostu wyszedł. No cóż… widać ładne obiekty są ruchome. Poczułam przypływ nagłego zmęczenia, odłożyłam książkę i wróciłam powoli do domu spacerkiem. Nie miałam już na nic ochoty, przebrałam się w pidżamę i umyłam zęby.



To był bardzo męczący dzień, przeprowadzka, zwiedzanie miasta, długie spacery. Teraz marzę już tylko o położeniu się pod pierzynkę.



Zanim zdążyłam o czymkolwiek pomyśleć spałam już jak zabita i śniły mi się piękne sny, jakże pięknych atrakcji tego miasta.


Ostatnio edytowane przez Daisy : 25.08.2014 - 19:23
Daisy jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.