View Single Post
stare 29.10.2013, 22:02   #11
Privilege
 
Avatar Privilege
 
Zarejestrowany: 18.08.2013
Skąd: Gdynia
Wiek: 27
Płeć: Kobieta
Postów: 144
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Sims Shore


UWAGA TREŚCI PRZEZNACZONE SĄ DLA OSÓB PEŁNOLETNICH! WCHODZISZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ !
Jest to pierwszy odcinek Sims Shore. Wzięłam pod uwagę wasze sugestie. Jeśli się ich nie dopatrujecie to nie przejmujcie się ale to co piszecie na pewno rozwinie się w dalszych częściach FS. Chciałabym żebyście ocenili je i powiedzieli co mogę zmienić. Dopiero się uczę i piszę to szczególnie dla was, mojej publiki. Zapraszam was do czytania pierwszego rozdziału. Prawdę powiedziawszy to jest prolog XD. Pewnie jest trochę nudno ale to dopiero początek. Sztywny bo się dopiero poznają

_________________________________________

PROLOG: Powitanie.


Finn wszedł do pustego domu. Dom? Ciasna klitka. Rozsiadł się przy barze i sprawdził facebooka.



- Ciekawe czy laski będą gorące… - Pomyślał. Zostawił w końcu w domu super seksowną dziewczynę. Pamiętał jej twarz, gdy powiedział jej, że z nią zrywa by zostać modelem. W końcu dostał się do Sims Shore. Tam go wykreują. Głupia gęś z niej jeśli myślała że uda jej się na mnie wypromować. Wagon prezerwatyw leżał na dnie jego torby od Marconiego. Wyjrzał przez okno i zobaczył różowe auto zatrzymujące się na podjeździe. Wysiadła z niego ciemnoskóra blondynka. Skierowała się do drzwi frontowych.
- Halo! Jest tu kto? – Zawołała Leticia. – O witaj!
- Witaj skarbie. – Strzelił oczami Finn. – Czyżby najgorętsza laska programu?



Leticia odpowiedziała że owszem i przedstawiła mu się. Poznawszy jego imię zaczęła z nim flirtować. Umizgi przerwał stukot obcasów. Tak stuka tylko Prada. Leti gwałtownie odwróciła głowę i otworzyła usta. To chodząca reklama luksusowych butików. Rude włosy, sukienka od Chakrama, walizki od Diora i te buty…



- Hej wam! – Rzuciła radośnie dziewczyna. – Jestem Joselynn.
- Dwie piękne panie? – Zachwycił się chłopak. – Mów mi Finn skarbie.
- Nie przesadzajmy z tą pięknością. – Rzuciła z przekąsem blondynka. – Leticia.
Joselynn nie wiedziała co ma myśleć o Leti. Ale może butelka szampana rozluźni atmosferę. Dziewczyna wyciągnęła z walizki trunek i zaproponowała nowym znajomym. Finn zgodził się bez wahania jednak Leticia wymownie odmówiła. Brzdęk korka, szum bąbelków i stukot kieliszków rozniósł się po pokoju.
- Pij Leti. – Powiedział zmienionym głosem Finn. – Będziesz łatwiejsza.
Dziewczyna zlekceważyła go i do domu wszedł Jake. Przystojny, umięśniony, ideał.



- Widzę, że libacja trwa. – Powiedział przybysz i zapoznał się ze wszystkimi. Nalał sobie szampana. Przyglądał się Jose. Spodobała mu się. Lubił rude. Ogniste w łóżku i sprośne. Tak, on też przyjechał z zamiarem nabicia na licznik jak największej ilości potencjalnych kochanic.
Do imprezowni przybyły kolejne dwie osoby. Rodzeństwo, Kriss i Paysley. Oboje wyglądali na lekko nadpobudliwych.



- Pijemy!? – Zawołała od progu Paysley. – Jestem Pay, a to Kriss.
Kriss był już zajęty błaznowaniem. Wstawił się przed wyjazdem z domu a nie było nawet południa! Istny pirat. Pay od razu zaczęła badać czakry Joselynn i powiedziała że obie mają podobną aurę. Leticia patrzyła na nią z politowaniem.
- Głupie dziecko. – Myślała. – Kto cię zechce świrusko?
Odeszła od grupy i zrobiła sobie szota. Chciała by w końcu przyjechał ktoś wart jej atencji. Jej prośba się spełniła. W drzwiach staną Jasper. Oczy jej się zaświeciły. Wyglądał jak Carl Johnson z GTA San Andreas. Grała w tę grę razem z bratem. To była pierwsza rzecz jaką powiedziała do „nowego”.



- Grasz w GTA? – Uradował się Jasper. – Mam nadzieję, że mamy więcej wspólnego.
Przez próg przestąpiły dwie pary idealnych nóg. Wysokie, smukłe jak łanie. Zwróciły na siebie uwagę wszystkich. Nie ma się czemu dziwić. Wyglądały jak boginie. Zasiadły we dwie na kanapie.
- Witajcie. – Powiedziała czarnulka. – Widzę że już się poznaliście.



Objaśniła że poznała drugą dziewczynę na podjeździe i okazało się że mają tak samo na imię. Dwie Whitley. Wydawało się że będzie z tego niezła draka jednak szatynka powiedziała że woli by ją nazywać Mia. Czekali na ostatnią osobę. Głośno się zastanawiali jaki on będzie. W końcu oczekiwany mężczyzna wszedł. Wyglądał jak typowy fałszywiec. Jednak przystojny fałszywiec.



- CJ. – Rzucił do pozostałych. – Skrót od Ciacho Jestem.
Fakt, był przystojny ale zarozumiały. Paysley przyglądała mu się z ciekawością. Jej rozmyślania przerwało nagłe wtargnięcie właścicieli. Jak się okazało małżeństwo z rocznym stażem. Państwo Ava i Benji Smith. Leticia od razu upatrzyła sobie swego pracodawcę jako obiekt westchnień. Dojrzały, przystojny, kipiący seksem. Nie dziwiła się Avie że go wybrała. Sama by go wybrała.



- Jesteście tu po to by imprezować. – Zaczęła Ava. – Ale żeby tu mieszkać musicie pracować. Jesteśmy z mężem fotografami. Będziecie nam pozować. Wszystko chyba jest jasne.
Wszyscy kiwnęli głową. Ava była typem dominy. Wszystko musiało być po jej myśli.
- Rozgośćcie się i widzimy się o 6. Zrobimy pierwszą, próbną sesję. – Powiedział seksownym, chrypiącym głosem Benji. – Zobaczymy czy się do tego nadajecie.
- Jeśli coś zniszczycie, urządzicie bijatykę, złamiecie prawo… - Zaczęła Ava groźnie. – WYLATUJECIE! ZROZUMIANO?
Wszyscy stanęli jak wryci. Pierwszy dzień i praca? I ta niezrównoważona psychicznie kobieta. Trzeba się przygotować.
- Obowiązuje bielizna. – Poinformowała oschle kobieta. – Rozstępy i celulit? Lepiej się nie obnażajcie. Jak się dobrze spiszecie dostaniecie lepsze lokum.
Powiedziawszy ostatnie zdanie szarpnęła męża za ramię i wyszli.


***



@down: Poprawiłam, dziękuję za pomoc
__________________
'I haven't been this bored since I believed in Jesus'
~Georgina Sparks

Ostatnio edytowane przez Privilege : 30.10.2013 - 13:28
Privilege jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.