Dziekuje za komentarze. Niebawem umieszczę druga czesc oczywiscie wszystkie uwagi postaram sie uwzględnić
Cz. II – zaczynamy ;-)
Tamtego wieczoru, aby zbytnio nie dramatyzować, po prostu zajęłam się innymi rzeczami. Może nowa bluzka zamówiona przez internet? Może ktoś odezwał się do mnie na portalu randkowym Simpatia? Może na SimBooku dzieje się coś ciekawego?
http://imageshack.us/a/img689/4285/36ms.jpg
Otwieram SimBooka, zaproszenie dla Amy Tomson. Klikam i od razu się uśmiecham. Brad zaprosił mnie do swoich znajomych. Ma imponujący profil. Jeny same kobiety wsród znajomych… Jest ostatni wpis: „ nie ma sensu wracać do przeszłości. Liczy się to, co jest teraz i co może być” 145 osób skomentowało ten wpis… a na końcu, ostatni komentarz – „ nie lubie tego!” Co to za Holly???Kurcze jaka ładna
Nagle, dzwięk – sms. Dennis? Nie… No oczywiście, że Nie
Brad: „ Amy, papieros, salon no i może drink? Czas: teraz?
” – urocze. Pełna promiennego uśmiechu, odpisałam -„No raczej ”
http://imageshack.us/a/img266/4986/jn3i.jpg
I po chwili staliśmy w salonie. Patrząc na siebie lekko nieśmiałym spojrzeniem z nutką zakłopotania, o czym mam z nim rozmawiać? Dlaczego dziś mam z tym problem? Na szczęście Brad chyba nie odczuwał takiego dyskomfortu. Po chwili niezręcznych spojrzeń, znowu wszystko wróciło do normy. Rozmawialiśmy tak po prostu…zwyczajnie...a jednak jakoś wyjątkowo…patrzyłam na niego, słuchałam jego słów, jego barwy głosu, a w głowie brzmiał mi ten wpis z neta…
Po chwili dołączyła do Nas Lisa. Weszła do pokoju ze skrzywioną miną. Zrobiło się inaczej, ale i tak było sympatycznie.
Mijały kolejne dni, każdy innych choć wszystkie podobne. Od tamtego czasu, Brad i ja byliśmy koleżeńsko nierozłączni. Cały czas razem. Lisa nigdy mnie o to nie pytała…
Zyskałam nowego, wspaniałego kompana i towarzysza, chyba powoli traciłam przyjaciółkę… nie rozmawiałyśmy już, nie było babskich pogaduch przy winie, nie było wspólnego biegania, uśmiechu…
Wspólne zajęcia, ćwiczenia, wykłady, nawet prezentacje przedstawialiśmy wspólnie.
Razem ćwiczyliśmy przed egzaminami.
Chwile kiedy byliśmy wszyscy razem, w jednym czasie w jednym pomieszczeniu należały do rzadkości, wiec tym razem postanowiliśmy wykorzystać sytuację i razem zjeść kolację.
Śmialiśmy się i żartowaliśmy.
Były też mocne dyskusje
Po kolacji… każde z Nas zajęło się własnymi sprawami. Nie nacieszyliśmy się wspólnym towarzystwem. A miałam nadzieję, że bardziej się zgramy z Lisą.
Potem znowu zadzwonił Dennis. Nie odebrałam, przypomniałam sobie wpis Brada
Następnego dnia od rana zajęłam się sprzątaniem i gotowaniem.
http://imageshack.us/a/img189/4171/1lz1.jpg
http://imageshack.us/a/img208/508/wqme.jpg
Sms od Dennisa: Amy proszę, daj mi szanse. Porozmawiajmy chociaż chwileczkę. Naprawdę wiele zrozumiałem.
http://imageshack.us/a/img841/4606/vbn0.jpg
No tak, potem cały dzień myślałam już tylko o jednym. …
http://imageshack.us/a/img812/2853/rnj5.jpg
Pojechałam na uczelnię. Odpuściłam sobie pierwsze zajęcia. Wiedziałam, ze na uczelni jest już Brad i na pewno podzieli się notatkami. Nie mogłam się doczekać, kiedy go zobaczę, a On tak magicznie i zupełnie nieświadomie poprawi mi nastrój po prostu samym sobą.
http://imageshack.us/a/img5/2213/tcy4.jpg
http://imageshack.us/a/img690/8994/hpzx.jpg
Co to ma być?
http://imageshack.us/a/img812/4761/nsop.jpg
http://imageshack.us/a/img708/6443/cpfs.jpg
No tak, przecież nie mogę wymagać, aby rozmawiał tylko ze mną.
Wieczorem Brad gdzieś zniknął. Ale nie dziwiło mnie to zupełnie. On po prostu tak miał. Taki już był. Gdy pytałam gdzie był, zawsze potrafił tajemniczo wybrnąć…zatem nie dociekałam.
Ten wieczór, to wieczór kolacji z Lisą. Dawno już tego nie było. Już dawno nie siedziałyśmy tak sobie, po prostu. Jednak nie było jak zawsze.
http://imageshack.us/a/img546/4415/s3b3.jpg
http://imageshack.us/a/img823/852/5bno.jpg
http://imageshack.us/a/img818/2060/fmmp.jpg
http://imageshack.us/a/img834/2682/6f2p.jpg
Lisa skrytykowała mnie bardzo za to ze ignoruję Dennisa. Podobno rozmawiała z nim ostatnio i uważa, że powinnam dać mu szansę. A ja? Pierwsze o czym pomyślałam, to czy radzi mi to „przyjaciółka” czy rywalka? Wiedziałam, że nie podoba jej się, to że jesteśmy z Bradem coraz bliżej…
Trochę się posprzeczałyśmy. Nagle przyszedł Brad, który bez żadnego słowa, nawet skinienia głową, po prostu nas minął i poszedł do swojego pokoju. Spojrzałyśmy na siebie pełne zaskoczenia.
http://imageshack.us/a/img202/944/8cpx.jpg
http://imageshack.us/a/img837/1124/4zqq.jpg
Nie wytrzymałam. Poszłam do niego.
- Bradzie Peterson! Cóż to za zachowanie? Coś się dzieje? Od kiedy to nawet się nie witamy? (O Matko Brad tak szybko się rozebrał?? To nie ułatwiło mi rozmowy – ale zachowałam zimną krew)
http://imageshack.us/a/img12/1672/oeuz.jpg
- Amy… no tak..wszystko jest ok. padam. Jestem taki zmęczony. Przepraszam Cię śliczna. – mówił do mnie a z każdym jego słowem, jego głos z zimnego i drżącego, łagodniał i ocieplał się…
http://imageshack.us/a/img12/1672/oeuz.jpg
Uwierzyłam mu. Potem porozmawialiśmy jeszcze chwilę… Gdy mówi do mnie śliczna – nogi same mi się uginają.
Robiło się późno, wiec zaczęłam zajmować się swoimi sprawami. Kto wie, może choć „wszystko się ok. Amy”, to jednak potrzebował chwili samotności i odpoczynku. Postanowiłam mu ją dać...
http://imageshack.us/a/img4/9480/zc6y.jpg
Następnego ranka.
Sms od Dennisa: „Wiec to tak? Najpierw robiłaś mi sceny, że wielka miłość, że musisz wyjechać, że złamałem Ci serce. A gdy ja zrozumiałem, że jesteś moją miłością, Lisa mówi mi, że masz już pocieszyciela!!! Co z Toba do cholery??? Co ma ten lokator, czego nie mam ja??? Ciekawe czy wie to Tobie, to co najciekawsze? Wie już to co wiem ja???”
http://imageshack.us/a/img594/7450/8v9y.jpg
Zamarłam na chwilę. Potem przyszedł czas na złość!. Jak Ona mogła! Kto dał jej prawo? Przecież to bzdura! Czy mam mu coś odpisać, fakt nie jesteśmy już razem, ale nie chce żeby tak o mnie myślał. Choć z drugiej strony boję się, że jeżeli się odezwę, on już zawsze będzie w moim życiu.
http://imageshack.us/a/img189/3569/os7w.jpg
Dzień minął. Ja cały czas myślałam o jednym. Jak na złość, Lisa miała cały dzień wykłady.
Nie odezwałam się do Dennisa. Do Lisy też nie, nie poszłam też żalić się do Brada.
Wieczorem zasnęłam. Licząc, że jutro zapomnę o złości i żalu do Lisy, Dennis przestanie mi zatruwać głowę, a Brad skończy ze swoją tajemniczością.
kolejna część niebawem, zachęcam do komentowania :-)
Libby edit: za duże zdjęcie!
@Kędziorek: Żeby pisać post pod postem musi upłynąć 5 dni
@Kędziorek: Zdjęcia zmieniły rozmiar na stronie hostingowej