View Single Post
stare 08.11.2013, 03:00   #10
Master of Disaster
 
Avatar Master of Disaster
 
Zarejestrowany: 08.01.2006
Skąd: Dziwnowo
Wiek: 18
Płeć: Kobieta
Postów: 1,219
Reputacja: 26
Blush Odp: Relacje MofD (TS3)

Dzięki za miłe komentarze
Ponieważ z powodu nawału zajęć nie udało mi się zebrać materiału do drugiego odcinka losów Kathy, zamieszczam coś innego. Stworzeni przeze mnie. Wyglądają tak, a nie inaczej, wyłącznie z powodu mojego kaprysu. Grałam nimi... jakiś czas temu, a że zdjęcia są chyba całkiem niezłe - postanowiłam je opublikować. By nie było, że zaniedbuję niedawno w sumie założony temat. Też w sumie żałuję, że to nie o Kathy, ale z drugiej strony może to też Wam się spodoba? Mam zapasik zdjęć, więc może przynajmniej odcinki będą częściej.

A zatem, oto państwo Mashuga. Różnią się nieco zarówno od swoich jedynkowych pierwowzorów, jak i od tych, którymi grałam w dwójce (można zobaczyć to gdzieś na forum, ale nie pamiętam gdzie, oraz na moim blogu który nawiasem mówiąc powinnam nieco zaktualizować, jak będę miała czas.)
Relacja będzie dość luźna, bez długich, kwiecistych opisów raczej.

Odcinek 1
w którym dzieje się sporo

Sylvia Marie - elegantka, może nawet trochę strojnisia. Uwielbia malować paznokcie. Młodsza od swego męża o parę ładnych lat.

Frankie, porządny z niego gość chociaż okropnie trochę leniwy. Poza tym to łasuch, na co wskazuje jego sylwetka Swoją drogą nie najlepiej wyszedł na tym zdjęciu.
Pracuje w restauracji, jest cenionym kucharzem. I jak tu zrzucić parę kilo?

Ale żona trochę go motywuje do ćwiczeń, dając dobry przykład. Jest akrobatką, zatem musi być w formie.

Więc i on ćwiczy, choć słowo daję, nie chce mu się.

Para mieszka w Sunlit Tides i mimo różnych charakterów są całkiem dobrani. Tu pocałunek podczas pełni księżyca, hał romantik

Wróćmy jednak do zajęcia, jakie wykonuje Sylvia Marie. Początki były niełatwe. Występowała w parkach jako mim. Czuła się dość idiotycznie z tym makijażem i w tym stroju...

Ale umocniła swoją pozycję na rynku. Jej występy podobały się ludziom, jeden młodzieniec chyba nawet się zauroczył...

Ale nic z tego, chłopie, ona zdecydowanie woli swojego męża I w sumie jej się nie dziwię, patrząc na tego gościa.
Pewnego pięknego dnia poszła do klubu. Zamierzała namówić właściciela, by ten pozwolił jej u niego wystąpić, oczywiście za opłatą. Właścicielem okazał się ten przystojniak...

Nie miało to jednak wielkiego wpływu na zachowanie Sylvii Marie, w końcu to profesjonalistka.

Zrobiła dobre wrażenie i już, już miałaby w garści całkiem niezły kontrakt, gdy nagle zrobiło jej się bardzo niedobrze!

Pobiegła do łazienki. Co było dalej, chyba się domyślacie.
Niebawem okazało się, że pani Mashuga jest w ciąży. Oczywiście zaraz powiedziała o tym swemu mężowi. Ucieszył się niezmiernie.

Zaraz też zaczął nabywać wiedzę niezbędną dla przyszłych tatusiów.

Ciąża Sylvii Marie przebiegała prawidłowo. Zawiesiła swoją karierę (a mogła sobie na to pozwolić, bo wiodło im się nieźle - Frankie niedawno awansował) i poddawała się słodkiemu lenistwu...

Ewentualnie podglądała sąsiadów obserwowała gwiazdy przez teleskop.

No i w końcu przyszedł czas rozwiązania. Odbyło się bez większych kłopotów, zważywszy na to, że to dla niej pierwszy poród. Na świat przyszedł zdrowy chłopiec.

Jak ustalili już parę miesięcy wcześniej, chłopiec dostał na imię Terry. Tutaj widzicie jak szczęśliwi rodzice wracają taksówką do domu.

No i Sylvia Marie przytulająca małego, a w tle zachwycony Frankie.

cdn.

I jak zwykle, szczere wypowiedzi, konstruktywna krytyka itede - proszę
Aha, na koniec chciałabym dodać, że tamtej relacji nie zawieszam. Po prostu nie mam gotowego odcinka i nie wiem, kiedy będę miała
Master of Disaster jest offline   Odpowiedź z Cytatem