View Single Post
stare 22.10.2016, 18:48   #3
VillemoKitty
 
Zarejestrowany: 09.10.2016
Skąd: Grudziądz
Wiek: 25
Płeć: Kobieta
Postów: 12
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Sięgając po marzenia

Chciałam FS napisać, ale po zapoznaniu się z FS innych użytkowników stwierdziłam, że nie mam czasu ani zdolności, by coś takiego teraz tworzyć. Może kiedyś. W sumie OJSG będzie miało jako taką fabułę, ale z FS to chyba się równać nie może.
Holiday to miastowa. W grze ma tak na nazwisko.

Zapraszam :3

ODCINEK II

Cóż, Aria przedsięwzięła zdecydowane kroki, by znaleźć się na ścieżce, prowadzącej do nowej, lepszej sylwetki.
Dziewczyna wybrała się do miejscowej siłowni. Od razu zainteresował się nią trener, Marcus. Po krótkiej wymianie zdań, zaczął motywować Arię do ćwiczeń.


Po zakończeniu dwóch pierwszych seriach ćwiczeń, nadszedł czas na przerwę. Aria ośmieliła się i postanowiła pogawędzić z Marcusem.
- Pamiętaj, regularność to klucz do osiągnięcia celu - pouczał mężczyzna Arię.
- Mam nadzieję.. - zawahała się. - Nie. Wiem, że dam radę.


Dziewczyna ożywiła się po rozmowie z przystojnym trenerem. Zakończyła swój trening i jeszcze przed wzięciem prysznica (który by się jej przydał), postanowiła poznać innych bywalców owej siłowni. W szczególności zwróciła uwagę na męską część.






Kolejnego dnia, po raz pierwszy Aria odwiedziła swoją przyjaciółkę, Holiday, u niej w domu. Była niezwykle podekscytowana.




Kobiety od razu przeszły do plotek. Aria relacjonowała Holiday, wrażenia z poprzedniego dnia na siłowni. Była wręcz zauroczona swoim trenerem. Nie omieszkała tym się podzielić z przyjaciółką.




Wiadomo, plotki zużywają wiele energii, więc Aria poszła przekąsić sobie bułeczkę.


"Holiday naprawdę ma przytulną kuchnię..". Szatynka zachwycała się na umeblowaniem przyjaciółki. Żałowała, że jej samej nie stać na jakieś lepsze meble.


Dziewczyny były w szampańskim nastroju.


- Nie wierzę, że nie wzięłaś prysznica - naśmiewała się Holiday. - No, kobieto, na smrodek, po treningu faceta nie złapiesz.
- Zdziwiłabyś się.

Żarty żartami, ale od siedzenia tyłki cierpną, więc poszły się trochę rozruszać.


Gdy już wyładowały energię, wróciły na miejsca. Przyszedł czas na kolejny posiłek Arii.
- Powinnaś uważać na Marcusa - zwróciła się do przyjaciółki blondynka. - Chodzą na jego temat różne plotki od lat.


- Mianowicie? - zainteresowała się, wkładając do ust pierwszą porcję płatków dietetycznych.


- No cóż - zawahała się Holiday. - Słyszałam jak kiedyś dwie kobiety o nim rozmawiały w parku. Jedna z nich skarżyła się, że zostawił ją samą z dzieckiem! Jednak to miejscowa "bajkopisarka" i kobieta lekkich obyczajów. Jednak faktem jest to, że Marcus ma opinię kobieciarza. Chcę tylko, abyś nie robiła głupstw.


- Spokojna głowa. Na razie za bardzo przypominam krowę, by się mną jakiś facet zainteresował .. - dziewczyna tym ucina zdanie.

Aria spogląda na zegarek. Wybiła godzina ćwiczeń! Nie wahając się przeprasza na chwilę Holiday i robi kilka brzuszków.


Dziewczyna nie miała dziś pracy w knajpce, więc stała za barem do późna. Na szczęście ruch był mały i mogła się poobijać. Poza tym była w wyśmienitym humorze po odwiedzinach u Holiday.



Wróciła wyczerpana do domu i zasnęła na kanapie.


Obudziła się w sypialni. nawet nie pamiętała jak się przebierała i kładła do łóżka. Zapomniała nastawić budzika, więc pospała kilka godzin dłużej niż zwykle. Nie lubiła tego, raczej była rannym ptaszkiem.

Zabrała się do przyrządzania kolacji, ale nie szło jej to najlepiej.




Nagle usłyszała pukanie do drzwi. Była zaskoczona. To nie mogła być Holiday, bo ta na pewno była w pracy. Więc kto się tak do niej dobijał?



***

Zapraszam już niedlugo na odcinek III!!
VillemoKitty jest offline   Odpowiedź z Cytatem