Temat: Relacje MofD
View Single Post
stare 10.05.2012, 22:12   #2
Master of Disaster
 
Avatar Master of Disaster
 
Zarejestrowany: 08.01.2006
Skąd: Dziwnowo
Wiek: 18
Płeć: Kobieta
Postów: 1,218
Reputacja: 26
Domyślnie Odp: Od narodzin do śmierci/opowiadamy jak sobie gramy

Liv - a to dopiero początek Twoja relacja też ciekawa, a Kira urocza (choć jej imię mi się dziwnie kojarzy, kto czytał/oglądał Death Note, ten się domyśli).
Niestety, jak widzę była tu jeszcze jakaś relacja, ale została usunięta... No nic, czas na mnie.

Z życia pewnego donżuana, część 2
Wyjazd w tropiki


Jako, że miał parę dni wolnego, Blaine postanowił zaprosić Amayę na krótki wyjazd na egzotyczną wyspę, o czym od dawna marzył. A teraz okoliczności tym bardziej temu sprzyjały, bo w spadku po jakimś dalszym, bogatym krewnym dostał całkiem ładny dom letniskowy. Już kupił bilety lotnicze, już wszystko przygotował, a Amaya...

... powiedziała, że nie jedzie. Twierdziła, iż nie może, bo ma jakieś szkolenie w pracy, a w ogóle to chyba za wcześnie, by razem wyjeżdżać...
Blaine był zawiedziony, ale powiedział sobie - jej strata. Postanowił zaprosić inną >D

No to w drogę!
Pierwszy dzień zaczął się zwyczajnie, Blaine ze swą towarzyszką podróży, Delilah, głównie zwiedzali zabytki na wyspie...





... ale już drugiego dnia nasz playboy postanowił przełamać lody...

I nie musiał już spać na kanapie

Żeby było jeszcze lepiej, tej nocy wymknął się. Poprzedniego dnia bowiem, w starej skrzyni znalazł jakąś mapę. Miała ona prowadzić do chaty szamana o niezwykłych mocach. Postanowił to sprawdzić.
Oto, co zobaczył, ledwie przekroczył próg owej legendarnej chaty...

Gość w masce, najpewniej ten cały szaman, zaraz go powitał stwierdzeniem, że prawie wszystko w chacie ma popsute i nie potrafi tego naprawić. "Też mi szaman" - pomyślał blondyn.

Postanowił mu jednak pomóc, a nuż dostanie jakąś wartościową nagrodę...

Trochę się przy tym namęczył... Nie pytajcie mnie, skąd u szamana te wszystkie elektryczne ustrojstwa.

Nosz k..., czemu to nie działa jak trzeba!

A rzekomy szaman w tym czasie poszedł się zdrzemnąć na hamaku.

Jakoś udało mu się ponaprawiać wszystkie zepsute sprzęty, choć nieźle się przy tym napocił. Nie był pewien, czy mu się to opłaciło, bo szaman (który dziwnie szybko pofatygował się do ogarniętego domku) dał mu jakąś niewielką, szmacianą lalkę. Twierdził, że to lalka voodoo...


C.D.N., bo nie chcę przeładowywać jednego posta nadmierną ilością zdjęć ;D

E: Zapomniałabym, bonus został wstawiony, tu go macie.

Ostatnio edytowane przez Master of Disaster : 11.05.2012 - 11:50
Master of Disaster jest offline   Odpowiedź z Cytatem