Heh, ja kiedyś miałam postacie z Balladyny (J. Słowackiego):
Alinę,
Balladynę (siostrę Aliny),
Kirkora.
Alina wzięła ślub z Kirkorem i urodziła mu syna (nazwijmy go A). Niedługo potem zmarła. Kirkor ożenił się z Balladyną, która dała mu kolejnego syna (nazwijmy go B ). Wtedy Alina cudem zmartwychwstała, (
) Kirkor pokłócił się z Balladyną i rozwiódł się z nią. Z Aliną żył na kocią łapę (bez małżeństwa). Synowie Kirkora (A i B ) dojrastają. Są nastolatkami. Hormony buzują..., i zaczynają ze sobą (A i B, a nie hormony) romansować. I tak:
- A ma romans z B (przypominam, że są kuzynami) i Balladyną (swoją ciocią);
- B ma romans z A oraz z Aliną (swoją ciocią);
- nie mówiąc już o Kirkorze, który miał dwie kobiety u swego boku