View Single Post
stare 01.03.2015, 22:21   #2
Kędziorek
Supermoderator
 
Avatar Kędziorek
 
Zarejestrowany: 15.03.2012
Skąd: Mój pokój.
Wiek: 31
Płeć: Kobieta
Postów: 3,053
Reputacja: 26
Domyślnie Ankieta - PODSUMOWANIE

Na początek skupię się raczej na negatywnych ocenach dotyczących mojej osoby...

Nie widać mojej pracy - to można łatwo wytłumaczyć. Żeby widzieć moją pracę, musielibyście mieć co najmniej uprawnienia moderatora Usuwam posty, moderuję tematy, aktywuję userów - takie rzeczy, którymi notabene zajmuje się każda z nas, są dla userów niewidoczne. Co do konkursów, fakt, nie robię ich, przyznaję i nawet nie mam na to wymówki. Może po prostu dziewczyny świetnie sobie radzą z organizacją dotychczasowych konkursów, a na inny nie miałam pomysłu... Mogę tylko obiecać poprawę, ale co z tego wyjdzie - sama nie wiem.
Nieangażowanie się w życie forum.- co do komentarzy w dziale pomocy, piszę kiedy wiem, że mogę pomóc, a że pomóc mogę rzadko kiedy, to już swoją drogą; co do komentarzy w działach z simami - to prawda, że kiedyś komentowałam niemal każde OJSG, ale nie rozumiem jednego - dlaczego mój brak aktywności zwalacie na czerwony kolor mojego nicka? Naprawdę, za co Wy tę funkcję uważacie? Za jakąś klątwę? "Każdy, kto ją otrzymuję się zmienia na gorsze. Zmieniła się, to na pewno przez ten kolor." No tak, czerwony to kolor agresji i w ogóle... Wy tak poważnie?! Przestańcie proszę łączyć mój prywatny brak czasu z administracją. Jeśli uważacie, że brak komentarzy w działach jest powodem, by odebrać mi funkcję, zgoda, zrobię ankietę i sami zdecydujecie. Już kiedyś pisałam, że jeśli nie będziecie zadowoleni z mojej pracy to odejdę. Słowa dotrzymam. Wybaczcie ten wybuch, ale naprawdę nie rozumiem takiego nastawienia. Co do tych komentarzy, tak, nie komentuję tyle co kiedyś, raz - brak czasu, dwa - złapało mnie to co, większość niegdyś tak aktywnych userów. Lenistwo. Do tematów zwykle zaglądam po to, by zobaczyć czy post jest regulaminowy. Czasem zdarza mi się zostawić komentarz, ale to rzadkość. Z tym nie wiele mogę zrobić. Nie jestem niestety typem, który na siłę wciśnie dwa zdania "Fajny odcinek. Czekam na więcej." Zawsze starałam się, żeby moje komentarze były jak najbardziej wnikliwe. Teraz to "wnikanie" nie sprawia mi już takiej frajdy, niestety, a póki to się nie zmieni, moja aktywność w tych działach pozostanie jaka jest. Czarować Was nie będę.
Nie utrzymuję dobrego kontaktu z użytkownikami - i tego nie rozumiem... Mój kontakt z userami jest taki sam jak wtedy, kiedy nie obejmowałam na forum żadnej funkcji. Rzekłabym nawet, że się trochę polepszył. Gdy ktoś chce ze mną porozmawiać, ja bardzo chętnie. Czasem jedno zdanie może być początkiem naprawdę długiej "filozoficznej" dyskusji Ale nigdy nie byłam osobą, która by do kompletnie obcej osoby napisała "Cześć, co słychać?" Jeśli to nazywacie brakiem kontaktu z userami - to się zgodzę. Jeśli nie, wytłumaczcie mi to bardziej łopatologicznie.
Nie wypowiadam się podczas kłótni na linii admini-userzy - i tu też powód jest prosty. W czasie takich kłótni omawiamy wszystko w rzeźni, naprawdę dyskutujemy, a gdy się nie zgadzamy, co zdarza się dość często, staramy się iść między sobą na kompromisy. Później tworzymy jednego wspólnego posta, każda dopisuje coś od siebie. Czasami jest tego więcej, czasami mniej. I taki właśnie post zostaje wrzucony do tematu publicznego. Przykład? Post, który Libby wrzuciła podczas "awantury o bany". Zawierał on stanowisko całej administracji. Poza tym przyznam szczerze, że czasami boję się coś napisać, żeby ktoś nie uznał tego za atak, bo napisała to adminka, a przecież admini są "be". I jest jeszcze coś: zawsze w swoich postach pisałam do obu stron co jest nie tak, teraz byście przeczytali jedynie, co userzy robią źle, bo tę drugą część zawieram już w dyskusji w rzeźni. I znowu by było, że kryjemy własne tyłki... Nie chcę się wybielać, możecie o mnie myśleć, co chcecie. Przyznaję jednak - czuję, jakby to całe adminowanie odebrało mi trochę wolność słowa
I tak to właśnie wygląda.
Brak osobowości - chyba właśnie nadszedł moment, kiedy powinnam z tym iść do psychologa albo psychiatry Nie jestem osobą wybijającą się, lubię chować się w cieniu i przyznaję, że podjęcie decyzji, która może mieć negatywne skutki lub którą by było trudno odkręcić, przychodzi mi z trudem. Zdecydowanie bardziej wolę poczekać, poradzić się kogoś itd. To nie tak, że jestem taka tylko tutaj, rzekłabym raczej, że to część mojego jestestwa, której od lat nie potrafię zmienić. Ach, i do błędu przyznać się potrafię, ale robię to tylko wtedy, gdy swoje postępowanie za błędne uważam. Nic na siłę

Jeśli ominęłam jakiś zarzut, dajcie znać, wypowiem się.

Co do reszty, bardzo dziękuję za pochlebne opinie Miło wiedzieć, że są osoby, które są zadowolone z mojej pracy choć trochę, to naprawdę buduje Postaram dalej wykonywać swoje obowiązki jak najlepiej.
Bardzo dziękuję
__________________
Mam łopatę.

Ostatnio edytowane przez Kędziorek : 07.03.2015 - 21:45
Kędziorek jest offline