Starałam się dbać o nią jak najlepiej
Nawet nie kazałam jej naprawiać zepsutego prysznica, tylko leżeć w łóżku i czytać książkę (w końcu od czego mamy majstra?
). Zły nastrój to miała dopiero po całym zajściu i mimo, że zaspokoiłam jej tą higienę i energię, które spadły do minimum, nadal nie czuła się dobrze. Dopiero po 2 dniach od poronienia, jej nastrój zaczął się poprawiać na zielony.