View Single Post
stare 27.06.2014, 17:42   #8
konformistyczny lodzik
 
Avatar konformistyczny lodzik
 
Zarejestrowany: 27.12.2012
Skąd: Małopolska
Wiek: 28
Płeć: Kobieta
Postów: 355
Reputacja: 16
Domyślnie Odp: The story of my life by Juliet

Dziękuję za wszystkie komentarze

Odcinek 1

Dziewczyna obudziła się następnego ranka. Lekki wschodni wiatr rozwiewał jej włosy gdy podnosiła głowę. Krew, która znajdowała się na jej twarzy była zaschnięta, a na poobijanych łokciach pojawiły się siniaki. Wstając zauważyła, że zniknęła jej jedyna pamiątka po mamie – skalpel chirurgiczny.

Dziewczyna miała bardzo ciężkie dzieciństwo, głównie przez ojca, który znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie oraz gwałcił ją. Jej mama była jej jedynym mentorem w życiu, lecz zmarła gdy bohaterka miała czternaście lat. Matka była chirurgiem, zmarła w pożarze szpitala. Odbył się duży pogrzeb, wszyscy jej staży pacjenci przybyli na niego, córka, rodzina, sąsiedzi, wszyscy znajomi – zabrakło jednak jej męża, ojca głównej bohaterki, który siedział w domu i pił ile się da. Wtedy zginął również on, ponieważ zapił się na śmierć. Dziewczyna nie przyszła na pogrzeb ojca, nie była w stanie. Następne cztery lata przeżyła w sierocińcu, gdzie nie była zbytnio lubiana przez dzieci. Jej matka nauczyła ją wielu zasad, które u dzieci w sierocińcu nie były na porządku dziennym. Dzieci wyśmiewały się, że je obiad sztućcami, że czyści swoje buty gdy są brudne, że lubi myć zęby rano, wieczorem i po obiedzie. Przebrnęła jakoś przez ten okres życia, była wtedy popychadłem, wyzywali ją, pluli na nią, poniżali przy wszystkich, nawet przy wychowawcach z domu dziecka. Wyrosła jednak na porządną dziewczynę, która szanuje innych ludzi, jest pomocna i zawsze dotrzymuje danego słowa.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Do tej pory nie przedstawiałam Wam jak nazywa się moja bohaterka, chciałam to zrobić dopiero teraz. Wolałam, żeby ona sama Wam się przedstawiła.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Nie wiedziała gdzie i kto zabrał jej skalpel. Nie miała również pojęcia dlaczego to zrobił. Powoli wstała podpierając się o ławkę, odchodząc z cmentarza podeszła jeszcze pod grób matki znajdujący się na drugim końcu, przyklękła, pomodliła się, zapaliła gasnące znicze i wróciła do domu. Wiosenne promyki słońca obijały się o jej skórę, delikatny wiatr obwiewał jej poharataną od upadku twarz. Szła do domu, bała się, że znajomi zobaczą ją, że zaczną wypytywać co się stało. Spokojnym i opanowanym krokiem ruszyła do przodu. Chciała jak najszybciej dostać się do swojej łazienki i zmyć z siebie całą krew.



--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Jak się domyślacie moją główną bohaterką jest simka, którą dodałam wcześniej do tematu z moimi simami.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Zmyła całą krew, gdy przejrzała się w lustrze zauważyła, że poharatania na twarzy są małe, wiedziała, że łatwo będzie zakryć je pod makijażem. Wyszła z łazienki, chciała opisać to jako nowy artykuł dla swojej redakcji w której pracuje. Usiadła wygodnie i zaczęła.



Witam, nazywam się Alison Forren. Ubiegłej nocy zostałam zaatakowana […]
Gdy pisała usłyszała pukanie do drzwi, podeszła do nich, otworzyła lecz nikogo nie było. Zamykając zauważyła karteczkę. Schyliła się, przeczytała napis na niej. Przetarła oczy z niedowierzenia, myślała że źle przeczytała.
”I will kill you, I promise.” – Taki napis znajdował się na niej. Alison czuła wtedy bezradność, zaniepokojenie o własne życie, bała się zrobić cokolwiek. Opanowując nerwy wyłączyła swój laptop, ubrała buty i ruszyła na komendę. Zgłosiła daną groźbę i opowiedziała o wydarzeniach podczas ubiegłej nocy. Policjant siedział i uważnie słuchał kobiety.
- Cóż… - mówił. – Nie mamy konkretnych powodów aby udzielić pani jakichkolwiek strażników. Możliwe, że był to jednorazowy incydent albo ktoś po prostu robi sobie żarty. – dokończył.
- Ale, jak to? Przecież mówię panu, że zostałam napadnięta, że ktoś mi grozi.
- Ja naprawdę panią rozumiem, lecz proszę mi uwierzyć – takie jest prawo. Jeżeli incydent powtórzy się ponownie proszę się ze mną skontaktować. – Podał jej swoją wizytówkę.
Ali podziękowała za wizytę i wyszła. Wracając do domu dostała sms’a. Wyciągnęła komórkę i sprawdziła kto do niej napisał.



”Cześć! Może się spotkamy? Interesuje mnie tylko za ile dajesz”
Kobieta zignorowała tego sms’a. Wróciła do domu, a pod jej działką stał nieznajomy samochód…
__________________


Kamil Mikołajem
Ata bohaterem
Ania maturowiczem
Marcel ma trzy podbródki
wspołlokatorka Fetysza ma brudne majtki
a Nacia wiecznie zakochana
konformistyczny lodzik jest offline   Odpowiedź z Cytatem