View Single Post
stare 07.08.2012, 20:32   #1
RXezo
 
Zarejestrowany: 21.07.2011
Płeć: Mężczyzna
Postów: 9
Reputacja: 10
Domyślnie Upadek Marzenia

Mała przedmowa:
W Simsy gram już od dość długiego czasu. Kiedyś próbowałem tworzyć fotostory, ale to jest pierwsze, na które mam jakiś konkretny pomysł i chęć do tworzenia. Zawsze próbuję wykazać się twórczością ale lenistwo nie pozwala. W ogóle ten pomysł pierwotnie miał być nie fotostory, a videostory. Ale stwierdziłem, że jak narazie tworzenia filmów poprostu nie jestem w stanie ogarnąć. Tak więc powstało fotostory. Jedna koncepcja, 3 następne fabuły do odcinków i pomysły na kolejne 4. Tak więc proszę o konstruktywną krytykę, bym wiedział co poprawić i krok po kroku podnosić się z raczkowania.



Jestem Amelia. Ta opowieść będzie o mnie. Chcę się podzielić z wami historią mojego życia. Od prostej dziewczyny do samego szczytu, oraz od drobnych nieporozumień do samego dna, gdzie jedynym moim narzędziem może być już tylko łopata. Nie, nie, ten popcorn to zostawcie. A więc może zacznę. Oto 19-letnia ja. Przenieśmy się teraz do tej historii.
http://img37.imageshack.us/img37/671...enshot142s.jpg
Zdana matura, ostatnie przygotowania do wymarzonych studiów. Amelia od zawsze była bardzo ambitna. Wybrała je sobie sama. Rozpoczynała właśnie dorosłe życie, a pierwszym krokiem było wyprowadzenie się od rodziców. To miało nastąpić już dzisiaj. Amelia więc siedziała przy biurku w swoim pokoju, przy którym spędziła tyle czasu nad nauką.
Czyli poza tym biurkiem nie miała zainteresowań? Nie, nie do końca. Miała kilkoro najbliższych przyjaciół. Wyrywanie chłopaków to nie były jej klimaty. Zawsze żyła przyszłością, czyli swoimi celami życiowymi, ale dla ludzi była bardzo przyjazna, nawet gdy ich nie znała. Mimo to sama nie miała ochoty zawierać nowych znajomości.
http://img859.imageshack.us/img859/8...enshot132u.jpg
Tutaj, w swoim rodzinnym miasteczku, jej życie było stabilne i bez żadnych wzlotów, czy upadków. Jej rodzicami byli bardzo bogaci przedsiębiorcy, więc często byli bardzo zajęci. Mimo to pamiętali, że mają córkę i nie zaniedbywali jej wychowania oraz potrzeb. W ten sposób Amelia wyrosła na skromną osobę, lecz z mocno ugruntowanym charakterem.
Największą pasją dziewczyny była muzyka. Jedna z niewielu rzeczy, które były w stanie oderwać ją od nauki, to godziny przesiadywania przed fortepianem i papierem nutowym oraz śpiewanie. Uwielbiała to i była w tym świetna. Nie uświadomiła sobie wówczas tego, ale jej prawdziwe marzenia były dalekie od przesiadywania przez 30 lat w biurze...
http://img189.imageshack.us/img189/1...enshot131y.jpg
- Amelio, spakowałaś się? Za chwilę tata odwiezie cię na pociąg.
Ta wzdrygnęła się. Zamyślona nie zauważyła, kiedy mama weszła do pokoju.
- Tak, tak. Jestem już spakowana - odpowiedziała.
- Napewno wszystko w porządku? - zapytała niepewnie mama - Nie musisz się przejmować. Nowe środowisko dobrze ci zrobi, usamodzielnisz się.
- Mamo, ale ja idę na studia, nie do gimnazjum - odparła Amelia - Napewno sobie poradzę. I pamiętaj, że przyjeżdżam na Nowy Rok.
- To będzie najdłuższy okres naszej rozłąki. Nie jesteś smutna? Ja będę - rodzicielka próbowała się uśmiechnąć.
- Ja też. Będę za wami tęsknić.
http://img827.imageshack.us/img827/8...nshot129yy.jpg
Podróż trwała kilka godzin, podczas której nie wydarzylo się nic szczególnego, więc nie ma sensu jej opisywać. W recepcji odebrała klucz do swojego pokoju. Dowiedziała się, że jej współlokatorka już tam jest i udała się tam. Weszła do pokoju i rzuciła swoją walizkę pod drzwi. Przeszła przez minikuchnię i zobaczyła ją rozwaloną na łóżku.
http://img32.imageshack.us/img32/151...nshot135wh.jpg
Choć Amelia była przeciwniczką stereotypowego myślenia, przemknęło jej przez myśl "lala na samców". I tak w rzeczywistości mogło być. Dziewczyna była wysoka i szczupła, miała długie, ciemnoczerwone włosy. Ubrana była w obcisłą bluzkę, która uwydatniała jej niemałą klatkę piersiową.
- Mmm... cześć - wydusiła z siebie
- Ooo... hej. Współlokatorka, tak? Będziesz tu mieszkać? Ja też tu mieszkam. Ty chyba jesteś Amelia? - wyrzuciła z siebie dziewczyna
- Tak, już od 19 lat - Amelia nie potrafiła nic sensowniejszego powiedzieć na początek.
- Ha ha ha ha - zaśmiała się dziewczyna - ja jestem Miley. Mówią na mnie Barbie, ale wolę chyba Miley. Z daleka przyjechałaś?
"Barbie? No tak..." pomyślała Amelia
- Jestem z Plover.
- Uch... to kawał drogi. Ja mieszkam niedaleko, koło 40 mil. Ale wolałam akademik, bo jest ciężko z dojazdami, no i na imprezach są niezłe odpały.
"Będzie fajnie."
- To świetnie - odpowiedziała - ja dopiero będę poznawała ludzi. Bo ty chyba jesteś tu dość długo?
- Już z tydzień będzie i zaliczyłam parę fajnych domówek. Ale to jeszcze nic. Poznam cię z wieloma ludźmi. Zobaczysz, będzie fajnie.
- Jaki kierunek studiujesz?
- Ekonomię - Miley przewróciła oczami - tata twierdzi że to pomoże mi w życiu, to znaczy zapewni przyszłość. Ale ja to szaro widzę. Nie lubię się uczyć. Wolałabym być modelką.
"Aha."
- Mam pytanie - powiedziała Amelia - dlaczego nas jest dwie, a łóżka są trzy?
http://img838.imageshack.us/img838/4...enshot143k.jpg
Tak było. W pokoju były trzy łóżka i był on dość duży.
- Aa... - zakłopotała się Miley - ponieważ... no... ten. Miała z nami mieszkać jeszcze jedna dziewczyna. Ale miała wypadek samochodowy. Nie przyjedzie.
Amelii zrobiło się zimno na samą myśl. Wyszła z pokoju. Rozpakowała swoje rzeczy i starannie poukładała w szafkach. Potem poszła wziąć szybki prysznic po podróży. Gawędziła potem jeszcze z koleżanką o wszystkim i o niczym do późnej nocy, lecz wreszcie położyła się spać. Amelia stwierdziła, że może Miley nie jest bratnią duszą, ale to nie przeszkadza w nawiązaniu przyjaźni i życiu w jednym pokoju. Ponieważ lubiła rozmyślać, rozmyślała jeszcze długo, aż wreszcie zmorzył ją oczekiwany sen.
http://img805.imageshack.us/img805/3...enshot145z.jpg
__________________________________________________ _________

Ostatnio edytowane przez Vanitas : 18.08.2012 - 08:50
RXezo jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.