View Single Post
stare 20.11.2011, 19:11   #12
Miscellaneous
 
Avatar Miscellaneous
 
Zarejestrowany: 22.04.2011
Skąd: The City of Wonder
Płeć: Kobieta
Postów: 372
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Hate That I Love You

Ok. Nesyetta chciałaby zobaczyć pierwszy odcinek. Nie dziwię Ci się. Prolog to niewypał, i do tego za krótki. Liv, postaram się coś wymyślić. Mam trochę pomysłów


Hate That I Love You.


Odcinek 1 - Piekne Chwile.


Kiedy zobaczyłam James'a, przypomniało mi się: Studiował sztukę, tak jak ja. Okazało się, że James jest bardzo miły i lubi sprzątać, co mnie zdziwiło. Jeszcze nigdy nie spotkałam faceta, który lubi sprzątać. Zaprzyjaźniliśmy się, a nawet coś między nami zaiskrzyło. Następnego dnia, poszłam do kuchni żeby zjeść śniadanie, które najpierw musiałam przygotować. No, nie namęczyłam się za dużo, ale te płatki zbożowe nie były wcale najgorsze. Gdy skończyłam już jeść i umyłam zęby, podszedł do mnie James.

- Cześć Lauren ! Chciałbym Ci wynagrodzić to, że przygotowałaś takie dobre śniadanie. Może urządzimy sobie małą imprezkę w ogródku kiedy Misha jest w pracy? - zapytał.

Zdębiałam. Po pierwsze: Niewiem, co on musiał jeść jak uważa, że te płatki były dobre. Dziwak. Po drugie: Najprzystojniejszy chłopak, którego kiedykolwiek spotkałam zaprosił mnie na jakąś małą imprezkę. Zastanawiałam się, dlaczego ta "Impreza" ma się odbyć kiedy Misha jest w pracy, więc spytałam go.

-A dlaczego ta impreza ma się odbyć wtedy, kiedy Misha jest w pracy ? - spytałam
-A... Tak mi się jakoś powiedziało. To co, w ogródku o 15:00 ? - odparł
-OK. Do zobaczenia !! - Powiedziałam i szybko wyszłam z domu.

Byłam zaskoczona i podekscytowana dzisiejszą imprezą, więc poszłam do Parku żeby się zrelaksować. W Parku były moje dwie najlepsze koleżanki, Saffron Moran i Chelsi Neavell. Zaprosiły mnie na piknik, i od razu zaczęły wypytywać się czemu jestem taka podekscytowana i radosna. Jednak szybko je spłoszyłam pod pretekstem, że chciałabym spędzić trochę czasu sama. Nabrały się. Zawsze były takie naiwne, szczególnie Chelsi.
W tym momencie spojrzałam na zegarek. Ups. miałam tylko godzinę! Spędziłam troche czasu w basenie z koleżankami i pojechałam do domu..

[IMG]http://i44.************/90osbb.jpg[/IMG]

Po 20 minutach byłam już w domu. Gdy zobaczyłam co było w ogródku, nie mogłam uwierzyć. Był tam stolik z parasolką, 2 leżaki, bar, stół i 2 krzesła. Miałam jeszcze 10 minut żeby się przebrać, ale gdy miałam zamiar wejść do domu, James zatrzymał mnie i powiedział :

- Po co wchodzisz do środka? Impreza jest na zewnątrz!
- Przecież muszę się przebrać! - Powiedziałam i w tym samym czasie otworzyłam komodę

Gdy już się przebrałam, zaczęła się impreza. Najpierw wypiliśmy kilka drinków, później popływaliśmy w basenie i urządziliśmy sobie zawody we wstrzymaniu oddechu. Wygrałam ! Gdy już miałam iść do domu i się położyć ( głowa mnie rozbolała po tych drinkach ), James powiedział do mnie :

- Czemu już idziesz? Mamy jeszcze godzinę. Może popatrzymy sobie w gwiazdy??

Nie mogłam odmówić. Był za dobry. Niewiem co we mnie wstąpiło. Przytuliłam się do niego i razem patrzyliśmy w gwiazdy. To było takie.. Romantyczne. Przez chwilę pomyślałam, że pierwszy raz się zakochałam. W przyjacielu mojej siostry, ale tak samo i moim. To było dziwne uczucie. Czułam się, jakbym robiła coś źle...

[IMG]http://i40.************/ippk49.jpg[/IMG]

Było tak wspaniale. Było, dopóki Misha nie przyjechała z pracy. Było widać, że jest niezadowolona. Przez minutę stała i patrzyła się jak w słup. W końcu odezwała się.

-Przeszkadzam Wam ? Lauren, chciałabym Ci coś powiedzieć. Możemy pogadać ?- Spytała.

Zastanawiałam się, co ona chciała mi powiedzieć. Poszłam za nią do kuchni i spytałam się.

- O co chodzi ? Czy to naprawdę takie ważne ?
- Tak - odpowiedziała - Saffron chce się z Tobą spotkać. Teraz. Mówiła, z to coś ważnego, i pytała, czy możesz przyjechać natychmiastowo.
- Ok, już jadę. Dzięki za wiadomość - rzekłam i pobiegłam w kierunku Ratusza.

Okazało się, że Saffron do mnie nie dzwoniła. Ktoś mnie wrobił. Gdy wróciłam do domu, Misha i James siedzieli na sofie. Denerwowała mnie ta cisza, więc odezwałam się.

- Hej ! Co tu tak cicho? Coś się stało?
- Ktoś zepsuł mi humor - powiedziała Misha
- Mi też - dodał James, patrząc na mnie surowym wzrokiem.

Nie wiedziałam o co im chodzi. Wiedziałam że to sprawka Mishy, ale nie miałam pojęcia co ona powiedziała. Lub zrobiła. Musiałam zasnąć, bo gdy się obudziłam, byłam w małym pokoju, który wyglądał jak... Mini Więzienie.


[IMG]http://i41.************/10sb4n4.jpg[/IMG]

C.D.N
__________________
Klichael & Mika<3 <3.
Miscellaneous jest offline   Odpowiedź z Cytatem