View Single Post
stare 18.07.2013, 10:22   #16
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,203
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: Piękna i Bestia

Raduje się me serducho widząc TAKĄ ilość komentarzy <3
Dziękuję Wam, kochani Tak trzymajcie

Spoiler: pokaż
Cytat:
Napisał kalafjor
Zapowiada się ciekawie, mam tylko nadzieję, że nie zniechęcisz się za szybko.
Póki co czuję się zachęcona
Cytat:
Napisał Dżon
Jak mógłbym sobie odpuścić, co nie?
Ciebie to się, szczerze mówiąc, nie spodziewałam wcale a wcale xDD
No ale to dobrze, że "starsza" ekipa działu FS jeszcze jest tu w stanie coś zdziałać :>
Cytat:
Po pierwsze tytuł - nie lubię powielania tytułów, naprawdę.
A neverending dream też nie jest tytułem wymyślonym przeze mnie ;>
Cytat:
Czy coś może być poważniejsze od "barwy słabego karminu"? Daj Boże wiedzieć jaki to kolor
Taaak, FACECI! :p
Cytat:
Staluje się głupio, jakby ruda była.
Ojej xDD Jej zachowanie nie miało być jednoznaczne xD A co się za nim kryło jest po troszku wytłumaczone w kolejnej części
Cytat:
Na filmach zawsze jest inaczej
To FS jest niestandardowe
Cytat:
Mam nadzieję, że wkrótce coś wybuchnie albo ktoś zginie!
Tym razem obejdzie się bez uśmiercania bohaterów w czasie akcji głównej
Cytat:
O! Albo skoro lubisz powroty do przeszłości, to może jakieś porwanie?
Jak to dobrze, że nie umiesz czytać w moich myślach :>
Cytat:
Napisał Pan poniżej =D
No cześć
No hej!
Cytat:
Gdy zobaczyłem, że autorem tematu jest Liv od razu zacząłem czytać
Jestem rozpoznawalna niczym dobra marka
Cytat:
jak Gio - wiem, że ktoś wkrótce zginie, kogoś porwą, po prostu lubisz zabijać/usuwać naszych ulubionych bohaterów xD
Oj tam, tu coś innego będzie budować napięcie i fabułę xD
Cytat:
Napisał Caesum
Zdjęcia bardzo w Twoim stylu, czyli jasne i przyjemne, wyraźnie preferujesz biel/beż!
Zdecydowanie beż Poza tym wiesz - oświetlenie w simsach...
Cytat:
Tekst wprawdzie króciutki, ale wystarczający, by ujrzeć dobry, trzymający się kupy styl.
Uff! Może coś ze mnie jeszcze będzie
Cytat:
nie, droga Livko, nie straciłaś talentu.
Hurra! <radocha>
Cytat:
Co do córki, to ciekawa sprawa - niby oschła, niby niemiła, ale przyszła i interesuje się matką.
Tak, coś niecoś na ten temat dzisiaj.
Cytat:
Ciekawe, czy to mocny makijaż, czy zmartwienie daje taki efekt?
Podejrzewam, że i jedno i drugie. No i może zdenerwowanie także.
Cytat:
Napisał Malin
Cieszę się, że dział "Fotostory" odżył.
Po to też wstawiłam to FS Nie zapomniałam o swoim "talencie"
Cytat:
Prawdę mówiąc, całkiem niedawno zastanawiałam się, dlaczego Ty nie prowadzisz tu swojego tematu...
Brak czasu i weny.
Cytat:
Wyczuwam jakiś dziwny chłód ze strony tej młodszej. Ale może to ja coś źle odbieram?
Nie, o to mi chodziło w kreacji córki.
Cytat:
Bardzo mało troski.
Powiedziałabym, że troska zagłuszona przez zmartwienia dnia codziennego, od których nawet w takiej sytuacji nie sposób uciec.
Cytat:
Czy będą odgrywały jakąś większą rolę?
Zawsze odgrywają, czasami wręcz będą zastępowały tekst. Są dla mnie istotnym elementem opowiadania, dlatego staram się im poświęcać dość dużo czasu.
Cytat:
Tylko jedna prośba - więcej zdjęć! Uwielbiam oglądać Twoje fotki!
Dziękuję :> Cieszy mnie to Jednak ilość zdjęć musi być proporcjonalna do ilości tekstu. Wstęp miał tylko 1,5 strony, więc nie było co szaleć ze zdjęciami.
Cytat:
W ogóle chęci do czegokolwiek mi brak.
OK, rozumiem i dzięki A z tą niechęcią... Skąd ja to znam?
Cytat:
Napisał RXezo
Widać że oryginalny pomysł i czekam na kolejną część :>
Na ile to FS będzie oryginalne, przekonamy się wraz z kolejnymi częściami/odcinkami. Fakt, chcę wprowadzić coś nowego - to FS to taki eksperyment i sprawdzian dla mnie


...



Do ręki wzięła pierwsze zdjęcie.


Mała Ewelina w wózku, najwyraźniej wypatrująca powrotu babci, która miała z nią iść na spacer. Starsza pani uśmiecha się. Uwielbia towarzystwo tego małego diabełka, tak niepodobnego do swoich rodziców, z tym złośliwym błyskiem w oku, szczególnie, gdy na horyzoncie pojawiali się dziadkowie ze strony taty. Małe dzieci denerwują ich swoją ruchliwością, ciekawością, gadatliwością i, przede wszystkim, nieposłuszeństwem.
Są zupełnym przeciwieństwem babci i pradziadka ze strony mamy dziewczynki. Z początku Ewka nie rozumiała, dlaczego dziadkowie nie chcą się z nią bawić, ale gdy już pojęła to swoim dziecięcym móżdżkiem, postanowiła się zemścić. Tak przynajmniej tłumaczyła to sobie starsza pani. Opieka nad wnuczką była dla niej niczym wspomnienie dzieciństwa jej pociech. Czasami jednak pojawiał się żal, że miała ich tylko dwójkę…

Spojrzała ponownie na fotografię. Nie wiedziała, kto zdążył ją zrobić w tym krótkim czasie, gdy ona pobiegła po chrupki dla małej.
I pomyśleć, że przed wielu laty, kiedy to mama Eweliny była jeszcze takim brzdącem, najczęściej nie było nikogo, kto by mógł zrobić tego typu zdjęcie…

Drugie.


Babcia z ukochaną i jedyną, jak dotąd, wnuczką. W swojej własnej kuchni, nim zabrała się do przygotowywania obiadu dla swoich „dziewczyn”, które wpadły na weekend z wizytą. Zresztą - siedzenie w pustym, obcym mieszkaniu nie było wcale zachęcające – nie dziwić się, że często wpadały do kolorowego, jasnego domku jej i taty, gdzie zawsze spotykały się z gościną i serdecznym przyjęciem. Mogły się czuć u siebie.
Niemal zawsze przyjeżdżały same, bowiem Arturowi wiecznie coś wypadało…

Trzecie.


Maleńka nie tylko jest jej ulubienicą – po uszy zakochany jest w niej także pradziadek. Nieraz mówił, że chciałby być młodszy, żeby „szaleć” z Ewką tak jak niegdyś z jej mamą i wujkiem.
Ale z drugiej strony w jego głosie czuć było ulgę – czasy się zmieniły, już nie musiał czuwać nad wszystkim jak niegdyś.

Czwarte.


Tatiana… Nie, tak mówi na nią Artur. Ale jego teściowej się to nie podoba – brzmi tak sztywno i oficjalnie.
Taniuś, Tania Tereska… Dlaczego tak nie mogło być wiecznie? Dlaczego w pewnym momencie zrobiła się z niej Tatiana? Przecież to jeszcze dziecko! Dziecko, które „goni” dorosłość – bo mąż, bo maluch, bo praca, bo dom…
Zdjęcie nie jest smutne – wręcz przeciwnie. Widać, że i ona, i jej córeczka, świetnie się bawią. Ale za tym wszystkim kryje się coś więcej – jakaś gorycz, zawód, wewnętrzny bałagan.
Potrząsnęła głową. Nie, nie chciała o tym myśleć po raz kolejny.

Piąte, szóste. Fotografie ślubne Tanii.

Na pierwszym ojciec, córka i ona sama.


Kiedy jeszcze miała długie włosy, kiedy brzuszek dziewczyny nie był widoczny, kiedy wydawało się, że wszystko się poukłada.
Kobieta spogląda na drugie zdjęcie, przedstawiające młodą parę.


Śliczna, młodziutka panna młoda, szczerze uśmiechnięta, radosna, pełna nadziei na lepsze jutro przy boku ukochanego. Obok niej pan młody ze swoim przyklejonym uśmiechem, pozujący do zdjęcia tak, jak życzy sobie tego fotograf, będący myślami gdzieś daleko…
„Taniuś, dziecko, i po co ci to było…?”, pyta w myślach mama dziewczyny.

Ciąża Tanii spadła na nich jak grom z jasnego nieba. Ona i Artur chodzili ze sobą zaledwie rok. Oboje mieli studia do skończenia, na założenie rodziny było stanowczo za wcześnie – mieli dopiero 22 lata. Nie wyszło. Domyśliła się, że rodzice Artura wymusili na nim oświadczyny i ślub z Tanią. Inaczej pewnie by się nie zdecydował, zresztą nie byłaby wcale zdziwiona.
No ale stało się. Wynajęli mieszkanko niedaleko domu rodzinnego chłopaka, było im ciężko, bo nie chcieli przerywać studiów. Na świat przyszła Ewelina. Przy porodzie młoda mama miała tylko ją, ojciec dziecka nie miał czasu. Jak zwykle.
Później niewiele się zmieniło. Ciągle ten sam smutek i przemęczenie w oczach dziewczyny. Sama z siebie nigdy nie powiedziała jej, że jest nieszczęśliwa w swoim życiu. Chociaż miała męża na co dzień, ładnie urządzone mieszkanie i wystarczająco dużo pieniędzy, cierpiała po cichu i samotnie, kryjąc się z tym za uśmiechem i brakiem narzekań. Czasami tylko czara goryczy się przelewała i jej zachowanie było takie, a nie inne.

Posmutniała. Ona, jej matka, była bezsilna. Dziewczyna nie chciała sobie dać pomóc, okłamywała ją i samą siebie, że wszystko jest w porządku. Oddaliła się od niej i to bolało ją najbardziej. Kiedyś miała tylko ją… Ale za to brakowało jej obecności męża - ojca dziewczyny - w domu i pieniędzy na życie. Mimo to z perspektywy czasu wydawało jej się, że miała łatwiej niż jej córka teraz.

W gruncie rzeczy życie ułożyło się dla nich niemal tak samo, tylko decyzje przez nie podjęte były zupełnie inne. I to one wszystko zmieniały.
Podobnie zresztą było z ludźmi, którzy stanęli na drogach ich życia.
Do tego również nie chciała wracać, ale tym razem nie była w stanie powstrzymać natłoku myśli.
Nigdy nie lubiła chłopaka swojej córki. Wiedziała doskonale, że dziewczyna będzie szukać kogoś podobnego do jej ojca. Artur był zupełnie innym typem człowieka, ale na zmianę decyzji było za późno. Zdaje się, że dopiero teraz Tania to zrozumiała. Pospieszyli się, zachowali się nieodpowiedzialnie…
Pozostał żal.
I tu w przypadku jej matki było odwrotnie. Bo chłopak, w którym się zakochała, dopiero po jakimś czasie udowodnił jej, że oddała swoje serce w najlepsze możliwe ręce. Jednak nim to nastąpiło…
Latem 2019 roku 21-letnia studentka z Polski, Lilka – dla najbliższych Lily, wybrała się w odwiedziny do swoich krewnych w Stanach…


...

Ostatnio edytowane przez Liv : 22.01.2014 - 19:12
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem