View Single Post
stare 14.11.2004, 17:36   #121
kawaii
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

Cytat:
Napisał Osioł
Dobra chociaż grę zakupiłem gdzieś około grudnia ubiegłego roku to i tak chciałbym wam przedstawić swoją recenzje tej, że gry.

Po zakupie najnowszego i ostatnio dodatku The Sims zwróciło na mnie bardzo nalepka na pudełko. Na pudełko własnie było naklejony napisz "Zawiera płytę demo The sims2"...demo, demo, gra demostrayjna?! Wydali demo!? sobie pomyslałem. Po otwariu pudełka wpier dorwałem się właśnie to CD z ta niby demem gry dwójki, ale jednak ludzie nie znają znaczeń niektórych wyrazów i zamiast napisać "Film ukazujacy produkje najnowszej części The Sims2" to napisali demo :/. Ale dobra wracam do gry. Po zainstalowaniu dodatku (i obejrzeniu filimi The Sims2 ) odpaliłem grę (a coz mogłem innego zrobic? oglądać pudełko? ). Jak zauważyłem nie było już żandego filmiku z gry tylko odrazu mogłem czekać, aż gra sie załaduje. Kiedy wreście ujrzałem swoją okolice to co pierwsze wlazłem do swojej rodzinki, bo byłem ciekaw nowych mebli. Kiedy dorawłem się do trybu kupowania byłem zawiedziony....nic a nic nie ma żadnego normalnego mebla tylko jakieś trumny, garnki, głupie nowe łóżko itp. Więc zawiedziony zostałem se swoimi "normalnymi meblami". Po kilki seknudach zauważyłem, że na moim podwórku idzie jakiś grubas, podszedł do moich drzwi, zadzwonił, położył jakieś pudło (bombe ) i zwiał! Co za żartowniś dzwoni i ucieka, ale zaciekawiło mnie co on mi zostawił pod drzwiami. Biore, otwieram a tam!...różdzka, jakiś mikser i dziura :/. Eeee tam jakaś księga, która mnie nie zaciekawiła wogóle i jakies inne bzdety, ale jest jakas dziura! Pewnie prowadzi do nowej okolicy więc ja spragniony nowego świata wskoczyłem moim simem do nieznajej otchłani, Po kilku sekundach ładowania znalazłem sie na nowej okolicy myśle sobie, że nawt fajnie wygląda. Kiedy znalazłem się na jakiejśc parceli to co pierwsze przejechałem sie kolejką . A potem wlazłem na scene i nawet nie miałem pojęcia kiedy to mój sim nauczył się czarować . Blech tam pomyslałem, że mój sim nie bedzie czarodziejem, bo to do niego nie pasuje, więc oddałem tą róźdzkę temu grubemu żartowniśiowy co dzwoni i ucieka i zostałem normalnym simem . Ale, żeby nie okazało sie, że kase wyrzuciłem w błoto to stworzyłem sobie sima, który własnie ów będzie czarowac, wprowadziłem go szybko i zaczołem zabawę. Dobra znowu ten gruby żartowniś napadł dom zostawiając pudło (z bombą ) ale wtedy to zaczołem oglądać tą księgę...taaa składniki sa potrzebe to poleciałem szybko do nowej okolicy by dowiedzieć się więcej. Jak sie okazało są tam mini gierki (wow), za które można dostac nagrody. Dobra pogadałem z jakimś dziadem i tam powiedziałem, że jak wygras ze mną to dam ci coś. Jak sie okazało ta mini gierak była tak wspaniale dopracowana, że na pewno ją wygram :/. Otóz trzeba było jak najwięcej grzybków przejąć ale oczywiście mój sim stał zamiast biec i przejmowac grzybki a jak sie ruszył to juz oczywiście ten dziad przeją ten grzyb na, który mu kazałem wejść :/. Oczywiście są też i inne mini gierki może trochę i nawet lebsze. Jedną nowoscią, która mi się spodobała to hodowla własnego smoka lub też jak udało mi się dorwać wreście jakies składniki to zaczarowałem sobie gnoma, ktory niby ma podlewac kwiaty, lecz jak nic nie ma do orboty tu mały pijak idzie sobie do mojej mini wytwórni wina i sobie pływa w niej hehe....to nawet zabawny widok . Czarów jest bardzo sporo ale jeszcze wszystkich nie widziałem (i nawet nie sprawdziłem wszystkich do dziś). A teraz moja mała ocena, uważam, że to najgorszy dodatek jaki kiedy kolwiek wyszedł na sims. Może tylko fani Gandalfa i Harry`ego bedą zadowoleni (bo ja nielubie Harry`ego więc co się dziwić :/) z tego dodatku. Więc ja nie polecam tejrze gry.
Po pierwsze, "tejże" piszemy przez "ż".
Piszę też w obronie łóżka- jest w takim stylu, w jakim jest, musiało pasować do koncepcji dodatku i aż głupio by było, gdyby do "czarodziejskiej" Abrakadabry dodali jakieś nowoczesne, minimalistyczne łóżeczko z szarą narzutą.
Trzecia sprawa- jestem wręcz przeciwniczką Harrego, Władcę Pierścieni przeczytałam, ale bez rewelacji, a jednak Abrakadabra spodobała mi się za podejście do tych wszystkich bajek, zaklęć i czarów. To lekka parodia Harrego, chociaż chwilami wydaje się, że całkiem poważna. Lubię te wszystkie kościotrupy, skrzypiące schodki i inwazje ropuch. To bardzo sympatyczny dodatek, może trochę dziecinny, ale ja go lubię.
Nie będę opisywała już wrażeń z gry, bo tyle tego jest w internecie, że będę tylko powtarzać.
  Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.