ehh, ts2.. Pamiętam jak "wariowałam" ze szczęścia, gdy ją otrzymałam (kiedy to było?). Grałam we wszystkie rodziny z Miłowa, Dziwnowa i Werony, takie historie mieli, że hoho. Zbudowałam własny dom, z którego byłam tak dumna, jakby było dziełem sztuki, czy coś. Potem doszły dodatki i... aż do dzisiejszego dnia. Fajno było.