View Single Post
stare 11.08.2011, 18:22   #15
Aperlaxive
 
Avatar Aperlaxive
 
Zarejestrowany: 11.02.2011
Skąd: Over The Hills And Far Away
Płeć: Kobieta
Postów: 858
Reputacja: 11
Blush Odp: Amarantowa róża

Dobrze wiem trochę za krótko. Aha no i te zdjęcia: zwiększyłam trochę detale ale nadal są nijakie A dwójki nie będę instalować bo mała pamięć. Komentujcie co trzeba poprawić. I mam nadzieję, że wam się spodoba.

Amarantowa róża
Rozdział 1 - Mama

Ranek nastał bardzo wcześnie. Słońce zawitało na niebie już około 6, a jak zwykle o tej godzinie Scarlett szykowała śniadanie. Wtedy do pomieszczenia weszła Katy i odrzekła swoim słabym głosem:
- Witaj Scarlett.
- Cześć mamo. Już wstałaś? A śniadanie jeszcze nie gotowe.
- To ja pójdę się ubrać.
Scarlett właśnie zdejmowała omlety, kiedy starsza pani przyszła już ubrana.
- Proszę – odrzekła, po czym położyła talerz przed matką i nałożyła jedzenie.
Starsza pani uśmiechnęła się lekko i powiedziała:
- Jesteś prawdziwym skarbem. Każdy chciałby mieć taką córkę jak ty.
- Przesadzasz mamusiu.
Reszta rozmowy upłynęła jak zwykle – opowieściami o przeszłości. Po skończonym śniadaniu, kiedy osiemnastolatka umyła naczynia, Katy podeszła do niej.
- Scarlett– zaczęła – kocham cię najmocniej na świecie.
- Ja ciebie też mamo.
Obie kobiety przytuliły się do siebie.



***
Nastał wieczór… Scarlett siedziała na kanapie pogrążona w czytaniu książki. Martwiła się o mamę, bo ta nie wychodziła od 3 godzin z pokoju, ale czuła też radość, że przynajmniej ma święty spokój, którego brakowało jej od dawna. Jednak sumienie nie dawało jej spokoju, więc postanowiła, że pójdzie do jej pokoju i zobaczy, co staruszka porabia. Podeszła do drzwi od sypialni jej matki i zapukała w nie delikatnie. Nikt jej nie odpowiedział, więc uchyliła je lekko. Światło było zaświecone, dlatego prawie natychmiast dostrzegła ten straszliwy widok. Na aksamitnym różowym dywanie leżała jej matka. Była nieprzytomna.



Dziewczyna uklękła przy niej i zaczęła wołać:
- Mamo! Mamusiu odpowiedz… Proszę…
W odpowiedzi usłyszała tylko syk wypuszczanego powietrza, co znaczyło, że kobieta żyje. Wstała i wezwała karetkę, która przyjechała prawie natychmiast. Zabrali Katy do szpitala. Została sama…
***
Stała przed domem bezmyślnie wpatrując się w dal. Co z nią będzie? Jak ma się jej mama? I w końcu – Dlaczego właśnie ona?

__________________
Forever and ever.
Aperlaxive jest offline   Odpowiedź z Cytatem